Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Życie na Ziemi istnienie dzięki zderzeniu dwóch planet?

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Szedar napisał:

ze znalezieniem inteligencji w ludziach mam problem

Czytam wątek i aż mnie kusiło, żeby napisać, że jak na razie nigdzie nie odnaleziono inteligentnego życia. A tu masz - wyręczyłeś mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Szedar napisał:

We wszystkich karłach ciągu głównego, w tym w Słońcu, zachodzi synteza helu z wodoru. Masa 0,08 \(M_\odot) jest faktycznie tą graniczną, przykładowo

Hel to raczej nie jest ciężki pierwiastek... chodzi o pierwiastki typu tlen, azot, węgiel. Nie każda gwiazda może wytworzyć te pierwiastki. 

 

4 godziny temu, Szedar napisał:

P.S. Z cywilizacją techniczną zgoda, ale ze znalezieniem inteligencji w ludziach mam problem.

 

3 godziny temu, Jarkus napisał:

Czytam wątek i aż mnie kusiło, żeby napisać, że jak na razie nigdzie nie odnaleziono inteligentnego życia. A tu masz - wyręczyłeś mnie :)

Jak rozumiem siebie samych również nie uważacie za inteligentnych? :) Taka skromność, o ile nie fałszywa - jest godna pochwały ;p 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

Jak zajdzie potrzeba to i orzeł skonstruuje otwieracz do żółwi

Daleko posunięty optymizm. 

W tym leży główna różnica między zwierzęciem a człowiekiem. Zarówno jastrząb, jak i człowiek jedzą kurczaki, ale im więcej jastrzębi tym mniej kurczaków, podczas gdy im więcej ludzi tym więcej kurczaków (Henry George)
Jakoś większość zwierząt  (oczywiście nie tych trzymających sztame z człowiekiem)  nie potrafi zmierzyć się z szybko zmieniającą się rzeczywistością.  Jakoś wielkiemu Orłu Haasta inteligencja i siła  na niewiele się zdała. Otwieracza nie znalazł.;)
 
Cytat

Co do tych mas słońca etc. trza by zajrzeć do literatury - jesteś pewien, że w gwiazdach o masie 0,08 M zachodzi synteza CIĘŻKICH pierwiastków ? 

Przecież jako gwiazdę definiuje się ciało niebieskie zdolne do syntezy wodoru, a takie ma masę minimum 8% Słońca.(przy wysokiej metaliczności 76 mas Jowisza przy niskiej 87 mas Jowisza czyli tak około 8% masy S.). Co mają do tego pierwiastki ciężkie?

 

16 godzin temu, ozeo napisał:

Ta wyjątkowość wcale nie musi być przypadkowa. Być może nasi przodkowie eliminowali każdą inteligentną konkurencję. I dopiero gdy zostaliśmy sami zachwiana została równowaga i nasze możliwości wystrzeliły. Nie musimy się martwić że nas napadną inne homo to mamy możliwości aby budować rakiety. 

 

Jedyna konkurencja to był nasz daleki kuzyn, Neandertalczyk. Odkrycie przyczyn jego wyginięcia to Święty Graal archeologii pradziejowej.

Ale obydwaj, Neandertalczyk jak i h.s.s. mieliśmy przodka wspólnego z już ukształtowanym mózgiem, z inteligencją. 

Bardzo mi się podoba hipoteza homo przypadkiem sapiens jako rozwinięcie architektury von Neumanna, budowy niezawodnego systemu z zawodnych elementów. Dużo zmiennych, które zaistniały w określonym czasie i przestrzeni. Może tam gdzieś w Kosmosie przebiegało to w podobny sposób albo zupełnie odmienny dając podobny skutek..ciekawe.

