Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Samochody elektryczne niekoniecznie są czyste

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

@Quion

Powtórzę jeszcze raz to co pisałem wcześniej:

1.Litu jest dosyć.

2.Skończ z tą energią próżni bo to robi się już nudne.

3.Energia odnawialna też kosztuje, w przypadku produkcji e-diesla koszt przejechania każdego kilometra jest około 4 razy większy niż w przypadku pojazdu korzystającego z baterii - więc to głupota.

4.Tesla daje gwarancję na 200.000 km w mniejszych(60kWh) akumulatorach i nieograniczoną w większych. Akumulatory po osiągnięciu pewnego stopnia zużycia trafiają do stacji akumulatorowych a potem idą do ponownego przetworzenia - większość litu da się bez problemu odzyskać.

5.Tu masz realne wyniki z realnych modeli Roadster a nie przewidywania z 2010roku

6. Pokaż nam jeden przykład prawdziwego urządzenia wytwarzającego energię za pomocą zimnej fuzji albo skończ temat.

 

Jest coś takiego jak supercharger - szybkie ładowanie akumulatorów, ale pewnie nie słyszałeś.

Samochód elektryczny możesz ładować w domu

Około 80% użytkowników samochodów osobowych nie przejeżdża więcej dziennie niż 50km - więc zasięg do 400km na pełnym naładowaniu jest całkiem wystarczający.

Tryt to izotop wodoru podobnie jak Deuter.

Edytowane przez rahl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Szybkie ładowanie superkondensatora wiązałoby się z nagłym przeciążeniem systemu elektroenergetycznego

 

Mówiłeś o nadwyżce; nie widzę problemu. :D

 

A jak wytłumaczysz fenomen wystąpienia fuzji D-D w kryształach? :rolleyes:

http://www.coldfusio...3-offprints.pdf

 

Nie dyskutuję z lekarzami, którzy mają aspiracje do bycia Hawkingiem. :)

 

Oprócz elektryków akumulatorowych zaczynają się pojawiać elektryki fuell cell

 

Normalnie się posikałem. Może jeszcze jakieś "odkrycie"? :)

 

Możesz spróbować rozwinąć baterie słoneczne i czekać w szczerym polu tygodniami, aż naładujesz akumulator aby podjechać do stacji ładowania kilka km przed punktem awarii zasilania. :lol:

 

Byłem przekonany, że to Twój punkt widzenia Rzeczywistości. :)

 

Jest nawet gorzej niż wspomniane przeze mnie 200 tys. km, np Tesla Roadster ma przewidywany czas życia baterii około 100 tys. mil :(

 

Jeśli chciałeś błysnąć przelicznikiem mil na kilometr, to trafiłeś grzywką w beton. Każde dziecko na KW to wie. :)

The best-selling electric car is the Nissan Leaf, which is produced since of 2010. Nissan stated in 2015 that until then only 0.01 percent of batteries had to be replaced because of failures or problems and then only because of externally inflicted damage. There are few vehicles that have already covered more than 200,000 km away. These have no problems with the battery.

https://en.wikipedia.org/wiki/Electric_vehicle_battery#Lifespan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akumulatory aut elektrycznych mogą być obecnie ładowane jedynie na terenie prywatnej posesji właściciela samochodu. Na parkingach takiej możliwości nie ma i nie będzie ze względu na konieczność wykorzystania kabli do ładowania, które łatwo mogą ulec uszkodzeniu lub zdewastowaniu, np przydarzyło mi się już nieraz złośliwie stłuczone lusterko lub skradzione wycieraczki.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Czternasty samochód, przejechany grubo ponad milion km. Nikt mi wycieraczki nie ukradł ani nie stukł lusterka (niech spróbuje ;)). Może zwyczajna karma? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akumulatory aut elektrycznych mogą być obecnie ładowane jedynie na terenie prywatnej posesji właściciela samochodu. Na parkingach takiej możliwości nie ma i nie będzie ze względu na konieczność wykorzystania kabli do ładowania, które łatwo mogą ulec uszkodzeniu lub zdewastowaniu, np przydarzyło mi się już nieraz złośliwie stłuczone lusterko lub skradzione wycieraczki.  

