Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Japonia jest pierwszym krajem, który zezwoli na tworzenie samodzielnie żyjących ludzko-zwierzęcych hybryd. Naukowcy będą mogli tworzyć zwierzęce embriony zawierające ludzkie komórki i wprowadzać je do organizmów zwierząt.

Hiromitsu Nakauchi, który stoi na czele zespołu z Uniwersytetu Tokijskiego i Uniwersytetu Stanforda, planuje hodowanie ludzkich komórek w embrionach myszy i szczurów, następnie wszczepianie ich do surogatek odpowiednich gatunków. Ostatecznym celem jest stworzenie zwierząt z ludzkimi organami, które będzie można przeszczepiać ludziom.

Aż do marca w Japonii obowiązywało prawo, które zakazywało utrzymywania przy życiu dłużej niż przez 14 dni zwierzęcych embrionów zawierających ludzkie komórki lub też przeszczepianie takich embrionów do surogatek. W marcu opracowano zasady zmieniające dotychczasowe przepisy, zezwalając na tworzenie hybryd, wszczepianie ich surogatkom i doprowadzanie do porodu.

W innych krajach, w tym w USA, przepisy zabraniają na doprowadzanie do porodu hybryd. Zresztą od 2015 roku w Stanach Zjednoczonych w ogóle obowiązuje moratorium na badania nad hybrydami.

Prace Nakauchiego są pierwszymi, które zostaną zaakceptowane na gruncie nowych przepisów. Zgoda powinna zostać wydana w sierpniu.

Nakauchi twierdzi, że swoje prace będzie prowadził powoli i początkowo nie będzie oprowadzał do porodu. Na początku hybrydowe embriony myszy będą utrzymywane przy życiu przez 14,5 doby. W kolejnym etapie badań hybrydy szczura z ludzkimi komórkami będą hodowane przez 15,5 doby. Ciąża u szczurów trwa około 22 dni. Nakauchi ma następnie zamiar zwrócić się o zgodę na hodowanie przez 70 dni embrionów świni zawierających ludzkie komórki.

Niektórzy bioetycy wyrażają obawy, że ludzkie komórki mogą opuścić organy, które mają z nich powstać, dostać się do rozwijającego mózgu zwierzęcia i wpłynąć na jego świadomość. Nakauchi zapewnia, że brał po uwagę taką możliwość i że na tyle kontroluje cały proces, iż komórki trafią tylko do tego organu, który ma powstać.

Naukowcy chcą tworzyć zwierzęce embriony, którym brakuje genów niezbędnych do powstania konkretnego organu, następnie wstrzykiwać w embriony ludzkie indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste, z których w ciele zwierzęcia rozwinie się ludzki organ.

Już w 2017 roku Nakauchi poinformował, że w wraz z zespołem wstrzyknęli mysie indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste do szczurzego embrionu, który nie był w stanie wytworzyć trzustki. U szczura wytworzyła się trzustka zbudowana całkowicie z mysich komórek. Następnie trzustka ta została przeszczepiona genetycznie zmodyfikowanej myszy, u której wywołano cukrzycę. Trzustka podjęła normalną pracę.

Jednak z wyhodowaniem ludzkich organów nie będzie tak łatwo. W 2018 roku Nakauchi informował, że eksperyment z ludzkimi komórkami wszczepionymi do embrionu owcy nie powiódł się. Po 28 dniach embrion zawierał bardzo mało ludzkich komórek i nic, co przypominałoby trzustkę. Stało się tak prawdopodobnie ze względu na niewielkie powiązanie genetyczne pomiędzy człowiekiem a owcą.

Jun Wu, który na University of Texas bada ludzko-zwierzęce hybrydy mówi, że nie ma sensu doprowadzanie do porodu hybryd embrionów tak odległych gatunków jak świnia czy owca oraz człowiek, gdyż ludzkie komórki zostaną szybko z embrionów wyeliminowane. Aby pokonać tę barierę i móc hodować ludzkie organy w organizmach zwierząt odległych od nas genetycznie musimy najpierw zrozumieć mechanizmy molekularne leżące u podstaw rozwoju.

Dlatego też Nakauch chce pracować stopniowo, by dowiedzieć się, co ogranicza rozwój ludzkich komórek w zwierzęcych embrionach.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Niektórzy bioetycy wyrażają obawy, że ludzkie komórki mogą opuścić organy, które mają z nich powstać, dostać się do rozwijającego mózgu zwierzęcia i wpłynąć na jego świadomość. Nakauchi zapewnia, że brał po uwagę taką możliwość i że na tyle kontroluje cały proces, iż komórki trafią tylko do tego organu, który ma powstać.

