Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Wykształcenie nie chroni przed dezinformacją. Starsi lepiej sobie z nią radzą niż młodsi

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

Technokracja nie jest możliwa w demokracji. Ministrowie za szybko się wymieniają. Pewnie dlatego nie ma wybitnych ministrów, jak w czasach monarchii, ludzi, którzy rzeczywiście przeprowadzali wielkie reformy zmieniające kraj.

A czy technokracja w XXI w. jest taka istotna?

Czy ci  lekko z lewa i lekko z prawa (skrajności wykluczam, bo one nigdy do władzy nie dojdą ) mają inną ekonomię?

Jedni i drudzy starają się efektywnie - bo zasady gospodarowania są zdefiniowane - dystrybuować zasoby i jak najlepiej pomnażać dobra, bo od materialnego zadowolenia wyborców zależy przeforsowanie tego, co w czasach dobrobytu (tak, w historii lepiej nigdy nie było) jest istotne, czyli wartości wyższego rzędu i własny światopogląd.

Więc po owocach złego najlepiej oceniać, a tego (przy moich wartościach) w PiSie było i jest, że głowa boli.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

POPiS wszystko zniszczy.

Pojechałeś teraz symetryzmem. 

Ech...z w/w resztą wpisu  trudno się nie zgodzić. Ale to niemal nie do osiągnięcia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.02.2025 o 08:31, radar napisał:

jeden na podstawie swoich preferencji mówi, że "zamach nie jest niemożliwy, trzeba to np. zbadać", a drugi na podstawie swoich każe mu się puknąć w czoło, albo skoczyć na główkę.

Pukanie się główkę jest o tyle zasadne, że po katastrofach ustala się ich przyczyny. I jak samolot rozwala się z powodu innej przyczyny jaką jest ewidentny błąd pilota a samolot ma zapis wydarzeń aż do "k**wa mać", to sugerowanie zamachu jest dobrą alternatywą do złożenia dymisji.

W dniu 22.02.2025 o 10:24, Mariusz Błoński napisał:

Ministrem rolnictwa nie musi (a nawet nie powinien) być rolnik, tak jak ministrem zdrowia nie powinien być lekarz.

Oczywiście. Ministrem powinien być fizyk!
Zawsze.

 

W dniu 23.02.2025 o 04:44, venator napisał:

Pojechałeś teraz symetryzmem.

Zawsze powtarzałem, że jeśli masz do wyboru pomiędzy idiotą a złodziejem to chyba jednak lepiej głosować na złodzieja.
A potem straciłem orientację którzy są którzy!
Nie podoba mi się że odsunięcie ludzi którzy narobili szkód na dziesiątki miliardów będzie musiało skutkować kolejnymi szkodami na dziesiątki miliardów.

 

 

 

W dniu 22.02.2025 o 16:44, KONTO USUNIĘTE napisał:

Jedni i drudzy starają się efektywnie - bo zasady gospodarowania są zdefiniowane - dystrybuować zasoby i jak najlepiej pomnażać dobra

Otóż nie, chyba że dwa razy doda się "dla siebie". Myli kolega cele ze skutkami ubocznymi ich osiągnięcia.
Nadrzędnym celem obu ugrupowań jest władza, i oba w tym celu nie wahały się bardzo mocno zaszkodzić państwu polskiemu.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.02.2025 o 17:24, peceed napisał:

Nadrzędnym celem obu ugrupowań jest władza, i oba w tym celu nie wahały się bardzo mocno zaszkodzić państwu polskiemu.

Narodowe malkontenctwo

Jeszcze nigdy i nigdzie  taki rząd się nie narodził, który by wszystkim dogodził, a państwu nie zaszkodziły tylko partyjki, które do władzy nie weszły.

W dniu 27.02.2025 o 17:24, peceed napisał:

ewidentny błąd pilota a samolot ma zapis wydarzeń aż do "k**wa mać",

Na własne oczy czytałem w mediach około pisowskich, że to było "jezuuuuu", natomiast na własne uszy słyszałem (zanim ocenzurowano) "kuuuuuu****wa". W raporcie też tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.03.2025 o 10:39, KONTO USUNIĘTE napisał:

Narodowe malkontenctwo

Cóż, a ta wypowiedź:

Cytat

To jest taki paradoks: 500 milionów Europejczyków prosi 300 milionów Amerykanów, żeby oni ich obronili przed 140 milionami Rosjan

to też gadanina malkontenta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, darekp napisał:
Cytat

To jest taki paradoks: 500 milionów Europejczyków prosi 300 milionów Amerykanów, żeby oni ich obronili przed 140 milionami Rosjan

to też gadanina malkontenta?

To jest przykład niezwykle błyskotliwego apoftegmatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.02.2025 o 10:24, Mariusz Błoński napisał:

Technokracja nie jest możliwa w demokracji

Elon nie pochwaliłby Cię za te słowa ;) Przecież szalony geniusz też jest ekspertem...od wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, venator napisał:

 Przecież szalony geniusz też jest ekspertem...od wszystkiego.

Na przykład od Diablo IV albo od reformy administracji.
 

W dniu 2.03.2025 o 10:39, KONTO USUNIĘTE napisał:

Na własne oczy czytałem w mediach około pisowskich, że to było "jezuuuuu", natomiast na własne uszy słyszałem (zanim ocenzurowano) "kuuuuuu****wa".

