Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Mariusz Błoński

Wiarygodność Demagoga i innych takich

Rekomendowane odpowiedzi

Stwierdziłem, że z szybkiego przeglądu ich treści nie zauważyłem, by przeinaczali fakty. Oraz to, że nie korzystam z takich serwisów, bo do końca im nie ufam, wolę sam sprawdzać.

I podtrzymuję to, co powiedziałem. Post Warzechy niczego nie podważa. Raczej Warzecha manipuluje takim zestawieniem.
Bo co my tutaj mamy? Stwierdzenie Demagoga, że Wielki Reset to teoria spiskowa oraz książkę Schwaba pod tytułem "Wielki Reset". Pierwsze drugiego nie wyklucza, drugie pierwszego nie dowodzi.

Teoria spiskowa zakłada istnienie tajnego porozumienia - najczęściej zawieranego przez rządzących, korporacje, formalne i nieformalne grupy wpływu - w celu przeprowadzenia jakichś działań, które w efekcie (pośrednio czy bezpośrednio), mają doprowadzić do wielkich zmian społecznych czy politycznych, prawda? No to rozumowanie Warzechy ma tutaj co najmniej dwa słabe punkty:

1. nie wiemy, czy działania takie są w ogóle prowadzone - brak dowodu

2. jeśli - jak sugeruje Warzecha - Schwab opisał program tych działań w książce, to gdzie tutaj spisek? Nie ma mowy o tajnym porozumieniu, skoro wszystko jest wyłożone w książce.

Co to za spisek, za którym stoją najpotężniejsi ludzie na świecie, wspomagani przez złowrogą CIA zabijającą wszystkich, którzy staną im na drodze, o którym wie Warzecha i tysiące innych?

I na czym niby ten spisek ma polegać? Naprawdę sądzisz, że te wszystkie potężne i wpływowe grupy interesów, osoby, politycy, koncerny i kto tam jeszcze knuje spiski przeciwko nam, potrzebują jakichkolwiek spisków by rządzić czy zarabiać?

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

I na czym niby ten spisek ma polegać? Naprawdę sądzisz, że te wszystkie potężne i wpływowe grupy interesów, osoby, politycy, koncerny i kto tam jeszcze knuje spiski przeciwko nam, potrzebują jakichkolwiek spisków by rządzić czy zarabiać?

Ano...

Ale to nie trafia do spiskomaniaków, bo oni potrzebują osobowej przyczyny, a nie obiektywnych, bezosobowych mechanizmów. To jak z religiami, szczególnie tymi pierwotnymi, w których każde zdarzenie musiało mieć osobową przyczynę, jakiegoś "ktosia". Piorun walnął, to musiała być robota wkurzonego Zeusa; krowie odechciało się mleko robić, to sąsiadka, wiedźma paskudna, urok musiała rzucić używając mocy samego Belzebuba. I tak dalej. Ten sam sposób myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tu kolejny dowód na "niezależność" Demagoga:

https://newsroom.eurozet.pl/248939-radio-zet-i-demagog-lacza-sily-przed-wyborami-beda-sprawdzali-wypowiedzi-politykow

Cytat

Radio ZET oraz Stowarzyszenie Demagog rozpoczynają współpracę w ramach przedwyborczego projektu fact-checkingowego. Jej celem jest weryfikacja informacji, na które powołują się politycy na antenie Radia ZET, a także zmotywowanie kandydatów na parlamentarzystów do podniesienia poziomu debaty publicznej.

Czyli tak: Ringier Axel Springel przejął Onet, Radio Zet, Newsweek i pewnie coś tam jeszcze. Teraz łączą siły z Demagogiem. No tak, TVN ma swój Konkret24, to RAS też musi miec swój. RAS to skrajnie lewicowa organizacja, w zasadzie lewacka, niewiele dziś odbiega od Wyborczej. Więc z definicji im nie wierzę na wszelki wypadek. Nawet nie muszą klamać. Wystarczy, że zatajają albo wrzucają na 15 stronę, by przeciętny czytelnik się nie dowiedział. Z ostatnich przykładów:

https://dorzeczy.pl/swiat/456198/przelomowa-decyzja-sadu-najwyzszego-usa.html

 

Cytat

Sąd Najwyższy USA wydał przełomową decyzję zakazującą faworyzowania przez uczelnie przedstawicieli mniejszości rasowych w ramach rekrutacji.

