Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

krzysztof B7QkDkW

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    129
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez krzysztof B7QkDkW

  1. Mój dziadek co rok mawiał. "Obyśmy się w przyszłym roku w tym samym gronie spotkali". No i ma świeczkę.
  2. A wyobraź sobie że taka wiązka światła rozprasza się na materii międzyplanetarnej. Mogli przypadkowo pomachać tym laserkiem po Układzie Słonecznym jak po wielkim ciemnym pokoju. Wiadomo jak kotki reagują na kropkę ... bzikują. Z drugiej strony jakby kropka była mniejsza (no rzędu paru metrów) też było by ciekawie. Szkoda ... nie będziemy światkiem wielkich migracji kotowatych po kontynencie Amerykańskim, gdy NASA kalibruje wiązkę. Kojarzysz tą scenę z filmu "Wall-E" podczas lądowania rakiety z EVE na pokładzie? Kiciusie nie poganiają za plamką.
  3. Celowali laserkiem w Ziemię. Naigrywali się w filmiku z sierściucha. No to teraz jakaś kotokształtny gatunek kosmitów pobawi się tą Niebieską Kulką.
  4. A jak instytucja weszła w posiadanie tych że? Muzeum Kairskie do tej pory naciska na Brytyjczyków o zwrot "pożyczonych" z Egiptu eksponatów.
  5. Któraś tania linia lotnicza podchwyci pomysł? No same zalety. Lekkie przeciążenia przy starcie, ale to pryszcz przy ewentualnej redukcji kosztów.
  6. Bo kto chce być samotny w pustce międzygwiazdowej? Albo prościej. Układy podwójne planet (Ziemia - Księżyc), (Pluton - Charon) zachowują się w oddziaływaniach z macierzystymi gwiazdami jak jeden obiekt? Takie papużki nierozłączki.
  7. Żeby poprzez programowanie neurolingwistyczne dokonywane na niższych gatunkach przejąć władze nad Światem.
  8. Oddychają płucotchawkami lub tchawkami. No tyle pamiętam z biologii a i jeszcze w encyklopedii PWN sprawdzałem .
  9. Tak z ciekawości. Jak zabezpieczyć "kapsułę czasu" żeby jej zawartość (papierowe dokumenty, zdjęcia) przetrwały powiedzmy 500 lat bez względu na warunki zewnętrzne.
  10. Znaczy gdyby jakiś fiśnięty dyktator/multimiliarder zechciał zbudować sobie współczesną "Arkę Noego" na kształt projektu Hugo Draxa z filmu Moonraker (1979) wystarczyłoby skitrać gdzieś około 2 000 ludzi i wypuścić podrasowaną czarną ospę?
  11. Ale to wszystko w kontrolowanych warunkach (że oświetlenie się zmieniało, betka). Jak zaczną latać na linii frontu przenosząc 100 gram C4 ... to wtedy będę się martwił.
  12. Fajnie. Oby nie przejechali się jak Zabłocki na mydle. Chodzi mi o koszty wyrażone w dolarze, czy tam juanie. Surowiec co prawda za darmo, nawet niektórzy dopłacą żeby się go pozbyć. Problem w tym że na pewno będzie on zanieczyszczony. co prawda w artykule (tym anglojęzycznym "An unexpected way to upcycle: Plastic waste transforms into soap") autorzy zaznaczają że chodzi o plastiki zanieczyszczone i zmieszane, ale czy takie świeżo wyłowione z oceanu, albo rzeki też się nadają? Poza tym. opłacalność procesu jest zależna od cen paliwa wymaganego do podgrzania masy. A nie wiemy ile go potrzeba do przerobienia jednej tony. Co do substratów "polyethylene is about $1,150 per metric ton", a hurtowa cena mydła i detergentów to "$3,550 per metric ton". Idealnie byłoby gdyby plastik brać ze śmietniska, albo z ładnie posegregowanych, sprasowanych beli dowożonych na koszt dostawcy. Podgrzewać można w piecach solarnych. I na czysto po zamortyzowaniu inwestycji trzy i pół tysiąca za tonę mydła.
  13. Niedostępne tereny parku narodowego i kartele narkotykowe. Symbioza. Zwierzaczki mają spokój z kłusownikami i turystami.
  14. Dokładnie. Bo jak oddychają muszki owocówki? Tchawkami. Muszka na karuzeli ma te tchawki "przewiewane". Muszka nie musi się wysilać, żeby bardziej się dotlenić. To tak jakby urzędnik siedzący w nagrzanym biurze, Wentylator prosto na twarz i jakoś do fajrantu się wytrzyma.
  15. Naczynia gliniane bez denka, połączone w łańcuszek. Genialne. Każdy "przydomowy zakład garncarski" mógł taką rurkę zrobić, potrzebna była jednak standaryzacja wymiarów, wyznaczenie którędy poprowadzi się rowy, gdzie wykopać cysterny. Koncepcja wydaje się skomplikowana, ale jedyne co specjalistów dziwi to nie to że to wydaje się skomplikowane, dziwi ich że ludzie się dogadali i pracowali bez "bata" administracji i kierownictwa z jakiegoś neolitycznego pałacyku.
  16. A w praktyce? Ktoś ma pomysł na zastosowanie praktyczne? Termonuklearne buuu...m?
  17. Ale kombajnem nie wjedziesz. A zachodni eksperci? Podejrzewam że miejscowi mieli wykarczować, obrobić, odwalić najcięższą robotę a potem przyszedłby inwestor skomasował grunty wykupując za grosze (centy). Przypominam że w Polsce też mieliśmy podobną strukturę upraw. Gospodarstwa poprzedzielane miedzami na których rosły ... drzewa, małe śródpolne oczka wodne wokół których rosły ... drzewa, polne drogi wzdłuż których rosły ... drzewa. Woda ma gdzie wsiąkać i nie paruje, wiatr nie eroduje gleby. Jeszcze przydałoby się im podrzucić koncepcję ogławiania drzew (przydrożne wierzby jak u Chełmońskiego), ale jak się domyślam pewnie coś takiego mają. Chłop polski, chłop etiopski, czy z Malawi. Podobne problemy, podobne rozwiązania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...