Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba było rozesłać Prywatne Wiadomości, ze to żart ;) Parę osób tutaj jest wystarczająco silnie uczulonych na trollowate wypowiedzi na ten temat, że reakcja była natychmiastowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Simulacra, w skrócie, to generowanie obrazu z poprzedniego obrazu.

W odróżnieniu od symulacji.

Neo w Matrixie 1 chowa 2 kawałki $ od rudzielca, który uważa Neo za osobistego Chrystusa ;)

do książki o tytule "Simulacra and Simulation".

Czyli simulacra to jakby "symulacja przeprowadzana przez ignoranta".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Dobre mac,

to było zajebiście napisane, zrozumiale i do tego skrajnie wysublimowanymi słowami. Naprawdę genialne, jestem pod wrażeniem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

No to jak już się pogodziliśmy i trochę zbliżyliśmy się do moich prawdziwych intencji(a nawet pojawiło się, z lekka, zaufanie) to czy można dodać coś do mojej:

"« Odpowiedz #87 : May 15, 2008, 11:33:50 pm »". (??)

 

Muszę to wiedzieć.

 

Czy można dodać albo zupełnie zmienić albo podyktować inną kolejność albo cokolwiek.

 

Muszę to wiedzieć. Chcę to wiedzieć. Chcę znaleźć odpowiedź na pytanie: "Czy mam rację?". Nie trzeba wazeliny. Chcę, żeby Ktoś zweryfikował moje zdanie, ale konstruktywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nikt nie ma ani zawsze racji, ani nie jest wiecznie w błędzie. Czasem masz rację, czasem się mylisz - taki nasz ludzki urok ;) Dyskutujmy częściej i konkretniej (!!! tego często brakuje, choć nie jest to uwaga konkretnie do Ciebie), a wtedy na pewno będziemy umieli ocenić, czy mamy rację, czy nie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

No... to teraz masz bogatsze PM.

jakoś dziwnie pasuje mi do tego, co sam nazywałeś "lizaniem d.". Ale jak mniemam, gdy liże się komuś d. pisząc o PM, to wszystko jest okej?

 

Jak ktoś sam sobie do PM dowala to trzeba mu zwrócić uwagę, coś jak podpowiedzenie ślepemu że choć samochodu nie słyszy, przechodzić nie powinien  bo rowerzysta jedzie. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Na tym poziomie zaawansowania dyskusji na forum, nikt nie jest zainteresowany pierwotnym tematem. Chyba, że waldi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Krok w przód:

Jak kobieta - wybiera ciuch a nie seks - to tak samo jak ja - wybrałbym czterordzeniowca zamiast seksu.

Czyli większą przyjemność daje nowy ciuch a nie seks.

Czemu? - bo tutaj, nasza próbka, traktowała seks jako przyjemność - czyli po prostu formę rozrywki.

Ale co zrobisz jak możesz zjeść Pikantnego KurczakBurgera albo (czyli nie też) porozmawiać z przyjacielem(takim przez 'P').

Czyli inaczej: wybór pomiędzy czymś czego nawet nie zapamiętasz a czymś co może wpłynąć na Ciebie w czasie(życie nabierze tempa).

W artykule nie dowiadujemy się, że amerykanki są puste. Dowiadujemy się w nim, że amerykanki nie widzą w swoim partnerze oparcia, albo przyjaciela.

Gdyby seks dawał tylko przyjemność, którą zapomnisz a mógłbyś kupić Porscha, którym mógłbyś poszaleć każdego dnia to wybrałbyś to co jest trwałe - miałbyś lepszy związek emocjonalny z autem niż z Człowiekiem ;)

A coś lepszego można osiągnąć z człowiekiem - i można rozwijać swój związek w nieskończoność  ;)

Tak musi być i tylko tak można to zrobić. Wtedy mamy coś więcej niż ciuch.

Amerykanki nie rozumieją po co im facet.

 

Inaczej to nie ma sensu.

Dlatego potrzeba mieć w jednej kobiecie

i żonę

i kochankę

i naukowca.

 

Naukowca... którym sam jesteś, jeśli jesteś lub inna wspólna pasja(wspólna pasja - lepszy związek).

 

Jeśli możesz coś dodać. Np. jak tego dokonać? Co jest do tego konieczne(w codzienności)?

Czy myśląc takim schematem mógłbym o czymś zapomnieć?

Trzeba walczyć - to oczywiste. Ale jak i czym.

I czy da się żyć lepiej bez drugiej osoby, samemu czy ..?

I czemu, kuśwa, mam wrażenie, że mówię do siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Wy tak sobie stoicie i patrzycie i macie to gdzieś.

Jeśli komuś pomogłem cieszę się.

Jeśli ktoś może mi pomóc - cieszę się.

Aktualnie jestem smutny, prawie zawstydzony :-[

Tylko mi zależy na kroku w przód?

Chcę wykroczyć poza świat moich przemyśleń, chcę, żebyśmy razem ugadali coś fajnego ;)

Może ja pomogę komuś, może ktoś mi - to zaleta dyskusji(takiej przez 'D').

Sens dyskusji jest tylko w czymś nowym. Teraz jest bez sensu, bo mówię do siebie :-\

Staram się pobudzić Wasze mózgi.. ale Wy tylko patrzycie.

Sam jestem ciekaw konsekwencji. Uwierzcie w moc dyskusji (takiej przez duże 'D').

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po co piszesz trzy posty jeden pod drugim?

 

Ja na ten przykład nie widzę nawet sposobu, w jaki miałbym się odnieść do Twojego postu. Napisałeś mnóstwo słów, a jakoś niewiele widzę w nim treści, na którą mógłbym odpowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

post1-żeby virusław wystopował

post2-zwiększyć siłę przekazu w odróżnieniu od post3

Zastanawiałem się dlaczego ktoś woli ciuch zamiat seksu.

