Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
ejl

Stacja obitalna (wydzielone z "Musimy zacząć przechwytywanie CO2")

Rekomendowane odpowiedzi

ejl to wizjoner i nie sprzedaje działek. Przyszłość to przestrzeń kosmiczna a nie ciała niebieskie :E Orbitowanie na całego :E

Ale na wizjonerstwie długo jednak nie pociągniesz... ;) Jakieś działki muszą jednak być. :D

 

Edit: z niecierpliwością czekam na dalsze posty Ejl'a. Może wreszcie zdradzi się, jaką firmę reprezentuje, i jakich debili stara się złowić. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nabijajcie się. Gość po prostu wpadł na pomysł, który wydaje mu się fajny i uważa, że każdy powinien mu go finansować(jak czytałem o podatkach). W dodatku nie ma pojęcia o ekonomii i nie rozumie, że to nie jest kwestia czyjegokolwiek chciejstwa, tylko poświęcenia zasobów, które służą nam tutaj. Za 2 lata to przeczyta i pieprznie facepalm na myśl o swoich wypocinach. Nie jestem wrogiem wizjonerskich pomyslow dotyczących kosmosów, ale ktoś, kto je chce wdrażać powinien najpierw wykazać się swoimi umiejętnościami, dzięki którym ma fundusze na chociażby częściowe finansowanie takiego projektu(dopiero potem może dojść wizja, która pociągnie za sobą chęć finansowania przez innych ludzi z kasą). Na pewno nie powinno się takich rzeczy dawać na zasadzie: anonim z forum internetowego wpadł na pomysł, który wydaje mu się wizjonerski i musimy nałożyć podatek na społeczeństwo, bo on potrzebuje na niego miliardów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki plaster [...]

 

Nie rozumiem dlaczego obrałeś taki kształt (plastry). Nie jest to dość praktyczne, bo optymalna siła odśrodkowa byłaby tylko w najbardziej skrajnych komórkach. A przecież mamy tu na myśli instalację mieszkalną, a nie badawczą. No chyba, że projekt zakłada, że bogaci mieszkają na obrzeżach, a biedni lewitują. ;) Mimo wszystko pozostaję dalej przy torusie.

 

Obiekt o tej kompozycji i takich rozmiarów przypomina mi dyskusję sprzed kilku lat odnośnie tego czy używając wszelkich dostępnych materiałów na Ziemi bylibyśmy w stanie zbudować Gwiazdę Śmierci. Odpowiedź była dość łatwa do przewidzenia: nie. Nie, bo kosztowałoby to bajońskie sumy (852*1015$ - to tylko koszty budowy, bez wyposażenia, przewozu ludzi itd.). Nie, bo pochłonęłoby spore ilości zasobów naturalnych (1.08*1015 ton stali). I najważniejsze - nie, bo wszystkie huty świata pracujące 24/7 do wyprodukowania komponentów potrzebowałyby absurdalne ilości czasu (833315 lat).

 

Podobno już w tym roku NASA zamierza testować różne drukarki 3D na terenie ISS.

 

Ale tylko po to, by ograniczyć dostawy i oczekiwanie na prom.

 

Niestety wyczerpałem limit dla załączników i pozostałe ilustracje: przykładowe rozmieszczenie pól uprawnych i pomieszczeń hotelowych nie wiem jak udostępnić. Może Wilku coś na to poradzisz.

 

Niestety limit jest taki, jaki jest. Jedynym rozwiązaniem jest tylko zewnętrzny hosting.

 

 

Astroboy, ogranicz swoje kiepskie ad personam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Astroboy, ogranicz swoje kiepskie ad personam.

 

Dobrze Wilk. Do Ciebie? Ale Twoje kły nie wystarczą... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do ejl (ale i ogólnie). Nie udawaj głupiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem dlaczego obrałeś taki kształt (plastry).

