Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. A mi pewnie za jakiś czas przyjdzie rozwijać IoT... o ile nie zmienię pracy. Wszak pracuję w dziale RnD software house'u należącego do sieci reklamowej. Nie widzę opcji by nie było pomysłu na wykorzystanie tej technologii w naszej branży, a ja będę jedną z pierwszych osób do pierwszych realizacji tych pomysłów.

     

    W robieniu to pewnie będzie fajne, ale w samodzielnym korzystaniu z tego... Konto na FB też założyłem tylko dlatego, że było potrzebne w pracy.


  2. Z tego co mi wiadomo, aktualne trendy mówią o ciągłości czasu, czyli o jego dowolnej podzielności.

    Jedyne miejsce gdzie ów ziarenka nadały sens obliczeniom był jakiś jeden przypadek przy obliczeniach co się działo w pierwszych milisekundach istnienia wszechświata. A przynajmniej jest to jedyna sytuacja, w której zostało to zastosowane.

     

    Jeżeli mamy do przebycia przebycia dystans N "plancków". Załóżmy, że światło przebywa tę odległość w X "ziarenek czasu". Oczywiście my nie możemy osiągnąć prędkości światła, więc możemy przebyć ten dystans maksymalnie w X-1 "ziarenek czasu". Czyli dla tego dystansu była by to maksymalna prędkość.

    ŹLE. Minimalny czas w jakim możemy to pokonać to X+1 "ziarenek czasu", minimalny czas na danym dystansie to maksymalna prędkość.

    Ewentualnie maksymalny dystans jaki możemy pokonać w X to N-1 "planków".

     

    Co ciekawe jak by dystans był 2 razy większy, to moglibyśmy przebyć tę odległość szybciej (tam mieliśmy prędkość (X-1)/N, a tu (2x-1)/2n ).

    Pomijając już wytknięty przeze mnie powyżej błąd (i to, że nie chce mi się wytykać kolejnego błędu), to sprawa wygląda wyjątkowo ciekawie gdy N = 1 (nie wiem czemu raz duże a raz małe - to już 3 rzecz jakiej mogę się czepić).

  3. Tak wiem,jest coś takiego jak internet,ale mam prawo mieć własne opinię,poglądy i oceny i mogę pisać co chce,pod warunkiem,że nie łamię prawa.

    Własne poglądy to jedno a brak fundamentalnej wiedzy, którą można znaleźć w internecie to drugie.

    Nie wyrażasz tutaj absolutnie żadnych swoich opinii, a jedynie "chwalisz się" brakami wiedzy i żądasz od nas abyśmy poświęcili czas na szukanie definicji i innych takich, które są bardzo łatwe do znalezienia w necie.


  4. Ja i Wilk nie mamy dostępu do modyfikowania kodu forum. Ja to nawet nie mam dostępu do ustawień.

    Wiemy dokładnie co byście chcieli uzyskać, bo też byśmy chcieli czegoś podobnego, ale opcje dostępne w ustawieniach tego nie umożliwiają, a nie jesteśmy autorami tej aplikacji i nie mamy dostępu do kodu źródłowego aby go poprawiać...

    Z resztą nawet gdybyśmy mieli i poprawili, to mogłoby się okazać, że przyszłe wersje skasują nasze zmiany, albo co gorsze przestaną działać przez nasze kombinacje.


  5. Będe wredny, ale już nie wytrzymam...

     

     

    Co to jest inercjalny,nieinercjalny układ współrzędnych?,poproszę o linki do informacji,które pomogą rozjaśnić moją niewiedzę!
    To chyba gdzieś tutaj: http://olx.pl/oferta/fizyka-6-klasa-podstawowa-anna-kaczorowska-CID751-ID2r6vN.html

     

     

    Z tego,co jednak pamiętam,to także siła dośrodkowa też ma wpływ,powoduje,że ISS okrąża Ziemię,czy to prawda?A poza tym,czy na ISS nie ma przypadkiem mikrograwitacji?
    W tym przypadku siła dośrodkowa <=> grawitacja. Mikrograwitacja to sytuacja gdy grawitację możemy zmierzyć, ale dla człowieka jest praktycznie niezauważalna, ma wrażenie, że jest w stanie całkowitej nieważkości. Mikrograwitacja jest w środku ISS, bo zwykła grawitacja równoważy się tam z siła odśrodkową - jak w swobodnie spadającej windzie...

