Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Qion

Wolna energia - (Wydzielone z: "Odkryto nowy stan materii")

Rekomendowane odpowiedzi

Jajcenty, ale obroty koła nie mają wpływu na ruch stacji, możemy je rozpędzac lub hamować bez wpływu na ruch stacji, korzystajac ze źródła energii lub nawet ja odbierać np w postaci elektryczności.

 

Pogo w zderzaku właśnie o to chodzi, że nie trzeba go zanadto wysuwać bo energia pędu została zamieniona w Energię kręcącego się koła zamachowego w zderzaku.

Moim zdaniem to nie ma szans zadziałać bo zderzak nie ma takich właściwości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysł na zbudowanie napędu bezodrzutowego na bazie ZŁ polegałby na umieszczeniu w pudełku parzystej liczby przemieszczających się tłoków lub np. małych wózków o identycznej masie. Ruch przemieszczających się napędów byłby zsynchronizowany tak, że gdy jedna para uderzałaby z jednej strony w ZŁ to druga para uderzałaby w sprężysty zderzak. Całe pudełko dostanie dodatkowy pęd o niezmiennym kierunku i zwrocie. Układ oczywiście powinien działać w próżni w stanie nieważkości. Warunkiem dodatkowym jest utrzymanie środka masy układu w tym samym punkcie wewnątrz pudła.

Napędy muszą ponadto pracować symetrycznie wzdłuż osi symetrii przebiegającej między środkami przeciwległych boków pudła na których znajdują się zderzaki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale obroty koła nie mają wpływu na ruch stacji, możemy je rozpędzac lub hamować bez wpływu na ruch stacji

Przeciwnie. Próba wyhamowania koła np przez odbieranie energii generatorami prądu spowoduje obrót całego pudełka. Rozwiązanie podali Pogo i Qion:  przeciwbieżne koła. Całość będzie jakoś tak zabawnie podrygiwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jasne, można zbudować skomplikowany mechanizm zapobiegający obrotom lub innym niepożądanym ruchom to kwestia klasycznej mechaniki Niutonowskiej . To jasne. Całość będzie podrygiwać. Zgadzam się z tym. Tylko nie powinna podrygiwać a przemieszczać się jeśli zderzak działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że zderzak nie sprawia, że pęd jakoś magicznie wyparowuje. Jedynym skutkiem jego działania jest łagodniejsze przekazanie tego pędu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pogo

 

Podejrzewam, że pęd "resztkowy" zostanie odebrany przez barierę, na której jest zamontowany ZŁ dopiero wówczas, gdy zostanie wykorzystany pełen zakres przekładni inercji ZŁ, tzn pęd np. samochodu będzie zbyt duży aby odpowiadająca mu energia kinetyczna mogła zostać w całości przekazana podczas pracy przekładni inercji i hamowania bezinercyjnego auta. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozwiązanie podali Pogo i Qion: przeciwbieżne koła.

 

Po całym dniu fizy praktycznej nie mam teraz łba do fizy teoretycznej, ale:

1. dwa koła nie dadzą jeszcze pełnej symetrii dla wszystkich osi, potrzebne byłyby cztery w układzie 1+-2--1+ lub trzy, w którym środkowe = 2-

2. dopóki własnymi rencami nie sprawdzę zderzaka Łągiewki, to... no nie wiem co jak toto i czy w ogóle

3. napęd bezodrzutowy jest wykorzystywany od setek albo i tysięcy lat - zwykła huśtawka wahadłowa dla dzieciaków (i nie tylko) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

2. dopóki własnymi rencami nie sprawdzę zderzaka Łągiewki, to... no nie wiem co jak toto i czy w ogóle 3. napęd bezodrzutowy jest wykorzystywany od setek albo i tysięcy lat - zwykła huśtawka wahadłowa dla dzieciaków (i nie tylko)
 

Zderzak jak zderzak, wszyscy się zgadają, że jego fizyka działa, w przeciwieństwie do czarów jakie próbuje się temu urządzeniu przypisać.

Ad 3) Albo proca, ale tako co Dawid Goliata stuknął, Chociaż neurobalistyczna też może być :)

W całym ćwiczeniu bardziej chyba chodzi o zmanipulowanie III Newtona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

w przeciwieństwie do czarów jakie próbuje się temu urządzeniu przypisać

 

No właśnie o te czary mi chodzi :D

 

 

 

Albo proca, ale tako co Dawid Goliata stuknął

 

Proca to co innego - silnik procy w niej nie siedzi, jest na zewnątrz.