W pewnych okolicznościach to synonimy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, l_smolinski napisał:

No i Trump kretyn nic się nie nauczył. Właśnie ogłoszono oficjalny reset z Rosją:

Oj tam. Kasa Panie, kasa. Nic się nie uczysz... ;) (nawet jeśli "legitymizacja ekonomiczna debila" nie istnieje :D).

22 godziny temu, peceed napisał:

W pewnych okolicznościach to synonimy ;)

Noż k*oor*wa! Synonimy "okolicznościowe" to jednak dwie różne rzeczy. W pewnych okolicznościach ktoś mógłby Cię pozwać za obrazę uczuć religijnych. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, l_smolinski napisał:

No i Trump kretyn nic się nie nauczył. Właśnie ogłoszono oficjalny reset z Rosją:

https://x.com/RadioZET_NEWS/status/1897665317041500196;

Trump kretyn, PiSowski idol nowe wsteczne standardy moralności wprowadza: https://www.bankier.pl/wiadomosc/USA-moga-juz-korumpowac-Trump-zakaz-wreczania-lapowek-zagranicznym-urzednikom-8890093.html

USA mogą już korumpować. Trump pozwala na łapówki dla zagranicznych urzędników

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 6.03.2025 o 18:10, l_smolinski napisał:

No i Trump kretyn nic się nie nauczył. Właśnie ogłoszono oficjalny reset z Rosją:

Ale również w tym samym momencie powiedziano dlaczego, "bo musimy odciągnąć od sojuszu z Chinami". Teraz to jest dla nich ważniejsze niż my, a z pewnością Ukraina czy Bałtowie.

Co do

W dniu 6.03.2025 o 20:07, KONTO USUNIĘTE napisał:

USA mogą już korumpować. Trump pozwala na łapówki dla zagranicznych urzędników

to tu jest komentarz z wyjaśnieniem, ale jakość dźwięku tragiczna: 

 

W dniu 6.03.2025 o 20:07, KONTO USUNIĘTE napisał:

Trump kretyn, PiSowski idol nowe wsteczne standardy moralności wprowadza

Rozumiem, Ty myślałeś, że to wszystko było w imię sprawiedliwości i moralności? :D Tak, pilnowali tego, ale tylko oficjalnie i tylko dlatego, że było im to na rękę. Jak nie było to można było zrobić np. tajne więzienia CIA w różnych krajach i tam na pewno wprowadzali moralność :D Prymat, to słowo klucz.

Najlepiej poczytać obecnie bardzo aktualną (przykładowy link: https://www.wydawnictwoliterackie.pl/produkt/5486/oczy-szeroko-otwarte-polska-strategia-na-czas-wojny-swiatowej )   albo na początek coś wcześniejszego od niego np Nadchodzi III wojna światowa. Prosta sprawa.  Jak ktoś chce to: https://www.youtube.com/@strategyfuture

Zresztą, skoro już tak twittujemy, który to był rok? :)https://x.com/malawyer_pl/status/1897710763130646810

 

 

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
13 godzin temu, radar napisał:

Ale również w tym samym momencie powiedziano dlaczego, "bo musimy odciągnąć od sojuszu z Chinami". Teraz to jest dla nich ważniejsze niż my, a z pewnością Ukraina czy Bałtowie.

Tylko to tak nie działa. Rosja jest już stracona według mnie. 

Kanada, Turcja, kraje skandynawskie, Izrael, EU, Australia,  WB nie chcą zakończenia tej wojny. Chcą oddać Rosji za wszystkie ich wcześniejsze wrogie działania. Oni chcą aby Rosja maksymalnie się wykrwawiła przez sankcje gospodarcze i działania wojenne. Cały czas będą dostarczać silnych militarnych argumentów Ukrainie, aby ta nie zawierała pokoju. USA tego nie przeskoczy. Nie po to przez ostatnie 8 lat EU uniezależniała się energetycznie od Rosji aby teraz dać jej pokój. Niemcy ostrzegały Rosje 4 lata temu, że zapłacą cenę. Wojna potrwa jeszcze długo według mnie. Trump niepotrzebnie brnie w tę ułudę, że chce zawrzeć pokój. Prawda jest tak, że USA bankrutuje i na 2 fronty nie może ciągnąć. Problem z Chinami ważniejszy. 

 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Coś mi się edytor psuje

 

4 godziny temu, l_smolinski napisał:

Niemcy ostrzegały Rosje 4 lata temu, że zapłacą cenę

oj oj, nie dałbym sobie ręki uciąć :)https://wiadomosci.wp.pl/niemiecka-rafineria-chce-ropy-z-rosji-premier-brandenburgii-reaguje-7131942594161152a

4 godziny temu, l_smolinski napisał:

Trump niepotrzebnie brnie w tę ułudę, że chce zawrzeć pokój.

Musimy się jeszcze dużo nauczyć jeśli chodzi o geopolitykę, także nie uczyłbym mocarstwa jak się to robi :) To co On robi ma niestety dla nich sens i jest obliczone na stworzenie pewnych dylematów. Swoją drogą tym który prowadzi politykę USA jest:

https://foreignpolicy.com/2025/03/05/elbridge-colby-confirmation-hearing-trump-pentagon-cotton-ukraine-iran

Ten sam, który już wspominał o odwróconym Nixonie od dawna, a nawet też u swojego znajomego na kanale :)
https://www.youtube.com/watch?v=ZM3VHx_wOZs

 

4 godziny temu, l_smolinski napisał:

Tylko to tak nie działa. Rosja jest już stracona według mnie. 