 
Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, venator napisał:

Przecież jako gwiazdę definiuje się ciało niebieskie zdolne do syntezy wodoru, a takie ma masę minimum 8% Słońca.(przy wysokiej metaliczności 76 mas Jowisza przy niskiej 87 mas Jowisza czyli tak około 8% masy S.). Co mają do tego pierwiastki ciężkie?

eh... kolega chyba nie przeczytał moich wcześniejszych postów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.01.2019 o 12:48, Warai Otoko napisał:

potrzeba też nie rozwalania życia raz na dekadę

Może nie co dekadę ale co jakiś czas jest wskazane. Wielkie wymierania sprzyjały ewolucji. Przyspieszyły powstanie inteligentnego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, Delor said:

Wielkie wymierania sprzyjały ewolucji. Przyspieszyły powstanie inteligentnego życia

To wcale nie jest pewne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Szedar napisał:

W naszym Słońcu również nie zachodzi synteza pierwiastków ciężkich (pomijam to, co można pominąć) i nic nie zapowiada, by zmieniło się to w ciągu najbliższych 5 miliardów lat. Pod koniec życia Słońce dozna błysku helowego, w którym gwałtownie nastąpi synteza węgla, ale uwolniona energia i wytworzone pierwiastki "ciężkie" niewiele zasilą krwioobieg Wszechświata. Nie ma to kompletnie związku z wykwitłym już na Ziemi życiem. Kto powiedział, że preferowana masa gwiazdy macierzystej musi leżeć w przedziale 0,85-1,25?

Dobrze, widzę, że ten argument jest sporny i dzięki powyższemy komentarzowi również zauważyłem jego słabość. Być może jest nieprawdziwy, choć nikt (łącznie ze mną) nie podał żadnych źródeł (pamiętam te dane z wykładu na wydziale fizyki którego kiedyś słuchałem, ale nie mogę znaleźć źródeł). Widzę kilka rozwiązań tego problemu. 

Po pierwsze - nawet jeśli ten jeden czynnik nie jest prawdą, to reszta w zupełności wystarcza do utrzymania mojej argumentacji. Także nic straconego :P

Po drugie - moze to jest kewstia którejś generacji gwiazdy np. 3 - tak, żeby w okolicy, i w dysku protoplanetarnym etc. nagromadziła się juz wystarczająca ilość ciężkich pierwiastków. 

Niemniej jedno jest pewne - skądś musiały się wziąć cieżkie pierwiastki u nas na ziemi, i w naszym przypadku były one koneiczne. Ciężkie pierwiastki powstają w gwiazdach - więc jakiś warunek związany z czasem życia gwiazd, może nie jednej a kilku generacji - musi być spełniony aby sytuacja taka jak na ziemi miała miejsca. Twierdzenie, że inteligentne życie (a nawet i bakteryjne jak sądze) mogłoby powstać bez cięzkich pierwiastków jest całkowicie wyssane z palca bo nigdy nic takiego nie zaobserwowaliśmy. Nie kojarzę bakterii zrobionych z helu i wodoru :P

7 godzin temu, Delor napisał:

Może nie co dekadę ale co jakiś czas jest wskazane. Wielkie wymierania sprzyjały ewolucji. Przyspieszyły powstanie inteligentnego życia.

Jak kolega ex nihilo zauważył - nie jest to pewne, a po drugie - ja mówię o sytuacji niemal totalnej zagłady, która niszczyła by życie albo całkowicie, albo cofałaby ewolucję do bakterii etc. Musi być względnie bezpiecznie przez kilka miliardów lat żeby wyewoluował człowiek - upadek meteorytu i wymieniranie dinozaurów to nic takiego w porównaniu do np. kolizji z gwiazdą... lub zwiększeniem 1000 krotnie kolizji z dużymi planetoidami i kometami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Szedar napisał:

Być może życie jakie znamy z Ziemi jest wyjątkowe, a istnieje zdecydowanie więcej innych podejść natury do tematu. By to rozstrzygnąć potrzeba jakiejś statystyki, a tymczasem ekstrapolujesz z jednego punktu jaki znamy. Dość ryzykowne podejście.

