-
Liczba zawartości
3642 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
57
Zawartość dodana przez wilk
-
No właśnie. Popłaczesz sobie u spowiednika chociaż zamordowałeś z zimną krwią człowieka (lub tysiące) i pstryk! Wszystko może być wybaczone i jesteś git. Nie widziałem takich praktyk, aczkolwiek skoro o tym mówisz, to zapewne byłeś tego świadkiem. Oczywiście, ale nie do przyjęcia jest błedne nazywanie pojęć.
-
Budynku? O czym Ty gadasz? :] To Ty tak rozmawiasz widać podczas dyskusji, wypowiadając się na temat czegoś, czego nawet nie chciało Ci się poznać. To dopiero ignorancja. Nieee.. no skąd! Żadne "coś", po prostu od razu oceniłeś wyznanie tysięcy osób w sposób niezwykle wyrafinowany. Brakiem zasad? Ograniczanie woli? Jakie nie branie odpowiedzialności? Zacznij czytać z głową, napisałem wyraźnie założenia tamtego wyznania. Jak wół stoi tam podstawowa wiara w powracanie wszystkiego tego co czynimy do nas. Sorry, zapomniałem, że są one z .... i nie warto nawet czytać, by się o tym wypowiadać.
-
Inni? Przecież to był często trzon kościoła. Wypieranie się i zapominanie o historii nie prowadzi do rozwoju. Wspominasz najbardziej klasyczny argument inkwizycji, ale były też inne burzliwe wydarzenia, dyrektoriackie i roszczeniowe stanowisko kościoła, wręcz wpychanie się do życia ludzi, którzy może potrzebują innej drogi do pojednania ze swoim bogiem - niszcząc tym samym jakąkolwiek szansę na zrozumienie to jest część jego historii. No nie mogę. Raz mówisz o tradycji, a teraz tradycje już nie pasują. A to już nie mój problem. I bardzo słusznie, choć miej na uwadze to, iż nawet obwołując się sam anarchistą, antypaństwowcem, antyglobalistą, antynarodowościowcem, to i tak będziesz dla swojego państwa mieszkańcem, póki nie zrzekniesz sie obywatelstwa. Ale ok, szanuję Twoje twarde stanowisko. Nauczono, a tym czasem na świecie nie tylko ci inni (innowiercy, poganie, złośliwe gnomy) zabijają. Dlaczego nie wyklina, nie kara ich kościół? Złamali przecież elementarne zasady, fundamenty. I dlatego tak ciężko rozmawia się z katolikami. Dla nich albo się jest katolikiem, albo "resztą". Nie interesuje ich nawet co ją kreuje. W UK właśnie pojawiła się ciekawa, pozytywna akcja Ateistów: http://www.telegraph.co.uk/news/newstopics/howaboutthat/4141765/Atheist-buses-denying-Gods-existence-take-to-streets.html
-
Mroczne strony wspomagają. ??? Ja bym się wstydził i moralnie odciął od takiego kościoła/zgromadzenia/wyznania. Czy kościół kiedykolwiek potępił sam siebie za błędy? Nigdy. Zawsze degrengoladę upatruje nie w instytucji (lub interpretacji religii), a w wyznawcach, ich niedoskonałościach, to standardowe tłumaczenie. Bo dla kościoła każdy Kowalski jest urodzonym grzesznikiem (zresztą całe to wyznanie opiera się na grzechu, ale to może pozostawię na inną, sensowniejszą dyskusję). Czy to nie strasznie smutne być tak napiętnowanym za nic? Jak dla mnie to tylko argument in plus. "Nowe" spojrzenie (przypominam ponownie, że to rekonstruowana religia, same tradycje pogańskie sięgają neolitu), nie wypaczone potrzebami, ograniczeniami, nie piętnujące swoich wyznawców. Nie mówię, że to jedyne rozwiązanie, ale nawet schizma byłaby lepsza. Tyle, że deizm w żaden sposób nie neguje istnienia boga/duchowej siły wyższej. W żaden. Istnienie boga leży u podstaw deizmu. Może mylisz deizm lub ateizm z racjonalizmem. Nie myl wiary z religią. To ja w roli puenty rozmów o bogu polecam (z góry uprzedzam, że jest to tylko dla ludzi znających dystans do siebie i do religii) to: http://img132.imageshack.us/img132/8430/43a20ab20317a0ablr5.jpg
-
Nie czytałeś uważnie zatem. Zaciekawiła mnie filozofia, podejście do dobra i zła, do równowagi z otoczeniem, do oceny relacji między ludźmi, a przede wszystkim to, że według niej faktycznie masz wolną wolę. Da się, ale na spokojnie, jak inteligentni, stabilni emocjonalnie ludzie.