Nie potrafimy nawet w pełni udowodnić świadomości u ludzi (innych od nas samych), nie wiemy jak zmierzyć świadomość, ale wszystko wskazuje na to, że do tego potrzebny jest cały, zdrowy, ludzki mózg, a przynajmniej kora. Jedno z nowszych badań wskazują, że świadomość w ludzkim mózgu charakteryzuje się aktywacją jednych obszarów kory z jednoczesną dezaktywacją innych (dalsze badania w tym temacie może w końcu pozowlą nam "mierzyć" świadomość). Wskazuje to na emergentą naturę świadomosci, więc pomysł że komórki miałby być jakimś "nosicielem" świadomości wydaje się troszkę dziecinny, może nawet śmieszny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Warai Otoko napisał:

Wskazuje to na emergentą naturę świadomosci, więc pomysł że komórki miałby być jakimś "nosicielem" świadomości wydaje się troszkę dziecinny, może nawet śmieszny. 

Bardziej głupi niż śmieszny. Równie głupie byłoby stwierdzenie że balon wypelniony wodorem jest słońcem bo w końcu to kawałek jego materii w trochę mniejszej skali. Świadomość jest jak reakcja łańcuchowa, można ją mierzyć i stopniować, ale jest poziom graniczny gdzie się rozpoczyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, tempik napisał:

Bardziej głupi niż śmieszny. Równie głupie byłoby stwierdzenie że balon wypelniony wodorem jest słońcem bo w końcu to kawałek jego materii w trochę mniejszej skali. Świadomość jest jak reakcja łańcuchowa, można ją mierzyć i stopniować, ale jest poziom graniczny gdzie się rozpoczyna

Edelman twierdzi że istnieje świadomosć niższego i wyższego rzędu. Np. pies może mieć świadomosc niższego rzędu która działa w podobny sposób jak oświetlanie latarką ciemnego pomieszczenia - pies jest świadomy tylko tego czego aktualnie doświadcza, ale nie jest świadomy na metapoziomie, nie jest świadomy własnego ja (świadomosć wyższego rzędu). Nie ma pewności jakie zwierzęta poza człowiekiem mają taką świadomość (przynajmniej ja nie wiem). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Warai Otoko napisał:

Jedno z nowszych badań wskazują, że świadomość w ludzkim mózgu charakteryzuje się aktywacją jednych obszarów kory z jednoczesną dezaktywacją innych

Alokacja aktywności zespołów neuronów jest sprytną polityką mózgu zapewniającą mu dostawy energii i utylizację odpadów (głównie ciepła). Teoretycznie, mózg pracujący wszystkimi neuronami miałby moc ok.2000W. Ciężko to wyżywić i schłodzić.

  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Warai Otoko napisał:

Edelman twierdzi że istnieje świadomosć niższego i wyższego rzędu.

Nie zmienia to faktu, że jest nieprzekraczalna granica(puki co nieznana) i samotny neuron nigdy świadomy nie będzie, tak samo na jadnobramkowym procesorze nigdy nie zagrasz w strzelankę 3d, a jeden gram uranu nigdy nie zapłonie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Astro napisał:

Zwyczajnie ostatni bastion wiary - cud i tajemnica życia ma pozostać tajemnicą

Tylko o jakiej wierze tutaj myślisz? Jeśli religijnej, to nie bardzo, bo znajdą się tacy (religijni), którzy będą zdania, że kolejne odkrycia naukowe będą stopniowo potwierdzać religię - a więc "cud i tajemnica" będą coraz mniejsze, aż w końcu zanikną. Jakoś tak.

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Astro napisał:

Jasne. JP II po wiekach rehabilituje Galileusza... Można.

W drugą stronę zresztą też: najpierw ksiądz katolicki formułuje teorię Wielkiego Wybuchu i wszyscy na nią się krzywią, że "teistyczna" *), a potem ona okazuje się prawdziwa (przynajmniej na dzisiaj).

*) nie bardzo zresztą rozumiem dlaczego, ja gdy w podstawówce o niej przeczytałem, pomyślałem, że może być użyta do argumentowania, że wszystko odbyło się bez udziału Boga, tak jak w przypadku teorii ewolucji.