Co niby ekstrapoluje? Robię właśnie dokładnie na odwrót :) To wszyscy Ci którzy twierdzą, że ze względu na ilość potencjalnych egzoplanet w ekosferze we wszechświecie roi się od inteligentnego życia - własnie popełniają ten błąd zw. z oceną prawdopodobieństwa ponieważ znany przypadek życia int. mamy tylko jeden i powstał on przy wystąpieniu przynajmniej kilku rzadkich czynników więcej niż tylko ekosfera. Ja nie twierdze, że każdy z czynników który wymieniłem jest wyjątkowy w skali wszechświata i np. że TYLKO u nas są cieżkie pierwiastki... Jeszcze raz napisze, może innymi słowami - chodzi o jednoczesne występowanie wszystkich tych czynników które wypisałem kilka postów wyżej. Możemy znać nawet egzoplanety/układy z których każdy spełnia po jednym albo może nawet po dwa lub trzy takie czynniki, ale nie znamy takiego który spełnia wszystkie. I to jest właśnie naiwne - twierdzić, bez odp. obliczeń - że NA PEWNO musi gdzieś tam istnieć inteligentne życie bo tak dużo planet etc. Może tak, może nie (zw względu na te czynniki właśnie). A to, że BYĆ MOŻE natura ma inne podejście do tematu - to jest BYĆ MOŻE właśnie, a być może jest to niemożliwe w naszym wszechświecie ze względu na warunki początkowe i takie a nie inne prawa przyrody. Krótko mówiąc - na podstawie obecnych danych i samego faktu, że jest dużo planet nie możemy powiedzieć NIC na temat wielkości prawdopodobieństwa występowania inteligentnego życia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Szedar napisał:

Przemyśl podkreślenia. Na jakiej statystyce się opierasz? Ledwo, i to pośrednio głównie, odkrywamy planety pozasłoneczne, a Ty już wiesz jak tam jest? Dodatkowo, planety które odkrywamy (ich orbity, parametry itp.) to efekt selekcji obserwacyjnej. Dla mnie zarówno twierdzenie, że Galaktyka roi się od inteligentnego życia, jak i twierdzenie przeciwne, to czysta mistyka. Weźmy potencjalnego mędrca z buszu afrykańskiego, który nigdy nie widział i nie słyszał o białym człowieku. Jestem niemal pewien, że według niego czynnikiem niezbędnym do powstania inteligentnego życia jest czarna pigmentacja skóry.

Generalnie zgoda, ale wyciągasz zdania z kontekstu i czepiasz się słówek. Od kilku postów staram się właśnie wykazać, że ocenianie prawdopodobieństwa życia inteligentnego innego poza nami na podstawie tego, ze istnieje potencjalnie miliardy planet jest błędem i właśnie w tym kontekście pisałem o redukcji prawdopodobieństwa. Redukcji w stosunku do tego źle policzonego/oszacowanego prawdopodobieństwa które właśnie krytykuje. Innymi słowy czynniki które wskazałem powinny znacznie ZREDUKOWAĆ wysokie prawdopodobieństwo istnienia obcych cywilizacji jakie wychodzi z oszacowań na podstawie równania Drake'a. A to, że samo równanie Drake'a jest wg. ciebie mistyka to osobna kwestia, lecz wielu ludzi w to wierzy i stąd moje zarzuty. (swoją drogą antropiczne koincydencje o których pisałem mogą być jednym z wyjaśnień paradoksu Fermiego). A druga kwestia - ja nigdzie nie pisałem, że twierdzę na odwrót - tzn. że nie ma lub jest mało życia int. we wszechświecie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 31.01.2019 o 16:09, Warai Otoko napisał:

eh... kolega chyba nie przeczytał moich wcześniejszych postów. 

Czytałem. Chodziło o te, Twoje zdanie:

Cytat

 Masa słońca - musi być między 0,85 M a 1,2 M - gdyby masa była mniejsz anie nastąpiły by reakcje termojądrowe a wtedy patrz punkt 1. Gdyby była większa - zbyt szybko by się wypaliło. (Niektóre gwaizdy żyją np. 1 mld lat, a ewolucja życia na zimei trwa 3.5 mld lat...) 

Ze zdania tego wynika, że ciało o masie mniejszej niż 0,85M nie byłoby gwiazdą a to nieprawda.