Oczywiste jest, że seks daje nie mały haj. Jednak są ludzie, którzy wolą ciuch niż seks. Czemu? Bo ciuch to coś co przywołuje wspomnenia.

A seks tego nie ma. Więc lepiej coś trwałego niż rozrywkowego.

Ale s to rodzaj zjednoczenia. Dlaczego nie miałby być czyms więcej niż rozrywką? Można tak zrobić, żeby był czyms więcej. S. może pogłębić relację w jakimś jej małym fragmencie. Tak rozumiem s.

Wniosek/uogólnienie: niech wszystko co robisz pogłebiało relację.

Ale jak wszystko to praca też. Sprzątanie też. S. też.

Wtedy będzie to miało sens. Ale jak wszystko to pasja też. Więc trzeba zrobić, żeby w jakiś sposób była wspólna.

Wszystko musi łączyć - ulepszać związek.

Głownie chodzi mi o to:

Czy wszystko może być łączone przez miłość?

Ale jak nie to może lepiej żyć samemu?

Ale jak tak to gdzie mogą pojawić się przeszkody i jak zwalczać te przeszkody(żeby nie było "Abnormal Program Termination" albo "Fatal Error Occured")?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak myślę, ze czasem warto odpocząć od siebie. Tak dla zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Zaczynam myśleć, że związek to takie coś co może dać nieprzewidziane efekty. Wtedy nie ma reguł, trafi człowieka, skończony. Zastanawiam się czy da się to jakoś ująć...

Dobrze, że napisałeś o odpoczywaniu od siebie, bo jeszcze bym się wycofał ze znajomości za szybko, kiedy chodziłoby tylko o małe przegrupowanie.

Po prostu: żeby związek się nie sypnął.

Albo, żeby nie wytracał tempa.

Dlatego zaczynam rozumieć dlaczego adinfinitum się wycofał z dyskusji- bo to coś nieokreślonego, tak podejrzewam.

W swoim życiu miałem tylko 2 związki i się sypnęły. Wydaje mi się, że tempo trochę spadło i wtedy ta druga osoba się wycofała -> dlatego, zaczynam mierzyć w kogoś doświadczonego lub przynajmniej dojrzalszego, żeby powiedziała czego by chciała od razu, a nie, że "to nie to" po kilku spotkaniach. d*pa zbita.

Trzeba mieć jakiś system wczesnego reagowania czy wczesnego ostrzegania.

Dlatego deceniam dyskusje przez 'D' w każdej możliwej okazji.

Dlatego słowa adinfinituma mówiące o intencjach "przy pierwszej okazji" były sensowne.

....nooo! teraz chyba skumałem. Wszystko musi być jasne od razu. Żadnych oczekiwań bez potwierdzeń. To nawet nader oczywiste :-[

No to mam drugi krok w przód ;)

 

PS Gdybym dał kilka nawiasów, chyba szybciej można by to przetrawić - ale wtedy uważacie, że piszę nieczytelnie. Wciąż ćwiczę się w szybkim, prostym i prrrrecyzyjnym wyrażaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na całe szczęście precyzyjne pisanie idzie Tobie coraz lepiej ;) Jak chcesz, to potrafisz :D

 

A tak na serio: masz rację, samo przyjdzie. I to tym łatwiej, im mniej się tego spodziewasz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Virusław: wydaje mi się, że to tak jak z ulubionymi stronami WWW.

Na pewno nie siedzisz tylko na KW. A czasami skaczesz z temtu na temat(przynajmnie ja tak mam). Inny Ciuch to tak jak inna strona WWW. Ja tak to sobie tłumaczę.

Wyjaśnione!

PS Z Twojego zacytowanego postu nie wynikało takie pytanie - więc to nie takie oczywiste.

ps2 Wątek przepchnięty, osobowości.restart

Jak nie jesteś ustabilizowany w jakimś twierdzeniu to skaczesz/miotasz się.

W ewolucji może pomóc pojęcie prawdy - takie pojęcie, dzięki któremu ostatnio "jestem na fali" => Prawda to pasja i wiedza. (Pasja i Wiedza oddziaływują na siebie wzajemnie - wzajemnie się doregulowują). => tutaj napisałem o tym trochę obcesowo(odgórnie), ale pokazywałem już Wcześniej co mam na myśli.

Dla uproszczenia można powiedzieć: "ewolucja myśli, opartej o wzajemnie oddziaływujące pojęcia pasji i wiedzy". No i trzeba Wiedzieć, że każdy człowiek zmiennym jest => "Don't be perfect... evolve!"

 

Mikroos: Agree(!!)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy ludzie nie są na tyle inteligentni by użyć funkcji "modyfikuj". Ale co tam, na liczniku za to jest więcej, co nie?

 

Na tym poziomie zaawansowania dyskusji na forum, nikt nie jest zainteresowany pierwotnym tematem. Chyba, że waldi.

No jak ten poziom spadł...

 

Krok w przód:

Jak kobieta - wybiera ciuch a nie seks - to tak samo jak ja - wybrałbym czterordzeniowca zamiast seksu.

Czyli większą przyjemność daje nowy ciuch a nie seks.

Czemu? - bo tutaj, nasza próbka, traktowała seks jako przyjemność - czyli po prostu formę rozrywki.

Zależy też, kogo pytasz. W takich pytaniach to ma się na myśli jednorazową przyjemność (jak dla kogoś jest to rutyną, to wiadomo, że woli ciuch - bo coś fajnego za darmo, w czym pochodzisz przez jakiś czas, więc nie kończy się szybko).

 

I czemu, kuśwa, mam wrażenie, że mówię do siebie?

To tylko wrażenie.

 

Chcę wykroczyć poza świat moich przemyśleń, chcę, żebyśmy razem ugadali coś fajnego Uśmiech

Może ja pomogę komuś, może ktoś mi - to zaleta dyskusji(takiej przez 'D').

