Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Skąd się wziął Omikron? Naukowcy wciąż szukają jego źródła

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, radar napisał:

Inaczej, że szczepienie daje mniejszą ochronę niż przechorowanie,

No ale tu dochodzimy to tego co pisałem wcześniej, aby "być przechorowanym" musisz zachorować i wtedy masz co pokazują liczby większe szanse być wśród tych 41k bo przecież nie 1k ;) .

No dobra, wyczerpałem limit czasu ;)
Bedę śledził jak się pojawią jakieś ciekawe dane to sobie popatrzę.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, radar napisał:

"wszyscy powinni się zaszczepić, wliczając dzieci od 5 r.ż., a reszta to antyszczepionkowe szury"...

Tak, bo oprócz osobistego ryzyka jest jeszcze ryzyko Twojego otoczenia. Nie szczepiąc się zwiększasz ryzyko ponoszone przez Twoich starszych. Gdybym chciał być nieco histeryczny, napisałbym, że antyszczepionkowe szury zabijają swoich seniorów. BTW sugeruje się szczepienie dzieci mających kontakt z osobami o upośledzonej odporności.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Afordancja napisał:

by "być przechorowanym" musisz zachorować i wtedy masz co pokazują liczby większe szanse być wśród tych 41k bo przecież nie 1k ;) .

No właśnie nie. To czy masz szansę być w tych 41k zależy od tego czy byli tam ozdrowieńcy (tacy jak Ty) czy nie oraz czy w 1k byli czy nie (to już pośrednio tylko wskazuje). Tego nie można udowodnić bez tych danych, o które pytałem. Do tego tylko zmierzam, nie da się tego udowodnić w żadną stronę, a sugeruje się, że jest już udowodnione (bo vacinated 1k a nonvaccinated 41k). No sorry :)

7 minut temu, Jajcenty napisał:

oprócz osobistego ryzyka jest jeszcze ryzyko Twojego otoczenia

Zgodzę się, ale ryzyko mojego otoczenia to też ich indywidualne ryzyko. Nikt nikomu nie zabrania się szczepić. Moi rodzice już sporo 70+ są ozdrowieńcami (przeszli lepiej jak ja) i teraz są po 3 dawce. Czy ja mam obowiązek się szczepić, bo ich widuję? A może ich nie widuję za często? A może zapytają mnie o szczepienie albo powiedzą, że się boją o zdrowie i żebym się zaszczepił? A może jestem już zaszczepiony? A może badam się przed wizytą? A możę będę zaszczepionym ozdrowieńcem, a przyniosę wirusa ze sklepu na opakowaniu po "śmietanie" na które nakaszlał np. chory zaszczepiony? :) Chcesz, czujesz potrzebę, spotykasz osoby... tak, szczep się. Miej obowiązek, nie. Co staram się pokazać, i w końcu po 4 stronach postów ktoś zaczyna rozumiec o czym mówię :)to to, że cała ta narracja i wymuszanie szczepień opiera się na zafałszowanych (nie fałszywych) przesłankach. Na danych, których nie ma (albo części, którą się ma nie ujawnia), a bez których nie da się orzec.

14 minut temu, Jajcenty napisał:

że antyszczepionkowe szury zabijają swoich seniorów.

chyba, że szury przechorowały, to wg. cdc mają taką samą odporność (mniej więcej) co szczepieni. Więc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, radar napisał:

To czy masz szansę być w tych 41k zależy od tego czy byli tam ozdrowieńcy (tacy jak Ty) czy nie

hm...czyli jeżeli byłoby ich tam zero(raczej małe prawdopodobieństwo) to znaczyło by, że ozdrowieńcy nie umierają no i ok.
I co dalej? Znaczyło by tylko to tyle, że ozdrowieńców nie ma sensu szczepić to wszystko.
ale nie oznaczałoby dla nie przechorowanego, że przechorowanie by mu sie opłacało, bo wtedy ewidentnie podejmował by ryzyko bycia w 41k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, Afordancja napisał:

Znaczyło by tylko to tyle, że ozdrowieńców nie ma sensu szczepić to wszystko.