Dowiedziałem się tego z prawicowej prasy (info na pierwszej stronie), nie lewicowej. W tych ostatnich też to znalazłem, ale dopiero, gdy wpisałem zapytanie o ten temat. Czyli celowo schowali przed publiką. Gardzę nimi za to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten temat jest już tak zakręcony że trzeba go "zresetować".
Wielki reset - pojęcie do którego odnoszą się zarówno zwolennicy teorii spiskowych jak i politycy.
Tylko w trochę innym kontekście. Stąd chyba te nie porozumienia.

Politycy odnoszą się do przemian społeczno-gospodarczych które zachodzą. Trochę pewnie by chcieli politycy na tym ugrać czyli: wybory, poparcie, stanowiska, kasa. I nie tylko politycy.

Zwolennicy teorii spiskowych z kolei widzą tutaj wielki plan realizowany przez jakiś "pociągaczy sznurków" z ukrycia.

Problem w tym że jak Wy tutaj gadacie to każdy wybiera własną wersję wielkiego resetu - taką jaka mu akurat pasuje żeby wygrać w dyskusji.

Do wielkiego resetu odnosił się też Morawiecki jak był człowiekiem Tuska :) tylko w jeszcze innym trochę kontekście - w sensie takim że biedocie się w d*pach poprzewracało bo pracować za pół darmo nie chce i trzeba by coś z tym zrobić.

Generalnie problem jest inny. Gospodarka potrzebuje taniej siły roboczej, politycy potrzebują dobrej gospodarki ale przemiany społeczne sprawiły że o tanią siłę roboczą coraz trudniej. No i tu są różne pomysły jak z tego wybrnąć.

Na całość nakłada się że faktycznie sa różni bogaci ludzie którzy lobbują za swoim i usiłują pod swoje interesy ułożyć politykę globalną.
Takie aspiracje miał Gates ale skończyły się spotkaniami z pedofilem i rozwodem. I od tej pory już Gates nie ma takich ambicji (przynajmniej lepiej się z tym kryje).

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, thikim napisał:

Gospodarka potrzebuje taniej siły roboczej, politycy potrzebują dobrej gospodarki ale przemiany społeczne sprawiły że o tanią siłę roboczą coraz trudniej. No i tu są różne pomysły jak z tego wybrnąć.

Nikt nie zauważa, że tej taniej siły roboczej nie może być i nie będzie, kiedy sami podnoszą wynagrodzenie minimalne do niebotycznych poziomów. Taki R. Petru udaje ekonomistę i wydaje mu się, że zaorał Konfederatów, wyśmiewając ich, że chcą, aby dalej ceny rosły, skoro są przeciwni przyjmowaniu imigrantów do pracy. A sam opowiada się za wynagrodzeniem minimalnym w wys. 40% średniego wynagrodzenia (zob. debata Petru-Menzten). Przecież to kontrproduktywne. Gość jest niepoważny, sam sieje populizm albo zwyczajnie udaje, że coś rozumie z tej ekonomii. Ale to już zupełnie inny temat, więc nie chciałbym się jakoś tu rozwijać. 

Chociaż teraz zobaczyłem, że temat dotyczy wiarygodności tzw. ekspertów, więc to nawet się łączy z tematem. Dopowiem więc tylko, że najwyżej Konfederacji może zależeć, by odkłamywać te brednie Petru. To samo przecież z tym dobrowolnym ZUSem. Petru bredzi, że nie będzie pieniędzy na bieżące emerytury. Prawdziwi, a nie udawani eksperci zaprzeczają: Ekspert: Dobrowolne składki dla firm nie zrujnowałyby finansów ZUS-u. W dodatku zatrzymane środki przedsiębiorca wydaje na inwestycje, ewentualnie oszczędza w banku, a to również jest opodatkowane. Te brednie Petru i innych pseudoekspertów podchwytują potem lewicowe lub centrolewicowe media i starają się wyśmiać dobre, wolnościowe pomysły Konfederacji i ich skompromitować. A same się kompromitują.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.07.2023 o 20:41, Maximus napisał:

A jak było naprawdę?

