Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.07.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. 1 punkt
    W 2016 roku Biblioteka Narodowa kupiła prawdziwy unikat, egzemplarz 1. wydania „O krasnoludkach i o sierotce Marysi” Marii Konopnickiej z 1896 roku. Wciąż jednak nie było wiadomo, skąd pochodzi 12 kolorowych litografii znajdujących się w książce. Wielu ekspertów uważało, że powstały one w Niemczech. Źródło ilustracji zostało odkryte przez Zespół ds. Badań nad Literaturą i Kulturą Dziecięcą, który pracuje na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej UAM pod kierunkiem profesor Bogumiły Kaniewskiej. Pierwsze hipotezy o pochodzeniu ilustracji pojawiły się w czerwcu 2022 roku. Kilka tygodni później dr Anna Czernow i dr Aleksandra Wieczorkiewicz pojechały do Staatsbibliothek w Berlinie i przeanalizowały litografie z pisma Kinder-Gartenlaube. Farbig illustrierte Zeitschrift zur Unterhaltung und Belehrung der Jugend, które w latach 1886–1891 było wydawane w Norymberdze. Analiza potwierdziła przypuszczenia. Michał Arct, wydawca Konopnickiej, zaczerpnął ilustracje właśnie z tego pisma. W tej chwili nie wiemy, czy Arct miał zgodę niemieckich wydawców na skorzystanie z wydrukowanych przez nich dzieł. W tym czasie powszechną praktyką było korzystanie – szczególnie w masowej produkcji książek i czasopism – z materiałów graficznych bez pytania o zdanie ich autora. Nie obowiązywało wówczas prawo autorskie w znanym nam obecnie kształcie. Badaczki przypuszczają, że Arct postarał się o zgodę niemieckiego wydawcy. Uczone spróbują to sprawdzić. Archiwum Arcta zostało w większości zniszczone w czasie wojny, a do archiwum w Norymberdze nie udało im się jeszcze dotrzeć. Niezależne od uczonych z UAM badania przeprowadził Michał Kazimierz Gajzler. Już w 2023 roku – na podstawie kwerendy w internecie – doszedł do wniosku, ze źródłem ilustracji do polskiej książki są grafiki z „Kinder-Gartenlaube”. Ostateczną pewność uzyskał, gdy w styczniu w styczniu 2024 roku do sieci trafiła zdigitalizowana wersja niemieckiego czasopisma. Można się było wówczas przekonać, że ilustracja z okładki „Sierotki Marysi” z 1896 roku jest identyczna z ilustracją okładki nr. 8 „Kinder-Gartenlaube” z tomu nr 3 z 1887 roku. Przejrzałem "Kinder-Gartenlaube" w Google Books i znalazłem wszystkie 12 ilustracji, jakie są w książce o Sierotce Marysi. Mogą różnić się szczegółami, czytamy na blogu Gajzlera. Nie byłby to pierwszy w dziejach nauki przypadek (niemal) równoczesnego dokonania ważnego odkrycia przez różnych, niezależnych od siebie badaczy!, czytamy w komunikacie UAM. Pierwsze wydanie powieści Konopnickiej można obecnie obejrzeć w Bibliotece Narodowej POLONA. « powrót do artykułu
  2. 1 punkt
    Będzie "na wschód", ale poważniej nie jest to takie proste... Wiesz zapewne jak średnio wieją wiatry na Ziemi (dla ilustracji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrkulacja_powietrza) i to trochę mówi o skali problemu. Weźmy takie pasaty - średnio wieją ze wschodu na zachód (upraszczając), ale co widzi obserwator z zewnątrz? Dla niego atmosfera ziemska obraca się zgodnie z kierunkiem rotacji Ziemi, czyli z zachodu na wschód (prędkość obrotowa na równiku to prawie 1700 km/h...). Dla gazowych olbrzymów jest podobnie, choć inaczej: (ze strony https://courses.lumenlearning.com/suny-ncc-astronomy/chapter/atmospheres-of-the-giant-planets/, tam też opis) Na koniec - dla gorących gazowych olbrzymów jest dużo drastyczniej. Trochę babol mi wyszedł, ale było na szybko. Gazowe olbrzymy oczywiście nie mają powierzchni (chodzi o głębsze warstwy) i nie tyle chodzi przy rotacji synchronicznej o "powierzchnię oddalającą się od nas", co "obracającą się od nas".
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...