ex nihilo
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2134 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
106
Ostatnia wygrana ex nihilo w dniu 11 grudnia 2024
Użytkownicy przyznają ex nihilo punkty reputacji!
Reputacja
225 WyśmienitaO ex nihilo
-
Tytuł
Kierownik robót
Ostatnie wizyty
-
Radioterapia oparta ASE (amplified spontaneous emission)?
ex nihilo odpowiedział Jarek Duda na temat w dziale Nauka
Zajrzałem do tematu i raczej nie widać tam jakichś "dziwnych rzeczy", które by wymagały nowej fizyki do wyjaśnienia. Czyżby wśród laserowców chętnych na Nobla nie było? Efekt jest chyba mierzalny i gdyby był jakiś dodatkowy i to "potężny" efekt, chłopaki (i dziewczynki też) w ciągu tych 60 lat istnienia laserów... Hmm. -
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Sam ten przeciętny, czy nawet trochę ponadprzeciętny poziom wprowadziłeś na początku jako poziom odniesienia: A zdanie "Ale co gdy nie ma przeciętnego poziomu i wszyscy, albo statystycznie ogromna większość, haruje by ledwie przeżyć" jest wewnętrznie sprzeczne: przeciętnym poziomem jest przecież wtedy "ledwie przeżyć" I nie bezpośrednio do Ciebie, ale tak ogólnie, sprawa pańszczyzny, bo jest z tym związane sporo mitów i nieporozumień. W największym skrócie: - pańszczyzna była liczona od łana (17-18 ha) uprawianej przez gospodarza "dla siebie" ziemi, czyli od dużego gospodarstwa (w PRL był limit 15 ha). W przypadku gospodarstw mniejszych pańszczyzna była proporcjonalnie mniejsza; - do odrabiania pańszczyzny zobowiązany był gospodarz, ale nie był to obowiązek osobisty, a przypadający na gospodarstwo, czyli gospodarz nie musiał sam tych dni odrabiać - mógł z żoną, synami, parobkami, opłaconymi przez siebie komornikami czy małorolnymi, albo tylko ich wysłać. Koń lub wół też się liczył jako "osoba". - "dzień", to nie był dzień kalendarzowy, a "dniówka", na ogół od świtu do południa. Zwykle praca na pańskim kończyła się w południe, ale w przypadku potrzeby trwała dłużej, z tym, że od południa do wieczora był już drugi "dzień"; - w sumie np. gospodarz z koniem i parobkiem (byli w każdym większym gospodarstwie) przy pracy od świtu do zmierzchu (z przerwami na posiłki) odrabiał w ciągu jednego dnia kalendarzowego 6 "dni" pańszczyźnianych. Pańszczyzna nie była jedynym zobowiązaniem chłopa wobec pana (np. podwody, tłoki itd.), ale pan miał też zobowiązania (serwituty) wobec chłopów, takie jak prawo wypasu na pańskich łąkach, prawo do drewna na opał z pańskiego lasu itd. W sumie sam wymiar pańszczyzny nie był dla chłopów w tym systemie problemem największym, bo takim była podległość osobista, niekiedy na granicy niewolnictwa. Co ciekawe i pozornie paradoksalne - w wielu przypadkach po zniesieniu pańszczyzny bieda na wsi początkowo się zwiększyła.- 12 odpowiedzi
-
Sok z czarnego bzu pomaga utrzymać wagę, zmniejsza poziom glukozy i poprawia pracę jelit
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
