Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Politechnika Warszawska najlepszą uczelnią techniczną wśród 81 instytucji z 12 krajów Europy

Rekomendowane odpowiedzi

Ranking EngiRank - European Ranking Of Engineering Studies został przygotowany przez fundację Perspektywy we współpracy z Foundation for the Development of the Education System – FRSE. Jest to pierwsza edycja tego zestawienia.

W rankingu ogólnouczelnianym porównano 81 uczelni z 12 europejskich krajów (Polska, Bułgaria, Cypr, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja, Słowenia). Twórcy rankingu wykorzystali dane z 15 kryteriów pogrupowanych w pięć kategorii: efektywność naukową (20%), innowacyjność (35%), jakość kształcenia (20%), prestiż (5%) i umiędzynarodowienie (20%).

Poza zwycięską Politechniką Warszawską w czołówce rankingu znalazło się cztery polskie uczelnie:
Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie - 2. miejsce,
Politechnika Łódzka - 6. miejsce,
Politechnika Wrocławska - 6. miejsce,
Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie - 8. miejsce.

EngiRank by subject został stworzony na podstawie dwóch kategorii danych: efektywność naukowa (80%) i jakość kształcenia (20%). W kategoriach uwzględniono 6 kryteriów. W rankingu by subject sklasyfikowano 149 uczelni z 13 krajów.

Politechnika Warszawska zajęła pierwsze miejsce w kategorii Medical Engineering. W tym obszarze poza PW w pierwszej piątce znalazły się dwie uczelnie z Polski: Politechnika Gdańska (2. miejsce) i Politechnika Łódzka (5. miejsce).

Politechnika Warszawska została sklasyfikowana w czołówce kilku innych rankingów obszarowych EngiRank by subject. Zajęliśmy drugie miejsce w obszarze Material Engineering, trzecie miejsce w Electrical Engineering, Electronic Engineering & Information Engineering oraz czwarte miejsce w dwóch obszarach: Chemical Engineering i Mechanical Engineering.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje PW bycia najlepszą wśród najgorszych uczelni.

PW szła łeb w łeb z Politechniką Zielonogórską ale wyprzedziła ją dzięki prestiżowi.

W następnym roku czarnym koniem rankingu może zostać Studium Żak lub szkoła policealna Cossinus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Astro napisał:

Polskiej supremacji na świecie nikt by nie zaprzeczył.

Obyśmy się kiedyś niemile nie zaskoczyli :P

1 godzinę temu, banana napisał:

Studium Żak lub szkoła policealna Cossinus

Muszę przyznać, że to Ci wyszło :)

8 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Jest to pierwsza edycja tego zestawienia.

Chciałbym tylko zauważyć, że PW zajmuje zaszczytne pierwsze miejsce od początku istnienia tego zestawienia, na pierwszym miejscu od zawsze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minutes ago, Astro said:

Na miejscu twórców rankingu nie ograniczałbym się do wielkiej Europy, a śmiało bym dorzucił Belize, Seszele, Tuvalu, a nawet Wybrzeże Kości Słoniowej, jak i wiele innych krajów. Polskiej supremacji na świecie nikt by nie zaprzeczył.

Jest jeszcze Burkina Faso, dawniej Górna Wolta, co tłumaczy się jako "kraj prawych ludzi". W sam raz dla lepszego sortu :)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Astro napisał:

Faktycznie dziwić może to zestawienie. Na miejscu twórców rankingu nie ograniczałbym się do wielkiej Europy,

Najwidoczniej pominięto państwa z Unii Jedności Afrykańskiej :P

2 godziny temu, Astro napisał:

Z punktu widzenia studentów nie jest to takie jednoznaczne, studia do poziomu magisterskiego praktycznie niczym się nie różnią jeśli chodzi o poziom.
Dopiero na wyższych stopniach robią się różnice.

Edytowane przez peceed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 hours ago, peceed said:

Z punktu widzenia studentów nie jest to takie jednoznaczne, studia do poziomu magisterskiego praktycznie niczym się nie różnią jeśli chodzi o poziom.
Dopiero na wyższych stopniach robią się różnice.

Jeżeli ukończyłeś polonistyke lub administracje to w przypadku takich kierunków masz racje.

Jeżeli mówisz o informatyce , fizyce , robotyce ... to zupełnie nie wiesz o czym mówisz. (i szkoda mojego czasu na wyprowadzanie Cie z błędu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minutes ago, Mariusz Błoński said:

@banana

A niby skąd ma to wynikać, że jedne kierunki są identyczne niezależnie od uczelni, a na innych jest różnica?

1. Ze stopnia kreatywności i praktycznych umiejętności, które są niezbędne do zostania np. wynalazcą  lub panią urzędniczką .

2. Z konkurencji w rekrutacji na dany kierunek studiów. Zazwyczaj więcej kandydatów + mniej miejsc = wyższy poziom  .

3. Z tego co kadra wymaga od studentów.

Przykłady:

1.
Absolwent fizyki z Kieleckiego Uniwerku im. Kopernika  vs. absolwent Stanford

popatrz sobie jak na Stanfordzie wyglądają np. prace zaliczeniowe z przedmiotów z robotyki,  a jak wyglądają umiejętności polskiej kadry naukowej z robotyki. Studenci ze Stanforda są 100x lepsi od polskich dr hab prof. ZakompleksionyOpowiadaczFarmazonów .
2.
We Wrocławiu na państwowych uczelniach jest 5 kierunków z informatyki.
Na Uniwerku i na PWr na wydz Podstawowych Problemów Techniki informatyka stoi na dość dobrym poziomie, bo tam trzeba zapiedzielać .

