Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kwasy tłuszczowe omega-3' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 13 wyników

  1. Kwasy omega-3, które występują m.in. w olejach rybich, chronią nerwy przed uszkodzeniem i przyspieszają ich regenerację. To doskonała wiadomość dla pacjentów, którzy wskutek choroby czy urazu zmagają z bólem, paraliżem czy osłabieniem siły mięśniowej. Naukowcy z Queen Mary, University of London, których artykuł ukazał się w Journal of Neuroscience, skoncentrowali się na komórkach nerwów obwodowych. Mogą się one regenerować, ale mimo postępów w zakresie chirurgii, dobre rezultaty osiąga się raczej przy lekkich urazach. Na początku Brytyjczycy przyglądali się izolowanym mysim neuronom. Rozciągając je lub pozbawiając dopływu tlenu, symulowali uszkodzenia powstające podczas wypadku lub urazu. Oba zabiegi zabiły wiele komórek, ale podanie kwasów omega-3 zadziałało jak zabezpieczenie, znacznie ograniczając śmierć komórkową. W następnym etapie akademicy badali nerw kulszowy gryzoni. Stwierdzili, że dzięki kwasom omega-3 regenerował się szybciej i w większym zakresie. Dodatkowo zmniejszało się prawdopodobieństwo zaniku mięśni w następstwie uszkodzenia nerwu.
  2. Starsze osoby z wysokim poziomem kilku witamin (B, C, D i E) oraz kwasów tłuszczowych typu omega-3 we krwi lepiej wypadają w testach zdolności poznawczych i doświadczają mniejszego spadku objętości mózgu. To jedno z pierwszych studiów, które uwzględnia stężenie pewnych substancji we krwi, a nie bazuje na kwestionariuszach. W ten sposób poradzono sobie z kwestią zawodności ludzkiej pamięci oraz ze zmiennością we wchłanianiu różnych związków. Autorami badania są naukowcy z Oregon Health and Science University w Portland oraz Instytutu Linusa Paulinga na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii. Ich artykuł ukazał się w piśmie Neurology. Maret Traber podkreśla, że to, co jemy, pozyskując witaminy i składniki odżywcze, znajduje odzwierciedlenie w biomarkerach krwi. W studium wzięło udział 104 ludzi w wieku średnio 87 lat (nie występowały u nich czynniki ryzyka dotyczące zaburzeń pamięciowych itp.). Przeprowadzono testy krwi, określające poziom 30 biomarkerów witamin/składników odżywczych, a 42 ochotników poddano badaniu rezonansem magnetycznym, co miało pomóc w ustaleniu objętości mózgu. Amerykanie wzięli pod uwagę szereg zmiennych demograficznych oraz dotyczących stylu życia, w tym wiek, płeć, wykształcenie, palenie, spożycie alkoholu, ciśnienie krwi i wskaźnik masy ciała. Najlepsze wyniki testów poznawczych i najkorzystniejsze parametry wielkości mózgu wiązały się z 2 wzorcami żywieniowymi: wysokim poziomem kwasów tłuszczowych pochodzenia morskiego (z ryb) oraz wysokimi stężeniami witamin B, C, D i E. Gorsze osiągnięcia intelektualne wiązały się z wyższym spożyciem kwasów tłuszczowych typu trans, które występują w pieczonych i smażonych pokarmach, margarynie czy fast foodzie. Większość zmienności w wynikach testów poznawczych można było wyjaśnić w oparciu o wiek i wykształcenie, warto jednak nadmienić, że ważną rolę odgrywał również tzw. status odżywczy. Odpowiadał za 17% punktów uzyskanych w testach pamięciowych i 37% zmienności rozmiarów mózgu. W jaki sposób diety wpłynęły na funkcjonowanie poznawcze? Prawdopodobnie oddziałując na objętość mózgu i działanie naczyń. Analizy epidemiologiczne sugerowały, że odżywianie ma wpływ na zapadalność na chorobę Alzheimera, ale wcześniejsze badania bazowały na izolowanych składnikach odżywczych lub małych grupach, dając mało zachęcające wyniki.