Sens dyskusji jest tylko w czymś nowym. Teraz jest bez sensu, bo mówię do siebie Niezdecydowany

Staram się pobudzić Wasze mózgi.. ale Wy tylko patrzycie.

Sam jestem ciekaw konsekwencji. Uwierzcie w moc dyskusji (takiej przez duże 'D').

A jaki jest w ogóle cel tej całej dyskusji? A może on jest nam niepotrzebny, bo można z niej wynieść coś nieoczekiwanego?

 

A seks tego nie ma. Więc lepiej coś trwałego niż rozrywkowego.

Seks - chwila, skończy się i nie ma, masz świadomość, że kiedyś będzie jeszcze raz

Ciuszek - coś fajnego za free, w czym pochodzisz długo ;)

 

Dlaczego nie miałby być czyms więcej niż rozrywką? Można tak zrobić, żeby był czyms więcej.

W zasadzie taki bezuczuciowy seks tylko dla przyjemności, to już seksem nie jest ;]

Czy wszystko może być łączone przez miłość?

A czy cząsteczki to wynik miłości między atomami?

Ale jak nie to może lepiej żyć samemu?

Niejeden by powiedział, że tak jest właśnie lepiej. Za to pewne jest to, że i bycie w związku i bycie wolnym, niezależnym singlem, ma jakieś wady i zalety.

Ale jak tak to gdzie mogą pojawić się przeszkody i jak zwalczać te przeszkody

Brak miłości (mogący być efektem jakichśtam doświadczeń) jest tą przeszkodą. Taką raczej trudno usunąć, o ile się da.

 

A ja jednak myślę, ze czasem warto odpocząć od siebie. Tak dla zdrowia.

Byleby nie opuszczać na zbyt długo/zbyt często (partner/-ka może znaleźć sobie inne "rozrywki").

 

W swoim życiu miałem tylko 2 związki i się sypnęły. Wydaje mi się, że tempo trochę spadło i wtedy ta druga osoba się wycofała -> dlatego, zaczynam mierzyć w kogoś doświadczonego lub przynajmniej dojrzalszego, żeby powiedziała czego by chciała od razu, a nie, że "to nie to" po kilku spotkaniach.

Kocha lub nie kocha, proste. Nie licz na to, że ktoś Ci powie na pierwszym spotkaniu, że zechce zostać z Tobą do końca życia. A już przynajmniej nie powinna tak mówić. A to, że ktoś Cię rzucił/opuścił/odszedł (czy jak to sobie nazwiesz) po kilku spotkaniach to cóż... nie jest to bynajmniej oznaka niedojrzałości (a może wprost przeciwnie?). Osoba Cię poznała - nie kleił się wasz związek, może nic do Ciebie nie czuła i trudno, ale w takiej sytuacji należy związek kończyć i nie owijać w bawełnę.

 

....nooo! teraz chyba skumałem. Wszystko musi być jasne od razu.

To znaczy co?

Prawda to pasja i wiedza. (Pasja i Wiedza oddziaływują na siebie wzajemnie - wzajemnie się doregulowują).

A wiedza może być mylna... wtedy mijasz się z prawdą. Jednak trzeba uważać, by ta pasja i wiedza nie przerodziły się w formę fanatyzmu, co już ma negatywny efekt ;)

 

Ile "ciuchów" można mieć obleczone naraz i jak wiele masek można oblec na swej osobistości?

Dyskusja (?) , osobowości.stop

Chodzi o tzw ludzi-kameleonów?  8)

Ambitny człowiek niech szuka ambitnej dziewczyny, tj szanującej przede wszystim wartości intelektualne i wewnętrzne ;] Kobieta wyróżniająca się w pewien sposób zewnętrznie te wartości często zatraca (zwraca uwagę wyglądem, ubiorem, zachowaniem - mózgu nie musi mieć). A taka niepozorna, przeciętna na pierwszy rzut oka osóbka może być bardzo wartościowa ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

"Modyfikuj" używam najczęściej z Was - ale jak znów miałbym przedstawić coś w super syntetycznej formie to znów zacząłbym pisać równaniami - i znów oberwałoby mi się za bełkot.

 

Zależy też, kogo pytasz. W takich pytaniach to ma się na myśli jednorazową przyjemność (jak dla kogoś jest to rutyną, to wiadomo, że woli ciuch - bo coś fajnego za darmo, w czym pochodzisz przez jakiś czas, więc nie kończy się szybko).

Completly Agree.

 

A jaki jest w ogóle cel tej całej dyskusji? A może on jest nam niepotrzebny, bo można z niej wynieść coś nieoczekiwanego?

Właśnie chodziło o to, żebym dostał trochę po dupsku, żeby wyciągnąć wnioski. Jakiekolwiek wrażenie bym nie sprawiał - to tylko wrażenie.

 

A seks tego nie ma. Więc lepiej coś trwałego niż rozrywkowego.

-Seks - chwila, skończy się i nie ma, masz świadomość, że kiedyś będzie jeszcze raz ; Ciuszek - coś fajnego za free, w czym pochodzisz długo

Myślimy to samo ;)

 

Czy wszystko może być łączone przez miłość?

A czy cząsteczki to wynik miłości między atomami?