Dlatego, że konstrukcja powinna być w miarę zwarta, sztywna i nieduża a jednocześnie powinna zagwarantować względny komfort dla przebywających tam ludzi. Dane liczbowe, które przytoczę, służą raczej do zobrazowania idei i skali problemów które można byłoby napotkać. Jest to raczej amatorskie studium wykonalności projektu. Założyłem np. że grubość ścianek modułu wykonanego ze zwykłej stali wynosić będzie 10 mm ( co jest na pewno lekką przesadą). Daje to w konsekwencji masę 130 t konstrukcji nośnej i ścian (Bez wyposażenia) (prawie jak czołg). Wykonanie tylko 3 modułów (390 t) stanowi też nie lada zadanie (wobec Gwiazdy Śmierci to chyba jest mały pikuś), ale chyba warto ponieść koszt wykonania tych 3 modułów ( 3,9 E+05)*(1,0 E+04)=(3,9E+09) dolarów na początek by sprawdzić technologię drukowania wielkogabarytowego w próżni w warunkach mikrograwitacji. A przy okazji zapewni się załodze ISS polepszenie warunków bytowania . Zdaję sobie także sprawę że od produkcji "pudełeczek na biżuterię" z tegorocznych testów NASA do produkcji wielkogabarytowego modułu jest daleka droga. Zawsze jest ten pierwszy krok czy pierwszy etap przedsięwzięcia.

Autorzy SF z zapałem przedstawiają życie w przyszłości używając różnych gadżetów typu warpów, prędkości nad świetlnej, teleportacji itp. Znudzony tymi gadżetami zacząłem zastanawiać się jak wyglądałoby życie ludzi bez tej spektakularnej techniki i wyobraziłem sobie powolny rozwój w ramach znanej techniki w zgodzie ze znanymi prawami fizyki. Skoro obecność ludzi w głębokiej przestrzeni jest nieuchronna ( a jestem przekonany że jest) to muszą się pojawić konstrukcje, które to umożliwiają. Wymyśliłem więc konstrukcję modułową, która umożliwia ciągłą, dowolną rozbudowę do wielkości docelowej. Podobno łatwiej jest dążyć do określonego celu mając wyobrażenie jak ten cel wygląda. Łatwiej jest utrzymać kurs. I nie twierdzę, że moja wizja ISS v.2,0 jest jedynie słuszna. Dyskusja na temat różnych wizji byłaby bardzo fascynująca. Możecie Także uważać moją wizję za sposób odreagowania zwykłego strachu wobec zbliżającej się nieuchronnie wspomnianej wcześniej asteroidy. Propagując ideę budowy habitatów na orbicie, przybliżam moment wyjścia ludzkości w kosmos i pośrednio przyczyniam się do uratowania także dzieci i wnuków Krzycha od którego to wszystko się zaczęło.

 

Czy mogę Cię prosić Wilku o definicję głupoty. Najlepiej z przykładami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że trzy moduły nie zapewnią potrzebnej siły odśrodkowej. No chyba, że wirowałoby to jak bączek Astroboya. ;-)

 

Stalowe ściany na 10 mm i to jest przesada? Na ISS aluminiowe ściany wraz ze wszystkimi osłonami termicznymi i przeciwradiacyjnymi zajmują łącznie ok. 300 mm. Przykładowo projektowany moduł Nautilus ma mieć 460 mm. Dla chińskiej stacji nie udało mi się znaleźć.

 

Istotną przeszkodą jest czas. Holendrzy drukują teraz dom i ma to zająć przeszło 3 lata (wspomniane jest, że trwa to tydzień na każde 3 metry). Chińczycy rzekomo wydrukowali 10 mini-domków w 1 dzień, tyle, że z jakichś odpadków przemysłowych. Tylko, że... trzeba jeszcze wynieść na orbitę budulec.

 

Czy mogę Cię prosić Wilku o definicję głupoty. Najlepiej z przykładami.

 

To nie było do Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Stalowe ściany na 10 mm i to jest przesada?

Te 10mm to było z lenistwa. Nie chciało mi się szukać jakiś pasujących przykładów. Ale wielkie dzięki za te 460 mm, gdybym miał jeszcze masę 1m2

takiej wielowarstwowej przegrody mógłbym obliczyć masę całej konstrukcji. W tej chwili szacuję ją na poziomie ok. 50 000 t/ plaster.

Tylko, że trzy moduły nie zapewnią potrzebnej siły odśrodkowej.

Potrzebnej do czego? Przy założeniu że w strefie podłogi skrajnych modułów panowałaby księżycowa siła ciążenia (1/6 ziemskiego), czy wystarczyłoby to do uruchomienia grawitacyjnej kabiny prysznicowej i takiego samego sedesu. Ze spaniem chyba nie byłoby problemu.