18 minut temu, Astro napisał:

O paranoi kościoła z Hawkingiem nie wspomnę, bo po co?

Może jestem niedoinformowany, ale nie słyszałem o czymś takim. Księża na kazaniach mówią zwykle rzeczy nudne i zrozumiałe dla prostaczków, a nie o dotyczące fizyki teoretycznej.

Tak że, proszę, mógłbyś wyjaśnić dokładniej, bo jak dla mnie stosujesz za duże skróty myślowe?

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z odbiorem nauki w kontekście wiary jest tak że zawsze jest traktowana jako siła nieczysta dopóki dewotka w 19 wieku nie wsiądzie do stalowego potwora, wtedy jest cacy bo nie trzeba chodzić piechotą, antybiotyki też są be bo przecież Bóg nie bez powodu stworzył choroby, ale jak złapie się zapalenie płuc to się milknie i łyka penicylinę.

Z genetyką i klonowaniem jest identyczne, wrzask i rzucanie kłód pod nogi puki trwają badania, ale jak już zostaną opracowane rozwiązania to biskup czy papież bez zająknięcia sięgnie po te rozwiązania żeby jak najpóźniej iść do swojego Boga.

Edytowane przez tempik
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 3grosze napisał:

Teoretycznie, mózg pracujący wszystkimi neuronami miałby moc ok.2000W. Ciężko to wyżywić i schłodzić.

No to mamy wyjaśnienie dlaczego potrzebujemy maszyn do myślenia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Astro napisał:

Dawno nie byłem, o czym wspominałem, ale pewnie tam Ziemia jest dalej płaska...

Możesz się przejść (już wspominałeś, ze to jest lepsza opcja niż niektóre dyskusje tutaj) i przekonać się, że to jednak nie tak;)

10 minut temu, Astro napisał:

Potem było zabawniej.

No tak, zapomniałem o tym zdaniu "poznamy myśli Boga", to rzeczywiście wywołało dyskusje.

OK, dzięki, zrozumiałem co miałeś na myśli, pisząc

1 godzinę temu, Astro napisał:

nie mają nic wspólnego z nauką i etyką. Zwyczajnie ostatni bastion wiary

gdy to pierwszy raz przeczytałem, pomyślałem o czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Astro napisał:

Ok, ale nie sądzisz, że nauka nie jest od tego, żeby zmagać się z dewotami? Hmm.

Rób swoje. Reszta zrobi się sama. Zmiana musi pokonać opór

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Astro napisał:

Ok, ale nie sądzisz, że nauka nie jest od tego, żeby zmagać się z dewotami?

Oczywiście nie jest od tego, pokazuję tylko jakie jest podejście do nauki od strony kościoła. Kościoła który niestety ma władzę i hamuje jak tylko może naukę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, tempik napisał:

Oczywiście nie jest od tego, pokazuję tylko jakie jest podejście do nauki od strony kościoła. Kościoła który niestety ma władzę i hamuje jak tylko może naukę

Nie to żebym był przeciwko nauce, ale krytyka rzeczy z boku może się przydać. Niewinne technologie jak np. ustalenie płci płodu, albo możliwość manipulacji genetycznej mogą, na dalszą metę, zaszkodzić. Nie dopuszczamy eksperymentów na ludziach, prawda? Wstecznictwo?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Jajcenty napisał:

możliwość manipulacji genetycznej mogą, na dalszą metę, zaszkodzić

W jakim sensie? Uwolnienie się od chorobowych obciążeń genetycznych(które zresztą każdy z nas ma) jest zle?

13 minut temu, Jajcenty napisał:

ustalenie płci płodu

Chodzi ci o podejrzenie na USG tajemnicy którą Bóg planował odsłonić w chwili narodzin?

Czy o sterowanie rozwojem zarodka? Jeśli to drugie to chyba byłoby to np. w Indiach dużo bardziej humanitarne niż zabijanie urodzonych dziewczynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, tempik napisał:
27 minut temu, Jajcenty napisał:

możliwość manipulacji genetycznej mogą, na dalszą metę, zaszkodzić

W jakim sensie? Uwolnienie się od chorobowych obciążeń genetycznych(które zresztą każdy z nas ma) jest zle?