Ten układ jest ciekawy, z resztą był inspiracja w Sci-fi:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ran_(gwiazda)#/media/File:System_Epsilon_Eridani.JPG

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ran_(gwiazda)

Są dwa pasy asteroid, jest "Jowisz", "pas Kuipera", gwiazda to młody pomarańczowy karzeł. "Zaledwie" 10,5 roku św. od Ziemi. 

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na opisywanej przez nas przed kilkunastoma miesiącami planecie hyceańskiej K2-18b odkryto najsilniejsze dotychczas wskazówki mogące świadczyć o istnieniu życia pozaziemskiego. Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge poinformowali właśnie, że dzięki Teleskopowi Webba zauważyli w atmosferze K2-18b sygnały świadczące o istnieniu tam siarczku dimetylu (DMS) i/lub disiarczku dimetylu (DMDS). Na Ziemi związki te powstają wyłącznie w wyniku działania organizmów żywych. To oznacza, że albo na K2-18b istnieje życie, albo zachodzi tam nieznany nauce proces chemiczny, albo... że to fałszywy sygnał.
      W przypadku opisywanych tutaj badań wartość odchylenia standardowego wynosi 3 sigma, co oznacza, że istnienie 0,3-procentowe prawdopodobieństwo, iż zaobserwowany sygnał jest fałszywy. Wartość odchylenia standardowego, od której w nauce ogłaszane jest odkrycie wynosi 5 sigma. Przy tym poziomie prawdopodobieństwo, iż zarejestrowane dane są przypadkowym fałszywym sygnałem wynosi poniżej 0,00006%. Naukowcy z Cambridge mówią, że potrzebują od 16 do 24 godzin obserwacji za pomocą Teleskopu Webba, by (ewentualnie) zwiększyć poziom ufności do 5 sigma.
      K2-18b krąży w ekosferze chłodnego karła K2-18 znajdującego się w odległości 120 lat świetlnych od Ziemi w Gwiazdozbiorze Lwa. Jest ona 8,6 razy bardziej masywna od Ziemi. Rozmiary plasują ją pomiędzy wielkością Ziemi a Neptuna. W Układzie Słonecznym nie istnieje żaden „mini-Neptun”, dlatego słabo rozumiemy takie światy. Jeśli zaś K2-18b jest rzeczywiście planetą hyceańską, jeśli taki typ planet istnieje, mogą być one dobrym celem poszukiwania życia. Tradycyjnie życia poszukiwaliśmy na mniejszych skalistych planetach, jednak atmosfery większych światów hyceańskich jest łatwiej badać, mówił przed kilkunastoma miesiącami Nikku Madhusudhan z Uniwersytetu w Cambridge.
      Termin „planety hyceańskie" został ukuty – na podstawie badań K2-18b – przez naukowców z Uniwersytetu w Cambridge na określenie hipotetycznej klasy planet. Pochodzi od połączenia słów „wodór” (hydrogen) i „ocean”. Oznacza potencjalnie nadające się do zamieszkania gorące planety pokryte oceanami, które posiadają bogatą w wodór atmosferę. Zdaniem brytyjskich uczonych mogą być bardziej powszechne niż planety typu ziemskiego.
      Badacze z Cambridge obserwują K2-18b za pomocą Teleskopu Webba. Już wcześniej za pomocą instrumentów NIRISS i NIRSpec zauważyli sygnały, które mogą pochodzić od siarczku dimetylu. Niedawno potwierdzili je za pomocą instrumentu MIRI. To niezależna linia dowodowa, zdobyta za pomocą instrumentu, którego wcześnie nie wykorzystywaliśmy. Działa on w zakresie fal świetlnych, który nie nakłada się na zakres wcześniej używanych instrumentów. Sygnał jest silny i czytelny, mówi główny autor badań, profesor Nikku Madhusudhan.
      Dotychczas przeprowadzone badania wskazują jednak, że poziom DMS/DMDS w atmosferze K2-18b jest tysiące razy wyższy, niż w atmosferze Ziemi i wynosi ponad 10 części na milion. Wcześniejsze prace teoretyczne wskazywały, że atmosfera planet hyceańskich może być bogata w gazy zawierające siarkę. Nasze obserwacje zgadzają się z teoretycznymi obliczeniami. Biorąc pod uwagę to, co dotychczas wiemy o tej planecie, najbardziej możliwym scenariuszem jest świat hyceański, w którego oceanie istnieje życie, dodaje uczony.
