Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Tomek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1272
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Tomek

  1. Bardzo, ale to bardzo nie lubię, jak ktoś patrzy na mnie jak jem. Jednak jak by coś wyliczało mi kęsy jedzenia...
  2. Wynikałoby z tego, że 10% populacji cierpiąca głód była w poprzednim życiu takim Hitlerem bądź Stalinem.
  3. @mikroos Miałeś rację, po prostu zwiększyli limit Zauważyłem, że powoli świat zaczyna się buntować przeciwko działaniom Stanów, np. to co mówił Putin. Z tego co trzepią media to może jeszcze z tego lipa niezła wyjść, co wy o tym sądzicie? Do czego to w końcu doprowadzi? @Mariusz Zastanawia mnie jedno. Dlaczego tu jest mowa o kolejnych pokoleniach i zadłużeniu i przyszłej stopie życiowej. Tego nie rozumiem. Czy jest to kwestia wiary w pieniądza i system, który miałby się utrzymać, czy patrzysz realnie na surowce. Bo ja się zastanawiam i dedukuje tak: jest pusty dług, świat patrzy, jest waluta, gospodarka i pieniądze. Ale są także surowce z których się produkuje. I rozumuje, że przyszłe pokolenia mają przechlapane jeżeli rozkradniemy i zniszczymy surowce. Ale system polityczny i gospodarczy?! Powiedzmy upadnie gospodarka i polityka, to ludzie po prostu zaczną coś od nowa, coś innego, lub podobnego, a skoro są surowce, to zawsze po produkują sobie co będzie im potrzebne. Pieniądz jest tylko wartością nabywczą, wart tyle ile za niego kupisz. W końcu to ziemia i natura i rolnictwo wyżywiają ludzi a nie pieniądze. Jeżeli nie dolary, to co innego, jeżeli nie pieniądze, to barter lub praca. Gdzie się mylę i błędnie rozumuje?
  4. Ja myślałem bardziej że to kwestia tego że bank światowy i FED jest własnością Amerykanów i dlatego ich własny bank nie ruszy.
  5. Jutro się przekonamy. U nas dług to pusta liczba także? Bo za te puste liczby sprzedaje się realne bogactwo narodowe.
  6. Taka ciekawostka: zastanawiałeś się np. dlaczego zostały zakupione na nasz kraj cztery działa typu LRAD do walki z tłumem, czy zmienia się prawo o stanie wyjątkowym i stanie wojennym: a) po wizycie Obamy w Polsce, przed tym jak USA ogłosi niewypłacalność, co równo rozniesie się po Ameryce i po Europie? Jak pół roku temu do roku mówiłem znajomym, że system upadnie, bo nie ma innej opcji, śmiali się ze mnie, że to niemożliwe, a teraz... no właśnie.
  7. Myślisz, że kiedykolwiek zapłacą za swoje zbrodnie?
  8. Wykarmić ludzi to jedno, większość ludzi nie chce po prostu żyć, ale coś robić, mieć pracę, mieszkanie, środek transportu, elektryczność, podstawowe media. Tego już nie będzie można wszystkim ludziom zapewnić. Biorąc pod uwagę obecne podejście do człowieka i ogólny szacunek, co widzę chociażby szukając pracy i wysyłając aplikacje, widzę że idzie to w coraz gorszą stronę. Ludzie sfrustrowani, widząc powszechną bezczelność tych, którzy mieli więcej szczęścia, bądź znajomości i braku skrupułów, narasta w nich furia. Zobacz po naszym kraju, jesteśmy w stanie wykarmić ze 100 milinów ludzi, mamy surowce by budować domy, budynki mieszkalne. Mamy mądre głowy by projektować dobra dla ludzi. Moglibyśmy rozwijać formy odnawialnej energii. Moglibyśmy racjonalnie gospodarować surowcami ziemskimi. Jednak chciwość ludzka dąży do sam widzisz czego. Gdzie jednym wzbrania się rozwoju czy jedzenia, drudzy rozkradają surowce tych i tak biednych ludzi. To kwestia chciwości ludzkiej, do skali potworności i bestialstwa. Dlatego skłaniam się do zdania Jajcentego, ze zdecydowanym wskaźnikiem na wojny. Jeszcze słowem do Skotosa: osobiście wole by ludzkość jako taką szlag trafił, jak mielibyśmy z takim myśleniem jak obecnie zdobywać kosmos. Byśmy pewnie wykończyli wszystko co byśmy znaleźli na swojej drodze w imię zysku i "bezpieczeństwa". Do 10 milionów na pewno nie dotrzemy na ziemi, zobacz jaka jest propaganda nad przeludnieniem obecnie.
