Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. W mojej pracy inż. 80% bibliografii to były instrukcje obsługi elementów wykorzystanych do zbudowania modelu. W związku z tym zmieściły większość z nich trafiła do jednego rozdziału opisującego konstrukcję modelu.

    Pozostałe rozdziały opisujące działanie, algorytmy, wyniki pomiarów, wnioski... były niemal całkowicie pozbawione bibliografii...

    W mojej bibliografii było chyba z 18 pozycji (w tym 7 instrukcji), z czego 50% to było kombinowanie na co można się powołać by nie było zbyt "łyso"... A większość z tych wypisanych nie została nigdzie wykorzystana, bo w rzeczywistości tylko tytułem przypominała moją pracę.

    Co prawda cały mój model okazał się bezużyteczną zabawką, ale pewne elementy algorytmów, które przy tym powstały promotor uznał, za potencjalnie przydatne przy badaniach nad plazmą, które uczelnia prowadzi.

     

    Podsumowując... nie wszędzie bibliografia jest tak istotna :)


  2.  

     

    badania prowadzone w 9 kulturach sugerowały, że mężczyźni wolą kobiety z mniejszymi stopami
    No to mamy wyjaśnienie czemu tak bardzo nie lubię spiczastych butów u kobiet - bo wydłużają optycznie stopę.

    Moim zdaniem brakuje tu jeszcze jednego badania. Wpływu wzrostu dziewczyn na responsywność mężczyzn. Może wystarczy aby kobieta była wyższa, aby mężczyźni byli chętniejsi - na mnie by zadziałało, może nawet lepiej niż szpilki...

    Swoją drogą na mnie działają też glany też działają pozytywnie, a balerinki/baletki wręcz przeciwnie.

     

    W ogóle ja mam jakieś zboczenie i strasznie zwracam uwagę na obuwie kobiet.

    • Pozytyw (+1) 1

  3. @thikim

    Nadal można to zrobić wyłącznie myszką.

    Guzik start -> guzik zasilania -> zamknij

     

    Gorzej, że nie da się tego już zrobić samą klawiaturą (w win7 było to: win -> strzałka w prawo x2 -> enter).

     

    @Fred

    Nadal można to przestawić, ale 80% użytkowników o tym nie wie i nawet nie chce im się o tym pomyśleć. Ja wiem, a i tak mi się nie chce przestawiać...


  4. @thikim

    Klikasz na pasek zadań i wtedy zawsze zamyka system. Nie zdarzyło mi się by doszło do zamknięcia czego innego w takiej sytuacji.

    Równie skutecznie można kliknąć na tło pulpitu, ale tego zwykle nie mam na wierzchu.

    Jest też opcja użycia przycisku na obudowie, ale słyszałem, że wiele laptopów ma ustawione tam tylko uśpienie zamiast wyłączenia.


  5. Szybko to można czytać pierdoły.

    Lektury szkolne i artykuły w gazetach :)

    Oczywiście spece od szybkiego czytania w takich momentach zwalniają do tempa ledwo 30-50% większego niż przeciętny człowiek. Inaczej przegapiliby te piękną część literatury i zostałoby im suche (choć dokładne) streszczenie.


  6. Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, że tak leciwe gwiazdy mogły powstać w czasach gdy we wszechświecie było za mało metali (w rozumieniu astronomicznym) aby powstały skaliste planety. W takiej sytuacji jedyne posiadane planety będą przechwycone. To sprawia, że te planety są dużo młodsze od gwiazdy wokół, której krążą, a do tego prawdopodobnie mają wydłużone orbity i bardzo zmienne warunki na powierzchni i prawdopodobnie spowodowany tym brak atmosfery.


  7. Ja natomiast czytam bardzo wolno. Ale cokolwiek wiem o technikach szybkiego czytania, albo raczej o tym jak się tego uczy.

    Treningi szybkiego poruszania oczami od lewej do prawej strony kartki (gdzieś czytałem, że mięśnie poruszające gałką oczną się nie męczą... ja je w ten sposób doprowadziłem do zakwasów).

    Nauka łapania wzrokiem na raz więcej niż jednego słowa...