  3. Wątróbki rybne stanowią niedoceniany składnik diety i są zazwyczaj traktowane jak odpad, a jak się okazuje, nie powinny, bo naukowcy z Universidad de Almería potwierdzili, że stanowią bogate źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Najwyższe ich stężenia znajdują się w wątrobach sardeli i ostrosza (Journal of Food Composition and Analysis). Wątroby ryb wykorzystuje się rzadko, wyjątkiem jest tran, czyli tłuszcz otrzymywany ze świeżej wątroby dorsza atlantyckiego. Na rynku dostępne są też konserwy z przetworami z wątróbek dorsza. Wątroby jadalnych ryb są dobrym źródłem długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (LCPUFA), zwłaszcza tych z grupy omega-3, takich jak kwas eikozapentaenowy (EPA) i kwas dokozaheksaenowy (DHA) – opowiada José Luis Guil-Guerrero. Kwasy te są bardzo cenne, ponieważ pomagają w profilaktyce i leczeniu różnych chorób, m.in. sercowo-naczyniowych, schizofrenii czy pewnych rodzajów nowotworów. Naukowcy badali 12 gatunków ryb, które jada się często w południowo-wschodniej Hiszpanii, np. morszczuki czy sardynki europejskie. Okazało się, że w wątrobie ostrosza drakona (Trachinus draco) i sardeli europejskiej (Engraulis encrasicolus) znajdują się najwyższe stężenia LCPUFA. Naukowcy wyliczyli, że w ich przypadku stanowią one, odpowiednio, 51,4% oraz 47,9% wszystkich kwasów tłuszczowych. Co ważne, wątroby wszystkich uwzględnionych przez zespół gatunków, a zwłaszcza błękitka (Micromesistius poutassou), zawierały korzystne z punktu widzenia człowieka połączenie kwasów omega-3 i omega-6.
  4. Uzupełnienie diety tłuszczami rybimi zapobiega utracie mięśni i spadkowi wagi u pacjentów przechodzących chemioterapię. Oznacza to, że pomagają one zwalczyć towarzyszące nowotworom niedożywienie (Cancer). Naukowcy przypuszczali, że suplementacja olejami rybimi, zawierającymi kwasy tłuszczowe typu omega-3, np. kwas eikozapentaenowy, może pozwolić chorym podtrzymać lub odtworzyć masę mięśniową. Stąd pomysł zespołu doktor Very Mazurak z University of Alberta, by porównać skutki zastosowania tłuszczów z ryb ze standardową opieką. Pod uwagę wzięto wagę, stan mięśni i tkanki tłuszczowej u pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuc. Szesnastu chorych przyjmowało 2,2 g kwasu eikozapentaenowego dziennie, a 24 trafiło do grupy kontrolnej. Studium trwało do zakończenia pierwszego rzutu leczenia, czyli ok. 10 tygodni. Okresowo oceniano ilość tkanki mięśniowej i tłuszczowej podczas badania tomografem. Podczas chemioterapii wielokrotnie pobierano krew i ważono pacjentów. Okazało się, że osoby, które nie zażywały olejów rybnych, schudły średnio 2,3 kg, podczas gdy przedstawicielom grupy eksperymentalnej udało się co najmniej podtrzymać wagę sprzed leczenia. U chorych, w których krwi stwierdzono najwyższe stężenie kwasu eikozapentaenowego, nastąpił największy wzrost masy mięśniowej. Wyliczono, że u 69% przedstawicieli grupy eksperymentalnej udało się zachować bądź zwiększyć masę mięśniową. W grupie ze standardową opieką masa mięśniowa nie uległa zmianie tylko u 29% chorych, a przeciętny jej członek stracił 1 kg mięśni. Pomiędzy grupami rybną i standardową nie stwierdzono różnic w ogólnej ilości tkanki tłuszczowej. Oleje rybne mogą zapobiegać utracie mięśni i wagi, oddziałując na pewne szlaki [metaboliczne] zmienione przy zaawansowanej chorobie nowotworowej – podsumowuje dr Mazurak, podkreślając jednocześnie, że tłuszcze z ryb są nietoksyczne i nie wywołują efektów ubocznych.
