Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

o kurcze ale rady... kobiety nie są skomplikowane to tylko mężczyźni są coraz mniej domyślni i dlatego tak musicie kombinować i tyle się napracować żeby znaleźć jakąś wartościową... a propos tych badań to uważam że to głupota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak można zrezygnować z sexy dla ciuszków??? te ankietowane to muszą jakieś chore być albo tak okropnie brzydkie że i tak nie robi im to różnicy bo i tak są same... nawet za kupe ciuszków ja bym nie zamieniła ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

miłość to nieustanny zachwyt..nad wszystkim...nad trzepotem rzęs drugiej osoby...nad odciskiem na stopie...nad błedami w ortografii...

Irytujące jest dobieganie do 'zaufania ' - aż mi się nie chce, za długo. Na taki zachwyt, żeby sobie pozwolić - denerwuje mnie krok w przód, potem wycofanie swoich ustaleń, reorganizacja poglądu... aż pierwotne wrażenie się zamazuje. potem: nie ma czasu, nie ma czasu i .. arghh..

W drugą stronę, najłatwiej jest poznać "pustego" faceta który jest najbardziej widoczny, przykuwa uwagę i stara się zaimponować (rzadko wiedzą).

Ci mnie irytują, trzymam się z daleka ;D

Obydwa typy ludzi ma łatwe zadanie przy poznaniu się gdyż działają w prosty sposób (nie zawsze prymitywny), porozumiewa się intuicyjnie i bez

zahamowań.

..odpadam ;D -źle się czuję przy takich ludziach, wg nich chodzi tylko o dobrą atmosferę.

Niestety trudno poznać kobietę która "jest na poziomie" (to potężny i subiektywny skrót myślowy tego określenia), nie wystarczy iść na dyskotekę, do klubu itp. trzeba liczyć na zbieg okoliczności - ja przynajmniej nie znam miejsc gdzie można nawiązać kontakt z taką osobą. Owszem można iść do teatru, na wystawę ale poznanie odpowiedniej osoby jest dużo trudniejsze niż w przypadkach "prostych". Do tego tzw "brak czasu" (czyli marnowanie czasu na sprawy pilne zamiast na naprawdę ważne) spowodowany "wyścigiem szczurów" (więcej, szybciej, aby tylko być najlepszy z najlepszych i osiągnąć "sukces(?!)"). Mocno uogólniając: efekt jest taki że osoby ambitne i wartościowe nie mają łatwego życia, a szczęśliwi są ludzie bez wielkich ambicji. Oczywiście są wyjątki ale to tylko wyjątki. ...przynajmniej ja tak to odbieram :;)

Najlepiej poszukać tam gdzie się studiuje(jeśli pytamy "gdzie?" , bo są tam ludzie z podobnych przesłanek co np. ja<stan przyszły{jeszcze 2a tygodnie}>). Dyskoteka, klub? ja tam nie bywam. Inne najlepiej: zrobić transformersa i ocalić świat - wtedy będzie się dobrze wiedzieć czego się chce. I pozna się ludzi od środka - pomysł ekstremalny, możliwy do zrealizowania tylko .. jeszcze nie wiem :-\

Znam jedną wyjątek(transformacja - nie mam pojęcia jaki będzie skutek), ale nie dość dobrze i z dystansu(trochę za dużego, ale tak ma pozostać)

Mocno uogólniając: efekt jest taki że osoby ambitne i wartościowe nie mają łatwego życia, a szczęśliwi są ludzie bez wielkich ambicji.

