Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Naukowcy zmieniają pogląd na temat przyczyn wyginięcia neandertalczyka

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, venator napisał:

Następnym efektem ubocznym była ewolucja języka jako niskokosztowego energetycznie sposobu zacieśniania więzi.

Znowu nieprawda. Nie chodziło o żadne zacieśnianie więzi, a poprawę komunikacji i wymianę informacji. Gdyby chodziło o jakieś więzi, to pies nie byłby najlepszym przyjacielem człowieka. Komunikacja między ludźmi a psami nie jest wybitna, ale wystarczająca, zaś to co nazywane jest przywiązaniem, wynika z emocji, a nie języka, który stanowi część intelektu.

12 godzin temu, venator napisał:

nawet mózgi homo sapiens sprzed 100-130 tyś lat temu, były  w zasadzie identyczne jak wspólczesne

Bzdura.

https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/ksztalt-naszego-mozgu-jest-efektem-zupelnie-niedawnej-ewolucji

Cytat

Kształt mózgu podobny do tego, jakim dysponuje człowiek współczesny, znaleziono u stosunkowo niedawnych przedstawicieli Homo sapiens – nie starszych niż sprzed 35 tysięcy lat. Świadczy to o tym, że dopiero wtedy mózg przybrał kształt zbliżony współczesnemu. Należy przy tym podkreślić, że zmiany te zachodziły niezależnie od ogólnej wielkości mózgu – już u najstarszych przedstawicieli naszego gatunku przestrzeń wewnętrzna czaszki przeznaczona na mózg na pojemność około 1400 mililitrów. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 19.03.2021 o 13:28, venator napisał:

Tak. Nieformalny pogląd niektórych archeologow pradziejowych jest taki, że te neandertalskie geny w nas  to po prostu efekt ordynarnych zgwałceń, otwarte pytanie kto kogo bardziej gwałcił ;)

Współczesna teoria feministyczna nie pozostawia żadnych wątpliwości 

W dniu 19.03.2021 o 22:29, Antylogik napisał:

Ponieważ tamci są głupsi, to łatwo można by ich przekonać że na zewnątrz jest coś co jest bardzo niebezpiecznego dla ich zdrowia.

 Skażenie  bombą atomową typu M pomysłu Kuppelweisera :P

14 godzin temu, venator napisał:

Najprawdopodbniej to właśnie presja ze strony innych homo erectus doprowadziła do pierwszego exodusu z ojczyzny - Afryki. 

Taka presja jest zawsze, gatunki generalnie rozlewają się po świecie jeśli tylko klimat/środowisko im na to pozwala.
Ludzie wyszli z Afryki, bo tym na brzegu bardziej opłacało się iść na gorsze niczyje niż walczyć o lepsze, to może też tłumaczyć znacznie niższy poziom agresji u emigrantów.
 

W dniu 19.03.2021 o 22:29, Antylogik napisał:

Można by to rozwiązać, w ten sposób, że wszystkim od urodzenia zbadać IQ i tych o poniżej 100 przenosić do specjalnych obozów pracy, a reszcie dać wolność.

Pomijając absurdalność i słabość rozwiązania, skończyłoby się to rozprzestrzenieniem genów odpowiadających za istnienie inteligentnych idiotów ;)

 

 

 

Edytowane przez peceed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, peceed napisał:

Pomijając absurdalność i słabość rozwiązania

Dlaczego? W USA badają IQ kandydatom do wojska. Wiadomo, że niektórym wzrasta IQ dopiero w kolejnych latach, ale to sprawa drugorzędna, można badać co kilka lat. Wiadomo też, że rodzicom o niskim IQ nie odbierałoby się dzieci, gdyby miały normalne czy nawet ponadnormalne. Gdy dorosną, państwo werbuje takie jednostki podobnie jak w wojsku, z tym że testy byłyby obowiązkowe. Gdyby osoba zdała, wtedy nie mówi się od razu, że ma się wyprowadzić z obozu pracy, tylko stopniowo przyzwyczaja się taką osobę do życia na zewnątrz, tak by sama chciała się wydostać. Wtedy stopniowo dostarcza się jej informacje, które musi zachować w tajemnicy, tzn. to że nie ma żadnego zagrożenia poza obozem. Taka osoba musiałaby zachować to w tajemnicy pod karą śmierci lub więzienia. Widać, że dużo osób dało się nabrać na tego wirusa, gdy z każdej strony ich straszono. Zauważ, że dopiero gdy przestano - bo już od rana do południa nie wyją syreny z alarmem, że "jest epidemia, zostań w domu" - ci sami przestali już tak się bać. Ponadto wystarczyłoby trochę ograniczyć internet i zastosować pewną cenzurę, ale tylko na obszarze tego obozu pracy.