      Naukowiec studzi jednak zapał i podkreśla, że jest zbyt wcześnie, by ogłaszać istnienie życia na egzoplanecie. Może bowiem istnieć nieznany nam proces chemiczny, w wyniku którego powstają DMS i DMDS. Dlatego też chce przeprowadzić eksperymenty i badania teoretyczne, by sprawdzić, czy wspomniane związki mogą powstawać w procesach nie związanych z biologią i w takiej ilości, jak zostały zaobserwowane.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Physical Review Research ukazał się artykuł, którego autorzy informują o skonstruowaniu urządzenia generującego energię elektryczną z... ruchu obrotowego Ziemi. Christopher F. Chyba (Princeton University), Kevin P. Hand (Jet Propulsion Laboratory) oraz Thomas H. Chyba (Spectral Sensor Solutions) postanowili przetestować hipotezę, zgodnie z którą energię elektryczną można generować z ruchu obrotowego Ziemi za pomocą specjalnego urządzenia wchodzącego w interakcje z ziemskim polem magnetycznym.
      W 2016 roku Christopher Chyba i Kevin Hand opublikowali na łamach Physical Review Applied artykuł, w którym rozważali możliwość użycia ruchu obrotowego Ziemi i jej pola magnetycznego do generowania energii elektrycznej. Artykuł został skrytykowany, gdyż obowiązując teorie wskazywały, że każde napięcie elektryczne wygenerowane w takiej sytuacji zostanie zniwelowane wskutek przemieszczenia się elektronów podczas tworzenia pola elektrycznego.
      Naukowcy zaczęli więc szukać sposobów na uniknięcie niwelacji napięcia. Żeby sprawdzić swoje pomysły stworzyli urządzenie złożone z cylindra z ferrytu manganowo-cynkowego, który działał jak osłona magnetyczna. Cylinder umieścili na linii północ-południe pod kątem 57 stopni. W ten sposób był on zorientowany prostopadle do ruchu obrotowego planety i ziemskiego pola magnetycznego. Na obu końca cylindra umieścili elektrody. Pomiary wykazały, że w ten sposób wygenerowali napięcie elektryczne rzędu 18 mikrowoltów, którego nie byli w stanie przypisać do żadnego innego źródła, niż ruch obrotowy Ziemi.
      Eksperyment odbywał się w ciemności, by uniknąć efektu fotoelektrycznego, uczeni wzięli pod uwagę napięcie, jakie mogło się pojawić w wyniku różnicy temperatur pomiędzy oboma końcami cylindra. Zauważyli też, że napięcie – zgodnie z przewidywaniami – nie pojawia się przy innych ustawiniach cylindra. Takie same wyniki uzyskano podczas badań w innej lokalizacji o podobnym środowisku geomagnetycznym.
      Eksperyment nie został jeszcze powtórzony przez inne zespoły badawcze, które mogłyby sprawdzić, czy zmierzone napięcie nie jest wynikiem zjawiska, którego trzej naukowcy nie wzięli pod uwagę. Autorzy badań stwierdzają, że jeśli uzyskane przez nich wyniki zostaną potwierdzone, warto będzie rozpocząć prace nad zwiększeniem uzyskiwanego napięcia do bardziej użytecznego poziomu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kosmiczna niezwykłość, która rzuca wyzwanie naszemu rozumieniu wszechświata, pokazuje, jaki los może spotkać Drogę Mleczną. Międzynarodowy zespół naukowy, który pracował pod kierunkiem ekspertów z CHRIST University w Bangalore, badał olbrzymią galaktykę spiralną położoną w odległości miliarda lat świetlnych od Ziemi. W centrum galaktyki znajduje się supermasywna czarna dziura o masie miliardy razy większej od masy Słońca, która napędza gigantyczne dżety radiowe o długości 6 milionów lat świetlnych.