Chciałbym wiedzieć jak to połączyć :) Zsyntetyzować. A ostatnio mam pęd(i wcale nie jest to<cytując Willa Smitha z "Faceci w Czerni _1"> : "wchodzę w to, bo to gówno wyższego szczebla"<stan tymczasowy, mam nadzieje>).

macintosh, jeśli chcesz aby Twoje wszystkie posty zostały prawidłowo zrozumiane nie tylko przez osoby które Cię znają (skoro piszesz na forum to zakładam że tak jest) staraj się pisać np. na brudno(w notatniku), po chwili (gdy ustaną/zmienią się emocje) to przeczytaj i napisz to samo w PROSTY sposób (btw, pisać prosto nie oznacza, że piszesz prymitywnie)  :)

No nie wiem.. arghh.. jak minie chwilka po moim splocie myślowym i mam powiedzieć(tu napisać) to co miałem na myśli to uciekają orginalne emocje i zupełnie tracę zaangażowanie - dobrze, że napisałeś:
(gdy ustaną/zmienią się emocje)
, bo nie akceptowałem/akceptuje tego u siebie.

o kurcze ale rady... kobiety nie są skomplikowane to tylko mężczyźni są coraz mniej domyślni i dlatego tak musicie kombinować i tyle się napracować żeby znaleźć jakąś wartościową.

Nie wiem, nie znam się na facetach.

      :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Nie należę do żadnej kat..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

Irytujące jest dobieganie do 'zaufania ' - aż mi się nie chce, za długo. Na taki zachwyt, żeby sobie pozwolić - denerwuje mnie krok w przód, potem wycofanie swoich ustaleń, reorganizacja poglądu... aż pierwotne wrażenie się zamazuje. potem: nie ma czasu, nie ma czasu i .. arghh..

 

to ty masz jakies z góry ustalone reguły gry w zwiazkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

to ty masz jakies z góry ustalone reguły gry w zwiazkach?

Nie. Mam wstępne założenia co do tego: "kiedy ja mogę pozwolić sobie na zaufanie" ..za dużo mówię i się nacinam. Tak to skonkluduję: chyba nie dbam wtedy o równowagę zrozumienia w lustrzanym umyśle.

To jest bardzo przybijająco-frustrujące gdy coś się zobaczy(w tej osobie, nawet przy 100% komunikatywnej wymianie zdań) a potem, że tego (2ie możliwośći):

-już nie ma

-nigdy nie było

 

.. no o to chodziło. Że orginalne emocje gdzieś parują po drodze - może ja tak mam - tak jak przy pisaniu postów

.. no a przy tym poście to nawet mi się rozjaśniło(przepisanie posta ! ).

Więc +

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

czyba jeszcze ci się nie przydazyła szczera prawdziwa miłosć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

po ilości wykrzykników mogłabym dojść do wniosku ze ty jestes ta miłością.

 

przeczytałam ostatnio w jednym z kolorowych czasopism wskazówki nt jaka powinna byc idealna kobieta. okazuje sie ze powinna być jednocześniew niezalezna i podległa męzczyźnie.

a kobiety od sawsze potrzebuja oparcia i to sie nie zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam ostatnio w jednym z kolorowych czasopism wskazówki nt jaka powinna byc idealna kobieta. okazuje sie ze powinna być jednocześniew niezalezna i podległa męzczyźnie.

Ooo, o to właśnie chodzi, tego nie znoszę w tzw. nowoczesnych kobietach. Zwolenniczki pełnego równouprawnienia, ale spróbuj takiej nie puścić w drzwiach przodem, to wyjdziesz na chama i bydlaka nieszanującego kobiet... arrrrgh, gotuje się we mnie, jak takie widzę. A dodam, że widzę je coraz częściej. W ogóle pojawia się ostatnio jakiś niepokojący trend do równouprawnienia drogą poniżania drugiej płci, ale to już w ogóle jest temat na zupełnie osobną dyskusję. Nie przeszkadzam, po prostu chciałem wyrzucić z siebie frustrację, hehe ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

eh no wiesz dajesz tylko kolejny dowod na to że kobieta powinna pozostac kobieta a nie na siłę stawac sie mutantem-pomyłka ewolucujną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Nie ma powodu, by na siłę udawać, że jesteśmy identyczni. Mamy swoje predyspozycje ściśle związane z płcią i pomyłką jest ich zacieranie za wszelką cenę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiet się nie szuka(bo są wszędzie, i na dyskotece i w kościele i na uczelni i na siłowni i na plaży, w sklepach itd). To jest podstawowy błąd. Kobiety się poznaje.