Właśnie chciałbym, żeby takie połączenie funkcjonowało. Jak nie włoży się takiego wysiłku to trochę lipa.. Ale masz rację, że czasem związek wytraca tempo, ale dwoje jest wciąż razem i oby to było w nadziei na "Powrót Do 'Przeszłości' ", albo coś "nieoczekiwanego", bo jak nie będzie to straciliby to co ich łączyło - straciliby 'Szacunek' dla swojej przeszłości, rozumiem, że można osiągnąć granice związku, ale "fajnie by było gdyby je przekroczyć", żeby zapobiec:

Osoba Cię poznała - nie kleił się wasz związek, może nic do Ciebie nie czuła i trudno, ale w takiej sytuacji należy związek kończyć i nie owijać w bawełnę

wtedy ratunkiem jest dyskusja przez 'D' - ale racja, może być tak, że ni w pięć, ni w dziesięć"

 

....nooo! teraz chyba skumałem. Wszystko musi być jasne od razu.
To znaczy co?"
więc
Żadnych oczekiwań bez potwierdzeń.
więc
I to tym łatwiej, im mniej się tego spodziewasz
więc Zawartość oczekiwań zamienić na inspirację, a nie konieczność, ale tak to dopiero gdy "mamy ubitą ziemię" więc obserwować a nie kreować, ale jak widać, że ciekawie byłoby 'coś więcej' to warto spróbować, ale nie wcześniej.

 

Prawda to pasja i wiedza. (Pasja i Wiedza oddziaływują na siebie wzajemnie - wzajemnie się doregulowują).
A wiedza może być mylna... wtedy mijasz się z prawdą. Jednak trzeba uważać, by ta pasja i wiedza nie przerodziły się w formę fanatyzmu, co już ma negatywny efekt

Tu się zgadzamy 8)

 

Chodzi o tzw ludzi-kameleonów? 

Ambitny człowiek niech szuka ambitnej dziewczyny, tj szanującej przede wszystim wartości intelektualne i wewnętrzne ;] Kobieta wyróżniająca się w pewien sposób zewnętrznie te wartości często zatraca (zwraca uwagę wyglądem, ubiorem, zachowaniem - mózgu nie musi mieć). A taka niepozorna, przeciętna na pierwszy rzut oka osóbka może być bardzo wartościowa ;]

Zgadzam się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Cała ta forumowa jatka to "thinking in progress".

Kobieta to taki facet tylko, że ładniejsza, za resztę odpowiadają hormony i pociąg seksualny i parę wątków kulturowych.

No i dodatki(pakiet emocji) jakie dała nam ewolucja, żebyśmy mieli czym się pocieszyć.

Bo jakikolwiek zwierzak bez emocji byłby zombie(nawet gorzej, "to! to! przecież, nie żyje..", martwe).

To napęd którego się nie tłumaczy. Ale zastanawiamy się co zrobić, żeby te emocje nie rozbiły się na pierwszym kroku.

Zwierzaki realizują się szybko i instynktem - ludzie tak samo tylko, że my jak już mamy "miłość" to nie puszczamy, bo mamy jeszcze większy haj, jak razem możemy w tym "trwać", czyli:

Zależy też, kogo pytasz. W takich pytaniach to ma się na myśli jednorazową przyjemność (jak dla kogoś jest to rutyną, to wiadomo, że woli ciuch - bo coś fajnego za darmo, w czym pochodzisz przez jakiś czas, więc nie kończy się szybko).

...takie coś co nie kończy się szybko. -Ale wierzymy, że to jest to, to jest prawda i nie da się przejść koło tego obojętnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
CZY KTOKOLWIEK Z UCZESTNIKÓW WĄTKU WIE "CO KOBIETY LUBIĄ NAJBARDZIEJ"?

PROSZĘ RÓWNIEŻ O KONKRETNY DOWÓD NA POPARCIE SWEJ TEZY.

 

Wszystkie wypowiedzi sugerują , że wypowidający mówią co jest na szczycie zanim zaczęli na niego wchodzić  ;D.

 

Generalnie Kobiety lubią to co w danej chwili robią , na co patrzą , o czym marzą. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Waldi.. <irytacja => głową_w_ścianę => o.. mózg mi na ścianie został>

Nie wykluczyłem nic z tych rzeczy, o których mówisz, zwłaszcza ostatnio:

....nooo! teraz chyba skumałem. Wszystko musi być jasne od razu.
To znaczy co?"
więc
Żadnych oczekiwań bez potwierdzeń.
więc
I to tym łatwiej, im mniej się tego spodziewasz
więc Zawartość oczekiwań zamienić na inspirację, a nie konieczność, ale tak to dopiero gdy "mamy ubitą ziemię" więc obserwować a nie kreować, ale jak widać, że ciekawie byłoby 'coś więcej' to warto spróbować, ale nie wcześniej.

Czyli "kroczek po kroczku". Ale dopiero jak kroczek osiągnął odpowiedni pułap, to widzisz, że pojawia się 'coś nowego' i wtedy dorzucasz jeszcze parę kroczków, ew. się natniesz, ale jak "ziemia jest dobrze ubita" to się nie natniesz. Obserwować, ale nie oczekiwać, wogóle nie oczekiwać! @#4$s&

Tylko patrzeć, jak widzisz gdzie jesteś to idziesz za ciekawością, ale pamiętaj o "ubitej ziemi".

Na początku nie myśl o kobiecie jak o kobiecie.. to później.. Na początku myśleć trzeba o niej jak o faciecie.. + hormony i pociąg seksualny i parę wątków kulturowych ;D <żart>

blbablabli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

skonkluduje cytatami ze Shreka 1

--------------------------------

"You're so wrapped up in layers, Onion Boy, you're afraid of your own feelings!"

--------------------------------

Shrek: For your information, there's a lot more to ogres than people think.

Donkey: Example?

Shrek: Example? Okay, er... ogres... are... like onions.

Donkey: [sniffs onion] They stink?

Shrek: Yes...NO!

Donkey: Or they make you cry.

Shrek: No!

Donkey: Oh, you leave them out in the sun and they turn brown and start sproutin' little white hairs.

Shrek: NO! LAYERS! Onions have layers. OGRES have layers. Onions have layers... you get it. We both have layers.

