ZTNW 3 Napisano 25 listopada 2014 Ostatnio przeczytałem w jakimś czasopiśmie,że na podstawie samego światła można ustalić wiele parametrów odległych o lata świetlne planet.Intryguje mnie jedno:Jak samo światło może dostarczyć tak wiele informacji o jakiś planetach?Czy ci naukowcy mierzą nie tylko światło widzialne,ale inne jego właściwości(niewidoczne dla nas) czy wystarczy,że skorzystają ze wszystkich możliwych metod analizy i obserwacji tego światła? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wilk 103 Napisano 25 listopada 2014 https://pl.wikipedia.org/wiki/Spektroskopia https://pl.wikipedia.org/wiki/Widmo_%28spektroskopia%29 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
thikim 119 Napisano 25 listopada 2014 To nie wystarczy. Chodzi także o przesłanianie światła gwiazdy przez planetę. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wilk 103 Napisano 25 listopada 2014 Jasne, wrzuciłem te najogólniejsze linki, bo i problem podstawowy, pod tym drugim linkiem jest dostępny właśnie link do widm absorpcyjnych. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Flaku 26 Napisano 25 listopada 2014 warto też wspomnieć o efekcie Dopplera. http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dopplera A co do pomiarów promieniowania z poza światła widzialnego, to mierzy się je już w takich celach jak wyznaczanie temperatury w warunkach przemysłowych. Przy badaniach kosmosu oczywiście tym bardziej takie pomiary mają miejsce. Im większy zakres widma zbadamy, tym więcej informacji jesteśmy w stanie wyciągnąć. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 26 listopada 2014 Thikimowi chodziło raczej o metodę tranzytów planetarnych. Polecam artykuł, który w przystępny sposób omawia wszystkie stosowane metody: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metody_poszukiwania_planet_pozas%C5%82onecznych Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZTNW 3 Napisano 30 listopada 2014 A jaki rozmiar ma zasięg obserwowanej "kuli" wszechświatowej,czyli promień owej "kuli"(chodzi mi o najdalej zaobserwowane,najstarsze światło pochodzące jeszcze z czasów Wielkiego Wybuchu(istnienie światła,jego czas trwania to chyba ok.14 miliardów lat,ale jeśli się mylę,to mnie poprawcie!). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wilk 103 Napisano 30 listopada 2014 Mam nadzieję, że kolega robi sobie tylko żarty... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
thikim 119 Napisano 1 grudnia 2014 Raczej kwestia wieku. Ma prawo pytać. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 1 grudnia 2014 Nie jestem pewien, czy to kwestia wieku. Ponoć: kto pyta, nie błądzi, ale jakoś zaczynam powątpiewać w prawdziwość tego… A jaki rozmiar ma zasięg obserwowanej "kuli" wszechświatowej Skoro chodzi Ci o rozmiar "kuli", to co masz na myśli dodając "zasięg"? Nie ogarniam. Swoją drogą, ponoć nie "oglądamy kuli", jeno jej tak mały wycinek, że jest on dla nas płaski, jak nie przymierzając powierzchnia mojego podwórka przy całej powierzchni Ziemi. No i po co pytasz, skoro sam sobie udzielasz odpowiedzi? światło pochodzące jeszcze z czasów Wielkiego Wybuchu Takie światło nie może istnieć. Uściślij może, co rozumiesz jako "Wielki Wybuch" istnienie światła,jego czas trwania to chyba ok.14 miliardów Mógłbyś uściślić, jaki czas trwania masz na myśli? Czy chodzi Ci o czas własny tych fotonów? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZTNW 3 Napisano 1 grudnia 2014 1.Wielki Wybuch-miałem na myśli teorię o powstaniu naszego wszechświata,o jego początkach. 2.Ostatnie twoje pytanie-miałem na myśli ogólnie światło,a nie jego składowe! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 1 grudnia 2014 1. Jak ma się owa teoria do światła pochądzącego z jej czasów? 2. Jakie składowe masz na myśli? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZTNW 3 Napisano 2 grudnia 2014 (edytowane) 1.Chodzi mi o to,jaki zasięg można obecnie,za pomocą najnowocześniejszych metod i technologii,używając światła,obserwować wszechświat,gdyby przyjąć,że w jakimś momencie dochodzimy do granicy,to ta długość byłaby promieniem,a 2 promienie to średnica,stąd więc wzięła się moja "kula",a czemu Wielki Wybuch,bo jest pewna granica,tu chodzi rzecz jasna o odległość,jest ona określona przez właśnie Wielki Wybuch,tylko nie pamiętam jej wartości(tej odległości!)Mam nadzieję,że teraz wszystko stało się jaśniejsze! 2.Miałem na myśli cząstki elementarne, których się ono składa! Edytowane 2 grudnia 2014 przez Mobilny-Wszechświat_SI2020 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