-
Zapominasz o historii kościoła i ichniejszych praktykach, które wręcz wymuszały na kultywowanie tradycji pod wieloma restrykcjami (śmierć, publiczne kary, nagany, wyrażanie dezaprobaty dla władców, ekskomuniki, wojny) oraz jej wpajanie na siłę? Pewnie tak, bo kościół lubi się odcinać od tego, zapominać. Tak samo nie toleruję ekstremistów islamskich, którzy z imieniem boga, ale pełnymi gaciami ochoczo eksplodują w tłumie. Nie obwiniam religii chrześcijańskiej czy islamu (jako filozofii), bo mądrzy ludzie stworzyli wiele wspaniałych rzeczy, ale pseudowyznawców oraz spaczone interpretowanie tego na swój obraz (sic!) i ślepotę na to. Są też religie starsze, a jako wyznania nie mające tyle nagannych rzeczy na swoim koncie (a nawet w ogóle). Nie zapominaj także, że przecież chrześcijaństwo nie jest wcale takie czyste i unikalne, również zapożyczało z dorobku ludzkości. Więc ten argument [tradycja] można zupełnie między bajki włożyć. Niemniej jest to ważny czynnik, lecz nie długość się liczy, a esencja. Ja nie utożsamiam się z żadną i dlatego swobodnie mogę rozmawiać o każdej, widząc w nich dobre i te mroczne strony. Może zaznaczę jeszcze raz - nie jestem żadnym Wiccaninem, nie odprawiam rytułałów, nie wierzę w bogów (choć wyrażam szacunek dla natury i jej praw), aczkolwiek podejście i w pewnym zarysie ten światopogląd są bardzo optymistyczne. Jak to dlaczego? Toż to najważniejszy argument, a kapłani to filar religii. Dobrze, wygrałeś. Wierzę w siłę sprawczą, a jej imię to Fizyka (no dobra, i matematyka). Jaka jest, taka jest, ale wszystko przed nią. I to jest właśnie obraz człowieka szanującego postawy, światopoglądy i ludzi, brawo. I jak mniemam, katolika. Skoro zacząłem już z tą biedną Wicca, to musisz wiedzieć, że np. w USA jest to oficjalnie zatwierdzone wyznanie i jest chronione konstytucją. Co więcej posiada tam ok. 300k wyznawców (ok. 800k na świecie) i staje się coraz bardziej zauważalnym wyznaniem. Prawie milion legalnych sekciarzy? Naprawdę, poświęć trochę czasu na poznanie czegoś innego niż obrzucanie wszystkiego z wysokości błotem. Warto. A co więcej, to rozwija.
-
Mierzysz wartość religii/filozofii tradycją, zamiast postawami? Tym bardziej czasem tak nadszarpywanymi przez wyznawców i samych kapłanów. Niektóre tradycje neopogańskie wywodzą się z czasów, gdy o Jezusie nikt nie słyszał jeszcze. Widać bronisz chrześcijaństwa, chociaż nie zestawiałem go z Wicca. Błędem jest brak postaw życiowych lub zaślepienie jednymi, a nie brak religii czy wiary w wyższą siłę sprawczą. Deizm i ateizm to zupełnie odmienne rzeczy. Również mam, ale nie mam do osób kaleczących podstawowe ich założenia, a mianujących się oficjalnie ich (wy)znawcami. Dlaczego trudno zaliczyć? Bo na poprzednie pytanie nie odpowiedziałeś jednak.
-
Nie rozumiem. Wcześniej napisałeś: Jeśli nie chodzi tutaj o chrzest lub bierzmowanie, to z czego i po co się wypisywałeś? Jeśli zaś o to chodziło, to formalnie w oczach kościoła byłeś członkiem ich wyznania, aczkolwiek niepraktykującym.
-
Nie. Jakkolwiek w katolandzie mam zdecydowanie dość rozmów o "jedynej" "słusznej" religii. Skąd osąd, że Wicca to "nibyreligia"? Czyli tym samym zostałeś apostatą.