Donkey: Oh, you both have layers. [pause] You know, not everybody likes onions. [pause] CAKES! Everybody loves cakes! Cakes have layers!

Shrek: [restraining temper] I don't care... what everyone likes. Ogres. Are not. Like cakes!

Donkey: You know what else everybody likes? Parfaits. Have you ever met a person, you say, "Let's get some parfait," they say, "Heck no, I don't like no parfait"? Parfaits are delicious.

Shrek: NOOO!!! YOU DENSE, IRRITATING, MINIATURE BEAST OF BURDEN! OGRES ARE LIKE ONIONS! END OF STORY! BYE BYE! [whispers] See you later!

[pause]

Donkey: Parfaits may probably be the most delicious thing on the whole dang planet!

Shrek: You know... I think I preferred you humming...

--------------------------------

Shrek: Ogry są... jak cebula!

Osioł: Śmierdzą?!

Shrek: Tak... nie!

Osioł: Bo się od nich płacze?

Shrek: Nie!

Osioł: Bo jak się je zostawi na słońcu to robią się brązowe i rosną im włoski?

Shrek: NIE! Ogry mają WARSTWY! Rozumiesz, ogry mają warstwy – cebula ma warstwy. Ogry mają warstwy.

Osioł: Wiesz, nie wszyscy lubią cebulę...

--------------------------------

"Ty mnie tu siarką oczu nie mydl. Siarka przy tym to perfuma. "

Postać: Osioł

--------------------------------

Uuu, stary, naprawdę zainwestuj w tic – taki, bo ci jedzie!

You definitely need some tic-tacs or somethin', because your breath STINKS! (ang.)

Opis: Osioł do Shreka, kiedy ten próbował go przestraszyć

--------------------------------

Wierz mi Ośle... gdybym to był ja, to byś już nie żył.

Postać: Shrek

--------------------------------

Zraniłeś mnie Shrek, zraniłeś wręcz na wskroś.

Opis: Osioł do Shreka

--------------------------------

więc.. ludzie są jak Shrek

ludzie tzn. kobiety i faceci

;)

Shrek jest, po prostu, bezbłędny.

..ale jeszcze lepsze są hobbity..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy może być coś bardziej niż "NAJ" ?

 

Tak, to Miłość (jako uczucie) do mężczyzny, dzieci , siebie samej. (ale to nie kategoria ,,lubią''). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Na tym poziomie zaawansowania dyskusji na forum, nikt nie jest zainteresowany pierwotnym tematem. Chyba, że waldi.

Chyba nie tylko waldi, bo ja jestem!

Jak kobieta - wybiera ciuch a nie seks - to tak samo jak ja - wybrałbym czterordzeniowca zamiast seksu.

Czyli większą przyjemność daje nowy ciuch a nie seks.

Czemu? - bo tutaj, nasza próbka, traktowała seks jako przyjemność - czyli po prostu formę rozrywki.

Biorąc pod uwagę treść artykułu... to prawda

A ja jednak myślę, ze czasem warto odpocząć od siebie. Tak dla zdrowia.

Kwestia Gustu, ja tam nie lubię opuszczać.

W swoim życiu miałem tylko 2 związki i się sypnęły. Wydaje mi się, że tempo trochę spadło i wtedy ta druga osoba się wycofała -> dlatego, zaczynam mierzyć w kogoś doświadczonego lub przynajmniej dojrzalszego, żeby powiedziała czego by chciała od razu, a nie, że "to nie to" po kilku spotkaniach.

A może w sobie należy poszukać przyczyny?

Albo szukałeś dziewczyny w barze, albo coś je odpychało...

CZY KTOKOLWIEK Z UCZESTNIKÓW WĄTKU WIE "CO KOBIETY LUBIĄ NAJBARDZIEJ"?

PROSZĘ RÓWNIEŻ O KONKRETNY DOWÓD NA POPARCIE SWEJ TEZY.

Tak stary każdy z nas przeprowadzi badania statystyczne, naukowe i w ogóle... na naszym poziomie jesteśmy w stanie porozmawiać, wymienić swoje dania, doświadczenia, bądź wiedzę którą posiadamy, skoro podchodzisz do tego w ten sposób, to podaj przykłady jak mamy przedstawić ci dowody?

Poza tym, to chyba ci się Shift zaciął... a jeżeli celowo piszesz wielkimi (krzyczysz) to nieładnie.

Na początku nie myśl o kobiecie jak o kobiecie.. to później.. Na początku myśleć trzeba o niej jak o faciecie..

Powtarzasz moje słowa, trochę inaczej zapisane...

Cała ta forumowa jatka to "thinking in progress".

Kobieta to taki facet tylko, że ładniejsza, za resztę odpowiadają hormony i pociąg seksualny i parę wątków kulturowych.

No i dodatki(pakiet emocji) jakie dała nam ewolucja, żebyśmy mieli czym się pocieszyć.

Bo jakikolwiek zwierzak bez emocji byłby zombie(nawet gorzej, "to! to! przecież, nie żyje..", martwe).

To napęd którego się nie tłumaczy. Ale zastanawiamy się co zrobić, żeby te emocje nie rozbiły się na pierwszym kroku.

Zwierzaki realizują się szybko i instynktem

Forumowa jatka... ROTFL.

To taki facet... tylko że ona uchoduje w sobie embriona, płoda, a Ty nie ;)

Emocje są wiele bardziej potrzebne w innych aspektach naszego życia.

