Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. 1 punkt
    Żartujesz. Znasz podstawę programową matematyki w szkołach ponadpodstawowych? Zajrzałem i wiem, że to absolutny elementarz. Nie mówimy oczywiście o rozszerzonej matematyce. To dopiero szkoła ponadpodstawowa... Nie ogarniasz. Dlatego program matematyki jest uśredniany na IQ 70. No to tym bardziej - o ile wiem, jakiś tam egzamin końcowy w podstawówce jest, ale o niczym nie przesądza. Więc jaka presja? Nauczyciel przyśnie i zarobi tyle samo, prawda? Być może, ale mam głębokie przekonanie, że te górne 5% może mieć to wszystko zwyczajnie wiesz gdzie. Osobiście jestem za szkołą płatną, bezpłatne cztery klasy, a niech tam!, nawet i osiem. Nawet dolne 50% doceniłoby wartość nauki. P.S. Wyjaśnię może, bo "płatne" szkoły w naszym kraju dostarczają złych wniosków. Przy POWSZECHNIE płatnych studiach czy szkole ponadpodstawowej rodzic nie będzie żądał dla "bąbelka" - bąbelek się uczy, albo wypierdziela... Znajdą się inni, którzy docenią wartość nauki, bo KASA!
  2. -1 punktów
    Spotkanie, o którym poinformowaliśmy, nigdy nie miało miejsca. To żart primaaprilisowy. :) Ostatnie działania administracji prezydenta Trumpa wywołały spory niepokój w amerykańskim środowisku naukowym. Biały Dom, chcąc rozpoznać i załagodzić sytuację, zorganizował nieformalne spotkanie prezydenta z przedstawicielami Narodowej Fundacji Nauki (NSF). To niezależna agenda rządu federalnego, której zadaniem jest wspieranie badań i edukacji na wszystkich pozamedycznych polach nauki i inżynierii. Z budżetem sięgającym 10 miliardów dolarów NSF finansuje około 25% badań podstawowych wspieranych z budżetu federalnego. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że spotkanie przebiegało w bardzo dobrej atmosferze, prezydent wypytywał o największe wyzwania i potrzeby amerykańskiej nauki. Ku zdziwieniu zebranych miał też ze spokojem i zrozumieniem przyjmować – lekką co prawda i kulturalną – krytykę swoich dotychczasowych działań. Jeden z biorących w nim udział naukowców zdradził redakcji PNAS (Proceedings of the National Academy of Sciences), pod warunkiem zachowania anonimowości, że rozmowa z gospodarzem Białego Domu przebiegała znacznie lepiej, niż sobie wyobrażał. Wydawało się, że prezydent rozumie obawy naukowców i rzeczywiście się nimi przejmuje. Sytuacja uległa zmianie, gdy Donald Trump zapytał o amerykańską fizykę. Naukowcy powiedzieli mu m.in. o amerykańskim udziale w Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC) i w innych międzynarodowych projektach związanych z akceleratorami. Prezydent spytał o amerykańskie akceleratory i dowiedział się, że USA nie posiadają równie dużego co LHC. Gdy zaczął wypytywać o szczegóły, uczeni wyjaśnili mu, że budowa takiego akceleratora trwa wiele lat i jest niezwykle kosztowna. Wówczas Donald Trump powiedział coś, co niemal przyprawiło mnie o zawał, stwierdził rozmówca PNAS. Prezydent stwierdził, że USA powinny wycofać się z Wielkiego Zderzacza Hadronów, zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na budowę amerykańskiego akceleratora i... zabrać amerykańskie części z LHC. Dodał, że zleci administracji odpowiednie działania i analizy prawne, a jeśli są jakieś umowy, to Stany Zjednoczone je wypowiedzą. Naukowcy próbowali wyperswadować mu ten pomysł, jednak Donald Trump upierał się, że pieniądze amerykańskich podatników powinny być przeznaczane na rozwój amerykańskiej nauki i zapewniać naukowcom miejsca pracy w USA, a nie za granicą. Spotkanie, jak łatwo się domyślić, nie zakończyło się w równie dobrej atmosferze, w jakiej się toczyło. « powrót do artykułu
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...