Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Metro w Kijowie i jego niezwykła historia

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Maximus napisał:

Znowu przewija się temat podsuwania się amerykańskich baz do ruskich granic, o czym wspomniałem w poprzednim temacie, za co mi troll-trójca nawrzucała od różnych.

Niby tak, ale z drugiej strony NATO miało prawo się bronić w obawie przed rozszerzaniem wpływów rosyjskich. I co też miałoby pretekst do ataku? Ja już w 2014 r. mówiłem, że osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję. Tak w jednym momencie, z 1000 bomb wodorowych w najbardziej newralgiczne miejsca wojskowo-polityczne i skończyłaby się ich historia. Ot tak, na wszelki wypadek. A potem wzięlibyśmy sobie ich surowce, toby problem energetyczny zniknął. A jakby Chiny się coś pluły, to skapnęlibyśmy im jakieś tereny. I byłoby git. Ale jak widać, to nie takie proste. I oczywiście skrajnie niemoralne, bo jednak świat zachodu ma jeszcze resztki człowieczeństwa i moralności, żeby czegoś takiego nie zrobić.

  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Antylogik napisał:

I oczywiście skrajnie niemoralne, bo jednak świat zachodu ma jeszcze resztki człowieczeństwa i moralności, żeby czegoś takiego nie zrobić.

Zaskakujące:) oblicze Antylogika.:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 3grosze napisał:

Zaskakujące:) oblicze Antylogika.:) 

Nie zauważyłeś, że wpierw podkreśliłem

22 minuty temu, Antylogik napisał:

nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję.

Proszę o minusik!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Maximus napisał:

Znowu przewija się temat podsuwania się amerykańskich baz do ruskich granic

 

1 godzinę temu, 3grosze napisał:

Ukraina, jak i Polska ma, prawo do sojuszy i nie Putin będzie decydował. Zresztą, motyw zagrożenia to jeden z wariantów, a żaden wariant wywołania wojny nie usprawiedliwia.

Tak tylko z punktu widzenia strategii, bez wchodzenia w moralność, to w różnych koncepcjach wojskowych pojawia się również termin "uderzenia wyprzedzającego". Nawet Piłsudski chciał uderzyć na ruskich w XX-leciu międzywojennym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, radar napisał:

Tak tylko z punktu widzenia strategii, bez wchodzenia w moralność

No ale ta wojna zahacza o problem wartości, moralności, bo jak wszyscy podkreślają, kacapy mają w sobie gen imperializmu - w powyższym linku Piński też o tym trochę mówi. Ludzie zachodu nie mają czegoś takiego. Stąd jest to asymetryczna walka ludzi obiektywnie normalnych z ludźmi agresywnymi. Trudno mówić obiektywnie dobro vs zło, bo dla kacapów oni są dobrzy, my źli, ale jednak są pewne oznaki, że to my mamy rację, oni nie. Mianowicie chodzi o narodowe IQ, którego temat poruszyłem tutaj: https://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/46506-narodowe-iq/ . Większe IQ oznacza większą świadomość, więc też więcej rozumie i ogarnia. Rusek (IQ ok. 93) mniej ogarnia od ludzi zachodu (95-100). Z drugiej strony, co trochę zaskakujące, Chińczyk więcej ogarnia od ludzi zachodu... (średnie IQ 105). Ale już np. walczący z komunizmem Tajwan ma 109, Hongkong 106.

Więc nie uciekniemy o kwestii moralności i wartości.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Antylogik napisał:
2 godziny temu, Antylogik napisał:

nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję.

Proszę o minusik!

Minusować sarkastyczny pragmatyzm? :)

 

2 godziny temu, radar napisał:

w różnych koncepcjach wojskowych pojawia się również termin "uderzenia wyprzedzającego".

Nie te czasy, aby mniej/bardziej hipotetyczne zagrożenie pacyfikować TAKIM kosztem.

 

2 godziny temu, Maximus napisał:
2 godziny temu, 3grosze napisał:

opinie zawodowców-analityków w branży siedzących, więc wartość majacych.

Widzisz, ja mam pewien awers do niektórych analityków/znawców/specjalistów/doktorów/profesorów itd itd

A ja znam ograniczenia swojej wiedzy i np nie będę się wymądrzał,  gdy chirurg będzie mi grzebał w brzuchu. To taki przykład, że "co zawodowiec, to zawodowiec." Pomyłka eksperta, to jego zawodowa kompromitacja lub ewentualnie niszowe poparcie, np Horban (sam zacząłeś:D).