I ja uważam, że nie jest to żadne głoszenie totalitaryzmu, jakby się niektórym wydawało, dlatego, że to nie jest odbieranie wolności jednostce. Ci głupi i tak wolą bezpieczeństwo i żyć w świecie komunistycznych kłamstw niż wydostać się z niewoli. Wystarczy tym durniom dostarczyć minimum socjalu, będą mieć pracę (przymusowo rzecz jasna, ale dla nich to będzie czysta radość, że państwo daje pracę), opiekę zdrowotną, nagrody za dobrą robotę (zamiast 500+), dodatkowo aby nie płodzili za dużo bachorów, dobrze byłoby nałożyć na nich podatek od bachora.

Po prostu gdyby komuś takiemu to życie by nie wystarczyło, to wykazałby się inicjatywą, państwo by to zauważyło, zbadało mu IQ i gdyby rzeczywiście okazało się, że mieści się w rozsądnym przedziale (odchylenie 5% czy coś), to by go uwolniło. I inteligentne jednostki tworzyłyby dobrobyt całego państwa, a ich podatki by były niższe od tych z obozów, ale jednocześnie byłoby to efektywne, bo mniej potrzebnych by było policjantów, bo mniej idiotów chodziłoby po ulicach poza tym obozem, także nie byłoby potrzeby mocno finansować policji.

Godzinę temu, peceed napisał:

skończyłoby się to rozprzestrzenieniem genów odpowiadających za istnienie inteligentnych idiotów

Nie ma inteligentnych idiotów, może być mądry idiota, ale to też wątpliwe.

Edytowane przez Antylogik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Antylogik napisał:

Dlaczego?

Chodzi o absurdalność środków celem uzyskania określonego efektu. Obawiam się, że brakuje koledze czegoś co jest określane mianem "zdrowego rozsądku". Wynika to z bardzo wąskiej, wycinkowej perspektywy pojmowania rzeczywistości, która dodatkowo dynamicznie zmienia się tak jak akurat koledze to pasuje, co z zewnątrz wygląda na błądzenie losowe.
I to jest ciekawy przykład defektu którego nie wykrywają testy na inteligencję.
 

53 minuty temu, Antylogik napisał:

Nie ma inteligentnych idiotów

Są :P Na przykład książkowy Forrest Gump, choć bardziej pasowałoby jego intelektualne przeciwieństwo.

Edytowane przez peceed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, peceed napisał:

co z zewnątrz wygląda na błądzenie losowe.

Co dla większości jest przypadkowe, dla nielicznych okazuje się kodem. Teza + antyteza = synteza? ... Nie, potrzebny trzeci czynnik. Powiem krótko: gen i już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.03.2021 o 13:51, Antylogik napisał:

Znowu nieprawda. Nie chodziło o żadne zacieśnianie więzi, a poprawę komunikacji i wymianę informacji. Gdyby chodziło o jakieś więzi, to pies nie byłby najlepszym przyjacielem człowieka. Komunikacja między ludźmi a psami nie jest wybitna, ale wystarczająca, zaś to co nazywane jest przywiązaniem, wynika z emocji, a nie języka, który stanowi część intelektu.

To jest teoria Dunbara. Szympansim językiem, wedle niej, jest wzajemne iskanie, które zajmuje szympansom mnóstwo czasu. Pod tym względem mówienie jest o wiele mniej energetycznie kosztowne. Zacieśnianie więzi zachodziło zaś przy ognisku, kiedy w mrokach nocy  nasi przodkowie  mógli wreszcie mieć troche wiecej czasu dla siebie - to ostatnie to hipoteza Fodora i Piatellego opublikowana w książce "Błąd Darwina". Byłbym bardzo ostrożny z tak arbitralnym używaniem słowa "nieprawda".

Do psa nic nie mówisz, tylko się na niego gapisz? ;)

 

W dniu 23.03.2021 o 13:51, Antylogik napisał:

Bzdura.

Powinienem  przewidzieć ten arbitralny radykalizm i napisać nie w "zasadzie", a" bardzo podobne" mózgi.

