Samochody elektryczne niekoniecznie są czyste

[Qion 11]

- niesamowita cisza, polecam!

 

IMHO tylko pełny elektryk, ale wszystko zależy od ceny/wytrzymałości akumulatorów. Jak ich wymiana będzie potrzebna rzadziej albo będzie tańsza, zacznie się mocno opłacać

 

Cicho pracujący silnik elektryczny może też stwarzać zagrożenie podczas poruszania się na drogach przecinających obszary leśne, gdyż brak hałasu nie odstrasza zwierząt, które staną się cześciej przyczyną wypadków. 

Elektryki powinny być zatem zaopatrzone w dodatkowe gadżety odstraszające zwierzęta i ostrzegające ludzi przy drodze lub na przejściu przed zbliżającym się autem. 

 

Rynki zdobędą dopiero takie samochody elektryczne, których układy zasilania będą odpowiednio wytrzymałe, pojemne i ładowane w krótkim okresie czasu, a takie parametry spełniają dopiero superkondensatory grafenowe, których gęstość energii jest taka jak baterii Lion:

 

http://www.graphene-info.com/graphene-supercapacitors 

[Jajcenty 314]

Zarówno gaz jak i diesel mają sens w tanich samochodach, ale w pojeździe aspirującym do luksusowego! Wstydziłbym się czymś takim jeździć.

Przesada. Decyduje charakterystyka. Mam budżetową Fabię z 1,9 tdi. Lekkie auto, 101 KM,  240 Nm dostępne "od teraz"  Mylące "11,5 s do setki " zupełnie nie oddaje jak się ten samochód zachowuje w miejskim zakresie 0-70. Jedyna wada to rakotwórcze spaliny.

Zdaje się, że rajdach też wygrywają dizle?

A jak już wszyscy będą jeździć elektrykami, to pojazdy luksusowe będą napędzane dwusuwami od motopompy strażackiej. Kogo dziś stać na dwukółkę z kłusakiem? Poza amiszami

Edytowane 23 czerwca 2016 przez Jajcenty

[pogo 102]

@@Jajcenty
Chyba źle zrozumiałeś o co mi chodziło... Nie bardzo rozumiem co ma wspólnego Fabia z autem aspirującym do luksusowego (czyli klasa E i wyższe).
To jest wciąż budżetowe auto, do którego diesel czy gaz pasuje.
W dieslach jest jeszcze problem z DPF-em, którego użytkowanie jest dość uciążliwe w mieście, a jestem zdecydowanym przeciwnikiem usuwania z samochodu elementów poprawiających jakość spalin.

[Jajcenty 314]

Chyba źle zrozumiałeś o co mi chodziło... Nie bardzo rozumiem co ma wspólnego Fabia z autem aspirującym do luksusowego (czyli klasa E i wyższe).

A takie może być? https://en.wikipedia.org/wiki/Audi_R10_TDI 

Fabia znalazła się tu by przypomnieć, że jakiś trzylitrowy dizel może tchnąć życie nawet w klasę E

http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/mercedes/klasa-e/w213/silnik-diesla-350d-258km-od-2016/

 

edit: odkąd mam 240 Nm przy 2Krpm nie zamienię się na nic mniej. 

Edytowane 23 czerwca 2016 przez Jajcenty

[pogo 102]

Wszystko jest kwestią jakie rajdy. Jak dobrze kojarzę to R10 jest akurat wynalazkiem skonstruowanym specjalnie na 24-godzinne wyprawy, gdzie rzadsze tankowanie daje sporą przewagę.

3-litrowy silnik w klasie E, to takie raczej rozsądne nieco ponad minimum

No i wciąż pozostaje ten dźwięk diesla jak z traktora... to wciąż mi nie pasuje do tej klasy pojazdów. Wiem, że nowe konstrukcje są pod tym względem dużo bardziej cywilizowane, ale wciąż nie mają takiej kultury jak dopracowane benzyniaki, moim zdaniem ma to znaczenie w tej klasie pojazdów.

[ww296 10]

Ja myślę, że hybrydy to takie przejściowe rozwiązanie. Dzięki nim zwiększa się produkcja i rozwija technologia akumulatorów, silników elektrycznych itp przy stosunkowo niedużych kosztach i finansowych i użytkowych. Kreuje się moda a rozwiązania prawne powinny proces przyspieszyć.

Jajcenty 240 Nm od 0 RPM powinno Cię zadowolić w napędzie elektrycznym.

[Jajcenty 314]

 

 

Jajcenty 240 Nm od 0 RPM powinno Cię zadowolić w napędzie elektrycznym.

Tak! Już postanowione - to mój ostatni pojazd z silnikiem spalinowym. Następny będzie elektryk. 

[ww296 10]

Tylko czy ta Fabia wytrzyma tyle lat?

[Gość Astro]

Wytrzyma, wytrzyma.

Raczej wątpię w wytrzymałość tych elektrycznych cudeniek, których momenty obrotowe dochodzą już do 10 kNm (niejednokrotnie zastanawiam się, jakie trzeba mieć do tego opony, by ruszać/ przyspieszać bez ich całkowitego spalenia. Może kolce? ).

 

Przy okazji zastanawiam się też, jaki trzeba mieć umysł, by moment obrotowy wyrażać w "funtostopach".

https://en.wikipedia.org/wiki/Pound-foot_(torque)

(dla wolniejszych – oczywiście żart)

[KacperM 1]

 

Bez energii próżni nie ma mowy o zajściu reakcji syntezy typu D-D na Ziemi, gdyż energia inicjacji jest wielokrotnie większa niż dla reakcji D-T i raczej nie do uzyskania nawet w nadprzewodnikowych tokamakach.

 

 

Witam

Reakcja D-D w reaktorach termojądrowych nie jest w sumie potrzebna. W zupełności wystarczy reakcja D+T, która to jest czterokrotnie bardziej energetyczny przy mniejszej temperaturze zapłonu ok 50 mln C przy fuzji D-D ok 300 mln C. Trytu wbrew pozorom nie zabraknie. Dość energetyczna jest jeszcze He3+D bo daje ponad 18 Mev, ale nie wiem czy temperatura zapłonu nie jest jeszcze wyższa niż dla D-D.

Odnośnie LENR orientujecie się jak skończyła się historia z "reaktorem" Rossiego ? Chyba jednak ściema ?

[Gość Astro]

 

 

Odnośnie LENR orientujecie się jak skończyła się historia z "reaktorem" Rossiego ?

 

No jak to we Włoszech. Bunga-bunga.