W projekcie ISS v.1,8 podłoga znajdowałaby się w odległości 21m od osi obrotu i przy prędkości obrotowej 0,5 rd/min wartość siły ciążenia miałaby wartość 23 % ziemskiego a 141% księżycowego. Chyba byłoby to polepszenie dotychczasowych warunków bytowania załogi. Warunki te ulegałyby przecież stopniowemu polepszaniu w miarę przedłużania konstrukcji o następne moduły. Może NASA potrafiłaby oszacować czas wykonania 1 modułu. Chyba spróbuję wysłać do nich konkretne zapytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwie uwagi:

- rozbudowa o dalsze pierścienie spowoduje to, co pisałem wcześniej - mamy stację, w której w każdym pierścieniu komórek jest inna siła odśrodkowa

- przy tak małym promieniu różnica przyspieszeń działających na nogi i na głowę przy parametrach jakie podałeś wynosi aż 10% (a im większe chcemy sztuczne g, to zabawa robi się jeszcze lepsza), ciekawe co na dłuższą metę powie na to kręgosłup i serce (stąd m.in. duży promień torusa) oraz błędnik w razie jakby nam się zachciało podskoczyć lub zrobić przysiad (Coriolis)

 

Coś czuję, że ten "grawitacyjny" sedes będzie przyjmował dużo pawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
przy tak małym promieniu różnica przyspieszeń działających na nogi i na głowę przy parametrach jakie podałeś wynosi aż 10%

Dlatego uważam że docelowo w strefie 20 m od osi obrotu na stałe ludzie nie będą przebywać, ale już w strefie od 50 do 90 m wspomniany przez ciebie gradient przyśpieszenia nie będzie już odczuwalny. Pomieszczenia bliżej osi mogą być wykorzystane do instalacji automatycznych urządzeń infrastrukturalnych ( uzdatnianie wody, powietrza, odpadów biologicznych, oraz na magazyny sprzętu, zaopatrzenia, części zamiennych, surowców, zbiorników itp.

Przy 50 m różnica przyśpieszeń będzie wynosić 3,48 %. Przy 90 m różnica to wyniesie tylko 1,94 %. Pozostaje pytanie przy jakim gradiencie załoga zacznie odczuwać pewien dyskomfort. Spotkałem się z danymi, że przy 3 % gradiencie ludzie już nie odczuwają z tego powodu żadnego dyskomfortu. Więc strefą stałego przebywania ludzi byłaby strefa od 50 do 90 m od osi obrotu. Tu wymagany jest kompromis. Im większy promień torusa tym masa całej konstrukcji większa i oczywiście koszty. Im mniejszy promień tym większe zawroty głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlatego uważam że docelowo w strefie 20 m od osi obrotu na stałe ludzie nie będą przebywać, ale już w strefie od 50 do 90 m wspomniany przez ciebie gradient przyśpieszenia nie będzie już odczuwalny.

 

Wilk wspomniał jednak o różnicy przyspieszeń. Jeśli myślisz o gradiencie wartości przyspieszenia, to obawiam się, że w tym wypadku będzie miał on stałą wartość. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że ma stałą wartość, ale stosunek tej stałej wartości do bezwzględnej wartości przyśpieszenia w okolicach stóp maleje wraz ze wzrostem aktualnej odległości stóp od osi wirowania. Człowiek odczuwając pewien dyskomfort reaguje właściwie na wspomniany wyżej stosunek. Tak zrozumiałem opis zjawiska wpływu gradientu przyśpieszenia na odczuwany przez człowieka dyskomfort w zależności od promienia wirowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak zrozumiałem opis zjawiska wpływu gradientu przyśpieszenia na odczuwany przez człowieka dyskomfort w zależności od promienia wirowania.

