Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Papierosy uszkadzają mózg

Rekomendowane odpowiedzi

Istnieje bezpośredni związek między paleniem a uszkodzeniem mózgu. Debapriya Ghosh i Anirban Basu z National Brain Research Centre w Indiach odkryli, że występujący w tytoniu związek skłania charakterystyczne dla ośrodkowego układu nerwowego makrofagi – mikroglej - do atakowania zdrowych komórek (Journal of Neurochemistry).

Feralnym związkiem jest 4-(metylonitrozoamino)-1-(3-pirydylo)-1-butanon – w skrócie NNK. Uważa się go za prokarcynogen, czyli substancję, która staje się rakotwórcza po przekształceniu w ramach procesów metabolicznych. NNK to nitrozamina, aktywowana przez enzym cytochrom P450 2A6.

W normalnych okolicznościach mikroglej działa jak zespół niszczycieli, które eliminują uszkodzone lub chore komórki. Gdy pojawia się NNK, zaczyna je prowokować do atakowania raczej zdrowych neuronów, a nie tych, które jak się wydaje, powinny stanowić właściwy cel.

Studium wykazało, że NNK występuje we wszystkich postaciach tytoniu, może się więc dostawać do organizmu także podczas żucia. Co więcej, bierne palenie nie stanowi tu wyjątku i także prowadzi do opisywanej choroby neurozapalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak można być tak głupim i uparcie twierdzić, że tytoń nie szkodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie do końca to jest głupota a uzależnienie i wszystkie zjawiska z nim związane. Głupotą jest to, że tytoń uznawany jest za silnie uzależniający i jednocześnie dostępny na każdym rogu ulicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieleczenie uzależenienia i doprowadzenie się do stanu, w którym twierdzi się, że sprawa nie jest szkodliwa, też jest głupotą, przynajmniej w moim odczuciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę się doczekać kiedy w końcu to cholerstwo zostanie całkowicie zakazane i kiedy dotrze do tych zadymionych łbów (także ustawodawców), że to szkodzi normalnym, niepalącym ludziom. Całe szczęście, że na światło dzienne wychodzą takie wyniki badań i nie są one blokowane gdzieś po drodze przez tytoniarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Państwo truje i państwo musi zaleczyć choroby z tym związane!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e jak ludzie się trują to niech się trują,tylko nie chciałbym potem płacić za leczenie ich z raków.a kwestia biernego palenia to co innego-trucia biernych palaczy bez ich zgody bym zakazał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę przesadzacie.Niech każdy robi sobie w swoim kącie, co mu się żywnie podoba.A z resztą palacze nie mają wcale tak dobrze, bo pomijając fakt, że śmierdzą, to ceny papierosów stopniowo wzrastają..powiedziałabym nawet, że dramatycznie rosną..Ale cóż, za głupotę trza płacić.

Aczkolwiek, zgadzam się z Wami, jeśli chodzi o zatruwanie innych.

Tj. sama palę i wolałabym, żeby tak się nie stało (pure egoism:P), ale rozsądniej i sprawiedliwiej byłoby gdyby palenie tytoniu w jakichkolwiek miejscach publicznych było zakazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' ceny papierosów stopniowo wzrastają..powiedziałabym nawet, że dramatycznie rosną.. ''

 

Im więcej osób rezygnuje z palenia tym cena paczki większa (jakoś trzeba budżet łatać , tych  gadających z ekranu nakarmić i na wakacje z rodzinami wysłać , pseudo nauczycieli, pseudo lekarzy i pozostałych budżetowych pseudo...)**

 

 

 

** - nie dotyczy nielicznej grupki zawodowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę przesadzacie.Niech każdy robi sobie w swoim kącie, co mu się żywnie podoba.

Aczkolwiek, zgadzam się z Wami, jeśli chodzi o zatruwanie innych.

Tj. sama palę i wolałabym, żeby tak się nie stało (pure egoism:P), ale rozsądniej i sprawiedliwiej byłoby gdyby palenie tytoniu w jakichkolwiek miejscach publicznych było zakazane.

Czyli, w lesie truć można?