Oto, jak nazywasz wklejka, z optymistyczną tezą zawodowców, którą gdyby anonimowy 3grosze zamieścił, byłaby b.mało wiarygodna:

- W tej chwili tylko dwie osoby wprost wyrażają prowojenne nastroje. To Putin i Szojgu - powiedział w telewizji Ukraina 24 Kirył Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. - Wszyscy inni próbują to zatrzymać. Niektórzy bardziej aktywnie, inni potajemnie , sabotując przekazywanie rozkazów w dół łańcucha dowodzenia. Sam rosyjski sztab generalny jest w większości przeciwko wojnie - stwierdził Budanow

Jego słowa potwierdził Oleksij Arestowicz, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Zgodnie z informacjami naszego wywiadu, w rosyjskim politbiurze są tylko dwie osoby, które chcą kontynuować agresję - Władimir Putin i Siergiej Szojgu. Z naszej wiedzy wynika, że władze Rosji są w pełni świadome konsekwencji strat i porażek, które ponoszą na lądzie, oraz katastrofy ekonomicznej spowodowanej przez zachodnie sankcje - powiedział Arestowicz.

oczywiście, niestety;) z wyborczej. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28215147,ukrainski-wywiad-tylko-putin-i-szojgu-chca-kontynuowac-inwazje.html#e=RelArtLink(2)

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, 3grosze napisał:

Jego słowa potwierdził Oleksij Arestowicz, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Zgodnie z informacjami naszego wywiadu, w rosyjskim politbiurze są tylko dwie osoby, które chcą kontynuować agresję - Władimir Putin i Siergiej Szojgu. Z naszej wiedzy wynika, że władze Rosji są w pełni świadome konsekwencji strat i porażek, które ponoszą na lądzie, oraz katastrofy ekonomicznej spowodowanej przez zachodnie sankcje - powiedział Arestowicz.

To zdecydowanie dobra wiadomość, o ile prawdziwa. Niestety jest problem z zachowaniem twarzy. Nawet Ci pokojowo nastawieni nie będą skłonni do odwrotu o ile nic nie ugrają. A to oznacza kolejne straty polityczne i terytorialne Ukrainy. Mamy i będziemy mieli za swoje. Już w 2014 należało nałożyć takie sankcje i embarga,  żeby gnojem popuścili. A tak, j**ane geronty, puszczą planetę z dymem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Antylogik napisał:

Ludzie zachodu nie mają czegoś takiego.

Nie mam już dzisiaj czasu, może jutro skomentuję precyzyjnie. Na dzisiaj powiem tylko zajrzyj do książek historycznych, XIX, XX wiek wystarczy, żeby nie brnąć za daleko.

Z Ukrainy:

- Mamo, jestem w niewoli.
- Gdzie?
- W Ukrainie.
- To kup nam Big Maca!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Jajcenty napisał:

To zdecydowanie dobra wiadomość, o ile prawdziwa.

Mówią to ukraińskie szychy w warunkach wojennych, więc z tyłu głowy kołacze propaganda dla ducha walki, ale niewykluczone, że mają swoje uszy na kremlu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.03.2022 o 16:11, Antylogik napisał:

Eee, myślałem, że będzie coś odkrywczego, a On na miesiąc przed inwazją tłumaczył coś co od dawna wiadomo.

Tu możesz poczytać więcej, art z 2019 roku.

https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Maximus napisał:

Może trochę pomyślunku? Oczywiście, wg turbopatriotyzmu Polak to kryształ bez skazy!!!  Pomyślunek potrzebny, aby zauważyć, że przygotowywany artykuł ma służyć uczuleniu Polaków, na te polskie hieny, które mimo, że turbopatriotyzm ich nie widzi, niestety istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Maximus napisał:

powiem jeszcze raz: jesteśmy skazani na słuchanie tylko jednej strony, bo poodcinali nas od ruskich telewizji. Jeżeli chciałbyś coś faktycznie się dowiedzieć to trzeba by było posłuchać i opinii rusków i Ukraińców

Boższsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, radar napisał:

Eee, myślałem, że będzie coś odkrywczego, a On na miesiąc przed inwazją tłumaczył coś co od dawna wiadomo.

Trochę instrospekcji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_pewności_wstecznej

Pamiętam, że jak oglądałem te filmy w styczniu byłem dość zdziwiony, że Piński z dużą pewnością siebie przewidywał ten. Wtedy większość komentatorów traktowało to raczej jako straszak, a jeśli były obawy, to bez głębokiego przekonania, że tak się stanie. Tu mamy w tytule zapowiedź dokładnie tego co się stało. Ty oczywiście po czasie taki mądry jesteś, że już wszystko wiedziałeś co się stanie. 