 

 

 

W całym ćwiczeniu bardziej chyba chodzi o zmanipulowanie III Newtona.

 

To co napisałeś wcześniej - głównie wykorzystanie takich czy innych nieliniowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proca bezodrzutowy? - Jajcenty, przedstawisz logikę tej tezy? tak z ciekawości pytam...

 

Huśtawka - jasne - tutaj POLE które tyle kłopotów narobiło GREYO-wi, dalej sieje żniwo zamętu ;)-= chociaż, akurat tutaj napęd jest bezodrzutowy ale i grawitacyjny. ;)

ok - może uściślę - chodzi mi o napęd bezodrzutowy w układzie zamkniętym - czyli bez udziału ośrodka jakim jest gaz czy płyn, grawitacja czy oddziaływania magnetyczne.

po prostu coś takiego co jak trafnie ujął Jajcenty zmanipuluje trochę 3 zasadą. i przy okazji nada się jako napęd dla rożnego rodzaju pojazdów kosmicznych np.

Oczywiście głównym kandydatem do tego jest silnik Em Drive ale prawdę powiedziawszy, prędzej uwierzę w ZŁ, niż teoretyczne gdybania na ten temat.

 

Jajcenty - podasz gdzieś źródło w którym np jakaś instytucja zgadza się z fizyką działania Zderzaka Łągiewki? Jest owszem parę osób przedstawiających się jako naukowcy, którzy się zgadzają z P.

Łągiewka - jednak, nie natknąłem się na nic "oficjalnego" na ten temat. Poza oczywiście materiałami Video - często w miarę profesjonalnie przygotowanymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

ok - może uściślę - chodzi mi o napęd bezodrzutowy w układzie zamkniętym - czyli bez udziału ośrodka jakim jest gaz czy płyn, grawitacja czy oddziaływania magnetyczne.

 

Jakiś ośrodek zawsze będzie, chociażby próżnia, która jest ośrodkiem całkiem niezłym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@Qion - "żaglówka pchana wentylatorem na pokładzie", zdziwiło mnie że pogromcy mitów to obalili - napędzanie odwrotnie niż dla klasycznego poduszkowca. Gdyby nie działało nie powstał by jeden z najszybszych wojskowych śmigłowców Piasecki X-49, ani nie działał by hamulec w postaci odwróconego ciagu w samolotach odrzutowych.

http://

 

 

Apropo ZŁ - sprawdza sie powiedzenie "Polak polakowi wilkiem" patent jest niepraktyczny w samochodach są strefy zgniotu z którymi zderzak jakby koliduje. Sprawdził by sie doskonale w latach 20-30tych XXw- sztywne płyty podłogowe. Natomiast mógłby być dobrym rozwiązaniem przy nabrzeżach portowych(co zdaje się że syn próbował przekuć w pieniądze) i zapewne znalazło by się dla niego wiele innych rozwiązań. Gdyby koło zamachowe było płynnie zesprzęglane i przełączane raz pobierając innym razem oddając energie - to by mogłą wyjść w pełni kontrolowalna sprężyna. Teoretycznie ZŁ może być podstawą na bezolejową elektrycznie sterowaną wersją amortyzatora Mc. Persona - a tego pana zdaje się nikt nie próbuje marginalizować?

 

Myśle że dałoby się go wykorzystać do stabilizowania ruchu naprawde dużych i wysokich pojazdów albo np budynków narażonych na trzęsienia ziemi? Być może łożyska, przekładnie i sprzęgo elektromagnetyczne pokazały by wyższość nad uszczelniaczami hydraulicznymi i zaworami proporcjonalnymi? Puki co do stabilizacji jest wykorzystywany wielki ciężarek na siłownikach, To działa ale być może mało kto miał odwagę robić to na opak? A może mieli tylko wcale nie było lepsze. 

 

800px-Tuned_mass_damper_-_Taipei_101_-_W

 

Nie wiem od czego zaczeliście zdaje się że od wodoru?

