Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Opracowany w Krakowie Model Wymiany Gluonów kładzie kres koncepcji istnienia dikwarków

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.06.2021 o 18:04, Qion napisał:

Model próżni wypełnionej cząstkami o negatywnej energii został zaproponowany w 1930 r. przez Paula Diraca i do dzisiaj jest paradygmatem obowiązującym w mechanice kwantowej i nic nie wskazuje aby nazwa "wirtualne" uległa zmianie :)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Morze_Diraca

Dirac nie miał bladego pojęcia czym jest masa, a tym bardziej grawitacja. Fajnie, fajnie cząstki są wirtualne a generują nie wirtualne siły. Jak żyć? Nie ma czegoś takiego ja ujemna energia. To tylko ładnie brzmi w opracowaniu matematycznym nic poza tym.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 18.06.2021 o 16:24, peceed napisał:

Awersja do cząsteczek wirtualnych może być analogiczna do awersji do cyfr ;)
Jak na razie można się ich "pozbywać" wyłącznie w specyficznych opisach szczególnych sytuacji fizycznych, ale nie z teorii.
Na przykład zagięta czasoprzestrzeń ma opis opis dualny (całkowicie równoważny) w postaci płaskiej czasoprzestrzeni z grawitonami, i oba opisy są tak samo prawdziwe.

Cząsteczki są bardzo użyteczną koncepcja do opisu naszego świata. Nie muszą być niezbędne, dualności pokazują, że matematyka daje spory wybór. W praktyce interesuje nas opis jak najwygodniejszy.


Wydaje się, że nie rozumiesz :P . O ile cząstki nie są niezbędne to fale już tak. Każdą materię można opisać za pomocą fali energii. Cząstek w zasadzie nie ma.
W praktyce interesuje rzeczywisty opis, a nie najwygodniejszy.

Pegazy może i są wygodne, ale czy naprawdę umieją nurkować?  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 hours ago, l_smolinski said:

Nie ma czegoś takiego ja ujemna energia. To tylko ładnie brzmi w opracowaniu matematycznym nic poza tym.  

Geniusz Paula Diraca polegał na tym, że w swoim równaniu dla relatywistycznych elektronów przewidział obecność cząstek (pozytonów), których istnienie zostało potwierdzone dwa lata później w 1932 roku przez Carla Davida Andersona, za które ten drugi otrzymał Nagrodę Nobla w 1936 r. Sens rozwiązania równania Diraca o negatywnej energii daje jedynie występowanie w próżni "morza" par komplementarnych elektron-pozyton zwanych cząstkami wirtualnymi.:rolleyes:

Edytowane przez Qion

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Qion napisał:

jedynie występowanie w próżni "morza" par komplementarnych elektron-pozyton zwanych cząstkami wirtualnymi.

Tylko to tak nie jest. Inny ładunek nie ma nic wspólnego z ujemną energią czy ujemną masą. Nie jest też tak, że elektron-pozyton to cząstki wirtualne. Zarówno pozyton jak i elektron nie są wirtualnymi cząstkami tym bardziej ich interferencja nie tworzy wirtualnych elementów. Zresztą to nie ten mechanizm odpowiada za fluktuacje kwantowe - tak to jest tłumaczone, ale to chory pomysł ;) . Jest sobie po prostu energia, która może przyjmować różne postacie i tyle, to że cząstka i anty cząstka istnieje razem i jest to jakiś powszechny stan materii nie ma uzasadnienia w teoriach powstania wszechświata.     

 

12 godzin temu, Qion napisał:

Geniusz Paula Diraca polegał na tym, że w swoim równaniu dla relatywistycznych elektronów przewidział obecność cząstek (pozytonów), których istnienie zostało potwierdzone dwa lata później w 1932 roku przez Carla Davida Andersona, za które ten drugi otrzymał Nagrodę Nobla w 1936 r.

  Jeszcze większy geniusz Feynman mówił, że cofają się w czasie. Bozon higgsa też został potwierdzony eksperymentalnie, a jednak jest zupełnie czymś innym niż zakładano.  Jak już się przetrawi czym jest ładunek, to oczywistym jest że w fizyce nie miejsca na coś takiego jak ujemna masa czy energia.

Grawitacja to energii tracona w wyniku wirowania cząsteczek. Nie ma tam miejsca na ujemną grawitację. 
Masa to konserwacja energii, brak masy to przybranie innej formy przez tę energię. Nie ma tam miejsca ani na ujemną energię tym bardzie na ujemną masę.  

44 minuty temu, l_smolinski napisał:

Grawitacja to energii tracona w wyniku wirowania cząsteczek. Nie ma tam miejsca na ujemną grawitację. 

Oczywiście braki te są stale uzupełniane z otoczenia. Tracona energia na grawitację jest znikoma w stosunku do energii stale wchodzącej i wychodzącej z cząsteczki pod innymi postaciami.