19 godzin temu, radar napisał:

Bardzo fajnie (choć nie po to mam słuchowiska, żeby tracić czas na długie czytanie - bo to i tak nie mój temat). Myślę, że jak bym dobrze poszukał, to bym znalazł też kogoś kto przewidział COVID. A nie czekaj, przecież już znalazłem - https://www.wykop.pl/wpis/54392309/onet-usunal-dzisiaj-11-letni-artykul-o-tytule-nowy/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Maximus napisał:

Pewnie, że istnieją, ale wyłapując "ruskich trolli" tutaj na forum, gdy powiedzą COKOLWIEK, nawet MAŁEGO złego o Ukraińcach chcesz, aby jednocześnie wśród "swoich" tropić i wyciągać na wierzch brudy.

Na brudy o Ukraińcach teraz nie pora. Pisząc teraz o polskich hienach, szybciej je wyeliminujemy.Turbopatriota odwróci głowę i w imię turbopatrotyzmu, pozwoli hienom działać dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Maximus napisał:
14 minut temu, 3grosze napisał:

Turbopatriota

Nie rozumiem tego kolejny już raz sarkazmu względem patriotów... Ty patriotą przepraszam bardzo, NIE JESTEŚ?

Te 128IQ, to chyba kupiłeś, bo nawet czytać nie umiesz. Prefiks turbo widzi? Jak zobaczy, to niech poszuka co znaczy, potem niech spyta jakiegoś gimbusa jak tenże prefiks zmienia kontekst.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Maximus napisał:

Ty gościu nic nie rozumiesz, co? Jak stawiasz nawet 100% mordercę przed sąd, to on też ma prawo coś powiedzieć na swoją obronę. Ty jesteś po prostu skrzywiony propagandą

Może nie zauważyłeś, ale to nie są tylko dwie strony: Ukraina i Rosja. Przecież do niedawna można było zobaczyć filmy i komentarze zwykłych ludzi i mediów z całego świata i nieprawdą jest, że wszystkie tylko powielały komunikaty z Ukrainy. Czyli masz wiadomości z różnych państw. Znajdź jedno państwo albo jedno medium, niezależne od Rosji, które pokazuje więcej niuansów i co tam chcesz zobaczyć.  

49 minut temu, Maximus napisał:

W tym kontekście nawiązując do informacji pokazywanych w TV- powiem jeszcze raz: jesteśmy skazani na słuchanie tylko jednej strony, bo poodcinali nas od ruskich telewizji. Tak jesteśmy skazani na propagandę Ukraińską w 100%.

Żyjesz w swoim matriksie. Niewiele się różnisz od kacapów, którym albo się nie chce szukać innych źródeł niż to co mają na tacy, albo wydaje im się, że takich nie ma. Bo jeśli chce, to się znajdzie, ja nie mam z tym problemu. Proszę, pierwszy z brzegu przykład:

https://sputniknews.com/

Po polsku? No problem:

https://pl.sputniknews.com/

Obecnie te strony są już zablokowane w Polsce, więc żeby wejść instalujesz dodatek ZenMate na Firefoxie i wybierasz np. Singapur. I możesz sobie czytać o "operacji wojskowej w Donbasie", ile wlezie tej propagandy. To chyba najlepszy dowód, że na nic nie jesteśmy skazani.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Maximus napisał:
1 godzinę temu, Antylogik napisał:

Żyjesz w swoim matriksie. Niewiele się różnisz od kacapów, którym albo się nie chce szukać innych źródeł niż to co mają na tacy, albo wydaje im się, że takich nie ma.

A mnie się wydaje z obserwacji, że ze wszystkich tutaj na forum to Ty właśnie jesteś najbardziej oderwany od rzeczywistości, sory. Wydaje Ci się, że coś wiesz, gdzieś dzwoni, ale niestety chyba jakiś problem masz z wyłapywaniem związku przyczynowo-skutkowego.

Dokładnie wytłumaczył tobie twój problem dostępu do obiektywnej:D, bo ruskiej informacji, a ty tak odpłacasz?

 

26 minut temu, Maximus napisał:

Wrzucałem linki do różnych miejsc (a zapewniam cię, że nie wrzuciłem nawet 10% tego co przeglądam), więc czego to ja nie szukam oraz czego mnie się wydaje, że nie ma?

