Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

odalisques

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    278
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez odalisques

  1. Trochę musisz popracować nad poznaniem znaczeń terminów, którymi się posługujesz ("elektronikom", astrologia). To zróżnicowaniu badań naukowych zawdzięczamy tempo naszego postępu, a bez niego nic nie działałoby tak wydajnie, jak działa obecnie. Nawet wspieranie (oczywiście do pewnego poziomu) najbardziej absurdalnych badań ma swoje pozytywne strony w skali makro.
  2. odalisques

    O naturze wszechświata

    Eee, nie wiem dlaczego odniosłeś to do siebie Pisałem ogólnie, oczywistym przecież jest, że nie mógłbym się nie zgadzać z założeniami Twojej pracy, jeśli jej nie przeczytałem
  3. Jeśli miałbym zaproponować jedną, najbardziej moim zdaniem potrzebną zmianę na Kopalni, byłoby to utworzenie nowego działu na forum, przeznaczonego dla tematów/wiadomości z zakresu nauk ścisłych: fizyki, kosmologii, astrofizyki, matematyki, etc. Prawdę mówiąc dziwi mnie jego brak i fakt ładowania tematów z nauk ścisłych do "ciekawostek". Chyba wszyscy się zgodzimy, że to np. psychologii, jako ćwierć-nauce, bliżej do ciekawostek, a ma ona swój własny dział. Tymczasem zagadnienia z fizyki kwantowej muszą mieszać się z newsami o nowych sposobach przywoływania windy lub recyclingu wody z ziemniaków. Dodatkowo za takim posunięciem przemawia fakt, że w tymże dziale "ciekawostki" zdecydowaną większość stanowią właśnie tematy z wyżej wspomnianych dziedzin. Tym samym powstaje wrażenie, że na forum popularno-naukowym na margines spycha się najbardziej znaczące i fundamentalne gałęzi nauki, a przecież powinno być odwrotnie Ja bym więc do worka z ciekawostkami wrzucił psychologię, a jej dział zastąpił naukami ścisłymi. A co Wy o tym sądzicie?
  4. odalisques

    O naturze wszechświata

    Jako ciekawostka odnośnie braku "uniwersalnego wyglądu", bo to żadna nowość. A za Twoją (dobrze rozumiem?) pracę kynio zaraz się wezmę, uwielbiam poznawać nowe teorie, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam.
  5. Niektórzy to lubią generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka Poza przypadkowymi odkryciami, proces naukowy zawsze zaczyna się od teorii i wraz z kolejnymi jego etapami dąży do jej udowodnienia. O ile w niektórych dziedzinach jest to możliwe, o tyle akurat w komsologii czy astrofizyce rewers tego procesu, czy też jego modyfikowanie (empiryczne doświadczenia bez tezy) nie ma żadnego sensu poza spowolnieniem postępów w tych dziedzinach. A tu od razu "pseudonaukowcy" pff...
  6. odalisques

    O naturze wszechświata

    Imponujące spostrzeżenie. Niemniej nie obrażałem Cię w żaden sposób, Twoja teoria jest po prostu dla mnie absurdalna. Zapożyczasz po trochu z wielu odrębnych teorii, może świadomie może nie. A argument o eliminacji teizmu trzeba chyba traktować z przymrużeniem oka, bo problem dotyczy teologów, nie astrofizyków. Nawiasem mówiąc byłoby lepiej, gdybyś podlinkował oryginalne materiały z 2008r, nie wszyscy forumowicze wiedzą o ich istnieniu.
  7. odalisques

    O naturze wszechświata

    Jest jedenastowymiarowy. Zunifikowana teoria strun ftw. Wspaniały komentarz. Chyba dawno własnych wypocin nie czytałeś. Co nie zmienia faktu, że musiałbym się postrzelić w głowę, aby zgodzić się z autorem wątku.
  8. Jak wszystkiego innego, nauki Aramejskiego można podjąć się online. Ale nie polecam, jak całej rodziny języków semickich. Jeśli już sięgamy do tych starożytnych, to o wiele więcej zabawy jest chociażby z sumeryjskim, głównie przez najwspanialsze ze wszystkich pismo klinowe
  9. odalisques

    Nauka j.angielskiego

    Bo wiesz, ja to się staram na temat odpowiadać Autorowi wątki informacja o tym, że znam język migowy (nie znam) raczej do niczego nie byłaby potrzebna. Zwyczajnie jestem zwolennikiem samodzielnej nauki języków, mamy wtedy całkowitą kontrolę nad jej kierunkiem i zakresem. No i oszczędzamy pieniądze.
  10. odalisques