Czy z tamtego zadymionego konta dym się nie wydostanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' ceny papierosów stopniowo wzrastają..powiedziałabym nawet, że dramatycznie rosną.. ''

 

Im więcej osób rezygnuje z palenia tym cena paczki większa (jakoś trzeba budżet łatać , tych  gadających z ekranu nakarmić i na wakacje z rodzinami wysłać , pseudo nauczycieli, pseudo lekarzy i pozostałych budżetowych pseudo...)**

 

 

 

** - nie dotyczy nielicznej grupki zawodowców.

 

To chyba jakaś nową ekonomię stworzyłeś. ;]

 

Jeśli popyt spada (i w tym wypadku nie jest spowodowany ceną, a niechęcią do produktu), to jedynym ekonomicznie logicznym posunięciem producentów jest zmniejszenie produkcji i obniżenie ceny, po to, by produkt stał się bardziej atrakcyjny. A ceny papierosów wzrastają z prostej przyczyny - bo wzrasta akcyza na nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' Jeśli popyt spada (i w tym wypadku nie jest spowodowany ceną, a niechęcią do produktu), to jedynym ekonomicznie logicznym posunięciem producentów jest zmniejszenie produkcji i obniżenie ceny, po to, by produkt stał się bardziej atrakcyjny. A ceny papierosów wzrastają z prostej przyczyny - bo wzrasta akcyza na nie. ''

 

Wpływ z fajek do skarbonki ma być stały!! tak z akcyzy jak z vatu, producenci to tylko 15% ceny fajek.

 

Posrany kraj!! który dorabia się na fajkach, wódce, piwie, benzynie stąd edukacja taka dupiana i wszystko leży (produkcji własnej zero), hipermarkety podatku nie płacą (rozwalając kupców i drobnych producentów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' Jeśli popyt spada (i w tym wypadku nie jest spowodowany ceną, a niechęcią do produktu), to jedynym ekonomicznie logicznym posunięciem producentów jest zmniejszenie produkcji i obniżenie ceny, po to, by produkt stał się bardziej atrakcyjny. A ceny papierosów wzrastają z prostej przyczyny - bo wzrasta akcyza na nie. ''

 

Wpływ z fajek do skarbonki ma być stały!! tak z akcyzy jak z vatu, producenci to tylko 15% ceny fajek.

 

Posrany kraj!! który dorabia się na fajkach, wódce, piwie, benzynie stąd edukacja taka dupiana i wszystko leży (produkcji własnej zero), hipermarkety podatku nie płacą (rozwalając kupców i drobnych producentów).

 

 

sądzę że jednak bliżej prawdy jest newbi, przy papierosach prawa rynku nie mają zastosowania, to NAŁÓG i obojętnie ile będzie kosztowć paczka uzależniony i tak kupi.

 

problem paierosów zaczyna się u nastolatków i to tam powinny być skierowane wysiłki, brak edukacji w tym zakresie, no i papierosy kupić to żaden problem dla nastolatka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
sądzę że jednak bliżej prawdy jest newbi, przy papierosach prawa rynku nie mają zastosowania, to NAŁÓG i obojętnie ile będzie kosztowć paczka uzależniony i tak kupi.

Nie zgodzę się. Po podwyżce przeważnie obserwuje się spadek popytu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, może trochę mniej niektórym mózgi uszkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'' I bardzo dobrze "

Myślę że tyle kasy wydajemy na ścieżki rowerowe że powinnien byś podatek od posiadania rowerka , tak z 200 rocznie plus mandat za smród z przepoconej koszulki oraz dodatkowa składka na zus dla rowerzystów bo dużo wywrotek i kolizji mają (do tego należy im kazać jeździć w maskach OP1 - żeby zarazków grypy nie roznosili).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie kogoś tu zabolało i musi odreagować?

 

Ustalmy jasno: regularnie się myję :P Nie wiem, skąd u ciebie przekonanie, że po jeździe na rowerze zawsze się śmierdzi i nie idzie się umyć, i chyba nawet wolę nie zgadywać, żeby ciebie nie urazić.