Postrzeganie ich jako zagadek jest drugim błędem. To że one same się nie rozumieją nie oznacza że my ich nie możemy zrozumieć. Są wbrew pozorom bardzo proste. Tylko opierają swoje działanie na innych przesłankach niż my, stąd nieporozumienia.

Oczywiście że kobiety najbardziej lubią połączenie seksu i emocji. W przeważającej mierze nigdy się do tego nie przyznają. Tak zostały wychowane. Zresztą my też podobnie.

Niemniej jak nie ma innych pomysłów na spotkanie tej jedynej to można i szukać. Lepsze to niż nie robienie niczego. Tylko uprzedzam, dużo łatwiej i efektywniej jest poznawać zamiast szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

 

Postrzeganie ich jako zagadek jest drugim błędem. To że one same się nie rozumieją nie oznacza że my ich nie możemy zrozumieć. Są wbrew pozorom bardzo proste. Tylko opierają swoje działanie na innych przesłankach niż my, stąd nieporozumienia.

odkrywanie sposobu funkcjonowania kobiety to własnie rozwiazywanie zagadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego to własnie określam jako błąd. Kobieta nie jest zagadką. Kobieta jest biologicznie przystosowana do mężczyzny( i na odwrót). Nie ma tu żadnej zagadki. Prosto i naturalnie działając osiąga się cel. Bez zastanawiania się. Bez szukania. Postępowanie większości ludzi wobec seksu można określić jako szukanie zapałki gdy obok świeci latarnia. My mężczyźni mamy w genach jak należy postępować z kobietami, one mają w genach jak reagować na nasze zachowanie. Nic więcej tu nie trzeba. Nie bać się!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

odkrywanie sposobu funkcjonowania kobiety to własnie rozwiazywanie zagadki

 

s r a n i e. w banie na ekranie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje. Trzy posty i co najmniej dwa na żenującym poziomie. Tak trzymaj, merytoryczna zawartość wypowiedzi tylko niepotrzebnie zwiększa jej objętość!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na to, że wśród użytkowników forum przeważają mężczyźni, proponuję quiz zatytułowany "Co mężczyźni lubią najbardziej".

Dane będą obiektywniejsze.

W kwestii "Co kobiety lubią najbardziej" miarodajniejsze są wypowiedzi kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

eh. oczywiscie bo jesli na temat "co kobiety lubia najbardziej" wypowiadaja sie mezczyzni i sa przekonani na 100% ze tylko oni maja racje to z tematu wyszlo dziwadlo.

 

proponuje wiruslaw abys utworzyl zaproponowany watek bo to doskonaly pomysl. ja chetnie poczytam co ma do powiedzenia na ten emat elitarne grono naszych mezczyzn kopalnianych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby odpowiedzieć w końcu na owo pytanie "co kobiety lubią najbardziej?" należy:

przeankietować wszystkie kobiety tak, by wszystkie one zdecydowały tak samo "naj".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne, że najwięcej rozmnaża się durni zwykle! I tak wszystko kończy się ciążą niechcianą, rozwodem czy alimentami lub zgonem partnera i samotnością! W związku, ktoś musi rządzić i za barana robić zawsze czy tego chce czy też nie, a najczęściej o tym nie wie!

Wyrywane przez net panienki to juz patologia taka sama jak i meżczyźni Ci (portale społecznościowe, randkowe, czaty lub IRC). Maskują swój status społeczny, edukacyjny, zawodowy i wyputują o tresci komentarzy jakie najkorzystniej zamieścic lub jaką fotkę najatrakcyjniejszą zamiescić. Pal licho głupotę userow tych serwerów ale oni łamią anonimowośc innych osób, którew sieci widoczne nie chcą być czy to z imienia lub nazwiska jak i twarzy. Prawo jest idiotyczne w tym względzie i regulaminy tworzone na korzysć.

Konta te i tak zostaną zHACKowane.

Łapanie się za rączki to tylko chemia chwilowa,  zakończyć się może leżeniem w trumnie i tak czy zdradami.

To taka sama rzecz jak "euforia kolarza".

