-
Liczba zawartości
9800 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez mikroos
-
I właśnie dlatego luźne ciuchy ubieram tylko do miasta, kiedy po dojeździe muszę wyglądać "konwencjonalnie". Na wypady czysto rowerowe uznaję wyłącznie obcisłe stroje termoaktywne - Coolmaksy, Meryle itp. Niby dodatkowy wydatek, ale tak naprawdę kosztują podobne pieniądze, co ciuchy do użytku na codzień. We wtorek czeka mnie mała pętelka około 100 km, a w niedzielę trening w grupie, więc będzie okazja wypróbować zimowe spodnie i bluzę
-
Wiatr "od przodu" to normalka, jak się jedzie z określoną szybkością Nie przeskoczysz tego i tyle, a im szybciej jedziesz, tym większe ryzyko takiej "pogody". Kwestia przyzwyczajenia i odpowiedniej pozycji na rowerze, ot co
-
Kanadyjczycy na forach często mówią, że krytyczną temperaturą, przy której przesiadają się na autobus, jest -20. Także da się Dopóki smar nie zamarza, można jeździć ;D A tak na serio: to jest kwestia dobrania odpowiednich ubrań (o tym zaraz) Polecam ciuchy termoaktywne - na Allegro można złapać tzw. bezrękawniki albo koszulki z baardzo przewiewnego materiału, na dodatek powstrzymującego rozwój bakterii na skórze. Wtedy bierzesz tylko normalną koszulkę w plecak i problem jest rozwiązany. Istnieją też warianty takich ubrań zaprojektowane z myślą o zimie - szczególnie istotne są rękawiczki i ochraniacze na kolana, bo te marzną najbardziej. Do tego jakaś lekka, termoaktywna czapeczka i ubiór na "cebulkę" (wiadomo, najlepsze są ciuchy dedykowane na rower, ale w zwykłych też się da jeździć) i naprawdę da się żyć Składałem ostatnio rower z 1960 roku i jeździ, więc nie marudź Cuda potrafi uczynić sama wymiana (30 zł) i nasmarowanie (bardzo dobry olej to 15 zł, a butelka starcza na co najmniej 3000 km jazdy - ale NIE używaj WD-40!!) łańcucha Z reguły tyle wystarcza, chociaż warto oczywiście raz na jakiś czas rozebrać rower nieco mocniej i obejrzeć, czy nic się nie wyrobiło, bo często piski biorą się właśnie od tego. Za to z łańcuchem na 100% poradzisz sobie we własnym zakresie. Uwierz, że warto poświęcić na to ze dwie godziny Jakby co, dokładny przepis masz tutaj: http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/lancuch.html
-
Dobre błotniki rozwiązują problem, jeśli tylko uważa się jednoczesnie na ochlapanie przez innych. Błotniki to żaden obciach, warto się wyposażyć choćby w zdejmowaną wersję.