W 2018 r.  roku opublikowano badania zespołu pod kierunkiem T. Kochiyamy, gdzie również dokonano wirtualnej rekonstrukcji. Najstarsze rekonstruowane "mózgi" pochodziły z czaszek h.s. ze stanowisk Quafzeh (90-120 BP), Shul 5 (100-135 BP). Z rekonstrukcji wyszło, że morfologia powierzchni  mózgu tych osobników była bardzo podobna  jak obecnych ludzi. Subtelne różnice były w zakresie prawego regionu somatyczno-motorycznego, ale być może wynikało to ze złożonej budowy kości klinowej i trudności rekonstrukcji. 

Pewna  różnica była  w płacie ciemieniowym, zwłaszcza przyśrodkowym i  bocznym, która u kopalnego h.s. nie różnila się od h.n. ale była nieco mniejsza niż u dzisiejszych ludzi:

https://www.nature.com/articles/s41598-018-24331-0

Te różnice wyszły też badaczom z Instyututu Plancka. Wysunęli, jak się wydaje po prostu  bardziej radyklane wnioski, choć Japonńczykom i spółce z rekonstukcji czaszek kromaniońskich także wychodziły różnice w budowei płata ciemieniowego, ale już nie móżdżka.

Antylogik - pamietaj, że są to hipotezy, teorie, rekonstrukcje, gdzie sami badacze przyznają, że moga byc obarczone jakimś  błędem. 

Można się zgadzać lub nie, teorie i hipotezy obalać, ale  częste używanie przez Ciebie  arbitralnych słów  "niepradwa", ""bzdura" świadczy tylko o Twoim zadufaniu  w sobie i jest po prostu niepoważne.

W dniu 23.03.2021 o 15:24, peceed napisał:

Taka presja jest zawsze, gatunki generalnie rozlewają się po świecie jeśli tylko klimat/środowisko im na to pozwala.
Ludzie wyszli z Afryki, bo tym na brzegu bardziej opłacało się iść na gorsze niczyje niż walczyć o lepsze, to może też tłumaczyć znacznie niższy poziom agresji u emigrantów.
 

 No tak, ale piszez ogólnikowo. Akurat h.erectus był pierwszym, którego cechy behawioralne pozwoliły na opanowanie środowisk, które przodkom "nie pozwalały", a kluczem było opanowanie tecniki aszelskiej (przede wszystkim), a nastepnie  wykorzystanie ognia. To jest ten moment gdy h.e. staje się pierwszym ogniwem łańucha pokarmowego. W materiale kopalnym gwałtownie spada liczba artefaktów świadczących o padliżonerności, a wzrasta ta cechująca drapieżność. 

Co do tego exodusu z Afryki  to hipotez  jest sporo, co badacz to hipoteza ;) Za presją innych grup ludzkich konkurujących o oganiczone zasoby przemawia fakt dosyć szybkiego  rozprzestrzeniania się h.e. na nowe habitaty, w zasadzie tuż po powstaniu gatunku. Podobnie było z h.s. 

Ta praca jest ciekawa:

https://dr.ntu.edu.sg/bitstream/10356/82274/1/Venturing out safely_The biogeography of Homo erectus dispersal out of Africa.pdf

Wynika z niej, że h.e. biernie przesuwał się za dużymi grupami roślinożerców, unikając dużych drapieżników, trzymając się w Afryce dużych jezior. W Azji z kolei preferował wychodnie kamieni. Zmiana nastapiła wraz z opanowaniem techniki aszelskiej i ewolucji behawioralnej  - pozwoliło to opanować bardziej wymagające środowiska (Europę). W mniejszym stopniu liczył się także z dużymi drapieżnikami.

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 19.03.2021 o 13:28, venator napisał:

"kto porwie kobietę zaręczoną z innym, winien zapłacić 300 solidów [zadośćuczynienia] ojcu dziewczyny i 300 narzeczonemu, a ponadto kupić ją za 300 solidów"

Drogo. Cztery kilogramy złota albo 18 kilogramów srebra. Jeśli się nie pomyliłem w rachunkach: https://pl.wikipedia.org/wiki/Solid

Przy cenie 220tys za kilogram złota jest drogo. W srebrze jest dużo taniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.03.2021 o 13:24, Jajcenty napisał:

Drogo. Cztery kilogramy złota albo 18 kilogramów srebra. Jeśli się nie pomyliłem w rachunkach: https://pl.wikipedia.org/wiki/Solid

Przy cenie 220tys za kilogram złota jest drogo. W srebrze jest dużo taniej.

