Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Azja' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 12 wyników

  1. Nokia poinformowała, że ograniczy produkcję telefonów w swoich dotychczasowych fabrykach i częściowo przeniesie ją do Azji, gdzie urządzenia będą składane. Mniej pracy będą miały zakłady w Finlandii, Meksyku i na Węgrzech, a to oznacza, że zwolnienia mogą dotknąć nawet 4000 osób. Przeniesienie składania urządzeń do Azji pozwoli nam szybciej dostarczać je na rynek - oświadczyła Nokia. Pozwoli to też na lepszą współpracę z dostawcami i szybsze wprowadzanie nowych rozwiązań. Rozumiemy, że planowane zmiany będą trudne dla naszych pracowników. W okresie przejściowym chcemy pomóc im oraz lokalnym społecznościom - stwierdził Niklas Savander, wiceprezes Nokii ds. rynków. Zapewnił jednocześnie, że dotychczasowe fabryki nadal będą odgrywały ważną rolę łańcuchu produkcji.
  2. Mrówki chętnie by korzystały z darmowych jadłodajni w postaci pajęczych sieci, jednak pająki nie zamierzają się poddać bez walki, dlatego nasączają nici związkiem odstraszającym mrówki - 2-pirolidonem (butyrolaktamem). Mark Elgar z Uniwersytetu w Melbourne i Daiqin Li z Narodowego Uniwersytetu Singapurskiego badali 21 pająków Nephila antipodiana, które żyjąc na południowym wschodzie Azji, dzielą środowisko z licznymi gatunkami mrówek. W jedwabiu wykryto 2-pirolidon. Wcześniej znajdowano go w sieciach innych pająków, ale funkcja tego związku pozostawała nieznana. W kolejnym etapie eksperymentu biolodzy utworzyli 3 mosty, na których końcu umieszczono przynętę w postaci muchy. Dwa mosty skonstruowano z nici pozbawionej 2-pirolidonu, a 3. z niemodyfikowanej przędzy. Okazało się, że mrówki tłumnie pokonywały wyjałowione nici, nie umiały sobie jednak poradzić z jedwabiem z dodatkiem 2-pirolidonu. Polanie wyjałowionych nici 2-pirolidonem powodowało, że mrówki nie chciały już wracać tą drogą z łupem. Elgar sądzi, że butyrolaktam musi mieć dla nich wyjątkowo odstręczającą woń bądź smak. Elgar i Li zajęli się tym zagadnieniem, gdy zauważyli, że mrówki bardzo rzadko żerują na sieciach azjatyckich krzyżakowatych, mimo że dysponują wieloma metodami okiełznania ofiary, na kontynencie występuje duża różnorodność pająków z rodziny Araneidae, a sama pajęczyna i jej właściciel mają dla mrówek sporą wartość odżywczą. Uwzględniając zmiany ontogenetyczne w wytwarzaniu alkaloidu pirolidynowego, panowie uważają, że nie jest on zwykłym produktem ubocznym przędzenia nici, ale reakcją przystosowawczą na obecność wrogów. Związek występuje bowiem w niciach dorosłych i większych młodych pająków, ale już nie u maluchów, których jedwab jest zbyt cienki, by mrówki mogły go pokonać.
  3. Skąd bierze się u Azjatów gwałtowna reakcja na alkohol, objawiająca się nieprzyjemnym dla konsumenta zaczerwienieniem twarzy? Zdaniem naukowców z Chińskiej Akademii Nauk może ona być ewolucyjnym przystosowaniem do... uprawy ryżu przez pierwszych chińskich rolników. Choć molekularna przyczyny charakterystycznego rumienia (jest nią polimorfizm, czyli nieznaczna zmiana sekwencji genu kodującego enzym dehydrogenazę aldehydową, rozkładający aldehyd powstający podczas neutralizacji etanolu) jest znana od stosunkowo dawna, dotychczas nie istniała jasna odpowiedź na pytanie, jaki jest ewolucyjny sens tej cechy. Rozwiązaniem zagadki może być odkrycie dokonane przez zespół Binga Su z Chińskiej Akademii Nauk. Na podstawie analizy 2275 osób należących do 38 populacji ustalono, że polimorfizm w genie kodującym dehydrogenazę aldehydową rozprzestrzeniał się pomiędzy poszczególnymi grupami ludzi w sposób chronologicznie zgodny z rozprzestrzenianiem się umiejętności uprawy ryżu oraz wytwarzania na jego bazie napojów alkoholowych. Zdaniem naukowca oznacza to, że polimorfizm utrudniający metabolizm alkoholu i wzmacniający nieprzyjemne doznania został utrwalony, ponieważ chronił on przed regularnym sięganiem po napoje wyskokowe. Nie od dziś wiadomo, że polimorfizm badanej sekwencji DNA jest wyraźnie powiązany z obniżeniem ryzyka alkoholizmu. Wygląda więc na to, że w toku ewolucji okazało się, że nawet przejściowe zatrucie nierozłożonym aldehydem jest mniej groźne od konsekwencji regularnego przyjmowania etanolu. Dlaczego jednak cecha ta nie pojawiła się u przedstawicieli innych grup etnicznych? Tego chińscy badacze nie wyjaśnili.