Czy ważne jak było naprawdę?
Murzynem jest ten kogo to zadufane w sobie środowisko nazwie Murzynem.
Tzn. prywatnie oni nie używają słowa Murzyn, tylko coś na br... albo cza... Ale to już szczegóły:
"Kto jest Murzynem to ja decyduję". Skąd to zna historia?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Maximus mam naprawdę lepsze rzeczy do roboty niż dyskusja o spiskach, układach, politykach, biznesmenach i innych takich. Ciągniemy ten serwis w 2 osoby i na dyskusje polityczne nie ma czasu.

I w żadne wielkie wszechogarniające ciągłe spiski nie wierzę. Na świecie ciągle zachodzą różnego typu procesy społeczne, gospodarcze, polityczne czy kulturowe, na których różni ludzie - od wielkiego biznesu i polityków, poprzez przeciętnego Kowalskiego - próbują coś ugrać. Jedni, by np. zwiększyć zakres władzy, inni by zarobić na tym olbrzymie pieniądze, jeszcze inni by tym sterować czy układać świat wedle swoich wyobrażeń, a inni by wyciągnąć jakieś dofinansowania czy dotacje. To jednak nie znaczy, że za tymi procesami ktoś stoi, ktoś je zaplanował, ktoś nimi ręcznie steruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

To jednak nie znaczy, że za tymi procesami ktoś stoi, ktoś je zaplanował, ktoś nimi ręcznie steruje.

Czasami może tak być, ale często jest to po prostu wspólnota interesów. Weźmy "spisek paliwowy". Ileż to osób by straciło gdyby nagle wszystko przeskoczyło np. na "darmowy" prąd? Nie tylko szejkowie, armatorzy od tankowców, właściciele rurociągów, pracownicy rafinerii, dystrybucji i kończąc choćby na setkach tysięcy pracowników stacji benzynowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, radar napisał:

Czasami może tak być, ale często jest to po prostu wspólnota interesów. Weźmy "spisek paliwowy". Ileż to osób by straciło gdyby nagle wszystko przeskoczyło np. na "darmowy" prąd? Nie tylko szejkowie, armatorzy od tankowców, właściciele rurociągów, pracownicy rafinerii, dystrybucji i kończąc choćby na setkach tysięcy pracowników stacji benzynowych.

Dokładnie tak. Ale nawet przy istniejącej wspólnocie interesów nie wszyscy muszą działać w tym samym kierunku. Jeden szejk opłaci agencję PR-ową i spróbuje przekupić jakichś naukowców, by robić konkurencyjnym technologiom koło pióra, inny zaś uzna, że złapie dwie sroki za ogon i póki się da będzie zarabiał na swoich szybach naftowych, ale jednocześnie zainwestuje w rozwój konkurencyjnych technologii, bo i tak ropa mu się kiedyś skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie to żebym się czepiał słówek, ale te kierunki się nie wykluczają :) Jak najpierw narobisz koło pióra to potem taniej kupisz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Maximus oczywiście, że spiski istnieją. Spiskowcy zabili Cezara. Ale spisek, ze swej natury, wymaga zaangażowania jak najmniejszej liczby osób (tym bardziej w świecie współczesnym, gdzie anonimowe ujawnienie spisku jest łatwe). A nie angażowania tysięcy aktorów odgrywających swoje role w czasie zamachu na WTC czy pandemii. Nie mówiąc już o znajomych i rodzinach tych aktorów, którzy też przecież muszą być wtajemniczeni w spisek, by nie wysypali, że Kowalski wcale nie stracił nogi w zamachu, a Nowak nie jest lekarzem, tylko anglista, który zatrudnia się jako stażysta. Spisek ze swej natury jest tajny. A te wszystkie ostatnio popularne "spiski" są jawne. Miliony o nich mówią. Oczywiście przy okazji miłośnicy spisku straszą straszną CIA, która zabija za jego ujawnienie. I ujawniają kolejne spiski strasznej CIA, mają wgląd w najtajniejsze z tajnych dokumentów i dysponują niepodważalnymi dowodami w postaci słów, które padły na supertajnych spotkaniach Gejca i Fauciego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.07.2023 o 10:56, Maximus napisał:

Przepraszam, ale straciłem chęci do udzielania się na tym portalu. Jest to wg mnie portal lewicowy. A przynajmniej promujący lewicowy światopogląd.