A słyszałeś o takich rybkach jak skalary (takich przypadków w naturze jest więcej) które łączą się na całe życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Młodzi mężczyźni o dość wysokich dochodach są grupą najbardziej podatną na manipulacje za pomocą pseudoprofesjonalnego pustosłowia dotyczącego finansów. Badamy proces decyzyjny dotyczący spraw finansowych. Wiele osób uważa, że ekonomia i rynki kapitałowe są trudne do zrozumienia. Mamy tam do czynienia z pozornie imponującą terminologią, pełną żargonu i sloganów, których w pełni nie rozumiemy, mówi profesor Gustav Tinghög z Uniwersytetu w Linköping.
      Obiektem badań były manipulacje za pomocą profesjonalnie brzmiącego pustosłowia. Niekoniecznie jest ono nieprawdziwe, ale składa się z luźno powiązanych terminów, które brzmią profesjonalnie i znacząco. W rzeczywistości takie pustosłowie nic nie znaczy. Służy ono jedynie zmyleniu słuchacza.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że osoby podatne na takie pustosłowie mają mniej analityczne umysły i niższą inteligencję słowną. Takie osoby często wierzą w nieprawdziwe informacje i teorie spiskowe. Badania wykazały też, że osoby potrafiące dobrze wylewać z siebie takie pustosłowie są postrzegane jako bardziej inteligentne od innych. To akurat najczęściej jest prawdą.
      Gustav Tinghög. Daniel Västfjäll i Mario Kienzler skupili się na pustosłowiu dotyczącym finansów. Na przekazach brzmiących profesjonalnie, które jednak są całkowitym nonsensem. Wyniki swoich badań opublikowali właśnie w Journal of Behavioral and Experimental Finance. Uczeni skonstruowali specjalną skalę, na której badani mieli oceniać znaczenie zdań będących zarówno całkowitym nonsensem, jak i cytatami ze zdobywców Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. W ten sposób naukowcy sprawdzali zdolność badanych do odróżnienia sensownego przekazu ekonomicznego od pustosłowia.
      Badania przeprowaono na ponad 1000 osobach, a każda z nich miała ocenić wypowiedzi dotyczące produktów i usług finansowych, takich jak inwestycje, pożyczki czy zarządzanie pieniędzmi. Uczestników pytano m.in. czy oceniane przez nich zdania zawierają prawdę czy kłamstwo.
      Okazało się, że grupą najbardziej podatną na manipulacje dotyczące finansów są młodzi dobrze zarabiający mężczyźni. Przeceniają oni bowiem swoją wiedzę na temat finansów. Z kolei grupą, która najlepiej potrafiła wyłapać manipulacje i pustosłowie dotyczące finansów były starsze kobiety o niższych dochodach. One bowiem nie przeceniały swojego doświadczenia w finansach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Pompejach dokonano kolejnego fascynującego odkrycia. Tym razem są nim niemal idealnie zachowane szczątki dwóch mężczyzn – najprawdopodobniej niewolnika i jego pana. Naukowcy sądzą, że obaj zginęli podczas próby ucieczki. Ich szczątki znaleziono w willi na obrzeżach Pompejów.
      Najprawdopodobniej mężczyźni przeżyli pierwszą erupcję Wezuwiusza, która pokryła miasto grubą warstwą popiołu. Zginęli następnego dnia, gdy miasto zniszczyła lawina piroklastyczna. Obaj leżeli blisko siebie, a ich zwłoki znaleziono w miejscu, w którym odkryto stajnię ze zwłokami generalskich koni.
      Zdaniem ekspertów młodszy z mężczyzn liczył sobie 18–25 lat. Niektóre kręgi miał skompresowane, co wskazuje, że wykonywał pracę fizyczną. Był robotnikiem lub niewolnikiem. Starszy mężczyzna, w wieku 30–40 lat, był silniej zbudowany. Obaj zginęli w korytarzu willi. Naukowcy mają nadzieję, że kolejne wykopaliska pokażą, gdzie mężczyźni zmierzali i jaką rolę odgrywali w eleganckiej willi.
      W ciągu ostatnich kilku lat w Pompejach dokonano fascynujących odkryć. Znaleziono m.in. mężczyznę, którego mózg zamienił się w szkło,  zwłoki 2 kobiet i 3 dzieci czy inskrypcję wskazującą, że Pompeje zostały zniszczone później, niż dotychczas sądzono.
      Ruiny Pompejów zostały odkryte w XVI wieku, a wykopaliska rozpoczęto w 1748 roku. Dotychczas znaleziono ponad 1500 ludzkich zwłok. Szacuje się, że erupcja Wezuwiusza zabiła około 2000 mieszkańców Pompejów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mężczyźni stanowią większe zagrożenie na drogach niż kobiety, a pojazdami nieproporcjonalnie zagrażającymi innym uczestnikom drogi są motocykle. Takie wnioski płyną z badań opublikowanych na łamach British Medical Journal. Badania te, w przeciwieństwie do wielu wcześniejszych, brały pod uwagę nie tylko sposób korzystania z drogi, ale też rodzaj pojazdu, jakim się poruszamy liczbę przebytych kilometrów.
      Ryzyko związane z ruchem drogowym jest zwykle oceniane w przeliczeniu na mieszkańca danego kraju. Jednak w ostatnim czasie coraz częściej zbiera się dane, które pozwalają obliczyć ryzyko w zależności od liczby przejechanych kilometrów czy czasu podróży. To zaś pozwala specjalistom na dokonywanie bardziej szczegółowych ocen, związanych z wykorzystaniem konkretnego środka transportu.
      Rachel Aldred i Rob Johnson z University of Westminster oraz Christopher Jackson i James Woodcock z University of Cambridge postanowili szczegółowo sprawdzić zagrożenie, jakie na drogach Anglii stanowią różne kategorie kierowców oraz różne pojazdy.