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, l_smolinski napisał:

Bozon higgsa też został potwierdzony eksperymentalnie, a jednak jest zupełnie czymś innym niż zakładano.

No to mamy cud, bo cos innego niż zakładano wciąż ma takie same własności i masę z wymaganego teoretycznie przedziału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, peceed napisał:

No to mamy cud, bo cos innego niż zakładano wciąż ma takie same własności i masę z wymaganego teoretycznie przedziału.

No nie, takiej energii wysokiej się nie spodziewano, aczkolwiek teoria ją dopuszczała. Abstrahuję od tego, że cała koncepcja jako nośnika masy okazała się matematycznym bublem. 

Odkryjemy jeszcze wiele równie nietrwałych cząsteczek co bozon higgsa o różnych energiach i właściwościach. Nie ma się co podniecać. Będzie cała tablica Mendelejewa.

Problem w tym, że to żadna boska cząstka nie była, w żadnym aspekcie. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 hours ago, l_smolinski said:

Tylko to tak nie jest. Inny ładunek nie ma nic wspólnego z ujemną energią czy ujemną masą. Nie jest też tak, że elektron-pozyton to cząstki wirtualne. Zarówno pozyton jak i elektron nie są wirtualnymi cząstkami tym bardziej ich interferencja nie tworzy wirtualnych elementów. Zresztą to nie ten mechanizm odpowiada za fluktuacje kwantowe - tak to jest tłumaczone, ale to chory pomysł ;) . Jest sobie po prostu energia, która może przyjmować różne postacie i tyle, to że cząstka i anty cząstka istnieje razem i jest to jakiś powszechny stan materii nie ma uzasadnienia w teoriach powstania wszechświata.     

Majorana przewidywał istnienie cząstek, które same dla siebie mogą być antycząstkami, lecz istnienie takowych nie zostało potwierdzoneB-).

Dirac nie twierdził, że pozyton posiada ujemną energię :blink:, lecz negatywne rozwiązanie jego równania ma sens dla par elektron-pozyton i nie ma tu mowy o ujemnej masie. Opinie na ten temat są podzielone, lecz uważam, że cząstki wirtualne w określonych warunkach mogą manifestować swój materialny charakter :) jak w przypadku efektu Casimira, zitterbewegung, tunelowania cząstek, polaryzacji próżni, wyładowań w górnych warstwach atmosfery typu ghost i spirit, czy też kontrowersyjnym zjawisku pioruna kulistego. Hipotezy związane z materialnym eterem mogą przekonać ignorantów nie rozumiejących mechaniki kwantowej, wyliczeń i eksperymentów, które są istotnymi osiągnięciami fizyki współczesnej. W fizyce nie ma jednej uniwersalnej teorii, która wytłumaczyłaby wszystkie możliwe oddziaływania wliczając w to także cząstki egzotyczne. Nie jest to jednak EWT, gdyż w żaden sposób nie wyjaśnia ona ciemnej energii i ciemnej materii, a sugestia, że eter lub ciemna materia to neutrina zostało już włożone przez fizyków między bajki :D dzięki precyzyjnym wyliczeniom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minutes ago, Qion said:

eter

Czyż teorie pola nie są współczesną (lorentzowsko niezmienniczą) wizją eteru - bytem który wszystko wypełnia, którym propagują się np. fale EM?

Pozyton nie ma ujemnej energii, tylko ładunek (dodatnią energię wbrew Diracowi) - co w teoriach pola łatwo dostać ładunkami topologicznymi, łącznie z siłą Coulomba - obserwowaną dla ładunków topologicznych np. w ciekłych kryształach:  "Coulomb-like interaction in nematic emulsions induced by external torques exerted on the colloids" PRE, “Coulomb-like elastic interaction induced by symmetry breaking in nematic liquid crystal colloids” Scientific Reports

Np. zaczynając tam kreację pary z niewystarczającą energią, dostajemy "wirtualną" fluktuację pola w tym kierunku.

Edytowane przez Jarek Duda
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Jarek Duda napisał:

Np. zaczynając tam kreację pary z niewystarczającą energią, dostajemy "wirtualną" fluktuację pola w tym kierunku.

Cały czas zmaga się kolega z realizmem, a dokładniej jego brakiem w MK.
Powtórzę się ale chyba warto:
https://youtu.be/85TUPcL7aWQ
Jedno z najlepszych wprowadzeń do ontologii MK. Są tam 3-4 stosunkowo krótkie filmy zawierające to, co powinna otrzymać każda osoba na początku przygody z MK.
Doskonale wyjaśnia dlaczego próby tworzenia modeli MK w ujęciu realistycznym są zwyczajnie naiwne.