Na PWr, na wydziale Elektroniki informatyka jest "jako-taka"

Na PWr , na wydziale Inf i Zarządzania informatyka to kpina.

Na Un. Ekonomicznym informatyka jest totalną porażką.

Sa kierunki, które są dnem niezaleznie od uczelni... bo nie ma na nie popytu.


SKUMAŁEŚ ?

Edytowane przez banana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że każdy student kierunków ścisłych zostaje wynalazcą, a każdy student kierunków humanistycznych - urzędnikiem. Do tego na kierunki ścisłe jest konkurencja, której nie ma na kierunki humanistyczne, a kadra na kierunkach ścisłych czegoś od studentów wymaga, podczas gdy na kierunkach humanistycznych nie wymaganiczego? Dobrze skumałem?

Jakieś konkretne dane na poparcie powyższych tez?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, banana napisał:

SKUMAŁEŚ ?

A Ty jakiemu gimnazjum ujmę przynosisz, skoro po kilku miesiącach pandemii, dopiero to forum pomogło Ci skumać, że COVID-19, to coś całkiem innego od SARS-CoV-2 ?

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, Mariusz Błoński said:

Rozumiem, że każdy student kierunków ścisłych zostaje wynalazcą, a każdy student kierunków humanistycznych - urzędnikiem. Do tego na kierunki ścisłe jest konkurencja, której nie ma na kierunki humanistyczne, a kadra na kierunkach ścisłych czegoś od studentów wymaga, podczas gdy na kierunkach humanistycznych nie wymaganiczego? Dobrze skumałem?

Jakieś konkretne dane na poparcie powyższych tez?

Skończyłem fizyke i informatyke ,

oraz studiowałem zarządzanie ( 3 lata) , judaistyke (1 rok) i filozofię (pół roku) i mogę powiedzieć , że TAK, DOBRZE SKUMAŁEŚ.

1 hour ago, 3grosze said:

A Ty jakiemu gimnazjum ujmę przynosisz, skoro po kilku miesiącach pandemii, dopiero to forum pomogło Ci skumać, że COVID-19, to coś całkiem innego od SARS-CoV-2 ?

Co tam u Twojego chłopa ?

Edytowane przez banana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co by tu nie mówić, ale banana ma przynajmniej po części rację.

6 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

A niby skąd ma to wynikać, że jedne kierunki są identyczne niezależnie od uczelni, a na innych jest różnica?

Z tego, że na kierunkach technicznych oprócz wiedzy (zakuć, zdać, zapomnieć) trzeba wykazać się doświadczeniem i umiejętnościami. Tu w dużej mierze rolę odgrywa zaplecze techniczne, odpowiednie laboratoria, ale i praktyczne doświadczenie kadry... czyli kasa. Bogatsze kraje (z przemysłem) mają bogatsze uczelnie (granty i zlecenia od biznesu, ale dzięki kasie również badania podstawowe), a dzięki temu lepsze (bardziej doświadczone) kadry. Na uczelniach/kierunkach humanistycznych, zwłaszcza w dobie internetu, właściwie "uniwersytet w pciumiu dolnym" może (od biedy!!!) mieć takich samych fachowców jak Stanford. Politechnika nie.

6 godzin temu, banana napisał:

Na Uniwerku i na PWr na wydz Podstawowych Problemów Techniki informatyka stoi na dość dobrym poziomie, bo tam trzeba zapiedzielać .

Taaaa, na pewno, rozumiem, że skończyłeś PPT, skoro takie masz mniemanie o tym wydziale? :) Generalnie nie byłem tam od lat, więc może co najwyżej od jakiegoś czasu.

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, banana napisał:

Skończyłem fizyke i informatyke ,

oraz studiowałem zarządzanie ( 3 lata) , judaistyke (1 rok) i filozofię (pół roku) i mogę powiedzieć , że TAK, DOBRZE SKUMAŁEŚ.

W niespełnionych marzeniach ! :D 

Bo żenująca wydolność intelektualna, którą tu ujawniasz, plasuje Ciebie na siłowo i po znajomości przepchniętym absolwencie TYLKO gimnazjum.Ale i to gimnazjum trzeba powtórzyć, bo takiej ortografii  (patrz bold) to wstydzi się uczeń podstawówki.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minutes ago, radar said:

Taaaa, na pewno, rozumiem, że skończyłeś PPT, skoro takie masz mniemanie o tym wydziale? :) Generalnie nie byłem tam od lat, więc może co najwyżej od jakiegoś czasu.

Trzeba "trochę zapierdzielać" w porównaniu do np. informatyki na IZ, gdzie wystarczy sie opierdzielać i spisywać. Na PPT ,np.  na przedmiocie o kompilatorach trzeba zrobić całą robotę , żeby zaliczyć. Na takim MIT , z relacji studentów w internetach , wynika, że trzeba zapierdzielać. No pain , no gain.

Na PTT fizyke skończyłem, zapierdzielać nie trzeba było, ale było kilku prowadzących , którzy wymagali całkowitego opanowania materiału i przepuszczali 30% studentów.
Ale to było dawno temu i już pewnie ich zwolnili... Informatyke na IZ pchnąłem i to z finansowego punktu widzenia okazał się dobry pomysł, bo było więcej czasu na własne projekty i się w magisterke mocno zaangażowałem, która również była ukierunkowana finansowo. 