U mnie to jest chwaścior wyjątkowo upierdliwy, ale fakt, że w paszczy dobre i zżeram w dużych ilościach (zmniejszonych o to, co znajomi mi ... no tego ). Z tym, że nie robię soku, a gotuję z cukrem w całości. Jak ktoś chce spróbować: kulki muszą być porządnie dojrzałe, całkiem czarne; z kiści najwygodniej "czesać" je widelcem; gar najlepszy jest szeroki i płaski; kulki do gara, zasypać cukrem i poczekać dzień, aż puszczą sok. I na kuchenkę z tym, najlepiej elektryczną, co trochę pomieszać. Jak się parę minut pogotuje, odstawić na 1-2 dni, żeby odparowywało. Zagotować jeszcze raz i znowu zostawić do odparowania. Zagotować i gotujące się do słoików (przyda się jakiś wygodny patent). Pasteryzować nie trzeba - przy odpowiedniej ilości cukru wytrzyma kilka lat. Zdrowia to raczej nie poprawi (dużo cukru), ale w gębie super, chociaż trochę trzeszczy między zębami (bardzo drobne pestki). Mi to zupełnie nie przeszkadza, raczej przeciwnie, ale jeśli komuś by przeszkadzało, można odwirować przed ostatnim gotowaniem - będzie gęsty syrop, ale to już nie będzie to. Nie ten smak i mniej użyteczne. Kwiaty też są dobre - zapiekane w cieście jak na naleśniki albo rozpaćkane z cukrem w blenderze. Pasteryzować nie trzeba, wytrzymuje bardzo długo, ilość ew. trujących paskudztw nieistotna, no chyba, że ktoś byłby wyjątkowo wrażliwy.- 8 odpowiedzi
-
- czarny bez
- sok
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nnno tak... tratata trąbka gra i tak dalej. Kompletnie nietrafione. Za Prawdziwego Polaka raczej trudno by mnie uznać, bo kundel mieszany od pokoleń (m.in. prapradziadek Czech, praprababka Niemka, Żyda kawałek niemal pewny, a inne składniki mocno prawdopodobne), no i do tego katolik taki mniej więcej, jak betonowy słup. Przypadkowo urodziłem się w Polsce, co nie było dobrym losowaniem, bo zima francowata to dla mnie pół roku wyjęte z życiorysu. Sahara byłaby znacznie lepsza. Do tego instynkt stadny zbliżony do zera. Ale jak ruscy jacyś tu wlezą, to ich będę napierdalał, no bo tak. A w nauce ważne dla mnie jest "co", a nie "kto" i "skąd", chociaż + byś miał za te 10 lat sporów Co do pomysłu, całkiem serio. Potrzebne 2 000 010 dolców. 10 na młotek, 1 000 000 na ekipę, która tym młotkiem przypierdoli w łeb tym, którzy będą mieli "lustrzane" pomysły, 500 000 na papugę w razie draki i 500 000 na koszty ogólne. Czas gotowości operacyjnej - miesiąc. To nie jest żart. Bardzo Ważne Agencje obserwują różne takie pomysły i w taki właśnie sposób działają, kiedy zagrożenie staje się realne. Były już takie przypadki. Na pewno nie będą czekać na jakieś pomysły z ekstremalnego SF, zwłaszcza kiedy są one równie groźne, jak lustrzaki, a może i bardziej. Ani w ogóle na Twoje pomysły, moje, czy kogokolwiek z nas tutaj. Wiedzą co robić i jak. Prosto i skutecznie. Taki jest świat realny. I to tyle na teraz, bo spać mi się już trochę chce.
- 43 odpowiedzi
-
Pomodlić się. Bozię każdy wybiera jaką chce, to i tak bez znaczenia. Skuteczność taka sama jak Twojego pomysłu, a zaleta, że putlery & co na pewno nie przechwycą. Napisałeś że bakteria będzie zrobiona pdp w ciągu 10-20 lat. A ile trzeba na Twoją maszynę czasu? W mojej ocenie jakieś 10100, może w tym czasie prawa natury wystarczająco się zmienią. Tak przy okazji długość mojej fali dB to ok. 10-36 m, ale formalnie ona jest, czyli sam z sobą mogę interferować. Będę musiał spróbować - przez jedną szczelinę może przelezę, bo chudy jestem, a przez dwie? Jak ćwiartkę+ wypiję, to... hmm...