Po zrozumieniu niuansów już nigdy nie użyje kolega takiego językowego sformułowania jak zacytowane :)
Przy okazji - dygresja. Wydaje mi się że są dwa rodzaje "informatyków" którzy zajmują się MK: pierwsza, wielokrotnie liczniejsza grupa nieodłącznie myśli w realistycznych kategoriach dyskretnych. Tacy są straceni. Druga, jak na przykład Von Neumann, potrafi uchwycić sedno - że rzeczywistość ma znaczenie wyłącznie operacyjne. Edwin należy do tej drugiej grupy.

Edytowane przez peceed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.06.2021 o 17:20, Qion napisał:

Nie jest to jednak EWT, gdyż w żaden sposób nie wyjaśnia ona ciemnej energii i ciemnej materii, a sugestia, że eter lub ciemna materia to neutrina zostało już włożone przez fizyków między bajki :D dzięki precyzyjnym wyliczeniom.

Oczywiście, że wyjaśnia :P:
https://www.researchgate.net/publication/349348961_The_Effect_of_a_Fundamental_Particle_on_the_Standard_Model_of_Cosmology

Nie w tym problem jakie energie ma czarna materia/energia, tylko dlaczego nie oddziałuje, a czy najmniejszym budulcem są elementy o energiach neutrin, które możemy badać to kwestia wtórna. Rozchodzi się o koncepcję.

W książce tego pana jest więcej, ale nie ma jej online. Wersja skrócona:

https://energywavetheory.com/explanations/what-is-dark-matter/
https://energywavetheory.com/explanations/what-is-dark-energy/

W dniu 22.06.2021 o 17:55, peceed napisał:

Przy okazji - dygresja. Wydaje mi się że są dwa rodzaje "informatyków" którzy zajmują się MK: pierwsza, wielokrotnie liczniejsza grupa nieodłącznie myśli w realistycznych kategoriach dyskretnych. Tacy są straceni. Druga, jak na przykład Von Neumann, potrafi uchwycić sedno - że rzeczywistość ma znaczenie wyłącznie operacyjne. Edwin należy do tej drugiej grupy.

Na szczęście masz blade pojęcie o informatykach ;)

 

W dniu 22.06.2021 o 17:55, peceed napisał:

Cały czas zmaga się kolega z realizmem, a dokładniej jego brakiem w MK.
Powtórzę się ale chyba warto:
https://youtu.be/85TUPcL7aWQ
Jedno z najlepszych wprowadzeń do ontologii MK. Są tam 3-4 stosunkowo krótkie filmy zawierające to, co powinna otrzymać każda osoba na początku przygody z MK.

Tak, czytam różnych myślicieli i wydaje  mi się, że problem jest gdzieś indziej. Otóż matematycy to nie fizycy. Mam nieodparte wrażenie, że większość w MK nie rozróżnia kinematyki od kinetyki i z ledwością rozumieją statykę.

Przykładowo, Feynman wiele mówił - np. w t. "Mechanika kwantowa" 
w rozdz. "Amplitudy i wektory" znajduje się takie coś:

"Do tej pory wyniki wyrażaliśmy za pomocą liczb - jak udało nam się
pomijać wektory? Zabawne, ale w zwykłej algebrze wektorowej można "zrobić" tak,
żeby we wszystkie równania wchodziły tylko liczby, np.
F = ma, zawsze można zapisać C*F = C*(ma). Otrzymuje się iloczyn skalarny poprawny dla dowolnego wektora C,
Ale jeśli równanie jest poprawne dla dowolnego C, to czy jest sens w ogóle pisać to C?"

Plus minus tłumaczenie :).

A mnie głupiemu zawsze wydawało się, że wektor x wektor
jest iloczynem wektorowym.  

Dowolne C oznacza dowolny kierunek wektora - jeśli jest inny, niż kierunek F
to gdzie cos iloczynu skalarnego?

No i co ja mam sądzić po takiej lekturze? 

No, ale zapytam jeszcze raz bo Feynman już nie może: 

Jak udało się 
omijać wektory?

 

 

W dniu 22.06.2021 o 17:20, Qion napisał:

a sugestia, że eter lub ciemna materia to neutrina zostało już włożone przez fizyków między bajki :D dzięki precyzyjnym wyliczeniom.

Ogólnie wyliczenia opierają się o pomiary. Ja dzisiaj wyliczyłem, że sąsiad statystycznie na 99% będzie miał temperature ciała między 34 C a 42 C. Potem poszedłem to sprawdzić okazało się że ma inną temperaturę - nieznaną mój termometr nie miał takiej skali. Analizując sztywność kończyn sąsiada i szlochanie jego rodziny wyszło mi, że założenia co do wyliczeń oraz przyrządy badawcze mam do d*u*py. 

Zresztą. Jak już pisałem, to nie rozchodzi się o poziom energii tylko sposób/formę jej konserwacji.    