Nie tyle nie ma sensu co nie jest niezbędne. Szczepienia, co pokazuja badania, mogą pomóc. Dyskusja aktualnie się toczy o przymus corocznego szczepienia.

Teraz, Afordancja napisał:

ale nie oznaczałoby dla nie przechorowanego, że przechorowanie by mu sie opłacało, bo wtedy ewidentnie podejmował by ryzyko bycia w 41k

Zgadza się. Punkt. Pytanie kto ocenia ryzyko i na jakiej podstawie. Jeśli do tej pory nie chorowałem, np. na tę grypę, to mam się bać czy nie? Nie wiadomo. O ile dla społeczeństwa jesteśmy statystyką, o tyle dla nas samych jednostką, która zna, albo przecenia, swoje "możliwości". Dlaczego ktoś ma decydować za mnie? Jeśli szczepienia są takie skuteczne (jak się je reklamuje), to każdy zaszczepiony powinien czuć się bezpiecznie. Chyba, że ten art w Nature podlinkowany przez Antylogika ma większy wpływ niż się nam wydaje.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, radar napisał:

chyba, że szury przechorowały, to wg. cdc mają taką samą odporność (mniej więcej) co szczepieni. Więc?

No więc, był taki krótki okres w życiu szura, kiedy składał pocałunki śmierci na czole matki staruszki. I dalej, nawet jak szur przechorował, to ciągle jeszcze może zachorować i de facto zabić swoich starszych.

Z całą stanowczością twierdzę i będę tego bronił jak niepodległości, że moje szczepienie nie zmniejsza szans na przeżycie moich rodziców.   

Nie musisz się jeżyć. Zanim ponownie podniesiesz sobie ciśnienie, przypomnij sobie, że moja opinia jest Ci doskonale obojętna.

Pokazuję Ci moją motywację. Zaszczepiłem się najszybciej jak się dało (mój rocznik musiał trochę poczekać) bo mam pod opieką dwie jednostki lvl 80+ 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Jajcenty napisał:

I dalej, nawet jak szur przechorował, to ciągle jeszcze może zachorować i de facto zabić swoich starszych.

To nie fair. Jak pokazuje CDC, takie samo prawdopodobieństwo ma zaszczepiony.

3 minuty temu, Jajcenty napisał:

Z całą stanowczością twierdzę i będę tego bronił jak niepodległości, że moje szczepienie nie zmniejsza szans na przeżycie moich rodziców. 

Nie wiem przed kim bronisz :)Wydaje mi się, popraw mnie jeśli się mylę, ale nikt w tym wątku, od samego początku, nie wypowiedział zdania o zakazywaniu komukolwiek chętnemu szczepień. Jak pisałem, masz chęć czy potrzębę, szczep się.

4 minuty temu, Jajcenty napisał:

Nie musisz się jeżyć.

Jedyna Twoja wypowiedź na którą się zjeżyłem jest radość ze śmierci niezaszczepionego (żeby nie powiedzieć życzenie), czyli de facto po części mi. Porównywanie ich również do Breżniew też nie na miejscu. A to wszystko dlatego, co już powtarzam 4 raz chyba, że traktujesz kogoś kto się nie szczepi przeciw covid na równi z "antyszczepionkowcami" etc., a to, być może po części przez narrację prowadzoną w mediach (i na forum) jak to szczepienia są "jedyną formą bla bla bla", a staram się pokazać, że po prostu nie wiadomo. Masz 2 jednostki lvl 80+? Szczep się, uważaj, wymagaj od bezpośredniego otoczenia rozwagi etc, ale czego chcesz ode mnie? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, radar napisał:

Jedyna Twoja wypowiedź na którą się zjeżyłem jest radość ze śmierci niezaszczepionego (żeby nie powiedzieć życzenie), czyli de facto po części mi.