  5. Tłuszcze rybie nie przyspieszają utraty wagi u osób, które już się gimnastykują i stosują dietę (American Journal of Clinical Nutrition). Dr Laura F. DeFina z Cooper Institute w Dallas i jej zespół badali 128 osób (zarówno kobiet, jak i mężczyzn). Miały one nadwagę lub były otyłe i dotąd prowadziły siedzący tryb życia. Z badań na zwierzętach wynikało, że kwasy tłuszczowe typu omega-3 sprzyjają utracie wagi. U ludzi studia związane z tym zagadnieniem dawały mieszane rezultaty. Amerykanie zauważają jednak, że nawet gdyby nie pomagały schudnąć, warto je uwzględniać w menu z powodu pozostałych oddziaływań prozdrowotnych, w tym zwiększania wrażliwości na insulinę i obniżania poziomu cholesterolu czy ciśnienia krwi. Chcąc sprawdzić, czy wielonienasycone kwasy omega-3 wzmacniają efekty aktywności fizycznej i diety, naukowcy wylosowali ochotników do dwóch grup: 1) eksperymentalnej, która przez pół roku zażywała dziennie pięć kapsułek zawierających w sumie 3 g kwasów tłuszczowych omega-3 oraz 2) kontrolnej, zażywającej także przez 6 miesięcy 5 kapsułek placebo. Badanych poinstruowano, by przynajmniej 2 razy w tygodniu poświęcali 20-30 min na ćwiczenia siłowe. Na ćwiczenia dotleniające mieli zaś przeznaczać do 150 min tygodniowo. Ludzie z grupy omega-3 zrzucili średnio 5,2 kg, a przedstawiciele grupy kontrolnej 5,8 kg. Nie odnotowano zatem istotnej statystycznie różnicy, a obie grupy straciły ponad 5% masy ciała. Samo w sobie wystarczyło to do poprawy stanu zdrowia. Ze 128 osób do końca eksperymentu dotrwało tylko 81 ochotników. Gdy w analizie uwzględniano tylko ich przypadki, nadal suplementy z kwasami tłuszczowymi nie wydawały się przyspieszać chudnięcia.
  6. Oleje rybie, od lat wysławiane jako suplementy diety sprzyjające zdrowiu serca i stawów, wywołały u myszy laboratoryjnych poważne zapalenie okrężnicy i raka jelita grubego – donoszą naukowcy z Michigan State University. Z badań zespołu Jenifer Fenton wynika, podobnie zresztą jak ze studiów innych akademików, że powinno się ustalić limit dawki kwasu dokozaheksaenowego (DHA) – jednego z kwasów tłuszczowych omega-3 występujących w rybach - zwłaszcza w przypadku osób z przewlekłymi stanami zapalnymi przewodu pokarmowego. Odkryliśmy, że kiedy myszom podawano wysokie dawki tłuszczów rybich, rozwinął się u nich śmiertelny, zaawansowany rak jelita grubego. Co ważniejsze, przy nasilonym stanie zapalnym do powstania guza wystarczyły zaledwie 4 tygodnie. Amerykanie ustalili, że wzrost zaawansowania i złośliwości następuje nie tylko pod wpływem najwyższych dawek DHA, ale również u zwierząt otrzymujących niższe dozy. Gryzonie wykorzystane w eksperymencie były podatne na choroby zapalne układu pokarmowego. Obecnie naukowcy i przemysł spożywczy apelują, by sporządzić zestaw zaleceń dotyczących kwasów omega-3. Głównym powodem są stwierdzane u większości Amerykanów [i zapewne także u przedstawicieli innych nacji] niedobory, dowody wskazują zaś, że związki te korzystnie wpływają na zdrowie. Uzyskane wyniki zaskoczyły Fenton, ponieważ wcześniej wykazano, że DHA ma pewne właściwości przeciwzapalne. Spodziewaliśmy się, że tłuszcze rybie ze zwiększoną zawartością DHA zmniejszą ryzyko raka, tymczasem odkryliśmy, że było dokładnie na odwrót. Nasze myszy nie potrafiły wdrożyć reakcji odpornościowej wobec bakterii sprzyjających wzrostowi guzów okrężnicy. Fenton uważa, że ludzie nie muszą unikać olejów rybich. Podkreśla, że nasz organizm może sobie zapewnić odpowiednią ilość kwasów typu omega-3 w diecie, tak by suplementacja nie była w ogóle potrzebna. W przypadku tłuszczów rybich nie wiemy, co należy uznać za odpowiednią dawkę. Dysponujemy wieloma przykładami zażywania suplementów [...] w nadmiarze, co sprzyja rozwojowi nowotworów (warto wspomnieć np. o beta-karotenie u palaczy). Suplementacja jest najbardziej użyteczna, gdy u danej osoby występuje niedobór określonego składnika. Na kolejnych etapach badań zespół zamierza określić poziom kwasów omega-3 u pacjentów z chorobami zapalnymi przewodu pokarmowego.
