Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Oj nie. Od tego zależy prawdopodobieństwo w danym momencie. Tzn. dzisiaj masz np. 100 jednostek mocy do 1 miliarda, a ktoś inny ma 1000 jednostek mocy do 1 miliarda. Ma 10 razy większe prawdopodobieństwo niż Ty. Ale jutro to nie będzie to samo prawdopodobieństwo co dziś, nawet jeśli moc nie zmieni się. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitcoin#/media/File:Total_bitcoins_over_time.png
  2. Przyznam że rozmiary tych rusztowań zrobiły na mnie wrażenie - może to jakiś Wenezuelczyk polskiego pochodzenia? . Tak patrząc na to, to powinni kopać jednego bitcoina w parę godzin. 2 kH/s daje 1 mBCN dziennie. Przy 2 MH/s to by był już 1 BCN dziennie. Tylko nie do końca widzę co tam mają za urządzenia. Normalnie takie rusztowania robi się na karty graficzne. Ale jeśli to ASICi to sporo musieli zainwestować ale taniej i szybciej się kopie. W Polsce rzeczywiście jest problem z opłacalnością. Opłacalność zależy od kursu. Bitcoiny zrobiono tak że jest ograniczona pula do wydobycia - 21 mln BTC. I chyba jesteśmy w okolicach 17 mln Ostatnie BTC będą wymagały o wiele większego nakładu pracy. Ciekawe jak kurs na to zareaguje. BTW. O Golemie słyszałeś?
  3. "są prawdopodobnie poza zasięgiem zarówno przestępców jak i przeciętnego człowieka" Oj tam poza zasięgiem. Dla sportu można wydobywać PS. Swoją drogą kopie tu ktoś coś więcej niż wiedzę?
  4. Tak. Tylko na KW było z fizyki a ja dałem link z biologii. Zapewne w każdej dziedzinie jest podobnie. Przydałyby się jeszcze badania dotyczące matematyki. Tak czy inaczej. Użycie wzoru zmniejsza użyteczność końcową jeśli za jej normę przyjąć liczbę cytowań. Czy to dobry miernik? Nie idealny ale chyba dość dobry do większości zastosowań. Łatwo mierzalny.
  5. Bo u nas jest inaczej A tam z kilku powodów jest inaczej. Po pierwsze tam jest kapitalizm w sferze gospodarczej. Po drugie tam jest komunizm w sferze obyczajowej i prawnej. Po trzecie Polak potrafi Po czwarte u nas jest komunizm gospodarczy mniej więcej od p. Balcerowicza. I teraz Chińczyk może w wielu dziedzinach gospodarczych się realizować. A Polak jak nie oswojony z biurokracją to legalnie może tylko złom zbierać, itp. Nasi ludzie też by podejmowali się lepiej płatnych czynności gdyby mogli, ale nie mogą. O wszystko muszą prosić urzędnika żeby zacząć zarabiać legalnie. Legalnie Polak to może tylko zbierać grzyby, złom i puszczać się (to bardziej Polki, ewentualnie bardziej nowocześni Polacy). A wszystko dzięki p. Balcerowiczowi - który robił co mu kazali starsi jego koledzy. Starsi koledzy zaś najpierw kazali Wilczkowi uwolnić rynek i wtedy był rzeczywiście kapitalizm i okres rozwoju Polski. Starsi koledzy mieli oczywiście przewagę na starcie. Ale po paru latach starsi koledzy zaczęli zostawać w tyle za ludźmi z talentem. Więc wzięli p. Balcerowicza i powiedzieli mu: zarzuć cugle tak dalej być nie może. My już mamy kapitał to sobie poradzimy. Gdyby nie to byłoby inaczej. Pod tak wieloma względami by było inaczej że większość ludzi nie mogłaby w to uwierzyć.