Puk,puk do łepetyny, Szukasz własnie TYLKO w swoim matrixie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Maximus napisał:

Z moich poprzednich wypowiedzi powinieneś wywnioskować łatwo, że z mainstreamowymi mediami nie bardzo mi po drodze. Wrzucałem linki do różnych miejsc (a zapewniam cię, że nie wrzuciłem nawet 10% tego co przeglądam), więc czego to ja nie szukam oraz czego mnie się wydaje, że nie ma? Ktoś umiejący w internety sobie poradzi, ale pamiętaj, że powiedzmy 70-80% ludzi ogląda tylko TV i nie konfrontuje tego info z niczym, bo przecież "eksperci nie mogą się mylić"

Jeśli piszesz

1 godzinę temu, Antylogik napisał:

Tak jesteśmy skazani na propagandę Ukraińską w 100%.

To tak jak byś pisał o sobie, o mnie i innych tutaj. No to właśnie temu zaprotestowałem. Po pierwsze nikt nie jest skazany na oglądanie TV, ja nie mam w ogóle tv, jak mnóstwo osób. Radia też nie słucham, choć leży zakurzone. Po drugie nieprawdą jest, że mainstream tak łatwo manipuluje opinią publiczną, czego dowodem jest pandemia i covid. Gdyby mainstream miał taką siłę, jak twierdzisz, to 90% w Polsce powinna być za obowiązkowymi szczepieniami i tyle samo obawiałoby się cięzkiego zachorowania. Bo przecież 90% ekspertów goniła za tym obowiązkiem i budowała to zdanie na straszeniu opinii publicznej. Jak jednak statystyki pokazują, ludzie łatwo nie poddawali się tej nagonce, choć faktem jest, że media głównego ścieku robiły wszystko by ludzi straszyć na maksa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma przecież żadnego problemu z dotarciem do ruskiej propagandy. Bez żadnych sztuczek dostępna jest komsomolskaja prawda, kommiersant (to najpopularniejsze) i od cholery innych. Komsomołkę mam otwartą na sztywno od początku napieprzanki. Putina można posłuchać na żywca, jego kumpli często też, itd., itp. Ich TV też pewnie można skądś wygrzebać, ale mi się nie chce, bo od wielu lat żadnej nie oglądam - za mała gęstość informacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sputnik też teraz działa bez VPN. Wcześniej nie działał (przynajmniej dziś). Ale generalnie kraje blokują ruskie strony, więc pokazuję jak można ominąć blokadę. Zresztą w drugą stronę tak samo - każdy Rusek może ominąć blokadę za pomocą VPN czy TORa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Maximus napisał:

Jest jeden problem- cyrylica.

DeepL bez problemu, gugłowy pewnie też nieźle, z tym, że oba mogą się załamać na internetowym ruskim, bo z literackim zwykle ma niewiele wspólnego (fora).
Ale nie ma tam specjalnie dużo do czytania, raczej starają się temat wyciszać, bo coraz bardziej niewygodny. W Kommiersancie jest trochę więcej o sankcjach, szczególnie tych najbardziej odczuwalnych.
Ogólnie jednak jedno i drugie można sobie bez wielkiej szkody odpuścić, przejrzeć tytuły i leady i w zasadzie wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Astro napisał:

Mają "odpowiedzialnych" modów.

Ważne nie tylko o czym i co piszą, ale nawet  może bardziej o czym i czego nie piszą :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Wam tylko powiem czego wielu nie rozumie że we wrześniu 1939 polska prasa też donosiła o:
- ucieczkach Niemców z wojska
- psuciu się czołgów
- gonieniu Niemców
- wygranych walkach
i tak były same sukcesy aż pod koniec września prasa zamilkła...
BTW. W jednym byliśmy wtedy lepsi niż Ukraińcy. Prasa donosiła że okręt który zatonął 3 września - zatopił niemiecki okręt 17 września :) Chociaż to trochę przypomina historię tego Tuszajewa zabitego ze cztery razy.
Jak było z Westerplatte to wiadomo, tam powstało tyle mitów że aż czwórkami wszyscy poszli do nieba. A na Ukrainie mają Wyspę Węży.
My mieliśmy ułanów atakujących czołgi a Ukraińcy mają babcie strącające drony słoikami z kompotem. 
Tylko że ułanów to wymyślili nam Niemcy w czasie wojny, a my to żeśmy podchwycili bo się nam wydawało że to jest cool jak Rambo.

Żebyście się nie obudzili za miesiąc w pęknietej bańce informacyjnej jak w 1939 nasi przodkowie.
Kto oszukuje sam siebie ten za daleko nie zajedzie.