  7. Spożywanie większych ilości kwasów tłuszczowych omega-3 nie zmniejsza ryzyka chorób serca u kobiet z cukrzycą typu 1. Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Pittsburghu analizowali przypadki 601 kobiet i mężczyzn, biorących udział w studium oceniającym możliwe powikłania cukrzycy. Pittsburgh Epidemiology of Diabetes Complications Study rozpoczęło się w 1986 r. U jego uczestników cukrzycę typu 1. zdiagnozowano pomiędzy 1950 a 1980 r. Kwasy tłuszczowe omega-3 znajdują się w olejach z tłustych ryb morskich, np. z łososia, makreli czy sardynek, a także w orzechach, pestkach i warzywach zielonolistnych. Dotąd niewiele jednak wiedziano o wpływie ich spożywania na pacjentów z cukrzycą typu 1., którzy są bardziej niż inni narażeni na choroby serca. W trakcie badania podłużnego u 166 osób (27,6%) zdiagnozowano choroby sercowo-naczyniowe. Ogólnie konsumpcja kwasów tłuszczowych typu omega-3 była wśród uczestników studium niska. Przypadki chorób serca odnotowywano najrzadziej wśród mężczyzn spożywających najwięcej kwasów omega-3 (ponad 0,2 g/dobę). Okazało się jednak, że jeśli panie uwzględniały w swej diecie podobną ich ilość, korzystny efekt nie występował. Chociaż przeważnie kwasy omega-3 wiąże się z obniżonym ryzykiem choroby sercowo-naczyniowej, zjawisko to może nie występować u kobiet z cukrzycą typu 1. Co ważne, nasze studium sugeruje, że nie powinniśmy zakładać, że mężczyźni i kobiety z cukrzycą insulinozależną są tacy sami – podsumowuje dr Tina Costacou.
  8. Dotąd o kwasach tłuszczowych omega-3 mówiono raczej w kontekście zapobiegania chorobom serca. Okazało się jednak, że jeden z nich – kwas dokozaheksaenowy (DHA) – wywiera decydujący wpływ na męską płodność. Zespół Manabu Nakamury z University of Illinois prowadził eksperymenty myszami pozbawionymi genu enzymu odpowiedzialnego za wytwarzanie DHA. Przy braku kwasu dokozaheksaenowego samce myszy są bezpłodne, ponieważ produkują niewiele plemników (bądź w ogóle) o nieprawidłowej budowie, które nie są w stanie normalnie się poruszać. Przyglądaliśmy się liczbie, kształtowi i ruchliwości plemników. Mieliśmy także na uwadze osiągnięcia reprodukcyjne zwierząt. Okazało się, że osobniki z niedoborem DHA nie były w stanie się rozmnażać – tłumaczy doktorant Manuel Roqueta-Rivera. Liczebność gamet kształtowała się na niezwykle niskim poziomie, poza tym były one okrągłe, a nie wydłużone, co uniemożliwiało im ruch. Kiedy jednak wielonienasycony kwas tłuszczowy omega-3 wprowadzono do diety, płodność została w pełni przywrócona. To było bardzo uderzające. Gdy nakarmiliśmy myszy DHA, wyeliminowano wszystkie nieprawidłowości. Po raz pierwszy udało się bezpośrednio zademonstrować, jak ważny jest DHA dla męskiej płodności. Wcześniejsze badania sugerowały jednak, że u pacjentów z niską liczebnością i/lub ruchliwością plemników dość często występuje niedobór tego kwasu. Omawiane studium stanowi część szerszego projektu, w ramach którego Nakamura precyzuje funkcje fizjologiczne poszczególnych kwasów omega-3 i -6. Praca na modelu mysim pozwala mu wyłączać określone geny, a sztuczny niedobór substancji daje dostęp do interesujących go danych. Do odkryć dotyczących DHA doszło po unieczynnieniu genu delta-6-desaturazy. Nakamura dodaje, że nasz organizm wytwarza DHA z dostępnego w pokarmach kwasu α-linolenowego. Obfitują w niego oleje roślinne, w tym olej sojowy czy rzepakowy. W przyszłości Amerykanie planują przeprowadzenie kolejnych eksperymentów, które pozwolą zrozumieć wchodzące w grę mechanizmy na poziomie molekularnym.