Na 17 stronie nadal jest o wodorze.. mimo że Qion nieco krytycznie spoglądam na Twoje nowe teorie czy to o astronomi czy fizyce.. troche zaspamowałeś. Co wchodze to Qion :D

Kompletnie nie znam - z mojego punktu widzenia, obserwując co piszesz przekazujesz dziwactwa mające niewiele wspólnego z rzeczywistością. Niejeden bzdurny temat tasiemiec o "perpetum mobile" przeczytałem np. na elektrodzie, mimo wszystko zgadzam z podejściem. Czasami odrobina szaleństwa jest potrzebna żeby pójść na przód - jednak nie postawił bym całej sałaty na to że masz racje.

 

Z nieco innej beczki: wczoraj udzieliłem odpowiedzi na pytanie forum dla programistów* dział Delphi moja odpowiedz w Borland C++ (to również VCL) udzielona na 3 stronie tematu gdzie dominowała jedna - udzielił się wszem i wobec szanowany "furiat" moderator tego działu prowadzący zresztą własny biznesik - z Delphi właśnie. Oczywiście rzucił mięsem z gnatem (czyli nie gotowcem) i nawet nie raczył autora nazywać po nicku - pytaczem. A ów "pytacz" chciał sprawdzania 10 pól edycyjnych na wypadek wpisania identycznych liczb (pewnie chodziło o program do Muiti Lotka?) tak by uniknąć pisania 100x Edit1==Edit2 && Edit1==Edit3 itd. Oczywiście polecono mu wpisanie pól do tablicy(10x) i sprawdzanie po indeksach np. dwoma pętlami w algorytmie bąbelkowym. Można było ustawić hasze dla liczb i sprawdzić tabele jedną instrukcja adresacji zawartościa... ale nie o to chodzi. Gość koniecznie nie chciał przepisywania zawartości do tablic... oni mu te tablice bo to jedyna słuszna metoda. 

 

Kombinowałem u siebie z makrem __VA_ARGS__  ale przecież Delphi nie ma makr ani gue ##. Wciąż wpatrzony w jego zdanie "chcę inaczej" mimo że nawet nie wiedziałem kojarząc jedynie WinAPI EnumWindowsEx znalazłem że każde okno i panel dziedziczący po TWinControl ma możliwość wyliczenia obiektów umieszczonych na nim Control[] i ControlsCount; (czyli gotową tablice), Mało tego nazwy kontrolek (pól edycyjnych) można sprawdzić oddzielić ziarno od plew, zawartość Tekstu można sprawdzić.. podwójna  pętla jak w poprzednich odpowiedziach dwa podobne porównania(nazwa kontrolki i zawartość) i wuala bez dodatkowych tablic. Można dzięki tej metodzie ustawić kolor błednego pola, aktywować kontrolki "ostrzegawcze" nie tylko wyświetlić powiadomienie. Zaledwie jedną dodatkową linijką a nie 10 kolejnymi porównaniami.. Można bardzo wiele - kwestia wyobraźni. Generalnie wielce zadowolony z czegoś tak prostego w tak krótkim czasie co mi się udało ulepić w skrótowej formie umieściłem sprawdzony w C++ Builderze przykład...Jaka reakcja? Podobna do ZŁ - oburzenie że 3 strony, a ja daje swoje głupie rozwiazanie które nie działa.. i tu litania co źle co niedobrze. Po czym straciłem ze 1.5h życia próbując wypunktować że słoń jest w błędzie. Oczywiście musiał się czepić bo i nawiązując do jego nicka nadepnąłem mu na odcisk.. "że ja się nie znam na Delphi jak on więc w C Builderze". Więc zareagował dystansując sie dosłownie do każdej linijki. Al wiecie co.. w sumie ja też byłem zielony, więc złośliwość nie ma wytłumaczenia. Ale jestem przeszczęśliwy bo dzięki "nauczaniu na opak" wpadłem na rewelacyjną funkcjonalność upraszczającą bardzo wiele.. o której istnieniu nawet nie wiedziałem przez tyle lat. Oczywiście że wiele problemów nadal w niej istniało świata tym nie zbawiłem ani nie chciałem tego robić - mieć mała chwilkę satysfakcji.