Niby tak, my to niby wiemy, ale nie chodzi tylko o to czy ruscy się opowiedzą po stronie USA tylko czy Chiny będą pewne, że nie :) Popatrz co robi Trump. Chłoszcze publicznie UA, a ruskich nie, czyli co, już się dogadał z Putinem, nie? Może tak, może nie. Chińczycy będą myśleć.

Czy to może być istotne? Przeczytaj poniżej:
 

oso1.jpg

oso2.jpg

Edytowane przez radar
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
12 godzin temu, radar napisał:

Ten sam, który już wspominał o odwróconym Nixonie od dawna, a nawet też u swojego znajomego na kanale :)

Przecież ten manewr Nixona to było przyjście na gotowe. To jest trochę mit. 

Nie było nigdy żadnej przyjaźni między Chinami a ZSRR. Już w 1949 r. Stalin wykazywał zaniepokojenie co się dzieje w Chinach. 

Jak Mao pokonał Czang Kaj-szeka, ten wykazał pewną uległość wobec Stalina, akceptując przywileje i koncesje z jeszcze carskiej Rosji

Śmierć Stalina i słynny referat Chruszczowa Mao ocenił jako ostateczną  zdradę  komunizmu. Co więcej, Mao wsparł rewolucyjne wtedy wystąpienie Gomułki, i że jak się powtórzy w Polsce  scenariusz z Budapesztu, to Chiny nie zostaną bierne.

Później już było ostrzej, a "chwilowy" pik to była wojna ussuryjska 1969 r. I zapytanie ambasady ZSRR w Waszyngtonie jak USA zareaguje na radziecki atak na chińskie  instalacje nuklearne..(podobno USA pytanie  zignorowało).

Chińskie zbliżenie z USA było możliwe tylko  dlatego, że ZSRR nadal utrzymywał w planach sztabowych atak przy użyciu 50-60 dywizji na Chiny z okolic Mongolii. A miłujący twardy komunizm chińscy kretyni zaczęli się wykańczać się  rewolucją kulturalną. Namacalnym faktem jest stacjonowanie aż 14 radzieckich  dywizji w okolicach Bajkału, w tym 7 pancernych

 Pierwsze konkretne zbliżenie z USA  to wizyta Breżniewa w 1973 r. i "ostrzeżenie" amerykańców o zapędach Chińczyka

Tyle, że przyszedł wtedy Deng Xiaoping i jego program modernizacji kraju i otwarcia na świat.

I owszem, obecnie  Chiny zmagają się z ogromnymi problemami w postaci kryzysu demograficznego i bańki na rynku nieruchomości. Ale obecne Chiny to nie jest dawny młodszy partner w komunizmie z czasów młodego Mao i Chruszczowa. To kraj o pkb  o ponad 9  x wyższym niż RoSSja. Która się w znacznym stopniu utrzymuje na powierzchni dzięki Chinom, jako tania stacja paliwowa i importer podstawowych technologii...

Mądrzy ludzie w USA to rozumieją, z tym, że wielu głównych organistów w polityce  to są ludzie realizujące swoje własne interesy vide Musk/Thiel, prymitywnych ideologów lub zwykłych kretynów.

Jak chociażby forsowanie przez MAGA Petera Marocco na szefa USAID. Tam też są jaja z wymianą zamków i siłowymi przepychankami jak u nas. Tyle, że tam MAGA napiera.

Marocco jako wysoki urzędnik USA jakieś 8-9 lat temu na Bałkanach nawiązał kontakty (liczne) z Miloradem Dodikiem, serbskim zbrodniarzem wojennym, który bojowo szlifował Igora Striełkow vel Girkina, pierwszego "ministra wojny" "Donieckiej Republiki Ludowej". Tzw. turbo patriota Girkin jest ścigany przez MTK za zestrzelenie malezyjskiego Boeninga nad Donbasem w 2014 i militarnego prekursora tej rebelii. Obecnie odsiaduje kilkuletni wyrok w łagrze  za zbyt otwartą krytykę niezwyciężonej rosyjskiej armii, która ponosiła katastrofalne straty pod Bachmutem (osobiście lubiłem jego monologi piwniczne/chyba bał się wypadku na balkonie/, w których jako gorący patriota jebał armie rosyjską za totalne nieudacznictwo).

Marocco z Dodikiem spotykał się wiele razy + wykonał tak ordynarny zgrzyt w Srebrnicy, że Departament Stanu US go w końcu odwołał. Teraz wraca wzmocniony, zausznik Trumpa.

Marocco uważa się za  rycerza krzyżowego i uważa, że katolicy i protestanci to miękkie faje, a jedyne mocne wobec islamu? innych? jest tylko prawosławie vide Serbia/Rosja. Pierwsze co zrobił po powrocie to kontakty z ludźmi Orbana. Co też tłumaczy dlaczego Wiktator tak kopie pod UE. 

Banda kretynów lub/i agentów.

Edytowane przez venator
  • Dzięki! (+1) 1
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem dla  nas, jest taki, że tam w USA na prawicy  przedostają się myśli Waltera Lippanam'a 

Mam nadzieje, że wyciągniemy z tego wnioski..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, venator napisał:

Przecież ten manewr Nixona to było przyjście na gotowe. To jest trochę mit. 

Przecież nikt z tym nie dyskutuje :) Napisałeś referat, aczkolwiek dzięki, na pewno wzbogaci tu naszą wiedzę o szczegóły, ale tu tylko chodzi o chwytliwą, krótką, marketingową nazwę dla planu oderwania Rosji od Chin, w opozycji do planu oderwania Chin od Rosji za czasów Nixona. Tyle :) A może jednak chodzi o "koncert mocarstw"? Dowiemy się, albo nasze dzieci.