-
Na szczęście ja nie zostałem na siłę wcielony. ;] Przyrównanie Wicca do Satanizmu to chyba najbardziej typowy i karygodny błąd. Też kiedyś widziałem drobne analogie, ale po głębszym poznaniu widać jednak diametralne różnice. Tak jeszcze gwoli zaznaczenia, to wbrew nazwie Rogaty (rogi są symbolem starszym niż chrześcijaństwo) to nie jakiś chrześcijański Diabeł czy Lucyfer z piekła rodem, a coś w stylu Fauna, leśnego bóstwa płodności. Satanizm filozoficzny, mimo odcinania się od praktyk religijnych, stanowi filozofię hedonistyczną, bez typowych kodeksów moralnych - z goła rób co chcesz, bierz co chcesz, póki będzie ci dobrze. Stwarza to kult jednostki, zupełny indywidualizm i wręcz czczenie samego siebie i własnych potrzeb oraz popędów (także negatywnych). W Wicca zaś występują dwa pierwiastki: żeński i męski oraz jest ona kultem bogów. Poza tym nie propaguje ona czynienia wszystkiego, by zaspokoić własne potrzeby, a czynienie według własnej woli. Niby niuans, a istotny.
-
Czy wszystkie - nie wiem, nie znam wszystkich. Nie patrz na to przez ukuty pryzmat "przykazań". To nie jest żaden nakaz, a porada. Konsekwencje (dobre i złe) płyną z zasady trójpowrotu. Nie istnieje tutaj zestaw x regułek czego nie wolno robić/jeść lub co musisz robić, a jedynie informacja o czynieniu zgodnie z wolną wolą. Jak dla mnie jest to zupełnie pozytywnie odwrócone spojrzenie na filozofię.
-
Polityka i religia, to dwa najbardziej emocjonujące tematy. Ciekawe czy poza islamem, którego tak bardzo nienawidzą amerykanie (choć Afroamerykanie dość przychylnie na niego przechodzą) jest równie często poruszana w rozmowach jakaś inna religia. Udało Ci się jednak szczęśliwie zostać Apostatą? Właśnie. Swojego czasu zaciekawiła mnie neopogańska religia Wicca. Sorry, zawiodę Was, teraz nie wyskoczy hollyshitwoodzka wiedźma na miotle, z kurzajkami i w stożkowej czapie. Religia ta jak przystało na religie pogańskie nie jest monoteistyczna - czczona jest para: Bogini (występująca w triadzie Panna/Matka/Starucha) i Bóg (Rogaty). Nie jest religią przedchrześcijańską, a tylko rekonstrukcją takowych tradycji. Symbolem jest pentakl (a nie pentagram, jak to wypaczony obraz tego symbolu zakorzenił wszystkim krk), który symbolizuje równowagę żywiołów. Znaczącą jej cechą jest wielki szacunek dla natury i jej sił (np. kluczową rolę odgrywają fazy Księżyca i Ziemi wyznaczające esbaty i sabaty) - czerpanie z natury sprawia, że nie jest to religia etniczna, oraz wiara w zasadę trójpowrotu (iż wszystko cokolwiek uczynimy wróci do nas po trzykroć), a sama opiera się bardziej na doświadczaniu niż na wierze. Nie ma tutaj listy odgórnych zakazów i nakazów, kija i marchewki - istnieje tylko porada, by czynić swoją wolę, póki nie krzywdzi się innej osoby. Co więcej nie ma tutaj także ścisłego podziału na dobro i zło, sacrum i peccatum, wszystko ma swoje oblicza zależne od sytuacji, a każdy jest kowalem własnego losu. Rany, to chyba jedna z niewielu religii (jedyna?), gdzie człowiek faktycznie ma wolną wolę. ;]
-
Temat niestety ucichł, a ja przypadkiem zauważyłem powstanie w nowym roku klona Kopalni Wiedzy - WiedzoMania ;S
-
Mikroosie drogi, nie ma co się unosić, to tym bardziej nie zwiększy ilości userów. A wracając do tematu, to zaciekawiła mnie stronka: http://dodajdo.com/zakladki.php?id=0 Wykorzystanie tego lub zwiększenie ilości opcji gdzie można link wypromować (poza obecnym wykopem) na pewno poskutkuje zaciekawieniem portalem. Wydaje mi się, że łagodniejszą formą reklamy niż tworzenie wszędzie gdzie się da profili KW (tutaj według mnie to Właściciele KW powinni się tym zająć, a nie userzy) byłoby po prostu dodanie linku do KW (ewentualnie do ciekawszych materiałów) do swoich ulubionych linków na portalach społecznościowych. Nie wszystkie to umożliwiają, ale można wówczas dać link po prostu w profilu (np. w "o mnie" - "polecam świetny portal naukowy http://..." itp.). Inną drogą jest stworzenie oficjalnego userbara (350x19) lub banneru (antipixel - 80x15) i zamieszczanie tego (wraz z linkiem) w sygnaturkach forumowych forów, na których się jeszcze udzielamy. Tutaj widzę, że thibris coś takiego samemu stworzył.