     

    Rachunek wektorowy to chyba matematyka gdzieś w gimnazjum...


  6. Przesadzasz z tym automatycznym sprawdzaniem błędów. Ja właśnie dzięki temu ograniczyłem swoją dysleksję.

    Właśnie korzystając z tego nauczyłem się by przed każdą wątpliwością się zatrzymać i pomyśleć aby do tego nie wracać. Dzięki temu zdecydowanie ograniczyłem ilość błędów ortograficznych również tam gdzie tej korekty nie mam.

     

    A literówki nie wszystkie edytor wyłapuje. Czasem z literówki zrobi się inne akceptowane przez niego słowo i wtedy trzeba korygować. Z błędów ortograficznych również (np: ważyć i warzyć)


  7. Siła grawitacji i odśrodkowa muszą się równoważyć - gdyby jedna z nich przeważała to ISS by uciekał w przestrzeń albo spadał. Flaku nic nie mówił o tym aby pomijać opór powietrza, tylko żeby liczyć grawitację i siłę odśrodkową dla wysokości gdzie on już nie występuje.

    Swoją drogą ISS jest jednak hamowany resztkami naszej atmosfery i dlatego co jakiś czas potrzebuje korekty orbity. Zwyczajnie za nisko lata by nie miał z tym problemów. Gdzieś był wykres jak ISS opada z powodu hamowania o atmosferę i jak jest z tego powodu podnoszona wysokość jego orbity.


  8. Oby tylko dron nie wpadł w jakieś dziwne wiry wewnątrz tunelu, bo się rozbije o ściany samolotu-matki.

    Linki łapiące drona muszą być na samym początku tunelu i dalej to one muszą prowadzić go na miejsce docelowego dokowania. Tylko co się stanie jak dron minie zbyt dużą ilość tych linek? Na typowym lotniskowcu daje się ciąg na maxa (w sumie i tak jest obowiązkiem przy lądowaniu) i idzie się na kolejne kółko. Przy czym tam wystarczy złapać jedną linkę by było ok, tu będzie chyba gorzej.

     

    Nadal uważam, że podczepianie od spodu i wciąganie do środka będzie najprostszym rozwiązaniem.+

     

    Co do lądowania na grzbiecie... wahadłowce niby transportowano właśnie w ten sposób, ale one nie musiały lądować. Jak widać nie przeszkadzały w sterowaniu.


  9. Ktoś, kto tworzył ten system forumowy widać tego nie przewidział tego.

    Muszę zbierać tego typu zapiski o problemach na różnych forach, bo sam powoli (zbyt powoli), zabieram się do napisania własnego forum.

    Fakt, że forum będzie tylko dodatkiem do docelowego serwisu, nie pozwala mi jeszcze na zrobienie fuszerki. A ze względu na poziom integracji z docelowym rozwiązaniem nie dam rady skorzystać z gotowca, bo z dostosowaniem namęczę się więcej niż z napisaniem od podstaw.

     

    Przydałby się ktoś do pomocy z większym zacięciem niż moje by zrealizować projekt w skończonym czasie :P


  10. O ile Chiny i Rosja to niby duże rynki, ale odcięte od reszty świata barierą językową, to zajęcie takiej pozycji w USA jest już całkiem "światowe".

    Moim zdaniem największą bolączką konkurencyjnych dla Googla wyszukiwarek jest fakt, że wielu twórców nie traktuje ich poważnie, bo mają za mały udział w rynku. A jak nie są traktowane poważnie, to nie trafiają do nich informacje o stronach, a jak nie ma tych informacji, to ludzie nie chcą korzystać i zamyka się błędne koło.

    FF ma duży udział w rynku, więc jeśli ludzie rzeczywiście zaczną korzystać z Yahoo! w stanach, to szybko się okaże, że wszystkie strony anglojęzyczne muszą zadbać o tę wyszukiwarkę. Jak pójdą anglojęzyczne, to reszta będzie kwestią czasu.