Co do samej słuszności czy niesłuszności też nie ma co się rozwodzić. Ani ja ani Ty, ani dziesiątki strategów czy polityków z EU mówiących im, że "tak nie można" nie decydują teraz o tym. Przy władzy jest Trump i jego ekipa i póki co rządzą największym, teoretycznie jeszcze, mocarstwem i robią co uważają za stosowne i sprzymierzają się z kimkolwiek chcą, tak jak Roosevelt i Churchill ze Stalinem tak i Ci mogą z Putinem. Musk heiluje, a broni go nawet "międzynarodowa rada żymian", więc wiesz. Czy to będzie dobre dla nich to się okaże. Dla nas prawdopodobnie niekoniecznie.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.03.2025 o 20:07, KONTO USUNIĘTE napisał:

Trump kretyn, PiSowski idol nowe wsteczne standardy moralności wprowadza: https://www.bankier.pl/wiadomosc/USA-moga-juz-korumpowac-Trump-zakaz-wreczania-lapowek-zagranicznym-urzednikom-8890093.html

USA mogą już korumpować. Trump pozwala na łapówki dla zagranicznych urzędników

Tylko, że to niewiele zmienia. Ustawa nadal obowiązuje i urzędnicy muszą jej przestrzegać. Nadal grożą im takie same kary za korupcję, jak przewidziane w ustawie. Łamiący prawo urzędnicy mogą jedynie liczyć na to, że – być może – przez najbliższe 4 lata będzie mniejsze ryzyko wpadki. To wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, radar napisał:

Musk heiluje, a broni go nawet "międzynarodowa rada żymian", więc wiesz. Czy to będzie dobre dla nich to się okaże. Dla nas prawdopodobnie niekoniecznie.

Zapewne nie, ale zostaje nam siła spokoju i powolne gotowanie żaby. Zapomnij o barierkach, drabinkach, krasnoludkach nań wchodzących i neandertalach spod znaku "11 piw konfy". Eutelsat ostatnio zyskał na giełdzie 550%, czyli wbrew (bez)muskom da się może bez starsyfów itd. Tadziu Morawiecki swego czasu to był mój człowiek na prezydenta - tylko siła spokoju. ;) Na giełdach w uj(im)sej paniki jeszcze nie ma, ale ponoć ludzie zaczynają już się rzucać z okien. Tylko spokojnie... :) "Żymianie" (wzruszyło mnie to Ż) podpowiadają. Oczywiście rozumiem, że "Żymianie" to Twoi starsi bracia w "wieże" - na zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy przyglądają się podrygiwaniom USA, a prawdziwe rodeao pojawi się zupełnie w innym miejscu. 

Chiny mają ogromny problem na rynku nieruchomości, jak to walnie, a walnąć musi to wtedy zacznie się rodeo. Żadne pacyfikacje ludności tu nie pomogą. To po prostu tak nie działa.  

No i w tym kontekście nie rozumiem strategii USA. Chiny traktują Rosję jak przystawkę obecnie. Nie wiem czy jest się o co bić. 

Wygląda to tak, że Chiny i USA czekają ogromne niezależne kryzysy gospodarcze, a temat Rosji jest kompletnie nie istotny w takim kontekście. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chiny uzależniły Rosję i uzależniają ją coraz bardziej. Putin sprowadził Rosję do roli państwa wasalnego.

Ale Trump to osobny temat. To nieprzewidywalny bufon. Pytanie, na ile gra tą swoją nieprzewidywalnością. Na ile go ponosi, a na ile kalkuluje. Odnośnie jego polityki na linii USA-NATO-UE to trzeba przypomnieć, że już Eisenhower (przypomnę, lata 50. XX w.) napominał kraje Europy, że nie wywiązują się wobec swoich zobowiązań. I kolejni prezydenci USA też to robili. Tylko kraje Europy miały to gdzieś. Od kilkudziesięciu lat wiszą u klamki USA wierząc, że w razie W to Stany będą wyciągały Europę z g..., jak już to robiły w I i II wojnie.
Przypomnę, że już Obama przedefiniował strategię USA i bardziej zwrócił się na Daleki Wschód, pozostawiając z boku Europę. Bo tam może tak naprawdę rozegrać się najważniejsza dla USA walka o światowy porządek. Na Morzu Południowochińskim i na Tajwanie. Trump za pierwszej kadencji wrócił z uwagą do Europy. Pamiętam, jak opieprzał europejskich przywódców za NATO i ostrzegał przed Nord Stream 2. Reakcja Europy - od przywódców po ulicę - była, jak pamiętamy: Trump to militarysta, faszysta, dąży do wojny, a przecież jest tak fajnie, miło, coraz przyjemniej, a Rosją się cudownie robi biznesy, a NS2 to projekt biznesowy, nie polityczny. W końcu USA nałożyły sankcje na NS2 (zdjął je Biden).

Jak wiemy, Trump miał rację. A gdy wrócił, lepiej przygotowany do prezydentury, to zaczął twardo wymuszać to, na czym mu zależy. Dodajmy do tego - wielce prawdopodobną u bufona - urażoną miłość własną. "Miałem racje, nie posłuchaliście mnie, to ja zrobię tak, że tym razem posłuchacie"... Żeby lepiej to zobrazować, dam przykład: sądzę, że gdyby Putin zaatakował za kadencji Trumpa, to już byłoby po wojnie. Trump dałby Ukrainie każdą potrzebną broń, bez ograniczeń w jej używaniu. Dlatego, że zostałby urażony w miłości własnej. Bo Putin zapewniał go, że nie zaatakuje, a Trump publicznie powtarzał, że mu wierzy. Atakując Ukrainę Putin wystawiłby Trumpa na śmieszność, uraził jego miłość własną... Może zresztą dlatego poczekał na koniec kadencji Trumpa? Może się bał jego nieprzewidywalności?