- 43 odpowiedzi
-
Jest zasadnicza różnica między akceptacją (w zakresie stosowalności), a nadawaniem magicznych, nadprzyrodzonych mocy i powtarzaniem zaklęć. Z całą sympatią, ale coraz bardziej zaczynam podejrzewać istnienie jakiejś (jednoosobowej?) CPT sekty albo czegoś w tym rodzaju. Kiedyś dBB w takim kierunku szło, później struny.
- 43 odpowiedzi
-
A Twoją magiczną pałeczkę może dopaść jakiś Putler, Kim Chui On albo inny qurw. I co wtedy? Poza tym co "dobre", a co "złe", często okazuje się dopiero po wielu latach. I tak dalej... O Wzorze Przenajświętszy, Fizyki Fundamencie, spraw w swej łaskawości wielkiej, żeby ta mantra śnić mi się nie zaczęła zamiast bab gołych fajnych
- 43 odpowiedzi
-
Hmm... odpaliłem link, bo z przerażeniem stwierdziłem, że chyba Towarzysz Lenin Wiecznie Żywy z pudła wylazł i w fizyce teraz rozrabiać zaczyna (chociaż już wcześniej z elektronami w kulki sobie pogrywał)... ale na szczęście tym razem to nie on próbuje ludzkość do krainy wiecznej szczęśliwości, no tego, znaczy się - wp i erdolić
- 43 odpowiedzi
-
W skrócie największym: możliwość grzebania w przeszłości byłaby w praktyce nieskończenie bardziej niebezpieczna niż jakakolwiek lustrzana bakteria lub dowolne inne takie cholerstwo. No i tyle.
- 43 odpowiedzi
-
LHC zarejestrował antyhiperhel-4. To dopiero trzecie zaobserwowane hiperjądro antymaterii
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Abo hiperon mi sie... no tego- 2 odpowiedzi
-
- 1
-
- hiperjądro
- antymateria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oceany schładzają Ziemię bardziej, niż się wydawało
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
- 61 odpowiedzi
-
- 1
-
- ocieplenie
- ochłodzenie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uczeni stworzyli 1. długo działający mechaniczny kubit. Powstaną mechaniczne komputery kwantowe?
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Pm II rodz. w warunkach idealnych - wyizolowane z otoczenia, brak tarcia itd. - niczego nie łamie, a nawet Pm I rodz. może zadziałać w granicach nieoznaczoności t/E. Podobnie z tym wymuszeniem stanu - jeśli zdążysz zanim gilotyna ostatecznie łeb odetnie, to może się uda . No i nie masz możliwości całkowitego odizolowania swoich stanów i trajektorii między nimi od otoczenia. Czyli może się da to zrobić w interwale przestrzenno-czasowym całkiem bardzo cholernie bliskim 0. Tak, bo trzeba znaleźć trajektorie, których stany początkowe i końcowe będą spełniały te same prawa zachowania, ale to nie oznacza, że w realnym doświadczeniu startując ze stanu końcowego dostaniesz stan początkowy z takim samym pdp - no chyba że w świecie blokowym (chociaż i tu może istnieć zakaz) albo przy użyciu ~nieskończonej energii. Teoretyczna możliwość, którą daje np. unitarna symetria, nie jest równoznaczna z praktyczną wykonalnością. No ale jestem tylko kibicem (chociaż czasem kibolem ).- 66 odpowiedzi
-
- kubit
- komputer kwantowy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uczeni stworzyli 1. długo działający mechaniczny kubit. Powstaną mechaniczne komputery kwantowe?