 

Nie wiem, w jakim ogniwie Twojego rozumienia leży problem, ale nie istnieje coś takiego jak gradient pola wektorowego. :)

Poza tym, chyba rozumiesz, że gdyby odczuwanie zależało od pewnej wielkości X, przy czym X wszędzie byłoby to samo, to ze względu na X wszędzie odczuwałbyś to samo. Chyba jest to proste. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę że tego nie rozumiesz Ale skoro to Cię bawi, chętnie przedstawiłbym Ci to na wykresie. Może załatwisz u Pana Mariusza tymczasowy przydział na ilustracje to chętnie podeślę Ci stosowną. Tymczasem mogę Ci napisać, że przyjąłeś różnicę przyśpieszeń na jednostkę odległości od osi (X) (ja nazywam to gradientem ta wartość jest stała niezależnie od odległości od osi) za identyczną ze stosunkiem tej jednostkowej różnicy przyśpieszeń do wartości aktualnego przyśpieszenia (Y) zależnego od aktualnego położenia stóp w stosunku do osi obrotu. Skoro więc wartość przyspieszenia zależy od odległości od osi obrotu to stosunek tej stałej wartości (X) do wartości aktualnego przyśpieszenia (Y) także zależy od odległości od osi obrotu. I to właśnie zmienne X/Y odczuwa organizm.

W związku z powyższym nie wierzę by ktoś kto wie co to jest gradient pola wektorowego nie rozumiał różnicy między zdefiniowanymi wcześniej X a Y.

Może przyda to się innym użytkownikom tego forum, których zachęcam do tego by nie zrażali się widząc uczenie brzmiącą nazwę jak (gradient pola wektorowego itp). To są tylko liczby za pomocą których inni usiłują opisać badane zjawisko przyrodnicze tak jak tutaj: zwykłe zawroty głowy w zależności od odległości od osi obrotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ejl, polecam kurs matematyki i fizyki.

Gradient:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gradient_%28matematyka%29

A chyba wiesz, że przyspieszenie jest wektorem...

Jeśli chcesz "podziałać" nablą (http://pl.wikipedia.org/wiki/Operator_nabla) na pole wektorowe, to możesz to zrobić dwojako uzyskując dywergencję lub rotację.

 

Proszę Ejl, przestań się ośmieszać!

 

Edit: przestań nazywać po "swojemu" rzeczy, które zostały już nazwane setki lat temu.

 

Edit2: inteligentny człowiek nie potrzebuje wykresu, by w ścisły sposób (SF zawiera człon "NAUKOWY") wyjaśnić jakąś zależność.

Przykładowo: moje zainteresowanie Twoimi komentarzami w funkcji czasu było początkowo funkcją rosnącą prawie liniowo aż do komentarza X, po którym pochodna tej funkcji zaczęła drastycznie maleć osiągając zero przy komentarzu Y. Od tego momentu funkcja stając się malejącą zaczęła przybierać charakter funkcji potęgowej z wykładnikiem większym od jedności... Postaraj się proszę, by ten ostatni przebieg nie zmienił charakteru na ostrzejszą funkcję.

 

Edit3: no i gradient nie jest liczbą, tylko wektorem. Zachęcaj raczej wszystkich do tego, by myśleli samodzielnie, a nie walili "zaczytane" pierdoły.

Twoje wyjaśnienie nie przekonuje nawet mojego Azora. :)

 

Może jako konkurs, kto naszkicuje funkcję, którą opisałem?

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z ejl jest taki, że nie ma (a przynajmniej sprawia wrażenie, że nie ma) zielonego pojęcia o czym się rozpisuje. Coś tam gdzieś przeczytał, coś tam zobaczył w jakimś filmie z mieczami świetlnymi, coś tam sobie ubzdurał i teraz naucza i przekonuje. Nie straszna mu ekonomia czy jakaś tam fizyka - on snuje wizje fantastyczne zakrojone na całe tysiąclecia (no bo skoro człowiek na piechotę z Afryki wyruszył do Ameryki, to za kilka tysięcy lat na piechotę zajdzie na orbitę - na Księżyc oczywiście nie ma sensu zachodzić, bo przyszłość jest na orbicie a nie na Księżycu :E).

 

ejl - w niejednej dobrej powieści SF jest więcej konkretów na temat podboju kosmosu niż w twoich postach.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z Wami, moi koledzy, jest taki, że odpowiadając na post unikacie ustosunkowywania się do meritum sprawy. Astroboy"u w poprzednim poście wskazałem Ci, sądzę że dosyć oględnie, gdzie popełniłeś błąd w swoim rozumowaniu i to w sposób nie wymagający używania pojęcia gradientu pola wektorowego. Rozumiem że lepiej zaproponować mi kurs matematyki i fizyki niż przyznać się do błędu.

ejl - w niejednej dobrej powieści SF jest więcej konkretów na temat podboju kosmosu niż w twoich postach.