Potem dzieci płodzą się z miłości, wpadki lub z desperacji. Mnie to wszystko przygnębia, a nie fascynuje czy ciekawi.

Dżentelmenem się nie warto być i nie ma dla kogo (rączek całować czy drzwi otwierać nie ma sensu, bo dam nie ma i to strata energii, którą na głupoty się spożytkuje!).

Mnie tam zawsze do durnoty ciągnęło zawsze najbardziej,a  internetowe dyskusję cenie sobie bardziej, niz te w "realu". W Real'u to tlko bigos jem i golonkę z kością, którą daję potem zjesc dla psa!

Produkować porno, może osoba aseksualna, kobieta, eunuch, kastrat, impotent, oziębła by śmiech z oglądających i naśladujących potem!

Zoofila terapeuta będzie leczył, a  dla zoofila to terapeuta będzie zaburzony, bo przecież inne preferencje ma.

Onanista zadeklarowany kobiety i tak nie będzie chciał czy dzieci! A mało to jąder na świecie produkujących nasienie? Niech zapladnia ten co chce i ma ku temu możliwości!

Ale jedno dzicko to za mało, bo jak zgon nastąpi w wieku 15 lat, a żona przekwitnie czy mąż raka jąder dostanie to juz po rozplodzie następnym i nici z prokreacji.

Przecież można zrobic zabieg in-vitro i wyskrobać płód - ale to juz jest bezsensowny czyn.

Gadają, ze to kobieta wybiera dawcę spermy czy kandydata na partnera! A co jak on nie chce? Czy to jest trzeźwa, pijana lub pocieszyciela potrzebuje lub szanse na ciażę przemijaja powoli. Meżczyzna juz wybiera se kobietę jak ta jest prostytutką lub zgwałcona zostaje.

Nikt Wam się żenic nie każe! Uprac majtki se może każdy sam albo ich nie nosić! Zarcie każdy se może przyrzadzic sam albo zjesc fast-food, czipsy czy wlasny stolec jesli jest sie koprofilem zajadajac sie nim niczym kopcem kreta czy ciastem murzyn przyozdobic bita smietana w spray'u!

Nie ma rownouprawnienia! Dlaczego matóra jest potrzebna na studia? Przeciez to wymysl kuratorium! Pozwolenie na bron palna to tez glupota! Dostęp do plazy dzikeij nad jeziorem bo ktos ma pole i zatarasowal to materializm! Na to wychodzi, ze ten swiat nie jest wspolny, a kupiony i sperzedawany przez zlodzieji, ktorzy kradna i handluja przyroda!

Chceta to się płodźta kobiety i menszczyźni i usuwajta embriony czy podwiązuja jajowodziki!

 

Kastracja czy sterylizacja samozwańcza to już racjonalizm z najwyższej pólki (bo sąd i lekarze zabieg wykonujący są tylko trybem). Tyle, że trzody chlewnej się nie sterylizuje czy bydła, bo ono do rozpłodu jest!

 

Bezstersowe wychowanie kobiet / mężczyzn jak i pod pręgieżem nie ma żadnego znaczeni co wyrośnie z dziecka! jak ma byc glupie, zazdrosne, wredne plotkarskie to i tak bedzie z genetyki to wynoszac jak i z socjalizacji troszku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety kochają zasoby! Nie chcesz kobiety to nie miej nic i masz spokój z kochankami czy zdradami oraz zdradami, testami DNA na ojcostwo lub intercyzami innymi. Miłość romantyczna jednostronna nie istnieje, bo nie jest pełna . . .

Kobieta jak podrywa tego, który podrywany nie chce być zapewno nic nie zdziała. Chyba, ze delikwent pijany . . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  Kobiety kochają zasoby! Nie chcesz kobiety to nie miej nic i masz spokój z kochankami czy zdradami oraz zdradami, testami DNA na ojcostwo lub intercyzami innymi.