  6. Fragment do którego się odnosisz z Krótkiej historii czasu jest mi znany. Moje zdanie odnosiło się jednak do tego co pisałem w drugim zdaniu: do cytowań. Ilość cytowań także może być miernikiem użyteczności. I teraz chciałbym Ci znaleźć ten artykuł ale coś kijowo mi idzie. Istnieje możliwość że był to film na YT a takie coś ciężko się szuka. Mogło też być w jakiejś książce której w necie nie ma. Jeśli znajdę postaram się tu wrzucić. Zapytam jeszcze żonę może ona pamięta. PS. W zakresie cytowań znalazłem np. to, czyli nie to ale może Ci się przyda: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3351256/ Mam: http://www.pnas.org/content/109/29/11735.abstract
  7. Nieźle się zapowiada ale ponad moje siły językowe. A jak donoszą statystyki każdy wzór obniża użyteczność końcową dzieła. Jest np. rzadziej cytowana w świecie nauki Pal, licho świat nauki. Jest rzadziej używana i poza światem nauki. Ja tam polecam Meissnera. Można też tak, żeby Astro miał swoją minutę szczęścia (ostatnią). https://youtu.be/nSzLWfROobQ
  8. To było retoryczne pytanie. Astro nie popisuj się aż tak swoją niewiedzą. Coś ala poziom Dody z jej tekstem "autorzy Biblii napruci winem". 1. To nie jest zbiór podań pasterskich - nie pochodzi od pasterzy ani nie jest podaniem. Nawet Ty musisz chociaż dysponować elementarną wiedzą na temat gatunków literackich. Księga Daniela jest rodzajem opowieści słabo związanym z wydarzeniami historycznymi. Więc nie jest kroniką historyczną. I nie musisz swoją niewiedzą tej oczywistości udowadniać. Ale nawet największy kretyn musi rozumieć że jeśli Księga Daniela powstała ok. 200 r. p. n. e. to jest wyrazem sposobu myślenia ludzi z tamtych czasów, rejonów, stosunków społecznych jakie tam panowały. I daje nam bezcenną wiedzę na ten temat. Wiedzę historyczną. Oczywiście kretyn słysząc o niej zdoła jedynie wyjąkać:
  9. thikim

    Muzyczne inspiracje

    No nareszcie Widzę że poparłeś Polskę. Wszak pamiętasz kto w 2015 roku pisał: "nie oddamy Polski gówniarzerii"? I oddali. Retorycznie pytam Wiem, że wymazałeś to ze swojej pamięci bo było niewygodne. Ale to i tak miłe Trochę to koniunkturalizm dołączyć do gówniarzerii po tym jak wygrała ale co tam https://www.youtube.com/watch?v=hHYn2B35CVI
  10. I wąchają oczami? Ale faktycznie jedno mogłoby dotrzeć. Mózgi ssaków zasadniczo zawierają z chemicznego punktu widzenia podobną szarą maź. Więc nie powinno być aż takich różnic w wielu rzeczach. Zwierzęta także potrafią używać narzędzi. Gorzej z wytwarzaniem i produkcją ale to już jest kwestia cywilizacyjna.
  11. Oj, raczej nie. Imię się jednak wybiera zasadniczo przed urodzinami Różnie to oczywiście bywa ale ja np. dla każdego z trójki swoich dzieci imię wybrałem przed narodzinami. A nawet po narodzinach, dla mnie dzieci to wyglądają wszystkie podobnie przez pierwszy miesiąc
  12. Żeby zadać pytanie czym się różni kolacja od człowieka nie trzeba schodzić do poziomu pól. Już na poziomie cząsteczkowym jest dość podobnie. A bez młotka to chyba nic nie mamy. Tzn. mamy pola. Młotek daje nam korpuskularne spojrzenie na świat. Jednakowoż mówienie o samych polach jest moim zdaniem przesadą. Taki świat byłbym możliwy gdyby nie było ani jednego młotka. Ponieważ jednak są młotki to i świat jest falowo-korpuskularny. Inaczej pytając. Czy możesz wyjaśnić każdą właściwość świata wyłącznie falowo? Bo moim zdaniem uderzenia młotka nie da się wyjaśnić tylko falowo (przy obecnym stanie wiedzy).
  13. Jak zwykle popisujesz się słabą wiedzą z historii. Do tego z jakiegoś powodu usiłujesz termin wiedza (Kopalnia wiedzy) przyporządkować do "wynaleźli". Historia także należy do "wiedzy". Ogólnie widzę że mimo wieku jesteś w formie jeśli chodzi o manipulowanie i niewiedzę Co gorsza w miarę postępu wieku to się u Ciebie utrwali. Wiedza przepada z wiekiem, charakter się utrwala. Co z Ciebie Astro pozostanie? Jednocześnie dalej utrzymuję że mógłbyś się na forum podzielić swoją olbrzymią wiedzą z zakresu astronomii gdybyś tylko umiał się czymkolwiek dobrym dzielić. Próżno Ci tłumaczyć co?
  14. Starożytny Izrael to pasterze. Sugerujesz że wszystko szło na eksport? Tak. Ale to nie zmienia tego że byli niewolnikami (tyle że reprezentacyjnymi a nie fizycznymi). Z czasem mogli oczywiście dojść stanowisk i zaszczytów bo to decydowała najbardziej przydatność a nie pochodzenie. O sprowadzaniu jakiegokolwiek pożywienia z odległej o jakiś 1000 km Jerozolimy dla niewolnika - nie było mowy. Dzięki odrobinie sympatii ze strony nadzorcy mieli trochę lepiej i mogli coś tam przykombinować i pogrymasić przy jedzeniu. Trochę mniej niż korpoludek bo korpoludek może jeść albo nie jeść a oni musieli jeść nawet pod przymusem. Niewolnik jako własność zarządcy nie mógł sobie zdecydować że będzie głodny chodził. Miał jeść żeby być zdrowym jako własność króla. Głodny niewolnik z rodzaju reprezentacyjnych, źle by świadczył o królu, trochę jakby król w brudnym ubraniu chodził. I to im też dawało więcej że byli własnością króla więc trzeba było o nich dbać. Jednakowoż nie wiadomo do końca co w tej księdze było przekazane. Czy rola warzyw czy interwencja Boga. W czasach kiedy spisywano księgę mogło to być zupełnie inaczej rozumiane niż dziś.
