Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Afordancja

"ziarenka" czasu?

Recommended Posts

Również nie chciałbym kolegom psuć prześwietnej zabawy, ale patrzy mi tu na jakąś metafizykę jednostek Plancka. Ponieważ, jak wiadomo, fizycy to okropne lenie, to stosują system jednostek naturalnych tylko dlatego, żeby im się ręka nie zmęczyła przy pisaniu równań. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Również nie chciałbym kolegom psuć prześwietnej zabawy, ale patrzy mi tu na jakąś metafizykę jednostek Plancka. Ponieważ, jak wiadomo, fizycy to okropne lenie, to stosują system jednostek naturalnych tylko dlatego, żeby im się ręka nie zmęczyła przy pisaniu równań. :)

 

Nie wiem jak Koledzy, ale ja bawię się w hipotetycznym Wszechświecie, który tylko przypadkiem ma swojego Plancka tak podobnego do naszego.  A metafizyka, fizycy sami są sobie winni :)

39d0d49f7c26486b3676480c90e66ca9.png

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podejrzewam, że stała struktury subtelnej, mimo, że tak subtelna, nie zahacza aż tak o metafizykę. ;)

 

Edit: mam nadzieję, że Koledzy wybaczą, iż "koledzy" wcześniej małą literą mi się omsknęło… No i fakt, że jeden (a może i niejeden) znamienity fizyk zabawił się w tej kwestii numenorologią, niewiele zmienia.

Edited by Astroboy

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja Astroboy nie byłbym taki pewny.

c - prędkość światła

e0 - przenikalność elektryczna próżni.

Znasz zapewne związek. Więc mi tu się nasuwa że jednak samo c powinno w równaniu podstawowym dla naszego (i nie tylko) Wszechświata być.

Zwłaszcza ze u0 = 4 Pi * 10-7 czyli znowu zabawa jednostkami.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites
jednak samo c powinno w równaniu podstawowym dla naszego (i nie tylko) Wszechświata być.

 

A po co? Czy nie wystarczy fakt, że zawsze jest takie samo (oczywiście nie mam pewności, czy w "innych wszechświatach" również)? Sądzę, że właśnie o to w całej tej zabawie chodzi, by pozbyć się się jakiegoś "antropocentrycznego" wzorca, np. metra. To ostatnie już "obeszliśmy", ale jak wiesz, zabawa się nie skończyła.

 

Zwłaszcza ze u0 = 4 Pi * 10-7

 

Masz rację (choć dodałbym [sI]), ale kompletnie nie zgodzę się ze "zwłaszcza". :D Swoją drogą, jeśli się nie obrazisz, to piszmy zwyczajnie μ0 lub przenikalność magnetyczna próżni.

 

czyli znowu zabawa jednostkami.

 

Pełna zgoda. :)

 

Edit: głowa do pozłoty! Zapomniałem, ale przecież wiesz, że w systemie jednostek naturalnych ε00 = 1.

Edited by Astroboy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak, ale stała struktury to też i e2 w zależności od jednostek, a to nie o to chodzi aby odkrywać uproszczenia bo sobie od razy napiszmy że stałą jest 0.

Wystarczy tylko ładunek elektronu nazwać 0 a ładunek protonu +2, skomplikuje to nam życie i szereg innych wzorów ale będziemy mieli stała równą 0.

To musi coś wyrażać.

Na razie z mojej wiedzy wynika że sobie wymyśliliśmy stałą. I co gorsza okazało się że to nie jest stała, bo zmienia się przy wysokich energiach.

Jeśli jednak ktoś zna głęboki sens fizyczny - to zamieniam się w słuch.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Tak, ale stała struktury to też i e2 w zależności od jednostek

 

Może czegoś nie wiem, ale byłem głęboko przekonany, że stała struktury subtelnej jest bezwymiarowa… ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jedno nie przeczy drugiemu gdy bawić się dalej jednostkami.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

A jakie znaczenie ma to, czy culomb2 podzieli się przez culomb2? Równie dobrze podzieli się (ładunek Plancka)2 przez to samo. Stała struktury ma to gdzieś. W zależności od wybranego systemu jednostek dostaniesz zwyczajnie inny "wzorek"; to co podał Jajcenty jest poprawne w SI.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Również nie chciałbym kolegom psuć prześwietnej zabawy, ale patrzy mi tu na jakąś metafizykę jednostek Plancka.

 

Raczej próbujemy zrozumieć skutki kwantowania czasu i przestrzeni. Wiem, wszystko już zostało powiedziane ale rozbawiło mnie więc się podzielę:

Płaszczaki Kartezjusza żyjący na płaszczyźnie NxN - iloczyn kartezjański liczb naturalnych -  mają bardzo tanio. W ich świecie, wielokąty i generalnie ograniczone obszary mają zerową powierzchnię.

Więc ich domy, kołdry, etc mogą być ogromne i to za darmola.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W układzie naturalnym e= 0,08... bez żadnych kulombów.

Tak jak c= 1 bez żadnych m/s lub km/s.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ha, teraz już, wydaje mi się, że rozumiem Twój przekaz :D.

