Czy można zapomnieć hasła?
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Wiele osób korzystających na co dzień z laptopów, szczególnie wiele graczy komputerowych zastanawia się, czy można wymienić kartę graficzną w laptopie. Warto zapoznać się z najważniejszymi informacjami na ten temat.
W jaki sposób wymienić kartę graficzną w laptopie?
Po jakimś czasie użytkowania laptopa, nadchodzi moment, w którym jego wydajność przestaje satysfakcjonować użytkowników. Problem ten przede wszystkim spotyka graczy. Na rynku dostępne jest wiele interesujących gier, a ich wymagania sprzętowe wciąż rosną. Dlatego fani wirtualnych rozrywek zadają sobie pytanie dotyczące tego, czy da się wymienić kartę graficzną w laptopie.
Dobrą informacja jest to, że właściciele przenośnych urządzeń gamingowych, w których zainstalowana jest dedykowana karta graficzna do laptopa, mogą ją wymienić, dzięki obecności złącza MXM. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na kompatybilność urządzenia z kartą graficzną. Oznaczenia złączy są bardzo istotne i na ich podstawie należy dobierać właściwe karty graficzne. Warto zaznaczyć, że znaczenie ma także kompatybilność oprogramowania.
Jak wymienić kartę graficzną w laptopie?
Wymiana karty graficznej w laptopie wymaga pewnej wiedzy, precyzji i umiejętności. Jednak takie działanie znacznie poprawia komfort zabawy i pozwala na oszczędności.
Aby wymienić karty graficzne w laptopie na lepsze modele, warto pamiętać o kilku bardzo ważnych krokach:
1. W pierwszej kolejności należy zamienić kartę graficzną w laptopie. Bardzo często konieczne jest rozkręcenie obudowy lub zdemontowanie pokrywy serwisowej.
2. Kolejnym krokiem jest zadbanie o ochronę ESD. W laptopach zamontowane są specjalne opaski, które chronią poszczególne podzespoły przed uszkodzeniami.
3. Przed dalszymi czynnościami konieczne należy wyjąć z laptopa baterię.
4. Następnie można zdemontować kartę graficzną, a na jej miejsce zamontować nową. Ważne jest, aby wykonać to bardzo ostrożnie i precyzyjnie.
5. Na koniec ponownie należy zamontować obudowę.
Wymiana karty graficznej w najpopularniejszych modelach laptopów nie powinna sprawiać, żadnych trudności. Należy jednak szczególnie uważać, żeby nie uszkodzić przy okazji żadnych podzespołów.
Zewnętrzne karty graficzne
Jeżeli jednak z różnych przyczyn wymiana karty graficznej nie jest możliwa, można skorzystać z innego, bardzo ciekawego i praktycznego rozwiązania. Wystarczy zaopatrzyć się w zewnętrzną kartę graficzną.
Jest to dobre rozwiązanie dla laptopów, które posiadają złącze Thunderbolt 3. Za jego pośrednictwem można uzyskać połączenie między kartą a urządzeniem. Takie rozwiązanie może nie satysfakcjonować jednak każdego. Zewnętrzna karta nie sprawdzi się w podróży.
Czy wymiana karty graficznej w laptopie jest opłacalna?
Przed podjęciem decyzji o wymianie karty graficznej w laptopie, warto się zastanowić, czy takie rozwiązanie jest w ogóle opłacane. Jest to kwestia w pełni indywidualna. W niektórych przypadkach nakład finansowy jest nieproporcjonalny w stosunku do wydajności.
Zanim zakupi się kartę, warto sprawdzić na jaki wzrost mocy ona pozwoli i czy zakup nowego laptopa nie będzie bardziej opłacalny.
Wymiana karty graficznej w laptopie jest jak najbardziej możliwa. Warto rozważyć to rozwiązanie, kiedy możliwości sprzętu nie pozwalają na ciekawe rozgrywki. Dobrze jest jednak powierzyć to zadanie fachowcom, aby przy okazji nie uszkodzić żadnych elementów i zadbać o wszelkie szczegóły. W razie problemów z dobraniem nowej karty graficznej warto poszukać informacji na portalu Ekspert.Ceneo gdzie można znaleźć wiele porad technologicznych, a także skonsultować się z bardziej doświadczonymi sprzedawcami.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Chiński artysta Guo O Dong wpadł na pomysł niezwykłego happeningu, a jednocześnie na okazję do niezłego zarobku. We współpracy ze specjalizującą się w cyberbezpieczeństwie firmą Deep Instinct postanowił sprzedać laptopa. Wyprodukowany w 2008 roku Samsung NC10 z Windows XP SP3 został wystawiony na aukcji za kwotę 1,2 miliona dolarów.