Nikomu nie życzyłem śmierci. To tylko Twoja interpretacja. Wyraziłem jedynie radość, że ze społeczności ubywają jednostki, które z mojego punktu widzenia, no są jakby, trochę się boję powiedzieć, no jakby trochę mniej nieco zdolne do zmiany przekonań? Czy to wystarczający eufemizm byś nie czuł się urażony?

Mam pełne prawo odczuwać satysfakcję na widok rosyjskiej ruletki rozgrywanej pistoletem samopowtarzalnym.

Godzinę temu, radar napisał:

Szczep się, uważaj, wymagaj od bezpośredniego otoczenia rozwagi etc, ale czego chcesz ode mnie?

Biorąc pod uwagę szybkość z jaką ten wirus zaraża jesteś w moim bezpośrednim otoczeniu niezależnie od tego gdzie mieszkasz. Raz jeszcze napiszę: NIGDY NIE MÓWIŁEM ŻE SZCZEPIENIA COVID POWINNY BYĆ OBOWIĄZKOWE. Myślę wręcz, że powinny być płatne. Ja za swoje szczepienia na grypę płacę co roku. A przecież COVID-19 nie jest cięższy od grypy?

chyba już powiedziałem wszystko. Czyli chyba  EOT

 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.12.2021 o 09:17, Jajcenty napisał:

i mam gorącą prośbę do Ciebie: nie szczep się, na nic, nigdy.

Zdaje się, że to Twoje słowa do h4r. Umieszczanie w jednej wypowiedzi radości ze śmierci niezaszczepionych, informacji, że 90% zgonów to niezaszczepieni i powyższe słowa to ładna aluzja, ale już teraz nie ma co się wycofywać, ok? Nie obrażajmy się na wzajem :)

14 minut temu, Jajcenty napisał:

jesteś w moim bezpośrednim otoczeniu

Hmm, i tak i nie. Jest bardziej zaraźliwy, jest bardziej śmiertelny, ale nie przesadzajmy, to nie ebola. Możesz ode mnie wymagać minimum odpowiedniego zachowania, maseczka, dezynfekcja rąk, odstęp, ale ingerencja w moje ciało/zdrowie (niezależnie od tego czy ja uważam, że coś mi grozi czy nie, to nieistotne) to już lekka przesada. Jeśli się boisz to szczep się i siedź w domu czy co tam chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Maximus napisał:

Cóż za sytuacja, zaszczepieni boją się niezaszczepionych.

Znowu brednia, której żródło nie będzie podane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez weekend kolejne artykuły gdzie dziwnym trafem mylą się wszystkim procenty zgonów zaszczepionych od początku szczepień z procentami aktualnymi.
Zawsze ta sama pomyłka.
Wszyscy oni tam jak pisał Jajcenty: robią skróty albo nie korzystają z aktualnych danych - taki przypadek.

2 minuty temu, 3grosze napisał:

Znowu brednia, której żródło nie będzie podane.

Otóż, nie. Potwierdzam z osobistych sytuacji - zaszczepieni boją się niezaszczepionych. Inaczej nie da się uzasadnić tego pragnienia segregacji sanitarnej jak tylko strachem.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, thikim napisał:

Potwierdzam z osobistych sytuacji - zaszczepieni boją się niezaszczepionych

Ot bufon.:D Nie boją się, tylko z rezerwą dziwaków traktują.:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Maximus napisał:

Dla mnie na ten przykład to trzeba być niezłym dziwakiem, aby szczepić się szemranym preparatem, a  tym bardziej po roku, kiedy już oczywistym jest poziom jego skuteczności nadal go bronić i nazywać ludzi, którzy mają wątpliwości "dziwakami"

Do świąt dwa tygodnie, a ten już z choinki się urwał: Od 1 stycznia 2021 do 10 października 2021 r. na 42 586 osób zmarłych z powodu COVID-19 niezaszczepionych było 41 699, a 887 było zaszczepionych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Maximus napisał:

Oficjalne statystyki to jedno wielkie kłamstwo, tak samo jak całość narracji wokół tej "pandemii"