To chyba taki sam problem, z typu jak nazwać to co jest "po za wszechświatem" tzn. jak by tak "przeskoczyć" na "trochę" dalej niż wynosi jego średnica.(skrót myślowy)

 

:D No to tutaj praktycznie to samo, ale odrobinę prościej opisane:

http://ru.wikipedia.org/wiki/Планковская_длина :D

 

Problem podobny, z tym że trochę trudniejszy, bo toto byłoby wewnątrz, a nie na zewnątrz, chociaż "wewnątrz" i "zewnątrz", to niekoniecznie w tym kontekście najwłaściwsze określenia.

 

 

 

Dlaczego nie pomoże? Cząstka "stoi w węźle" i co jakiś kwant czasu przemieszcza o kwant przestrzeni.

 

 

Trochę to jak jakiś superkryształ przestrzeni, po którym cząstki są poganiane tiknięciami wszechświatowego zegara... :) Trochę skrajnie to to przedstawiłem, no ale...

Kwantowanie przestrzeni (czasoprzestrzeni)? Pewnie tak, ale chyba raczej jakieś bardzo "miękkie", którego szczególnym przypadkiem byłaby kwantówka, ta zwykła.

 

 

 

 

Ponadto z jakiegoś powodu zakładacie niejawnie że przestrzeń jest jakimś "materiałem, budulcem" - ma jakieś węzły... Raczej nie jest.

 

:) A może jednak "raczej jest"... Kto wie... Kiedyś się okaże. W moim wyobrażeniu świata to całkiem jawne założenie, przede wszystkim z powodów estetycznych, bo te bardziej racjonalne uzasadnienia są kapkę poza moim zasięgiem. :D

 

 

 

Ponieważ, jak wiadomo, fizycy to okropne lenie, to stosują system jednostek naturalnych tylko dlatego, żeby im się ręka nie zmęczyła przy pisaniu równań.

 

 

Hmm... Czy na pewno tylko takie znaczenie te kombinacje stałych mają... (?)

Edited by ex nihilo

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Raczej próbujemy zrozumieć skutki kwantowania czasu i przestrzeni. Wiem, wszystko już zostało powiedziane

 

Przez chwilę oczami wyobraźni zobaczyłem świat, w którym wszystko zostało już powiedziane, i zadrżałem. W szczególności ujął mnie smutny los rzesz bezrobotnych fizyków… ;)

 

 

 

W układzie naturalnym e= 0,08... bez żadnych kulombów. Tak jak c= 1 bez żadnych m/s lub km/s.

 

Za to z ładunkami Plancka i L/T. ;)

 

 

 

Czy na pewno tylko takie znaczenie te kombinacje stałych mają... (?)

 

Kto wie? Może i numerologia ma sens? Ot, taki Balmer. Gdyby nie jego ciągoty numerologiczne, to chyba nikt "normalny" nie wpadłby na jego słynny wzór na podstawie czterech tylko długości fal. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Hmm... Czy na pewno tylko takie znaczenie te kombinacje stałych mają... (?)

Mają oczywiście inne znaczenie. Przydałby się ktoś kto by to wyjaśnił :P

 

 

W szczególności ujął mnie smutny los rzesz bezrobotnych fizyków

A to dlaczego? Czyżby dzisiaj mieli płacone za odkrycia albo byli zatrudniani aby coś odkryć?

To byłby idealny świat dla biurokraty -znając wszystkie odkrycia można by zrobić cennik odkryć i nagradzać tych co ponownie coś odkryją ;) wedle jakiegoś rozporządzenia itp.

Nie znam oczywiście obowiązków na każdym stanowisku fizyka jakie jest ale raczej nie ma tam klauzuli że obowiązkiem jest: "odkrywanie".

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mają oczywiście inne znaczenie. Przydałby się ktoś kto by to wyjaśnił :P

 

Hmmm, nikogo jak widzę nie widzę, więc może spróbuję? Na wstępie chcę zaznaczyć, że to kompletnie nie moja działka, moje rozumienie tematu jest bardziej "popularne" niż naukowe, choć zdarzyło mi się przed wieloma laty bez jakichkolwiek problemów "wyliczyć" fundamentalne stałe Plancka. W końcu żadne to arkana magii – dla przeciętnego zjadacza forum – rozwiązać układ równań z pięcioma niewiadomymi. Jeśli ktoś chce, to z pamięci mogę powtórzyć ideę Plancka, bo (tak mi się wydaje ;)) ją rozumiem. Postanowiłem zatem odnieść się do innych znaczeń (przynajmniej przypisywanych Planckowi), stąd moje rozważania, które zamieszczam w poniżej załączonym linku. Znajdziecie go w punkcie między nawiasami:

[  ]

 

Edit: rozumiem oczywiście problemy z trafieniem w ów punkt, ale proszę nie mieć o to do mnie pretensji. On tam JEST.

Edited by Astroboy

Share this post


Link to post
Share on other sites

[  ]

 

Edit: rozumiem oczywiście problemy z trafieniem w ów punkt, ale proszę nie mieć o to do mnie pretensji. On tam JEST.