 

e.. tam, są i łagodne z delikatną nutką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czynniki ryzyka chorób układu krążenia, jak otyłość, powiązane są z przyspieszonym zmniejszaniem się objętości mózgu. Dotyczy to szczególnie tych obszarów płatów skroniowych, które są kluczowe dla pamięci i przetwarzania impulsów. Długoterminowe studium obserwacyjne pokazało właśnie, że u mężczyzn z czynnikami ryzyka rozwoju chorób układu krążenia, negatywne skutki dla mózgu pojawiają się o całą dekadę wcześniej (w połowie 6. dekady życia), niż u kobiet (w połowie 7. dekady życia).
      Dotychczas nie wiedzieliśmy, że u mężczyzn związek chorób układu krążenia z demencją pojawia się o dekadę wcześniej. To bardzo ważna odkrycie dla leczenia tych chorób w zależności od płci, mówi główny autor badań, profesor Paul Edison z Imperial College London (ICL).
      O tym, że takie czynniki ryzyka jak cukrzyca typu 2., otyłość czy wysokie ciśnienie powiązane są też z większym ryzykiem demencji, wiadomo było nie od dzisiaj. Uczeni ICL chcieli zrozumieć, kiedy jest najlepszy czas podjęcia leczenia w celu zapobiegania rozwojowi demencji i czy istnieją jakieś różnice między płciami. Dlatego też przyjrzeli się danym 34 000 osób z UK Biobank, u których wykonano obrazowanie tkanki tłuszczowej brzucha oraz skany mózgu.
      Badania pokazały, że im więcej tkanki tłuszczowej pod skórą brzucha oraz otaczającej organy wewnętrzne, tym mniejsza jest objętość istoty szarej w mózgach kobiet i mężczyzn. Jednak negatywne skutki tego zjawiska pojawiają się u mężczyzn aż dekadę wcześniej, utrzymują się przed dwa dziesięciolecia i są niezależne od występowania genu APOE ε4, który jest powiązany z wyższym ryzykiem występowania choroby Alzheimera.
      Badacze uważają, że sposobem na zapobieżenie wystąpienia neurodegeneracji jest zdecydowane zmniejszenie czynników ryzyka, a działania w tym celu powinno się podjąć przed 5. rokiem życia. Zajęcie się ryzykiem chorób układu krążenia i otyłością o dekadę wcześniej u mężczyzn niż u kobiet może być kluczowym elementem zapobiegania takich chorobom jak alzheimer. Niewykluczone, że sposobem na podjęcie takiej walki może być zmiana przeznaczenia już istniejących leków przeciwko otyłości i chorobom układu krążenia, dodaje Edison.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Młodzi mężczyźni o dość wysokich dochodach są grupą najbardziej podatną na manipulacje za pomocą pseudoprofesjonalnego pustosłowia dotyczącego finansów. Badamy proces decyzyjny dotyczący spraw finansowych. Wiele osób uważa, że ekonomia i rynki kapitałowe są trudne do zrozumienia. Mamy tam do czynienia z pozornie imponującą terminologią, pełną żargonu i sloganów, których w pełni nie rozumiemy, mówi profesor Gustav Tinghög z Uniwersytetu w Linköping.
      Obiektem badań były manipulacje za pomocą profesjonalnie brzmiącego pustosłowia. Niekoniecznie jest ono nieprawdziwe, ale składa się z luźno powiązanych terminów, które brzmią profesjonalnie i znacząco. W rzeczywistości takie pustosłowie nic nie znaczy. Służy ono jedynie zmyleniu słuchacza.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że osoby podatne na takie pustosłowie mają mniej analityczne umysły i niższą inteligencję słowną. Takie osoby często wierzą w nieprawdziwe informacje i teorie spiskowe. Badania wykazały też, że osoby potrafiące dobrze wylewać z siebie takie pustosłowie są postrzegane jako bardziej inteligentne od innych. To akurat najczęściej jest prawdą.