Rzadko ( w zasadzie w ogóle) mam okazję do kontaktu z osobą o takim  oryginalnym podejściu do wiedzy, więc korzystając z okazji, wytłumacz mi proszę dlaczego nas kłamią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idziesz na łatwiznę, zrzucając ten wysiłek - jak to określasz -  na ślepego, (w Twoim domyśle głupio naiwnego), więc pomóż człowiekowi będącemu w potrzebie. Plis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, radar napisał:

Zdaje się, że to Twoje słowa do h4r. Umieszczanie w jednej wypowiedzi radości ze śmierci niezaszczepionych, informacji, że 90% zgonów to niezaszczepieni i powyższe słowa to ładna aluzja, ale już teraz nie ma co się wycofywać

Formalnie to nie jest życzenie śmierci, tylko prośba. Chodzi w niej o to by adresat jak najszybciej i w możliwie najszerszym zakresie doświadczył błogosławieństw jakie niesie ze sobą nieszczepienie się. Wtedy, mając pełnię wiedzy,  na własnym anegdotycznym przykładzie, będzie mógł zdecydować. W moim interesie jest by jak  najwięcej antyszczepów jak najszybciej nabyło takiej wiedzy. Zatem, radujmy się ! za każdym razem, kiedy nieszczep przechodzi proces oświecenia .

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Maximus napisał:

Czyli jednak boisz się nieszczepionych?

Oczywiście że tak! Mam całe 5% że nie jestem odporny, nie wspominając już o mutacjach. Boję się też czerwonego światła i opuszczonych szlabanów - trafiłem z alegorią czy zbyt subtelnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Maximus napisał:

Ale te konkretne szczepienie mnie i wielu ludzi nie przekonuje.

No przecież cały czas o tym mówię! Autentycznie z wielką nadzieją czekam na kolejne wyzdrowienia antyszczepów, podziwiam ich odwagę i determinację w stawianiu czoła. Ich poświęcenie nie powinno być zapomniane, a wykresy śmiertelności wisieć w każdej klasie.

30 minut temu, Maximus napisał:

Dla takich jak ty mam jedną radę: siedź w domu.

A dziękuję, ale już wcześniej na to wpadłem. Na szczęście pracuję głową i już prawie dwa lata prawie nie wychodzę z domu. Jak dla mnie pandemia i praca zdalna to błogosławieństwo. 

30 minut temu, Maximus napisał:

I wszyscy won ze sklepu, bo masz 5%, że nie jesteś odporny?

Ależ skąd?! Pytałeś czy się boję to odpowiedziałem. Nic nie było o sklepach? Skończyliśmy ze szczepieniami? Co będzie następne? Seks bez zabezpieczeń?

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Maximus napisał:

Nie wiem ile masz ty czy inni tutaj lat, ale: czy rząd w ciągu twojego życia zrobił coś, aby ułatwić ludziom życie? Ja jak żyje słyszę tylko o nowych podatkach, nowych utrudnieniach, zagmatwaniu przepisów. Ich nie interesują ludzie, tylko władza. Jak oni mówią do mnie choć choć zrobię ci dobrze to ja uciekam z krzykiem. Oni nigdy nic nie zrobili jeszcze dobrze, jak żyję nie słyszałem o pozytywnych zmianach w tym chorym ustroju, w jakim żyjemy. Więc ja im nie wierzę. Oni mówią, że szczepionki są ok to trzeba od nich wiać.

A widzisz! Bo mu tu nie opieramy się na tym co rząd mówi, tylko co nauka twierdzi. I teraz okazuje się, że Ty w szczepionki nie wierzysz, bo na złość rządowi robisz.:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Maximus napisał:

Oglądałeś chociażby którykolwiek odcinek programu z Pospieszalskim, zanim go nie wyrzucili?

A jakiej specjalności ten naukowiec? Może wyrzucili, bo wypowiadał się w nie swojej dziedzinie.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Maximus napisał:

Oj popatrz, takiś oblatany, a rzucasz tekstami, że liczby kłamio

Ja nie, to Ty tak zrobiłeś. To klasyczna taktyka foliarza i szura.