Były kiedyś takie badania mediów z których wyszło że w mediach po prostu jest przewaga lewicy. A nawet nie brakuje komunistów.
Są po prostu dziedziny życia które budzą zdecydowanie większe zainteresowanie w grupie osób o określonym światopoglądzie.
Do wojska nie idzie pacyfista (generalnie) a do prostytucji nie idzie raczej konserwatysta.
Zresztą artykuły o tym że prostytucja jest fajna można znaleźć w wysokich obcasach :)
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177334,29350456,praca-jak-kazda-inna-bardzo-bym-sobie-zyczyla-zeby-oddemonizowac.html


Prawicowcy nie umieją genealnie pisać. Są też słabi w rzeczy związane ze sztuką. Chyba że to łączy się z biznesem.
W ogóle prawicy upatrywałbym w tak mało społecznych dziedzinach jak po prostu mały i średni biznes.

 

Sam kiedyś zrobiłem mały (nic nie wnoszący) eksperyment gdzie opublikowałem na polskiej grupie spekulantów (typowo prawicowa grupa) post który jakoś się odwoływał do lewicy i prawicy.
Z rana kiedy ludzie są w pracy miałem przewagę odpowiedzi lewicowych a po pracy miałem jednak już przewagę odpowiedzi prawicowych.
 

Spisków są zaś dwa rodzaje: te prawdziwe i te w głowach wyznawców teorii spiskowych. Czasem tylko ciężko przyporządkować daną sprawę właściwie.
WTC - no to był spisek ze strony Osamy. Ale nie był to spisek ze strony USA.
Jak widać jedna sprawa może być spiskiem i może nie być spiskiem - zależy jak na nią spojrzeć.
To że nie wszystko dało się wyjaśnić w przypadku WTC - jest naturalne. To że nie wszyscy po białej stronie mocy - okazali się faktycznie być bez brudów - też jest naturalne.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.07.2023 o 10:56, Maximus napisał:

Przepraszam, ale straciłem chęci do udzielania się na tym portalu. Jest to wg mnie portal lewicowy. A przynajmniej promujący lewicowy światopogląd.

IMHO raczej bardzo starannie starający się zachować neutralność (sorry za niezgrabne sformułowanie) w sprawach politycznych (i słusznie zresztą). A np. ten artykuł

https://kopalniawiedzy.pl/ksiazki/Demokracja-opium-dla-ludu-ksiazka-Erik-von-Kuehnelt-Leddin,16280

chyba nie bardzo podchodzi pod lewicowość? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 29.07.2023 o 11:12, Mariusz Błoński napisał:

Spisek ze swej natury jest tajny.

Do czasu...

W dniu 29.07.2023 o 11:12, Mariusz Błoński napisał:

tym bardziej w świecie współczesnym, gdzie anonimowe ujawnienie spisku jest łatwe

A propos tego, że chyba tylko Tobie wydaje się, że opublikowanie czegoś w internecie anonimowo jest łatwe :) Anonimowe dla nas tak, dla służb niekoniecznie i nie tak łatwo, no, ale się da. Pytanie czy i tak nie można dojść po opublikowanych informacjach kto miał do nich dostęp i sprawdzić każdego kto miał? W końcu dostęp do "spiskowych" informacji ma z definicji niewiele osób. Więc argument słaby, każdy kto ma informację o spisku musi mieć z tyłu głowy, że jak coś ujawni to go znajdą. Można uciekać gdzieś, jak do np. ostatnio do Moskwy czy prosić gdzięś o azyl polityczny, ale w sumie życie masz już zwalone. Czy każdy podejmie takie ryzyko? Ile tak Assange siedział w ambasadzie, a i tak "okazało się", że przecież kogoś zgwałcił i grozi mu ekstradycja. Nawet jak nie doszła do skutku to jesteś na łasce i niełasce kogoś. O ile udało się uciec, a nie dostałeś czapy po drodze.