  9. Co tych ludzi napada?! Co za wstyd, żeby mieć nielegalnego XP z SP2 ?! Przecież na torrentach jest już z SP3 A tak serio (chociaż to wcześniej też jest serio ): to wystarczy: Darmowy Firewall, np. Pc Tools SpyBoot-S&D i genialny programik wywalający reklamy Ad Muncher i nic nie ruszy komputera
  10. Wow! Dzięki za dobrą poradę z tą fasolą Przez całą zimę tak miałem, że trochę depresyjnie i w nocy zażerałem się. Późno się generalnie kładę, więc też nocą jadłem. Kiepawka że jadłem batony. W nocy, koło 2. Na początku wiosny tego roku ważyłem prawie 90 kg. Jak dla mnie opór. Ledwo żyłem, problemy z oddechem miałem, itp. Obecnie 80 i mam zamiar zejść co najmniej jeszcze 5 kilo. Zima to kiepska pora roku do czegokolwiek. Zauważyłem że w zimę bardziej nie chce mi się nic robić. Więc jeżeli już podjadam w nocy to tylko pomidorki sowicie posypane pieprzem Strasznie dużo chleba spożywasz. Mi kanapki wręcz z czymś obrzydliwym się kojarzą. Może dlatego że całą młodość niemal codziennie jadłem takie śniadania. Obecnie na śniadanie lubię np jajecznicę, albo jakieś warzywa. Dobra sprawa zakładając, że za 2 h będzie obiad, bo na długo się tym nie najem Sery jakoś ostatnio mnie nie ruszają poza białymi i twarogami. Może to kwesta także finansowa, w końcu sery są bardzo drogie :/
  11. Po dietą rozumiem to samo co Ty. W chwili obecnej pojmuję dietę jako dożywotnie eliminowanie pewnych pokarmów ze spektrum możliwości tego co można włożyć do ust. Stopniowe oczywiście. Eliminuje takie perfidne rzeczy które dostrzegam: np. zupki chińskiej już od pół roku w ustach nie miałem i nie zamierzam. Unikam kolorowych napoi, chociaż zdarzy mi się coli napić czasami. NIGDY smakowej wody. Obecnie zaprzestaje z pieczywem, od około 2 miesięcy zdarza mi się raz na tydzień zrobić sobie i wszamać ze 3 hotdogi, a tak btw. to i z parówkami kończę. Z napoi to co ostatnio pisałem... kawy już nie piję od dobrych kilku miesięcy w ogóle. Muszę przyznać że w tej kwestii bardzo mi pomaga na koncentracji medytacja i sugestie posthipnotyczne, oparte na autohipnozie. Może to nie dokńca związane z tematem, chodzi mi o to, że staram się patrzeć bardziej całościowo na siebie i swój dobry stan fizyczny i mentalny. Z tą dietą to faktycznie dosyć zgadłeś. Mięsa na pewno nie mam zamiar wyrzucać z diety, jest zbyt wartościowe i ... satysfakcjonujące. Czasami z dobrego kawałka mięsa potrafię czuć wręcz zwierzęcą radość Pod warunkiem że jest ucywilizowane , np. filety z kurczaka Ziemniaki to baardzo lubię, lecz staram się zastępować kaszą gryczaną. Ryżu niestety nie lubię, jest zbyt bezpłciowy. Chyba że polany grubą warstwą tłustej śmietanki i posypany cynamonem, to jednak się chyba mija z celem, prawda? Alkohol. Zauważyłem że piwo dobrze nie służy mojemu żołądkowi. Jeżeli już idzie o alkohol to jakieś likierki, a najlepiej drinki oparte na wódce. Lekkie to i u mnie prawie żadnych skutków ubocznych... no na drugi dzień przynajmniej Dużo jajek. Ostatnio brak pomysłów na bardziej zróżnicowane jedzenie. Może masz jakieś pomysły na ciekawe śniadania? I kolacje? Mleko. Oj tak, codziennie co najmniej dwie szklanki. Baaardzo gasi głód. Odkąd pamiętam jestem za pan brat z mlekiem. i Chyba mi dobrze to służy Sport. Bez tego to w ogóle nie warto zaczynać. Obecnie biegam raz na 3 dni po godzince, taka spokojna godzinka bardzo spokojnym tempem. Spokojne tępo, a puls wali jak szalony. To się chyba nazywa trening kardio? Mogę się mylić. Do niedawna siłownia. Niestety obecnie jestem totalnie spłukany, jak mysz kościelna. Więc siłowni nie ma. Potem też nie będzie, chce iść na krawke. Oczywiście dość często rower. Ty uprawiasz coś?
  12. Waldi kochanie Ty moje, jak się cieszę że cię widzę na forum :* <3 Nie wiem jak budda, ale ale jeden z Lamów napisał bardzo ciekawą książkę, która się zowie Mahamudra. Niedługo do niej siądę, już niedługo
  13. Oj chłopcze, wcale ci nie zwisa, za dużo tu piszesz i się udzielasz, żeby ci zwisało
  14. Może Ty załóż i poprowadź takie konto skoro już proponujesz?
  15. Już się dodałem Jest fan grupa licząca prawie 100 osób, puściłem tam notkę, więc liczba w szybkim czasie powinna wzrosnąć.