4 minuty temu, Maximus napisał:

Weź jeszcze ze swoim kolegą co podlinkował oficjalne staty z gov.pl podlinkujcie mi np. oficjalny deficyt budżetowy to pośmieszkujemy

Myślę, że wzbudzisz tu zawodowe zainteresowanie znajdując związek deficytu ze skutecznością szczepień. Tylko tak formalnie stan pandemii napędza postawy antysystemowe. Pandemia szkodzi władzy, dlatego jeśli oszukują to raczej bagatelizując zagrożenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      U większości osób chorujących na COVID-19 pojawiały się objawy ze strony centralnego układu nerwowego, takie jak utrata węchu czy smaku. Naukowcy wciąż badają, w jaki sposób SARS-CoV-2 wywołuje objawy neurologiczne i jak wpływa na mózg. Autorzy najnowszych badań informują, że ciężka postać COVID-19 wywołuje zmiany w mózgu, które odpowiadają zmianom pojawiającym się w starszym wieku.
      Odkrycie to każe zadać sobie wiele pytań, które są istotne nie tylko dla zrozumienia tej choroby, ale dla przygotowania społeczeństwa na ewentualne przyszłe konsekwencje pandemii, mówi neuropatolog Marianna Bugiani z Uniwersytetu w Amsterdamie.
      Przed dwoma laty neurobiolog Maria Mavrikaki z Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie trafiła na artykuł, którego autorzy opisywali pogorszenie zdolności poznawczych u osób, które przeszły COVID-19. Uczona postanowiła znaleźć zmiany w mózgu, które mogły odpowiadać za ten stan. Wraz ze swoim zespołem zaczęła analizować próbki kory czołowej 21 osób, które zmarły z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz osoby, która w chwili śmierci była zarażona SARS-CoV-2, ale nie wystąpiły u niej objawy choroby. Próbki te porównano z próbkami 22 osób, które nie były zarażone SARS-CoV-2. Drugą grupą kontrolną było 9 osób, które nie zaraziły się koronawirusem, ale przez jakiś czas przebywały na oddziale intensywnej opieki zdrowotnej lub były podłączone do respiratora. Wiadomo, że tego typu wydarzenia mogą mieć poważne skutki uboczne.
      Analiza wykazały, że geny powiązane ze stanem zapalnym i stresem były bardziej aktywne u osób, które cierpiały na ciężką postać COVID-19 niż osób z grup kontrolnych. Z kolei geny powiązane z procesami poznawczymi i tworzeniem się połączeń między neuronami były mniej aktywne.
      Zespół Mavrikaki dokonał też dodatkowego porównania tkanki mózgowej osób, które cierpiały na ciężką postać COVID-19 Porównano ją z 10 osobami, które w chwili śmierci miały nie więcej niż 38 lat oraz z 10 osobami, które zmarły w wieku co najmniej 71 lat. Naukowcy wykazali w ten sposób, że zmiany w mózgach osób cierpiących na ciężki COVID były podobne do zmian w mózgach osób w podeszłym wieku.
      Amerykańscy naukowcy podejrzewają, że wpływ COVID-19 na aktywność genów w mózgu jest raczej pośredni, poprzez stan zapalny, a nie bezpośredni, poprzez bezpośrednie zainfekowanie tkanki mózgowej.
      Uczeni zastrzegają przy tym, że to jedynie wstępne badania, które mogą raczej wskazywać kierunek dalszych prac, niż dawać definitywne odpowiedzi. Mavrikaki mówi, że nie ma absolutnej pewności, iż obserwowane zmiany nie były wywołane innymi infekcjami, ponadto w badaniach nie w pełni kontrolowano inne czynniki ryzyka, jak np. otyłość czy choroby mogące ułatwiać rozwój ciężkiej postaci COVID-19, a które same w sobie mogą prowadzić do stanów zapalnych wpływających na aktywność genów centralnego układu nerwowego.