Teraz mamy taką sytuację, że urażony Trump postanowił dopiąć swego ws. wymuszenia na Europie, by ta w końcu wypełniała zobowiązania wobec NATO i by była w stanie sama się bronić. Do tego dochodzi miłość własna - "obiecałem, że zakończę wojnę, to ją zakończę".

Jest pytanie o rywalizację z Chinami. Czy co tu widzimy to tylko bufonada Trumpa i niekontrolowana nieobliczalność czy też precyzyjnie realizowany plan dobrze wpasowany w osobowość prezydenta? Wyobraźmy sobie - to wersja optymistyczna - że Trump jest jaki jest, ale kontroluje swoją pobudliwość i bufonadę dla realizacji zamierzeń strategicznych. A zamierzeniem tym jest wymuszenie na Europie zbudowania takiej siły wojskowej, by USA mogły znacząco zmniejszyć zaangażowanie w Europie, zwiększyć w Azji i liczyć na pomoc Europy w razie problemów z Chinami?

A co, jeśli to Chiny pchnęły Rosję do napaści na Ukrainę po to, by USA zajęły się tą właśnie kwestią i odpuściły/nie były wstanie podjąć zdecydowanej rywalizacji na Dalekim Wschodzie? I co, jeśli Amerykanie zdają sobie z tego sprawę?

  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Mariusz Błoński napisał:

Teraz mamy taką sytuację, że urażony Trump postanowił dopiąć swego ws. wymuszenia na Europie, by ta w końcu wypełniała zobowiązania wobec NATO i by była w stanie sama się bronić.

Pozwolę się nie zgodzić.

EU jest po prostu gotowa na starcie z Rosją na wszystkich poziomach abstrakcji. Kilka lat zeszło na uniezależnienie się energetyczne EU od Rosji. USA jest bankrutem i to jest powód wycofania. To nie jest tak, że urażony Trump robi to co robi. Trump robi to co robi bo ustawiono doktrynę "USA first". Dogadanie z Ruskimi to tylko markowane ruchy według mnie.  

     
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, l_smolinski napisał:

Pozwolę się nie zgodzić.

EU jest po prostu gotowa na starcie z Rosją na wszystkich poziomach abstrakcji.    
 

IMHO Europa (nie licząc krajów, które wiedzą, czym jest Rosja), przebiera nóżkami, by wrócić do biznesu z Rosją.
 

Europe estimated to have bought €22bn of fossil fuels from Russia in 2024 but gave €19bn to support Kyiv

https://www.theguardian.com/world/2025/feb/24/eu-spends-more-russian-oil-gas-than-financial-aid-ukraine-report

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, l_smolinski napisał:

EU jest po prostu gotowa na starcie z Rosją na wszystkich poziomach abstrakcji.

Nie, no nie żartuj. Na "swoim" poziomie abstrakcji co najwyżej :) Nikt tak nie organizuje spotkań i konferencji i nikt nie ma takich planów jak EU. I to na starcie u Bałtów i u nas, na to poświęcenie na pewno są gotowi :)Koniec.
Swoją drogą, nawet jakby mieli coś robić, głównie Niemcy, to zajmie to lata. 

Tym razem element z książki Marka Budzisza "Pauza strategiczna Polski" - nt. tego, że w czasach zimnej wojny jednostki niemieckie i amerykańskie miały od 32 do 117 kilometrów do ewentualnego pola walki, a teraz?
 

psp1.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, radar napisał:

Nie, no nie żartuj. Na "swoim" poziomie abstrakcji co najwyżej :) Nikt tak nie organizuje spotkań i konferencji i nikt nie ma takich planów jak EU

To szybko zostanie zweryfikowane ile  środków zostanie przekazanych na obronność z ominięciem reguł fiskalnych dla danego kraju.
Na pozostałych poziomach to już się stało. Nie mówię tutaj o otwartej walce EU Rosja tylko w białych rękawiczkach za pomocą Ukrainy.   

6 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

Europe estimated to have bought €22bn of fossil fuels from Russia in 2024 but gave €19bn to support Kyiv

https://www.theguardian.com/world/2025/feb/24/eu-spends-more-russian-oil-gas-than-financial-aid-ukraine-report

To są mrzonki. Pozostałe kraje szybko ich wyleczyły z tych fantazji, podkładając ładunki pod gazociągi i rafinerie. Myślicie, że nord stream to sam sobie wybuchł :) Można sobie pomarzyć pewnie. Tylko jak te kraje chcą to zrealizować?

Wszystkie krytyczne szlaki handlowe idę przez kraje Bałtyckie i Ukrainę. Jest tam jeszcze w planach droga przez Bałkany, ale jeden ładunek podłożony pod nord stream szybko wyleczył wszystkich z tej koncepcji.  
 

5 godzin temu, radar napisał:

ym razem element z książki Marka Budzisza "Pauza strategiczna Polski" - nt. tego, że w czasach zimnej wojny jednostki niemieckie i amerykańskie miały od 32 do 117 kilometrów do ewentualnego pola walki, a teraz?