W dniu 9.03.2022 o 15:08, radar napisał:

I czy sama zmiana przywódcy na "prozachodniego", ukhmm, nie spowoduje, że "zachód" będzie miał pretekst do zniesienia sankcji itd?

Oczywiście że sankcje zostaną zdjęte. 
Zresztą Niemcy robią co mogą żeby były zdjęte jak najszybciej.
Już niektórzy zapomnieli jak wyglądało to w 2014? Też były sankcje a potem było: dobra Ukraińcy - siedźcie cicho bo gaz.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, thikim napisał:

Już niektórzy zapomnieli jak wyglądało to w 2014? Też były sankcje a potem było: dobra Ukraińcy - siedźcie cicho bo gaz.

Thikim zapomniał, bo porównuje rzeczywistości nieporównywalne: nie ten rodzaj agresji i  nie ten stopień sankcji. Obrzydzenie mnie bierze na taka ignorancję!

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W wyniku sekwencjonowania DNA pobranego ze szczątków 1313 osób, które żyły w Eurazji w ciągu ostatnich 37 000 lat, znaleziono materiał genetyczny 5486 bakterii, wirusów i pasożytów, należących do 492 gatunków ze 136 rodzajów. Było wśród nich 3384 patogenów ludzkich należących do 124 gatunków, w tym i takie, na które dotychczas nie natrafiono w starych ludzkich szczątkach. Zespół naukowy, w skład którego wchodzili m.in. Eske Willerslev, Astrid K. N. Iversen i Martin Sikora, stwierdził, że najstarsze ze znalezionych dowodów na zoonozy – choroby, którymi ludzie zarażają się od zwierząt – pochodzą sprzed 6500 lat. Choroby te zaczęły się szerzej rozprzestrzeniać około 5000 lat temu.
      Badacze znelźli też najstarsze ślady genetyczne bakterii dżumy – Yersinia pestis. Pochodzą one sprzed 5500 lat. Malarię (Plasmodium vivax) znaleziono w materiale sprzed 4200 lat, a trąd (Mycobacterium leprae) obecny był w próbce sprzed 1400 lat. Dowiedzieliśmy się również, że ludzkość zmaga się z wirusowym zapaleniem wątroby typu B od co najmniej 9800 lat, a błonica (Corynebacterium diphtheriae) atakuje nas od 11 100 lat.
      Od dawna podejrzewaliśmy, że rozwój rolnictwa i hodowli zwierząt rozpoczął nową epokę chorób w historii ludzkości. Teraz badania DNA pokazują, że stało się to co najmniej 6500 lat temu. Te patogeny nie tylko powodują choroby. Mogą się przyczyniać do załamania populacji, migracji i adaptacji genetycznej, mówi Willerslev.
      Rozprzestrzenienie się zoonoz przed 5000 lat zbiega się w czasie z migracją mieszkańców Stepu Pontyjskiego na teren północno-zachodniej Europy. Migrowali wówczas pasterze należący do kultury grobów jamowych.
      Badania nad historią ludzkości i chorób mają znaczenie nie tylko historyczne. Mogą być też nauką na przyszłość. Jeśli zrozumiemy, co stało się w przeszłości, przygotujemy się na przyszłość. Eksperci przewidują bowiem, że wiele z nowych chorób, jakie nam zagrożą, będzie pochodziło od zwierząt, mówi profesor Martin Sikora. A Eske Willerslev dodaje, że mutacje, które w przeszłości okazały się korzystne, prawdopodobnie pojawią się znowu. Ta wiedza jest ważna dla rozwoju przyszłych szczepionek, pozwala też nam stwierdzić, czy szczepionki, jakimi obecnie dysponujemy, są wystarczające, czy też potrzebujemy nowych ze względu na mutujące patogeny.
      Źródło: The spatiotemporal distribution of human pathogens in ancient Eurasia, https://www.nature.com/articles/s41586-025-09192-8