  15. O tym też myślałem. Tak samo jak i możliwe błędy w obecnych teoriach. Przy takim podejściu DM zaczyna być niefalsyfikowalna a więc nie może być teorią naukową .
  16. A co ma się dziać? Nawet jeśli się rozejdzie to jeśli trafisz młotkiem to wszystko tam będzie. Więc dalej to jest elektron. Zresztą nawet i w atomie musisz trafić. W wiązce elektronowej nie ma protonów. Nikt raczej nie twierdzi że nie ma tam i elektronów Rozumiem do czego zmierzasz Tutaj zgoda. Twardość to relacja między młotkiem a polem
  17. No cóż. Jeśli sługa (właściwie niewolnik o wyższym statusie) w tamtych czasach mógł mieć takie wymagania wobec swojego zarządcy to korpoludki się przy tym chowają Jak już to z Judy Tak więc Daniel (postać niekoniecznie historyczna) pochodzący z Judy (nie z Izraela) jadł jarzyny pochodzące z Babilonii (nie z Izraela), co ma świadczyć o diecie w Izraelu, którego od 100 lat już nie było. Poza tym prawie wszystko się zgadza Jednakowoż Księga Daniela miała inny cel niż przemycić jarzyny do czasów współczesnych I jeszcze dodając - Księga powstała jakieś 300 lat później.
  18. Liczyłem na odpowiedź innej osoby. Wieloletnie projekty poszukiwania DM wykluczyły by DM gdyby nie stale rozszerzany zakres tego co to DM Brawa dla tego użytkownika Czyżbyś wierzył? Semantyka. Jak nazwiesz wszystkie hipotezy określeniem "DM" to nic nie musisz odrzucać. A do tego to zmierza bo DM obecnie to nie tylko jakieś tam cząstki ale i prawa fizyki. W takim kontekście zdanie że DM istnieje jest zawsze prawdą.
  19. Akcja księgi Daniela nie rozgrywa się w Izraelu...
  20. Cząstka to pola i kwazicząstka to pola Tylko że w kwazicząstce potrafimy te pola przyporządkować innym cząstkom albom grupom cząstek, atomów, cząsteczek. I chyba o to chodzi. A jak w jakiejś kwazicząstce byśmy tego nie potrafili to by była dla nas cząstką Jak nie to ex nihilo mnie poprawi
  21. Ach - jednopostowe roboty: Rdz 18,6-8: No tak ale brak mięsa i warzyw to raczej była kwestia ekonomiczno-historyczna. Trochę tak jakby dziś ktoś napisał że ludzie jedzą niezdrowo bo mięsa mamuciego nie ma w ich diecie Albo nasi przodkowie Słowianie nie jadali tranu - dlatego mieli niezdrowe zalecenia żywnościowe. Albo neandertalczycy żyli niezdrowo bo w jaskiniach a nie w blokach Albo Eskimosi żyli niezdrowo bo w zimnie a powinni w cieple A Murzyni żyją niezdrowo bo w zbyt gorącej Afryce a powinni w umiarkowanej Europie. Odróżniajmy ideał od regionalnych i ekonomicznych możliwości.
  22. Lepszym słowem jakiego powinienem użyć było: usiłuje wrócić Właściwie to nie. "2" jest jedna - nazwano ją CM. A dopiero później w następnych krokach szuka się czy to CM to a, b, c, czy .... itd. I ja się dlatego z tą "2" = CM fundamentalnie nie zgadzam. Tu oczywiście w CM można wyróżnić dwie grupy: - znane CM, jak czarne dziury, neutrina itd. - co do których wiadomo że są, problemem jest czy jest ich wystarczająco dużo - nie znane CM, jak cząstki supersymetryczne, inna grawitacja, inne prawa fizyki itd. - co do których nie wiadomo czy istnieją. Ostatecznie stawiam na to że coś tam nieznanego pewnie i istnieje ale gro masy CM to jednak kandydaci których już znamy ale popełniliśmy duże błędy w szacowaniu ich masy. W supersymetrię to szczerze mówiąc nie wierzę. Zastąp ex nihilo wiarę dowolnym innym słowem ze swojego słownika Za dużo moim zdaniem szukali i nie znaleźli nic. Szukać można dalej ale moim zdaniem to ślepy zaułek. Aczkolwiek może coś innego znajdą szukając. http://ciekawe.org/2016/09/10/lhc-nie-potwierdza-teorii-supersymetrii/
  23. Cały problem w tym że już "2" może prowadzić w manowce. A jak się człowiek gubi to co robi? Wraca do ostatniego punktu gdzie miał orientację
  24. Myślę że to bardzo uproszczone wnioski świadczące raczej o badaczu bardziej niż o badanych O tu nas boli W rzeczy samej. Najgorsze co mogłoby się stać dla nas to demokratyczny bałagan u naszych wschodnich sąsiadów. Robiliśmy demokratyczny bałagan na Bliskim Wschodzie i w Afryce - efekty są oczywiste. Nie róbmy tego samego błędu tuż przy swojej granicy. BTW. Amerykanie mogą sobie tak robić bo mają zasadniczo daleko do Rosji (mimo że w pewnym miejscu niedaleko ).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...