  11. Ciekawe jak moje koty by zareagowały na widok łażącego wolno szczura.

    Jak do tej pory widziały tylko domowego szczura w klatce... Jedna kotka próbowała coś zaczepiać szczura, ale wiadomo, że przez druty nic nie zrobi, poza tym chyba nie do końca wiedziała do czego szczur "służy". Druga całkowicie ignorowała klatkę. Stos cegieł podobnej wielkości chyba bardziej by ją zainteresował. Natomiast kot moich rodziców bał się tego szczura, a kotka brata próbowała na niego polować i rozbijała się o klatkę (miała wtedy 4-5 miesięcy).

     

    U mnie w bloku w piwnicy jakieś szczury się panoszą. Rzadko tam zaglądałem, bo nie miałem po co. Ale doszedłem do wniosku, że trzeba jednak tam coś trzymać... a jak sama nazwa wskazuje piwnica nie służy do trzymania tam wina tylko... :) A że już mam co tam zanieść to postanowiłem pozbyć się wszelkich zbędnych rupieci jakie się tam walały.

    Odkryłem, że szczury z pudle po jednej z kolumn głośnikowych urządziły sobie chyba konkretny blok mieszkalny... dziury powygryzane na 3 różnych wysokościach, przejścia po styropianie między tymi piętrami... Jakością wykonania niewiele ustępowało zabawkom, które robię z pudełek dla swoich kotów.


  12.  

     

    Przy wciąganiu na linie akcję wykonuje tylko statek-matka, bez potrzeby koordynacji, bez turbulencji etc.
    Chciałbym  zobaczyć jak wciągasz na sznurku kawałek przypadkowo zgniecionego papieru (ale nie zbyt mocno) tak aby na koniec nie zaczepić o krawędź okienka, które ma "zaledwie" 40% rezerwy rozmiaru aby się ten papierek w nim zmieścił.

  13. Misja ISS została przedłużona, więc jeszcze potrwa zanim będą ją deorbitować.

    A co do miejsca... mamy ogromne niezamieszkane przez ludzi powierzchnie oceanów, które trzeba tylko tymczasowo opróżnić ze statków, co też nie jest szczególnie trudne... najwyżej trochę kłusowników ubije :P


  14. @Astroboy,

    Słyszałeś, że płyty DVD wynaleziono niemal równocześnie z płytami CD? Nie wprowadzono ich wówczas na rynek głównie dlatego, że nikt nie potrzebował napędu optycznego o pojemności większej niż większość dysków twardych w domach :)

     

    Edit: Nie wiem ile w tym prawdy, ale taka plota swego czasu krążyła.


  15. Gdy dron zrówna się prędkością ze statkiem matką to raczej nie będzie stanowił dla niego dużego zagrożenia i będzie mógł bez większego ryzyka wlecieć do środka. Prędkość wyłapywania to pewnie będzie coś koło 300km/h czyli jak na warunki lotnicze to nie tak dużo. Jakby nie patrzeć to jednak transportery/bombowce wojskowe, powinny w miarę wytrzymywać ostrzał z karabinów, więc dron wbijający się w kadłub z prędkością względną na poziomie 20km/h to też jeszcze nie jest coś poważnego.

     

    Wodny lotniskowiec jest dla myśliwca praktycznie nieruchomy, nie licząc dość problematycznego kołysania...

     

    Hmm dokowanie do kadłuba... już sobie wyobraziłem samolot transportowy pozbawiony luku bagażowego... A w jego miejsce wielka przestrzeń pod cienkim, niemal płaskim kadłubem gdzie się przyczepiają kolejne drony... nie wiem czy takie dokowanie jest prostsze.


  16. Rozwiązanie niby proste... ale jego wadą może być czas potrzebny na zapakowanie wszystkich UAS-ów...

    Myślę, że powinno się udać zrobić bezpośrednie lądowanie w kadłubie i łapanie ich na jakieś linki, tak jak z myśliwcami na typowych lotniskowcach. Choć to rozwiązanie znowu sprawia, że nie ma planu awaryjnego w razie gdyby coś poszło nie tak.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...