      W podsumowaniu badań [PDF] czytamy, że w przeliczeniu na każdy przejechany kilometr, autobusy i ciężarówki stwarzają największe ryzyko spośród samochodów dla innych użytkowników drogi, a rowery stanowią najmniejsze ryzyko. Motocykle stwarzają zaś znacząco większe ryzyko niż samochody. Ryzyko zgonu innych użytkowników drogi stwarzane na każdy kilometr przejechany przez samochody osobowe i furgonetki jest większe na drogach wiejskich. Generalnie, ryzyko jest większe na większych drogach, co sugeruje związek ryzyka z prędkością. Nie dotyczy to jednak ciężarówek. Mężczyźni stwarzają większe zagrożenie niż kobiety, z wyjątkiem sytuacji, w której kierują autobusami. Mężczyźni są też nadreprezentowani jako kierowcy pojazdów stwarzających większe ryzyko.
      Autorzy badań oceniali ryzyko dla innych użytkowników drogi stwarzane przez rowery, samochody osobowe (w tym taksówki), furgonetki, autobusy, ciężarówki i motocykle. Uwzględniali przy tym płeć kierowcy oraz rodzaj drogi. Drogi zostały podzielone na główne w obszarach miejskich, boczne w obszarach miejskich, główne w obszarach pozamiejskich, boczne w obszarach pozamiejskich oraz niesklasyfikowane. Ryzyko zgonu szacowano w przeliczeniu na każdy miliard kilometrów. Wykorzystano dane dotyczące wypadków na terenie Anglii w latach 2005–2015. Jako, że szacowano ryzyko stwarzane dla innych użytkowników drogi, z danych tych usunięto informacje o 24% wypadków, w których zaangażowanych był wyłącznie pojazd sprawcy oraz o 3% wypadków, gdzie nie określono rodzaju pojazdu sprawcy.
      W zestawie analizowanych danych większość informacji (85% wszystkich poszkodowanych i 75% ofiar śmiertelnych) przypadało na kolizje dwóch pojazdów. W takim wypadku ofiary przypisywano drugiemu z pojazdów. Na przykład jeśli doszło do kolizji samochodu i roweru, w której ranni zostali i kierujący rowerem i kierujący samochodem, wówczas rannego rowerzystę przypisywano do ryzyka stwarzanego dla innych uczestników drogi przez samochód, a rannego kierowcę – do ryzyka stwarzanego dla innego uczestnika drogi przez rower.
      Jeśli w kolizji brało udział więcej pojazdów podobnej wielkości, poszkodowanych przypisywano losowo do każdego z pojazdów. Gdy zaś było więcej pojazdów o różnej wielkości, każdego z poszkodowanych przypisywano do ryzyka stwarzanego przez największy z pojazdów.
      W analizie nie uwzględniono autostrad, gdyż tam nie jest dopuszczalny ruch pieszych ani wielu rodzajów pojazdów.
      W sumie naukowcy mieli więc do przeanalizowania wypadki, w których zginęło 14 425 osób (to 69% wszystkich wypadków śmiertelnych w badanym okresie), w tym 4509 pieszych. Uczeni mieli do dyspozycji informacje o liczbie kilometrów przejeżdżanych w Anglii przez poszczególne typy pojazdów, informacje o podziale płci wśród posiadaczy praw jazdy, o kategoriach praw jazdy wydanych kobietom i mężczyznom itp. itd. Na przykład, jako że kobiety stanowią 4% posiadaczy praw jazdy upoważniających do kierowania pojazdami o ładowności powyżej 3500 kg, badacze przyjęli, że kobiety odbywają 4% podróży takimi pojazdami.
      Z analizy dowiadujemy się, że samochody osobowe można powiązać z 66% ofiar śmiertelnych na drogach, ciężarówki z 16,5%, furgonetki z 9%, autobusy z 5,3%, motocykle z 2,3%, a rowery z 0,4%. Widoczne są różnice w proporcjach w zależności od rodzaju drogi. Na przykład na dużych drogach pozamiejskich ciężarówki są powiązane z 23,6% ofiar śmiertelnych. Z kolei autobusy powiązano z 9,3% ofiar śmiertelnych na dużych drogach miejskich i z 7,8% ofiar śmiertelnych na podrzędnych drogach miejskich.
      Okazuje się, że na wszystkich rodzajach dróg autobusy są powiązane z 19,2 wypadkami śmiertelnymi na każdy miliard kilometrów. Dla ciężarówek jest ot 17,1 zgonów na miliard kilometrów. Motocykle, pomimo ich niewielkich rozmiarów, są powiązane z 7,6 zgonów na miliard kilometrów. Z kolei samochody, które powodują najwięcej zgonów, można powiązać z 3,3 zgonów wśród innych użytkowników dróg na każdy miliard kilometrów. Furgonetki to 2,6 zgonów, a rowery to 1,1 zgonu.
      Ryzyko znacznie się różni w zależności od typu drogi. Samochody ciężarowe stwarzają znaczne, podobne, ryzyko na wszystkich rodzajów dróg. Jednak już w innych typach pojazdów widać różnice. Motocykle stwarzają trzykrotnie większe ryzyko na dużych drogach miejskich niż na podrzędnych drogach miejskich. Podobny wzorzec widoczny jest w przypadku autobusów. Tutaj każde miliard kilometrów przejechanych na dużych drogach miejskich jest powiązane z dwukrotnie większą liczbą zgonów wśród innych uczestników ruchu niż miliard kilometrów przejechany na podrzędnych drogach miejskich.
      W przypadku rowerów ryzyko na dużych drogach pozamiejskich jest znacznie wyższe niż dla wszystkich innych typów dróg. W przypadku samochodów osobowych, furgonetek i rowerów ryzyko jest generalnie wyższe na drogach poza miastami niż w miastach.
      Naukowcy przedstawili też dane dotyczące osób rannych w wypadkach, jednak są to dane mniej wiarygodne, gdyż większość wypadków z rannymi nie jest zgłaszanych na policję. Obowiązek taki dotyczy tylko wypadków z ofiarami śmiertelnymi.
