-
Liczba zawartości
507 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Odpowiedzi dodane przez rahl
-
-
Akurat w przypadku takiej synchronizacji (stale jedna strona) siły pływowe są na minimalnym poziomie, blisko zera.Przy tylu blisko orbitujących planetach siły te pomimo obrotu synchronicznego powinny mimo wszystko ładnie je "ugniatać".
P.S. Nie zapominajmy o Europie. (mowa o księżycu a nie kontynencie )
-
Jezdnia nie jest dla pieszych terenem do swobodnego poruszania się. Na jezdni pieszy ma zachować szczególną ostrożność. Nie ma wychodzić pod samochód. W rzeczy samej jezdnię poza pasami pieszy powinien zajmować jedynie w sytuacjach wyjątkowych i tylko w przypadku gdy oceni że żaden samochód mu nie zagrażaMoże nie do końca, ale zdrowa koegzystencja różnych uczestników ruchu wymaga stosowania się do reguł, kiedy ktoś je zaczyna łamać to nie oczekujmy od innej strony nadludzkich wysiłków aby nie zrobić innym krzywdy. Każdy (nawet system komputerowy) ma pewne granice możliwości, do tego jak napisałem w poprzednim wątku prawa fizyki są nieubłagane. Można zrobić wiele mając sporo doświadczenia (danych w przypadku AI), ale nie oczekujmy cudów.
-
Dokładnie, do tego bliska orbita oznacza siły pływowe, które utrzymają nawet wodę na "zimnej" stronie w stanie płynnym oraz podgrzewają jądro planety wzmagając procesy chemiczne zachodzące w warstwach przydennych. Warunki jak przy kominach geotermalnych na Ziemi.
-
Ale bzdura! Podobne bzdury pisali niektórzy w poprzednim wątku. Jedyne co na razie wiemy to to, że algorytm nie dał rady, tyle!Jak na razie nic nie wiemy, napisałem wyraźnie "Wygląda na to" - widzę u ciebie problem z zrozumieniem elementarnych sformułowań.
Próbowaliście gdzieś "wyskoczyć" prowadząc rower? .......... "z wyprzedzeniem".Po twoich wypowiedziach widać, że prowadzenie pojazdu czterokołowego to sprawa okazyjna i głównie teoria.
Dlatego wtedy masz obowiązek!!! zwolnić i "przewidzieć", a co jeśli... Zła widoczność? Ogranicz prędkość do takiej, która umożliwi Ci zareagowanie!Bardziej zabawnego sformułowania w życiu nie słyszałem. Co potwierdza moją tezę o twojej "teoretycznej" znajomości realiów jazdy.
Szkoda, że kosztem życia jakiejś babki. W tym momencie programista zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności. Wyobraźcie sobie, że to Wy pisaliście ten kawałek kodu, który zawiódł. Mogliście lepiej sprawdzić, lepiej zaprojektować/przetestować ten kod, skonsultować może... a tu "się nie chciało" i teraz ktoś nie żyje. Nie, że bug, strata kasy, zły PR, coś tam... "zabiliście" kogoś i może następne jazdy skończą się podobnie, trochę masakraPowtarzam jeszcze raz, jak na razie wszystko co mamy to tylko przypuszczenia i teorie, będą jakieś konkretne dane to można będzie coś więcej powiedzieć. Z całą pewnością sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan, zbyt wielu zainteresowanych patrzy uważnie na ręce ludzi badających sprawę.
P.S. Abstrahując od tematu, nie wiem skąd u ludzi trend szukania winnych za wszelką cenę, i karania każdego kto się nawinie. Często w życiu są sytuacje które wynikają w wielu niezależnych czynników i jeden drobny błąd uruchamia całą lawinę i prowadzi do poważnych konsekwencji, a wtedy zaczyna się polowanie na czarownice.
-
Jest jasne, że uniknięcie zderzenia byłoby bardzo trudne niezależnie od tego, czy samochód jechałby w trybie autonomicznym czy byłby kierowany przez człowieka, gdyż ofiara wyszła z zacienionego chodnika bezpośrednio na ulicęWygląda na to, że mamy wstępne potwierdzenie to o czym napisałem wcześniej - szanse na jakąkolwiek reakcję w takim przypadku są praktycznie zerowe - być może kolejne generacje autonomicznych samochodów z lepszymi czujnikami będą w stanie wykryć zbliżającą się osobę na tyle wcześniej aby zareagować, ale na ten moment jak na razie jest zbyt trudne.