 

Ile niby wydajemy na ścieżki? Wydajemy śmieszne pieniądze w porównaniu do dróg i ulic, na dodatek dobrze położona ścieżka ma nieograniczony okres eksploatacji ze względu na znikomy nacisk roweru. O liczbie wypaków nawet nie wspomnę, bo koszty usuwania efektów wypadków z udziałem rowerzystów są znikomym ułamkiem tego, co dzieje się przez kierowców. Także naprawdę odpuść sobie, bo plujesz się jedynie, a jak zwykle nie masz wiele do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W przebiegu chorób Alzheimera czy Parkinsona w neuronach tworzą się splątki neurofibrynalne, patologiczne agregacje białek. Dotychczas sądzono, że komórki mikrogleju sprzątają splątki dopiero wówczas, gdy zostaną uwolnione z komórki po śmierci neuronu. Badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Biologii Wieku im. Maxa Plancka wykazały, że mikroglej tworzy niewielkie rurki połączone z komórkami nerwowymi i za pomocą tych rurek usuwa splątki, zanim wyrządzą one neuronowi szkodę.
      To jednak nie wszystko. Za pomocą rurek mikroglej wysyła do neuronów w których pojawiły się splątki, zdrowe mitochondria umożliwiające komórkom lepsze funkcjonowanie pomimo choroby. Jesteśmy podekscytowani tym odkryciem i jego potencjalnymi zastosowaniami w celu poprawy funkcjonowania neuronów za pomocą mikrogleju, mówi współautor badań Frederik Eikens.
      Uczeni odkryli też, że mutacje genetyczne w mikrogleju wpływają na tworzenie i działanie tych rurek. Mutacje takie zwiększają ryzyko wystąpienia chorób neurodegeneracyjnych, co sugeruje, że zaburzenia tworzenia „rurek tunelowania” jest jednym z czynników rozwoju chorób neurodegeneracyjnych. Na następnym etapie badań skupimy się na zrozumieniu, jak te rurki powstają i spróbujemy opracować metody zwiększenia procesu ich generowania w czasie choroby, dodaje Lena Wischhof.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed około 12 300 lat na bagnistym terenie dzisiejszego stanu Utah zjawiła się grupa ludzi zwabionych tam zapewne przez obecność megafauny – mamutów czy wielbłądów – oraz kaczek, dzięki którym nie musieli głodować pomiędzy upolowaniem większego zwierzęcia. O ich obecności świadczą pozostałości po palenisku, kamienne narzędzia i kości kaczek. Jednak tym, co najbardziej zainteresowało archeologów są nasiona tytoniu znalezione w palenisku.
      Na stanowisku Wishbone na Wielkiej Pustyni Słonej archeolodzy odkryli cztery spalone ziarna dzikiego tytoniu, informuje Daron Duke z Far Western Anthropological Research Group. Nasiona pochodziły najprawdopodobniej z podnóża wzgórz znajdujących się ponad 13 kilometrów dalej. Zdaniem uczonych, nasiona te są dowodem na używanie tytoniu na 9000 lat przed najwcześniejszymi znanymi dowodami na palenie fajki.
      Obecnie nie wiemy, jak północnoamerykańscy łowcy-zbieracze używali tygodniu. Mogli na przykład zwijać jego liście oraz łodygi w kulki i je żuć lub ssać, a nasiona wypluwali do ogniska. Uczony przypomina, że przodkowie współczesnych Pueblosów żuli dziki tytoń 2000 lat temu. Nie można jednak wykluczyć, że tytoń był palony przez prehistorycznych mieszkańców Ameryki Północnej.
      Najstarsze znany dowody na udomowienie tytoniu pochodzą z Ameryki Południowej sprzed 8000 lat. Duke uważa, że różne populacje mogły niezależnie od siebie w różnych czasach uprawiać tę roślinę.
      Tytoń to jeden z wielu produktów – obok np. kawy, herbaty, alkoholu, opium czy grzybów – które ludzkość od tysięcy lat używa i produkuje, by celowo w jakiś sposób zmienić stan świadomości. Możemy przypuszczać, że gdy ludzie przybyli z Azji do Ameryki, stracili dostęp do roślin, których wcześniej używali by wpływać na swój nastrój, zachowanie czy świadomość. Prawdopodobnie szybko zaczęli więc eksperymentować z lokalnymi roślinami. Gdy trafili na tytoń, szybko stał się on częścią ich życia.
