Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Jajcenty

    Los czy przeznaczenie

    Bez definicji życia nie da się za bardzo odpowiedzieć. Musiałbyś też określi poziom na którym odpowiadamy. Na poziomie biochemicznym jesteśmy maszynami sprzężeń zwrotnych, więc przyczyna i skutek są nierozerwalne. Z drugiej strony działanie np enzymów jest czysto przypadkowe i bezcelowe. Jak esteraza spotka ester to go rozłoży, a jak nie spotka to nie rozłoży i też nic się nie stanie. Enzym nie poszukuje aktywnie czegoś do przereagowania. Patrząc jak świat jest skonstruowany pod nas białkowców (cykle gwiazdowe preferujące węgiel, maksimum gęstości wody przy 4 stC, itp, itd) powodują silne wrażenie że jedynym celem Wszechświata jest wyprodukowanie neurobiałków. Edit: Im bardziej się temu pytaniu przyglądam tym mniej je rozumiem. Semantycznie nie ma skutku bez przyczyny ten związek zawsze istnieje. Wygląda na to, że wyżej odpowiedziałem na jakieś inne pytanie. <bezradny>
  2. Jajcenty

    Los czy przeznaczenie

    Efekty kwantowe związane z nieoznaczonością są grubo poniżej dokładności przyrządów. To chyba będzie trudne. Próżnia sama z siebie wrze cząstkami. Wydaje mi się, że wolną wolę należałby jednak rozpatrywać w kategoriach biochemicznych: neuroprzekaźniki. inhibitory, peptydy, etc.
  3. Nie twierdzę, że nie ma rzeczy pewnych. Czasami jednak jest problem z określeniem jak bardzo pewne. W szczególności matematyka jest domeną pewności, ale zawsze przy bardzo precyzyjnie wyspecyfikowanych założeniach. Twój przykład z czasem mnie wzbudził, bo był zabawnie odwrotny w stosunku do tego co chciałeś pokazać. Tu mnie masz. Jestem pewien, że nie pamiętam. Przeglądarka wie Nic co wiem, albo powiem nie jest pewne. To tylko idiosynkrazje. Tym samym, poprzednie zdania nie muszą być nieprawdziwe.
  4. 1) nie wygląda na to bym mógł zostać Twoim kolegą. 2) 21 lat i 1 miesiąc nie różni się dla Ciebie od 21 i 11 miesięcy to wiem już skąd się bierze Twoja pewność siebie. 3) Nie umiesz wyjść z twarzą?
  5. Tak, ponieważ teraźniejszość nie istnieje. Dość dokładnie można określić ile miałeś lat w pewnym punkcie przeszłości lub ile miałbyś w pewnym punkcie przyszłości o ile mielibyśmy pewność co do zegarka lekarza przyjmującego poród. Jest dużo niepewności w tym procesie. Zwykle o tym nie myślimy, ale jest cała dziedzina wiedzy o tym jak policzyć szerokość przedziału ufności. Zwykle jej nie przywołuję bo nudna strasznie, ale skoro postanowiliśmy dzielić włos na czworo....
  6. Podziwu godna pewność siebie. Ja bym raczej powiedział "zabezpiecza przed tym rodzajem ataku".
  7. Chromowy kalkulator potrafi np coś takiego: 6000 days in years = 16.42745557996 years. Próbujemy być czegoś pewni czy sobie tak gadamy mniej więcej? No bo jak mniej więcej, to ta pewność też staje się mniej więcej, co przywołuje od razu narciarza co jeździł mniej więcej.
  8. Bardzo zły przykład. Za każdym razem kiedy wypowiadasz tę liczbę jest ona już nieprawdziwa.
  9. Ciut Cię poniosło. Po pierwsze zamiast sterylizować wystarczy (odwrotnie niż postulujesz) preferować późniejsze macierzyństwo. Jeśli rozmnażamy się w wieku 20 lat to obok siebie żyją 4 pokolenia, jeśli po trzydziestce to mało kto ma szansę dożyć prawnuków. Po drugie, krzyki na temat demografii spowodowane są emerytalną piramidą finansową.
  10. I to jest pozytywna wiadomość. Jaki generał nie chciałby naparzać z tego ogniem ciągłym? Jeśli ta broń udowodni swoją przydatność to pewnie znajdzie się kasa na rozwijanie ogniw i kondensatorów. Wersja mini (czterokilogramowy karabin 1KW) też byłaby cennym nabytkiem, o ile będzie celniejsza od tej używanej przez szturmowców Imperium.
  11. Ciśnienie osmotyczne, rośnięcie dużej kropli (kryształu) kosztem małych kropli (kryształów), Efekt Casimira pokazują dobitnie, że wystarczy chaos i geometria by pojawił się determinizm. Zapewne Ex Nihilo miał coś innego na myśli, ale to moje typy.