      Gustav Tinghög. Daniel Västfjäll i Mario Kienzler skupili się na pustosłowiu dotyczącym finansów. Na przekazach brzmiących profesjonalnie, które jednak są całkowitym nonsensem. Wyniki swoich badań opublikowali właśnie w Journal of Behavioral and Experimental Finance. Uczeni skonstruowali specjalną skalę, na której badani mieli oceniać znaczenie zdań będących zarówno całkowitym nonsensem, jak i cytatami ze zdobywców Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. W ten sposób naukowcy sprawdzali zdolność badanych do odróżnienia sensownego przekazu ekonomicznego od pustosłowia.
      Badania przeprowaono na ponad 1000 osobach, a każda z nich miała ocenić wypowiedzi dotyczące produktów i usług finansowych, takich jak inwestycje, pożyczki czy zarządzanie pieniędzmi. Uczestników pytano m.in. czy oceniane przez nich zdania zawierają prawdę czy kłamstwo.
      Okazało się, że grupą najbardziej podatną na manipulacje dotyczące finansów są młodzi dobrze zarabiający mężczyźni. Przeceniają oni bowiem swoją wiedzę na temat finansów. Z kolei grupą, która najlepiej potrafiła wyłapać manipulacje i pustosłowie dotyczące finansów były starsze kobiety o niższych dochodach. One bowiem nie przeceniały swojego doświadczenia w finansach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Pompejach dokonano kolejnego fascynującego odkrycia. Tym razem są nim niemal idealnie zachowane szczątki dwóch mężczyzn – najprawdopodobniej niewolnika i jego pana. Naukowcy sądzą, że obaj zginęli podczas próby ucieczki. Ich szczątki znaleziono w willi na obrzeżach Pompejów.
      Najprawdopodobniej mężczyźni przeżyli pierwszą erupcję Wezuwiusza, która pokryła miasto grubą warstwą popiołu. Zginęli następnego dnia, gdy miasto zniszczyła lawina piroklastyczna. Obaj leżeli blisko siebie, a ich zwłoki znaleziono w miejscu, w którym odkryto stajnię ze zwłokami generalskich koni.
      Zdaniem ekspertów młodszy z mężczyzn liczył sobie 18–25 lat. Niektóre kręgi miał skompresowane, co wskazuje, że wykonywał pracę fizyczną. Był robotnikiem lub niewolnikiem. Starszy mężczyzna, w wieku 30–40 lat, był silniej zbudowany. Obaj zginęli w korytarzu willi. Naukowcy mają nadzieję, że kolejne wykopaliska pokażą, gdzie mężczyźni zmierzali i jaką rolę odgrywali w eleganckiej willi.
      W ciągu ostatnich kilku lat w Pompejach dokonano fascynujących odkryć. Znaleziono m.in. mężczyznę, którego mózg zamienił się w szkło,  zwłoki 2 kobiet i 3 dzieci czy inskrypcję wskazującą, że Pompeje zostały zniszczone później, niż dotychczas sądzono.
      Ruiny Pompejów zostały odkryte w XVI wieku, a wykopaliska rozpoczęto w 1748 roku. Dotychczas znaleziono ponad 1500 ludzkich zwłok. Szacuje się, że erupcja Wezuwiusza zabiła około 2000 mieszkańców Pompejów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mężczyźni stanowią większe zagrożenie na drogach niż kobiety, a pojazdami nieproporcjonalnie zagrażającymi innym uczestnikom drogi są motocykle. Takie wnioski płyną z badań opublikowanych na łamach British Medical Journal. Badania te, w przeciwieństwie do wielu wcześniejszych, brały pod uwagę nie tylko sposób korzystania z drogi, ale też rodzaj pojazdu, jakim się poruszamy liczbę przebytych kilometrów.
      Ryzyko związane z ruchem drogowym jest zwykle oceniane w przeliczeniu na mieszkańca danego kraju. Jednak w ostatnim czasie coraz częściej zbiera się dane, które pozwalają obliczyć ryzyko w zależności od liczby przejechanych kilometrów czy czasu podróży. To zaś pozwala specjalistom na dokonywanie bardziej szczegółowych ocen, związanych z wykorzystaniem konkretnego środka transportu.