-
Może i zabawne, ale spóźnione o parę miesięcy
-
W przypadku roweru 800 zł to absolutne minimum, w miarę dobre rowery zaczynają się od 1500 zł. "Przerwa" pod siodełkiem, czyli amortyzator tylny, to, jak napisał w46, absolutna ściema w rowerach z niskiej półki. Lepiej kupić rower bez tego, bo nie dość, że będzie się psuło i piszczało, to jeszcze zamiast amortyzować będzie "pompować" w górę i w dół. Moja ogólna sugestia: jesli musisz kupić rower tani, to zadbaj za wszelką cenę o to, żeby miał aluminiową ramę o odpowiednio dobranym przez sprzedawcę rozmiarze oraz w miarę przyzwoity widelec (kwestia to konsultacji ze sprzedawcą). W widelec amortyzowany raczej nie warto się bawić przy tej półce, bo może być podobnie, jak z amortyzatorem tylnym. Zadbaj o dobrą ramę, a resztę części z czasem możesz wymieniać i ulepszać (wbrew temu, co się mówi, poszczególne grupy osprzętu to nie tylko nazwy, a bardzo konkretne korzyści). Najważniejsza sprawa to zawsze komfort - rower ma być dopasowany do Ciebie, a nie na odwrót. Resztę naprawdę trzeba dopasować bardzo indywidualnie, najlepiej pogadać o tym ze sprzedawcą. Ewentualnie, tak jak mówiłem, warto pomyśleć nad rowerem używanym, ale tu trzeba troszeczkę pogrzebać, żeby nie polecieć na łatwą okazję i potem żałować. Jeśli zależy Tobie na nowym i w miarę dobrym rowerze, na start polecam produkty polskiej firmy Kross - są sporo tańsze od porównywalnych produktów zagranicznych, na dodatek łatwo jest wynegocjować w sklepach zniżki około 15-20%, szczególnie zimą, gdy zmienia się rocznik katalogowy. W ogóle jesień/zima to idealny okres na kupowanie roweru, bo można znaleźć spore przeceny. No i tak jak mówiłem: zadbaj o dobrą ramę, bo resztę części potem się z łatwością wymienia. Z ramą już tak łatwo nie jest, bo nowa rama to tak naprawdę nowy rower.
-
Lista zgłoszeń do nagrody Wielkiego Napędzacza Postępu (WNP) by Waldi888231200
mikroos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Luźne gatki
Dość cynicznie pojmujesz ten temat, ale dzięki temu jest jeszcze ciekawiej. -
Lista zgłoszeń do nagrody Wielkiego Napędzacza Postępu (WNP) by Waldi888231200
mikroos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Luźne gatki
Czy mógłbyś precyzyjniej opisać ten rzekomy postęp i poszerzyć argumentację na rzecz tej propozycji? Moim zdaniem ogólny bilans jego rządów jest silnie ujemny. -
A w czapeczce termoaktywnej próbowałeś?
-
Rower wychodzi najdrożej? Nie zgadzam się, co najwyżej jest to wydatek bardziej "skoncentrowany" w czasie. Zakup używanego roweru (oczywiście nie ściganta, ale tzw. roweru miejskiego) jest tańszy, niż kupowanie co miesiąc biletu sieciowego przez rok. Rower spokojnie starcza na kilka lat, jeśli nie jest katowany, a koszty eksploatacji są bez porównania niższe, niż ceny biletów. Osobiście mam absolutną schizę na punkcie poprawnego działania roweru, a mimo to koszty eksploatacji ograniczają się u mnie głównie do łatania dętek. Za to w warunkach miejskich dojazdy sa bez porównania szybsze, co nie jest bez znaczenia.
-
Dokładnie tak. Cena nie jest synonimem jakości, ale poniżej pewnej ceny nie da się wyprodukować dobrego roweru. A do tego dochodzi kwestia porad sprzedawcy - chętnie poświęcą czas i pozwolą dobrać rozmiar ramy, wyregulować wszystko itd. btw. Jeżeli budżet jest dużym ograniczeniem, wówczas mocno polecam zakup maszyny używanej - w momencie sprzedaży rowerek traci jakieś 30% wartości, więc bardzo często można dostać prawdziwe perełki za znacznie obniżoną cenę. A jeśli idzie o bieganie, to przypomina mi się cytat z jednego forum: "na szosie spotyka się tyyylu uśmiechniętych rowerzystów... widzieliście kiedyś uśmiechniętego biegacza?"
-
W sklepie turystycznym najlepiej. Nazywa się mało ambitnie: "benzyna do zapalniczki" Sam turystą ani palaczem nie jestem, ale z tego, co wiem, kolega mocno kiedyś przestrzegał przed dodawaniem zwykłej benzyny. Dlaczego, tego nie wiem, ale powtarzam słowa faceta znającego się na rzeczy.