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, l_smolinski napisał:

Ja dzisiaj wyliczyłem, że sąsiad statystycznie na 99% będzie miał temperature ciała między 34 C a 42 C. Potem poszedłem to sprawdzić okazało się że ma inną temperaturę - nieznaną mój termometr nie miał takiej skali. Analizując sztywność kończyn sąsiada i szlochanie jego rodziny wyszło mi, że założenia co do wyliczeń oraz przyrządy badawcze mam do d*u*py. 

Tylko obliczenia ma kolega do d|_|py, bo nie uwzględniały istotnych kanałów rozpadu.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, peceed napisał:

Powtórzę się ale chyba warto:
https://youtu.be/85TUPcL7aWQ

Gości już takie farmazony opowiada. Cośmy ci uczynili, że nas tym karmisz?

Dlaczego przy zerowym polu higgsa bozon higgsa ma nie zerową masę?  Próbuję się doszukać tutaj koherentności i coś nie mogę. Od tego pan z yt rozpoczął swoje wywody.     

https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/
http://cosmologyscience.com/cosblog/book-review-the-higgs-fake-how-particle-physicists-fooled-the-nobel-committee/

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, l_smolinski said:

Oczywiście, że wyjaśnia :P:

EWT zakłada, że cząstką bazową, z której składa się czasoprzestrzeń, ale także ciemna materia i energia są neutrina, lecz rzetelne obserwacje i wyliczenia wskazują, że neutrina mogłyby stanowić tylko około 0,5-1,5% ciemnej materii, czyli Jeff Yee opowiada bajki :P:

https://www.forbes.com/sites/startswithabang/2019/03/07/how-much-of-the-dark-matter-could-neutrinos-be/?sh=2308eab341e2

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, peceed napisał:

wielokrotnie liczniejsza grupa nieodłącznie myśli w realistycznych kategoriach dyskretnych. Tacy są straceni.

Wypraszam sobie, dyskretnych? Osnowa rzeczywistości jest ciągła oraz realna z definicji. I co znaczy 'znaczenie operacyjne'? W jakim sensie? https://pl.wiktionary.org/wiki/operacyjny

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Qion napisał:

WT zakłada, że cząstką bazową, z której składa się czasoprzestrzeń, ale także ciemna materia i energia są neutrin

No nie. Granulat o olbrzymim poziomie granulacji o długości planak z czymś podobnym jak prawo hooka na ściskanie. Znacznie mniejsze niż neutrino. Już ci to tłumaczyłem kiedyś :P

https://energywavetheory.com/spacetime/constants/
https://energywavetheory.com/spacetime/geometry/
https://energywavetheory.com/spacetime/mechanics/
https://energywavetheory.com/physics-constants/

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.06.2021 o 00:55, Jajcenty napisał:

Wypraszam sobie, dyskretnych? Osnowa rzeczywistości jest ciągła oraz realna z definicji.

Pomijając moją niepewność co do znaczenia terminu "osnowa rzeczywistości", istnieje ogromny ruch ludzi chcących konstruować świat z elementów dyskretnych, no bo skoro i filmy i muzyka to tylko bity... ;) 

W dniu 23.06.2021 o 00:55, Jajcenty napisał:

I co znaczy 'znaczenie operacyjne'? W jakim sensie?

https://www.britannica.com/topic/operationalism

W dniu 22.06.2021 o 21:38, l_smolinski napisał:

Gości już takie farmazony opowiada. Cośmy ci uczynili, że nas tym karmisz?

1) Zatem chętnie poznam jedną nieprawidłową sentencję.
2) Nic, z dobrego serca polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.06.2021 o 17:55, peceed napisał:

że rzeczywistość ma znaczenie wyłącznie operacyjne

Dzięki za linka, ale o ile przedtem nie rozumiałem, to teraz to sformułowanie nie ma dla mnie sensu. Mógłbyś jakoś przystępnie?  Bez skrótów myślowych, poważnie proszę, mam niepokój bo teraz to dla mnie coś jakby: "rzeczywistość ma znaczenie wyłącznie pomarańczowe" W ogóle mam problem z konceptem, że rzeczywistość ma jakiekolwiek znaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

50 minut temu, Jajcenty napisał:

Mógłbyś jakoś przystępnie?

Jasne. O rzeczywistości możemy się wypowiadać wyłącznie na podstawie naszych doświadczeń. O sensie odpowiedzi decyduje pytanie.
Stoi to w konflikcie z dominującym wśród ludzi przekazywaniem wiedzy za pomocą języka, czyli symboli - prowadzi ono do powstawania mitologii, plotek, przekłamań (choć ma swoje zalety).
Z kolei metoda naukowa wymaga, aby każda wiedza dawała się zreprodukować za pomocą doświadczenia, co do zasady - wynikają z niej jakieś mierzalne konsekwencje.
Religia jest systemem wiedzy który nie ma znaczenia operacyjnego - choć próbuje udawać, że takowe ma i przypadkowe zdarzenia (interwencje boskie) są wynikiem postępowania ludzi (zazwyczaj grzechów).

