Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1387
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Odpowiedzi dodane przez tempik


  1. Owszem, a trochę dalej, że minerał ten może występować bardzo głęboko, więc domyślają się, że życie może tam być razem z nim. Czytaj ze zrozumieniem

     

    a co to ma być "domyslają się"?  ja domyślam się że istnieje Święty Mikołaj. może jakąś prace naukową napiszę o swoich domysłach. dobrze że naukowcy na końcu artykułu stwierdzają: 

     

     

    Naukowcy wykorzystali też wyniki poprzednich badań

     

     

     

    badania nie są ostatecznym dowodem

     

     

    nie znaleziono organizmów żywych

     

     

    a serpentyn oraz materia organiczna mogą powstawać też podczas innych procesów niż przez nich opisane

    najgłębszy odwiert z powierzchni to kilka kilometrów, z tak głębokiego dna chyba nikt nigdy nie wiercił więc skąd mają informacje że takie kamyczki mogą być tam zakopane?

     

    czyli z ich badania płynie wniosek żaden :D

    dobra chyba spróbuję powtórzyć ich badania i obliczenie(bez zaglądania do źródła).

     

    serpentyn potrzebuje temp 200-400 stC

    średni stopień geotermiczny to 33m (czyli na 10km średnia temp to 300 stC), ale ten współczynnik ma duży rozrzut i w obszarach aktywnych gdzie dużo się dzieje jest znacznie wyższy. zapewne w tamtych rejonach te 400 stC zachacza właśnie o te 10km.


  2. To ok. Aż tak nie analizowałem prawa. Dla mnie logicznym było by że jeśli była jakaś interwencja która stała się przyczyną wypadku to odpowiada za to ten który modyfikacje robił. Bardziej chodziło mi o to że nie podoba mi się że kupuję elektronikę droższą o żywicę której jedyną funkcją jest bezpowrotne zalanie jej. Zaklejane śruby w obudowach. Elementy zespalane z dużą liczbą innych części, umiejscowienie elementów silnika w tak dziwacznych miejscach żeby trzeba było wyciągać go w całości żeby cokolwiek zrobić.

    Więc jak będą takie inicjatywy to producenci jeszcze bardziej będą robić jednorazowe i bylejakie produkty żeby naprawa nie miała sensu


  3. Jak technik na lotnisku coś zawali przy serwisie i samolot spadnie to przecież on idzie do paki a nie prezes boinga. Twierdzisz że z pralką czy telewizorem jest inaczej? I dalej, uważasz że kupując cokolwiek materialnego producent może zastrzec ingerencję w kupiony towar? Bez sensu, równie dobrze można dać prawo producentowi do karania klienta który nie dba o jego produkt. Co innego gwarancja, naruszasz ją to nie bierzemy odpowiedzialności za dalszy los maszyny,itd


  4.  

     

    To bardzo zła wiadomość, że taki ruch społeczny nabrał tak na sile

     

    a niby czemu? czy ktoś będzie Ciebie zmuszał do napraw? nie chcesz kupujesz nowe. proste. samochodów przede wszystkim twoim tokiem myślenia nie powinno się naprawiać.

    ja tam lubię majsterkować i jak widzę dobry, całkiem świeży sprzęt elektroniczny w którym wylany jest 1 kondensator(wlutowanie nowego to 30sec.) przeznaczony na śmietnik to ogarnia mnie zaduma ile zasobów środowiska, i energii idzie w kosz.

     

    wiadomo jest tanio i dużo więc nikomu się nie chce i to jest jedyny argument który przekreśla takie inicjatywy


  5. racja, z mierzeniem byłby problem żeby wszystko przerobiło i nie było zanieczyszczeń kwaskiem np.

    niby zasada działania kwaśnego smaku jest tak jak mówisz. czyli prosta detekcja przez receptory jonów H+ czyli każdy kwas powinien być kwaśny. ale zasady nie mają odpowiednika w mózgu w postaci smaku wiec niektóre pewnie też mogą łechtać receptory w taki sposób że czuć kwaśny smak.


  6. kup i napij się po prostu 7up czy sprtita.....  :) chociaż widzę w składzie więcej kwaśnych składników więc dowód trochę słaby.

    jako E331 kupisz w wielu sklepach czy marketach. ewentualnie można spróbować samemu zrobić: kwasek/sok z cytryny + proszek do pieczenia/czysta soda.