      Innym pytaniem, na jakie trzeba odpowiedzieć, jest czy podobne zmiany zachodzą w mózgach osób, które łagodniej przeszły COVID-19. Z innych badań wynika bowiem, że nawet umiarkowanie ciężki COVID mógł powodować zmiany w mózgu, w tym uszkodzenia w regionach odpowiedzialnych za smak i węch. Nie wiadomo też, czy tego typu zmiany się utrzymują i na jak długo.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się w artykule Severe COVID-19 is associated with molecular signatures of aging in the human brain.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Nikolai Kuhnert i jego zespół z Jacobs University w Bremie wykazali, że jeden ze związków znajdujących się w kawie znacząco utrudnia interakcje pomiędzy białkiem kolca koronawirusa SARS-CoV-2 a receptorem ACE-2 w komórkach. Potencjalnie oznacza to, że picie kawy może chronić przed zakażaniem i zachorowaniem na Covid-19.
      Uczeni z Bremy wykazali podczas badań laboratoryjnych, że obecny w kawie kwas chlorogenowy aż 50-krotnie zmniejsza prawdopodobieństwo przyłączenia się białka S do receptora ACE-2 w ludzkich komórkach.
      W 200-mililitrowym kubku kawy znajduje się około 100 miligramów kwasu chlorogenowego. Dlatego też uczeni użyli dokładnie takie stężenia podczas swoich eksperymentów. I udowodnili, że jest ono wystarczające do zablokowania interakcji pomiędzy wirusem a komórką, do której próbuje on wniknąć. Jako chemicy nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na praktyczne pytanie, czy picie kawy rzeczywiście może chronić przed infekcją. Jednak z naszych badań wynika, że jest to prawdopodobne. Wiele osób pije kawę i wiemy, że napój ten niesie ze sobą liczne korzyści, mówi profesor Kuhnert.
      Odpowiedź na pytanie, czy picie kawy może nas chronić wymaga dalszych badań, ale te muszą być prowadzone przez specjalistów z innych dziedzin. Badania epidemiologiczne mogłyby wykazać, czy osoby regularnie pijące kawę rzadziej zarażały się SARS-CoV-2, dodaje uczony.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od początku pandemii COVID-19 możemy oglądać w mediach zdjęcia i grafiki reprezentujące koronawirusa SARS-CoV-2. Wyobrażamy go sobie jako sferę z wystającymi białkami S. Obraz ten nie jest do końca prawdziwy, gdyż w rzeczywistości wirion – cząstka wirusowa zdolna do przetrwania poza komórką i zakażania – jest elipsoidą, która może przyjmować wiele różnych kształtów. Z rzadka jest to kształt kulisty.
      Teraz naukowcy z kanadyjskiego Queen's University oraz japońskiego Okinawa Institute of Science and Technology (OIST) przeprowadzili modelowanie komputerowe, podczas którego zbadali, jak różne kształty wirionów wpływają na zdolność SARS-CoV-2 do infekowania komórek.
      Naukowcy sprawdzali, jak wiriony o różnych kształtach przemieszczają się w płynie, gdyż to właśnie wpływa na łatwość transmisji. Gdy wirion trafi do naszych dróg oddechowych, przemieszcza się w nosie i płucach. Chcieliśmy zbadać jego mobilność w tych środowiskach, mówi profesor Eliot Fried z OIST.
      Uczeni modelowali dyfuzję rotacyjną, która określa, z jaką prędkością cząstki obracają się wokół osi prostopadłej do powierzchni błony. Cząstki bardziej gładkie i bardziej hydrodynamiczne napotykają mniejszy opór i obracają się szybciej. W przypadku koronawirusa prędkość obrotu wpływa na zdolność do przyłączenia się do komórki i jej zainfekowania. Jeśli cząstka obraca się zbyt szybko, może mieć zbyt mało czasu na interakcję z komórką i jej zarażenie. Gdy zaś obraca się zbyt wolno, może nie być w stanie przeprowadzić interakcji w odpowiedni sposób, wyjaśnia profesor Fried.