Po drugie: nie znasz innego sposobu na załatwienie tej sprawy? Otóż robi się spisek "publiczny", zalewa się media doniesieniami, memami często mylnymi tropami, wręcz absurdalnymi, przez to każdy kto chce o tym pogadać jest z definicji traktowany jak foliarz czy inny idiota. Robisz tyle szumu, że właściwe argumenty nie mają szansy się przebić do opinii publicznej. Dodatkowo, większość ludzi nawet jak coś podejrzewa czy coś wie to się nie wychyla, bo "po co mi to"? "Co ja mogę?", z pracy zwolnią, naśmiewać się będą, awansu nie dostanę. Mam rodzinę, kredyty itp. I sprawa załatwiona. EDIT: a jak się wychylisz, a nie chcą Cię kropnąć z jakiegoś powodu to niszczą twoją reputację, a to zgwałcił, zamordował, a to zdradził, a to coś tam. Filmów Mariusz nie oglądasz? :) Ile w Polsce grasował seryjny samobójca? /EDIT

Chcesz inny przykład? W słyszałeś, że "w Klewkach wylądowali talibowie"? Każdy słyszał i każdy z tego darł łacha. Telewizja, "eksperci", kabarety, ja też. Oczywiście autor tych słów to specyficzna osoba, ale zrobiono z niego wariata i zniszczono medialnie, a tematu nie było. I co wyszło po kilku latach?

W dniu 29.07.2023 o 11:12, Mariusz Błoński napisał:

angażowania tysięcy aktorów odgrywających swoje role w czasie zamachu na WTC

Nie wiem po co ktoś tam miałby angażować tysiące aktorów? Jak FSB wysadziła budynek w Moskwie, że niby zamach terrorystyczny był, to Ci co odnieśli obrażenia to byli aktorzy? :) Litwinienko i Skripal to też aktorzy?

W dniu 29.07.2023 o 18:11, thikim napisał:

WTC - no to był spisek ze strony Osamy. Ale nie był to spisek ze strony USA.

Ja tam byłbym z tym ostrożny. Jak już dawno temu pisałem tu na forum, byłem i oglądałem to na żywo, wszystkie relacje live, których o dziwo części nie ma. Jest tam dużo niewiadomych.

Właściwie jakie mamy dowody na to, że to Osama? Kto tak powiedział i przedstawił? Może ci sami ludzie, którzy widzieli broń masowego rażenia w Iraku? Ci sami co raportowali atak wietnamskich kutrów na USS Maddox? Z naszej perspektywy mamy tylko zapewnienia jednej strony, zwłaszcza, że druga nigdy nie przyznała się do zamachu. Serio, czy w związku z poprzednimi i kolejnymi wydarzeniami to służby w USA są takie wiarygodne? :) No bez żartów.

Nie trzeba tysięcy aktorów żeby coś ukrywać. Proszę, przykład świeżutki, polecam przeczytać, a można też pooglądać :)

https://space24.pl/bezpieczenstwo/technologie-wojskowe/amerykanski-kongres-bada-doniesienia-o-ufo-analiza

https://www.theguardian.com/world/2023/jul/26/ufo-hearing-update-congress-whistleblower

 

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, darekp napisał:

IMHO raczej bardzo starannie starający się zachować neutralność (sorry za niezgrabne sformułowanie) w sprawach politycznych (i słusznie zresztą).

Ale z jego tekstów wynika, że @Maximus uznaje, że wszystko, co nie jest skrajnie prawicowe w stylu Kon(notego), to lewactwo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, ex nihilo napisał:

@Maximus uznaje, że wszystko, co nie jest skrajnie prawicowe w stylu Kon(notego), to lewactwo :D

Zgadza się, to samo pomyślałem wcześniej, ale nie napisałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ex nihilo napisał:

co nie jest skrajnie prawicowe w stylu Kon(notego), to lewactwo :D

Problem w tym, że chyba obecnie opieramy się na autodefinicjach. Partia definiująca się jako lewicowa jest uważana za lewicową, centrowa za centrową, a prawicowa za prawicową. Więc mamy pomieszanie z poplątaniem. Na własny użytek definiuję sobie prawicowość jako amerykański Bill of Rights + austriacka szkoła ekonomii. Wedle mojej definicji Konfa zbyt prawicowa nie jest, bo i z wolnością osobistą, i z wolnością gospodarczą jest na bakier. Nie mówiąc już o odpowiedzialności :)