-
Brakujace posty - cyfrowe oszustwo na KW ??
mikroos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
A co to był za wątek, tzn. co spodziewałeś się znaleźć pod tym adresem? -
Propozycje dotyczące regulaminu forum
mikroos odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Szkoda, bo dobrze się z nim dyskutowało. -
Wiesz co, jestem raczej kawoszem, niż miłośnikiem herbaty. Właściwie herbatkę ograniczam do paru rodzajów: miętowej (mówiąc dokładniej, to nie herbata, a jedynie napar ziołowy), zielonej (najchętniej z opuncją figową) i czasami jakichś kwiatowych kompozycji. Piłem kiedyś mieszankę, która nazywała się Kalahari - muszę przyznać, że była bardzo ciekawa w smaku, taka kwiatowa właśnie. Bardzo orzeźwiająca.
-
Nie liczę tego nigdy... Powiem tak: trzymam cynamon w solniczce i sypię go tyle, żeby wyszła taka lekka warstewka na wierzchu. Potem trzeba solidnie zamieszać, bo lubi się zbijać w grudki. Ale naprawdę warto Zresztą ilość cynamonu na pewno dobierzesz sobie sama według własnego uznania
-
Na zimne wieczory wyłącznie herbatka z sokiem malinowym i cynamonem! Prąd można dorzucić wieczorem
-
Kontekst nie zostanie ujawniony, bo prywatna korespondencja, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy wyłącznie zainteresowanych. W każdym razie trollowania i wstawiania m.in. fotografii genitaliów (to akurat stało się wczoraj publicznie, więc o tym mówię) nie uznawałbym za mądrą postawę.
-
A może zaskocz człowieka i przedstaw alternatywną wersję? Wielu nauczycieli docenia dociekliwość uczniów. Czasem warto być niepokornym :>
-
A kto właściwie powiedział, że jest stały? Badania lodów arktycznych pokazują coś zupełnie innego.
-
Propozycje dotyczące regulaminu forum
mikroos odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Jeśli komuś zależy na pozostawieniu sytuacji taką, jaka jest, to niech wyrazi taką opinię i nie nabija kolejnej strony postów, które od dawna nic już nie wnoszą w tym wątku. -
Propozycje dotyczące regulaminu forum
mikroos odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Nie. Po prostu od pewnego czasu gadamy kompletnie o niczym i żadne nowe pomysły tak naprawdę nie powstają. Chyba czas, żeby odpuścić sobie to wodolejstwo i poczekać na wypowiedzi osób, od których będzie zależała ostateczna decyzja. -
Propozycje dotyczące regulaminu forum
mikroos odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
My tu gadu-gadu, a ja chciałbym zapytać, czy podjęte zostały jakieś decyzje ze strony Mariusza i Ani? Z naszej strony poleciało już tyle słów, że osobiście nie spodziewam się już żadnych przełomowych propozycji. A co Wy na to? -
Brakujace posty - cyfrowe oszustwo na KW ??
mikroos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
No dobra, ale co z tego? Co mnie to obchodzi, czy jestem wpisany tak, czy inaczej, skoro przy każdym poście jest mój nick i treść wypowiedzi jest w pełni zachowana a ten sam błąd (a nie celowe działanie wymierzone we mnie) dotyczy wszystkich użytkowników? Co ty próbujesz osiągnąć, skłócić mnie z Mariuszem, czy jak? ;D -
Magiczna tylko wtedy, jesli wyjedziesz i będziesz tam naprawdę, naprawdę dobry. Jeśli wyjedziesz i będzie jako-taki, będzie dobrze. W Polsce możesz liczyć na pracę w sanepidzie za 1200-1500. Trochę jest to wszystko przereklamowane - mówi się o gigantycznych nakładach na biotechnologię i jest to prawda, ale mało kto wspomina przy tym, że z tych gigantycznych nakładów kosmiczna kasa idzie na koszty działalności laboratoriów. A poza tym trzeba tę pracę naprawdę czuć i chcieć to robić - widzę wielu moich znajomych, którzy poszli na te studia bez przekonania, i mogę Cię zapewnić, że ta praca niektórych z nich niesamowicie męczy.
