Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Samsung ma kolejny problem? - AKTUALIZACJA

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno Samsung ze wstydem wycofywał z rynku miliony smartfonów Galaxy Note 7, których baterie przegrzewały się i zapalały. Tymczasem we Francji jedna z użytkowniczek Galaxy J5 poinformowała, że jej telefon zapalił się i eksplodował.

Lamya Baouyirdane powiedziała dziennikarzom The Associated Press, że podczas rodzinnego spotkania poprosiła czteroletniego syna o podanie telefonu i zdała sobie sprawę, iż urządzenie jest gorące. Zauważyła, że zaczął wydobywać się z niego dym. Spanikowałam gdy zobaczyłam dym, ale na szczęście zdążyłam go odrzucić - powiedziała Bouyirdane. Chwilę później telefon zaczął się palić i doszło do niewielkiej eksplozji. Kobieta mówi, że kupiła telefon w czerwcu na witrynie oferującej sprzęt po obniżonych cenach. Zapowiada, że pozwie Samsunga.

AKTUALIZACJA

Nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć się na temat tego konkretnego incydentu dopóki nie otrzymamy urządzenia i nie poddamy go szczegółowym badaniom. Bezpieczeństwo klientów pozostaje naszym priorytetem. Chcemy współpracować z każdym klientem, który doświadczył problemów związanych z produktem Samsung w celu zbadania sprawy i zapewnienia mu wsparcia - oświadczył Olaf Krynicki, rzecznik prasowy Samsung Electronic Polska.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojedyncze przypadki samozapłonu zdarzały się chyba w niemal każdym modelu smartfona, a także w niektórych starszych komórkach. Kwestia tego, że teraz jest o tym głośno, bo wybuchło ich za dużo na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobieta mówi, że kupiła telefon w czerwcu na witrynie oferującej sprzęt po obniżonych cenach.(...)

Przedstawiciele koreańskiej firmy nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.

 

A co mają komentować? Wiadomo, że za buble wyniesione ukradkiem z działu utylizacji nie odpowiadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano jednak powinni się do tego odnieść. Za dużo rzeczy im wybucha na raz. Mogą chować głowę w piasek ale burza od tego nie ucichnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta burza to obsesja, w której uczestniczymy, skoro komentujemy :D pożar jednego przypadku/miliony sztuk J5 i do tego pewnie wybrakowanego egzemplarza.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jedno jakie są przyczyny burzy. Burza jest. Udawanie że jak osiągniemy zen to nie będzie nam padać na głowę nie zadziała.

Samsung jest w takiej sytuacji że bezwarunkowo musi się tłumaczyć jeśli chce robić biznes a nie zen.


PS. Podejrzewam że Samsung oczywiście szykuje się do komentarza (innej sytuacji sobie nie wyobrażam). Z tym że zanim to skomentują wolą dokładnie sprawdzić o co chodzi z J5.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skomentował. Polskimi ustami:

 

Oto oficjalny komentarz rzecznika prasowego Samsung Polska, Olafa Krynickiego, do którego wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie:

"Nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć się na temat tego konkretnego incydentu dopóki nie otrzymamy urządzenia i nie poddamy go szczegółowym badaniom. Bezpieczeństwo klientów pozostaje naszym priorytetem. Chcemy współpracować z każdym klientem, który doświadczył problemów związanych z produktem Samsung w celu zbadania sprawy i zapewnienia mu wsparcia."

 

Ed. Nie zauważyłem aktualizacji artu KW.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jasno powiedzieć, że w przypadku Notów 7 Samsung zachował się wzorowo. I jeśli chodzi o czas reakcji i działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chowanie głowy w piasek (przy skali awarii N7) w erze tyyyylu komunikatorów społecznościowych, spowodowałoby, że konsumeci ostro nakopaliby w to co wystaje z piasku.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chowanie głowy w piasek (przy skali awarii N7) w erze tyyyylu komunikatorów społecznościowych, spowodowałoby, że konsumeci ostro nakopaliby w to co wystaje z piasku.

Oj tam, oj tam. Zawsze mogli powiedzieć, że ludzie nie potrafią ładować smartfona, a później wypuścić specjalne obudowy, które w razie wybuchu ograniczałyby pole rażenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam. Zawsze mogli powiedzieć, że ludzie nie potrafią ładować smartfona

Brak debiloodporności, to teraz niebezpieczna wada każdego współczesnego ustrojstwa powszechnego użytku.;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za większość usterek odpowiedzialni są sami użytkownicy, najczęściej z roszczeniowego pokolenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kilka dni temu, w chińskim mieście Hefei (prowincja Anhui), złodziej postanowił wykorzystać okazję i „zwinąć” Galaxy Note 7 jego właścicielowi, który akurat przysnął w kafejce internetowej. Rabuś zapewne już wyobrażał sobie, jak liczy pieniądze, uzyskane z jego sprzedaży, ale wszystkie jego plany nagle spaliły na panewce – smartfon bowiem chwilę potem wybuchł.

https://www.tabletowo.pl/2016/11/10/zlodziej-ukradl-galaxy-note-7-ale-mial-ogromnego-pecha-smartfon-po-chwili-wybuchl/

System antykradzieżowy Samsunga :D

 

 

Za większość usterek odpowiedzialni są sami użytkownicy, najczęściej z roszczeniowego pokolenia.

Jak się zdarzy raz tak jak z J5 to tak można napisać. Jak się dzieje non stop jak z note 7 to już tak się usprawiedliwić nie da.

PS.

Antoni Macierewicz: "Ile Samsungów było na pokładzie Tupolewa?" ;)

https://youtu.be/u5DJl-_hGig?t=627

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, tutaj jest wada fabryczna i zostało to publicznie ogłoszone. Czasem jednak czytam, że telefon komuś się ugotował, podczas gdy okazuje się, że ładował go np. gdzieś pod kocami, pierzynami przykryty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wilk. Nawet przykryty pierzynami nie powinien narobić szkód. Nie powinien narobić szkód generując energię. Jedyne dopuszczalne uszkodzenia przy dostarczeniu energii w nieprzewidziany sposób np na desce samochodu w słoneczny dzień.

Ogniwa mają proste zabezpieczania mechaniczne zapobiegające wzrostowi ciśnienia wewnątrz odcinając dopływ i odpływ energii z akumulatora na złączach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...