      Duke i jego zespół od 20 lat prowadzą badania archeologiczne na niegościnnej Wielkiej Pustyni Słonej. W 2015 roku dokonali niezwykłego odkrycia. Znaleźli prehistoryczne palenisko, a w nim kacze kości i narzędzia. Wszystko wskazywało na to, że to pozostałości po obozowisku niewielkiej grupy ludzi, która pozostała na miejscu przez kilka dni. Naukowcy wydobyli palenisko i przewieźli je do laboratorium, gdzie szczegółowo analizują jego zawartość. Datowanie radiowęglowe wykazało, że pochodzi ono sprzed 12 300 lat, jest zatem najstarszym znanym miejscem obozowania ludzi na otwartej przestrzeni na zachodnich pustyniach USA. Teraz zespół Duke'a poinformował o znalezieniu w palenisku nasion tytoniu.
      Tytoń nie został użyty do rozpalenia ognia, gdyż nie rósł on w tej okolicy. Naukowcy wykluczyli też, by nasiona były pozostałością po posiłku kaczek zjedzonych przez ludzi. Udało się bowiem znaleźć zawartość kaczych żołądków i stwierdzono, że żywiły się one głównie rosnącą na bagnach rdestnicą. Ponadto w palenisku znaleziono też inne nasiona, które powiązano z dietą ludzi. A to prawdopodobnie wskazuje, że grupa, która tu obozowała, przyniosła ze sobą ważne dla siebie rośliny.
      Leilani Lucas, antropolog z College of Southern Nevada, która nie brała udziału w badaniach, mówi, że nie jest zaskoczona faktem, iż ludzie używali tytoń na tysiące lat przed jego udomowieniem. Udomowienie konkretnych roślin mogło być w znacznej mierze spowodowane kulturowymi preferencjami w kierunku tych roślin, które dobrze smakowały lub wywierały interesujący wpływ na człowieka, mówi uczona.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy uszczupli się pokłady samokontroli palacza, ulegają one odbudowaniu po zapaleniu papierosa (Journal of Abnormal Psychology).
      Naukowcy z Moffitt Cancer Center pokazywali 132 uzależnionym od nikotyny osobom poruszający film o zniszczeniu środowiska naturalnego. Jednej grupie (kontrolnej) pozwalano wyrazić emocje, dlatego zasoby samokontroli nie ulegały tu uszczupleniu. Druga (eksperymentalna) nie miała takiej możliwości, stąd ich zmniejszenie. Później połowie każdej grupy pozwalano zapalić. Na końcu wszyscy wykonywali frustrujące zadanie.
      Naszym celem było sprawdzenie, czy palenie tytoniu wpływa na indywidualne zasoby samokontroli. Dywagowaliśmy, że gdy nikomu nie wolno było palić, to w porównaniu do osób z nietkniętą samokontrolą, badani, którzy przeszli zadanie zmniejszające zdolność samokontroli, będą mniej wytrwali przy zadaniach behawioralnych. Zakładaliśmy też, że nie zaobserwujemy spadku wykonania u ochotników, którym pozwolono zapalić - tłumaczy Bryan W. Heckman. Okazało się, że naukowcy mieli rację.
      Odkryliśmy, że palenie miało regenerujący wpływ na zasoby samokontroli. Co więcej, po części palenie odnawiało samokontrolę, poprawiając ludziom nastrój.
      Wcześniej zademonstrowano, że nikotyna poprawia zdolności motoryczne, a także wpływa korzystnie na procesy uwagi i pamięci. Studium Moffitt Cancer Center jako pierwsze dotyczyło wpływu palenia na samokontrolę. Sugeruje ono, że do uzależnienia od tytoniu może się przyczyniać chęć odnowienia zasobów samokontroli.
      Dr Thomas H. Brandon podkreśla, że istnieją zdrowsze i bardziej przystosowawcze sposoby relaksowania. Wykazano, że podniesienie poziomu glukozy, np. przez wypicie słodkiego napoju, również pozwala odbudować samokontrolę.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Niewydolność serca wiąże się z pogorszeniem funkcjonowania poznawczego i utratą substancji szarej mózgu. Wg autorów badania, utrudnia to realizację zaleceń lekarza, np. pamiętanie o zażywaniu właściwych leków o wyznaczonej porze.
      Nasze wyniki pokrywają się z obserwacjami osób z niewydolnością serca, które mają problem z wdrożeniem złożonych zaleceń i sugerują, że wskazane są prostsze instrukcje.