 

@3grosze Napiszesz coś mądrego czy będziesz ciągle leczyć swoje kompleksy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Astro napisał:

fachowcy dobrych szkół o profilu humanistycznym "produkują" tylko Krysie i Krzysiów do biura, bo nauki humanistyczne (ech, trochę ciężko mi przechodzi ;)) to jednak NAUKI

Nauki, nauki. Bez tych nauk, taki np  @banana, pomimo skończonego gimnazjum, pisać w języku polskim nie umie.:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Astro napisał:

Po pierwsze błędnie zakładasz, że fachowcy dobrych szkół o profilu humanistycznym "produkują" tylko Krysie i Krzysiów do biura

Nic takiego nie powiedziałem ani nie potwierdzałem :) Odnosiłem się tylko do różnic w poziomach wg. kierunków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nigdy nie spotkałem absolwenta nauk humanistycznych (do tych zaliczam też np. ekonomię), biologicznych czy społecznych, który twierdziłby, że nauki ścisłe to g...., uczelnie ścisłe produkują głupków, a prawdziwa nauka, to tylko jego działka. Tego typu stwierdzenia - o wyższości nauk ścisłych nad humanistycznymi - spotykam tylko u absolwentów kierunków ścisłych. Co interesujące, u takich, którzy nie opanowali nauk humanistycznych nawet na poziomie początkowych klas podstawówki. To bardzo interesujące zjawisko z pogranicza psychologii i socjologii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, radar napisał:

wg.

No własnie, takie są skutki lekceważenia humanitatis.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Astro napisał:

Mam głęboką nadzieję, że ten przytyk nie jest skierowany do mnie.

Skąd ten pomysł? :)

7 minut temu, Astro napisał:

Czy tylko mnie się wydaje (na podstawie nie tylko lokalnych obserwacji), że ogromna rzesza polityków lokalnego (i nie tylko) szczebla to humaniści? Lokalnie dostrzegam wielu socjologów... Teraz wisienka na torcie: niejednokrotnie spotkałem się z ignorancją polityka dotyczącą zdania fachowca (a szczególnie ściślaka). Niejednokrotnie słyszałem: co ten burak wie?

Politycy to osobna kategoria. Oni niezależnie od wykształcenia, jego poziomu, rodzaju, braku itp. itd. najczęściej ignorują zdanie fachowców. Nie wiem, czy wynika to z ich zadufania w sobie czy z kalkulacji politycznej.

Jeśli zaś chodzi o ignorancję, to badania nad teoriami spiskowymi pokazują, że im wyższe wykształcenie, tym większa skłonność do wiary w teorie spiskowe. Przynajmniej z niektórych dziedzin.
Myślę też, że @3grosze (dobrze kojarzę, że lekarz?) mógłby tu wtrącić swoje trzy grosze i zdradzić, czy - o ile jest lekarzem - jacy jego pacjenci wiedzą lepiej jak trzeba leczyć: ci z wykształceniem podstawowym czy ci z wyższym.

A co do wykształcenia polityków, to przejrzałem sobie posłów na A jak Astro (:P) i mamy tak:
- Adamczyk Andrzej - Społeczna Akademia Nauk w Łodzi, Wydział Zarządzania, Rachunkowośc i finanse w zarządzaniu - licencjat (2014)
- Adamczyk Rafał - Politechnika Śląska, Organizacja i Zarządzanie, Zarządzanie przedsiębiorstwem i marketing przemysłowy - magister inżynier (1999)
Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach, Urbanistyka i planowanie przestrzenne, Urbanistyka i planowanie przestrzenne (2009) - studia podyplomowe
- Adamowicz Piotr - średnie ogólne
- Ajchler Romuald - Państwowe Technikum Rolnicze, Rolnictwo - technik (1968)
- Andruszkiewicz Adam - Uniwersytet w Białymstoku, Wydział Historyczno-Socjologiczny, Stosunki międzynarodowe - magister (2014)
- Andzel Waldemar - Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Nauk Społecznych, Politologia - magister (1996)
Uniwersytet Śląski w Katowicach, Organizacja Pomocy Społecznej (1999) - studia podyplomowe
Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej, MBA (2018) - studia podyplomowe
- Aniśko Tomasz - Akademia Rolnicza w Poznaniu, Wydział Ogrodniczy, Ogrodnictwo - magister inżynier (1987)
University of Georgia, USA, Ogrodnictwo - Doctor of Philosophy (Ph.D.) (1995)
- Ardanowski Jan Krzysztof - Akademia Techniczno-Rolnicza w Bydgoszczy, Wydział Rolniczy, Rolnictwo - magister inżynier (1985)
- Arent Iwona - Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Wydział Humanistyczny, Politologia i nauki społeczne - magister (1999)
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Rachunkowość (2002) - studia podyplomowe
Collegium Civitas pod patronatem Studiów Politycznych, Stosunki międzynarodowe i dyplomacja, Stosunki międzynarodowe i dyplomacja (2012) - studia podyplomowe
- Ast Marek - Uniwersytet Wrocławski, Wydział Prawa i Administracji, Prawo - magister (1984)
- Augustyn Urszula - Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Wydział Filologii Polskiej, Filologia polska - magister (1990)
- Aziewicz Tadeusz - Uniwersytet Gdański, Wydział Ekonomiki Transportu - magister (1986)

Czyli przynajmniej na literkę A takich typowo ścisłych kierunków nie mamy. Jest za to mniej więcej równo po kierunkach humanistycznych i technicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Mariusz Błoński napisał:

@3grosze (dobrze kojarzę, że lekarz?)