  4. Ekspedycja naukowa zorganizowana przez Towarzystwo Ochrony Przyrody i uniwersytet z Melbourne odkryła w Laosie nowy gatunek ptaka. Zwierzę nie ma piór na znacznej części głowy, dlatego nazwano go bilbil nagogłowy. To jedyny azjatycki ptak śpiewający z nagą głową oraz pierwszy nowy gatunek bilbila od ponad 100 lat. Rodzina tych ptaków liczy sobie około 130 gatunków. Nowy bilbil to ptak wielkości drozda o oliwkowo-zielonkawym ubarwieniu, z jaśniejszą klatką piersiową. Najbardziej wyróżnia go brak piór na głowie, dzięki czemu widać różową skórę, która w okolicach oczu ma niebieskawy odcień. Ptak żyje przede wszystkim na drzewach. Znaleziono go w okolicach występowania wapieni krasowych, znanych z niezwykłych odkryć. W 1999 roku naukowcy spotkali tam niezwykły gatunek królika, a w 2002 opisano kha-nyou, gryzonia o tak niespotykanym wyglądzie, przypominającym skrzyżowanie szczura z wiewiórką, że uznano go za ostatniego przedstawiciele wymarłej rodziny.
  5. WWF informuje o drastycznym spadku liczby wolno żyjących tygrysów. W roku 2000 liczba tych dzikich kotów wynosiła 5000 do 6000, w tym roku zaś waha się ona w granicach 3500 do 5000. Według najnowszych badań na skraju wyginięcia znajduje się tygrys z Sumatry. Do zagrożonych podgatunków zaliczyć należy również tygrysa amurskiego, bengalskiego, indochińskiego oraz malezyjskiego. Jak donosi Volker Homes, członek WWF, przedstawicieli tygrysa południowochińskiego możemy już nie spotkać. Jeszcze dziesięć lat temu żyło około 20-30 sztuk. Przyczyną wymierania tygrysa jest ograniczanie przestrzeni życiowej tych zwierząt oraz nielegalny handel ich kościami, zębami oraz sierścią. W raporcie „Przyszłość tygrysów" oceniono wysiłki 13 państw na rzecz zwalczania kłusownictwa i nielegalnego handlu. Jako „absolutnie niewystarczające" okazały się działania takich krajów jak Indonezja, Tajlandia, Wietnam, Laos, Malezja i Birma. Z kolei Kambodża, Chiny, Nepal, Rosja oraz Indie prowadzą ochronę tygrysów w stopniu „wystarczającym bądź dobrym". To jednak za mało, by uchronić te piękne dzikie koty przed wyginięciem. Pomimo międzynarodowych zakazów wprowadzonych w 1975 roku, są one zabijane w całej Azji.
  6. Cztery miesiące temu zlokalizowany na przedmieściach Pekinu luksusowy hotel Pingxi Royal Mansion udostępnił swoim gościom najdroższy w Azji apartament. Za jednodniowy pobyt trzeba zapłacić, bagatela, 220.000 yuanów, czyli ok. 28 tys. dolarów. Szefostwo hotelu musiało jednak opuścić ceny, ponieważ żaden chętny nie zabukował miejsca. Guo Liang, menedżer Pingxi Royal Mansion, powiedział AFP, że przewiduje się specjalne 20-proc. zniżki dla klientów, którzy zawczasu zarezerwują apartament. Wystrój hotelu o powierzchni 6 tys. metrów kwadratowych stanowią antyki w stylu imperialnym. W takim otoczeniu każdy klient ma się czuć jak król.