Tym, co miało zachęcić kupujących było sześć wirusów, jakie na komputerze zainstalowano. Nie były to jednak zwykłe wirusy, jakie krążą po sieci. Guo O Dong sprzedawał maszynę z malware'em, który spowodował straty o łącznej wysokości 95 miliardów USD.
Na komputerze zainstalowano wirusy ILOVEYOU, który był rozpowszechniany za pomocą e-maili oraz serwisów do dzielenia się plikami. Łączne starty przez niego spowodowane to 15 miliardów USD. Znalazł się tam również robak MyDoom. To szkodliwy kod stworzony prawdopodobnie przez rosyjskich spamerów. W swoim czasie był jednym z najszybciej rozprzestrzeniających się robaków. Straty spowodowane jego działalnością sięgnęły 38 miliardów dolarów.
Sobig to robak i trojan, który rozpowszechniał się za pomocą poczty elektronicznej, kopiował pliki i samodzielnie się rozprzestrzeniał. Był w stanie uszkodzić oprogramowanie. Był drugim, po MyDoom, najszybciej rozprzestrzeniającym się robakiem. Mimo, że w 2003 roku Microsoft zaoferował 250 000 USD za informacje, które doprowadzą do aresztowania twórcy Sobiga, do dzisiaj pozostaje on nieznany. Sobig spowodował straty w wysokości 37 miliardów USD.
Z kolei WannaCry to niezwykle zaraźliwe ransomware, które tworzyło też backdoora w systemie. Zaraził on ponad 200 000 komputerów w 150 krajach i spowodował straty w wysokości 4 miliardów dolarów.
Szkodliwy kod DarkTequila atakował przede wszystkim użytkowników w Ameryce Południowej. Specjalizował się w kradzieży danych finansowych i biznesowych. Wyposażono go w zaawansowane mechanizmy unikania oprogramowania antywirusowego.
Ostatnim z programów na laptopie Guo O Donga był BlackEnergy. Wykorzystywał on 2 zaawansowane techniki infekowania rootkitem, szyfrowanie oraz miał architekturę modułową. Został wykorzystany w 2015 roku do ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy.
Aukcja na laptop artysty zakończyła się sukcesem. Zaoferowano zań 1.345.000 dolarów.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
MPAA, amerykańskie stowarzyszenie przemysłu filmowego, które w głównej mierze przyczyniło się do zamknięcia Megaupload, wzięło na celownik kolejny serwis. Do sądu okręgowego na Florydzie trafił wniosek o wydanie nakazu zamknięcia Hotfile. Działa on na podobnych zasadach jak Megaupload, a MPAA twierdzi, że ponad 90% przechowywanych tam materiałów stanowią treści chronione prawami autorskimi. Co ciekawe, to niepierwsze starcie Hotfile z przemysłem filmowym. W ubiegłym roku serwis zapowiedział, że pozwie do sądu firmę Warner Bros., gdyż miała ona naruszyć zasady korzystania z narzędzi antypirackich Hotfile doprowadzając do usunięcia z serwisu treści, do których nie posiadała praw.
MPAA od lat prowadzi działania mające nakłonić władze i prawodawców, że serwisy umożliwiające hostowanie i współdzielenie plików powinny być zamykane. Teraz, niewątpliwie zachęcona skutecznym zamknięciem Megaupload, organizacja postanowiła udać się do sądu. MPAA twierdzi, że Hotfile celowo zachęca użytkowników do nielegalnego dzielenia się chronionymi prawem treściami oraz im w tym pomaga. Prawnicy Hotfile odpowiadają, że zasady działania serwisu są zgodne z opracowaną przez Bibliotekę Kongresu ustawą DMCA.
Jeśli jednak MPAA udowodni, że serwis celowo umożliwia łamanie prawa, sąd prawdopodobnie nakaże jego zamknięcie.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Juuso Nissilä, fizjolog z Uniwersytetu w Oulu, odkrył, że na powierzchni mózgu zwierząt występują światłoczułe białka. Dalsze badania wykazały, że opsyna-3, którą można znaleźć w ludzkiej siatkówce, pojawia się też w 18 regionach naszego mózgu. Stąd pomysł na leczenie sezonowego zaburzenia afektywnego (SAD) za pomocą naświetlania przez kanał słuchowy.