Zimno. Skojarzenie powstałe pewnie na skutek zdarzających się mi złośliwych diagnoz ułomności psychicznych u interlokutorów na forum.;)

42 minuty temu, Mariusz Błoński napisał:

jacy (...) pacjenci wiedzą lepiej jak trzeba leczyć: ci z wykształceniem podstawowym czy ci z wyższym.

Dywaguję: ci z podstawowym a  nieobciążeni (de)efektem Dunninga-Krugera wiedzą, że nie wiedzą, więc się słuchają. Co do tych z wyższym...5 miesięcy temu pani stomatolog chciała zrobić 'tak" ale przekonałem ją na "siak" i do tej pory jest bingo. Natomiast ok. 8 lat temu nakłoniłem pana doktora do mojego  "siak"...  i jego opcja wybawiłaby mnie od tygodniowego pobytu w szpitalu.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, 3grosze napisał:

No własnie, takie są skutki lekceważenia humanitatis.

Ja tam tej kropki nie wstawiałem bynajmniej ;) Zresztą od grammar-nazi był tu kto inny chyba? :)

7 godzin temu, Astro napisał:

Uśmiech Cię zdradził.

Kolejny raz, bynajmniej :)

7 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

Jeszcze nigdy nie spotkałem absolwenta nauk humanistycznych

Już chyba to kiedyś na KW omawialiśmy. Ja spotkałem nawet sporo, ale nie o liczbę tu chodzi. Czysta statystyka, skoro absolwentów "humanów" jest n razy więcej niż technicznych to i n razy więcej dyletantów. Do tego, jak inżynier źle policzy most, to się most zawali. Jak humanista puści bąka, to jest wtedy performance i/lub "jego interpretacja" ;) Niepotrzebnie się Mariusz unosisz, bo ja przedstawiam tylko suche fakty. Możesz być wybitnym humanistą mieszkającym w "Pcimiu Dolnym", ale ciężko być wybitnym "ściślakiem" (mówię o naukach technicznych bardziej) bez zaplecza technicznego, jak już pisałem, laboratoria, eksperymenty, no to se ne da. Zresztą, swoim wpisem nikogo tu nie atakuję, bo nie napisałem, że humaniści to XY, a nawet napisałem, że ten z Pcimia może być tak dobry jak ten ze Stanford, tylko z czego wynika różnica w jakości kierunków na uczelniach bogatych vs. biednych. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

7 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

Czyli przynajmniej na literkę A takich typowo ścisłych kierunków nie mamy. Jest za to mniej więcej równo po kierunkach humanistycznych i technicznych.

Nie wiem jak Ty to liczysz. Pomijając tych ze średnim, to mam 8:2 (może 7:3, jak zaliczymy ekonomikę transportu), w tym jeden to nie wiem, PhD z ogrodnictwa.. :)

Wydział Zarządzania, Zarządzanie przedsiębiorstwem i marketing przemysłowy, Stosunki międzynarodowe , Politologia , Politologia i nauki społeczne, Wydział Prawa i Administracji, Wydział Filologii Polskiej, Filologia polska, Wydział Ekonomiki Transportu

vs.

 Wydział Rolniczy, Rolnictwo,   Urbanistyka i planowanie przestrzenne

Nie wiedziałem, że można robić doktorat z ogrodnictwa. Rozumiem biologię i kierunki pokrewne, ale z ogrodnictwa? Jestem mile zaskoczony ;)

Ogrodnictwo - Doctor of Philosophy

6 godzin temu, 3grosze napisał:

Dywaguję: ci z podstawowym a  nieobciążeni (de)efektem Dunninga-Krugera wiedzą, że nie wiedzą, więc się słuchają. Co do tych z wyższym...5 miesięcy temu pani stomatolog chciała zrobić 'tak" ale przekonałem ją na "siak" i do tej pory jest bingo. Natomiast ok. 8 lat temu nakłoniłem pana doktora do mojego  "siak"...  i jego opcja wybawiłaby mnie od tygodniowego pobytu w szpitalu.

Niestety, ale takie czasy, że "jak człowiek wie jakim jest inżynierem to strach iść do lekarza". I taka jest prawda. Ja już od dawna nie tyle diagnozuję się u dr googla, co chodzę do 3-4 specjalistów z danej dziedziny nie mówiąc, że byłem gdzieś wcześniej. I diagnozy są BARDZO różne. Więc jak? Serio, lekarze to są tylko ludzie, to byli tylko studenci, albo się pilnie uczyli albo trochę słabiej, albo jechali na wiadomościach albo na znajomościach (czy ten zawód nie jest w ogóle dziedziczny, bo często mi się tak zdaje?). Są ekstra specjaliści, większość jest "wystarczająco dobra", część może i dobra, ale spaczona podarkami od koncernów albo manią wyższości, a część po prostu słaba. Nie dziwne, że jak kogoś nie stać na prywatną słuźbę zdrowia, i do tego też razy 2 albo 3 płacić za to samo to i są pomyłki, a potem narzekanie (i dr google). Ba, jak idziesz do lekarza i mówisz co i jak to jest "panie, po ch żeś Pan tu przyszedł? Weź Pan "witaminę C" czy coś i nie zawracaj głowy". Wizyta 2 minuty max, następny. Jak przyjdziesz z czymś już poważniejszym, czekałeś, leczyłeś się sam  u dr googla albo coś, to "Panie, dlaczego Pan żeś wcześniej nie przyszedł!?!" I jest jak jest.

