Mariusz Błoński

Zna ktoś jakiś dobry kurs SQL-a dla początkujących z wykorzystaniem bazy Adventure Works?

Dzięki Powinno działać.

Dzięki Już poprawiam

Aha Na pewno tutaj miał być ten komentarz?

Test na amuzję wrodzoną: http://tonedeaftest.com/ Ku mej uldze wyszło mi 100% trafności

Gdyby Jezus miał żonę to przynajmniej uczniowie by o tym wspominali, gdyż przez sam związek ze Zbawcą, byłaby kimś istotnym. Chrześcijaństwo na tyle szybko zdobyło duże rzesze wyznawców, że tak istotnej wiadomości nie dałoby się pominąć. IMHO późniejsze doniesienia do żonie Jezusa to efekt rozwoju filozofii i teologii chrześcijańskiej, która musiała ustosunkować się do kwestii wstrzemięźliwości, małżeństwa i roli kobiet w społeczeństwie. Nic więcej.

@Astroboy: popatrz na fotkę. Znaleźli kawałek tekstu. Fragment większej całości. Dlatego mówi o tym "fragment". @Gucio222: Dokładnie tak

Oczywiście, że to odejście. Bo jeśli wcześniej o wszystkim decydowali urzędnicy, a teraz da się możliwość zdecydowania biznesmenom, to jest to ruch we właściwym kierunku i niewielkie, ale zawsze, zmniejszenie urzędniczej kontroli nad gospodarką.

No to ktoś nas rozłożył na łopatki Ja się nie poddaję

Akurat w takich celowanych atakach OS nie ma znaczenia. Tego typu cele atakuje się z uwzględnieniem oprogramowania zainstalowanego na maszynach. Jeśli jest oprogramowanie przemysłowe działające pod Linuksem/Uniksem i zawiera błędy, to do OS-a też można się dostać. To nie są masowe ataki na setki tysięcy userów.

Kafelek 512; punkty 5328

Myślę, że możemy uwierzyć Ci na słowo

Do przyszłego piątku, do północy? Kto zdobędzie najwięcej punktów w tej grze oraz kto będzie miał kafelek z najwyższą liczbą punktów: http://gabrielecirulli.github.io/2048/ Punkty w grze dodają się nad planszą. A kafelek to na planszy trzeba uzyskać. Oczywiście liczba prób i wpisów na forum nieograniczona.

Takim samym, jakim rząd Polski ma "prawo" do dzieł Korczaka, a rząd Bawarii - do Mein Kampf. Prawem kaduka. Co pokazuje, że demokracja w wielu miejscach nie różni się od feudalizmu.

Jedno słówko mi wypadło

Poprawione

A niby za co przepraszasz? Miałeś jaką wątpliwość, to ją wyjaśniam.

@Astroboy: skoro NASA prowadzi jakieś badania, to wychodzimy z założenia, że NASA jest najlepszym źródłem informacji o wynikach tych badań. Zatem korzystamy z ich informacji prasowych. Nie mamy ani narzędzi, ani wiedzy, ani czasu, by szczegółowo analizować każdą informację naukową pod kątem tego, czy czasem autor informacji nie przedstawia swoich osiągnięć w taki sposób, by wyglądały bardziej interesująco Zresztą, jesli kogoś ta informacja zainteresuje na tyle, by zechciał ją szczegółowo sprawdzić, to dowie się, czego ma się dowiedzieć

Podobnie ciekawa jak to, że emisja jednych związków ogrzewa, a innych chłodzi: http://kopalniawiedzy.pl/pyly-globalne-ocieplenie-USA,15724

Ni. Oni mają inne nazwy i kwalifikacje niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Np. jak u nich podłożysz bombę, to jesteś oskarżany o użycie broni masowego rażenia. A jak się z kimś umówisz, w celu popełnienia przestępstwa, to jest oskarżenie o konspirację.

Tak powinno być też i u nas. Nie chcesz, żeby Twoje dziecko uczyło się w szkole, w której jest religia - posyłasz je do prywatnej szkoły, gdzie religii nie ma, a wykładają Marks i Che Guevara. Nie chcesz, żeby uczyło się o ewolucji - posyłasz do szkoły religijnej, przygotowującej do życia w zakonie. I od razu odpadają - tworzone przez państwową edukację - spory o to, czy powinna być religia, czy etyka, a tu etyki nie ma, a tu nie taka religia, a tu niedobry katecheta, a tu pani każe przebierać buty, a tu jeden bandzior terroryzuje całą klasę, a tu spili się na wycieczce....

Przecież zwolennicy elektrownii węglowych czy atomowych też stawiają im pewne warunki. Czy to jest hipokryzja?

@wilk: ja tu raczej widzę odpowiedzialność, a nie hipokryzję. Można być przeciwko rozwiązaniu A i promować rozwiązanie B, ale stawiać rozwiązaniu B jakieś warunki.

Przemo, jak będziesz chory, to pójdziesz do lekarza czy klimatologa? Dlaczego więc lekarza chcesz pytać o klimat?

Zgoda. Tylko trzeba odróżnić fakty naukowe od tego, w jaki sposób są nagłaśniane i od tego, że ktoś próbuje wykorzystać je do własnych celów. Bo jeśli nie będziemy tego odróżniali, to potem mamy kwiatki w rodzaju: "Przemysł farmaceutyczny czerpie kupę kasy z leków na raka, zatem nigdy nie przyzna, że pestki mandarynek leczą raka".