      Uczeni modelowali elipsoidy spłaszczone i wydłużone. Sfera to rodzaj elipsoidy obrotowej, która ma wszystkie trzy półosie równe. Elipsoida spłaszczona ma jedną oś krótszą od dwóch pozostałych, elipsoida wydłużona – jedną oś dłuższą od dwóch pozostałych. Możemy sobie to wyobrazić przyjmując, że elipsoida spłaszczona, to kula, która zmienia kształt tak, by stać się monetą, a elipsoida wydłużona to kula, która próbuje stać się prętem. Oczywiście w przypadku wirionów zmiany są bardzo subtelne. Aby uzyskać większy realizm, naukowcy dodali do swoich elipsoid wystające białka S, symbolizowane przez kule na powierzchni elipsoidy.
      Przyjęliśmy też założenie, że każde z białek S ma ten sam ładunek elektryczny, przez co odpychają się od siebie, to zaś powoduje, że są równomiernie rozłożone na całej powierzchni elipsoidy, dodaje doktor Vikash Chaurasia z OIST.
      Analizy wykazały, że im bardziej kształt wirionu odbiega od kształtu kuli, tym wolniej się on obraca. To może oznaczać, że łatwiej mu będzie przyłączyć się do komórki i ją zarazić. Autorzy badań przyznają, że ich model jest uproszczony, jednak pozwala nam lepiej zrozumieć właściwości koronawirua i jedne z czynników wpływających na łatwość, z jaką nas zaraża.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od wybuchu pandemii COVID-19 minęło już ponad 2,5 roku, a wciąż nie jest jasne, w jaki sposób SARS-CoV-2 powoduje problemy neurologiczne i w jaki sposób uzyskuje dostęp do neuronów. Naukowcy próbują dowiedzieć się, w jaki sposób wirus powoduje takie objawy neurologiczne jak utrata smaku i węchu w fazie ostrej, czy zaburzenia poznawcze (w tym problemy z pamięcią czy koncentracją) w fazie tzw. „długiego COVID”.
      SARS-CoV-2 podczas infekowania komórki wiąże się z receptorem ACE2 i wnika do komórki za pomocą mechanizmu endocytozy. Jednak w mózgu ACE2 niemal nie występuje. Dlatego też naukowcy z francuskiego Instytutu Pasteura wykorzystali najnowsze osiągnięcia mikroskopii, by przyjrzeć się, w jaki sposób koronawirus dostaje się do neuronów. Badania pokazały, że patogen wykorzystuje nanorurki łączące zainfekowane komórki z neuronami. Nanorurki te to tymczasowe dynamiczne struktury pozwalające komórkom na wymianę materiału bez potrzeby istnienia specjalnych receptorów w błonie komórkowej. Okazuje się, że wirus jest w stanie użyć tych nanorurek w czasie infekcji, mimo że nie zawierają one ACE2.
      W mózgach niektórych osób chorujących na COVID znaleziono materiał genetyczny SARS-CoV-2. Jego obecność wyjaśniała objawy neurologiczne związane z chorobą. Sugerowano wówczas, że wirus dostaje się do centralnego układu nerwowego korzystając z błony węchowej, jednak to wciąż nie wyjaśniało, jak dostaje się do samych neuronów.
      Nowe badania ujawniły zaś istnienie licznych fragmentów wirusa zarówno wewnątrz nanorurek, jak i na ich powierzchni. Okazało się też, że taka droga infekowania jest szybsza i bardziej bezpośrednia, niż infekowanie komórek za pomocą receptora ACE2. Wirus potrafi też przemieszczać się po powierzchni nanorurek i docierać w ten sposób do komórek posiadających receptor. Nanorurki są zatem dla wirusa bardzo wygodną drogą infekcji. Pozwalają nie tylko na wniknięcie do neuronów, ale ułatwiają też dotarcie do innych komórek.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...