      Prof. Osvaldo Almeida z Uniwersytetu Zachodniej Australii zbadał za pomocą testów poznawczych 35 pacjentów z niewydolnością serca (NS), 56 z chorobą niedokrwienną serca (ChNS), która często, ale nie zawsze towarzyszy niewydolności, oraz 64 zdrowe osoby (grupa kontrolna). Objętość istoty szarej w różnych częściach mózgu oceniano za pomocą rezonansu magnetycznego.
      Okazało się, że w porównaniu do grupy kontrolnej, pacjenci z niewydolnością serca wypadli gorzej pod względem pamięci bezpośredniej i długotrwałej, a także szybkości reakcji.
      W ramach naszego studium ustaliliśmy, że zarówno niewydolność, jak i choroba niedokrwienna serca wiążą się z utratą neuronów w określonych obszarach mózgu, które są ważne dla modulowania emocji i aktywności umysłowej. Jest ona silniej zaznaczona u osób z niewydolnością, ale może także występować u pacjentów z chorobą niedokrwienną bez niewydolności serca. [...] Ludzie z NS i ChNS wykazują, w porównaniu do grupy kontrolnej, drobne deficyty poznawcze. Ponownie są one bardziej widoczne u chorych z NS.
      Regiony, w których stwierdzono ubytki substancji szarej, odpowiadają za pamięć, wnioskowanie i planowanie. Istnieją dowody, że optymalizują one wydajność w wymagających wysiłku umysłowego złożonych zadaniach. W konsekwencji utarta komórek nerwowych w tych obszarach może upośledzić [...] pamięć, zdolność modyfikowania zachowania, hamowanie emocjonalne i poznawcze, a także organizację.
      O ile nam wiadomo, to pierwsze studium, w którym uwzględniono dodatkową grupę z ChNS, dzielącą czynniki ryzyka z NS. Pozwoliło nam to wykazać, że ubytki poznawcze mogą być niespecyficznym skutkiem narastającego wyniszczenia chorobą sercowo-naczyniową. Analizy ujawniły, że subtelnych deficytów nie da się wyjaśnić upośledzeniem frakcji wyrzutowej lewej komory, powszechnymi schorzeniami współwystępującymi czy markerami biochemicznymi.
      W przyszłości Almeida zamierza ustalić, za pośrednictwem jakich szlaków fizjologicznych HF prowadzi do utraty neuronów i pogorszenia funkcjonowania poznawczego i czy zmiany mają charakter postępujący.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W majańskiej piersiówce z późnego okresu klasycznego wykryto ślady tytoniu. Dzięki spektrometrii mas zdobyto pierwszy fizyczny dowód, że Majowie naprawdę go używali.
      Na pojemniku widniał napis "y-otoot ’u-may", co tłumaczy się jako "miejsce dla jego/jej tytoniu", ale język to jedno, a twardy naukowy dowód drugie, więc archeolodzy nie poprzestali na tłumaczeniu i zajęli się analizą chemiczną. W końcu, jak wyjaśnia Jennifer Loughmiller-Newman z SUNY New Paltz, piersiówka miała służyć do tego, co określono w napisie, ale po drodze ktoś mógł zmienić przeznaczenie przedmiotu albo wszystko skończyło się na zamiarach.
      Datowanie ujawniło, że naczynie - jedno ze 150 wchodzących w skład kolekcji Jaya I. Kislaka w Bibliotece Kongresu amerykańskiego - pochodzi z ok. 700 r. n.e. Wykonano ją na południu stanu Campeche.
      W wielu piersiówkach znajdował się tlenek żelaza, który wykorzystywano podczas rytuałów pogrzebowych, co utrudniało określenie pierwotnej zawartości, jednak chromatografia gazowa sprzężona ze spektrometrią mas i chromatografia cieczowa z detekcją masową wykazały, że w tym szczególnym pojemniku na pewno przechowywano kiedyś liście tytoniu. Wskazywały na to pozostałości nikotyny.
      Badany pojemnik to drugi przypadek naczynia, w przypadku którego hieroglificzny opis wskazujący na konkretne przeznaczenie rzeczywiście pokrywał się z zawartością. "Etykietka" pierwszego, zbadanego 20 lat temu, wskazywała na kakao i rzeczywiście, w środku znaleziono teobrominę - alkaloid purynowy występujący przede wszystkim w ziarnach kakao.
      Loughmiller-Newman współpracowała z dr. Dmitrim Zagorevskim z Rensselaer Polytechnic Institute. Wyniki ich badań ukazały się w styczniowym numerze pisma Rapid Communications in Mass Spectrometry.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...