Może nie, ale z drugiej strony... "Pozwoli więc pan, że go zapytam, jak człowiek może czymkolwiek kierować, skoro pozbawiony jest nie tylko możliwości planowania na choćby śmiesznie krótki czas, no, powiedzmy, na tysiąc lat, ale nie może ponadto ręczyć za to, co się z nim samym stanie następnego dnia?" (Mistrz i Małgorzata) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Astro napisał:

ed: Dodam zaczepnie. Czy zlepek 16 komórek w macicy ludzkiej to życie, o które warto zginąć?

Wręczasz mi kupon totolotka z prośbą o wysłanie. Kupon okazał się wygrany 10^6 zł. Niestety nie wysłałem go. Jestem Ci winien pieniądze? Kolej nie przyjedzie zgodnie z rozkładem i ludziska żądają pokrycia dziwnych niezbyt realnych strat typu utracony kontrakt. Nie sądzisz, że móglbym mieć pretensje gdyby zakończono mój żywot jeszcze na etapie mieszania substratów? Nie uważam, że 16 komórek to życie, ale widzę ciągłość między żołędziem a dębem.

26 minut temu, tempik napisał:

Jeśli to drugie to chyba byłoby to np. w Indiach dużo bardziej humanitarne niż zabijanie urodzonych dziewczynek.

Na pewno tak. Tylko w sensie społecznym problem się robi jak cholera. Za dwa pokolenia trend się odwróci i to dziewczynki będą cenniejsze. Pytanie tylko czy demograficznie wytrzymają takie wahania. 

Plastik był objawieniem i rewelacją. Zastąpił energochłonne szkło. Czasami warto zatrzymać się i pomyśleć zamiast cieszyć się wiatrem we włosach i szybkością z jaką zjeżdżamy do dołu z kupą :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Jajcenty napisał:

Nie uważam, że 16 komórek to życie, ale widzę ciągłość między żołędziem a dębem.

Ale tutaj jest jeszcze kwestia wpływu środowiska. IQ faktycznie jest zakodowane w tych 16 komórkach ale żeby stworzyć tego Einstaina potrzeba odpowiednich bodźców środowiskowych. Innymi słowy - człowiek nie powstaje tylko z fizycznych/biologicznych genów ale również z informacji środowsikowej (co u innych zwierząt oraz oczywiście roślin nie ma aż takiego znaczenia). Czyli te 16 komórek to jest potencjalnie jedynie fizyczna powłoka człowieka. 

Osobna kwestia, że ludzie o mniejszych zdolnosciach niż Einstain sa równie ważni, może nie w sensie jednostkowym, ale ktoś musi zasilać wszystkie grupy społeczne które utrzymują cały system. 

Edytowane przez Warai Otoko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Astro napisał:

Czy zlepek 16 komórek w macicy ludzkiej to życie,

a 17? Może 18? Sęk w tym, że nie ma jasnej granicy pomiędzy 1 a urodzonym człowiekiem. Skoro ciężko taką granicę określić to najłatwiej/najbezpieczniej (?) ustalić na 1.

6 godzin temu, Astro napisał:

Dlaczego z równym zacięciem nie walczymy o muszki owocowe?

Bo te 16 komórek to nie muszka owocowa. Z nich nie powstanie kotek czy piesek czy muszka, tylko dokładnie wiadomo co, tylko i wyłącznie człowiek. Więc jakby nie ma wątpliwości, że te 16 komórek to już życie. Dzieli się samo? Rośnie, rozwija? W co się rozwija? W ciasto drożdżowe? Nie, w człowieka. To nie oznaka życia? A czy zaczepnie...

6 godzin temu, Astro napisał:

o które warto zginąć

to ja już się nie wypowiadam, bo za trudny temat, i tak, wiem do czego pijesz i po części można się zgodzić. Tylko argumentacja z d..y

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Astro napisał:

Bo tu zostaje głównie wiara...

A zginąć za innego człowieka to też kwestia wiary? Albo za tysiąc? Albo za całą ludzkość?

Astro, musisz precyzyjniej zdefiniować, co rozumiesz przez "wiarę", bez tego dyskusja nie ma sensu.

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Astro napisał:

Nie potrafię zdefiniować wiary, ale podejrzewam, że to wszelkie nienaukowe podejście do sprawy

Ja też nie potrafię, ale to jest jakoś tak, że obszar obejmowany tym "nienaukowym podejściem" jest w praktyce dużo większy niż obszar obejmowany przez naukę. Nauka daje odpowiedzi w pewnych "wąskich", ścisłych sprawach. Reszta pozostaje do swobodnej interpretacji, są tacy, którzy wybierają tradycyjnie rozumianą wiarę, są tacy, którzy wybierają naciąganą interpretację nauki zwaną racjonalizmem (piszę w uproszczeniu), a oprócz tego pozostaje jeszcze b. dużo innych możliwości.