      Rachel Aldred i Rob Johnson z University of Westminster oraz Christopher Jackson i James Woodcock z University of Cambridge postanowili szczegółowo sprawdzić zagrożenie, jakie na drogach Anglii stanowią różne kategorie kierowców oraz różne pojazdy.
      W podsumowaniu badań [PDF] czytamy, że w przeliczeniu na każdy przejechany kilometr, autobusy i ciężarówki stwarzają największe ryzyko spośród samochodów dla innych użytkowników drogi, a rowery stanowią najmniejsze ryzyko. Motocykle stwarzają zaś znacząco większe ryzyko niż samochody. Ryzyko zgonu innych użytkowników drogi stwarzane na każdy kilometr przejechany przez samochody osobowe i furgonetki jest większe na drogach wiejskich. Generalnie, ryzyko jest większe na większych drogach, co sugeruje związek ryzyka z prędkością. Nie dotyczy to jednak ciężarówek. Mężczyźni stwarzają większe zagrożenie niż kobiety, z wyjątkiem sytuacji, w której kierują autobusami. Mężczyźni są też nadreprezentowani jako kierowcy pojazdów stwarzających większe ryzyko.
      Autorzy badań oceniali ryzyko dla innych użytkowników drogi stwarzane przez rowery, samochody osobowe (w tym taksówki), furgonetki, autobusy, ciężarówki i motocykle. Uwzględniali przy tym płeć kierowcy oraz rodzaj drogi. Drogi zostały podzielone na główne w obszarach miejskich, boczne w obszarach miejskich, główne w obszarach pozamiejskich, boczne w obszarach pozamiejskich oraz niesklasyfikowane. Ryzyko zgonu szacowano w przeliczeniu na każdy miliard kilometrów. Wykorzystano dane dotyczące wypadków na terenie Anglii w latach 2005–2015. Jako, że szacowano ryzyko stwarzane dla innych użytkowników drogi, z danych tych usunięto informacje o 24% wypadków, w których zaangażowanych był wyłącznie pojazd sprawcy oraz o 3% wypadków, gdzie nie określono rodzaju pojazdu sprawcy.
      W zestawie analizowanych danych większość informacji (85% wszystkich poszkodowanych i 75% ofiar śmiertelnych) przypadało na kolizje dwóch pojazdów. W takim wypadku ofiary przypisywano drugiemu z pojazdów. Na przykład jeśli doszło do kolizji samochodu i roweru, w której ranni zostali i kierujący rowerem i kierujący samochodem, wówczas rannego rowerzystę przypisywano do ryzyka stwarzanego dla innych uczestników drogi przez samochód, a rannego kierowcę – do ryzyka stwarzanego dla innego uczestnika drogi przez rower.
      Jeśli w kolizji brało udział więcej pojazdów podobnej wielkości, poszkodowanych przypisywano losowo do każdego z pojazdów. Gdy zaś było więcej pojazdów o różnej wielkości, każdego z poszkodowanych przypisywano do ryzyka stwarzanego przez największy z pojazdów.
      W analizie nie uwzględniono autostrad, gdyż tam nie jest dopuszczalny ruch pieszych ani wielu rodzajów pojazdów.
      W sumie naukowcy mieli więc do przeanalizowania wypadki, w których zginęło 14 425 osób (to 69% wszystkich wypadków śmiertelnych w badanym okresie), w tym 4509 pieszych. Uczeni mieli do dyspozycji informacje o liczbie kilometrów przejeżdżanych w Anglii przez poszczególne typy pojazdów, informacje o podziale płci wśród posiadaczy praw jazdy, o kategoriach praw jazdy wydanych kobietom i mężczyznom itp. itd. Na przykład, jako że kobiety stanowią 4% posiadaczy praw jazdy upoważniających do kierowania pojazdami o ładowności powyżej 3500 kg, badacze przyjęli, że kobiety odbywają 4% podróży takimi pojazdami.