      Okazuje się też, że mężczyźni stwarzają większe zagrożenie na drogach niż kobiety. W przypadku samochodów osobowych i furgonetek kierowanych przez mężczyzn zagrożenie zgonem dla innych uczestników drogi jest 2-krotnie większe niż w przypadku tych samych pojazdów kierowanych przez kobiety. Jeśli zaś mężczyźni siadają za kierownicę ciężarówki, to na każdy miliard kilometrów stwarzają oni 4-krotnie większe zagrożenie niż w przypadku kobiet. Jeszcze gorzej jest w przypadku motocykli. Tutaj ryzyko stwarzane dla innych uczestników drogi przez mężczyzn jest aż 10-krotnie wyższe, niż gdy motocyklem kieruje kobieta.
      Kobiety i mężczyźni kierujący rowerami i autobusami stwarzają dla innych porównywalne ryzyko na każdy miliard kilometrów.
      Ogólnie rzecz biorąc z badań wynika, że autobusy i ciężarówki stwarzają na drogach znacząco większe zagrożenie niż samochody osobowe i furgonetki. Ryzyko stwarzane przez motocykle plasuje się pomiędzy ciężarówkami/autobusami a osobówkami/furgonetkami, co, biorąc pod uwagę wielkość motocykli oznacza, że stwarzają one nieproporcjonalnie duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Najmniejsze zagrożenie stwarzają rowery.
      Większe drogi wiążą się z większym zagrożeniem, ale nie dotyczy to ciężarówek. Mężczyźni stwarzają od 2 do 4 razy większe zagrożenie na drogach niż kobiety, ale i tutaj są dwa wyjątki – autobusy gdzie zagrożenie jest podobne i motocykle, gdzie zagrożenie stwarzane przez mężczyzn jest znacznie wyższe.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obniżanie poziomu złego cholesterolu LDL zmniejsza ryzyko zawału i udaru. Za idealne uznaje się poziomy poniżej 100 mg/dl. Czy jednak stężenie LDL może być zbyt niskie? Okazuje się, że prawdopodobnie tak, bo kobiety z LDL poniżej 70 mg/dl są ponad 2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym niż kobiety z poziomem LDL wynoszącym 100-130 mg/dl.
      Autorzy raportu z pisma Neurology odkryli również, że panie z najniższym poziomem trójglicerydów miały podwyższone ryzyko udaru krwotocznego w porównaniu do ochotniczek z najwyższym ich stężeniem.
      Naukowcy podkreślają, że udary krwotoczne są o wiele rzadsze od udarów niedokrwiennych. Są trudniejsze w leczeniu, a przez to bardziej śmiertelne.
      Obniżanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów, np. przez modyfikację diety bądź zażywanie statyn, to popularna metoda zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Nasze duże badanie pokazuje jednak, że u kobiet bardzo niskie stężenia także niosą za sobą pewne ryzyko. Kobiety mają wyższe ryzyko udaru niż mężczyźni, po części dlatego, że żyją dłużej, dlatego jasne sprecyzowanie metod obniżania ryzyka jest bardzo istotne - podkreśla Pamela Rist z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.
      Badanie objęło 27.937 kobiet w wieku 45 i starszych, uczestniczek Women's Health Study, u których całkowity cholesterol (LDL, HDL i trójglicerydy) określono na początku studium. Naukowcy analizowali dane medyczne, by określić, ile pań przeszło udar krwotoczny.
      Średni okres, w którym śledzono losy ochotniczek, wynosił 19 lat. W sumie zidentyfikowano 137 przypadków udaru krwotocznego.
      Udar krwotoczny wystąpił u 9 z 1069 kobiet z poziomem cholesterolem rzędu 70 mg/dl bądź niższym, w porównaniu do 40 z 10.067 ze stężeniem cholesterolu między 100 a 130 mg/dl. Po wzięciu poprawki na inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko udaru, np. na wiek, palenie czy nadciśnienie, stwierdzono, że kobiety z bardzo niskim poziomem LDL są 2,2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym.
      W przypadku trójglicerydów panie podzielono na 4 grupy. Kobiety z grupy z najniższym stężeniem miały poziom na czczo wynoszący 74 mg/dl lub mniej albo poziom nie na czczo wynoszący 85 mg/dl bądź mniej. U kobiet z najwyższego kwartyla poziom na czczo wynosił ponad 156 mg/dl, a nie na czczo ponad 188 mg/dl.
      Amerykanie zauważyli, że udar krwotoczny miały 34 (0,6%) kobiety spośród 5.714 z najniższym stężeniem trójglicerydów, w porównaniu do 29 (0,4%) spośród 7.989 z najwyższym ich stężeniem. Po wzięciu poprawki na inne potencjalnie istotne czynniki, naukowcy stwierdzili, że przedstawicielki najniższego kwartyla były 2-krotnie bardziej zagrożone udarem.
      Dla cholesterolu całkowitego i dobrego cholesterolu HDL nie stwierdzono różnic dot. ryzyka udaru krwotocznego.
      Kobiety z bardzo niskim poziomem LDL lub niskim stężeniem trójglicerydów powinny być monitorowane przez lekarza pod kątem innych modyfikowalnych czynników ryzyka udaru. Chodzi np. o nadciśnienie i palenie [...]. Potrzebne są też dalsze badania, które pokażą, jak obniżyć zagrożenie udarem krwotocznym u pań z bardzo niskim poziomem LDL i niskim stężeniem trójglicerydów - zaznacza Rist.
      Ograniczeniem studium jest fakt, że poziomy cholesterolu i trójglicerydów mierzono tylko raz, na początku badań. Poza tym gdy mierzono te wartości, wiele ochotniczek przeszło już menopauzę, przez co akademicy nie sprawdzili, czy status menopauzalny w jakiś sposób modyfikuje związek miedzy poziomami cholesterolu oraz trójglicerydów i udarem krwotocznym.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...