Teraz to świat się zmienił. Wszystko jest w zasięgu wszystkiego. Tu raczej nie ma co czerpać z kontekstu historycznego. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Dorota Skowrońska-Krawczyk i jej zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine, we współpracy z Polską Akademią Nauk oraz Uniwersytetem Zdrowia i Medycyny z Poczdamu opracowała potencjalną nową metodą zapobiegania pogarszaniu się wzroku wraz z wiekiem. Ich prace mogą przyczynić się też do poprawy funkcjonowania układu odpornościowego oraz walki z nowotworami. Wyniki swoich badań uczeni omówili na łamach Science Translational Medicine.
      Już wcześniej zespół Skowrońskiej-Krawczyk prowadził studia nad enzymem ELOVL2, który jest jednym z najbardziej precyzyjnych biomarkerów starzenia się. Bierze on udział w wydłużaniu łańcucha wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (PUFA). Enzym ten zapewnia odpowiedni poziom kwasu DHA w fotoreceptorach, wpływając na ich integralność i ostrość widzenia. Wykazaliśmy, że gorzej widzimy, gdy enzym ELOVL2 nie jest aktywny, mówi uczona. Naukowcy stwierdzili, że zwiększenie u myszy ekspresji genu ELOVL2 doprowadziło do zwiększenia poziomu kwasu DHA w oczach i poprawy widzenia.
      Podczas obecnych badań zespół Skowrońskiej-Krawczyk szukał sposobów na pominięcie w procesie poprawy wzroku konieczności działania enzymu ELOVL2. Okazało się, że u myszy injekcja doszklistkowa (wstrzyknięcie do wnętrza gałki ocznej) bezpośredniego produktu enzymu ELOVL2 poprawiło wzrok zwierząt nawet na 4 tygodnie, a wzór ekspresji genów w siatkówce oka przypominał wzór ekspresji młodszej siatkówki. Doszło też do spowolnienia postępów związanego z wiekiem zwyrodnienia plamki żółtej (AMD).
      Naukowcy potwierdzili też to, co wykazały już wcześniej inne zespoły – że efektu takiego nie osiągnie się za pomocą DHA. Sam DHA nie jest w stanie wykonać tej pracy, jednak istnieje inny kwas tłuszczowy, który wydaje się działać i poprawiać widzenie u starszych zwierząt. Wykazaliśmy też, że na poziomie molekularnym terapia taka odwraca efekty starzenia się, mówi profesor Skowrońska-Krawczyk. Co więcej, naukowcy znaleźli takie warianty genetyczne enzymu ELOVL2, które są skorelowane z szybszymi postępami AMD. Dzięki temu można będzie potencjalnie identyfikować ludzi narażonych na większe ryzyko utraty wzroku. To odkrycie utwierdziło polską uczoną w przekonaniu, jak ważny jest enzym ELOVL2 i kodujący go gen. Jestem pewna, że to jeden z najważniejszych genów w procesie starzenia się. Powinniśmy brać go pod uwagę w terapiach przeciwko starzeniu się, stwierdza.
      Skowrońska-Krawczyk rozpoczęła też badania nad rolą metabolizmu lipidów w starzeniu się układu odpornościowego. Odkryła bowiem, że brak enzymu ELOVL2 przyspiesza starzenie się komórek odpornościowych, co sugeruje, że suplementacja odpowiednimi lipidami może zapobiegać temu zjawisku. Pojawiły się też pewne sugestie wskazujące, że metabolizm lipidów może mieć znaczenie w rozwoju nowotworów krwi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Superstulatkowie, osoby które dożyły co najmniej 110 lat, to wciąż wyjątkowe zjawisko. Najdłużej żyjącym człowiekiem, którego wiek został udowodniony, była zmarła w 1997 roku Jeanne Calment. Żyła 122 lata. Naukowcy z Hiszpanii, USA oraz Wielkiej Brytanii postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na temat superstulatków i przeprowadzili analizę multiomiczną Marii Branyas, która zmarła w sierpniu 2024 roku w wieku 117 lat i w chwili badań była najstarszą żyjącą osobą na świecie.
      Analizę multiomiczna polega na badaniu wielu cech organizmu i integrowaniu danych dotyczących m.in. genomiki, transkryptomiki, proteomiki czy metabolomiki. Naukowcy przeanalizowali m.in. próbki krwi, kału czy śliny pani Branyas. Sprawdzali bakterie i aktywne geny. Porównali też uzyskane wyniki z wynikami młodszych osób i innych superstulatków.
      Najważniejszym odkryciem było spostrzeżenie, że bardzo zaawansowany wiek nie musi wiązać się ze złym stanem zdrowia.
      Nasze badania wskazują, że niezwykła długowieczność może charakteryzować się współistnieniem dwóch odrębnych i potencjalnie niezwiązanych ze sobą zestawów cech. Z jednej strony mamy tutaj charakterystyczne biomarkery bardzo zaawansowanego wieku, jak skrócone telomery, mutacje klonalne związane z hematopoezą czy starzejącą się populację limfocytów B. Z drugiej strony zachowane jest zdrowie genetyczne, epigenetyczne oraz tkankowe. Widzimy obecność wariantów genów chroniących przed powszechnie występującymi chorobami – jak choroby układy krążenia, cukrzyca, neurodegeneracja – sprawny metabolizm lipidów, chroniący przed stanami zapalnymi mikrobiom jelit oraz epigenom powiązany ze stabilnością chromosomów i spowolnionym starzeniem epigenetycznym. Wszystko to pokazuje, że w pewnych warunkach starzenie się i choroby mogą zostać rozdzielone, co podważa powszechnie panujące przekonanie, iż są ze sobą nierozerwalnie złączone, czytamy na łamach Cell Reports.