A co to ma do rzeczy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś zmuszony ograniczyć wyjazdy samochodem na odległość do 150-180 km od domu, gdzie go ładujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee tam... naładuję energią próżni z gniazdka zapalniczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OCube nadaje się na razie do ładowania smartfona  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim rupieciu w gniazdku zapalniczki prunda nima, znaczy sie musi próżnia tam jest, a jak jest próżnia, to se jej energią akumulator naładuję. No nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Litu jest dosyć.

Na razie nie ma problemów z litem, ale wraz z rozwojem samochodów z akumulatorami Lion, nie wspominając już o fuzji D-T, pierwiastek ten stanie się deficytowy do końca XXI w.

 

Cytuję wiki:

(...)

Badacze oszacowali, że z obecnie rozpoznanych zasobów lity można wyprodukować w przybliżeniu miliard 40-kilowatowych akumulatorów litowo-jonowych. Inne badanie, również z 2011 roku, przeprowadzone przez naukowców z University of Michigan i Ford Motor Company wskazuje na to, że jest wystarczająco dużo zasobów litu, aby zaspokoić światowe zapotrzebowanie na ten metal do roku 2100, uwzględniając w tym zapotrzebowanie na lit ze strony szybko rozwijającego się przemysłu produkcji pojazdów hybrydowych i elektrycznych. Badanie to oszacowało światowe zasoby litu na 39 milionów ton, a całkowite zapotrzebowanie na lit w ciągu 90 lat na 12 do 20 milionów ton, w zależności od wzrostu gospodarczego na świecie i rozwoju systemów odzyskiwania metali (...)

 

2.Skończ z tą energią próżni bo to robi się już nudne.

 

6. Pokaż nam jeden przykład prawdziwego urządzenia wytwarzającego energię za pomocą zimnej fuzji albo skończ temat.

 

Zjawisko fuzji D-D, w kryształach to oczywiście już za mądre abyś chciał o tym poczytać, a niby skąd bierze się energia potrzebna do jej zainicjowania. W gorącej fuzji energia zapłonu D-T jest wielokrotnie mniejsza niż D-D : 

 

http://www.coldfusion-power.com/uploads/7/3/6/7/7367632/1_ncc9993-offprints.pdf

 

Zjawisko transmutacji niklu w miedź, w którym wydziela się energia odkryte przez Andrea Rossi'ego z Uniwersytetu w Bolonii nosi znamiona zimnej fuzji, chociaż nie jest to fuzja izotopów wodoru:

 

http://ecat.com/news/3rd-party-report-shows-anomalous-heat-production-the-rossi-effect 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@Qion 

Przecież rozwiązanie lądowania super-kondensatora bez przeciążania sieci jest proste na stacji ładowania stawiasz dużą baterię super-kondensatorów, które doładowywane są z sieci jak podjedzie samochód przetwornica DC/AC lub nawet DC/DC (po co tracić na sprawności skoro baterie w samochodzie i tak potrzebują prądu stałego) rozładowuje kondensatory na stacji ładując te w samochodzie. Jeśli bolą Cię straty na przetwarzaniu tej energii elektrycznej to powiedzmy że jest to ta nadwyżka której w danej chwili i tak nie dało się spożytkować.

Edytowane przez dexx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dexx

Superkondensator jest być może dobrym rozwiązaniem w układach dynamicznego hamowania i wspomagania dużych systemów napędowych, lecz ma on 10 razy większe rozmiary niż baterie Lion przez co nie byłoby dla niego wystarczającego miejsca w aucie o czym możesz doczytać w Wikipedii angielskiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

ma on 10 razy większe rozmiary niż baterie Lion przez co nie byłoby dla niego wystarczającego miejsca w aucie o czym możesz doczytać w Wikipedii angielskiej

 

Ale w sensie gęstości energii, czy gęstości mocy? :)

Jak doczytasz (niekoniecznie na wiki), nie jest już tak źle.