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szeroko rozpowszechniona teoria mówi, że nos Wielkiego Sfinksa z Gizy został odstrzelony z dział przez armię Napoleona, która przybyła tam w połowie 1798 roku. Jednak – i jest to jedna z niewielu pewnych rzeczy w tej kwestii – wojska Bonapartego nie mogły pozbawić Sfinksa nosa, gdyż kiedy tam przybyły, nosa już nie było.
      Dowodem na to są rysunki wykonane przez Fredericka Ludviga Nordena, duńskiego kapitana marynarki i kartografa, który w 1732 roku został wysłany za granicę z misją badawczą i w latach 1737–1738 przebył cały Egipt z północy na południe, aż do Sudanu. Norden nie zdążył przed śmiercią – a zmarł w 1742 roku w wieku zaledwie 34 lat – opublikować swojego dziennika z podróży. Jego pierwsze wydanie ukazało się w Kopenhadze w 1755 roku i nosiło tytuł Voyage d'Egypte et de Nubie. Na załączonych rysunkach – jeden z nich umieściliśmy powyżej – wykonanych przez Nordena widzimy, że Sfinks nie ma nosa.
      Od tej pory nie wiadomo niczego pewnego. Wybitny znawca Sfinksa, Mark Lehner, stwierdził, że badania dowodzą, iż nos został celowo odłupany za pomocą dłut. Przypomina przy tym, że twarz posągu i szczególnie jego nos, opisał kronikarz Abd al-Latif al-Baghdadi, który żył w latach 1162–1231. Można więc przyjąć, że za jego życia posąg nos posiadał. Z kolei egipski historyk Al-Makrizi (zm. 1442) pisze, że w roku 1378 niejaki Muhammad Sa’im al-Dahr, oburzony tym, że egipscy chłopi złożyli Sfinksowi ofiarę, odłupał jego nos. Prawdopodobnie zatem Sfinks stracił nos – i to celowo odłupany – pomiędzy XIII a XV wiekiem.
      Po co jednak odłupywać nos posągowi?
      Starożytni Egipcjanie wierzyli, że ludzka dusza może mieszkać w posągu. Zatem posągi nie były dla nich tylko martwymi kamieniami. Reprezentowały one połączenie tego co ludzkie, z tym co ponadnaturalne. Uszkadzając posąg odbierano mu jego moc. Odłamanie nosa powodowało, że duch zamieszkujący posąg nie mógł dłużej oddychać i go opuszczał.
      Dlatego też znamy wiele egipskich rzeźb z uszkodzonymi nosami. Były one odłamywane na przykład z powodów politycznych, by ukarać duszę nielubianego zmarłego władcy czy urzędnika. I jeśli weźmiemy to pod uwagę, prawdopodobny wydaje się opis Al-Makriziego. Niewykluczone bowiem, że egipscy chłopi zachowali wierzenia dotyczące posągów, więc oddali cześć Sfinksowi, a Arabowie, którzy wówczas Egiptem władali, mogli wiedzieć, że pozbawiając posąg nosa spowodują, iż przestanie on odgrywać rolę w wierzeniach religijnych miejscowych chłopów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Samochody przeszły długą drogę od momentu wynalezienia pierwszego pojazdu napędzanego silnikiem spalinowym. Na przestrzeni lat ewoluowały one pod względem technologicznym, designu oraz funkcjonalności. Poznaj historię ewolucji samochodów!
      Początki motoryzacji – pierwsze pojazdy samobieżne
      Współczesne samochody są nowoczesne i naszpikowane zaawansowanymi technologiami. Aż trudno uwierzyć, że prototypy pojazdów samobieżnych napędzane były siłą wiatru. Projekt takiej maszyny był włoski inżynier Roberto Valturio, tematem interesował się także Leonardo da Vinci. Żaglowozy pojawiły się Niderlandach – można je było zobaczyć na tamtejszych drogach już w na początku XVII wieku.
      Jednak pierwszy pojazd samobieżny, który był zdolny do przewozu osób i dał zalążek współczesnej motoryzacji, pojawił się w roku 1765. Jego konstruktorem był francuski inżynier Nicolas Josepha Cugnot. Maszyna powstała na potrzeby armii i miała pełnić funkcję ciągnika artyleryjskiego.
      W ten sposób rozpoczęła się przygoda, która trwa do dzisiaj. Branża samochodowa budzi duże zainteresowanie i generuje ogromne zyski. Wynalazcy sprzed stuleci na pewno nie spodziewali się, jak może ewoluować ich pomysł. Dzięki nim każdy z nas może swobodnie przemieszczać się z miejsca na miejsce. Oczywiście warunkiem jest spełnienie wymogów – posiadanie prawa jazdy, wykonywanie corocznych przeglądów oraz wykupienie obowiązkowej polisy. Aktualne ceny znajdziesz tutaj – kalkulator oc HDI.
      Tak powstawały konstrukcje współczesnych samochodów