-
Czy aby na pewno? W końcu można zasymulować wszystko np. wybuchy nuklearne. Po pewnym czasie ilość danych z dróg będzie wystarczająca.W porównaniu z ruchem drogowym symulacja wybuchu nuklearnego to betka, a i tak trzeba było setek próbnych eksplozji aby zebrać wystarczającą ilość danych do ekstrapolacji i zatrudnić superkomputery za setki milionów dolarów.
Po pewnym czasie zapewne będzie tych danych dosyć, ale jak na razie samochody google, tesli, ubera i wielu innych ciągle jeżdżą setkami po drogach i końca prób jak na razie nie widać.
-
Na w miarę szybkim sprzęcie z NVMe ostatni update instalował się niecałe pół godziny. Kupa naleciałości i dokumentów, system nie reinstalowany od czasów Visty - tylko kolejne update(7,10 itd) i jednokrotne przenoszenie całej partycji na nowy dysk(na 7). No i byłbym zapomniał - po drodze dwukrotna zmiana platformy.
-
Tak - to o czym piszesz jest jak najbardziej możliwe, ale podejrzewam, że na dzień dzisiejszy firmy pracujące na autonomią skupiają się raczej na innych aspektach. Do tego "wyuczenie" AI poprawnych zachowań to nic innego jak tylko miliony godzin testów w warunkach rzeczywistych - najlepszy symulator tego nie zastąpi.
Za 10-15 lat, już sobie wyobrażam reklamy samochodów "ratujących życie dzieci" przez manewry znajdujące się poza możliwościami percepcyjnymi człowieka.
-
Nieprawda. Człowiek z odpowiednio dużym doświadczeniem potrafi wyczuć że ktoś na drodze albo obok chce zrobić coś nietypowegoTak magia i telepatia
To co wg Ciebie człowiek potrafi wyczuć opiera się na obserwacji i doświadczeniu a nie jakimś magicznym przeczuciuDokładnie, "wyczujesz" to co jesteś w stanie zobaczyć, jak ci ktoś wyskoczy spoza zaparkowanego samochodu metr przed maską lub w ciemnym ubraniu wbiegnie w nocy znienacka na ulicę to nic ci nie pomoże. Poza tym aby prawidłowo zareagować musisz być na 100%, a wiemy jak to w życiu jest. Można bez problemu zaimplementować algorytmy "obserwacji" otoczenia, ale czasem nawet czas reakcji komputera(który bije na głowę człowieka) nie wystarczy. Praw fizyki takich jak bezwładność oraz drogi hamowania nie jesteśmy jak na razie w stanie przeskoczyć.
-
Z drugiej strony... krytyczne sytuacje zdarzają się rzadko, więc trudno je testowaćBez względu na autonomię, są sytuacje kiedy nawet najlepszy czas reakcji nie pozwoli uniknąć wypadku.
Poza tym nie mamy pełnego obrazu sytuacji, samochody takie mają kamery, czujniki itp - tak więc nie będzie trudno odtworzyć przebieg całej sytuacji. Z ostateczną opinią poczekam na raport NTSB.
-
Pewnie do czasu kiedy dorówna w przypadku języka Polskiego nie dożyją nawet nasze wnuki
-
@thikim - nie wiem o co ci chodzi, dylatacja czasu to fakt potwierdzony eksperymentalnie, przy prędkości bliskiej c czas się praktycznie zatrzymuje dla obiektu poruszającego się z tą prędkością względem układu odniesienia z którego wystartował, pogo ma 100% racji. Nie wiem po co ta cała pusta dyskusja.
-
A może chodzi o to, że wielkość galaktyki jest bezpośrednio zależna od masy w jej centrum(BH+ciemna materia ?) i z tego własnie wynika taka a nie inna prędkość obrotu wszytskich galaktyk.
-
ITER to taki drugi Webb, projekt rozpoczęli ponad 30 lat temu a końcowej daty oraz finalnego budżetu dalej nie widać. Zanim zbudują to już pewnie będą dostępne komercyjne reaktory fuzyjne za 10% ceny.
Z drugiej strony to chyba drugi pod kątem zaawansowania(po CERN) projekt badawczy na świecie i nawet pomimo znacznych opóźnień i rosnących kosztów pozwoli na znaczący rozwój wiedzy na temat plazmy, pól magnetycznych i precyzyjnej kontroli na nimi i wielu innych. Z pewnością przyniesie wiele rozwiązań i wynalazków które zaprocentują po latach.
-
Ciekawe czy ktoś zostanie trafiony deską klozetową z tej stacji
-
Nie użytkowałem i nie mam praktycznie żadnej znajomości tematu, jednak Twój post odebrałem jako wypowiedź bardziej ogólną, że chodzi o wszystkie przedmioty zrobione z polietylenu, a rzeczone "dildo" jest tylko jakąś egzemplifikacją, takim "x-em" w zdaniu "dla każdego x zrobionego z polietylenu..."
marzena999 to taki lokalny watażka/prowokator, zmienia nick lub płeć średnio 3-4 razy w roku, nie ma sensu reagować na głupie wypowiedzi i zaczepki, najlepiej je po prostu ignorować.