      Naukowcy odkryli, że rzadkie warianty genetyczne chroniły panią Braynas przed chorobami serca czy nowotworami, miała niski poziom markerów prozapalnych we krwi, co wskazuje, że jej organizm nie zmagał się ciągle z łagodnym stanem zapalnym, który wywołuje wiele chorób wieku podeszłego.
      Ważnym mechanizmem, który utrzymywał superstulatkę w dobrym stanie zdrowia był mikrobiom jej jelit. Przypominał on mikrobiom młodszej osoby, o czym świadczy odpowiednia liczba mikroorganizmów z rodzaju Bifidobacterium.
      Największym zaś zaskoczeniem było stwierdzenie, że jej wiek biologiczny – oceniony na podstawie DNA – był o całe dekady niższy niż wiek chronologiczny. To sugeruje, że jej ciało nie starzało się tak szybko, jak powinno.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Superstulatkowie, osoby które dożyły co najmniej 110 lat, to wciąż wyjątkowe zjawisko. Najdłużej żyjącym człowiekiem, którego wiek został udowodniony, była zmarła w 1997 roku Jeanne Calment. Żyła 122 lata. Naukowcy z Hiszpanii, USA oraz Wielkiej Brytanii postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na temat superstulatków i przeprowadzili analizę multiomiczną Marii Branyas, która zmarła w sierpniu 2024 roku w wieku 117 lat i w chwili badań była najstarszą żyjącą osobą na świecie.
      Analizę multiomiczna polega na badaniu wielu cech organizmu i integrowaniu danych dotyczących m.in. genomiki, transkryptomiki, proteomiki czy metabolomiki. Naukowcy przeanalizowali m.in. próbki krwi, kału czy śliny pani Branyas. Sprawdzali bakterie i aktywne geny. Porównali też uzyskane wyniki z wynikami młodszych osób i innych superstulatków.
      Najważniejszym odkryciem było spostrzeżenie, że bardzo zaawansowany wiek nie musi wiązać się ze złym stanem zdrowia.
      Nasze badania wskazują, że niezwykła długowieczność może charakteryzować się współistnieniem dwóch odrębnych i potencjalnie niezwiązanych ze sobą zestawów cech. Z jednej strony mamy tutaj charakterystyczne biomarkery bardzo zaawansowanego wieku, jak skrócone telomery, mutacje klonalne związane z hematopoezą czy starzejącą się populację limfocytów B. Z drugiej strony zachowane jest zdrowie genetyczne, epigenetyczne oraz tkankowe. Widzimy obecność wariantów genów chroniących przed powszechnie występującymi chorobami – jak choroby układy krążenia, cukrzyca, neurodegeneracja – sprawny metabolizm lipidów, chroniący przed stanami zapalnymi mikrobiom jelit oraz epigenom powiązany ze stabilnością chromosomów i spowolnionym starzeniem epigenetycznym. Wszystko to pokazuje, że w pewnych warunkach starzenie się i choroby mogą zostać rozdzielone, co podważa powszechnie panujące przekonanie, iż są ze sobą nierozerwalnie złączone, czytamy na łamach Cell Reports.
      Naukowcy odkryli, że rzadkie warianty genetyczne chroniły panią Braynas przed chorobami serca czy nowotworami, miała niski poziom markerów prozapalnych we krwi, co wskazuje, że jej organizm nie zmagał się ciągle z łagodnym stanem zapalnym, który wywołuje wiele chorób wieku podeszłego.
      Ważnym mechanizmem, który utrzymywał superstulatkę w dobrym stanie zdrowia był mikrobiom jej jelit. Przypominał on mikrobiom młodszej osoby, o czym świadczy odpowiednia liczba mikroorganizmów z rodzaju Bifidobacterium.
      Największym zaś zaskoczeniem było stwierdzenie, że jej wiek biologiczny – oceniony na podstawie DNA – był o całe dekady niższy niż wiek chronologiczny. To sugeruje, że jej ciało nie starzało się tak szybko, jak powinno.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Superstulatkowie, osoby które dożyły co najmniej 110 lat, to wciąż wyjątkowe zjawisko. Najdłużej żyjącym człowiekiem, którego wiek został udowodniony, była zmarła w 1997 roku Jeanne Calment. Żyła 122 lata. Naukowcy z Hiszpanii, USA oraz Wielkiej Brytanii postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na temat superstulatków i przeprowadzili analizę multinomiczną Marii Branyas, która zmarła w sierpniu 2024 roku w wieku 117 lat i w chwili badań była najstarszą żyjącą osobą na świecie.
      Analizę multinomiczna polega na badaniu wielu cech organizmu i integrowaniu danych dotyczących m.in. genomiki, transkryptomiki, proteomiki czy metabolomiki. Naukowcy przeanalizowali m.in. próbki krwi, kału czy śliny pani Branyas. Sprawdzali bakterie i aktywne geny. Porównali też uzyskane wyniki z wynikami młodszych osób i innych superstulatków.
      Najważniejszym odkryciem było spostrzeżenie, że bardzo zaawansowany wiek nie musi wiązać się ze złym stanem zdrowia.