 

Ileż to jest podobnych scen kiedy młodzi zieloni fizycy i chemicy na wykładach profesorów, doktorów, adjunktów tudzież zwyczajnie lepiej odznaczonych od siebie wymyślają wlaśnie dzięki podejściu "na opak" całkiem nowe teorie. Oczywiście to nie reguła bo geniusz w istocie to praca praca praca dzięki której mozliwe są przebłyski i cudowne sny. Nie przez przypadek każdy z nas jest efektem działania jednego plemnika ale z miliardów zmarnowanych niekoniecznie gorszych klonów. Ile to ludzi jest na ziemi a jak niewielu wybitnych. Po swoim życiu wiem tylko tyle: stronie od rodziny i dawnych znajomych ponieważ całe cholerne życie z każdej możliwej strony kto tylko żyw czy znajomy czy nieznajomy czy matka czy brat czy obca osoba marudził "to nie wyjdzie" to nie ma szans, źle, dlaczego tak dlaczego robisz śmak... aż w końcu człowiekowi w sile wieku odechciewa się żyć. Myśle że warto brać sobie do serca krytykę.. bo jednak mieli racje. Kolejne wyciągnięte wnioski gdy już jest za późno. Jeśli się wiecznie nie wierzy w swoje możliwości to się nic nie osiagnie...Jeśli się człowiek upiera przy własnej racji, a boi ją sprawdzić wciąż twierdząc "że piłka była kwadratowa" "to się dopracuje" to najwyraźniej coś jest nie halo u samej podstawy bo to jak z hazardem - raz wyjdzie raz sie cżłowiek zagrzebie po uszy. Jak ktoś ma talent to może wolnej energii nie odnajdzie ale na książkach wolną kasiorkę zbije... mam wrażenie że ci autorzy Qion na których się powołujesz taką wolną energię znaleźli, zagrzebali się po uszy w szambie, ale spijają śmietankę odcinając kupony od kontrowersji. Podsumowując - mam mocno mieszane odczucia i jakby poczucie winy z samego stania po stronie kontrowersji.

 

http://www.filmweb.pl/film/Cloverfield+Lane+10-2016-714080

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ileż to jest podobnych scen kiedy młodzi zieloni fizycy i chemicy na wykładach profesorów, doktorów, adjunktów tudzież zwyczajnie lepiej odznaczonych od siebie wymyślają wlaśnie dzięki podejściu "na opak" całkiem nowe teorie.

 

Jest fajna anegdota związana z Feynmanem - podobno na wykładzie dręczył profesora pytaniem "a co będzie, jak do dwóch szczelin (chodziło o interferencję) dodamy trzecią?", no i tak dodawał, dodawał, aż doszedł do nieskończoności, zostały same szczeliny... i w ten sposób wykombinował swoją sumę po historiach (całkę po trajektoriach, itd.).

 

 

 

stronie od rodziny i dawnych znajomych ponieważ całe cholerne życie z każdej możliwej strony kto tylko żyw czy znajomy czy nieznajomy czy matka czy brat czy obca osoba marudził "to nie wyjdzie" to nie ma szans, źle, dlaczego tak dlaczego robisz śmak... aż w końcu człowiekowi w sile wieku odechciewa się żyć.

 

:D Bez bicia przyznam, że zawsze to "nie wyjdzie", "nie uda ci się", to był, i zresztą nadal jest, najlepszy doping. Silniejszy niż forsa, czy cokolwiek innego. Do tego stopnia, że często sam to prowokowałem, kiedy miałem wątpliwości, czy będę miał wystarczający napęd do doprowadzenia do końca jakiegoś kolejnego zwariowanego pomysłu. Im więcej było tego "nie uda się", tym silniejsza była motywacja. Oczywiście, warunek jest jeden - że ja jestem przekonany, że to mi się może udać. Jeśli "cały świat" jest przekonany, że "to da się zrobić", to po cholerę ja mam to robić - niech se sami zrobią... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Proca to co innego - silnik procy w niej nie siedzi, jest na zewnątrz.

Argh! Znowu moje widzenie tunelowe. Huśtawka - rodzic, zupełnie straciłem z oczu podstawową umiejętność każdego dziecka. 

 

 

 

Jajcenty - podasz gdzieś źródło w którym np jakaś instytucja zgadza się z fizyką działania Zderzaka Łągiewki

Niestety ze wstydem przyznaję, że to wiedza z drugiej ręki. Coś jakby szwagier mi powiedział. Sam zderzak traktowałem jako oczywistość mechaniczną. To w tym wątku dowiedziałem się, że panowie Łągiewka i Gomuła przypisują zderzakowi magiczne właściwości. I się dziwię, po jaką cholerę?