 

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 hours ago, banana said:

Skończyłem fizykę i informatykę oraz studiowałem zarządzanie (3 lata), judaistykę (1 rok) i filozofię (pół roku) i mogę powiedzieć, że TAK, DOBRZE SKUMAŁEŚ.

Tego się obawiałem :)

Też tak myślałem, że co najmniej liznąłeś informatykę, bo potrafisz postawić wiki w sieci lokalnej, wklepać kilka stron o rewolucyjnym systemie edukacji, co to ma być bardziej opłacalny niż wóda, koks i... prostytutki, następnie zrobić mirror metodą chałupniczą i wystawić to ustrojstwo do internetu :) Ale z drugiej strony nie jesteś wystarczająco kumaty, żeby z szacunkiem się wypowiadać w dyskusji z właścicielem na ich własnym portalu. Ot taka zagwozdka. Chyba pozostaje się tylko odwołać do ludowej mądrości, że nie pomogą doktoraty, kiedy człowiek chamowaty.

PS. Poprawiłem trochę interpunkcję w twoim cytacie, bo rodzicie daliby mi szlaban na internet, jakbym to puścił! Przed przecinkiem nie stawia się spacji panie webmasterze-informatyku. Mnie nauczyli tego na lekcji informatyki w szkole podstawowej :)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje kochanie. Jestem zakompleksionym przegrywem życiowym.

Życzę udanego Nowego Roku - żeby był tak samo dobry jak 2020 - czyli byś spędziło wiekszość czasu w internetach.

Edytowane przez wilk
Nie cytujemy "przedpiścy" w całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.12.2020 o 17:42, Mariusz Błoński napisał:

Jeszcze nigdy nie spotkałem absolwenta nauk humanistycznych (do tych zaliczam też np. ekonomię), biologicznych czy społecznych, który twierdziłby, że nauki ścisłe to g...., uczelnie ścisłe produkują głupków, a prawdziwa nauka, to tylko jego działka. Tego typu stwierdzenia - o wyższości nauk ścisłych nad humanistycznymi - spotykam tylko u absolwentów kierunków ścisłych.