     

    ewentualnie możesz kupić np "mięso garmażeryjne" w biedronce, lub jakiś chrzan w słoiczku. nie cierpię tego kwaskowatego posmaku. a mięso takie to już zupełnie trzeba omijać szerokim łukiem bo nie wiadomo czy już jest nieświeże, do tego ma tydzień więcej "przydatności do spożycia" tylko dlatego że bakterie tego nie chcą tknąć


  7. Prawa, prawa. Raczej nie może być kwaskowaty bo jest solą (a jednak) słabego kwasu i mocnej zasady.

     

    no to pierwszy z brzegu cytat z sieci:

     

    "Cytrynian monosodowy jest to związek o wzorze C6H7O7Na, który ma postać proszku o strukturze krystalicznej. Posiada lekko kwaśny smak i jest bezzapachowy. Jest dobrze rozpuszczalny w wodzie, ale ciężko rozpuszcza się w etanolu. Otrzymuje się go w wyniku reakcji kwasu cytrynowego oraz z odpowiednią (mono-) ilością wodorotlenku sodu. Cytrynian disodowy jest to związek o wzorze C6H6O7Na2. Występuje pod postacią bezzapachowego proszku o strukturze krystalicznej oraz lekko kwaśnym smaku. "

     

    no chyba nie twierdzisz że wszystkie sole są słone?? a wszystkie cukry słodkie? a wszystkie kwasy kwaśne? przecież zmysł smaku nie jest papierkiem lakmusowym czy jakimś aparatem do analizy chem....


  8.  

     

    W przypadku transpozonów czy wirusów mówimy o obiekcie będącym krótką sekwencją genetyczną, która przypadkowo uzyskała tendencję do replikacji w środowisku w którym występuje (komórka)

     

    no własnie ta "przypadkowa zdolność" kłóci się z moja definicją życia. od życia bym oczekiwał jakiejś jasno zdefiniowanej pętli w algorytmie realizującej procedurę trwania i rozmnażania, w ogóle bym oczekiwał jakiegokolwiek algorytmu. a wirus to tylko dane wejściowe, które mogą zostać mimochodem przemielone przez zapętlony program typu człowiek,pies itd.

    ewolucja=statystyka uważam że tak, ale życie=statystyka już się nie zgodzę


  9.  

     

    W ramach studium z losowaniem do grup pacjentom podawano cytrynian trójsodowy albo sterylną wodę (placebo)

     

     

    Największy efekt odnotowano 15-30 min po podaniu spreju. Wystąpiły niwielkie skutki uboczne: ból gardła, lekki katar i świąd.

     

    no to chyba placebo źle było dobrane,

    kwasek wiadomo jest piekący i kwaśny(po paru minutach spłynie do gardła)

     

    spraye do gardła zawsze wybieram najbardziej piekące. bardziej gorzkie  tabletki również podświadomie  uważam za mocniejsze/skuteczniejsze.

    niektórzy tym tokiem myślenia polecają na przeziębienie 50tkę wódki, a w trudnych przypadkach 50kę spirytusu. :D


  10. widzę ze traktujecie wirusy jak niemal wielokomórkowe organizmy, które mają wolę przetrwania i świadomość własnej ewolucji. to moim zdaniem błąd

     

    dla mnie wirusy jak i priony są prawie tożsame  z nieorganiczna trucizną. i całą robotę ewolucyjną ,rozmnażania i całą aktywność wykonuje zainfekowany organizm. on tworzy nowe mutacje, klonuje je, uzbraja w nowe białka. sam wirus to kawałek materii zupełnie pozbawiony życia.

     

    równie absurdalne jest stwierdzenie że jakiś post na "fejsbuku" żyje. no bo przecież rozmnaża się, ewouluje,przemieszcza itd. a przecież żyją tylko ludzie którzy przesyłają newsa do znajomych,dopowiadają coś do niego, coś zapominają i tak to się kręci. wszystkie aktywności niby żywego posta wykonują ludzie, a post to tylko kawałek tekstu.


    to samo z grypą, to nie jakieś złośliwe żyjątka. czy grypa się rozmnaża? nie to nasze komórki ja klonują, czy ewouluja, mutują? nie to tez nasze komórki robią, czy szukają następnego pacjenta? tez robimy to sami, więc co niby wirus robi sam? nic, kompletnie nic.

     

    to taka zła plotka zasłyszana pod wiejskim sklepem, która żyje własnym życiem i agresywnie infekuje wszystkie starsze kobiety we wiosce, czasami sprytnie ukrywa się po czym wywołuje epidemię w następnej wiosce. i z każdym pokoleniem jest bardziej odporna na prawdę i fakty :D


  11.  

     

    Teleskop zbierze tak dużą ilość danych, że nie będzie możliwe jej przesłanie za pomocą internetu.

