to jest jak z wojną. Jak pożoga wojenna ogarnie np. miasto, powstaje chaos i anarchia a własne wojska zabijają wszystko w koło, nie wiadomo kto jest wróg a kto przyjaciel. Na takim etapie nikt raczej antyterrorystów nie wypuszcza do selektywnego wybijania tylko tych złych bo są mało skuteczni.
Antyterroryści są bardzo skuteczni do gaszenia konfliktu który dopiero się zaczyna tlić. Przecież jak wstrzykniesz obce przeciwciała to te naprodukowane, własne, nie mają mózgu żeby pomyśleć "ok, zmiana wachty, idziemy do koszar" Zresztą jak w takich zniszczonych płucach nagle wszelkie patogeny by zniknęły to przecież płuc to nie uzdrowi, dalej będą wyglądać i funkcjonować jak miasto po dywanowych nalotach.