  12. Moja zgoda nie jest wymagana do tego by istniało życie oparte na węglu, to fakt. Najprawdopodobniej obserwujemy najbardziej prawdopodobny scenariusz. Jednak dość często spotykam z ortodoksami postulującymi, że życie może powstać tylko w oparciu o węgiel. I to im przyznałem punkt.
  13. Zgadzam się. Jednak 10 letnia podróż by dotrzeć w miejsce, które będzie 700 mln lat starsze niż w momencie rozpoczęcia podróży? Potem trzeba (?) wrócić na Ziemię która okaże się 1,4 mld lat starsza. Być może wystarczy na zaludnianie Wszechświata, ale eksploracją bym tego nie nazwał.
  14. Mam wrażenie, że wnioskujmy o monecie na podstawie jednego rzutu. Biochemia organizmów znalezionych w okolicach kominów hydrotermalnych sugeruje, że życie (choć węglowe) może być zaskakująco elastyczne.
  15. Bez obejścia prędkości światła nie ma szans. Tu dlaczego prędkość światła jest zabawnie mała zaawansowani mogą oglądać od trzeciej minuty. Osiem minut ze Słońca na Ziemię - żart nie prędkość.
  16. Punkt dla wyznawców węglowej teorii życia.
  17. W najlepszym wypadku mamy do dyspozycji 6 V biorąc półogniwa z obu końców szeregu elektrochemicznego. I to teoretycznie, bo pod obciążeniem reakcje połówkowe przechodzą z obszaru kinetycznego do transportowego. W praktyce mamy do dyspozycji jakiegoś marnego jednego Volta z powodów termodynamicznych. Tak naprawdę ważna jest gęstość, prąd, liczba cykli. Napięcie? da sie więcej ogniw albo grubsze druty i będzie.
  18. Wiele zależy od umowy kupna. Może się okazać, że kupiłeś DaS (disk as service) i umowa może przestać obowiązywać jeśli nie dotrzymasz jej postanowień. To nie jest takie znowu rzadkie. Np. regionalizacja DVD. W majestacie prawa pozbawiono Cię praw
  19. Pogo poruszył dość interesującą kwestię. Im dłużej się nad tym zastanawiam tym bardziej tracę pewność. Zatem pytanie do Wiedzących: Weźmy dużo czegoś mało ściśliwego jak np. woda w ilości 6x1021 Mg, podzielmy na dwie części w stosunku 1:99 i umieśćmy gdzieś w przestrzeni daleko od siebie by można było zaniedbać wzajemne oddziaływanie grawitacyjne. Pytanie jaka będzie gęstość tych tworów ? Będzie się różniła?
  20. Super wiadomość. Jednak trochę bym ją odmagicznił. Ten wywar musi zawierać sporo siarkowych pochodnych miedzi. Zgaduję, że wino i kwasy żółciowe mają roztworzyć nieco miedzi a czosnek dostarczyć tiokwasów, które same z siebie też są dość wrogie. Zastanawia mnie czy wino ma być od razu kwaśne czy czekamy aż skwaśnieje? Ciekawe czy taki dekokt może być skolonizowany przez bakterie fermentacji octowej. Jeśli tak, to pewnie tylko na wczesnym etapie bo potem ta berbelucha wypala dziury w podłodze
  21. Rywalizację mamy w genach. I to bardzo niskopoziomowo zaraz obok instynktu pogoni za samiczką. Postaw dwóch facetów na brzegu rowu a zobaczysz jak ścigają się który dalej nasika. Cały miliardowy interes pt sport opiera się na tym zjawisku.
  22. Wydaje się, że chodzi o fragment: Wcześniej jest mowa, że "kod plecakowy" nie jest odporny na dwa rodzaje ataku. Autorzy sądzą, że usuwają tę słabość. Czyli algorytm jest odporny na wszystkie znane ataki, włącznie z rozbieraniem przez komputer kwantowy.
  23. Którą to witrynę zaraz podrobią by łatwiej infekować routery.
  24. Na niektóre? No nie będzie się nadawał bo patrz pkt 1.
  25. Nie jest taki zły. Dostałem "out of the blue" kod PHP do przystosowania i bez żadnego przygotowania utrzymywałem i zmieniałem cudzy kod przez ponad 2 lata . Być może jestem dość mało wybredny po latach pisania w Cobolu. Zaczynałem od Fortranu, potem C (absolutne objawienie, wręcz religia), Cobol, teraz C# i .Net. Generalnie C# jest bardzo przyzwoity choć niekiedy operacje na niskim poziomie (strumienie) upierdliwe i przegadane. Za to słowniki i listy zdejmują ze mnie połowę roboty. Za dwa miesiące wezmę udział w projekcie robionym w Pythonie i znowu zero umiejętności na starcie. Ale będzie się działo Edit: Cobol jest tak zły jak go opisują. Jest tak zły, że nawet nie powoduje syndromu sztokholmskiego jak to widać na moim przypadku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...