      Z analizy dowiadujemy się, że samochody osobowe można powiązać z 66% ofiar śmiertelnych na drogach, ciężarówki z 16,5%, furgonetki z 9%, autobusy z 5,3%, motocykle z 2,3%, a rowery z 0,4%. Widoczne są różnice w proporcjach w zależności od rodzaju drogi. Na przykład na dużych drogach pozamiejskich ciężarówki są powiązane z 23,6% ofiar śmiertelnych. Z kolei autobusy powiązano z 9,3% ofiar śmiertelnych na dużych drogach miejskich i z 7,8% ofiar śmiertelnych na podrzędnych drogach miejskich.
      Okazuje się, że na wszystkich rodzajach dróg autobusy są powiązane z 19,2 wypadkami śmiertelnymi na każdy miliard kilometrów. Dla ciężarówek jest ot 17,1 zgonów na miliard kilometrów. Motocykle, pomimo ich niewielkich rozmiarów, są powiązane z 7,6 zgonów na miliard kilometrów. Z kolei samochody, które powodują najwięcej zgonów, można powiązać z 3,3 zgonów wśród innych użytkowników dróg na każdy miliard kilometrów. Furgonetki to 2,6 zgonów, a rowery to 1,1 zgonu.
      Ryzyko znacznie się różni w zależności od typu drogi. Samochody ciężarowe stwarzają znaczne, podobne, ryzyko na wszystkich rodzajów dróg. Jednak już w innych typach pojazdów widać różnice. Motocykle stwarzają trzykrotnie większe ryzyko na dużych drogach miejskich niż na podrzędnych drogach miejskich. Podobny wzorzec widoczny jest w przypadku autobusów. Tutaj każde miliard kilometrów przejechanych na dużych drogach miejskich jest powiązane z dwukrotnie większą liczbą zgonów wśród innych uczestników ruchu niż miliard kilometrów przejechany na podrzędnych drogach miejskich.
      W przypadku rowerów ryzyko na dużych drogach pozamiejskich jest znacznie wyższe niż dla wszystkich innych typów dróg. W przypadku samochodów osobowych, furgonetek i rowerów ryzyko jest generalnie wyższe na drogach poza miastami niż w miastach.
      Naukowcy przedstawili też dane dotyczące osób rannych w wypadkach, jednak są to dane mniej wiarygodne, gdyż większość wypadków z rannymi nie jest zgłaszanych na policję. Obowiązek taki dotyczy tylko wypadków z ofiarami śmiertelnymi.
      Okazuje się też, że mężczyźni stwarzają większe zagrożenie na drogach niż kobiety. W przypadku samochodów osobowych i furgonetek kierowanych przez mężczyzn zagrożenie zgonem dla innych uczestników drogi jest 2-krotnie większe niż w przypadku tych samych pojazdów kierowanych przez kobiety. Jeśli zaś mężczyźni siadają za kierownicę ciężarówki, to na każdy miliard kilometrów stwarzają oni 4-krotnie większe zagrożenie niż w przypadku kobiet. Jeszcze gorzej jest w przypadku motocykli. Tutaj ryzyko stwarzane dla innych uczestników drogi przez mężczyzn jest aż 10-krotnie wyższe, niż gdy motocyklem kieruje kobieta.
      Kobiety i mężczyźni kierujący rowerami i autobusami stwarzają dla innych porównywalne ryzyko na każdy miliard kilometrów.
      Ogólnie rzecz biorąc z badań wynika, że autobusy i ciężarówki stwarzają na drogach znacząco większe zagrożenie niż samochody osobowe i furgonetki. Ryzyko stwarzane przez motocykle plasuje się pomiędzy ciężarówkami/autobusami a osobówkami/furgonetkami, co, biorąc pod uwagę wielkość motocykli oznacza, że stwarzają one nieproporcjonalnie duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Najmniejsze zagrożenie stwarzają rowery.
      Większe drogi wiążą się z większym zagrożeniem, ale nie dotyczy to ciężarówek. Mężczyźni stwarzają od 2 do 4 razy większe zagrożenie na drogach niż kobiety, ale i tutaj są dwa wyjątki – autobusy gdzie zagrożenie jest podobne i motocykle, gdzie zagrożenie stwarzane przez mężczyzn jest znacznie wyższe.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...