Uważam że Twój post wynika z braku zrozumienia moich intencji. Naczelną bowiem zasadą która mi przyświecała to oparcie się na istniejącej w chwili obecnej technice i technologii. Żadnej techniki rodem z SF.

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisanie, że wystarczy wydrukować cylinder, który się będzie obracał i już - habitat gotowy - to nie jest bajdurzenie? :E Pewnie to, że napisałeś, że ten cylinder ma się obracać tak, żeby ludzie nie puszczali pawia przy kucaniu to dowód na to, jak ty to wszystko masz przemyślane, tak? Jejciu, jakie to wszystko proste :D To jeszcze napisz, że ma się tam nic nie psuć, bo wiesz, awarie też musisz mieć przemyślane - widadomo, poważny projekt oprócz schematów w pdf-ie musi uwzględniać awarie.

 

To chyba moje inżynierskie ja nie potrafi nadziwić się temu, jak łatwo przychodzi ci wypisywanie tych bredni. Wystarczy że przeczytam jedno zdanie z twoich fantasmagorii i już widzę tysiąc problemów (i wiem, że gdybym zagłębił się w zagadnienie, to pojawiłoby się kolejne problemy - większość nie do przeskoczenia przez najbliżesz naście- lub dziesiąt- lat). No ale to w powieściach SF są bzdury - ty się opierasz na istniejącej technice (widok lawety holującej zepsute auto to pewnie techniczne podstawy gromadzenia asteroid na ziemskiej orbicie, a drukowanie piesków z plastiku to pewnie technologia budowy samowystarczajlnych habitatów na orbicie - bo wiadomo, że taki habitat to jest coś jak plastikowy piesek, tylko puste w środku :E).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Astroboy"u w poprzednim poście wskazałem Ci, sądzę że dosyć oględnie, gdzie popełniłeś błąd w swoim rozumowaniu i to w sposób nie wymagający używania pojęcia gradientu pola wektorowego.

 

Nic nie wykazałeś. Ja tylko wytknąłem Twoje błędy - nieumiejętne stosowanie przez Ciebie terminów, których KOMPLETNIE nie rozumiesz. :)

Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że nie istnieje gradient pola wektorowego? To Ty kilkukrotnie pisałeś o gradiencie przyspieszenia.

To co robisz to chyba klasyka trolowania.

Zapomnij o kursie matematyki i fizyki. Zapisz się na kurs czytania ze zrozumieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
bo wiadomo, że taki habitat to jest coś jak plastikowy piesek, tylko puste w środku

Natanielu odwołuję się do Twojej inżynierskiej wyobraźni: na etapie idei, wczesnego pomysłu czy inspiracji habitat jest plastykowym pieskiem pustym w środku wykonanym techniką druku 3D. Gdy się mu bliżej przyjrzymy zobaczymy oczami wyobraźni, że ma kształt prostopadłościanu o podstawie sześciokąta foremnego, którego długość boku wynosi 8 m. I rzeczywiście jest pusty w środku bo może być przeznaczony między innymi do przechwycenia 7m asteroidy. A propo wykonania: jedna z firm astronautycznych Tethers Unlimited rozwija technikę budowy baz kosmicznych za pomocą urządzeń o nazwie SpiderFab, które są niczym innym jak drukarkami 3D. Skoro potrafią wydrukować pieska pustego w środku to moja wyobraźnia podpowiada mi że równie dobrze mogą korzystając z tej samej techniki (nie mylić z tym samym urządzeniem) wydrukować potrzebny kontener. Dla inżyniera to tylko problem przeskalowania urządzenia do wytwarzania trochę większych "piesków" już tych o kształcie kontenera do przechwytywania 7m asteroid.