-
Tak na marginesie, to berserkerzy (Bärsärk, Úlfhéðnar) biorą swoją nazwę i historię od tego, że byli okryci skórami wilczymi, bądź też niedźwiedzimi. I tym faktem wywoływali panikę u przeciwnika, jako postaci ogarniętych duchem zwierzęcia, drapieżnika. Badania zaś wykazały, że spożywanie w celu wpadnięcia w szał sugerowanych grzybów halucynogennych, a tym bardziej alkoholu wydatnie zredukowałyby wartości bojowe, a wręcz uniemożliwiłyby jakąkolwiek walkę.
-
Jak dla mnie pomysł profilu na NK jest trochę infantylizowaniem KW. Jeśli byłaby to nieoficjalna inicjatywa, to od biedy niech będzie, ale jeśli miałby to być oficjalny profil, to zalatywałoby to dziwacznym spamem. Poza tym ile osób byłoby zainteresowanych samym portalem, poza posiadaniem ewentualnie kolejnego konta fikcyjnego na liczniku znajomych? Bo mam nadzieję, że nikt nie liczy iż dzięki temu skoczy PR Kopalni. Pomysł dzielenia się hasłem? No to życzę zaufania, że ktoś nie nabroi. Już lepszym sposobem na "promocję" jest aktywniejsze wykopywanie (na wykopie) co lepszych artykułów (najlepiej tych autorskich lub tłumaczonych, a nie "przedruków" z innego polskiego opracowania). Jakkolwiek bez przesady, bo społeczność wykopowiczy jest dość krytyczna i złośliwa czasem (i niestety ostatnio coraz bardziej zainteresowana rozrywkowymi wykopami z YT, zamiast wiedzą i ciekawostkami), więc zbyt częste propozycje mogłyby zakończyć się zakopywaniem za spam. Inny sposób na promocję to dodanie KW do katalogów, ewentualnie linki sponsorowane na G*.
-
No i ok, Heisenberg sformułował zasadę, która potwierdza dualizm korpuskularno-falowy i zjawisko dyfrakcji pojedynczych cząstek, to niezaprzeczalnie oczywiste, ale czy wyjaśnia interferencję dwuszczelinową, gdzie cząstka interferuje sama ze sobą? Bo generalnie o taką mi chodziło, vide filmik na yt.
-
Eee... żartujesz, prawda? To w takim razie od czego mody na oficjalnej stronie projektu? Żeby wszystkim ich używającym utrudnić życie? Poza tym nie widzę żadnego problemu dla przeciętnego informatyka w ewentualnym merge'owaniu zmian w obecnych i zaktualizowanych plikach, o ile nie robi tego sam instalator, a z tego co widzę to jest instalator do wersji z modyfikacjami. Dodatkowo jest też autoinstalator przez www. No, ale jeśli to taki problem, to może faktycznie szkoda zachodu na cokolwiek. Na siłę upierać się nie będę skoro taka konserwatywna opozycja, nie moje forum, ale fajnie by było żeby nie spoczywać na laurach i nie zostawać w tyle, za sugestiami poprawy funkcjonalności.
-
Pan Mariusz wspominał o kontakcie z informatykiem zaprzyjaznionym czy też forumowym, stąd pewna dowolność pomysłów. Roboty przy tym byłoby tyle, co dodanie jednej kolumny do tabeli z postami na ocenę posta i tabelki pamiętającej kto na jaki post już głosował (i ewentualnie jak), do tego warstwa logiki i prezentacji z przyciskami, licznikiem i skryptem. Co do obciążania serwera, to bez przesady, to nie jest jakieś programistyczne novum na skalę światową, obciążałoby to serwer zapytaniami równie bardzo co obecna karma.
-
To do nikąd nie prowadzi i nie jest pro-argumentem. Nie tylko ludzkie samice posiadają błonę dziewiczą - np. lista zwierząt. Jak widać ludzie nie są wybranym gatunkiem do posiadania monopolu na czystość. Poza tym ewolucja nie ma nic wspólnego z istnieniem lub nie wielkiego intelektu, to jest specjalizacja gatunków. Do licha, dlaczego ludzie tak usilnie personifikują hipotetycznego boga (poza tym, że wtedy łatwiej jest im to ogarnąć umysłami)? Intelekt? Inteligencja? Plan stworzenia? Wielkie oko czy wielki mózg? A co jeśli świat powstał w wyniku jednej wielkiej pomyłki? Ot, małe pierdnięcie. Chociaż jestem ateistą (w ujęciu klasycznego, stereotypowego poglądu), to dla mnie cudem i bogiem jest sama świadomość istnienia, życie. Bóg jest w nas i każdy z nas jest bogiem. Każdy z nas ma dar tworzenia i dawania życia (płodzenia, w sposób naturalny lub z pomocą nauki), jak również możliwość odbierania go i niszczenia. To tylko od nas zależy co zrobimy, by istnieć i by szanować inne życie. A życie skazane jest na ewolucję, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
-
No i takie coś już jest w czołgach, ale to chroni tylko przed pociskami kumulacyjnymi. Przed kinetycznymi dalej chroni lita stal. Zaś co do pól siłowych... Wszystko zależy od rodzaju "pocisku". W przypadku plazmy użyteczne byłoby np. modulowane pole magnetyczne do jej rozproszenia, w przypadku laserów możliwe, że powłoka z metamateriałów (która dodatkowo by zapewniała niewykrywalność optyczną), ale możliwe również, że większa moc lasera (niech będzie słowo laser, ale nie ograniczam tutaj zakresu do częstotliwości światła widzialnego) mogłaby spowodować jej uszkodzenie, tak samo lasery o szerokim spektrum emisji. W przypadku pocisków kinetycznych może coś z grawitacją i emisją grawitonów (jeśli już je odkryjemy... ), ale tutaj problemem jest to, że grawitacja ma zawsze ładunek dodatni i pocisk byłby przyciągnięty... hipotetyczne rozwiązanie - niech pocisk lecący na nas przyciąga inny pojazd na siebie. Zaś wspomniane zastosowanie pól elektrostatycznych jest ograniczone ich naturą - wymaga posiadania ładunku elektrycznego.
-
Bo ludzie zamiast cieszyć się życiem i konstruktywnie ewoluować w otrzymanej przestrzeni życiowej czyt. Wszechświat, to szukają jak to wszystko jest zbudowane (Boga, jeśli istnieje, chcą odnaleźć czy co...), stąd potem "psikusy" jak interferencja pojedynczych cząstek. Najwyraźniej nasza fizyka kuleje albo naukowcy mają złe podejście, a istotą materii może jest nie elektron, foton, kwark czy bozon Higgsa, a informacja sama w sobie, bowiem to jej poznawanie zaburza pomiar (elektron leci sobie dalej tak czy tak).
-
Największa bomba (nuklearna) jaką zdetonowano to Car (Tzar Bomba) - 50MT. Przy czym ładunek zmniejszono tuż przed testem ze 100MT, które ta konstrukcja bomby mogła zapewnić (dla porównania na Nagasaki użyto 20kT). W przypadku bomby o ładunku klasycznym jest to FOAB - 44 tony TNT, przy czym jest to bomba próżniowa (termobaryczna). Zaś co do tematu, to sądzę, że to meteor (lub raczej rozproszona seria - coś jak mikroskopijny Shoemaker-Levy), które eksplodowały nad powierzchnią ziemi - stąd nieregularnie położone drzewa i brak krateru (ew. może nim być pobliskie jezioro jak wskazują niektórzy).
-
A ja wciąż nalegam na opcję oceniania postów, co jest zaimplementowane na wykopie. Mając ok. -10 punktów post jest "zwijany" (także dla gości) i żeby go obejrzeć trzeba sobie ręcznie "kliknąć". Edit: Z tego co sobie potestowałem to jest tam tak: - posty mające ocenę mniejszą niż -10 są domyślnie zwinięte - przy zwiniętym poście nie można głosować (co jest logiczne) - po zagłosowaniu na "-" post się automatycznie zwija można oddać do 20 głosów w ciągu 15 minut - po zagłosowaniu ten rodzaj głosu się blokuje, ale można dać przeciwny głos na ten sam post, co umożliwia ewentualną późniejszą zmianę decyzji (ale nie da się już zrobić tak, że zagłosujemy w przeciwny sposób - po prostu głos przeciwny unieważni tylko nasz poprzedni)
-
Hmm, szkoda, że kierując się emocjami z jednej sprzeczki postanowiłeś podjąć tak drastyczny (i chyba nieodwracalny) krok. Wystarczyło odpocząć trochę od forum, a przynajmniej zignorować zupełnie dany wątek, aż emocje (obu stron) opadną. W końcu w historii forum nie raz dochodziło do spięć i wszyscy jakoś koegzystują. No cóż, Twoja decyzja. Powodzenia.