Co oznacza, że opinie obu stron są co najmniej niesprzeczne :P

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Finlandia systematycznie znajduje się na szczycie rankingu World Happiness Report. Najszczęśliwszy kraj na świecie chce się podzielić z innymi swoim kluczem do szczęścia i zaprasza chętnych z całego globu na mistrzowską klasę szczęśliwości. Zajęcia będą się odbywać w czerwcu w leżącym na terenie Pojezierza Fińskiego Kuru Resort.
      Trenerzy pomogą 10 wybranym osobom odkryć wewnętrzne szczęście przez więź z naturą. Pokierują uczestników w stronę zrównoważonego życia, pomagając im być szczęśliwymi na fiński sposób. Jak tłumaczy organizator, oficjalna organizacja turystyczna Finlandii Visit Finland, kurs będzie się koncentrować na 4 obszarach: 1) naturze i stylu życia, 2) zdrowiu i równowadze, 3) dizajnie i codzienności oraz 4) pokarmach i dobrostanie.
      Organizatorzy uspokajają, że jeśli ktoś nie może wziąć udziału w zajęciach osobiście, jeszcze tego lata będzie miał szansę skorzystać z materiałów udostępnionych online.
      Odpowiadając na pytanie, z jakiego powodu Finowie są tak szczęśliwi, Heli Jimenez z rządowej organizacji Business Finland stwierdza, że chodzi o bliski związek z przyrodą oraz o podejście do życia (twarde stąpanie po ziemi). To nic mistycznego. Chodzi o zdolność, którą można opanować i się nią dzielić.
      Chcemy pomóc ludziom odkryć i wyszlifować fiński stan umysłu. Wybraliśmy najlepszych trenerów, jeden z najpiękniejszych fińskich ośrodków wypoczynkowych i piękną porę roku we wspaniałym otoczeniu [...] - dodaje Jimenez.
      Czterodniowe zajęcia są darmowe. Visit Finland pokrywa również koszty podróży w tę i z powrotem. Zgłoszenia są przyjmowane do 2 kwietnia; można aplikować indywidualnie, a także parami. Na początku wypełnia się kwestionariusz. Kolejnym etapem jest wyzwanie w mediach społecznościowych (należy stworzyć materiał, w którym wyjaśnia się, co sprawia, że dana osoba czuje się ukrytym Finem i z jakiego powodu pragnie wziąć udział w Masterclass of Happiness).
      Pierwsza masterklasa szczęśliwości odbędzie się między 12 a 15 czerwca. Dziesięć wybranych osób przyjedzie 11 czerwca, a opuści Kuru Resort 16 czerwca.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W najnowszym światowym rankingu THE World University Rankings 2023 znalazły się 32 polskie uczelnie – najwyżej Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Z kolei jak powiedział PAP prof. Grzegorz Królczyk z Politechniki Opolskiej, dziewiąte miejsce w gronie polskich uczelni jest szczególnym wyróżnieniem dla politechniki.
      Tylko 32 polskie uczelnie wyższe zakwalifikowano do najnowszej edycji światowego rankingu The World University Rankings 2023.
      Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu w rankingu notowany był po raz pierwszy i od razu sklasyfikowany w grupie 351-400 najlepszych uczelni świata. To najwyższa nota polskiej uczelni w tegorocznym rankingu – podano w komunikacie uczelni.
      Politechnika Opolska jest na dziewiątej pozycji w Polsce. W tegorocznym rankingu przeanalizowano ponad 121 mln cytowań z ponad 15,5 mln publikacji badawczych i uwzględniono odpowiedzi na ankiety od 40 tys. naukowców z całego świata. W sumie do rankingu zebrano ponad 680 tys. danych z ponad 2,5 tys. instytucji, które je przesłały.
      W klasyfikacji światowej rankingu Politechnika Opolska zajmuje miejsce w przedziale 1201-1500 obok takich ośrodków, jak: AGH, Politechnika Gdańska, Uniwersytet Gdański, Politechnika Śląska, Politechnika Poznańska, Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, KUL w Lublinie, SGGW, Politechnika Warszawska, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Uniwersytet Wrocławski.
      W przedziale 1501+ znalazły się takie uczelnie, jak: Politechnika Białostocka, Politechnika Krakowska, Uniwersytet Łódzki, Politechnika Łódzka, UMCS, Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Politechnika Rzeszowska, SGH, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie i Politechnika Wrocławska.
      Już sam fakt zaklasyfikowania danej uczelni w rankingu jest niebywałą nobilitacją. Ranking THE (Times Higher Education) World University Rankings to największy, ogólnoświatowy ranking uczelni akademickich obejmujący ponad 100 krajów. Politechnika Opolska nie tylko została po raz pierwszy ujęta w rankingu THE, ale w klasyfikacji polskich uczelni zajęła 9 miejsce na 32 ośrodki naukowe – powiedział PAP prof. Grzegorz Królczyk, prorektor ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej.
      Ranking bierze pod uwagę takie kryteria, jak: jakość kształcenia i środowiska uczenia się (teaching) - 30 proc., jakość prowadzonych badań (research) – 30 proc., wpływ prowadzonych badań – 30 proc., perspektywy międzynarodowe: pracownicy, studenci i badania (international outlook) – 7,5 proc. oraz transfer wiedzy (international outlook) – 2,5 proc.
      Najlepiej wypadliśmy w kategorii dotyczącej jakości prowadzonych badań zajmując 1185 miejsce na świecie. To kolejny dowód na to, że badania naukowe prowadzone na naszej uczelni są innowacyjne, potrzebne a przede wszystkim ważne dla całego świata nauki – podkreśla prof. Grzegorz Królczyk. To pokazuje, że obrany przez nas kierunek rozwoju jest właściwy. To, co mnie jeszcze cieszy, to fakt, że nauka polska, w tym opolska, znajduje się wśród najlepszych uczelni na świecie – koleżankom i kolegom tego gratulujemy. Uważam także, że jest potencjał, aby jako uczelnia techniczna znaleźć się w tysiącu najlepszych uczelni świata, pomimo tego, że dysponujemy kilkakrotnie lub nawet kilkunastokrotnie mniejszym budżetem – dodaje prof. Królczyk.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Opublikowana przed kilkoma dniami Lista szanghajska czyli Akademicki Ranking Światowych Uniwersytetów (ARWU) za rok 2021 po raz kolejny pokazuje, jak olbrzymi dystans dzieli polskie uczelnie do podobnych instytucji z innych krajów. Tradycyjnie też widoczna jest dominacja amerykańskiej nauki, chociaż jej przewaga nad innymi krajami powoli topnieje.
