Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Ale z drugiej strony, jeśli życie jest powszechne i inteligencja łatwo powstaje, to wydaje się bardzo prawdopodobne, że gdzieś w kosmosie jest cywilizacja starsza od naszej o np. milion lat (niewiele w skali kosmicznej). A jeśli tak, to przyjmując nawet, że po każdej "eksplozji" potrzebowała kilku tysięcy lat "przerwy", to i tak ona jest na etapie rozwoju przy którym te wszystkie "warpy" to mały pikuś.

    Chyba, że z jakichś przyczyn fizyka nie pozwala na żadne "warpy" ani na nic, co by je zastąpiło... I nagle jesteśmy ograniczeni do przerażająco powolnej prędkości światła. Przy założeniu, że w co setnym układzie planetarnym istnieje cywilizacja zdolna do jakichkolwiek podróży kosmicznych daje to zdecydowanie za długi czas podróży do nas... Zwyczajnie nieopłacalny...


  2. @Astroboy

    Mój akumulator w modelu RC ma pojemność 2200mAh i opis 20C, co według producenta oznacza, że może stale dostarczać prąd o natężeniu 44A, a chwilowo nie zaszkodzi mu nawet 66A.

    Przy 2 bateriach spiętych równolegle daje mi to ogromną rezerwę wydajności prądowej, bo silniczek potrzebuje w porywach do 30A chwilowego zasilania.


  3. http://kopalniawiedzy.pl/sen-spioch-nocny-marek-ranny-ptaszek,7366

    Jako zadeklarowana sowa stwierdzam, że szybkość zasypiania i jakość snu nie ma tu nic do rzeczy... Zasypiam w tempie jakiego mi zazdroszczą wszyscy znajomi. Kwestia tego, że muszę poczekać na wyrzut melatoniny, ale jak on nastąpi to dopiero się kładę i wtedy zasypiam w 3 minuty (podobno... mi się wydaje, że nawet szybciej).

    Nie wiem o co chodzi z podjadaniem w nocy, najpierw trzeba by się obudzić w nocy... no dobra, każdemu się to zdarza, ale nie wyobrażam sobie jedzenia wtedy, przecież bym nie zasnął... mam problemy gdy się napiję wody (zwykle z powodu dopadającego mnie już kaca, bo w innych sytuacjach wciąż nie widzę powodu by się poruszyć).

    Oczywiście są akcje, że uporczywe myśli nie dają spać... ale komu się to nie zdarza?!

     

    Ciekawe jak jest u mnie z tymi hormonami, o których pisze Cretino... Szybkość mojej regeneracji jest niezła i zależna głównie od tego co jadłem w ciągu ostatnich dni (mięcho wydaje się przyspieszać regenerację). No i chodzi o regenerację po wysiłku czy po urazie?

     

     

    I takie jeszcze pytanie na koniec... Do której grupy zaliczyć kumpla, który kładzie się spać mniej więcej o tej samej porze co ja lub później, a w pracy jest 2h wcześniej? Śpi ok 5h dziennie i nie odczuwa żadnych braków snu z tego powodu? I nie odsypia w weekendy ani nic w tym rodzaju... 


  4.  

     

    Generalnie jeśli planeta w L4 ma masę pomijalną przy masach gwiazd, to zawsze jest równo odległa od obu gwiazd.
    Rzeczywiście... odtwarzając z pamięci gdzie są L4 i L5 pomyliłem miejsca.

     

     

     

    Przy każdej próbie wysłania sztucznego satelity. Poważniej, to bez tego nie zgodziłaby nam się na dużo wcześniejszym etapie masa naszej "gwiazdy dziennej".
    Raczej zaczęłoby się od kombinowania czemu nasza gwiazda ma inną masę niż wynika to z obserwacji innych gwiazd. Sądzę jednak, że więcej powiedziałaby obserwacja innych obiektów w układzie planetarnym i zauważenie, że krążą wokół innego barycentrum niż my.

  5. W przypadku L4/L5 to raczej będzie: noc -> dzień jasny -> dzień bardzo jasny -> dzień ciemny -> noc (albo odwrotnie). Wszystkie moje próby wyobrażenia sobie takiego układu kończą się na tym, że większa gwiazda będzie bliżej przy dużych różnicach mas. Chyba, że wstawimy jakąś zdegradowaną gwiazdę jako tą "środkową".