Jeden metr w mojej głowie ma zupełnie inną reprezentację niż w głowie innego człowieka, mamy różne mózgi o różnej budowie, lecz jesteśmy w stanie uzgodnić równoważność operacyjną pewnych pojęć pomiędzy nami. Tzn. że jeśli weźmiemy odpowiednią szkolną linijkę 20 cm, to będziemy w stanie odmierzyć ją 5 razy w jednym metrze. I tak dalej. Proste abstrakcyjne pojęcia matematyczne mogą mieć bardzo prosto wykazaną równoważność. Możemy ustalić czym jest 1,2,3. Potem wprowadzić koncepcje liczb naturalnych. Itd. Ja wiem co oznacza że zbiór ma 3 elementy i nie robię tego "w sposób aksjomatyczny", bo aksjomaty trzeba zrozumieć, właśnie w sposób operacyjny. Mam w mózgu fundamentalnie niedostępne dla mnie reprezentacje tych pojęć, więc rozumiem je w ten sposób że mogę wykonać pewne operacje na świecie a potem zaobserwować ich skutki. Wrzucić 3 grzechotki do pustego pudełka, a potem wyjąć 3 grzechotki z pudełka i mieć pewność, że więcej nie ma. Bez operacyjnej semantyki matematyka byłaby operacjami na nic nie znaczących symbolach. Całe początkowe nauczanie matematyki to umiejętność łączenia symboli z abstrakcyjnymi własnościami świata wyznaczanymi przez nasze doznania.
Mechanika kwantowa działa w sposób operacyjny - jedyne wielkości jakie z pewnością istnieją to wyniki pomiarów. Na ich podstawie możemy sobie budować mentalne modele rzeczywistości, ale o równoważności dwóch modeli świadczą jedynie ich fizyczne przewidywania odnośnie mierzonych wielkości. Formalizm operatorów i stanów jest abstrakcją matematyczną w najbardziej elementarny sposób reprezentującą wiedzę o rzeczywistości i możliwości wykonywania eksperymentów. Dlatego z punktu widzenia MK nie ma znaczenia jak zbudowany jest aparat pomiarowy o ile jest równoważny operacyjnie z innymi mierzącymi "to samo", a klasą równoważności pomiarów jest operator. Funkcje falowe są abstrakcjami opisującymi klasy równoważności struktur przechowujących wiedzę o świecie ("obserwatorów", "mózgów").

Dygresja:

Zazwyczaj przyjmuje się, że matematyka ma prymat nad fizyką, ale zacząłem uważać że to jednak "rzeczywistość" fizyczna determinuje matematykę - jedno nie może istnieć bez drugiego, cała matematyka jaką znamy musi mieć reprezentację w postaci fizycznych struktur (w tym sensie że wzór matematyczny to fizyczna struktura atramentu na papierze interpretowana przez fizyczny mózg). W ten sposób matematyka istnieje jako własność rzeczywistości.

W sumie to nie jest jakaś nowość - jeszcze pierwszego dnia studiowania fizyki wyraziłem w rozmowie z jednym doktorantów moją wątpliwość, czy wszystkie możliwe wszechświaty da się opisać matematycznie w tym sensie, że "ich matematyka" może nie być wyrażalna za pomocą dostępnych dla nas struktur.
Najprostsza taka możliwość to różnica "ilościowa" - istnienie "nieskończonych" wzorów zawierających prawdy o zbiorach o jeszcze większej kardynalności.
 

Edytowane przez peceed
  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.06.2021 o 00:55, Jajcenty napisał:

Osnowa rzeczywistości jest ciągła

 

10 godzin temu, peceed napisał:

istnieje ogromny ruch ludzi chcących konstruować świat z elementów dyskretnych

Czy nitka, taka zwykła, do zaszycia dziury w gaciach, jest ciągła, czy dyskretna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ex nihilo napisał:

Czy nitka, taka zwykła, do zaszycia dziury w gaciach, jest ciągła, czy dyskretna?

Model matematyczny przewiduje nić dwuwymiarową dyskretną w poprzek i ciągłą wzdłuż. Nic nie poradzisz. I właśnie, kolejne fundamentalne pytanie: czy nić o średnicy jednego punktu jest dwu wymiarowa?  IMHO to dalej obiekt 3D tylko w niektórych kierunkach bardzo mały ;)

8 godzin temu, peceed napisał:

Mechanika kwantowa działa w sposób operacyjny - jedyne wielkości jakie z pewnością istnieją to wyniki pomiarów.