  7. W ubiegłym tygodniu 17 wielkich firm telekomunikacyjnych (m.in. Telekom Malaysia, AT&T, British Telecom, Bharti AirTel, CAT Telekom, Indosat, Telstra) podpisały umowę o budowie, kosztem 500 milionów dolarów, nowego podwodnego kabla optycznego, który połączy Azję Południowo-Wschodnią ze Stanami Zjednoczonymi. Kabel ma być znacznie bardziej odporny niż obecnie używane tego typu urządzenia. Do podpisania porozumienia przyczyniło się grudniowe trzęsienie ziemi u wybrzeży Tajwano, które pozrywało podmorskie połączenia i na wiele tygodni spowodowało poważne trudności w komunikacji z Azją. Dzięki projektowi zwanemu Asia-America Gateway, zachodnie wybrzeże USA zostanie połączone z Malezją, Singapurem, Tajlandią, Brunei, Hongkongiem, Filipinami, Guam i Hawajami. Łącza optyczne o długości 20 000 kilometrów będą charakteryzowały się minimalną przepustowością rzędu 1,28 terabita na sekundę (160 GB/s). Budową kabla zajmuje się Alcatel-Lucent, a nowe łącze ma rozpocząć pracę w grudniu 2008 roku.
  8. Po raz pierwszy w niewoli przyszedł na świat bardzo rzadki gatunek ptaka: sęp bengalski (Gyps bengalensis). Padlinożerca jest jednym z trzech najbardziej zagrożonych gatunków południowej i południowo-wschodniej Azji. Liczebność populacji zmniejszyła się w ciągu 20 lat aż o 97%. Pisklę wylęgło się w Nowy Rok. Rozmnażanie w niewoli jest naszą jedyną nadzieją, skoro ptaków jest tak niewiele — powiedział agencji AFP Vibhu Prakash, naukowiec z niedochodowej organizacji Bombay Natural History Society. Ptak urodził się w mieście Pinjore w północnym stanie Haryana. W latach 80. liczebność trzech zagrożonych wyginięciem gatunków wahała się w okolicach 40 mln. Większość wyginęła z powodu podawania bydłu określonych leków i wskutek kurczenia się zasobów pożywienia w południowo-wschodniej Azji. Indie zakazały stosowania diklofenaku, ponieważ okazało się, że ptaki absorbowały jego toksyczne dawki z mięsa padłych zwierząt. Stosowany alternatywnie lek przeciwbólowy, meloxicam, wydaje się bezpieczny dla sępów. Sępy odgrywają też w Indiach ważną rolę kulturową. Zoroastrianie (znani też jako parsowie) nie palą i nie grzebią bowiem swoich zmarłych, ale pozostawiają ich do pożarcia ptakom.
  9. Ostatnie trzęsienie ziemi na Tajwanie spowodowało problemy telekomunikacyjne w Azji. Uszkodzeniu uległy podmorskie kable. Spowolnieniu uległo działanie Internetu, co dotknęło przede wszystkim transakcji finansowych. Do niektórych krajów regionu nie można się dodzwonić, wyraźnie zauważalne są również problemy z korzystaniem z tamtejszych serwisów. Firmy telekomunikacyjne mówią, że naprawa uszkodzeń zajmie im kilka tygodni. KT Corp. główny dostawca Internetu w Korei Południowej poinformował o uszkodzeniu sześciu kabli. Problem dotyczy dwudziestu siedmiu naszych klientów. Są wśród nich banki i kościoły. Nie wiemy, kiedy dokonamy wszystkich napraw – stwierdził rzecznik prasowy KT. Na skutek spowolnienia transakcji ucierpiała giełda walutowa w Seulu. O problemach doniosła też giełda tokijska. Z wykupionych usług nie mogą skorzystać klienci Reutersa w Japonii, Korei Południowej i na Tajwanie. Trudno też dodzwonić się do centrów pomocy w Indiach. Tutaj rozmiary uszkodzeń będą znane w ciągu najbliższych godzin, gdy pełną parą ruszy praca w Europie i USA, a klienci zaczną dzwonić do konsultantów. Chiński rynek finansowy działał bez przeszkód, jednak China Telecommunications Group, największy dostawca przewodowego Internetu w Państwie Środka poinformował o poważnym uszkodzeniu linii. Szczegóły nie są znane, gdyż podmorskie kable chronione są w Chinach tajemnicą państwową. Trzęsienie ziemi doprowadziło też do uszkodzeń na Filipinach i w Hongkongu. Niektóre łącza prowadzące w rejon Azji Południowo-Wschodniej i Wschodniej zostały tak poważnie uszkodzone, że realizowanych jest jedynie 2% połączeń telefonicznych.