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pozwolicie coś wtrącić do tego wątku:

 

Odnośnie "napędu bezodrzutowego" - rozwiązania takie jak koła zamachowe są od dawna stosowane w satelitach, z tym, że nie służą one do "napędu" bo nie mają prawa tak działać - proponuję poczytać coś o "reaction wheels" i "attitude control" (oczywiście to tylko do tych Forumowiczów, którzy kombinują z "napędem bezodrzutowym" bo pozostali pewnie wiedzą na ten temat dużo więcej ode mnie).

 

Odnośnie "hydrino" - po przeglądnięciu kilku stron i dyskusji nie mam raczej wątpliwości, że to bujda na resorach. Dlaczego? O ile dobrze zrozumiałem (chyba, że się mylę to wyprostujcie) efektem końcowym reakcji "wytwarzającej" wolną energię jest jakaś egzotyczna postać wodoru (hydrino). Widziałem jakieś filmy na których prezentowano taką reakcję - produkt o nazwie "Solar Cell" czy coś w tym rodzaju. No i teraz krótka piłka - skoro takie reakcje są przeprowadzane i to nie od dzisiaj, nawet jeżeli same reaktory są na razie tylko w fazie testów, to przeprowadzający muszą dysponować produktem końcowym (ubocznym?) tych reakcji i bez problemu powinni być w stanie udostępnić go naukowcom aby uciąć wątpliwości. Myślę, że kilka butelek hydrino rozesłanych po większych ośrodkach naukowych powinno załatwić sprawę bez narażania praw patentowych wynalazcy reaktora. Zakładam, że fizycy nie będą mieli problemu ze zbadaniem zawartości butelek :)

 

Podobna sprawa jest z "orbo" - ludzie... wirujące magnesy, zasilane jedną baterią, które ładują drugą baterię :D Proszę Was... W dodatku jakimś cudem "orbo cube", które ma w sposób cudowny ładować komórki przez złącze USB jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, nie udało się z powodzeniem przetestować przez dłużej niż 2 dni. I to na przestrzeni kilku lat. Znowu krótka piłka - w banalny sposób można udowodnić działanie "serca" tego rozwiązania - wystarczy kilka mierników, żeby pokazać napięcia oraz prądy na wejściu i wyjściu tego układu podczas jakiejś konferencji prasowej i np. zrobić transmisję live na YT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Technologia odzysku energii z amortyzatorów juz jest. Nawet widziałem na jakiś targach działający amortyzator. Nie pamiętam dokładnie ale chyba oparta o zjawiska piezoelektryczne. Prezentujący chciał bodajże ta energia zasilać klimatyzację w samochodzie, ale przycisniety mocno nie potrafił podać ilości odzyskanej energii a w końcu stwierdził, że technologia w fazie rozwoju i na razie zapewnia jedynie zmienna charakterystykę pracy zawieszenia...

Podsumowując ZŁ jak zwykły przetwornik Energii kinetycznej jest nieefektywny, skomplikowany i praktycznie nie ma sensu go stosować nigdzie ponieważ technologie stosowane obecnie w tym celu są dopracowane, stosunkowo niedrogie i niezawodne.

Natomiast gdyby działał tak jak twierdzą twórcy to zupełnie co innego. Ale trochę mnie dziwi to, ze nikt nie powtórzył niezależnie doświadczeń Łągiewki np przekonująco je empirycznie obalajac w sposób podobny jak empirycznie Łągiewka potwierdza jego działanie.

I zgadzam się z kolegą powyżej - kategorycznie twierdzenia otoczenia "nie da sie" często są doskonałym impulsem. Niestety np ja, będą przekornym również je tak traktuje. Niestety bilans mam niekorzystny ;)

Hydrino i orbo to czysta teoretyczna fantastyka natomiast ze ZŁ jest trochę inaczej, mamy praktykę powiedzmy ze mniej więcej potwierdzona a nie ma teorii -dlatego temat mnie ciekawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ale trochę mnie dziwi to, ze nikt nie powtórzył niezależnie doświadczeń Łągiewki np przekonująco je empirycznie obalajac w sposób podobny jak empirycznie Łągiewka potwierdza jego działanie.

 

"Zderzak Łągiewki" narobił tyle szumu, że znalazł sporo zwolenników ( zaangażowanych finansowo), którzy tworząc projekt EPAR wzięli na siebie ciężar udowodnienia. No i tak skrupulatnie badali, coby naukowym ;) niedowiarkom naukowo udowodnić, że sami sobie udowodnili, że poza zamianą energii ( truizm), żadne inne cudowne siły nie istnieją, więc zniknęli.