Myślałem że tak działa cała nauka, nawet ekonomia czy socjologia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.06.2021 o 09:15, Jajcenty napisał:

Model matematyczny przewiduje nić dwuwymiarową dyskretną w poprzek i ciągłą wzdłuż. Nic nie poradzisz.

Może ja nie poradzę, ale moja babcia wiedziała, że w drugim przybliżeniu ciągła nitka składa się z dyskretnych w obu kierunkach włókien, i zanim zaczynała zszywać moje rozdarte nie wiadomo który raz na jakimś płocie spodnie, końcówkę tej ciągłej/nieciągłej nitki ćmakała w paszczy swojej, żeby nitka do dziurki w igle bez protestów wlazła ;) Czyli ciągłość niekoniecznie musi być prosta i jednoznaczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matematycznie znacznie wygodniejsze są modele ciągłe (PDEs), ale można dodawać poprawki na dyskretność (np. https://en.wikipedia.org/wiki/Euler–Maclaurin_formula ).

Fizycznie np. Lorentzowska niezmienniczość wręcz wymusza ciągłość - dyskretność np. wyróżniałaby układ odniesienia.

Ale eksperymentalnie chyba nie ma porządnych argumentów (?) ... więc najwygodniej pracować na ciągłych, ale dobrze mieć na uwadze poprawki na dyskretność.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można przyjąć, że ewolucja unitarna jest ciągła, natomiast pomiar dyskretny - są to elementarne ciągłości i nieciągłości w naszym świecie.

1 godzinę temu, Jarek Duda napisał:

Fizycznie np. Lorentzowska niezmienniczość wręcz wymusza ciągłość - dyskretność np. wyróżniałaby układ odniesienia.

Dlatego Pętlowa Kwantowa Grawitacja jest teoretycznym śmieciem który zamiast trafić do kosza wyszedł na salony - przypadek stary jak świat, opisywany na przykład przez Dołęgę-Mostowicza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.06.2021 o 09:15, Jajcenty napisał:

czy nić o średnicy jednego punktu jest dwu wymiarowa?

Echch ta matma... Punkt - cudactwo, którego nima. Całkiem nima. :D
Ale taka nić by chyba była jednowymiarowa. Gdyby była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ex nihilo napisał:

Ale taka nić by chyba była jednowymiarowa. Gdyby była.

No wiem, ale się we mnie burzy, dlaczego jak nakulać trochę zerowymiarowych wzdłuż,  to nagle mamy wymiar, a w poprzek to dalej zero. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W fizyce jądrowej termin „liczby magiczne” odnosi się do takiej liczby protonów lub neutronów, która zapewnia jądru atomowemu większą stabilność poprzez wypełnienie powłok. Z modelu powłokowego wynika bowiem, że jądra, których powłoki są wypełnione, są stabilniejsze. Obecnie uznane liczby magiczne zarówno dla protonów jak i neutronów to 2, 8, 20, 28, 50, 82 i 126. Jeśli mamy do czynienia z jądrem, dla którego i protony i neutrony występują w liczbie magicznej, mówimy o jądrze podwójnie magicznym. Jądrem podwójnie magicznym jest np. jądro tlenu, zawierające 8 protonów i 8 neutronów.
      Jednak wspomniane powyżej liczby odnoszą się do stabilnych izotopów. Znacznie słabiej rozumiemy liczby magiczne dla krótkotrwałych egzotycznych izotopów. Zrozumienie egzotycznych jąder atomów pozwoli nam lepiej zrozumieć samą naturę materii i powstawanie atomów w ekstremalnych środowiskach.
      Naukowcy z Instytutu Współczesnej Fizyki Chińskiej Akademii Nauk jako pierwsi precyzyjnie zmierzyli masę egzotycznego bardzo krótkotrwałego jądra krzemu-22. To jądro o bardzo dużym deficycie neutronów. Najbardziej rozpowszechniony izotop 28Si ma 14 neutronów. Tymczasem 22Si ma ich zaledwie 8. Oraz 14 protonów. I właśnie liczba 14 jest, zdaniem chińskich uczonych, liczbą magiczną dla protonów w przypadku jąder egzotycznych.
      W ciągu ostatnich lat naukowcy badający egzotyczne jądra doszli do wniosku, że w ich przypadku liczbami magicznymi dla neutronów są 14, 16, 32 i 34. Rzadko jednak udaje się to, co udało się właśnie pracownikom Chińskiej Akademii Nauk – określić magiczną liczbę protonów dla egzotycznych jąder.
      Sugestie, że tak może być, pojawiły się w czasie badań nad tlenem-22 (posiada 14 neutronów i 8 protonów). Zauważono wówczas, że 14 neutronów ma w jego przypadku cechy wskazujące na liczbę magiczną. Teoretycy stwierdzili zatem, że w przypadku „lustrzanego odbicia” tlenu-22, czyli krzemu-22 (14 protonów i 8 neutronów) liczba 14 może być liczbą magiczną dla protonów. Badania pokazały, że tak rzeczywiście jest.
      Źródło: Z=14 Magicity Revealed by the Mass of the Proton Dripline Nucleus 22Si, https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/ffwt-n7yc