12 godzin temu, radar napisał:

A propos tego, że chyba tylko Tobie wydaje się, że opublikowanie czegoś w internecie anonimowo jest łatwe :) Anonimowe dla nas tak,

Drzewiej, gdy chciałeś ujawnić spisek, trzeba było dzwonić czy listownie się umawiać z jakimś redaktorem/sędzią/politykiem/policjantem, liczyć na to, że on nie jest w spisku, iść do tej biblioteki/redakcji czy innej kawiarni z teczką pełną tajnych materiałów, liczyć na to, że nikt Cię nie śledzi lub przypadkiem nie zauważy itp. itd.

Teraz kupisz sobie za gotówkę laptop, podłączyć się do publicznego Wi-Fi i w kilka minut prześlesz kilkudziesięciu wybranym redaktorom/sędziom/policjantom itp. itd. materiały. Więc tak, ujawnienie jest zdecydowanie łatwiejsze.

12 godzin temu, radar napisał:

Nie wiem po co ktoś tam miałby angażować tysiące aktorów? Jak FSB wysadziła budynek w Moskwie, że niby zamach terrorystyczny był, to Ci co odnieśli obrażenia to byli aktorzy? :) Litwinienko i Skripal to też aktorzy?

Zwolennicy spisku WTC mówili, że nie było porwanych samolotów, że to wszystko bujda, aktorzy odegrali swoje role... Więc trzeba było angażować kontrolerów ruchu, bo żaden nie powiedział, że takich lotów nie było, obsługę naziemną lotnisk, osoby udające w wywiadach rodziny ofiar, sąsiadów i znajomych osób udających w wywiadach rodziny ofiar, by nie zdradzili, że przecież Kazio z TV to wcale nie miał żony, która niby zginęła itp. itd.

Gdy był zamach na WTC siedziałem akurat w newsroomie nieistniejącego już Poland.com, jednego z największych ówczesnych portali w Polsce. Dostałem alert z CNN bodajże, że samolot wleciał w wieżę, zacząłem pisać (pierwsza informacja była chyba taka, że FBI wszczęła śledztwo i jest podejrzenie, że to piloci niewielkich prywatnych samolotów urządzili sobie wyścigi i jeden przywalił - więc zwykły wypadek komunikacyjny, nic interesującego, normalnie bym nie pisał, ale to był nudny dzień, nic się nie działo, a zdążyłem już napisać, że 2 dni wcześniej ludzie Osamy zabili Lwa Panczsziru i Buzek trafił do szpitala). W newsroomie mieliśmy TV, przyszli koledzy z innych działów obejrzeć sobie pożar WTC i wtedy przywalił drugi samolot. Było więc jasne, że zamach, a ja od razu pomyślałem o bin Ladenie, m.in. dlatego, że wcześniej sporo pisałem o zamachu na USS Cole, a kilka tygodni wcześniej przygotowałem większy artykuł o nim). No i od tej pory mieliśmy sporo roboty.
Błyskawicznie pojawiły się teorie spiskowe. Szczególnie zapamiętałem tę, że w Pentagon rakieta uderzyła, a dowodem miał być "fakt", że nie ma zdjęć szczątków samolotu. A ja widziałem setki takich zdjęć, bo mieliśmy wykupiony serwis fotograficzny DPA i pełno ich tam było. Chyba nawet ktoś przerzucił sporo z tych zdjęć na firmowy serwer, by ludzie z firmy mogli sobie pooglądać.

Co do Litwinienki i Skripala to tutaj nie ma miejsca na teorię spiskową. Wszystko jest jasne. Teoria spiskowa to z ... wyjęte "fakty", których jakoś jej zwolennicy nie potrafią przedstawić. Z samego faktu istnienia CIA i Billa Gatesa nie wynika, że pociągają oni za sznurki.