      Badana galaktyka jest jedną z największych znanych galaktyk spiralnych. Równie wyjątkowe są jej dżety. Tak potężne znajdowano dotychczas niemal wyłącznie w galaktykach eliptycznych, nie spiralnych. To oznacza, że potencjalnie i Droga Mleczna mogłaby wygenerować w przyszłości tak potężne dżety. Jeśli by do tego doszło, mogłoby to oznaczać masowe wymieranie na Ziemi w wyniku intensywnego promieniowania
      To odkrycie skłania nas do przemyślenia ewolucji galaktyk, zwiększania masy czarnych dziur i oraz sposobu, w jaki kształtują one swoje otoczenie. Jeśli galaktyka spiralna jest w stanie nie tylko przetrwać, ale i rozwijać się w tak ekstremalnych warunkach, co to oznacza dla przyszłości Drogi Mlecznej? Czy nasza galaktyka doświadczy w przyszłości takiego wysokoenergetycznego zjawiska, które będzie miało poważne konsekwencje dla życia?, zastanawia się główny autor badań, profesor Joydeep Bagchi.
      Badacze wykorzystali Teleskop Hubble'a, Giant Metrewave Radio Telescope oraz Atacama Large Millimeter Wave Array za pomocą których przyjrzeli się galaktyce 2MASX J23453268−0449256. Ma ona średnicę 3-krotnie większą od Drogi Mlecznej. W jej wnętrzu odkryli supermasywną czarną dziurę emitującą potężne dżety. Właśnie te dżety są najbardziej zaskakujące. Obowiązuje bowiem pogląd, zgodnie z którym tak aktywne dżety powinny zniszczyć delikatną strukturę galaktyki spiralnej.
      Tymczasem 2MASX J23453268−0449256 ma dobrze widoczne ramiona, niewielką poprzeczkę oraz otaczający ją niezakłócony wewnętrzny pierścień gwiazd o średnicy 4,4 kpc (ponad 14 000 lat świetlnych). Galaktykę otacza rozległe halo gorącego gazu emitującego promieniowanie rentgenowskie. Halo powoli stygnie, jednak potężne dżety działają jak piec, uniemożliwiając tworzenie się tam gwiazd, pomimo wystarczającej do ich powstania ilości materiału.
      Centralna czarna dziura w Drodze Mlecznej – Sagittarius A (Sgr A*) – ma masę 4 milionów mas Słońca i jest wyjątkowo spokojna. Jednak, jak mówią badacze, może się to zmienić, jeśli wchłonie duża chmurę gazu, gwiazdę czy galaktykę karłowatą. W takiej sytuacji mogłyby pojawić się duże dżety. Takie zjawiska, zwane rozerwaniami pływowymi (TDE – tidal disruption event), obserwowano już w innych galaktykach. Gdyby Sgr A* zaczęła napędzać dżety, to ich wpływ zależałby od siły, kierunku i emisji energii. Taki dżet skierowany w pobliże Układu Słonecznego mógłby pozbawić planety atmosfery, doprowadzić do uszkodzeń DNA w wyniku zwiększonego promieniowania. pozbawić Ziemię warstwy ozonowej i doprowadzić do masowego wymierania.
      Autorzy badań zauważyli też, że 2MASX J23453268−0449256 zawiera 10-krotnie więcej ciemnej materii niż Droga Mleczna. Jej obecność może być kluczowa dla stabilności tej szybko obracającej się galaktyki. Fascynującym tematem przyszłych badań może być przeanalizowanie zależności pomiędzy ciemną materią, aktywnością czarnej dziury a strukturą tej galaktyki.
      Ze szczegółami można zapoznać się na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zwierzęta są nie tylko mieszkańcami Ziemi, ale też jej architektami, kształtującymi krajobraz, w którym żyją. Termity tworzą wysokie kopce i rozległe podziemne korytarze, hipopotamy drążą ścieżki i kanały, a bobry tworzą rozległe mokradła. Dotychczas jednak badania nad zwierzęcymi architektami krajobrazu skupiały się na konkretnych pojedynczych gatunkach. Profesor Gemma Harvey i jej zespół z Queen Mary University w Londynie opublikowali na łamach PNAS pierwszą globalną syntezę wiedzy o takich gatunków. Uczeni zidentyfikowali 603 gatunki, rodzaje i rodziny, które wpływają na procesy toczące się na powierzchni Ziemi.