  9. Jedzenie kilka razy w tygodniu ryb może zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób serca. W przypadku cukrzycy typu 2. nie tylko nie ma jednak pewnego efektu, ale ostatnie badania sugerują wręcz, że tak skonstruowane menu prowadzi do lekkiego wzrostu prawdopodobieństwa zachorowania (American Journal of Clinical Nutrition). Dr Frank B. Hu z Harvardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego podkreśla, że dieta jest ważnym elementem zapobiegania cukrzycy typu 2., do tej pory nie rozstrzygnięto jednak, jaką rolę odgrywają kwasy tłuszczowe typu omega-3, występujące w rybach i owocach morza. By jakoś rozstrzygnąć tę kwestię, Amerykanie przyglądali się spożyciu ryb i kwasów omega-3 oraz rozwojowi cukrzycy w grupie 152.700 kobiet, które wzięły udział w Nurses' Health Study, oraz 42.504 mężczyzn uwzględnionych w Health Professionals Follow-Up Study. W ciągu 18 lat objętych badaniami podłużnymi na cukrzycę typu 2. zapadło 9380 osób. Po uwzględnieniu potencjalnie istotnych czynników, takich jak tryb życia, waga ciała, rodzinna historia cukrzycy czy przejście menopauzy, zespół doktora Hu odnotował podwyższone ryzyko cukrzycy we wszystkich grupach spożywających wyższe stężenia kwasów omega-3. Okazało się, że wśród ludzi jedzących ryby 2-4 razy w tygodniu wystąpienie cukrzycy było 1,17, a w grupie konsumującej je 5 razy w tygodniu lub częściej nawet 1,22 razy bardziej prawdopodobne niż wśród osób uwzględniających je rzadziej w menu. Badacze z Harvardu podkreślają, że ze względu na liczne studia, które wskazywały na rybny potencjał w zapobieganiu cukrzycy typu 2., ich badania trzeba będzie powtórzyć. Tylko w ten sposób uda się określić znaczenie kliniczne uzyskanych wyników i ewentualny mechanizm oddziaływania na rozwój cukrzycy.
  10. Biochemicy z argentyńskiego Centrum Badań i Rozwoju Kriotechnologii Pokarmów opracowali niskotłuszczowe hamburgery o obniżonej zawartości sodu, które smakują podobnie jak ich niezdrowy pierwowzór. Z mięsa wołowego usunięto tłuszcz i zastąpiono go olejem słonecznikowym, kwasami omega-3 i fitosterolami sojowymi. Smak jest bardzo podobny do tradycyjnego hamburgera, ponieważ oleje i inne dodane przez nas tłuszcze – nawet oleje z owoców morza – mają neutralny smak i zapach. Gdyby próbować przygotować takie chude burgery samemu w domu, byłyby naprawdę twarde i suche – wyjaśnia Alicia Califano. Obecnie laboratorium badawcze szuka firmy, która chciałaby produkować ich wynalazek na dużą skalę. Nad zdrowym hamburgerem pracuje ponad 100-osobowy zespół, którego trzon stanowi 5 pań: Natalia Ranalli, Silvina Andrés, Carolina Pennisi Forell, Alicia Califano i szefowa Noemi Zaritzky. W ciągu 2 lat w koszu na niebezpieczne odpadki wylądowało wiele kotletów. By wypróbować kolejny przepis, za każdym razem przygotowuje się 40 burgerów. Panie przetestowały już setki formuł: reakcje mikrobiologiczne, utlenianie, konsystencję, no i, oczywiście, smak. Ostateczna wersja jest soczysta, nie zawiera tłuszczów nasyconych. Podczas testów konsumenckich, na razie skromnych, okazało się, że smak odpowiada kiperom. Zmodyfikowane mięso sprzyja zdrowiu układu sercowo-naczyniowego, a także zmniejsza absorpcję cholesterolu. Ponieważ jako filtr nie została wykorzystana pszenica, produkt jest bezpieczny także dla osób z nietolerancją glutenu. Może dziwić