     

    Co do L2/L3 to sądzę, że starożytni Grecy mieliby podejrzenia co się dzieje, ale większość średniowiecza upłynęłaby na założeniu, że Słońce jest jedno i ma krążyć wokół nas tak jak krąży. Galileusz czy Kopernik mieliby niezła zagwostkę co się dzieje... pewnie by wymyślili dodatkowe ciało, które wszystko psuje. Ale kiedy odkrylibyśmy, że to gwiazda?

    Oczywiście poczyniłem założenie, że druga gwiazda nigdy nie "wygląda" zza tej "jedynej właściwej".


  6. Za Wiki:

     

    Gęstość 3,344 g/cm³ [zapewne średnia dla całego Księżyca]

    I dla porównania gęstość Ziemi:

     

    5,513 g/cm³

    Moim zdaniem wszystko się zgadza. Księżyc musi mieć mniejszą gęstość ze względu na mniejszą masę i związane z tym mniejsze ciśnienie we wnętrzu. Materiał w środku jest mniej ściśnięty, więc ma mniejszą gęstość.

    Czy 40% to dużo? Mars ma podobną gęstość co Księżyc...


  7. Myślę, że przy planecie typu L nie byłoby jednak nic ciekawego. Punkty libracyjne L4 i L5 oznaczają, że pozcyaj gwiazd względem siebie jest stała. Dzień byłby dłuższy niż noc, ale wciąż bez dramatu. Zwyczajnie najpierw wschód jednej gwiazdy, potem wschód drugiej... A jeśli tak odleglejsza gwiazda będzie przy okazji wyraźnie mniejsza, to może dawać tyle światła co nasz Księżyc w pełni.

    Ciekawiej mogłoby być w L1, ale jakoś tego nie przewiduje opis na wiki. W punktach L2 i L3 mieszkańcy mogliby nie mieć pojęcia o tym, że to układ podwójny, jeśli bliższa gwiazda całkowicie zasłaniałaby odleglejszą. Śmiesznie byłoby odkryć, że coś jest nie tak z okresem obiegu i przy pierwszych satelitach wysłanych w przestrzeń odkryć prawdę.


  8. Nie ma co daleko szukać takich układów.

    Alfa Centauri. Co prawda to układ 3 gwiazd, ale są 2 dość blisko siebie i jedna krążąca w sporej odległości, choć akurat dużo dalej niż niż Pluton w naszym układzie.

    Z pewnością takie układy istnieją, są znane i mają się dobrze. Pytanie tylko o istnienie planet w nich...

     

    A jeśli chodzi o to jak wyglądałby dzień w czymś takim, to też myślę, że mieliśmy historii namiastkę tego. Supernova gdzieś w średniowieczu lub trochę później zapewniła nam dodatkowe, dość mocne oświetlenie w nocy.


  9. Poniekąd poczuwam się do bycia "Windowsowcem", ale przede wszystkim jestem leniwy: używam tego systemu na którym w danym momencie mogę coś szybciej zrobić.

    Ehh... nie dołączę się do dyskusji, bo zbyt daleko mi do uznania któregoś z systemów za lepszy. Ale chętnie was poczytam :)

     

    Co do "ukośników", cieszę się, że Windows obecnie ignoruje ich kierunek, albo raczej sam sobie to poprawia. Jak pisałem w PHP na Windowsie, a potem to szło na serwer z Linuxem, to bym się załamał gdybym musiał robić jakieś obejścia na zmianę ich kierunku.

    Całe szczęście już PHP widzę coraz rzadziej. Teraz głównie .Net i wiem, że mówienie o jego wyższości nad PHP to dyskusja o wyższości języków kompilowanych (a raczej prekompilowanych w tym przypadku) nad interpretowanymi... albo nad wyższością twardego typowania zmiennych nad miękkim.


  10. Jak to ładnie stwierdził pewien noblista (chyba z 2006 roku - pokojowa nagroda) nie wolno dawać nikomu nic za darmo. Jeśli chcemy komuś pomóc to trzeba umożliwić mu zrobienie czegoś czym się odpłaci za pozyskane dobra i ostatecznie sam sfinansuje pomoc jaką uzyskuje. Otrzymywanie za darmo rozleniwia.

    Oczywiście są wyjątki od tego (o czym sam noblista mówi). Nie słyszałem co prawda by mówił o jakie wyjątki chodzi, ale obstawiam, że chodzi o pomoc humanitarną w kryzysowych sytuacjach: wojny, powodzie itp.