  16. Ja myślę że na to nie ma reguły. TO chyba kwestia wychowania i wyboru człowieka. Gdyby tak było, to politycy mieliby mordy szerokości pół metra. Natomiast po twarzach niektórych ludzi po prostu widać, że łże jak pies całe życie. Najbardziej jednak po zachowaniu widać. Trochę doświadczenia i mądrzy ludzie połapią się że ktoś kłamie.
  17. Kiepską sprawą jest mania depresyjno-prześladowcza. Kiedy bez wyraźnych przyczyn ze świetnego poziomu człowiek zjeżdża w totalną depresje. Jakiekolwiek skrajne emocje są negatywne, bo działają tylko destrukcyjnie. Osobiście uważam, że w ogóle emocje są destrukcyjne i człowiekowi niepotrzebne. Problem robi się poważny gdy człowiek nie ma nad tym kontroli. Wpływa to destrukcyjnie na otoczenie takiej osoby, jej decyzje, jej relacje, i bardzo często prowadzi do nietrwałych znajomości, czy ich po prostu tracenia. Cóż... chętnie pokusiłbym się na jakieś twierdzenie Buddyzmu w tym kontekście, bądź z książki Echarta Tolle Potęga Teraźniejszości, jednak to dział psychologia a nie filozofia
  18. Jeżeli cukry to zdecydowanie z owoców. Nie mówię, że w ogóle każdy cukier zły. Generalnie to się zgadzam co do postaci cukru które wymieniłeś. Nawet raz w miesiącu coś słodkiego, np. Wuzetkę. Natomiast całkowicie out ze slodkimi napojami, także chemicznymi. Co do jakiegokolwiek pieczywa... oczywiście, ale nie częściej jak raz w tygodniu, jeden posiłek. Jeżeli częściej, np. 2 -3 razy, to rozważyłbym pieczywo marchewkowe. Jak się zapatrujesz się mięso, drób i nabiał ? Do picia woda, soki, mleko. Czasami herbata. Przy imprezach jakiś alkohol, ale nie częściej jak raz na miesiąc, w okresie letnim raz na 2 tygodnie. Kawy już w ogóle nie piję.
  19. Koleżanka miała lapka z logowanie za pomocą rozpoznawania twarzy. Robiliśmy sobie jaja z kolegami, jej zdjęcie zrobili i z telefonu przyłożyli. Program rozpoznał twarz... @zdechlak Zmień dealera.
  20. Nie dziwi mnie fakt, że coś kolejny raz z rzędu powtarzane zwyczajnie się nudzi. Zastanawia mnie wiarygodność tych badań. Jeżeli obiekty badań jadły te posiłki 3 razy dziennie, to owszem, na bank się zmniejszy ich w ogóle chęć do jedzenia. Na ile zgubne jest coś takiego, chyba każdy sobie zdaje sprawę. Natomiast jeżeli codziennie dostawały taki sam posiłek raz dziennie, to już tak mogły mieć go dość, że po prostu pojadły by zapchać żołądek do następnego posiłku, który był bardziej zróżnicowany, lub to na co miały ochotę. Myślę jednak, że lepsze jedzenie dla odchudzania jest takie, które po prostu nie zapycha, lecz to także jest problem jedzenia. Przyzwyczaić się do lekkiego głodu. Kaloryczne żarcie jest o tyle bardziej satysfakcjonujące, że czuć przyjemnie pełny żołądek. Smak zależy po prostu od przyzwyczajenia, no przynajmniej u mnie... Natomiast jak już się człowiek przyzwyczai do lekkiego jedzenia, to ciężkie będzie w nim wzbudzać wstręt (to też po sobie widzę). Mam taki pomysł (jeżeli ktoś to czyta), spróbujmy zrobić dobrą dietę bez wielkich wyrzeczeń, ja dorzucę swoje trzy grosze: 1. unikać wszelkich słodyczy 2. przestać używać cukru, włącznie ze słodzeniem herbaty 3. unikać wszelkich pochodnych cukru i perfidnych węglowodanów: pieczywa, ciast, itp... Osobiście chleb zastąpiłem pomidorami, ogórkami, papryką, czyli warzywami. Jakieś sugestie?
  21. Hmmm... może po prostu świat nie jest do końca tym co przyjmuje współczesna nauka - przypadkiem. Już dorabianie "teorii" do czegoś, chociaż za grosz wiedzy jeszcze. Zarówno ci dopatrujący się Boga i ci negujący Jego istnienie są sobie równi mentalnością. Byle by udowodnić swoją "bardziej prawdziwą", a realnie dziecinną teorię. W końcu jedno i drugie to wiara, jedni kurczowo trzymają się siły która ma się nimi opiekować, bo boją się świata, a drudzy nauki... bo boją się świata poza poznaniem naukowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...