Ja też widzę na każdym kroku tysiące problemów, właśnie o nich chciałbym z Tobą porozmawiać choćby o tych najważniejszych typu: jak kontrolować rotację , czy łożysko elektromagnetyczne nadaje się do zastosowania w proponowanej konstrukcji, jak zrealizować recykling wody, powietrza i żywności itp. Pewnie te problemy będą nie do przeskoczenia przez następnych kilkadziesiąt lat, ale omawiając je tutaj obok niewątpliwej przyjemności rozmawiania ze sobą na tym forum może zainspirujemy jakiegoś specjalistę do zaproponowania rozwiązania omawianego problemu. Byłby to nasz skromny wkład w rozwój astronautyki jako takiej.

A jak inżynier walczy z awariami? Może się mylę, ale wydaje mi się, że w pierwszej kolejności stara się tak zaprojektować urządzenie by wszelkie awarie można było łatwo usunąć.

Odnośnie bredni: wskaż mi choć parę przykładów abym mógł zdefiniować pojęcie bredni obowiązujące na tym forum. Proponuję na PW bo chyba nikogo innego to nie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czytam to wszystko z wielkim zainteresowaniem. ;) Taka fantastyka bliskiego zasiegu, Coś jak "co możemy zrobić z pomocą SI?" Co z tego, że jeszcze żadnej nie zbudowano ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla inżyniera to tylko problem przeskalowania urządzenia do wytwarzania trochę większych "piesków" już tych o kształcie kontenera do przechwytywania 7m asteroid.

 

Co prawda wyłączyłem się z dyskusji już wcześniej, ale w tym miejscu strzeliłem wszystkimi łapami facepalma. Boeing, to taki szybowiec, ale trochę większy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że już czas by Was opuścić. Wilku proszę Cię o wyrejestrowanie mnie z tego forum. Okazuje się, że samodzielnie tego zrobić nie mogę. Dziękuję wszystkim za uświadomienie mi do czego służy to forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ejl, pisałem Ci, że nie ma takiej opcji niestety, a przynajmniej nie widzę jej już obecnie. Jeśli usilnie widzisz taką potrzebę, to musisz zwrócić się do Mariusza. Forum służy do wymiany poglądów, a nie tylko monopolu na Twoją wizję kosmosu i oburzania się, że inni widzą to inaczej, może bardziej przyziemnie, racjonalnie. Poruszyłeś, jak zresztą wcześniej pisałem, ciekawe futurystyczne wizje na temat ludzkości w kosmosie, aczkolwiek ubrałeś to w jakąś ideologię wykonywalności od zaraz, z pominięciem całej ogromnej problematyki takich rozwiązań. Co prawda w poprzednim poście wspomniałeś ostatecznie, że niektóre problemy będą przeszkodą przez najbliższe kilkadziesiąt lat, ale niestety mleko się już rozlało. Jak pewnie też zauważyłeś wywołałeś krytyczne wypowiedzi od kilku osób, iż spoglądasz na temat za bardzo powierzchownie, że posiadłeś pewne informacje z różnych źródeł obecnie zajmujących się astronautyką i skonstruowałeś na tej wiedzy w zasadzie tylko skorupę całego przedsięwzięcia, która nie różni się niczym od fantastyki naukowej i całkowicie pomija te trudne kwestie co jest w środku. Jedyne co mogę Ci zasugerować, by rozładować sytuację, to zastanawianie się (wspólnie) nad możliwościami rozwiązania poszczególnych problemów różnych projektów (oczywiście jako w zwykłej rozmowie forumowej, a nie z płonną nadzieją, że jakiś astrofizyk inżynier zostanie tym zainspirowany), zamiast globalnego podejścia, że skonstruujmy to i to, a potem się zobaczy.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że takiej opcji nie ma nie znaczy że nie jest potrzebna. Ja jestem tego przykładem. To jest ograniczanie mojej wolności. Z własnej woli zgłosiłem akces do forum i z własnej woli chcę go opuścić. Dla zasady nie chcę być przymuszany do pozostawania tam gdzie mnie nie chcą tylko dlatego że mam inne spojrzenie na rzeczywistość. Ja uważam to za zaletę a nie za powód do osobistych wycieczek. Dlatego proszę Cię byś wstawił (wraz z Mariuszem) opcję wykreślenia z forum na żądanie użytkownika do panelu użytkownika i to tak szybko jak to będzie możliwe. A opuszczam Was nie dlatego że się obraziłem ale dlatego że straciłem nadzieję na spotkanie z tzw "bratnią duszą".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...