      Setki gatunków owadów, ssaków, ryb, ptaków czy płazów w znaczący sposób kształtują swoje środowisko. Najczęściej są to przykłady bardzo nieoczywiste. Okazuje się na przykład, że łososie podczas tarła przemieszczają tyle osadów, ile przemieszcza się podczas powodzi. Zwierzęta słodkowodne odgrywają zresztą olbrzymią rolę w kształtowaniu środowiska. Mimo, że wody słodkie zajmują jedynie 2,4% powierzchni planety, to żyje w nich ponad 30% ze zidentyfikowanych gatunków zwierzęcych architektów.
      Autorzy badań ostrożnie obliczają, że energia włożona przez te gatunki w kształtowanie terenu wynosi co najmniej 76 000 GJ, czyli tyle, co energia setek tysięcy potężnych powodzi. To daje wyobrażenie, jak wielką rolę odgrywają zwierzęta. A jest to liczba z całą pewnością znacząco zaniżona, gdyż mamy poważne luki w wiedzy, szczególnie tej dotyczące obszarów tropikalnych i subtropikalnych, gdzie bioróżnorodność jest naprawdę duża, a liczba przeprowadzonych badań ograniczona.
      Dużą rolę w kształtowaniu krajobrazu odgrywają na przykład termity, których kopce w Brazylii pokrywają tysiące kilometrów kwadratowych terenu. Termity czy inni architekci krajobrazu – mrówki – są jednak bardzo rozpowszechnione. Około 1/3 ze wspomnianych w pracy gatunków to gatunki rzadkie, endemiczne lub zagrożone. Jeśli one znikną, dojdzie też do zatrzymania procesów, których są autorami. Będzie to nie tylko strata dla ludzkości, która nigdy nie pozna istoty tych procesów, ale też olbrzymie zagrożenie dla ekosystemów, dla których wiele z tego typu zjawisk odgrywa kluczową rolę.
      Nasze badania pokazują, że rola zwierząt w kształtowaniu krajobrazu Ziemi jest znacznie większa, niż sądziliśmy. Od bobrów tworzących mokradła, po mrówki budujące kopce z Ziemi, procesy te mają kluczowe znaczenie dla środowiska. Doprowadzając do utraty bioróżnorodności ryzykujemy ich utratę, mówi profesor Harvey.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania próbek asteroidy Bennu dostarczonych na Ziemię przez misję OSIRIS-REx wykazały, że znajdują się tam molekuły, które na Ziemi są niezbędnymi składnikami do powstania życia. Znaleziono też ślady świadczące o obecności słonej wody. Mogła ona być miejscem, w którym dochodziło do interakcji i łączenia się tych molekuł.
      NASA zastrzega, że odkrycie nie jest równoznaczne z odkryciem życia na asteroidzie. Sugeruje ono jednak, że we wczesnym Układzie Słonecznym powszechnie istniały warunki niezbędne do powstania życia, a to zwiększa prawdopodobieństwo znalezienia go na innych ciałach niebieskich.
      Na łamach Nature i Nature Astronomy ukazały się dwa artykuły, w których naukowcy z NASA i innych instytucji – zarówno z USA, jak i Niemiec, Japonii, Francji, Wielkiej Brytanii czy Australii – omawiają wyniki swoich badań.
      W Nature Astronomy zespół prowadzony przez Daniela P. Glavina z NASA informuje, że na asteroidzie zidentyfikowano 14 z 20 podstawowych (kanonicznych) aminokwasów białkowych, z których powstają białkna na Ziemi oraz wszystkie pięć podstawowych zasad azotowych nukleotydów, które ziemskie organizmy żywe wykorzystują do przechowywania i przekazywania informacji genetycznej. Odnotowano też bardzo wysoki poziom amoniaku. Jest on bardzo ważny z punktu widzenia biologii, gdyż reaguje z formaldehydem – również znalezionym w próbkach z Bennu – i w odpowiednich warunkach tworzy bardziej złożone molekuły, jak aminokwasy.