      Jak wspomniano wcześniej, pierwsze próby skonstruowania samochodu we współczesnym rozumieniu sięgają XVIII wieku, kiedy to powstały pojazdy napędzane silnikiem parowym. Jednak prawdziwy przełom nastąpił w 1886 roku, gdy Carl Benz opatentował pierwszy pojazd napędzany silnikiem spalinowym. Był to trójkołowy pojazd nazwany Benz Patent-Motorwagen Nummer 1, który uznawany jest za protoplastę współczesnych samochodów. W 2011 roku akt patentowy został wpisany na listę Pamięć Świata. Jest to projekt pod patronatem UNESCO, który ma chronić najbardziej wartościowe dla ludzkości dokumenty.
      W kolejnych latach pojawiały się nowe konstrukcje, takie jak pierwszy seryjnie produkowany samochód Benz Velo z 1894 roku (maksymalna prędkość wynosiła zawrotne 30 km/h) czy Ford Model T, który zrewolucjonizował przemysł motoryzacyjny dzięki wprowadzeniu taśmowej produkcji. Samochody z początku XX wieku charakteryzowały się prostą budową, otwartym nadwoziem i niewielkimi silnikami.
      Rozwój technologii i designu w branży motoryzacyjnej
      Wraz z upływem czasu samochody stawały się coraz bardziej zaawansowane technologicznie. W latach 20. i 30. XX wieku pojawiły się pierwsze pojazdy z zamkniętym nadwoziem, elektrycznym rozrusznikiem czy hydraulicznymi hamulcami. Zaczęto także zwracać uwagę na design, tworząc bardziej opływowe i eleganckie karoserie.
      Lata 50., 60. i 70. to okres rozkwitu motoryzacji, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Powstawały duże, mocne samochody z silnikami V8, bogato wyposażone i efektownie stylizowane. Były to auta typu muscle car i pony car – miały masywną sylwetkę i dużą moc. W Europie dominowały mniejsze, ekonomiczne pojazdy dostosowane do węższych ulic i wyższych cen paliwa.
      Samochody współczesne
      Obecnie samochody to zaawansowane technologicznie maszyny wyposażone w elektroniczne systemy wspomagające kierowcę, zapewniające wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortu. Coraz większą rolę odgrywają kwestie ekologii, stąd dynamiczny rozwój pojazdów z napędem hybrydowym i elektrycznym.
      Współczesne trendy w designie samochodów to m.in. dążenie do aerodynamicznej sylwetki, LED-owe oświetlenie, duże alufelgi i muskularne proporcje nadwozia. Jednocześnie producenci starają się wyróżnić swoje modele charakterystycznym wyglądem zgodnym z filozofią marki.
      Innowacje i kierunki rozwoju
      Branża motoryzacyjna nieustannie poszukuje innowacyjnych rozwiązań, które mają uczynić samochody bardziej przyjaznymi dla środowiska, bezpiecznymi i funkcjonalnymi. Kluczowe kierunki rozwoju to elektromobilność, autonomiczne systemy jazdy czy komunikacja między pojazdami. Coraz większe znaczenie zyskują także usługi mobilności, takie jak car-sharing czy abonamenty na samochody. Zmienia się podejście do własności pojazdu, szczególnie wśród młodszych pokoleń, które chętniej korzystają z elastycznych form użytkowania aut.
      Nadal jednak samochody pozostają wyznacznikami statusu – mimo swojej powszechnej dostępności.
      Ewolucja pojazdów – niezwykła podróż przez historię
      Historia samochodu to fascynująca opowieść o ludzkiej pomysłowości, innowacyjności i dążeniu do ciągłego ulepszania środków transportu. Od pierwszych prymitywnych pojazdów napędzanych silnikiem parowym, przez kultowe modele będące ikonami swoich epok, aż po zaawansowane technologicznie współczesne auta – samochody przeszły ogromną ewolucję.
      Dziś stoją one przed nowymi wyzwaniami związanymi z ochroną środowiska, bezpieczeństwem i zmieniającymi się potrzebami użytkowników. Jednak jedno pozostaje niezmienne – samochody nadal są symbolem wolności, niezależności i realizacji marzeń o podróżowaniu, odgrywając istotną rolę w życiu milionów ludzi na całym świecie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wyjątkowa baza 2400 stanowisk archeologicznych obejmujących dzieje człowieka od 3 milionów lat temu do 20 000 lat temu obejmuje ponad 100 starych kultur i opisuje wyniki 150 lat prac archeologicznych. Jest ona dziełem naukowców z centrum badawczego ROCEEH (The Role of Culture in Early Expansions of Humans), którzy skompilowali olbrzymią liczbę informacji i umieścili je w jednej ogólnodostępnej bazie danych.