thikim 119 Napisano 2 grudnia 2014 Nie sądzę abyście się byli w stanie dogadać. Dla Godmaker: http://www.focus.pl/kosmos/nie-ma-granic-ale-jest-skonczony-jaki-ksztalt-ma-wszechswiat-10692?strona=1 przeczytaj, potem jeszcze raz przeczytaj, wolniej. Potem to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Widzialny_Wszech%C5%9Bwiat Hmm, rozdział o rozmiarze kilka razy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZTNW 3 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) Thikim,dzięki za linki,rzeczywiście,średnica obserwowalnego kosmosu wynosi ok. 92 miliardy lat świetlnych,o to właśnie mi chodziło,że promień w takim razie wynosi ok.46 miliardów lat świetlnych,czyli,gdyby z 6 miejsc z Ziemii,idealnie pasujących do siebie(dwa naprzeciw sobie x6,mam na myśli idealną/e/y północ Ziemi,południe,zachód i wschód oraz z środka Ziemi,z jednej strony i drugiej),to mielibyśmy 6 umownych,najważniejszych punktów,istniejących w kosmosie dla tej kuli,mam nadzieję,że mnie rozumiecie? I jeszcze do thikima,mi nie chodziło o kształt kosmosu,ale o jego zaobserwowalny zasięg dla nas,ludzi! Edytowane 3 grudnia 2014 przez Mobilny-Wszechświat_SI2020 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pogo 102 Napisano 3 grudnia 2014 mam nadzieję,że mnie rozumiecie? Po raz pierwszy kompletnie nic nie zrozumiałem z tego co napisałeś... A teraz inna zagadka: Jeśli promień obserwowalnego wszechświata to 46mld ly, a najstarsze światło jakie obserwujemy ma ok 14mld lat... To coś tu nie pasuje. W momencie gdy gwiazda wypromieniowywała światło, które do nas trafia to była w odległoścu 14mld ly od nas. Od tamtej pory minęło te 14mld lat. W tym czasie poruszająca się z prędkością światła gwiazda mogła się przemieścić o 14mld ly osiągając obecną pozycję na poziomie 28mld ly od nas. Więc skąd się bierze te 46mld ly? Mój chłopski rozum tego nie ogarnia... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZTNW 3 Napisano 3 grudnia 2014 To thikim podał te linki,więc stąd wziąłem te informacje o promieniu "kuli",więc pogo jego się o to pytaj,a co do niezrozumienia,to napisałem najprościej jak się da,może jestem za mądry albo mocno głupi? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) Jeśli promień obserwowalnego wszechświata to 46mld ly, a najstarsze światło jakie obserwujemy ma ok 14mld lat... To coś tu nie pasuje. [...] Mój chłopski rozum tego nie ogarnia... Mój również, bo intuicja bywa tu raczej zwodnicza; jestem jednak przekonany, że pozorny paradoks z pewnością da się rozwiązać za pomocą wytrycha "współrzędnych współporuszających się", a jeśli nie, to "inflacją" go! Artykuł http://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82rz%C4%99dne_wsp%C3%B3%C5%82poruszaj%C4%85ce_si%C4%99 jakoś nie bardzo oświetla ciemne zakamarki mojego chłopskiego rozumu, ale tutaj już znacznie lepiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomiary_odleg%C5%82o%C5%9Bci_%28kosmologia%29 W szczególności: Na przykład światło z galaktyki z8 GND 5296 podróżowało do Ziemi ponad 13 miliardów lat (odległość/droga przebyta przez światło), a współcześnie sama galaktyka według współrzędnych współporuszających się oddalona jest o około 30 miliardów lat świetlnych od Ziemi. W końcu ten Wszechświat rozszerza się. Tak na mój chłopski rozum, jeśli samochodzik (zabawka) jedzie ze stałą prędkością po rozciągającej się gumce, to zajmie mu to chyba mniej czasu, niżby jechał po "zamrożonej" już gumce, ale o długości "obecnej" (cokolwiek to znaczy). Edit: prawa do pomysłu z gumką i samochodzikiem zastrzegam. Edytowane 3 grudnia 2014 przez Astroboy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TrzyGrosze 67 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) jeśli samochodzik (zabawka) jedzie ze stałą prędkością po rozciągającej się gumce, to zajmie mu to chyba mniej czasu, niżby jechał po "zamrożonej" już gumce,Zamienić "zajmie mu to chyba mniej czasu" na "zajmie mu to więcej czasu" ( bo gumka cały czas się rozciąga, więc droga rośnie) i chyba ten paradoks współrzędnych wsółporuszających się zrozumiałem. Zakładam, że samochodzik (alias foton) jedzie w "moim" kierunku. Edytowane 3 grudnia 2014 przez TrzyGrosze Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 3 grudnia 2014 Zamienić "zajmie mu to chyba mniej czasu" na "zajmie mu to więcej czasu" ( bo gumka cały czas się rozciąga, więc droga rośnie) i chyba ten paradoks współrzędnych wsółporuszających się zrozumiałem. Niestety, nie. Może bym tak poprosił Kolegów o "raporty z pola doświadczalnego"? Inwestycja w końcu niedroga: gumka + samochodzik. Właściwie lepszy byłby jakiś modelik kolejki linowej (nie spadnie ). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ex nihilo 222 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) Zamienić "zajmie mu to chyba mniej czasu" na "zajmie mu to więcej czasu" Najprościej: gumka rozciągnięta (obecnie) i "zamrożona" jest dłuższa do pierwotnej -> samochodzik jechał po długości pośredniej (gumka dopiero się rozciągała). Edycja: W momencie gdy gwiazda wypromieniowywała światło, które do nas trafia to była w odległoścu 14mld ly od nas. No chyba nie całkiem - wtedy gwiazda była bliżej, przestrzeń między nią a nami się rozciągała w czasie, kiedy światło po tej przestrzeni sobie do nas wędrowało. Edytowane 3 grudnia 2014 przez ex nihilo Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
thikim 119 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) Gwiazda której światło dociera do nas po 14 mld lat musiała być na tyle blisko w chwili emisji że światło mając swoją stałą prędkość było w stanie do nas dotrzeć w ciągu tych 14 mld lat (jednocześnie na tyle daleko że światło potrzebowało aż 14 mld lat). Światło pokonało w tym czasie drogę 14 mld lat. Co to oznacza? Warte zastanowienia. Światło to ma określone przesunięcie - co oznacza że że jest pewna względna prędkość pomiędzy nami a gwiazdą emitującą wynikająca z odległości. Prędkość pomiędzy gwiazdą emitującą a nami w chwili obecnej... i odległość odpowiadająca gwieździe emitującej i nami w chwili obecnej. Prędkość ta odpowiada odległości pomiędzy gwiazdą wtedy a nami dzisiaj Fajnie nie? Tylko że i to miejsce gdzie była gwiazda emitując po 14 mld lat jest gdzie indziej - dalej. Ale to nie jedyny problem. Są fragmenty przestrzeni w których są gwiazdy które straciły jakąkolwiek możliwość kontaktu z nami. Były za daleko gdy zaczęły emitować. I zawsze będą dla nas niewidoczne. Ale jest i klasa miejsc (gwiazd) których światło do nas jeszcze dotrze - potrzebuje tylko trochę więcej czasu niż te 14 mld lat. Edytowane 3 grudnia 2014 przez thikim Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 3 grudnia 2014 wtedy gwiazda była bliżej, przestrzeń między nią a nami się rozciągała w czasie Aby stało się już całkiem ciekawie, to chodzi jednak o czasoprzestrzeń… Gwiazda której światło dociera do nas po 14 mld lat musiała być na tyle blisko w chwili emisji że światło mając swoją stałą prędkość było w stanie do nas dotrzeć w ciągu tych 14 mld lat Ano nie bardzo, boć mu ciungle drogi przyprawiajom. Światło pokonało w tym czasie drogę 14 mld lat. Raczej 14 mld lat świetlnych. I nie ma co dumać, polecam gumkę i samochodzik. Światło to ma określone przesunięcie - co oznacza że że jest pewna względna prędkość pomiędzy nami Ano jak ciungli tem czasopszeszczeń, to i biednego fotona rozciungli (no i siem bedak bardziej pokrasił; jakuś mundrze gadajum, że redszifta dostał, czy innego syfilisa). Są fragmenty przestrzeni w których są gwiazdy które straciły jakąkolwiek możliwość kontaktu z nami. Były za daleko gdy zaczęły emitować. I zawsze będą dla nas niewidoczne. Bardzo ciekawe. A skąd my to wiemy, skoro jak nie widzieliśmy, to i nie zobaczymy? Inflacja inflacją, nobelek nobelkiem, ale nie wiemy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jajcenty 314 Napisano 3 grudnia 2014 (edytowane) Najprościej: gumka rozciągnięta (obecnie) i "zamrożona" jest dłuższa do pierwotnej -> samochodzik jechał po długości pośredniej (gumka dopiero się rozciągała). No to musimy ustalić co mierzymy, na co patrzymy i z jakiego układu. Mamy gumę z A do B. samochodzik porusza się a m/s. W tym samym czasie guma rozciąga się z A do B' Patrzymy z zewnątrz z układu obserwatora i A,B,B' są punktami w układzie obserwatora. Obserwujemy: AB krócej AB' dłużej. Ponieważ w tym doświadczeniu chodzi o przybycie na granicę obserwowanego świata - B' przychylam się do hipotezy: dłużej. Edytowane 3 grudnia 2014 przez Jajcenty Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Astroboy 34 Napisano 3 grudnia 2014 Dla lepszego zilustrowania comoving coordinates zainwestujmy jednak w dwie gumki i dwa identyczne samochodziki. A to źródło informacji, B – nasze położenie w "chwili" emisji fotonu, B' – nasze położenie obecnie. Jedną gumkę zawieszamy sztywno między A i B', drugą zaczepiamy w A i stajemy z drugim jej końcem w B. Autka puszczamy w tym samym czasie z A po obu gumkach. Jednocześnie rozciągamy drugą gumkę z B do B'. Który samochodzik dotrze pierwszy? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach