Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astroboy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2673
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez Astroboy

  1. To nie moc, a energia. Możesz spać spokojnie – jak w nocy spadnę z łóżka, to posyłam w ten "drugi wymiar" jakieś 3.000.000.000 TeV. Oczywiście boli. (podkreślenie moje). Obawiam się, że to pytanie nie jest na to forum. Polecam wróżkę Zuzannę, lub wróża Macieja. Przepraszam Kolegę, ale ile promili otwiera kolejny wymiar?
  2. Ciekaw jestem, kiedy hardwarowe rozwiązania na stałe zagoszczą na płytach głównych. Ciekawostka: http://www.academia.edu/3308033/On-board_Implementation_of_Fractal_Compression_of_Satellite_Images_using_Distributed_Networked_GPUs
  3. Bliżej też może być ciekawie: http://en.wikipedia.org/wiki/Journey_to_the_Center_of_the_Earth
  4. To mnie właśnie przeraża. Linuxa stawia się bez problemu na superkomputerze, komputerze domowym, telefonie, tunerze satelitarnym czy pralce od wielu lat, ale oczywiście noblesse oblige.
  5. Jak najbardziej jest to problem (jak i problem poniżej). Próba jednak realizacji tego pomysłu to ultra szalona, "młodzieńcza" idée fixe. Myślisz oczywiście o "kablach" nadprzewodzących? Podejrzewam, że koszt ogniw w porównaniu z kosztem całej infrastruktury to pikuś. No i tu upatruję właśnie filozofii może nie zen, ale japońskiej. Jeśli przyjąć za dobrą monetę, że w ciągu jakichś trzydziestu lat uda się opracować skuteczny i sprawny sposób przesyłu energii, przyjmując rozsądny spadek cen jak i masy ogniw (które zapewne będą elastyczne i dużo wydajniejsze), zakładając, że koszty transportu na orbitę do tego czasu sporo spadną, to stała słoneczna (tu nie przewiduję kłopotów ) o wartości prawie 1400 W/m2 może być kiedyś zachęcającą finansowo alternatywą. Japonia, zajmująca tak niewielki skrawek bardzo niestabilnej tektonicznie części Ziemi, zyska coś bardzo stabilnego (i to niewidoczna zapewne w skali mapy "kropka" ). Stawiam na katharsis, ale szczerze wątpię, czy ktokolwiek zdoła się do tego przygotować… Edit: Z punku widzenia ogniwa na orbicie geostacjonarnej całkowite zaćmienie Słońca nie jest jakimkolwiek problemem. W związku z tym uwaga, by jutro około 10:50 (nie będzie to jednak całkowite zaćmienie) spojrzeć sobie na Słoneczko. OCZYWIŚCIE nie gołym okiem – szybka spawalnicza tak z 12, 13. Spóźnialscy będą musieli poczekać na coś podobnego w Polsce do roku 2026. Edit2: Co do khatarsis, to oczyszczenie tej cywilizacji z pewnością tylko posłuży.
  6. Wiesz, zastanawiam się właśnie, jak to sobie kalkulują Japończycy. W końcu siedzą nad tym od lat i planują wydawać kolejną kasę. Może Japonia to rzeczywiście stan umysłu?
  7. Troch mały. Jeśli myślisz o tym: to mamy tam ~ 2 MWh/m2/rok. Jak przeliczysz, to dostaniesz coś koło tego co ja. Edit: 2.000.000 Wh/(m2*365*24h) to coś kole 230 W/m2. Edit2: Any way, kupa ciepła. Optymistów pragnę uspokoić – koszt samych ogniw w kółkach (o ile się nie machnąłem) to jakieś 30 T$ ("jedynie" półroczny światowy PKB ).
  8. Przy założeniu bodaj 8% sprawności. Bez znaczenia – nowsze ogniwa nieco zmniejszą kółeczka, wzrost zapotrzebowania na energię powróci im rozmiar; tak z grubsza. Zapomniałem! Źródło obrazka – Wikimedia Commons, link bezpośredni.
  9. 1,5 kWh/m2? W jakim czasie? Przyjąłem powierzchnię Sahary tak samo i 300 W/m2: Wychodzi jakieś 2,7 PW. Tyle chyba na razie nie potrzebujemy. Starczyłaby nam powierzchnia kropek na obrazku.
  10. Z grubsza za efekt perspektywy powietrznej odpowiada ten sam mechanizm rozpraszania, który powoduje, że niebo na Ziemi ma kolor niebieski. Nikt tu fal nie rozciąga, ani nie ściska.
  11. http://en.wikipedia.org/wiki/Weakly_interacting_massive_particles#Experimental_detection http://arxiv.org/pdf/1503.02320v1.pdf Edit: dodam jeszcze krótki cytat: http://www.cmu.edu/mcs/news/pressreleases/2015/0310-Gamma-Ray-Emission.html Cały problem w tym, że nie wiemy. Tak w nauce często bywa. W neutrina chyba nie wątpisz, a ciekaw jestem, ile ich w czasie pisania posta złapałeś w łapkę? Praca chłopaków (drugi link, który podałem) to nie jest wróżenie z fusów, a całkiem solidny i poprawny metodologicznie kawał roboty. 3 sigma może nie powala obuchem, ale jednak to argument. Jakoś "tradycjonaliści" (wierz mi, łatwo o nich) nie obalają krótką twardą pracką (tyle samo punktów, a zdecydowanie mniej roboty ) tego o czym mówimy. Oczywiście – poczekamy, zobaczymy…
  12. Nikt oprócz mnie, jak widzę, nie docenia tego "młodego" człowieka Nihilo, a człowiek ma naprawdę wyważone wiekiem i wiedzą zdanie. Tytułem wprowadzenia do antropologii, zapadło mi zdanie sprzed wielu dziesiątków lat; zaczynało się bodaj tak: "ludy, niesłusznie przez nas nazywane prymitywnymi…". Polecam to nie tylko prymitywom.
  13. Astroboy

    Co to za "format"?

    Jeśli możesz, przekaż to Żonie. Dodam, że było to znacznie później niż palili ogniska Ślężanie.
  14. Wydaje mi się, że wreszcie w sposób, zdawałoby się, powalający została udowodniona teza o tym, że ciemna materia wydaje się istnieć. WIMPy jednak żyją… Jeśli, jak przypuszczam, teoria jest prawdziwa, to moje przypuszczenia, jak mi się wydaje, mogą mieć fundamentalny wpływ na Model Standardowy. Ale nie jestem pewien.
  15. No to mój jest lepszy niż Twój. Zapisałby to sobie w yN (i to bez odrywania ręki).
  16. Jak dla mnie, niepotrzebnie komplikujesz. Gdyby było (od czego zacząłem) "ładunku o masie 77 ton", bóg precyzji nie byłby może zachwycony, ale z pewnością spokojniejszy.
  17. Bardzo fajny pomysł. Niektórzy zapewne sobie na to zasłużyli, ale czym zawiniły biedne pieski? Przyjmuję Twoją krytykę (nawet ją rozumiem), chociaż całkowicie nie zgadzam się z tezą. Jarku, próbowałem jednak inaczej, ale mam jakąś alergię na "argumenty" typu: Jeśli rzeczywiście Twój umysł tryska takim rozumieniem, to oczywiście tylko cieszyć się i zachwycać Twoim pochylaniem się nad nami (braćmi Twoimi mniejszymi). Mam tylko drobną prośbę. Zapewne wiesz jaką. Naprawdę serdecznie pozdrawiam.
  18. Kindest regards, too. Why you think, you have mission from God of physics? Edit: Piękny program, ale chciałbym zauważyć, że "program" to nie twierdzenie. Chętnie przekonam się co do swoich przypuszczeń. P.S. Jarek, jakoś odbieram (nie wiem, czy rozumiemy tak samo te same słowa), że nazbyt się napinasz. Cieszę się, że ktoś taki ja Ty pisze na tym forum. To bardzo budujące i bardzo OBIECUJĄCE – potencjalni adepci fizyki powinni poczuć nie tylko piękno przedsmaku rzeczywistości, ale i rzeczywistą bolesność zderzenia ze ścianą rzeczywistości.
  19. Pewnie dlatego nie rozumiesz, że rozumiem. Po polsku niezmiennie mówimy o cząstkach alfa, czyli jadrach helu. "Alfy" w tym wietrze "by you" normalnie wbijają mnie w ziemię. Co Wy tam bierzecie? Stosowanie do opisu rzeczywistości, a rzeczywistość (nie wiem, czy w usej się to rozumie), to dwie różne rzeczy. Możesz mówić. Wyrażasz jedynie swoją NIEWIEDZĘ, nie FAKT. O renormalizacji uczyli w juesej? Normalnie się posikałem.
  20. Niekoniecznie dominują. Faktem jest, że ciocia wiki i wujek google niekoniecznie pomagają (choć nie jest tak fatalnie; nie zapomnę "odzwyczajonego", który mówił o tubkach pola magnetycznego ). Protony i elektrony niekoniecznie dominują – Polska niekoniecznie jest taką wsią, jak widzą to ludzie z juesej. Nawet pryszcz na moje d*pie nie jest jednowymiarowy. "Skracanie" to efekt, nie przyczyna… Problem jest oczywisty. Nikt nie powiedział, że modele "standardowe" mówią cokolwiek o RZECZYWISTOŚCI.
  21. Całkowicie się zgadzam (nie gustuję w anorektyczkach; może podczas startu… ). Zmierzam do tego, że tona jest jednostką masy, a nie siły.
  22. Nie dźwignie. Jak zatachasz ten silnik (z całą rakietą, jak mniemam) na Księżyc? Księżycowy LEM zabierał tylko kilka "kamyków". Może o czymś nie wiem, i ten silnik powstaje w super tajnych kuźniach księżycowych… Mol fotonów, mol kwarków S, mol węgla w molu węglanu wapnia to rzeczywiście uniwersalna jednostka. Powodzenia w uporze.
  23. Astroboy

    Co to za "format"?

    Masz na myśli Górny Śląsk, czy Dolny Śląsk? Osobiście sądzę, że Śląsk to tam, gdzie święta góra Ślężan (Ślęża) i rzeka, nad którą zamieszkiwali (Ślęza). Czyli Dolny Śląsk. Oczywiście nie ma to znaczenia – zostaje poczta piwna.
  24. Podejrzewam, że przełączanie z duża dozą pewności odpowiada za grzanie korony – jakoś brak jakiegokolwiek racjonalnego konkurencyjnego modelu. Diabeł tkwi oczywiście w szczegółach, i te szczegóły jako żywo interesują heliofizyków (i nie tylko). Znacznie niżej, w atmosferze, choć może w mniejszej skali, też wydawać by się mogło, że natura przeczy termodynamice. Stanowczo nie przeczy. Modele non LTE liczy się już od dziesiątków lat. Przy takich energiach dosyć trudno chyba o cząsteczki (pozostałbym przy cząstkach ). Linie pola też jakoś nie świecą…
  25. vs. Ładunek to ładunek (oczywiście nie elektryczny ), czyli masa, a nie ciężar, który jest siłą. Podczas startu doskonale można się przekonać, że ta sama masa może wywierać różną siłę. Ładunkiem można oczywiście wykonywać testy obciążeniowe (wytrzymałość), ale to różne rzeczy. Co do temperatury, to też zgaduję, ale wydaje mi się, że jeśli nawet silnik nie lubi zmian temperatury, to musi je wytrzymywać (nawet spore).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...