Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KONTO USUNIĘTE

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2631
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    68

Zawartość dodana przez KONTO USUNIĘTE

  1. Wiadomość o tyle radosna, że surowcem jest kaktus, czyli roślina z rodziny roślin przystosowanych do wzrostu w warunkach suchych. Można zacząć propagować uprawę w Polsce, co w związki z lansowaniem konsumpcji bobrów przez ministra Ardanowskiego (zmniejszenie retencji wody i wzrost stepowienia) akuratnie wpisze się w warunki przyrodnicze w RP.
  2. Ech, to moją refleksją jest wątpliwość co do reinkarnacji, którą mam za formę doskonalenia kolejnych wcieleń, bo od Astro do Szedara parametr "kłótliwość" został na tym samym poziomie.
  3. O takich skutkach globalnego ocieplenia (przegrzewanie się pod kopułką) raporty przez grzeczność nie alarmują. Ale z tym też niestety trzeba się liczyć.
  4. Ja też mam odczucia ambiwalentne co do tej wolności, bo dzięki niej thikim może bzdury wypisywać: Podaj JEDEN przykład prognozy końca świata, która naukowcom się nie sprawdziła.
  5. Nie udowodniłeś, tylko wyraziłeś swoja opinię. Mylisz się. Zwierzęta hodowlane mają (właśnie ze względu na odczuwanie cierpienia) prawnie gwarantowaną "humanitarną" technikę ubojową (nawet ryby) i warunki bytowe. Koty i psy mają trochę inne prawa, ze względu na ich niekonsumpcyjność w naszym kręgu kulturowym, ponieważ: i tu masz rację. U AI to będzie tylko symulacja.
  6. Korelacja zalegalizowania marihuany z wypadkami drogowymi w jakimś tam stanie to tylko jakiś tam wskażnik wpływu środków psychomodulujących na funkcjonowanie w technocywilizacji. Obojętnie jaka metoda badawcza, to i tak każdy narkotyk zaburza percepcję, a powszechna jego dostepność to automatycznie więcej głupków za kółkiem i żulii na ulicy. To jedno. Drugie to długotrwały wpływ psychostymulatorów na neurony, które tak niefizjologicznie przeciążane zalewem neuroprzekażników owocują dysfunkcjami psychicznymi. Jak "niewinna" marihuana potrafi zryć mózg, to wystarczy zajrzeć na hyperreal gdzie ludzie szukając pomocy i dzielą się swoimi problemami. Jeszcze raz: 90% będzie korzystało sporadycznie i "rozsądnie", ale szkody narobi te 10% głupków, którzy zgłupieją bardziej, więc penalizacja stosowania tych środków ma nas chronić przed tą garstką. Po grzybkach można spodziewać się tego samego: nadużywanie psylocybiny to HPPD, zwiększenie ryzyka schizofrenii, psychozy. Dla każdego nic dobrego.
  7. Wyobraż sobie, że jednak zmiany nastąpią(ły): http://www.wykop.pl/ramka/4599477/usa-legalizacja-marihuany-spowodowala-wzrost-wypadkow-w-tym-smiertelnych-o-6/
  8. A więc aplikacja chorym i pod okiem lekarza, a nie rekreacyjnie dla hedonizmu własnego. Co z tego, że naturalne? Sztuczne czy naturalne to to są wszystko modyfikatory psychiki, które w perspektywie degradują neurony nasze. No to sobie wyobraż co by było, gdyby doszły do tego narkotyki wszelakie, jeśli by je wszystkie zdekryminalizować. Alkoholu już nie wycofamy z kultury naszej, ale możemy zapobiec wprowadzeniu nowych szkodników. Co z tego, że 90% "mądrze" z nich skorzysta, skoro te 10% bałaganu niemiłosiernego narobi. Tia...znane i stosowane od zarania ludzkości, ale wtedy nawalony mógł najwyżej zderzyć swe czoło z drzewem. Teraz kiedy tyle tych hulajnog, rowerów, wrotek...Prędkości już nie te dla naprutego mózgu, nie wspominając o obsłudze wysokospecjalistycznych maszyn, gdzie błąd z przyczyn ludzkich konsekwencje niepomierne niesie. A kiedyś w pracy, to się najwyżej kamieniem w palec rąbnął.
  9. Pomimo, że inaczej rozumiemy "bagatelny", to co do wieści o skutkach ubocznych miękkich narkotyków, które nie dotarły do radnych, to się zgadzamy.