  11. Nie mogę zaprzeczyć.

    Sam mam dostęp do pełnego softu MS za damo w ramach subskrypcji... Używam tylko windowsa i visual studio ultimate (a co? :)). Mogę mieć też Offica, ale nie czuję potrzeby... mam O.o.o, wciąż aktualizację od czasów jeszcze zanim powstał Libre. Nie jest idealny, ale starcza.

    Tak... z pewnych względów jestem zwolennikiem c#, a co za tym idzie Windowsa... co nie musi się przekładać na resztę tworów MS.

     

    Z tej subskrypcji martwi mnie tylko jedna rzecz: jestem w połowie i jej nie wykorzystałem solidnie... a co gorsza wiem, że tego nie zrobię przed kolejną połowę czasu... :/ choć mam pomysły jak...


  12. Czasem takie rewelacje sprawiają, że zastanawiam się czemu czarne dziury uważam za bardziej interesujące...

     

    i wtedy dochodzę do wniosku, że najbardziej mnie interesuje to, co najmniej znamy... 

     

    W pewnym sensie przeraża mnie, że niektórzy ludzie chcą tylko szczegółowo poznać naturę tego co już znamy i dopiero wtedy zabierać się za coś następnego...

    Gdybyśmy czekali cierpliwie na efekty poznania szczegółów zachowania i budowy elektronów, to wciąż nie byłoby nawet podstaw do budowy pierwszych komputerów... ba, prądu nie powinniśmy używać, bo nie znamy idealnie jego struktury od pola przez elektrony po leptony...


  13. Podejrzewam, że doszło do dodatniego sprzężenia zwrotnego. Pytanie, od czego się ono zaczęło?

    Należy jednak pamiętać o przypadkowości w ewolucji.

    Trafiło się ledwo kilku inteligentniejszych osobników, którzy dzięki temu przetrwali, podczas gdy inteligentni inaczej ginęli... I nie chcę tu nikogo obrażać, zwyczajnie dany typ inteligencji przydał się bardziej w danym momencie naszej ewolucji/warunków, w których żyliśmy...

     

    Kiedyś słyszałem o stosunku kory mózgowej do masy całego mózgu jako wyznaczniku wielkości stada, w którym się obraca dany gatunek. Człowiek plasuje się chyba w największym stadzie wśród kręgowców (a przynajmniej ssaków, nie pamiętam jak dużo mierzyli). Według tego powinniśmy żyć w stadach wielkości ok 150 osobników. Przy czym okazuje się, że miasto, to jednak nie stado... Stadem jest grupa znajomych, z którymi utrzymujesz kontakt i tu rzeczywiście zwykle jest ok 150 osób. ... ... ja nie wiem czy wymieniłbym 30... :/


  14. Stosunek masy mózgu do całości ciała u człowieka jest wyższy niż u słonia, a to prawdopodobnie najważniejszy czynnik.

    Z drugiej strony to by sugerowało, że mięso dostarcza więcej kalorii od roślin. W końcu mózg pochłania ogromne ilości energii jak na swoje rozmiary.

    A co z mózgami kotów? Aż tak małe, że przeczą temu podejściu? Myślę, że u naturalnie wykwalifikowanych myśliwych działa to nieco inaczej niż u wszystkożernych jednostek preferujących raczej rośliny i okazjonalnie jedzących mięso.


  15. Biorąc pod uwagę miejsce występowania trądziku, to śmiem podejrzewać, że co najmniej 90% ludzi nie chce tracić mieszków włosowych na brwiach.

    Nie sądzę z kolei by wiele osób narzekało gdyby doszło do ich zaniku na plecach i klacie. Na dolnej połowie twarzy pewnie ponad połowa by się ucieszyła z tego, że nic tam nie rośnie, albo mniej.


  16. Maćku, jakieś źródła? Jakoś nigdy o tym nie słyszałem... Tym bardziej, że tego balastu chyba było dużo mniej niż nie jedno walnięcie innego ciała niebieskiego w Księżyc.

     

     

    Jeśli pod powierzchnią księżyca są aż tak duże jaskinie to jakim cudem nie znaleźliśmy jeszcze żadnego krateru uderzeniowego, który odsłaniałby choć jedną z jaskiń?

    Solidnie rozpędzona asteroida o średnicy 100m powinna dać radę rozwalić sklepienie takiej jaskini (w końcu nie będzie hamowania w atmosferze). Od kiedy Księżyc ostygł i utworzyły się te jaskinie to na pewno kilka razy czymś solidnym oberwał.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...