      Czołówka rankingu za pięć ostatnich lat (2017–2021) pozostaje niezmienna. Najlepszą uczelnią na świecie jest Uniwersytet Harvarda (USA), za nim plasuje się Uniwersytet Stanforda (USA), na trzecim miejscu znalazł się Uniwersytet w Cambridge (Wielka Brytania), następny jest MIT (Massachusetts Institute of Technology) z USA oraz również amerykański Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley. W pierwszej dziesiątce światowych uczelni znajdziemy jeszcze – w kolejności zajętych miejsc – Princeton University (USA), University of Oxford (Wielka Brytania), Columbia University (USA), California Institute of Technology (USA) oraz University of Chicago (USA). Wśród pierwszych 20 uczelni spoza Stanów Zjednoczonych są jeszcze francuski Université Paris-Saclay (13. miejsce) oraz brytyjski University College London (17. pozycja).
      W sumie wśród pierwszych 100 najlepszych uczelni świata znajdziemy 40 instytucji z USA, 8 z Wielkiej Brytanii, po 7 z Australii i Chin, 5 ze Szwajcarii, po 4 z Kanady, Francji i Niemiec,  po 3 z Izraela, Japonii, Holandii i Szwecji, po 2 z Belgii, Danii i Singapuru oraz po 1 z Finlandii, Norwegii i Rosji. W ARWU za rok 2003 w pierwszej setce znajdowało się aż 58 uczelni z USA, nie było za to żadnej uczelni z Chin.
      Tylko uczelnie z pierwszej setki są w ARWU klasyfikowane na konkretnych miejscach. Instytucje na pozycjach od 101 do 200 klasyfikowane są w grupach po 50, a od 201 do 1000 w grupach po 100.
      Na tegorocznej liście znalazło się 10 polskich uczelni. Najlepsze z nich, Uniwersytety Jagielloński i Warszawski znalazły się na miejscach 401–500. Na pozycjach 701–800 znajdziemy AGH oraz Uniwersytet Medyczny w Warszawie. Pozycje od 801 do 900 zajmują Politechnika Gdańska, SGGW i Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Politechnika Warszawska, Uniwersytet Adama Mickiewicza i Politechnika Wrocławska znalazły się zaś na miejscach 901–1000.
      W rankingu uwzględniono też poszczególne dziedziny naukowe. I tak na przykład najlepsza uczelnia świata, Uniwersytet Harvarda, zajmuje też pierwszą pozycję na świecie 8 dziedzinach: inżynierii biomedycznej, nauce o środowisku i inżynierii środowiskowej, biotechnologii, naukach biologicznych, naukach o biologii człowieka, medycynie klinicznej, technologiach medycznych oraz zdrowiu publicznym. Ale na przykład w oceanografii czy weterynarii klasyfikowana jest na pozycjach od 151 do 200. Skoro już wspomnieliśmy o tych właśnie dziedzinach to przyszli studenci oceanografii powinni pomyśleć o nauce na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, University of Washington lub Sorbonne University. Tam bowiem poziom oceanografii jest najwyższy na świecie. Zaś przyszli weterynarze powinni wziąć pod uwagę belgijski Uniwersytet w Gandawie, ewentualnie chiński Uniwersytet Rolniczy w Nankinie lub Uniwersytet Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze.
      Uniwersytet Harvarda jest światowym ewenementem. Otrzymał 100 punktów i zdecydowanie wyprzedza drugiego na liście Stanforda, który uzyskał 75,9 punktu. Różnica punktów pomiędzy kolejnymi uczelniami nie jest już tak duża. Harvard zresztą jest jedną z niewielu uczelni, które zajmują 1. miejsce na świecie w kilku dziedzinach nauki. W jego przypadku takich dziedzin jest aż 8. Równać się z nim może jedynie słynny MIT (4. pozycja w rankingu), najlepsza na świecie uczelnia w 5 dziedzinach: fizyce, systemach automatyki i kontroli, nauk komputerowych i inżynierii, inżynierii chemicznej oraz inżynierii i nauk materiałowych. Na 28. pozycji światowego rankingu znajdziemy zaś chiński Uniwersytet Tsinghua, który może poszczycić się pierwszą światową lokatą w 3 dziedzinach: inżynierii telekomunikacyjnej, nanonauki i nanotechnologii oraz energetyce i inżynierii energetycznej.
      Jedyną polską uczelnią, która w jakiejkolwiek dziedzinie zakwalifikowała się do pierwszej setki, jest Uniwersytet Warszawski, w przypadku którego poziom nauczania fizyki sklasyfikowano na miejscach od 51 do 75.
      Oprócz wymienionych już krajów z pierwszej setki, państwami, które umieściły co najmniej jedną uczelnię wyżej, niż uczelnie polskie są Argentyna, Austria, Brazylia, Czechy, Grecja, Iran, Irlandia, Włochy, Malezja, Meksyk, Nowa Zelandia, Portugalia, Arabia Saudyjska, RPA, Korea Południowa oraz Hiszpania.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Doktor inż. Marta Mazurkiewicz-Pawlicka i magister inż. Zuzanna Bojarska z Wydziału Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej stworzyły technologię, która pozwoli na tańszą produkcję wodoru. Wykorzystały przy tym disiarczek molibdenu uzyskiwany w reaktorach zderzeniowych oraz nanomateriały węglowe.
      Wodór ma być jednym z filarów transformacji energetycznej. Unia Europejska zakłada, że do roku 2050 wodór uzyskiwany ze źródeł odnawialnych będzie zapewniał 24% energii używanej we wspólnocie.
      Uczone chciały opracować tańsza metodę pozyskiwania wodoru z wody. Obecnie wykorzystuje się w tym celu proces elektrolizy, a katalizatorem jest kosztowana i coraz trudniej dostępna platyna. Zespół z Politechniki Warszawskiej postanowił w roli katalizatora wykorzystać disiarczek molibdenu i nanomateriały węglowe. Docelowo materiały te mają powstawać w reaktorach zderzeniowych, co jest nowością. "Reaktory zderzeniowe pozwalają na produkcję materiałów o powtarzalnych właściwościach w sposób ciągły i kontrolowany. Przez swoją dość prostą konstrukcję są łatwo skalowalne i z powodzeniem mogą być zastosowane w przemyśle", mówi Zuzanna Bojarska.