    Nauka j.angielskiego

    Jesteś dla mnie człowiekiem-zagadką, nie potrafię nawet wyczuć, czy był to sarkazm. Fakt, gdybym chciał się chwalić wspomniałbym język polski. W dzisiejszych czasach prawidłowe posługiwanie się językiem ojczystym uchodzi już za sztukę. Wybacz jeśli sprawiam, że czujesz się niekomfortowo.
  11. odalisques

    Nauka j.angielskiego

    Mój tok nauki zawsze wygląda w ten sam sposób: najpierw gramatyka (szkielet każdego języka i podstawa w procesie nauki), następnie słownik na pamięć, odsłuchiwanie materiałów (w przypadku angielskiego były to oczywiście filmy, jako że jestem łasuch na kinematografię) i na końcu szlifowanie wymowy. Kursy nigdy nie były mi potrzebne z takim systemem, mam za sobą angielski, niemiecki i łacinę, a w toku jest japoński. Z japońskim jest nieco inaczej, z racji innej struktury i pochodzenia języka.
  12. My tu w Santa Cruz mamy podpisaną umowę współpracy z University of California, otrzymujemy dwie wejściówki na każde wybrane sympozjum i konferencję spod egidy uniwersytetu w całym kraju. W zamian udzielamy wsparcia i know-how z zakresu biznesu elektronicznego projektom uniwersyteckim. A zaczęło się od mojej przypadkowej rozmowy z dziekanem naszego oddziału na temat Google w Europie. Tej właśnie otwartości i przedsiębiorczości Amerykanom wszyscy mogą pozazdrościć. Ja ten kraj absolutnie uwielbiam, choć fakt faktem, że obcuję praktycznie wyłącznie z bardzo inteligentnymi ludźmi i mogę być nieobiektywny.
  13. Ok porzucam rozmowę z Tobą. Skąd jesteś wyraźnie nie ma już powrotu.
  14. I znów to samo. Odpowiadasz snując jakieś swoje teoryjki. Teraz mówisz, że wiedza na temat oddziaływań międzygalatkycznych jest zastrzeżona dla pracowników NASA. WTF? Idź kolego do Empiku i poczytaj kilka pozycji z działu astrofizyka. Bezdomny może posiąść wiedzę na ten temat, a Ty z NASA wyskakujesz. O Twoich błędach poniekąd już napisałem, nieuważnie czytasz. Jak mam Ci wskazać błędy, nie tłumacząc fizyki, skoro Twoje błędy z nieznajomości fizyki się biorą? Wybuch nie jest potrzebny do powstania cząstki. Zimne cząstki to w tym przypadku cząstki o niskiej, niezerowej (eureka) energii, zatem poruszające się bardzo powoli. To materia międzygwiezdna, której ciśnienie w obszarze heliopauzy jak już pisałem "zatrzymuje" wiązki protonów i neutronów emitowane przez Słońce. Voyager granicy końcowej nie przekroczył, co można stwierdzić na podstawie analizy stosunku i gęstości tychże właśnie cząstek. A w termosie z fizycznego punktu widzenia nie ma próżni. Próżnią techniczną możesz to nazwać na siłę. ZATEM: Nie wiedziałeś, wyjaśniłem. Błąd, wyjaśniłem. Materii międzygwiezdnej, wyjaśniłem. To nie próżnia, a nawet jeśli się przyczepisz nomenklatury to o zupełnie innych cechach, niż obszar przestrzeni kosmicznej, którego dotyczy wątek. Wyjaśniłem. Osobiste wycieczki typu Startrek i TVP sobie daruj, nie masz zielonego pojęcia kim jestem i co na codzień robię.
  15. Przeczytaj kilka książek z dziedziny astrofizyki, fizyki i kosmologii. Nie mam zamiaru edukować osoby, która próżnię widzi w termosie, twierdzi, że "wybuch" musi mieć miejsce aby powstała cząstka, nie zna praw oddziaływania międzygalaktycznego, terminu materii międzygwiezdnej, nie wie nic o wietrze słonecznym i niwelacji jego prędkości w heliopauzie przez ciśnienie wspomnianej materii, etc etc. Posiadając tak nikłą wiedzę zawsze będziesz kompromitować się w rozmowach z zakresu nauk ścisłych. I Ty mi chcesz coś tłumaczyć, ha ha.
  16. Próżnia != nic, nawet w modelu standardowym charakteryzuje się niezerową energią. Waldi zaś użył tego terminu błędnie, w dodatku w zdaniu nie mającym sensu, jak zwykle. A odnośnie Voyagera 1, to jedna z najlepszych misji w dziejach NASA, wspaniała historia.
  17. Aż się ciepło na sercu robi Tego typu sympatyczno-pożytecznych działań w świecie ochrony zagrożonych gatunków jest całkiem sporo, od zbierania przez kaskaderów monet z wysokogórskich urwisk w Colorado (ochrona kormorana) po prywatnych opiekunów śpiących na stercie błota i siana z nosorożcami białymi w kenijskim rezerwacie
  18. Lekiem bym tego nie nazwał. I choć metoda jest dosyć ciekawa, wielkiej przyszłości wróżyć jej nie można. Nie ma zastosowania na większą skalę. Miną długie lata, zanim ośrodek prowadzący będzie w stanie uzyskać pozwolenie na badania kliniczne pierwszego stopnia. Jest dużo ciekawszych alternatyw, którym lepiej wróżę na najbliższą dekadę.
  19. odalisques