Dlatego po co ich sprawdzać? :D

 

Oddzielne pytanie, to jak długo ten zderzak będzie jeszcze istniał w sferze teorii spiskowych.

Odpowiedż: wiecznie, tak jak hydrino, orbo itp, ponieważ Qionów na świecie dostatek.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedowiarkom, którzy odrzucają możliwość wykorzystania potencjału energii próżni chciałbym jeszcze raz przedstawić bilans energetyczny procesu produkcji e-diesla z wody i atmosferycznego CO2, gdyż wcześniej znalazł się w niewłaściwym wątku. Instalacja doświadczalna powstaje w Dreźnie, a jak sądzę Audi w informacjach prasowych przedstawił dolną granicę wydajności procesu (70%), którego częścią jest elektroliza wysokotemperaturowa (plazmowa) zachodząca z całkowitą sprawnością powyżej 100% co wynika między innymi z poniższego bilansu.

 

W analizowanym procesie zakładam udoskonaloną syntezę F-T (Fischera-Tropscha), w której bierze udział CO2 oraz H2 w obecności katalizatora niklowego zamiast CO i H2 jak w klasycznym procesie F-T. Synteza F-T jest reakcją silnie endotermiczną zachodzącą w temperaturze 200-300 st.C.

 

Na poszczególnych etapach procesu produkcji e-diesla mamy następujące wkłady energii:

E1 – energia potrzebna do absorpcji CO2 z powietrza; 

E2 – energia potrzebna w procesie elektrolizy do rozkładu wody na wodór i tlen; 

E3 – energia włożona w syntezę F-T podczas wykraplania się e-diesla; 

Ed – energia jaką można uzyskać ze spalenia wyprodukowanej ilości e-diesla; 

 

Sprawność całego procesu wyraża wzór:  n = Ed/(E1+E2+E3).

 

Ze spalenia e-diesla można uzyskać 2-3 krotność włożonej energii w syntezę F-T (E3 = Ed/3). Sumaryczną energię na absorpcję CO2 oraz elektrolizę przedstawię jako Ex. Wówczas:

 

n = Ed/(Ex + (Ed/3))  = 0,7

 

Z powyższego otrzymuje się Ex = 1,095*Ed

 

Taką wartość energii należałoby dostarczyć tylko do procesu elektrolizy gdyby zachodziła ze sprawnością 100%, gdyż na całą kaloryczność wyprodukowanego e-diesla składa się właśnie wygenerowany wodór, ze względu na to, że w syntezie F-T wziąłem pod uwagę CO2. Wynika z tego niezbicie, że nie wystarczy już energii potrzebnej do absorpcji CO2 z powietrza i dlatego proces pobiera energię z próżni kwantowej podczas elektrolizy plazmowej. Najprawdopodobniej jest ona wykorzystywana do ogrzewania reaktorów F-T, a absorbery CO2 mogłyby być wówczas zasilane energią elektryczną..  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

a jak sądzę Audi w informacjach prasowych przedstawił dolną granicę wydajności procesu (70%),

Czyli tak sobie, ale Qion przecież Wiesz od nich lepiej i wspaniałomyślnie "wyliczyłeś im" ponad 100% a energię wziąłeś z próżni:

dlatego proces pobiera energię z próżni kwantowej podczas elektrolizy plazmowej.

Tylko jak im tego nie powiesz :D, to ten proces zostanie przy tych marnych 70%. Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ze spalenia e-diesla można uzyskać 2-3 krotność włożonej energii w syntezę F-T (E3 = Ed/3).
 

Wybacz: bredzisz.

Będę tak twierdził dopóki nie pokażesz  liczb w kJ/mol. Po raz kolejny gwałcisz prawo Hessa, 2 do 3 razy je właśnie zgwałciłeś. Moim zdaniem powinieneś odpowiadać w warunkach recydywy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny gwałcisz prawo Hessa

Oj, gdyby Hess wiedział, że 150 lat później, tak na pstryk, można będzie z próżni wycisnąć cuda-wianki...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bredzę. Przeglądałem wniosek patentowy nr 117 801 który wpłynął do ówczesnego Urzędu Patentowego PRL z Republiki Federalnej Niemiec. Synteza F-T nie jest głównym przedmiotem patentu, lecz jest wspomniane, że:

 