      Nasze badania wskazują, że niezwykła długowieczność może charakteryzować się współistnieniem dwóch odrębnych i potencjalnie niezwiązanych ze sobą zestawów cech. Z jednej strony mamy tutaj charakterystyczne biomarkery bardzo zaawansowanego wieku, jak skrócone telomery, mutacje klonalne związane z hematopoezą czy starzejącą się populację limfocytów B. Z drugiej strony zachowane jest zdrowie genetyczne, epigenetyczne oraz tkankowe. Widzimy obecność wariantów genów chroniących przed powszechnie występującymi chorobami – jak choroby układy krążenia, cukrzyca, neurodegeneracja – sprawny metabolizm lipidów, chroniący przed stanami zapalnymi mikrobiom jelit oraz epigenom powiązany ze stabilnością chomosomów i spowolnionym starzeniem epigenetycznym. Wszystko to pokazuje, że w pewnych warunkach starzenie się i choroby mogą zostać rozdzielone, co podważa powszechnie panujące przekonanie, iż są ze sobą nierozerwalnie złączone, czytamy na łamach Cell Reports.
      Naukowcy odkryli, że rzadkie warianty genetyczne chroniły panią Braynas przed chorobami serca czy nowotworami, miała niski poziom markerów prozapalnych we krwi, co wskazuje, że jej organizm nie zmagał się ciągle z łagodnym stanem zapalnym, który wywołuje wiele chorób wieku podeszłego.
      Ważnym mechanizmem, który utrzymywał superstulatkę w dobrym stanie zdrowia był mikrobiom jej jelit. Przypominał on mikrobiom młodszej osoby, o czym świadczy odpowiednia liczba mikroorganizmów z rodzaju Bifidobacterium.
      Największym zaś zaskoczeniem było stwierdzenie, że jej wiek biologiczny – oceniony na podstawie DNA – był o całe dekady niższy niż wiek chronologiczny. To sugeruje, że jej ciało nie starzało się tak szybko, jak powinno.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wiek to jeden z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów. W miarę, jak stajemy się coraz starsi, w naszych organizmach akumulują się mutacje, które w końcu mogą doprowadzić do pojawienia się choroby. Naukowcy z Memorial Sloan Kettering Cancer Center i ich współpracownicy opisali mechanizm, za pomocą którego zaawansowany wiek chroni przed rozwojem nowotworu. Swoje badania prowadzili na mysim modelu raka płuc.
      Nowotwory płuc są najczęściej diagnozowane u ludzi około 70. roku życia. Jednak u osób w wieku 80–85 lat odsetek zachorowań zaczyna spadać. Nasze badania pokazują dlaczego tak się dzieje. Starzejące się komórki tracą zdolność do regeneracji i ten właśnie mechanizm zapobiega rozrostowi nowotworu, mówi jedna z autorek badań, doktor Xueqian Zhuang.
      Naukowcy badali mysi model gluczorakoraka, który odpowiada za około 7% światowych zgonów na nowotwory. Zauważyli, że im myszy stawały się starsze, ich organizmy wytwarzały więcej proteiny NUPR1, a im jej więcej tym bardziej komórki w płucach działały tak, jakby miały niedobór żelaza. W rzeczywistości w komórkach żelaza było więcej, ale z powodów, których nie do końca rozumiemy, działały jak przy jego niedoborze, mówi doktor Zhuang. A że niedobór żelaza upośledza zdolność komórek do regeneracji, obecność NUPR1 powodowała, że guzy nowotworowe nie mogły się rozrastać, więc u starszych myszy były ich mniej niż u młodszych.
      Naukowcy zauważyli też, że mogą odwrócić to zjawisko, albo podając starszym zwierzętom żelazo, albo zmniejszając ilość NPUR1 w ich komórkach. Myślimy, że odkrycie to można będzie szybko wykorzystać u ludzi. Obecnie miliony ludzi żyją z nie w pełni sprawnymi płucami, gdyż nie zregenerowały się one po infekcji COVID-19 lub nie funkcjonują prawidłowo z innego powodu. Nasze badania wykazały, że podanie żelaza pozwala na regenerację płuc, a przecież posiadamy bardzo skuteczne metody podawania leków bezpośrednio do płuc, takie jak inhalatory, dodaje główny autor badań, doktor Tuomas Tammela. To jednak może być obosieczny miecz. Zwiększając zdolność komórek płuc do regeneracji, zwiększa się też zdolność tkanek do rozwoju nowotworu. "Tego typu leczenie może być więc nieodpowiednie dla ludzi, którzy już są narażeni na wysokie ryzyko nowotworu", dodaje Tammela.
      Badania mają tez znaczenie dla terapii bazujących na ferroptozie. To opisana w 2012 roku zależny od żelaza nie-apoptyczny rodzaj śmierci komórkowej. Obecnie istnieją już leki wykorzystujące ferroptozę, a które są badane np. pod kątem zastosowania ich w terapiach przeciwnowotworowych. Obecne badania pokazują, że starsze komórki są bardziej odporne na ferroptozę niż młodsze, gdyż funkcjonują tak, jakby brakowała im żelaza. To zaś wskazuje, że leki wykorzystujące ferroptozę są mniej skuteczne u starszych ludzi.
      Podsumowując wyniki badań doktor Tammela stwierdza: uzyskane przez nas dane dotyczące zapobiegania nowotworom sugerują, że to, co robimy sobie jako młodzi ludzie, jest prawdopodobnie bardziej niebezpieczne, niż gdy robimy to w starszym wieku. Powstrzymanie młodych ludzi przed paleniem tytoniu, opalaniem się czy innymi czynnościami zwiększającymi ryzyko nowotworów, jest prawdopodobnie bardziej istotne, niż sądziliśmy.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...