      Wszystkie elementy niezbędne do powstania życia, które znaleziono na Bennu, zidentyfikowano już wcześniej na innych skałach pochodzenia kosmicznego. Tym razem jednak mamy dziewicze próbki pobrane w przestrzeni kosmicznej, co wspiera hipotezę mówiącą, że obiekty, które powstały z dala od Słońca, mogły być waźnym źródłem rozprzestrzeniania się życiodajnych molekuł po Układzie Słonecznym.
      Glavin i jego koledzy szukali molekuł niezbędnych do powstania życia. Tymczasem Tim J. McCoy, kurator zbiorów meteorytów z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej, szukał na Bennu informacji o środowisku, w jakim molekuły te powstały. Wraz z zespołem informuje na łamach Nature o znalezieniu 11 minerałów, które powstają, gdy zawierające sole woda odparowuje przez długi czas, pozostawiając po sobie kryształy soli. Podobne co na Bennu solanki prawdopodobnie istnieją na planecie karłowatej Ceres oraz księżycu Saturna, Enceladusie.
      Naukowcy już wcześniej wykrywali na znalezionych na Ziemi meteorytach różne produkty takiego odparowywania, jednak dotychczas nie mieli okazji badać ostatecznych produktów takiego odparowywania trwającego przez tysiące lub więcej lat. Na Bennu znaleziono też kilka minerałów, w tym sodę naturalną, tzw. tronę, których nigdy wcześniej nie zaobserwowano na próbkach pochodzących spoza Ziemi.
      Badania dostarczają wielu nowych informacji, ale pozostawiają bez odpowiedzi liczne pytania. Niemal wszystkie aminokwasy są chiralne, a więc występują w dwóch wariantach, będących swoim lustrzanym odbiciem. Organizmy żywe na Ziemi wykorzystują wyłącznie konformację L- (są lewostronne). Tymczasem na Bennu występowały one w postaci mieszaniny racemicznej, czyli zawierającej równe ilości obu wariantów. To najprawdopodobniej oznacza, że na wczesnej Ziemi aminokwasy również występowały w postaci takich mieszanin. Zatem wciąż jest tajemniczą, dlaczego życie wybrało lewo-, a nie prawostronność.
      Misja OSIRIS-REx została wystrzelona w 2016 roku. W 2020 informowaliśmy, że padła ofiarą własnego sukcesu i pobrała tak dużo próbek, iż pojemnik się nie zamyka, więc NASA musi znaleźć awaryjne rozwiązanie problemu. Próbki trafiły na Ziemię w 2023 roku. W międzyczasie zaś, gdy było wiadomo, że misja OSIRIS-REx z powodzeniem pobrała próbki z Bennu i gdy rozpoczął się powrót pojazdu, specjaliści zaczęli zastanawiać się, co dalej. Plan misji zakładał bowiem od początku, że OSIRIS-REx po uwolnieniu pojemnika z próbkami odleci w kierunku zewnętrznych obszarów Układu Słonecznego. Naukowcy chcieli więc wykorzystać sprawny, posiadający paliwo pojazd. Tym bardziej, że został on zaprojektowany nie do przelotu obok wybranego celu, a do zadań związanych z bliskim spotkaniem i prowadzeniem badań. W końcu zdecydowano, że pojazd poleci do 400-metrowej asteroidy Apophis. Tej samej, która w 2029 roku zbliży się do Ziemi na odległość mniejszą niż satelity na orbicie geosynchronicznej.
      Przemianowana na OSIRIS-APEX misja będzie przez 18 miesięcy towarzyszyła asteroidzie. Co prawda nie pobierze żadnych próbek, ale wykona manewr polegający na podleceniu bardzo blisko i uruchomienie silników, wskutek czego być może uda się odsłonić część tego, co znajduje się pod jej powierzchnią. Naukowcy chcą się dowiedzieć, jaki będzie wpływ fizyczny przyciągania ziemskiego na asteroidę, mają też nadzieję poznać jej skład.


      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...