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W eksperymencie ATLAS potwierdzono niezwykle interesujące wyniki analiz przeprowadzonych w CMS. Otóż kolejne analizy wskazują, że w Wielkim Zderzaczu Hadronów w wyniku zderzeń protonów powstaje toponium. To mezon utworzony przez – najbardziej masywną cząstkę elementarną i najkrócej istniejący z kwarków – kwark t (wysoki) i antykwark t znajdujące się w stanie quasi-związanym.
      Podczas kolizji wysokoenergetycznych protonów w Wielkim Zderzaczu Hadronów standardowo powstają pary kwarków t i ich antykwarków. Badania ich przekroju czynnego jest ważnym elementem testowania Modelu Standardowego i sposobem na poszukiwanie nowych nieznanych cząstek, których Model nie opisuje.
      Gdy naukowcy z CMS analizowali w ubiegłym roku dane z lat 2016–2018 dotyczące produkcji par kwark t - antykwark t, zauważyli coś niezwykłego. Ich uwagę zwrócił nadmiar tych par, który może wskazywać na istnienie nieznanej cząstki. Jednak najbardziej intrygujący był fakt, że nadmiar ten pojawił się przy energiach stanowiących dolną granicę zakresu poszukiwań. Wysunęli wówczas hipotezę, że nadmiar ten pochodzi od kwarków wysokich i antykwarków wysokich tworzących stan quasi-związany, zwany toponium.
      Kwark wysoki jest samotnikiem. Jako jedyny nie tworzy hadronów. Kwarki u (górny), d (dolny) i s (dziwny) tworzą wszystkie powszechnie występujące hadrony, a kwarki c (powabny) i b (piękny) tworzą rzadkie i krótkotrwałe hadrony rejestrowane w akceleratorach. Kwark t ma tak dużą masę i istnieje tak krótko, że rozpada się, zanim zdąży utworzyć jakikolwiek stan związany. Jednak mechanika kwantowa przewiduje pojawienie się szczególnych okoliczności, w których para kwark t i antykwark t istnieje na dyle długo, że mogą wymienić gluony, tworząc toponium.
      Gdy CMS ogłaszał przed kilkoma miesiącami odkrycie, koordynator prac, Andreas Meyer mówił, że uzyskany przez nas przekrój czynny (prawdopodobieństwo) dla naszej uproszczonej hipotezy wynosi 8,8 pb (pikobarnów) ± 15%. Można powiedzieć, że to znacząco powyżej 5 sigma [5 sigma to wartość odchyleń standardowych, powyżej której można ogłosić odkrycie - red.].
      Teraz naukowcy z ATLAS poinformowali o wynikach pełnej analizy danych z kampanii RUN-2 prowadzonej w latach 2015–2018. Zauważyli w nich to samo zjawisko, co wcześniej ich koledzy z CMS. Przekrój czynny określili na 9,0 pb ± 15%, co w wysokim stopniu zgadza się z wcześniejszymi danymi.
      O ile jednak nie ma wątpliwości, co do istnienia obserwowanych danych, ich interpretacja nastręcza pewne trudności. Istnienie toponium nie jest bowiem jedynym możliwym wyjaśnieniem. Nie można bowiem wykluczyć, że dane wskazują na istnienie cząstki o masie dwukrotnie większej niż masa kwarka t, która powstaje w wyniku zderzeń gluonów i rozpada się na parę kwark t - antykwark t. Dokładna interpretacja danych będzie zależała od możliwości precyzyjnego modelowania interakcji kwarków i gluonów w złożonych środowiskach zderzeń protonów.
      Jeśli jednak uda się potwierdzić istnienie toponium, będzie to kolejne poznane kwarkonium, czyli stan utworzony przez kwarka i jego antykwark. Obecnie znamy czarmonium – to kwark powabny (charm) i jego antykwark – oraz bottomonium, czyli kwark spodni (bottom) i antykwark. Czarmonium zostało odkryte w SLAC w 1974 roku, a bottomium znaleziono trzy lata później w Fermilabie.
      Źródło: https://atlas.web.cern.ch/Atlas/GROUPS/PHYSICS/CONFNOTES/ATLAS-CONF-2025-008/

