Ja Go rozumiem: ma poczucie bycia Mesjaszem. Wszyscy Go oszukują, ale On się nie daje a nawet ofiarnie ratuje innych, demaskując wszechobecne oszustwa i prowadząc akcję uświadamiającą łatwowiernych maluczkich.
PS
To zaburzenie... ma swoją definicję...
1944 Warszawa, 1945 Hiroszima, 1945 Berlin... można to długo ciągnąć.
Zależy czy mówimy o (stosunkowo) niskiej jakości życia czy prawdopodobieństwie śmierci, często to szło w parze.