     

    aż mi się przypomniało jak spiraciłem windowsa 95 przegrywając instalkę na bodaj 25 dyskietek 3,5". oczywiście było kilka podejść bo wiadomo jak to było z elastycznymi nośnikami magnetycznymi :D

     

    sporo musi być tych danych, przerzucenie  TB danych światłowodem między kontynentami to krócej niż start i lądowanie samolotem. chyba że problem jest z tym że obserwatoria są na kompletnym zadupiu i jest problem z jakąkolwiek komunikacją


  12.  

     

    Grafiki śliczniutkie, ale jak zwykle – obrazki, które nie zachowują skali (szkoda, że tego nie zaznaczono) wyrabiają błędne wrażenia. Rozmiary planet i gwiazd centralnych w zestawieniu z wzajemnymi odległościami mają się… astronomicznie.
     

     

    aż z ciekawości "PI*oko" policzyłem co by Ciebie zadowoliło. czyli obrazek układu narysowany w poziomie na kartce A4. na środku gwiazda o średnicy 3mm, ostatnia z planet na krawędzi kartki, wielkości planet jako pojedyncze piksele atramentowej plujki :D

     

    jakbyś taki rysunek umieścił na jakimś onecie to byś zaburzył i zmącił obraz świata 90% obywateli :)


  13. tak podejrzewałem że zdrowsze jest wypicie połówki od przebiegnięcia półmaratonu, ewentualnie litra niż przebiegnięcie całego.

    to nie jest naturalne żeby dawać z siebie 100% mocy i to tak długo. jaskiniowiec goniący mamuta, czy tygrys goniący jaskiniowca zawsze miał rezerwę żeby dopadając ofiarę nie stracił przytomności i miał siłę do zabicia ofiary,zjedzenia,strawienia, i ewentualnej walki z konkurencją. a jak oglądam te maratony to czasami mam wątpliwości czy zawodnik wbiegający na metę ma siłę i da radę poruszać przeponą ,sterować własnym sercem. skrajne wyczerpanie, w przyrodzie raczej takie sytuacje występują jednokrotnie, jak już nie ma nic do stracenia


  14. zupełnie się nie znam, ale mając już otwartego pacjenta ja bym szedł w stronę miejscowo podawanej chemii i ekranów żeby promieniowanie zadziałało selektywnie. miejscowo, na miejsce po guzie pewnie można by sobie pozwolić na chemię tak toksyczną że podana ogólnoustrojowo zabiłaby.


  15. No niby telefon rozpozna konkretną buzie ale z określeniem wieku już jest problem.

    Z ciekawości zerknalem w kilkuletnie opracowania i stan na rok 2005 był taki że chromatograf z długą kolumną(niektóre 50m!) lepiej od człowieka wykrywał kwasy tłuszczowe w pocie. Ale to dalej przepaść do poziomu psa, był problem z ilością powietrza potrzebnego do analizy. No i to nadal dość proste i już znane związki.

    No i te receptory wechowe, ciągle są tylko teorie jak one dokładnie działają, bez tego ciężko zrobić coś naśladującego oryginał


  16. Tylko że chemia organiczna to miliony czy więcej związków, każdy człowiek to niepowtarzalne białka. Mogą mieć taką samą masę a zupełnie inaczej śmierdzieć. Nie wyobrażam sobie że można przez takie siermiężne sito chromatografu przesiać tak skomplikowaną mieszaninę i właściwie oznaczyć jakieś markery. Znając konkretny cel poszukiwań chromatografia dałaby radę ale tutaj moim zdaniem to niemożliwe


  17.  

     

    swoją drogą, te kobiety wiedziały, że miały raka? bo może stres także wywołuje zmiany zapachu.
    \

     

    no i to jest właśnie zaleta psiaka, że nie jest ważne czy to pachnie tkanka nowotworowa,pot zestresowanej chorobą osoby, dieta, czy innych milion czynników i zapachów.

    jego mózg dokona szybkiej analizy porównawczej i będzie wiedział przy której osobie stanąć żeby dostać miskę karmy.

     

    to tak jak z wykrywaniem materiałów wybuchowych. żeby elektroniczny czujnik działał musisz otworzyć bombę zbadać jaki związek chem. jest ładunkiem, zaprojektować sensor.

    a pies tej wiedzy nie wymaga, po prostu nauczysz go że to pudełko jest be a to drugie tak samo wyglądające "cacy" i ani ty ani pies nie musi wiedzieć czy tam jest trotyl,TNT,  czy jeszcze cos inego.

    same czujniki jak i algorytmy w porównywaniu ciągle są słabe. wystarczy sztuczną inteligencję zapytać który człowiek ze zdjęcia ma więcej włosów albo na którym koncercie jest więcej ludzi, ty w ułamku sekundy ocenisz kto ma gęściejsze włosy a algorytm jak głupi będzie liczył włos do włosa

×
×
  • Dodaj nową pozycję...