Sezonowe zaburzenie afektywne, nazywane popularnie depresją sezonową, zatruwa co roku życie wielu osób. Pojawia się w październiku-listopadzie i znika dopiero w okolicach marca-kwietnia. Badania wykazały, że epizody mają związek z temperaturą i ilością światła, dlatego by z nimi walczyć, stosuje się fototerapię.
Skuteczność fototerapii pozostaje jednak dyskusyjna, a Finowie twierdzą, że mają podejrzenia dlaczego: światłoczułe regiony mózgu mogą w patogenezie sezonowego zaburzenia afektywnego odgrywać ważniejszą rolę niż komórki światłoczułe oczu.
Jak tłumaczy Nissilä, białka światłoczułe występują w mózgu w dużych ilościach w rejonach zaangażowanych w wytwarzanie i magazynowanie neuroprzekaźników: serotoniny, melatoniny oraz dopaminy. Warto przypomnieć, że odpowiadają one za regulację nastroju oraz rytmu snu i czuwania. Zespół z Oulu przeprowadził testy kliniczne, w ramach których przez miesiąc ochotnicy przechodzili 8-12-minutowe sesje z diodami LED o mocy świecenia rzędu 6-8,5 lm. Gdy polegano na kwestionariuszach samoopisu, remisję odnotowano u 92% badanych z głębokim SAD, kiedy wyniki testu oceniał psychiatra, odsetek spadał do 77%.
Nie ma żadnych dowodów, że doświetlanie za pośrednictwem oczu ma jakikolwiek wpływ na nastrój, natomiast my mamy dowody, że w przypadku światłoczułych białek powierzchniowych mózgu jest coś na rzeczy. Kość dość dobrze przewodzi światło. Jeśli umieścimy w czaszce latarkę, snop światła będzie doskonale dostrzegalny, dlatego teraz sądzę, że światło docierające do powierzchni mózgu przez czaszkę stanowi ważny czynnik.
Czemu doświetlanie właśnie przez kanały słuchowe? Finowie podkreślają, że kość wokół nich jest cienka, a w dodatku na powierzchni mózgu w tej okolicy jest niedużo naczyń krwionośnych. To ważne, bo krew silnie pochłania światło.
Nissilä założył firmę Valkee, która produkuje specjalne zestawy; w Europie kosztują one 290 dolarów. W każdą "słuchawkę" wbudowana jest biała dioda LED, generująca fale o długości zbliżonej do światła słonecznego.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Apple zmienia strategię w walce z Androidem. Koncern wyraża chęć licencjonowania swoich technologii.
Dotychczas główni przeciwnicy Androida - Apple i Microsoft - zupełnie inaczej podchodzili do kwestii naruszania swoich patentów przez system operacyjny Google’a i wykorzystujące go urządzenia. O ile Microsoft domagał się zaprzestania wykorzystywania jego technologii lub wykupienia licencji, Apple generalnie nie chciało rozmawiać o licencjach.
Teraz Newswire, oficjalny serwis giełdy NASDAQ informuje, że Apple zaoferowało Motoroli i Samsungowi wykupienie licencji.
Najprawdopodobniej Apple nie będzie oferowało możliwości korzystania z technologii tej firmy wszystkim chętnym. Nie będzie ona zatem tak szeroko dostępna jak własność intelektualna Microsoftu, jednak Apple po serii sądowych zwycięstw i porażek wyraźnie zmienia strategię. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że Android tak się rozpowszechnił, iż wypchnięcie osłabienie jego pozycji za pomocą decyzji sądowych stało się praktycznie niemożliwe. Skuteczne może być za to pobieranie opłat licencyjnych, co spowoduje, że Android stanie się droższy, a więc mniej konkurencyjny. Ponadto strategia pozwów może być ryzykowna dla Apple’a. Konkurenci oferują bowiem wiele produktów i zakaz sprzedaży jednego z nich nie uderzy w nich silnie. Jeśliby jednak, w ramach kontrpozwu, Apple’owi zakazano sprzedaży iPada lub iPhone’a firma bardzo boleśnie by to odczuła.
Apple zażądało podobno od 5 do 10 dolarów za jeden ze swoich patentów, czyli 1-2,5% wartości netto urządzenia.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.