fakt, że prace nad zdrowym hamburgerem rozpoczęto w Argentynie, a nie w USA. Okazuje się jednak, że w słynącej ze świetnej jakości wołowiny Argentynie więcej ludzi wybiera szybką i tańszą wersję mięsa w wydaniu fast foodów niż tradycyjne steki czy eskalopki. Poza tym wskaźnik zapadalności na choroby serca wśród obywateli tego południowoamerykańskiego państwa jest jednym z najwyższych na świecie. Chociaż Argentyńczycy jedzą niewiele owoców morza i produktów sojowych, mają sporo nadwyżek, ponieważ po roku 1990 nastąpił boom na tego typu pokarmy. W kategoriach dochodu z eksportu ryby i soja zaczęły całkiem skutecznie konkurować z wołowiną. Początkowo burgery testowano na kolegach z laboratorium. Potem naukowcy zebrali grupę 40 ochotników. Trudność polegała głównie na tym, by uzyskać właściwą teksturę mięsa, którego skład chemiczny nie prowadziłby do szybkiego utleniania tłuszczu. Gdyby tak się działo, wołowina byłaby niesmaczna.
  11. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale jednak... Dzieci, które jedzą za mało tłuszczów, mogą stać się osobami z nadwagą. Badacze ze Szwecji odkryli, że spożywanie właściwego ich rodzaju pozwala utrzymać wagę w normie. Maluchy ze znaczną nadwagą jadły niewiele nienasyconych kwasów tłuszczowych, występujących w rybach, oliwie z oliwek i warzywach. Naukowcy z Uniwersytetu w Goteborgu przyglądali się nawykom żywieniowym i trybowi życia niemal 200 czterolatków. Na podstawie wskaźnika masy ciała (BMI) u 23% dzieci stwierdzono nadwagę, a u 2% otyłość. Większość maluchów pochodziła z rodzin o dobrej pozycji socjoekonomicznej. Badanie ujawniło, że waga dzieci wzrosła, ponieważ organizm magazynował za dużo tłuszczu. Wbrew pozorom, brzdące jedzące najwięcej tłuszczów wcale nie ważyły najwięcej. Milusińcy spożywający ich mniej mieli wyższe wskazania BMI. Naukowcy uważają, że wszystkiemu winien jest niedobór kwasów omega-3, występujących głównie w tłuszczach rybich (uzyskiwanych m.in. ze śledzi, makreli i sardynek). Co trzecie badane dziecko jadło za mało tłuszczów nienasyconych, a przede wszystkim kwasów typu omega-3. Ta grupa maluchów ważyła znacznie więcej niż pozostali uczestnicy studium. Odkrycie zespołu pokrywa się z wynikami innych badań, które wykazały niedobór omega-3 u otyłych dzieci — powiedział szef badań, Malin Haglund Garemo. Dieta wielu dzieci znacznie odbiegała od zaleceń specjalistów ds. żywienia. Zamiast 400 gramów warzyw i owoców dziennie młodzi Szwedzi zjadali ich jedynie 140. U jednej piątej badanych występowały niedobory wapnia, a u 70% niedostatek żelaza. Aż u jednej czwartej dzieci podstawowe źródło energii stanowiły słodycze, lody, ciasteczka i napoje gazowane. Kluczowe odkrycie szwedzkiego zespołu jest jeszcze bardziej przerażające: brzdące z najwyższym poziomem insuliny przytyły najwięcej od chwili narodzin. Związek ten był silniejszy w przypadku dziewczynek. U dziewcząt jedzących więcej tłuszczów nienasyconych wytwarzało się mniej insuliny. Chcemy przeprowadzić więcej badań, by sprawdzić, czy wczesny wzrost stężenia insuliny stanowi przyczynę otyłości. Gdyby się to potwierdziło, otrzymalibyśmy wyniki sprzeczne z obiegową opinią, że tłuszcz wpływa na zwiększenie produkcji insuliny wskutek oporności na działanie tego hormonu. Swedish Research Council opublikował raport akademików z Goteborga w Internecie.