(…) Jeśli sprawność cieplna związku zgazowanego węgla, syntezy i wytwarzanie produktu gotowego, łącznie z pokryciem zapotrzebowania energii, wynosi przy konwencjonalnym sposobie pracy tzn. bez zawracania produktów ubocznych syntezy F-T, w przybliżeniu 44%, to osiągnięta sprawność cieplna sposobem według wynalazku z zawracaniem produktów ubocznych wynosi 52% (…)

 

http://pubserv.uprp.pl/publicationserver/Temp/f6avlkfnfbvsvbln12cseetjo6/PL117801B1.pdf

 

W bardziej energochłonnej reakcji CO2 i H2 niż CO i H2 przyjąłem przedział sprawności 50-33%. Nie sądzę aby informacje, o których wspominasz Jacenty były nawet w „Chemia organiczna” L.F. Fieser, M. Fieser i nie angażowałbym w to Hessa ani Hansa Klossa.  :) 

 

@TrzyGrosze

Energia próżni to tylko jedna z możliwości. Jeśli prawdą jest to co mówi R. Mills wystarczyłby niewielki procent atomów wodoru aby po zamianie ich w hydrino wyzwoliła się energia 10-1000 razy większa niż ze zwykłego spalenia wodoru. :huh: Audi może nie być zainteresowane upublicznieniem wiadomości o dodatkowym źródle energii manifestującym się podczas elektrolizy plazmowej, gdyż mogłoby to zmartwić partię Zieloni, dla których hydrino jest zapewne mniej ekologiczne niż rozszczepienie próżni.  :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Nie bredzę. Przeglądałem wniosek patentowy nr 117 801 który wpłynął do ówczesnego Urzędu Patentowego PRL z Republiki Federalnej Niemiec.

 

Bredzisz. Spotkałeś się ze statystyką opatentowanych idiotyzmów? W ostatnich latach odnotowujemy w tej dziedzinie zdecydowany rozwój.

PATENT niejednokrotnie nie ma NIC wspólnego z nauką i z RZECZYWISTOŚCIĄ.

 

 

 

Energia próżni to tylko jedna z możliwości.

 

Zdecyduj się, bo osobiście jestem Tobą bardzo znużony. Zaczynasz robić za upierdliwą muchę… (świadomie dałem Ci przyczynek do kolejnych pseudonaukowych wypocin – et voilà, c'est tout! Tak się robi energię z niczego ;):D).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Energia próżni to tylko jedna z możliwości. Jeśli prawdą jest to co mówi R. Mills wystarczyłby niewielki procent atomów wodoru aby po zamianie ich w hydrino wyzwoliła się energia...

Pozyskał ktoś energię próżni? Gdzieś na świecie jest buteleczka z hydrino?

Nie!

Więc dlaczego uparcie wprowadzasz Qion byty hipotetyczne!!!

Ciągnie Cię do "cudów" jak i mnie ( serio), ale posiłkowanie się nimi, jeśli się jeszcze nie urzeczywistniły ;), (a tak postępują nawiedzeni utopiści), jest nieuczciwe.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Astro

Synteza Fischera-Tropscha jest już dobrze zbadanym procesem chemicznym znanym od ponad 100 lat, a sprawność przemiany, np. węgla w produkt finalny jakim jest syntetyczny olej napędowy na poziomie 40% pojawia się w opracowaniach i nie ma sensu kruszyć kopii w prawie prochu, który jest już dawno odkryty :) :

 

http://www.greencarcongress.com/2011/05/manganaro-20110516.html

 

Dokładną analizą zjawiska fizycznego elektrolizy plazmowej zajmą się poważne instytuty na świecie i to do nich należy ostateczny głos, chociaż nie sądzę aby doszło do tego w Polsce, gdzie kreatywność i wdrażanie wszelkiego rodzaju nowości spotyka się z murem sprzeciwu, niezrozumienia, zawiści, a nieraz zwykłej ludzkiej podłości i czasami mam wątpliwości czy ma to tylko podłoże finansowe, ogólnospołeczne określane kiedyś mianem homo sovieticus, czy też jest za to odpowiedzialna cecha narodowa Polaków jaką jest kłótliwość.  :(  

 

@TrzyGrosze

Adolf H. możliwość zbudowania bomby atomowej określał żydowskimi bredniami, a Heisenberg utwierdził go, że taka bomba w praktyce jest niemożliwa do zbudowania. Nie nazywałbym cudami zjawisk, które jeszcze nie są do końca wyjaśnione, lecz czekają jeszcze na swój czas. :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...