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Kiedy to, w różnych wariantach, od lat już >10 czytam, jakoś tak - nie wiem czy słusznie - przypomina mi się historia mojego prawujka, który cały majątek stracił na konstrukcję perpetuum mobile. Ale że coś tam podobno "po drodze" wynalazł, to... i tak lepiej na tym wyszedł, niż gdyby wszystko w karty przegrał. PS Jaki czas dajesz - jakieś attosekundy, czy może godzinę albo tydzień?- 66 odpowiedzi
-
- kubit
- komputer kwantowy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Zależy to od definicji, a definicja, szczególnie w tym przypadku, od kontekstu. Ten kontekst sam zaproponowałeś: I w takim kontekście musimy zdefiniować znaczenie "work" i "life" w odniesieniu do "tych dawnych czasów", kiedy nie było Amazonów i Biedron i Urzędów d/s Pierdołologii, obowiązkowych dupogodzin i innych takich.. Można to zrobić np. tak: "work": wszystko, co musimy zrobić, żeby przeżyć na przeciętnym poziomie, a czego bez tego przymusu byśmy nie robili; "life": cała reszta, czyli wszystko co byśmy robili, gdyby przymusu nie było. Dlatego dałem przykład kota, który zamiast wygrzewać się na piecu, gdzieś tam w zimnym kącie siedzi w zasadzce, chociaż nie musi, bo michę ma cały czas pełną. Poluje, bo dla niego to "life", a nie "work". To nie jest dla niego praca, bo polował będzie niezależnie od tego, czy jest głodny, czy nie, tyle że w pierwszym przypadku motywacja i nagroda będą większe. To jego natura i jego życie. Polowanie jest częścią natury hs, teraz też, tyle że w większości przypadków polowanie na zające, jelenie i mamuty zastąpione zostało przez polowanie na okazje w sklepach i takie inne sprawy. Zresztą, jak przypuszczam, jesteś archeo... Ile w tym jest "work", a ile "life"? Hmm? Wysiłek i ryzyko nie są właściwymi kryteriami - świadczą o tym np. kolejki na Mt Everest. I wysiłek, i ryzyko, są podobne dla włażących tam turystów i dla Szerpów, ale dla pierwszych jest to "życie", a dla drugich "praca" (przykład dosyć ekstremalny). Czyli podział jest sprawą w dużym stopniu indywidualną, chociaż poddającą się statystyce, bo np. raczej trudno byłoby znaleźć kogoś, kto po magazynie Amazona będzie ganiał, jeśli konieczność go do tego nie zmusi. Itd., itp. Sporu by nie było, gdyby te 19 i 40 h dotyczyło np. "czasu na wykonanie wszystkich czynności koniecznych do (itd.)", bez wprowadzenia kryterium work-life balance (zresztą nie raz tu o tym pisałem). No i to by było historycznie neutralne, bo czas, w przeciwieństwie do "pracy", jest pojęciem i kryterium historycznie niezmiennym i bardziej obiektywnym, chociaż też są sytuacje, kiedy trudno odróżnić czas "netto" (konieczny) od "brutto" (faktycznego).- 12 odpowiedzi
-
- 1
-
Eee tam... Jako chłop (bezrolny) twierdzę stanowczo, że symetria CPT jest całkowicie zgodna z chłopskim rozumem (nawet takim bezrolnym) - oznacza ona tyle, i w zasadzie tylko tyle, że świat z odwróconym CPT będzie fizycznie nieodróżnialny od naszego, chociaż wyglądać może inaczej, bo będzie miał własną historię, ewolucję (inny wynik "losowań") itd. Ale CPT to nie jest magiczna pałeczka do odwracania czasu w naszym świecie.. Na mój chłopski rozum Twój pomysł wygląda mniej więcej tak, jakbyś chciał jechać pod prąd po ruchliwej autostradzie. Jest niezerowe pdp że jakiś kawałek może Ci się udać przejechać (to część mojej herezji), z tym, że nie będzie to miało związku z CPT czy informacją z przyszłości (itp). Ale próbuj. Potwierdzenie Twojej wersji byłoby znacznie ciekawsze niż siedemset czterdzieste czwarte tego, co "wszyscy wiedzą". No i na marginesie - deekscytacja jest całkiem intuicyjna i ma analogi w świecie makro, też pozornie w ujemnym czasie.