      Reaktor zderzeniowy ma kształt litery T. Dochodzi w nim do zderzenia dwóch strumieni, panują tam dobre warunki mieszania, a trzecim kanałem odprowadzany jest produkt końcowy.
      Technologia syntezy disiarczku molibdenu w reaktorze zderzeniowym została opracowana przez zespół profesora Łukasza Makowskiego. Zuzanna Bojarska pracuje nad tym zagadnieniem w ramach doktoratu. Z kolei doktor Mazurkiewicz-Pawlica bada nanomateriały węglowe. Łączymy wszystkie nasze doświadczenia i kompetencje. Cieszę się, że tworzymy interdyscyplinarny zespół i jesteśmy w stanie opracować technologię wytwarzania nowych materiałów oraz znaleźć dla nich ciekawe zastosowanie, mówi Mazurkiewicz-Pawlicka.
      Opracowany na PW pomysł zakłada wprowadzenie do reaktor reagentów w postaci roztworu lub zawiesiny z nanomateriałami węglowymi, a w wyniku reakcji dojdzie do wytrącania się disiarczku molibdenu na powierzchni węgla.
      jednak na tym pomyły obu uczonych się nie kończą. Nawiązano współpracę z tajwańskim Tatung University. Chcemy zwiększyć aktywność naszej hybrydy w zakresie promieniowania słonecznego poprzez dodanie nanocząstek półprzewodnikowych o właściwościach fotokatalitycznych. Zastosowanie takich materiałów pozwoli na obniżenie kosztów technologicznych ze względu na użycie energii słonecznej, mówi dr Mazurkiewicz-Pawlicka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Magazyny energii zyskują na coraz większej popularności w wyniku zwiększającej się liczby zamontowanych instalacji fotowoltaicznych w naszym kraju. Wszystko za sprawą tego, że pozwalają one na gromadzenie produkowanego z energii słonecznej prądu, bez konieczności oddawania go nawet do 30% do sieci energetycznej, jak ma to miejsce w przypadku prosumentów. Na co wobec tego powinni zwrócić uwagę posiadacze fotowoltaiki planujący zakup i montaż magazynu energii?
      Kiedy warto zamontować magazyn energii? Magazyn energii to rozwiązanie, które sprawdza się zarówno w przypadku gospodarstw domowych, jak i rolnych oraz przedsiębiorstw, w których energia elektryczna dostarczana jest z fotowoltaiki. Dzięki nim można bowiem magazynować prąd w okresach jego wzmożonej produkcji i wykorzystywać go niemal bez żadnych strat w momencie, kiedy instalacja fotowoltaiczna go nie produkuje np. nocą.
      W przypadku gospodarstw domowych warto zainwestować w magazyn energii, ponieważ pozwala on w połączeniu z fotowoltaiką na niemal 100% uniezależnienie się od krajowych dostawców prądu. Zwłaszcza jeśli energia elektryczna wykorzystywana jest przez domowników w większości w okresach, kiedy panele fotowoltaiczne jej nie produkują.
      Dla przedsiębiorców magazyny energii umożliwiają natomiast poprawę jakości dostarczanego prądu oraz zniwelować skutki w przerwach jego dostaw, które każdorazowo są stratą dla firmy.
      Z kolei, jeśli chodzi o rolników, magazyny energii będą doskonałym rozwiązaniem w wysoko zmechanizowanych gospodarstwach rolnych bazujących w dużej mierze na energii elektrycznej, które nie mogą sobie przez to pozwolić na przerwy w jej dostawach.
      4 najważniejsze parametry, na które warto zwrócić uwagę, kupując magazyn energii i analizując rankingi ich modeli Niezależnie od tego, czy magazyn energii ma być montowany w przypadku gospodarstw domowych, rolnych czy firm wybierając go, należy zawsze zwrócić uwagę na 4 podstawowe parametry, według których tworzony jest także niemal każdy ranking magazynów energii. Dzięki ich znajomości analizowanie ich staje się bowiem o wiele prostsze, a zakup samego urządzenia bardziej świadomy.
      Rodzaj zastosowanego w magazynie energii akumulatora
      Producenci magazynów energii wyposażają je w różnorodne akumulatory, w których następnie przechowywana jest energia. Na rynku spotkać więc można modele z akumulatorami:
      •    kwasowo-ołowiowymi,
      •    litowo-jonowymi,
      •    żelowymi.
      W przypadku magazynów energii, które mają kumulować energię elektryczną, produkowaną przez panele fotowoltaiczne najlepszą opcją są więc modele z akumulatorami żelowymi. Przystosowane są one bowiem do codziennej pracy cyklicznej oraz są odporne nawet na głębokie rozładowywania i wstrząsy.
      Pojemność akumulatora zastosowanego w magazynie energii
      Pojemność akumulatora, określana inaczej jako moc magazynu, jest jednym z kluczowych parametrów tego urządzenia, wskazującym na to ile energii jest on w stanie zmagazynować. Powinna być ona więc odpowiednio dobrana do potrzeb użytkowników, tak aby nie była zbyt mała, ale także zbyt duża, gdyż ma ona realny wpływ na cenę magazynu energii.
      Ilość pełnych cykli magazynu energii
      Analizując ranking magazynów energii, warto także zwrócić uwagę na podawane w nich liczby pełnych cykli dla danych modeli. Informują one bowiem o tym, ile razy akumulator może być rozładowany i naładowany, zanim straci on swoją wyjściową pojemność. Wartość ta bardzo często podawana jest wraz z okresem gwarancji liczonym w latach i liczbie cykli.
      Wymagania dotyczące miejsca montażu
      Ostatnią istotną kwestią przy wyborze magazynu energii są wytyczne odnoszące się do wymagań przy jego montażu. Warto zwrócić na nie uwagę, aby nie okazało się, że w budynku nie ma odpowiedniej ilości miejsca lub właściwego pomieszczenia pozwalającego na jego montaż.
      Ponadto przy zakupie magazynu energii, który ma współpracować z fotowoltaiką, należy także sprawdzić, czy na pewno wybrany model pozwala na jego podłączenie do niej. Nie każde urządzenie magazynujące prąd może bowiem współpracować z instalacjami PV.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...