  12. Nowe badanie ujawniło, że oleje rybne mogą pomóc pacjentom walczącym z depresją. Dr Tom Gilhooly z Glasgow przepisuje chorym z łagodnymi i średnio nasilonymi objawami tej choroby suplementy z kwasami tłuszczowymi typu omega-3. Znaczną poprawę samopoczucia, bez podania leków antydepresyjnych, obserwuje się aż u 60% osób. Gilhooly, szef Centrum Badań nad Składnikami Odżywczymi w Glasgow, podkreśla, że lekarze rzadko uciekają się do opisanej wyżej metody, ponieważ nie mają pojęcia o jej istnieniu. W grę wchodzą także koszty, a konkretnie różnica w cenie pomiędzy antydepresantami a suplementami. Gilhooly opowiadał o wpływie pokarmów na zachowanie na konferencji zorganizowanej w jego rodzinnym mieście. Zaczynamy się uciekać do bardziej naturalnych metod leczenia depresji. Podaję pacjentom kwasy omega-3 i sprawdzają się naprawdę dobrze. Działałyby nawet lepiej, gdybyśmy mogli zbadać ich poziom i określić zapotrzebowanie konkretnej osoby — powiedział naukowiec w wywiadzie udzielonym Telegraph. Próbki krwi jadą do USA (przesłanie jednej kosztuje 99 funtów). W tamtejszych laboratoriach wyznacza się stężenie kwasów omega-3. Gdyby na Uniwersytecie w Glasgow powstało zajmujące się tym laboratorium, koszty znacznie by spadły. Kwasy tłuszczowe omega-3 występują w tłustych rybach oraz niektórych roślinach. Od dawna dyskutowano na temat ich wpływu na serce i układ krążenia. Zeszłoroczne badania zasiały sporo wątpliwości w tym zakresie. Inne studia sugerowały, że omega-3 mogą zapobiec rozprzestrzenianiu się nowotworu. Próbowano również sprawdzić, czy suplementy z rybimi tłuszczami pomagają dzieciom (zwłaszcza tym z ADHD i dysleksją) lepiej się skoncentrować.
  13. Kiedyś uważano, że kobiety w ciąży powinny jeść ryby. Z jednej strony zawierają one bowiem kwasy tłuszczowe typu omega-3, które zwiększają wagę urodzeniową i zdolności poznawcze dziecka, z drugiej jednak często wskazuje się na skażenie ich mięsa ołowiem, wywołującym poważne wady neurologiczne płodu. Do niekorzystnych efektów działania tego pierwiastka dołączono ostatnio jeszcze jedno zjawisko: ryzyko przedwczesnego porodu. Fei Xue i jej zespół z Harvard School of Public Health przebadali grupę 1024 ciężarnych kobiet z Michigan i odkryli, że przeciętne stężenie ołowiu w ich włosach wynosiło 0,29 części na milion. U pań, które jadły więcej ryb, poziom ołowiu wzrastał, największy był zaś u miłośniczek ryb z puszki. Kobiety rodzące co najmniej dwa tygodnie przed terminem miały trzykrotnie wyższe stężenie Pb w organizmie (ok. 0,55 części na milion) od pań, które urodziły dzieci w terminie. Więcej na ten temat można przeczytać na łamach Environmental Health Perspectives. Ponieważ przedwcześnie urodziły tylko 44 kobiety, Xue uważa, że należy przeprowadzić dalsze badania, by ustalić potwierdzić istotność statystyczną uzyskanych wyników. Trudno zawczasu odradzać zażywanie suplementów rybnych, np. tranu, czy jedzenie ryb, ponieważ nie da się zaprzeczyć, że są one pod wieloma względami zdrowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...