  10. Chińscy paleontolodzy twierdzą, że odkryli szczątki największego dinozaura, jakiego kiedykolwiek znaleziono na terenie Azji. Mierzył on w przybliżeniu 35 metrów. Skamieliny znajdowały się pod powierzchnią ziemi w prefekturze Changji (jest to część regionu położonego na północnym zachodzie Chin) — powiedział agencji AFP Xu Xing z Instytutu Paleontologii i Paleoantropologii Kręgowców. Do tej pory wykopaliśmy tylko szyję dinozaura, ale wnioskując na tej podstawie, uważamy, że ma 35 metrów długości. W Kraju Środka odkrywa się wiele skamieniałości. Dotyczy to zwłaszcza pustynnych północnych regionów, gdzie brak roślinności ułatwia wykopaliska.
  11. International Water Management Institute opublikował raport, z którego wynika, że 1/3 ludzkości ma problemy z dostępem do wody. Dotychczas uważano, że do takiej sytuacji nie dojdzie przed 2025. David Molden, koordynator raportu Insights from the Comprehensive Assessment of Water Management in Agriculture ostrzega, że należy zmienić podejście do gospodarki wodnej. Traktowanie tego jak zwykłej działalności gospodarczej nie jest rozwiązaniem – mówi. Różnica między wcześniejszymi przewidywaniami, a obecną sytuacją wynika z faktu, że w czasie prognoz opierano się na sytuacji w poszczególnych krajach. Obecnie badano poszczególne obszary zapewniające wodę pitną. Niektóre z nich, jak na przykład basen Rzeki Żółtej w północno-wschodnich Chinach, który zapewnia wyżywienie tego olbrzymiego kraju, jest wykorzystywany do tego stopnia, że nie zapewni już odpowiedniej ilości wody dla większej liczby ludzi ani dla nowych przedsięwzięć gospodarczych. Inne źródła wody, z których czerpią wielkie miasta czy rozwinięte strefy przemysłowe również powoli przestają wystarczać. Zdaniem autorów raportu najtańszym i najbardziej efektywnym źródłem wody dla rolnictwa biednych krajów Azji i Afryki (bo one przede wszystkim cierpią na jej brak), są opady deszczów, a nie sztuczne nawadnianie. Tylko one są w stanie powstrzymać niszczenie przez człowieka równowagi w naturze i pozbawianie dostępu do wody kolejnych obszarów globu. Sztuczne nawadnianie wymaga olbrzymich, wieloletnich inwestycji, a wiele z jego korzyści można uzyskać dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu opadów. Przez pięć lat niemal 700 ekspertów pracowało nad sposobem zwiększenia wydajności rolnictwa w Afryce subsaharyjskiej i Azji, czyli tam, gdzie żyje 800 milionów niedożywionych osób. Eksperci uważają, że stosunkowo niewielkimi środkami można dwu- a nawet trzykrotnie zwiększyć plony miejscowego rolnictwa. Dodatkową korzyścią z odpowiednio wykorzystanych opadów będzie mniejsze niszczenie środowiska naturalnego przez człowieka. Obecnie rolnictwo w biednych krajach jest bardzo ekspansywne, gdyż kolejne kawałki ziemi nie nadają się do uprawy, są więc opuszczane i zakładane są nowe pola uprawne. "Jedyne" co trzeba zrobić, by usprawnić rolnictwo, to łapanie jak największej ilości wody z opadów. Uczeni proponują rozpowszechnienie "basenów", które łapałyby deszczówkę, zamontowanie odpowiednich zbiorników tak, by spływająca z dachów domów woda, trafiała właśnie do nich, tworzenie sieci kanałów odprowadzających deszczówkę do zbiorników, wyłapywanie wody spływającej z dróg itp. itd. Ponadto należy zastosować opracowaną w Brazylii metodę wysiewu, która nie wymaga orania ziemi, dzięki czemu grunt lepiej przechowuje wilgoć. Technika taka zdobyła tegoroczną World Food Prizei może być z powodzeniem zastosowana na afrykańskich sawannach. Takie działania uchronią rolników przed krótkotrwałymi suszami, które obecnie często niszczą ich zbiory. Jeśli przez dwa tygodnie w krajach Sahelu nie ma deszczu, plony marnieją. Taka sytuacja zdarza się co 4-5 lat, więc ludzie nie ryzykują i nie opierają obecnie gospodarki na opadach. Nasz pomysł zakłada zgromadzenie odpowiedniej ilości wody, która pozwoli przetrwać suszę – mówi Molden. Jeśli do tego dodamy inne, bardziej odporne rodzaje roślin, nowe techniki siewu, życie miejscowej ludności się poprawi. Przeprowadzone eksperymenty w Beninie wykazały, że miejscowi rolnicy uprawiający bardziej wydajne gatunki ryżu uzyskali wystarczająco dużo dodatkowych pieniędzy, by posłać dzieci do szkoły i zapewnić rodzinie opiekę medyczną. Inwestycja w wodę to pierwszy krok na drodze do wyciągnięcia ludzi z biedy – stwierdził Molden.