Zastosowania superkondensatorów w samochodach są nieco szersze (oczywiście do elektrycznego wozu tylko z nimi daleko).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz pisałem w innym wątku konieczny jest rozwój technologii magazynowania energii elektrycznej. Rozwój superkondensatorów może być na tyle duży ze będzie realnym jego wykorzystanie w samochodach.

Rozwój dzisiejszych stacji paliwowych o duże łączą elektryczne nie jest problemem. Dużo większym problemem jest taki rozwój dla użytkowników indywidualnych a w przypadku dużego zagęszczenia ludności (blokowiska i inne osiedla) praktycznie niemożliwy a już napewno nieefektywny.

Jeśli akumulator w aucie będzie zdolny przyjąć w kilka, kilkanaście minut energię na przejechanie 200 - 400 km. To silnik spalinowy bardzo szybko odejdzie w niepamięć. Rozwiązaniem są wymienne akumulatory gdzie również będzie można wykorzystać istniejącą infrastrukturę stacji paliwowych.

Technologia magazynowania energii elektrycznej niekoniecznie musi się opierać na licie.

Myślę że rozwój akumulatorów lub superkondensatorów jest bardziej realny i w sumie dużo bardziej efektywny niż fantastyczne teorie które wciskasz praktycznie w każdym wątku tutaj.

Nawiasem mówiąc większość z nich jeśli będzie możliwa do zrealizowania lepiej sprawdzi się w sytuacji jaką opisałem powyżej niż do zastosowań które Ty sugerujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Czy mam rozumieć, że było to do mojego przedmówcy (Kujona), a nie do mnie? ;)

Przy okazji dodam, że potencjalny rozwój superkondensatorów może wyeliminować kwestię "wymiany". Ładowanie w, dajmy, 15 minut (Koreańczycy postulowali już 4 minuty;)) nie jest problemem. Doskonała okazja na dobrą kawę. ;)

Nie wiem też, czy warto od razu skreślać silniki spalinowe. Współczesne hybrydy z malusim silnikiem spalinowym (często robiącymi jedynie za generator) cieszą mocami ponad 500 KM. :) Oczywiście starsi panowie (jak ja ;)) pewnie będą tylko "tankować" prund i będą jeździć w trybie niekoniecznie "sportowym". :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Jesteś zmuszony ograniczyć wyjazdy samochodem na odległość do 150-180 km od domu, gdzie go ładujesz.

 

Tesla model S - realny zasięg - 400km, tesla model X - 400km , model 3 - 350km, stacje supercharger w krajach zachodnich co 100km przy głównych magistralach - sieć stacji ciągle się rozrasta i jeszcze wisienka na torcie - na stacjach Supercharger ładujesz auto za friko. Jeszcze jakiś problem ??

 

Na razie nie ma problemów z litem, ale wraz z rozwojem samochodów z akumulatorami Lion, nie wspominając już o fuzji D-T, pierwiastek ten stanie się deficytowy do końca XXI w.

Co to znaczy 40kW akumulator - o czym chcesz dyskutować jak nawet nie rozumiesz podstaw ?

Całkowite zasoby litu na ziemi są znacznie większe ponownie podaję link do pewnych informacji ile tego pierwiastka jest na ziemi

Napisałem: pokaż jedno działające urządzenie, a nie linki do niepotwierdzonych żadnymi danymi eksperymentalnymi prac pseudo-naukowych.

Jeśli nie to zamilcz i przestań się ośmieszać.