    A ostatecznie jest to tylko wyłapywanie słów kluczowych i uzupełnianie reszty już w mózgu.

    Przy szybkim czytaniu lepiej rozumiesz i zapamiętujesz treść, bo się skupiasz na meritum sprawy, a nie na drobiazgach jak konstrukcja zdania czy gramatyka... Sam kiedyś odkryłem, że im dokładniej chcę coś przeczytać tym gorzej zapamiętuję.

     

    Trochę daleka, pośrednia znajomość, bo brat kumpla mojego brata (aktualny rekordzista Guinnessa w zapamiętywaniu liczb binarnych) mówi, że najbardziej w czytaniu wkurza go czas jaki musi poświęcać na przewracanie stron.


  8. Nie zgodzę się.

    Wszechświat jest izotropowy dopiero w dostatecznie dużej skali.

    Najmocniej świecący w nas dżet powinien się wyraźnie wyróżniać na tle pozostałych. Dalej powinno być kilka wyraźnie jaśniejszych, dla których możemy wciąż określić kierunki i dopiero cała reszta, która rzeczywiście będzie izotropowa.


  9. Jeśli chodzi o polskie piwa to jeszcze nie piłem.

    Mam 2 takie w lodówce (jedno za 30-pare i drugie za 69zł), ale nie zdążyłem żadnego z nich otworzyć przed rozchorowaniem się, a nie będę mieszał z antybiotykami.

    Swoją drogą odczekam jeszcze ze 2 tyg. po wyzdrowieniu aby mi węch i smak w pełni wróciły.

     

    Ogólnie piwa w tej cenie to najczęściej piwa spontanicznej fermentacji (dzikie drożdże), więc są kwaśne. Fermentują powoli, często w beczkach, które sporo kosztowały browar. Cena to w dużym stopniu wynik kosztów produkcji, a nie wybitności smaku.

    Inna sprawa, że tego typu piwa mi bardzo smakują :)

    To piwo za 30-pare zł pewnie wypiję za jakieś 3 tygodnie. To za 69zł musi poczekać dłużej. Czytałem recenzje, że powinno jeszcze poleżakować najlepiej co najmniej rok.

     

     

    Są piwa, które warto długo leżakować... głównie są to piwa ciemne i mocne np:

    - Porter bałtycki - w Polsce znany po prostu jako porter. Jest to polski wynalazek na bazie (chyba) brytyjskiego porteru, ale zrobiony by był mocny i fermentowany w niskich temperaturach (jak popularne lagery). Oryginalne portery miały alkohol na poziomie 4,5 - 5,5%, nasz wiadomo ile ma :) - jeden z lepszych przedstawicieli tego gatunku to łatwo dostępny porter od Żywca.
    - Russian imperial stout - (prawdopodobnie) rosyjska wersja stoutu o mocy podobnej jak nasz porter, ale nadal jest piwem górnej fermentacji

    - Barley wine - brytyjski wynalazek (jasne piwo w przeciwieństwie do 2 wyżej) - piwo w zamyśle tak mocne, że żadne drożdże piwne nie dadzą rady tego przerobić, więc robiono go na drożdżach winnych. Teraz już są szczepy drożdży piwnych wytrzymujące do 25% alkoholu :)

     

    Ludzie potrafią kupić po kilkanaście butelek tych piw i raz w roku jedną z nich otwierać delektując jak piwo zmieniło smak w czasie.

     

    Raz w knajpie kupiłem piwo za 30zł, bracia na mnie patrzyli jak na idiotę, że tyle wydaję. Zmienili zdanie jak spróbowali. Swoją drogą dziwnie tanie było według mnie...

     

     

    A w domu właśnie dofermentowuje piwo, które ma coś w okolicach 21-22% alkoholu. Jego koszt w przeliczeniu na butelkę wyjdzie coś koło 12zł za 0,33l. A liczę tylko surowce, bez robocizny, amortyzacji sprzętu, wody, energii, butelek... "Zwykłe" piwa w okolicach 6% alkoholu wychodzą mi za jakieś 2,50 - 3zł za butelkę 0,5l, a i tak jestem rozrzutny, bo podobno da się zejść do 1,50 za butelkę... tylko po co? :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...