A szkoda bo jak zauważył już wcześniej jeden z naszych kolegów, jeszcze jako astro miewał sporo całkiem ciekawych wypowiedzi, ale z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej teraz już tylko złośliwości i głupie prowokacje zostały.
-
Będzie jak zwykle, czyli zbiorą się komisje, pozbierają milionowe granty, nadrukuja tysiące stron raportów, zaleceń i innych wypocin oderwanych od rzeczywistości, których i tak nikt nie będzie czytał jak przyjdzie co do czego, bo nie będzie na to czasu w sytuacji kryzysowej.
P.S. Papier będzie w wersji "eko" - czyli do samodzielnego wydruku. A w sytuacji braku prądu i ogólnej paniki nikt i tak nie będzie niczego drukował.
-
Wszystko ładnie wygląda w teorii, to o czym piszesz to skala działań na poziomie globalnym, trudno nawet sobie wyobrazić jakie mogą wystąpić problemy.
Skoro nie dają sobie rady z pojedynczym i relatywnie prostym przedsięwzięciem jak teleskop Webba to oczekwianie, że jakiekolwiek plany będą miały jakiś pozytywny efekt jest conajmniej hurraoptymizmem.
Tym bardziej, że nie wiadomo gdzie i kiedy takl wybuch może nastąpić.
-
W razie wybuchu bomby atomowej należy nie patrzeć w kierunku eksplozji, pomalować okna na biało, schować się pod stołem i spłonąć.
W twoim przypadku nie chowaj się pod stołem, wyjdź na zewnątrz(koniecznie nago) i patrz w stronę eksplozji, a jeśli to przeżyjesz po opadzie promieniotwórczym wytarzaj się w popiołach.
Najlepiej kiedy jednostki o niskim instynkcie przetrwania wyginą szybko, idealnie zanim zdążą się rozmnożyć i przekazać swoje wadliwe geny dalej.
-
Poczekaj godzinę mojego czasu, czyli w twoim to będzie jakieś 0,001s.
W przypadku systemów autonomicznych największym problemem jest poprawne rozpoznanie zdarzenia/obiektu i jego wpływu na twój ruch na drodze, prawidłowa reakcja to pikuś.
-
To już nawet nie jest śmieszne.
Brak słów, jakiś debil "podał za duże napięcie", coś czuję, że chyba nigdy ten bubel nie wystartuje. Jestem ciekaw kto przygotowywał pierwszą wersję budżetu tego teleskopu ? Jakiś przedszkolak ? Machnął się jedynie 4x. Do tego widać jak znakomity jest pomysł z wożeniem całego tego "karnawału" po terenie USA od firmy do firmy, od ośrodka do ośrodka. Każdy musi dotknąć, coś zepsuć, aby ktoś inny mógł naprawić i zarobić kasę.
Dziwię się, że Donald T nie huknął pięścią w stół i nie powiedział: "ani grosza więcej nie dostaniecie, kto zawali/zepsuje - płaci/naprawia z własnej kieszeni. Każe opóźnienie odbije się na premiach i pensjach wszystkich zaangażowanych proporcjonalnie do dochodów i pozycji"
-
Cały atak służył skupieniu uwagi, cel był całkiem inny.
-
Dlatego też gość słusznie się postawił, przy rekrutacji na każde stanowisko powinny się liczyć kwalifikacje i ew. zdolność do pracy w zespole (jeśli stanowisko tego wymaga). Zatrudnianie wg. klucza rasowego/płciowego to czytsy i jawny rasizm nie ma znaczenia przeciw komu skierowany. Ale debilna libero-komuna wszystko zawsze postawi na głowie.
-
Pulsar ? - a co to, jakaś standardowa jednostka czasu ?
Czy ty w ogóle wiesz co to pulsar ?
Udostępniono materiał wideo z potrącenia pieszej przez autonomiczny samochód
w Ciekawostki
Napisano
Mała poprawka - takie treningi nigdzie nie są popularne. Nawet jakby było darmowe to może 1% kierowców by poszło (bo nie ma czasu/zdrowia itp)
P.S. Patrząc na "wypadkogenność" kierowców naszych rządzących to nawet oni takowych nie odbywają - a moim zdaniem powinni takie testy i kursy odświeżające robić 3-4 razy w roku aby się w ogóle kwalifikować do wykonywania zawodu.