Edytowane przez wilk
http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/22863-poradnik-forumowicza-faq/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Rahl

Doprawdy trudno mi ustalić, które informacje uważasz za zweryfikowane, a które nie, ale planując rozwój motoryzacji należałoby przyjąć gorszy wariant i rozwijać technologie alternatywne do akumulatorów. :rolleyes:  Przecież nie odwoływałem się do linków ze strony Allana Sterlinga. :D

Domyślam się, że akumulator 40kW odnosi się do mocy napędu, który zasila. Należałoby się o to spytać edytora hasła "superkondensator"  :D

 

@Astro

Pojemność akumulatorów mierzy się określając wielkość maksymalnej zmagazynowanej energii, a gęstość energii akumulatora odnosi się już do jego gabarytów. Silniki charakteryzują się natomiast gęstością mocy.  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Pojemność akumulatorów mierzy się określając wielkość maksymalnej zmagazynowanej energii

 

Bzdura. "pojemność" akumulatora to ładunek elektryczny, który ów może oddać.

 1Ah = 3600 As = 3600 C.

W czym mogę Ci jeszcze pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Astro

 

Chodzi tu o oddanie ładunku przy zachowaniu określonego poziomu napięcia na wyjściu poniżej którego akumulator uważa się za rozładowany, a to przekłada się bezpośrednio na wielkość zmagazynowanej energii E=P*t. Przy zmiennym u oraz i energia (praca) E = INT[u(t)*i(t)dt]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Drogi Kujonku. O napięciu nie zająknąłeś się wcześniej. Nie próbuj udawać, że dobrze całkujesz. :D

Owszem, przy określonym przebiegu napięcia "pojemność" przekłada się na energię. W DEFINICJI "pojemności" nie ma jednak mowy o napięciu. :)

W czym mogę Ci jeszcze pomóc? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest. Zdarzyło mi się, że bateria trzymała napięcie, a była już rozładowana. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Polecam zachwycające zapewne dla Ciebie doświadczenie – pomiar napięcia akumulatora podczas rozruchu. Taki magiczny zapewne dla Ciebie termin jak opór wewnętrzny. :):D


Tak trochę na odwrót, czyli jest prund, a napięcie leci w dół. ;)


 

 

bateria trzymała napięcie

 

Właściwie jednak zapytam. Czyżby to energia próżni powodowała, że "rozładowana" bateria "trzyma napięcie"? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym razem nie była to próżnia, lecz opór wewnętrzny woltomierza RV>>Racu  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

nie była to próżnia, lecz opór wewnętrzny woltomierza RV>>Racu :D

 

Jak zwykle walisz głupoty. Woltomierz (uczą w gimnazjum) łączysz równolegle; trudno, by miał mały opór (nie będzie wtedy woltomierzem :D). Źródło ze swoim oporem wewnętrznym (choć małym) podłączamy szeregowo.

W czym mogę Ci jeszcze pomóc? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astro oczywiście ze poprzedni post dotyczył Kujona.

 

I ocYwiscie dalej masz rację. W przypadku akumulatorów chemicznych w szczególności liion opór wewnętrzny powoduje, ze napięcie spada. Wysoki opór wewnętrzny charakteryzuje zużyte ogniwa. Między innymi dlatego odbiorniki zasila się poprzez elektroniczne moduły zasilania. W przypadku ogniw liion pozostała energię elektryczną szacuje się mierząc napięcie na obciążonym (sztucznie) konkretną wartością ogniwie.

W przypadku innej chemia niż liion jest inaczej. Moduły zasilające i mierząc energię pozostała trzeba dostosować do konkretnego typu ogniwa.

 

Generalnie czym większy opór wewnętrzny tym bardziej spada napięcie przy oddawaniu Energi.

 

Generalnie napięcie nie ma znaczenia bo moc to napięcie razy natężenie wiec nawet jak napięcia będzie niewielkie to natężenie może być duże (i odwrotnie oczywiscie) Jasne ze rodzi to pewne problemy ale to sprawy techniczne.

Ale to o czym teraz rozmawiamy to są sprawy techniczne, wtórne nie mające generalnie większego znaczenia dla konkretnego problemu czyli pojemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...