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Thomas Jefferson National Accelerator Facility dokonano pierwszych w historii pomiarów gluonów wewnątrz jądra atomowego. To duży krok w kierunku poznania rozkładu pola gluonowego (pola Yanga-Millsa) wewnątrz protonu, cieszy się jeden z członków zespołu badawczego, profesor Axel Schmidt z George Washington University. Jesteśmy na pograniczu wiedzy o „kleju atomowym”. W zasadzie nic o tym nie wiemy, więc przydatna jest każda nowa informacja. To jednocześnie niezwykle ekscytujące i bardzo trudne, dodaje profesor Or Hen z MIT.
      Gluony to cząstki elementarne pośredniczące w oddziaływaniach silnych. Są „klejem” zlepiającym kwarki, z których powstają protony i neutrony. Z wcześniejszych badań wiemy, jaki jest rozkład gluonów w swobodnych – niezwiązanych w jądrze atomowym – protonach i neutronach. Nie wiemy jednak, jak wygląda on, gdy protony i neutrony znajdują się wewnątrz jądra. Tymczasem na początku lat 80. XX wieku zauważono, że kwarki wewnątrz protonów i neutronów znajdujących się w jądrze atomowym poruszają się wolniej, niż kwarki w swobodnych nukleonach. To zdumiewające zjawisko, nazwane efektem EMC, nie zostało dotychczas wyjaśnione. Naukowcy, którzy chcą się o nim więcej dowiedzieć, badają gluony podobnie, jak badają kwarki. Jednak pomiar rozkładu elektrycznie obojętnych gluonów jest daleko trudniejszy, niż posiadających ładunek kwarków.
      Naukowcy z Jefferson Lab przyjrzeli się gluonom i kwarkom, wykorzystując w tym celu mezon J/ψ, czyli czarmonium. Cząstkę tę można uzyskać ostrzeliwując protony i neutrony fotonami. Czarmonium szybko rozpada się na elektron i pozyton. Wykrywanie par elektron-pozyton pozwala obliczyć, ile mezonów J/ψ powstało. Jako że w skład czarmonium wchodzi kwark powabny, którego nie ma w żadnym z nukleonów, wiadomo, że czarmonium powstaje w wyniku interakcji fotonu z gluonem.
      Żeby uzyskać czarmonium w wyniku ostrzeliwania swobodnych protonów fotonami – co wcześniej robiono już w Jefferson Lab – trzeba wykorzystać strumień fotonów o dużej energii, co najmniej 8,2 GeV (gigaelektronowoltów). Jednak autorzy najnowszych badań otrzymali czarmonium korzystając z fotonów o mniejszych energiach.
      Było to możliwe dzięki temu, że jako cel wykorzystali jądra deuteru, helu i węgla. Nukleony w jądrach atomowych, w przeciwieństwie do swobodnych nukleonów używanych jako cel stacjonarny w badaniach, poruszają się. Doszło więc do połączenia energii kinetycznej poruszającego się nukleonu z energią kinetyczną fotonu, która była poniżej wymaganego minimum, co w rezultacie dało energię powyżej minimum, wystarczającą do powstania czarmonium.
      Dzięki takiemu rozwiązaniu uczeni z USA stali się pierwszymi, którzy zbadali fotoprodukcję mezonu J/ψ poniżej minimalnej energii fotonów wymaganej przy stacjonarnym protonie. A ponieważ ich celem były atomy, mierzyli w ten sposób gluony w protonach i neutronach znajdujących się w jądrze atomowym.
      Podstawowa trudność w przeprowadzeniu takiego eksperymentu polegała na tym, że nikt wcześniej nie próbował czegoś podobnego, nie wiadomo więc było, w jaki sposób eksperyment przygotować, ani czy w ogóle jest on możliwy. Udało się w olbrzymiej mierze dzięki doktorowi Jacksonowi Pybusowi z Los Alamos National Laboratory. W ramach swojej pracy magisterskiej na MIT wykonał analizę teoretyczną, która zaowocowała zaprojektowaniem odpowiedniego badania. To unikatowe badania zarówno z punktu widzenia z fizyki, jak i techniki eksperymentalnej opracowanej przez magistranta. Nikt z nas, z wyjątkiem Jacksona, nie byłby w stanie tego zrobić, przyznają autorzy badań.
      Gdy naukowcy porównali wyniki pomiarów z teoretycznymi obliczeniami, okazało się, że podczas eksperymentu powstało więcej czarmonium, niż przewiduje teoria. To dowodzi, że gluony w związanych nukleonach zachowują się inaczej, niż w nukleonach swobodnych. Potrzeba jednak znacznie więcej badań, by stwierdzić, na czym polegają te różnice. Jednak teraz, gdy wiadomo, w jaki sposób należy przygotować odpowiednie eksperymenty, prowadzenie takich pomiarów będzie łatwiejsze.
      Źródło: First Measurement of Near-Threshold and Subthreshold J/ψ Photoproduction off Nuclei

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...