Teoria spiskowa dot. celowego wypuszczenia SARS-CoV-2 czy to przez Chińczyków czy to przez USA jakoś obumarła. A taka fajna była :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

trzeba było dzwonić czy listownie się umawiać

A nie dało się po prostu wysłać? :)

2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

Teraz kupisz sobie za gotówkę laptop, podłączyć się do publicznego Wi-Fi i w kilka minut prześlesz kilkudziesięciu wybranym redaktorom/sędziom/policjantom itp. itd. materiały. Więc tak, ujawnienie jest zdecydowanie łatwiejsze.

Obawiam się, że nie do końca rozumiesz jak bardzo jesteś śledzony na co dzień :)Owszem da się, przestrzegając co najmniej kilku innych zasad, ale dalej pozostaje kwestia tego czy się zdecydujesz opublikować i ryzykować karierę, a może i życie. Pół biedy swoje, gorzej jak masz rodzinę.

2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

Zwolennicy spisku WTC mówili, że nie było porwanych samolotów, że to wszystko bujda, aktorzy odegrali swoje role...

Piękny, wręcz modelowy przykład na to o czym pisałem:

14 godzin temu, radar napisał:

zalewa się media doniesieniami, memami często mylnymi tropami, wręcz absurdalnymi, przez to każdy kto chce o tym pogadać jest z definicji traktowany jak foliarz czy inny idiota.

Jak łatwo się pośmiać z ludzi co twierdzą, że to byli aktorzy. Też bym się pośmiał, bo to bardzo mało prawdopodobne. Widzisz, ale TO  jest dla Ciebie "spisek WTC", a nie to co było pierwotną wątpliwością i to co jest rzeczywistym i uprawionym pytaniem o autora/inspiratora tego wydarzenia. Ale dla Ciebie ten temat zginął w natłoku innych, bzdurnych informacji. To jest właśnie jedno z zadań służb, podrzucanie mediom łakomych, ale prostych do przełknięcia wątków. Sensacja, klikalność, "szybki, tajny tip od osób zbliżonych do... ". Tu masz odpowiedź jak się teraz "robi spisek". :)

2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

ludzie Osamy zabili Lwa Panczsziru i Buzek trafił do szpitala

A skąd wiesz, że to "ludzie Osamy" byli? Wyobraźmy sobie, czysto hipotetycznie, że jesteś ze służb i chcesz zrobić taki wewnętrzny zamach na WTC. Czyli co, robisz zamach, a potem przedstawiasz ludziom jakiegoś człowieka, o którym nikt wcześniej nie słyszał i mówisz, że to on? Czy może budujesz jego profil wroga, groźnego terrorysty, co już "nie raz nie zawahał się atakować Ameryki!"? Ktoś zabił, ale kto? Ktoś zaatakował, ale kto? Kto szkolił, kto dostarczał broń i informacje. Skąd Ty to wiesz? Z "wiarygodnych źródeł"?

2 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

ja od razu pomyślałem o bin Ladenie, m.in. dlatego, że wcześniej sporo pisałem o zamachu na USS Cole

Zamach był, ktoś się wysadził i zabił 17 marynarzy. Kto? Ktoś dostarczył informacji, że "ludzie Osamy" i już, ale kto miał dowody i jakie? CIA? Wymuszone torturami w tajnych więzieniach?

Ja nie twierdzę, że to służby USA, ale pytania są zasadne, a odpowiedzi brak, więc nie widzę tu za dużego pola do "podśmiechujek". Zapytam jeszcze raz, widziałeś może broń masowego rażenia w Iraku? Nie? Czy przypadkiem służby nie ośmieliły się oszukiwać nie tylko media, ale własny rząd czy wojskowych itd. w celu sprowokowania tego ataku? To co, teraz nie mogło być podobnie? Nie ma nawet cienia wątpliwości?

EDIT: No, i zapomniałem o UFO i linku powyżej :) Ile to dekad właściwie śmiejemy się z takich ludzi, a może się okazać, że niesłusznie i ktoś jednak ukrywa to i owo. Że niby ciężko? W projekcie manhattan  brało udział około 100k ludzi, ale tylko nieliczni widzieli o co na prawdę chodzi. Tu nie może być podobnie? /EDIT

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...