P.S. W każdym razie można też podchodzić tak, że używamy pojęcia "nienaukowe podejście" a klasycznie rozumianą"wiarę" zawężamy.

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie dyskusja toczy się raczej o tym czy można decydować o zabiciu człowieka-płodu, kto i kiedy? Czy i niby dlaczego płód ma być ważniejszy od matki, m.in. w przypadku zagrożenia życia matki, ale nie tylko wtedy.

Twoja argumentacja niestety napotyka opór, bo to trochę po goebbelsowsku,  i nie jest to próba zdyskredytowania Ciebie czy twoich poglądów na ten temat, a jedynie argumentacji, ponieważ to właśnie on zaczął "odczłowieczać" przeciwnika, łatwiej "zdeptać robaka" niż zabić człowieka. Łatwiej eksterminować "podludzi" niż strzelić do człowieka. To samo tu, "to tylko jakiś płód, nie człowiek". 

2 godziny temu, Astro napisał:

to wszelkie nienaukowe podejście do sprawy.

Nawet zgoda, ale w takim razie jak nauka definiuje życie? :) Od kiedy płód "wg. nauki" staje się człowiekiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Astro napisał:

Nie potrafię zdefiniować wiary, ale podejrzewam, że to wszelkie nienaukowe podejście do sprawy

Definicje - lepsze/gorsze ale od czegoś można zacząć - są na wiki. w epistemologii wiara to „wszystko uznawane za prawdziwe, niezależnie czy twierdzenie jest uzasadnione”.

Maleńki problem z "uzasadnione" bo teraz trzeba przyjąć, że metoda naukowa lepiej uzasadnia albo jest jedynym dopuszczalnym uzasadnieniem. 

Jednak niepotrzebnie skręcamy w wiarę. Wystarczy pomoczyć sprawę w etyce i moralności ;P

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S.2. Może po prostu przyjąć, że "pozanaukowe" (chyba lepsza nazwa, niż "nienaukowe") są: kultura, sztuka, cywilizacja, etyka, religia itp? Wszędzie tam są rzeczy wymagające jakiegoś wartościowania, a wartościowanie to już nie nauka (nauka nie wartościuje - przynajmniej tak się czasem mówi).

18 minut temu, Jajcenty napisał:

Jednak niepotrzebnie skręcamy w wiarę. Wystarczy pomoczyć sprawę w etyce i moralności ;P

Też mi się tak wydaje, słowo "wiara" chyba najwygodniej trzymać do spraw będących blisko religii, czyli tylko jednej z ww.  działek "pozanaukowych". Aczkolwiek to tylko propozycja;)

19 minut temu, radar napisał:

Od kiedy płód "wg. nauki" staje się człowiekiem?

Ano właśnie, wygląda jak sytuacja, gdy trzeba dać "pozanaukową" definicję człowieka, żeby nauka odpowiedziała, czy płód ją spełnia, czy nie.

 

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Astro napisał:

człowiek cierpi jakimś układem nerwowym, zatem brak rozwiniętego (choćby szczątkowo) układu nerwowego...