    INS2 blokuje ból

    Dziękuję, doskonale zdaję sobie z tego sprawę Stąd też mój zawód z powodu braku zastosowania tej metody w chronicznym bólu ogólnosystemowym, w przypadku którego opioidy nadal nie mają alternatywy.
  20. Waldi, otwieranie Ci oczu to co prawda stracona sprawa, ale widać taki się urodziłem więc odpowiem. Przejaskrawiona analogia medycznego cliche, które raczyłeś opisać: na oddział onkologii trafia pacjent ze wspomnianym wcześniej rakiem trzustki, w stadium 1 choroby. Poddany jest standardowej opiece medycznej, zabiegowi chirurgicznemu eknife-m, główna terapia wspomagająca zaś to podawanie mu bortezomibu oraz następujące wstrzykiwanie białych krwinek NK. W tym samym czasie rodzina chorego robi oczywiście wszystko, by mu pomóc. Jego żona przemierza bezkresne morza i lądy, by w końcu trafić do okrytej sławą pani bioenergoterapeutki Heleny B. z Płocka. Ta po krótkiej konsultacji, poznaniu przebiegu choroby i _oczywiście_ zobaczeniu zdjęcia chorego, nalewa do butelki wody. Szybkie przewinięcie historii do przodu, pacjent wodę wypił/przytulił/cotamjeszcze, za kilka tygodni leczenie dobiegło końca i stwierdzono całkowitą remisję nowotworu. Wniosek zwolennika medycyny alternatywnej? Woda od pani Heleny uzdrowiła pacjenta z potencjalnie śmiertelnego nowotworu. A czy to była woda z kranu, mineralna czy też płodowa - nieważne. Czy otrzymywał jakąkolwiek inną pomoc w tym samym okresie - nieważne. Nic jest nieważne, gdy "leczenie" odbywa się na podstawie wiary (w skuteczność metody, nie mylić z religią). Wywnętrzam się zapewne głównie dlatego, że osoby takie jak Ty profanują naukę. Tok myślenia z setką niewiadomych po drodze nazywają racjonalizmem, a pojęcie "fakt" rozciągają jak gumę do żucia. Po drodze funkcjonując w społeczeństwie jadąc na plecach tych, którzy nie idą na taką łatwiznę.
  21. Super, naprawdę. Najlepiej dajmy choremu paletę książek z informacjami na temat metod leczenia, o których nie wiemy czy działają, nie udowodniliśmy, że nie działają, plus te, które działają. Pacjent powinien mieć prawo wiedzieć. A nuż dożyje momentu, w którym skończył czytać i będzie mógł podjąć świadomą dezycję. Bez presji ze strony tych samolubnych lekarzy, dbających tylko o własną kieszeń. Albo najlepiej od razu rzućmy w pacjenta medycyjną niekonwencjonalną, skoro konwencjonalna "nie wiemy czy zadziała". Za to w tym przypadku wiemy, nie? A nowinki odnośnie naszego "niepoznanego w 50% ciała" jaki mają charakter? "Przypadkiem odkryliśmy, że machnięcie różdżką pod kątem 78 stopni nad ciałem chorego na nowotwór trzustki powoduje zatrzymanie wzrostu masy nowotworu"? Czy raczej coś wspomina się o TIL, IL2, etc? I czy może powinniśmy na te ustandaryzowane badania przeznaczać mniej środków, aby wspomóc te typu "a zobaczmy co matka natura nam jeszcze dała dobrego"? Jeszcze się Gerson w wątku nie przewinął.
  22. odalisques

    INS2 blokuje ból

    Ach, a już myślałem, że chodzi o chroniczny ból ogólnosystemowy. Czyli to żaden rywal dla opioidów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...