      ROAD (ROCEEH Out of Africa Database) to jeden z największych zbiorów danych dotyczących archeologii, antropologii, paleontologii i botaniki, wyjaśnia doktor Andrew Kandel z Uniwersytetu w Tybindze. W sposób jednorodny pod względem geograficznym i chronologicznym połączono informacje o zabytkach kultury, szczątkach człowieka i jego przodkach, pozostałościach zwierząt i roślin. W ten sposób powstało narzędzie, które pomaga w analizie wielu różnych aspektów ewolucji człowieka.
      Baza ROAD to wynik 15 lat pracy naukowców, którzy przeanalizowali ponad 5000 publikacji w wielu językach, w tym w angielskim, chińskim, francuskim, włoskim czy portugalskim. Powstała w ten sposób łatwa w użyciu interaktywna mapa stanowisk archeologicznych. Użytkownik może na jej podstawie tworzyć też własne mapy obejmujące konkretne kultury, obszary geograficzne czy okresy historyczne.
      Naukowcy mogą zadawać ROAD zaawansowane zapytania, dzięki którym sprawdzą na przykład, obecność konkretnej kategorii kamiennych narzędzi w Afryce czy dystrybucję konkretnych gatunków zwierząt w interesujących ich okresach, jak chociażby podczas wycofywania się lądolodu. Takie zapytania dostarczą naukowcom olbrzymiej ilości danych, które później mogą wykorzystać do dalszej pracy za pomocą zaawansowanych metod wizualizacji czy analizy, mówi Kandel.
      Baza pokazuje tez, że znaczna część naszej wiedzy pochodzi z bardzo niewielu dobrze przebadanych regionów, jak Afryka Południowa i Wschodnia, Europa czy Azja Centralna i Wschodnia. Większa część obszarów planety to archeologiczna biała plama. Badanie tych obszarów może przynieść w przyszłości niezwykle ekscytujące odkrycia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      System wczesnego ostrzegania oraz zachowanie się ludności aż o 45% zmniejszyły liczbę cywilnych ofiar napaści Rosji na Ukrainę w ciągu pierwszych kilku miesięcy, informują naukowcy z University of Michigan (UMich), University of Chicago oraz Ipsos. To pierwsze badania, w których połączono innowacyjną metodologię i dogłębną wiedzę geopolityczną do przeprowadzenia analizy efektywności współczesnych systemów ostrzegania podczas ataków powietrznych. Wnioski z badań przydadzą się nie tylko Ukrainie, ale i 39 innym krajom, które stworzyły podobne systemy ostrzegania.
      Ukraina postawiła na hybrydowy system, który łączy tradycyjne syreny z aplikacją na smartfony, na którą przysyłane są alerty i zachęty do zejścia do schronu. Dotychczas jednak nikt nie zbadał efektywności takich rozwiązań.
      David Van Dijcke z UMich, Austin Wright z UChicago i Mark Polyak z Ipsosa chcieli sprawdzić, jak ludzie reagują natychmiast po alercie, czy sposób reakcji zmienia się w czasie i co powinni zrobić rządzący, by ostrzeżenia wciąż odnosiły skutek.
      Naukowcy przeanalizowali zachowanie obywateli podczas ponad 3000 alarmów lotniczych. Dane zebrali z 17 milionów smartfonów obywateli Ukrainy. Analizy wykazały, że ostrzeżenia odegrały kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa cywilom, ale pokazały również, że z czasem ludzie coraz słabiej na nie reagują, co może mieć związek z normalizowaniem przez nich ryzyka w czasie wojny. Uczeni stwierdzili, że gdyby nie pojawiło się zjawisko „zmęczenia alarmami”, a reakcja ludzi byłaby równie silna jak na samym początku wojny, to udałoby się dodatkowo uniknąć 8–15 procent ofiar.
      Zmniejszanie się wrażliwości społeczeństwa na alarmy to powód do zmartwień. Może to bowiem prowadzić do większych strat w miarę trwania wojny, tym bardziej, że obserwujemy coraz większą liczbę ataków za pomocą pojazdów bezzałogowych, mówi profesor Wright. Przyzwyczajenie się do niebezpieczeństwa i słabsza reakcja na alerty pojawia się niezależnie od sposobu, w jaki różni ludzie adaptują się do warunków wojennych. Jednak, jak się okazuje, takie osłabienie reakcji nie jest nieuniknione.
      W tych dniach, w których rząd Ukrainy publikował specjalne obwieszczenia dotyczące wojny, ludność silniej reagowała na alerty. To pokazuje, jak ważną rolę odgrywa Kijów w utrzymaniu morale i nadziei w czasie inwazji, wyjaśnia Van Dijcke.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...