 

Zapomniałeś chyba dodać, że szukać go trzeba na przecięciu hiperprostych w wymiarach k i s... :D

 

Ale, a propos punktów i takich innych: trafiłem kiedyś na fajne wyliczenie - jeśli założymy, że najmniejsza łatwo dostrzegalna kropka ma ok. 0.1 mm, to po powiększeniu jej do wymiarów Wszechświata jej lp będzie mniej więcej równe takiej samej 0,1 mm kropce :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

[  ]   Edit: rozumiem oczywiście problemy z trafieniem w ów punkt, ale proszę nie mieć o to do mnie pretensji. On tam JEST.

Nie widzę :(

<p>[  ]</p>

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Ale, a propos punktów i takich innych: trafiłem kiedyś na fajne wyliczenie - jeśli założymy, że najmniejsza łatwo dostrzegalna kropka ma ok. 0.1 mm, to po powiększeniu jej do wymiarów Wszechświata jej lp będzie mniej więcej równe takiej samej 0,1 mm kropce

Nie liczę ale wiem że to nieprawda i to rzędu 10-20 wielkości :) Sam sobie odpowiedz czemu.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Thikim. Ponieważ bywalcy forum zapewne wiedzą, że Twoja wiedza nie jest wiedzą jakiegoś "harcownika", to może poproszę publicznie o to, byś postarał się (jeśli można) jednak dzielić się nią z nami (braćmi mniejszymi)?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie liczę ale wiem że to nieprawda i to rzędu 10-20 wielkości :) Sam sobie odpowiedz czemu.

 

:D Nie nadaję się na księgowego*, zaraz by mnie do paki wsadzili... bo jak liczę, to zawsze gdzieś się pipnę w cyferkach. Tego nie sprawdzałem, jak napisałem, "trafiłem", nie pamiętam teraz gdzie, a że na czuja (czuja!) i pi razy drzwi mi pasiło, no to i wklepałem, bo obrazkowo toto fajne. Miałem nadzieję, że Astroboy sprawdzi, bo on i liczyć lubi, i czepiać się (to jego +, a nie minus ! :D), ale się wymigał ;). No to sprawdzę, bo co mi zostaje...

 

Zakładając:

lp = 1,616199(97)*10-35 m

śr. Wsz. = 8,8*1026 m (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszechświat, wyliczone pewnie jako wiek*c)

i upraszczając wszysto na max., wyjdzie (chyba, bo*): (-35+27)/2=-4, czyli 10-4 m = 0,1 mm, czyli czuj (czuj!) z matmą by się pi*drzwi zgadzał :)   

Edited by ex nihilo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Hmm. Nie trzeba liczyć żeby wiedzieć:

1. prędkość światła - 3 x 105 km/s = 3x 1011 mm/s = 3x1012 tych małych kropek/s

to teraz z grubsza wielkość 1 ly = 60*60*24*365= (około bo napisałem że nie trzeba liczyć) = 3600x 10 000 (oszacowanie od góry czyli niekorzystne dla mnie) = 108

Zatem 1 ly jest około 1021 razy większy niż kropka 0.1mm

No to jeszcze wielkosć Wszechświata, niech stracę 100 mld ly = 1011

czyli już zupełnie idąc po bandzie mamy że Wszechświat jest 1032 razy większy od takiej kropki. Ponieważ zaokrąglałem kilka razy na niekorzyść to jest to raczej 1030

2. wielkość kropki w porównaniu do długości Plancka czyli 0,1 mm jak się ma do 10-35 m

Hmm, 10-32

Hmm, o kurcze, jednak mieliście rację :D a ja nie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Po tych rachunkach, jak nic, możesz śmiało trafić w mój link. ;)

 

 

 

Wszechświat jest 1032 razy większy od takiej kropki.

 

 Czyli (tak na czuja) jak ta kropka od L. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jednak trzeba liczyć - z matematyką się nie dyskutuje.

W sumie pobawię się chyba aby to dokładnie policzyć - co jest pośrodku wielkości we Wszechświecie.

Licząc już dokładnie Excelem wychodzi:

wielkość Wszechświata 8,80E+26 długość Plancka 1,62E-35     pomiędzy 5,44E+61    

środek 7,38E+30

 

wielkość środkowa 1,19E-04

0,119 mm

 

Dla tych co się chcą bawić dalej liczbami: pewnie taki rozmiar ma pyłek o masie Plancka :) także nie liczyłem  :P

Czy to nie ciekawe: nie ma kwantu masy?

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też nie liczyłem, ale, tak na czuja, będzie to jednak niezła kupa mas Plancka. ;)

 

Edit: po namyśle, kupa liczona ledwie w tysiącach.

 

Edit2: tak zostałem zwymyślany (;)) "lubieniem rachowania", że muszę się jednak do tego odnieść. Nie lubię, nie lubię… Moje ogarnianie liczb stanowczo nie jest jakieś "liniowe". Zawsze cierpię, gdy przychodzi mi wziąć ołówek i kartkę. Jeszcze bardziej cierpię, gdy przychodzi mi wziąć kalkulator – zawsze mam wrażenie, że to ustrojstwo chce mnie zrobić w ch… (olerę ;)).

Edited by Astroboy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...