Szczątkowy nie wystarczy. Potrzebne są jeszcze ośrodki odczuwania bólu w korze mózgowej (29-30 tydzień ciąży).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wysoki odsetek ludzi cierpiących na zaburzenia ze spektrum autyzmu to skutek tego, w jaki sposób ewoluowaliśmy, uważają autorzy artykułu opublikowanego na łamach Molecular Biology and Evolution. Wielu naukowców uważa, że autyzm i schizofrenia mogą być zaburzeniami dotykającymi wyłącznie ludzi. Bardzo rzadko bowiem u zwierząt innych niż H. sapiens obserwuje się zachowania identyfikowane z tymi chorobami.
      Dzięki postępom w analizie RNA pojedynczych komórek wiemy, że komórki mózgu ssaków są bardzo zróżnicowane, a w mózgu ludzi zaszły szybkie zmiany genetyczne, których nie obserwujemy u innych ssaków.
      Autorzy najnowszych badań, Alexander L. Starr i Hunter B. Fraser z Uniwersytetu Stanforda przeanalizowali niedawno opublikowane bazy danych zawierające informacje z sekwencjonowania pojedynczych jąder komórkowych (scRNA-seq) w trzech różnych obszarach mózgu. Zauważyli, że najpowszechniej występujące w zewnętrznej warstwie mózgu neurony L2/3 IT ewoluowały u ludzi wyjątkowo szybko w porównaniu z innymi małpami. A co najbardziej zaskakujące, ta błyskawiczna ewolucja wiązała się z olbrzymimi zmianami w genach, które powiązane są z autyzmem. Prawdopodobnie cały proces napędzany był selekcją naturalną właściwą wyłącznie dla rodzaju Homo.
      Starr i Fraser uważają, że wyniki ich badań bardzo silnie wskazują, że podczas ewolucji człowieka doszło do pojawienia się genów odpowiedzialnych za autyzm. Jednak przyczyny takiej zmiany nie są jasne. Nie wiemy, jakie korzyści z tych genów mogli odnosić nasi przodkowie. Niewiele bowiem wiemy o anatomii mózgu, połączeniach między neuronami czy zdolnościach poznawczych przodków H. sapiens. Badacze spekulują, że być może geny powodujące autyzm odpowiadają też za spowolnienie rozwoju, dzięki czemu nasze mózgi po urodzeniu rozwijają się wolniej niż na przykład mózgu szympansów. Warto też zauważyć, że autyzm i schizofrenia często zaburzają właściwe człowiekowi umiejętności wytwarzania i rozumienia mowy.
      Być może geny, które powodują autyzm, dały nam korzyść w postaci spowolnienia rozwoju mózgu, co umożliwiło wykształcenie się złożonego języka oraz bardziej złożonych procesów myślowych. Nasze badania wskazują, że te same zmiany genetyczne, które spowodowały, że ludzki mózg jest unikatowy, powodują też, że jest bardziej neuroróżnorodny, mówi Starr.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ciągu milionów lat u naszych przodków doszło do radykalnej zmiany miednicy, dzięki czemu my możemy poruszać się na dwóch nogach w postawie wyprostowanej. Przez długi czas szczegóły tej zmiany pozostawały tajemnicą, aż niedawno na łamach Nature naukowcy z USA, Wielkiej Brytanii i Irlandii opisali dwie zmiany genetyczne, które doprowadził do tej rewolucji.
      Wykazaliśmy, że w tym zakresie doszło do całkowitej zmiany mechaniki. Nie ma tutaj analogii do żadnych innych naczelnych. Wyewoluowanie czegoś zupełnie nowego, przejście od płetw do nog czy pojawienie się skrzydeł nietoperzy z palców wymaga olbrzymich zmian w rozwoju. U ludzi doszło do takich samych masowych zmian w przypadku miednicy, mówi profesor Terence Capellini z Uniwersytetu Harvarda.
      Od dawna wiadomo, że H. sapiens ma unikatową budowę miednicy. U naszych najbliższych krewniaków kości biodrowe są wysokie, wąskie i ustawione w kierunku przednio-tylnym, co pomaga w zakotwiczeniu dużych mięśni umożliwiających wspinaczkę po drzewach. U ludzi kości te obróciły się na boki i rozchyliły. Przyczepione do nich mięśnie umożliwiają przenoszenie ciężaru wyprostowanego ciała z jednej nogi na drugą.
      Po analizie dziesiątków tkanek ludzkich płodów i muzealnych okazów naczelnych, naukowcy doszli do wniosku, że ewolucja miednicy naszych przodków przebiegała w dwóch głównych etapach. Najpierw płytka wzrostu uległa obróceniu o 90 stopni, dzięki czemu kości biodrowe rosły wszerz, a nie na wysokość, a później doszło do zmian harmonogramu tworzenia kości w życiu embrionalnym.
      Na wczesnych etapach rozwoju płytka wzrostowa kości biodrowej człowieka formuje się – jak u innych naczelnych – według osi wzrostu przebiegającej od głowy do ogona. Jednak około 53. dnia rozwoju dochodzi do radykalnej zmiany. Płytki wzrostowe u ludzi obracają się prostopadle względem pierwotnej osi, co prowadzi do skrócenia i poszerzenia kości biodrowej.
      Kolejną zmianą jest harmonogram tworzenia się kości. Zwykle powstają one wokół pierwotnego centralnego ośrodka kostnienia, w środkowej części kości. Jednak w przypadku miednicy kostnienie rozpoczyna się w tylnej części kości krzyżowej i rozprzestrzenia promieniście. Kostnienie wnętrza jest opóźnione o 16 tygodni w porównaniu z innymi naczelnymi, co pozwala zachować naszej miednicy swój wyjątkowych kształt w trakcie wzrostu. Miednica o takim kształcie, jaką mamy, pojawia się w 10. tygodniu życia płodowego.
      Naukowcy zidentyfikowali ponad 300 genów, które biorą udział w utworzeniu się naszej wyjątkowej miednicy. Najważniejsze z nich to SOX9 i PTH1R, odpowiedzialne za zmianę kierunku wzrostu oraz RUNX2, który kontroluje zmianę kostnienia.
      Zdaniem autorów badań, zmiany ewolucyjne umożliwiające nam pionową postawę, rozpoczęły się między 5 a 8 milionów lat temu od reorientacji płytki wzrostowej. Natomiast proces opóźnienia kostnienia pojawił się w ciągu ostatnich 2 milionów lat. Zmiany te trwały bardzo długo, a w ich przebiegu znaczenie miały np. takie wydarzenia jak pojawienie się dużego mózgu. Ewolucja musiała „wybrać” pomiędzy dwiema korzyściami - wąską miednicą umożliwiającą sprawne poruszanie się po drzewach, a szeroką, pozwalającą na urodzenie dziecka z dużym mózgiem.
      Najstarsza skamieniała miednica, na której widać zachodzące zmiany w kierunku dwunożności i postawy wyprostowanej, należy etiopskiego Ardipiteka sprzed 4,4 milionów lat.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykorzystywanie zwierząt w celach rozrywkowych sięga niepamiętnych czasów i trwa do dzisiaj czy to w postaci rodeo, corridy czy gonitw z bykami. Wiąże się często z okrucieństwem, zadawaniem ran i zabijaniem zwierząt. Najbardziej znanym przykładem takich zachowań jest wykorzystywanie zwierząt do walk czy egzekucji na rzymskich arenach.
      W prowincjonalnych miastach wykorzystywane były lokalnie występujące zwierzęta, jak niedźwiedzie, dziki czy jeleniowate. Naukowcy z Serbii opisali na łamach Antiquity wyniki badań nad fragmentami czaszki niedźwiedzia brunatnego, które znaleziono w 2016 roku w pobliżu amfiteatru w Viminacium, ważnego miasta położonego u ujścia Młady do Dunaju w Serbii.
      Początkowo była tutaj osada celtycka. W latach 50. I wieku założono rzymski fort, który był główną bazą Legio VII Claudia przez większość historii tej jednostki. W czasach Trajana stacjonował tam też Legio IV Flavia. Wokół fortu wyrosło miasto, które stało się najpierw stolicą Mezji Górnej, później Mezji I. W mieście istniał duży amfiteatr, w którym odbywały się walki z udziałem zwierząt.
      Wspomniana czaszka należała do samca niedźwiedzia brunatnego w wieku około 6 lat, pochodzącego z lokalnej populacji. Widać na niej ślady ciosu, który zwierzę otrzymało z przodu. Prawdopodobnie zadany został włócznią. Widoczne są też ślady gojenia się. Jednak proces gojenia został przerwany przez infekcję, która spowodowała zgon zwierzęcia. Niedźwiedź umierał przez dłuższy czas.
      Na zębach widoczne są ślady poważnego zużycia oraz zmiany patologiczne. Powodowały one, że zwierzę miało trudności z jedzeniem. Chociaż nie można wykluczyć, że zęby niedźwiedzia zostały celowo spiłowane, bardziej badacze skłaniają się ku tezie, że uszkodzenia zębów powstały w wyniku gryzienia krat podczas prób uwolnienia się. To zaś sugeruje, że niedźwiedź był przetrzymywany w niewoli przez dłuższy czas i niejednokrotnie był wystawiany na arenie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nieznane wcześniej organellum, odkryte wewnątrz ludzkich komórek, może zostać wykorzystane do leczenia ciężkich chorób dziedzicznych. Taką nadzieję mają jego odkrywcy, naukowcy z Wydziału Medycyny University of Virginia (UVA) oraz amerykańskich Narodowych Instytutów zdrowia (NIH). Nową strukturę nazwali „hemifuzomem”.
      Hemifuzom odgrywa duża rolę w sortowaniu, przetwarzaniu i pozbywaniu się niepotrzebnego materiału. To jak odkrycie nowego centrum recyklingu wewnątrz komórki. Sądzimy, że hemifuzom pomaga w zarządzaniu przetwarzaniem materiału przez komórkę i jeśli proces ten zostanie zaburzony, może to prowadzić do chorób, które wpływają na wiele układów w organizmie, mówi doktor Seham Ebrahim. Dopiero zaczynamy rozumieć, jak to nowe organellum wpisuje się w szerszy obraz chorób i zdrowia. To bardzo ekscytujące badania, gdyż odkrycie czegoś zupełnie nowego w komórce to rzadkość, dodaje uczona.
      Odkrycia dokonano dzięki doświadczeniu zespołu z UVA w tomografii krioelektronowej, która umożliwia „zamrożenie” komórki w czasie i dokładne przyjrzenie się jej. Uczeni sądzą, że hemifuzomy ułatwiają tworzenie się pęcherzyków wewnątrz komórki oraz organelli utworzonych z wielu pęcherzyków.
      Pęcherzyki są jak niewielkie ciężarówki wewnątrz komórki. Hemifuzom to rodzaj doku, w którym ciężarówki się łączą i przewożą swój ładunek. To etap pracy, o którym dotychczas nie mieliśmy pojęcia, dodaje Ebrahim. Mimo, że hemifuzomy dotychczas umykały uwadze naukowców, ich odkrywcy mówią, że w pewnych częściach komórki występują one zaskakująco powszechnie. Teraz uczeni chcą lepiej poznać ich rolę w prawidłowym funkcjonowaniu komórek. Gdy już wiemy, że hemifuzomy istnieją, możemy badać, jak zachowują się one w zdrowych komórkach, a co się dzieje, gdy coś pójdzie nie tak. To może prowadzić do opracowania strategii leczenia złożonych chorób genetycznych, cieszy się Ebrahim.
      Źródło: Hemifusomes and interacting proteolipid nanodroplets mediate multi-vesicular body formation, https://www.nature.com/articles/s41467-025-59887-9

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ośrodek Broki to obszar ludzkiego mózgu odpowiedzialny za generowanie mowy, ośrodek Wernickego jest obszarem, dzięki którym rozpoznajemy głoski, wyrazy i zdania. W mózgach szympansów istnieją homologiczne struktury, odziedziczone po wspólnym przodku. Teraz odkryto w nich istnienie pęczka łukowatego, wiązki włókien, łączących u ludzi ośrodki Broki i Wernickego. Nasze odkrycie pokazuje, że architektura mózgu niezbędna do pojawienia się mowy, nie powstała u ludzi. Prawdopodobnie wyewoluowała ona z wcześniej istniejącej struktury. Pęczek łukowaty u szympansów jest zdecydowanie mniej rozbudowany niż u ludzi i być może nie umożliwia generowanie złożonego ludzkiego języka, mówi główny autor badań Yannick Becker z Instytutu im. Maxa Plancka.
      Odkrycie u szympansów struktury homologicznej do pęczka łukowatego rzuca wyzwanie obecnemu rozumieniu ewolucji języka i pokazuje, że struktury potrzebne do jego wytwarzania nie pojawiły się dopiero u rodzaju Homo.
      Autorzy badań, naukowcy z Instytutu im. Maxa Plancka, francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych, Taï Chimpanzee Project na Wybrzeżu Kości Słoniowej oraz Ozouga Chimpanzee Project z Gabonu, użyli rezonansu magnetycznego z wykorzystaniem dyfuzji (dMRI) do obrazowania mózgów szympansów, które z przyczyn naturalnych zmarły w niewoli i na wolności.
      We wszystkich 20 przebadanych mózgach wyraźnie było widać pęczek łukowaty. To zaś wskazuje, że struktura ta istniała przed około 7 milionami lat u wspólnego przodka człowieka i szympansa. Uzyskane wyniki zmieniają nasze rozumienie ewolucji języka i zdolności poznawczych, mówi Angela D. Friderici, dyrektor Wydziału Neuropsychologii w Instytucie Ludzkich Nauk Poznawczych i Nauk o Mózgu im. Maxa Plancka.
      Teraz, dzięki naszemu międzynarodowemu konsorcjum badawczemu, które łączy afrykańskie rezerwaty, azyle dla zwierząt i europejskie ogrody zoologiczne możemy połączyć dane dotyczące zachowania wielkich małp w czasie ich całego życia ze strukturami w mózgu. To pozwoli nam jeszcze lepiej poznać neuronalne podstawy zdolności poznawczych człowiekowatych, dodaje Becker.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...