  10. Nie dyskutuj już ze mną, bo mi się nie chce dyskutować z analfabetą. Tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Wskaźnik_jakości_życia miałeś odpowiedź, ale nie umiałeś przeczytać (albo zrozumieć).
  11. QoL była wtedy najwyższa. Nigdy póżniej tak dobrze nie było. Ale wiesz jakie parametry bierze pod uwagę QoL: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wskaźnik_jakości_życia ? Jedynie parametr drugi nie był doskonały. Więc porównanie bez sensu. Chodzi o coś innego: nigdy póżniej nie osiągnięta sprawiedliwość społeczna. Brak wytworzonej wartości dodanej, bezpośrednia konsumpcja, wspólne środki produkcji (dzidy, łuki, wilcze doły), solidarność społeczna (fakt:wymuszona warunkami). Kwartyli dochodów nie było! Teraz mamy kwartyl dolny (dzieci na wysypisku).
  12. Zabrudziła się. Wody słonej i brudnej na Ziemi dostatek. Jest deficyt wody użytkowej.
  13. Rezerwy naszych zasobów planetarnych, to również możliwości Ziemi w zakresie utylizacji odpadków towarzyszących tej konsumpcji (CO2, eutrofizacja, mikroplastik, antybiotyki, pestycydy itp.). PS Wbrew pozorom jestem optymistą. Umiarkowanym.
  14. Oczywiście . Tu mamy konsensus... czyli wszyscy Ziemianie przeżyją w wzrastającym dobrobycie następne 50 lat lub nie przeżyją. Któraś z tych opcji ma szansę, nie można mówić o pewności... ...ale do http://surowce.igo.org.pl/o-surowcach/skala-konsumpcji/ nie przedstawiłeś jakiś analiz wariantu przeciwnego, tylko własny komentarz.
  15. Krytyka czy ironia z analiz już historycznych, to niskie loty w dyskusji ( po fakcie, to każdy mądry).
  16. Zauważ, że cały czas argumentujesz: bo przecież cały czas się udaje, coś się wymyśli. Słabe Przedstaw wyliczenia, które temu zaprzeczą tezom tego artykułu ( http://surowce.igo.org.pl/o-surowcach/skala-konsumpcji/ ) , bo na razie razem z Danielem uprawiacie twórczość literacką.
  17. A skąd ta pewność (ze jeszcze będziemy)? To predykcja na założeniu: przeżyliśmy ostatnie 50, to przeżyjemy następne 50: czyli znów nam musi się udać. To wyciąganie "wniosków" w stylu w stylu wygranej w Lotto po przebiegnięciu drogi przez czarnego kota, którą to wygraną kot oczywiście spowodował.
  18. Jasne, Ty masz wyobrażenia, ale bez jakichkolwiek wyliczeń, to są tylko Twoje marzenia. Może poza myśleniem życzeniowym, jakieś argumentacja faktograficzna? Z czyjąś fantazją trudno polemizować. Odgrzewany już prawie 50 lat kotlet. Oparła się na granicach wzrostu Raportu Rzymskiego z roku 1972. A możliwości prognostyczne i badania geologiczne wtedy były jakie były. Czyżbyśmy nie byli z wiedzą 50 lat do przodu?
  19. Ty to jak dokarmiana rybka akwariowa: inna rzeczywistość poza moim ograniczonym ściankami naczyniem nie istnieje. Zanim coś palniesz, to głęboko się zastanów i poświęć kilka dni na naukę własną: http://surowce.igo.org.pl/o-surowcach/skala-konsumpcji/ a tam np.: "Sytuację nadmiernej konsumpcji w stosunku do możliwości Ziemi dobrze ilustruje wykres. Przedstawia on symbolicznie ile planet potrzebowalibyśmy, gdyby każdy człowiek żyjący na świecie konsumował tyle, co przeciętna osoba mieszkająca w wymienionych na wykresie krajach. Przykładowo, gdyby każdy człowiek miał zużywać tyle zasobów, ile przeciętny mieszkaniec Australii, to do zaspokojenia takiej konsumpcji konieczne byłoby 5,5 Ziem. "
  20. Jak nie rozumiemy jaką rolę pełnią zwierzaki w domu, to się nie kompromitujmy swoją ….psychiczną abnegacją. Hmm...daltonista, który tęczę krytykuje.
  21. Owszem: ale jak u kur w systemie klatkowym. Głód kalorii na świecie znika, a tam gdzie jest to polityka. Pozostaje głód nienasyconej konsumpcji: na Ziemi brak zasobów aby KAŻDY (chętny) człowiek miał samochód, TV4K, butki Adidasa, koszulkę Lacoste, wakacje na Kanarach, zdobycie M.Everestu w CV, itp. PS Zapostowałem razem z nihilo i te kury to nie plagiat, tylko takie samo skojarzenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...