  12. Globalny rynek nie jest, wbrew pozorom, wynalazkiem naszych czasów. Zdaniem naukowców z Columbia University po raz pierwszy o takim zjawisku można mówić już w odniesieniu do XVII i XVIII wieku. Wtedy to brytyjska Kompania Wschodnioindyjska miała monopol na handel zamorski. Jej statki woziły z Europy srebro, a wracały po miesiącach lub latach wyładowane egzotycznymi towarami z Azji i Afryki. Obok tego legalnego handlu, odbywał się i nielegalny. Kapitanowie jednostek wykorzystywali okazję, by się wzbogacić. Uczeni z Columbia University twierdzą, że to właśnie ten nieoficjalny handel był bezpośrednio odpowiedzialny za powstanie pierwszego rynku globalnego oraz przyczynił się w głównej mierze do sukcesu Kompanii Wschodnioindyjskiej. Naukowy przeanalizowali dane z 4572 rejsów, które odbyły się pomiędzy 1601 a 1833 rokiem. W tym czasie badane statki 28 000 razy zawinęły do różnych portów. Analiza wykazała, że nieposłuszni kapitanowie wielokrotnie łamali rozkazy. Zamiast płynąć wprost do portu docelowego i wracać z dobrami do Anglii, dowódcy jednostek wyznaczali sobie własne trasy i handlowali na własną rękę zawijając po drodze do wielu portów i przewożąc najróżniejsze towary. Łamali w ten sposób prawo, wykorzystując statki i załogi do celów prywatnych, jednocześnie jednak Kompania wiele zyskiwała na ich nielegalnej działalności. Takie samowolne podróże przyczyniały się do powiększania rynków zbytu oraz dawały unikalną wiedzę na temat fluktuacji na rynkach lokalnych. Dzięki tym nieposłusznym kapitanom Kompania miała znacznie większy rynek i posiadała w ofercie więcej towarów, dzięki czemu była w stanie lepiej reagować na zmieniające się potrzeby rynków wschodnich – mówi Emily Erikson, główna autorka badań. Chcący się wzbogacić dowódcy doprowadzili swoimi działaniami do powstania licznych powiązań pomiędzy portami w Europie i wschodniej Azji. Prowadzili działalność przestępczą, ale było to konieczne do zbudowania pierwszego światowego rynku – dodaje Erikson. Zdaniem jej i jej kolegi, Petera Bearmana, to właśnie dzięki swoim nieposłusznym dowódcom Kompania Wschodnioindyjska mogła całkowicie dominować na rynkach Azji wschodniej aż do 1760 roku. Nie jest to, zdaniem uczonych, jedyna zasługa wilków morskich. To właśnie oni, tworząc pierwszy nowoczesny rynek, na którym liczyła się przede wszystkim konkurencyjność, a nie urzędnicze decyzje, przetarli szlaki, które doprowadziły do rewolucji przemysłowej i powstania kapitalizmu. Aby mógł funkcjonować rynek jako struktura zdecentralizowana, konieczne jest pojawienie się w tym samym czasie wielu osób, które działają w celu osiągnięcia własnych korzyści. Żyjemy w społeczeństwie kapitalistycznym i uważamy, że wolny rynek to coś dobrego, cenimy wolność osobistą. Ale przed wiekami ludzie tak nie myśleli. Nie odbierali inicjatywy prywatnej jako czegoś dobrego, szczególnie jeśli zagrażała ona monopolowi. Kapitanowie Kompanii Wschodnioindyjskiej działali dla własnych korzyści, poszerzyli rynek powodując popyt na większe ilości dóbr z zachodu i wzbogacili w ten sposób Anglię. To z kolei wywołało rewolucję przemysłową. Podsumowując: na krótko przed pojawieniem się parowców Kompania Wschodnioindyjska stworzyła więzy handlowe, które posłużyły jako wzorzec do stworzenia współczesnego systemu globalnego handlu – napisali autorzy badań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...