 

Tu przyjęłeś przelicznik po reformie karolińskiej (1 funt = 408 gr). W czasach gdy kształtowało się "Prawo salickie" skąd pochodzi omawiany przepis, w powszechnym obiegu były solidy bizantyjskie, a nawet rzymskie, oparte o funta rzymskiego (libra = 327,45 g.) Mimo wszystko to było bardzo drogo. A od czasów Karola, oprócz wybecelowania owych 900 solidów trzeba było jeszcze wnieść opłatę skarbową, "bannum" w wysokości 60 solidów ;)

Glówszczyzna za zabójstwo wolnego Franka to było 200 solidów, a więc prawie 5 razy mniej! Wg. XIX wiecznego, ale obszernego komentarza Romualda Hubego do "Prawa salickiego", za 200 solidów można było wówczas nabyć 100 wołów.

Pozycja wolnej  kobiety w tamtym społeczeństwie była więc  wysoka, a kupno żony,  wg. wspomnianego Hubego, było zjawiskiem zanikającym. Taki status kobiety wynikał zapewne z wpływów prawa rzymskiego, które pomimo upadku Imperium, przenikało do barbarzyńców oraz umacniającego się kościoła. No i może wpływów celtyckich. Więcej jest zapewne w "Barbarzyńskiej Europie" Modzelewskiego, skąd zresztą jest cytat. 

Żeby nie było za słodko. Mowa o wolnych ludziach. Prawo salickie nie pozostwiało  złudzeń  co do statusu niektórych ludzi- niewolny, który ukradł cudzą rzecz i nie był w stanie zapłacić odszkodowania w wys. 6 solidów, podlegał karze wyjałowienia czyli kastracji. ;)

 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.04.2021 o 02:06, venator napisał:

Prawo salickie nie pozostwiało  złudzeń  co do statusu niektórych ludzi- niewolny, który ukradł cudzą rzecz i nie był w stanie zapłacić odszkodowania w wys. 6 solidów, podlegał karze wyjałowienia czyli kastracji. ;)

Prawo nie jest od tego aby było "równo", tylko aby utrzymywać określony porządek społeczny.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, peceed napisał:

Prawo nie jest od tego aby było "równo", tylko aby utrzymywać określony porządek społeczny.
 

Oczywiście, że tak. Nigdzie nie napisałem w tym wątku  o  równości wobec prawa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy niedawno 9-letni Ben Witten odwiedził Worthing Museum, na wystawie poświęconej epoce kamienia zauważył coś znajomego. Tamtejsze pięściaki przypominały błyszczący kamień, który znalazł kilka lat wcześniej na plaży i od tego czasu miał w swoim pokoju. Po powrocie do domu wysłał kuratorowi Jamesowi Sainsbury'emu zdjęcie swojego kamienia. Okazało się, że chłopiec znalazl na plaży pięściak, pochodzący prawdopodobnie z końca środkowego paleolitu.
      Byliśmy na plaży, rozglądałem się i zauważyłem lśniący krzemień. Pomyślałem, że wygląda inaczej niż pozostałe kamienie, wspomina Ben. Chłopiec zabrał go do domu i przez lata gubił go i odnajdował w swoim pokoju.
      Eksperci z muzeum stwierdzili, że Ben miał wyjątkowe szczęście. Znalazł bowiem wyjątkowe narzędzie neandertalczyków. Na tyle rzadkie, że większość archeologów nie może pochwalić się takim znaleziskiem. W Sussex rzadko znajdujemy neandertalskie pięściaki. To pierwsze takie znalezisko od lat, mówi kurator Sainsbury.
      Pięściak Bena nosi niewielkie oznaki użytkowania. Ne wiadomo, w jaki sposób trafił na plażę. Być może został przypadkiem wydobyty podczas prac przy wzmocnieniu nabrzeża, a może został wyrzucony przez neandertalczyka tam, gdzie go znaleziono.
      Chłopiec wypożyczył muzeum swoje znalezisko. Przez kilka miesięcy pięściak będzie wystawiany, a później wróci do Bena.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Środkowy paleolit na zachodzie Azji, szczególnie w Lewancie, jest niezwykle interesujący, gdyż jednocześnie mieszkały tam dwa gatunki człowieka. Homo sapiens pojawił się między 170 a 90 tysięcy lat temu, a później wrócił z Afryki przed 55 tysiącami lat, Homo neanderthalensis zamieszkał w Lewancie 120–55 tysięcy lat temu i przybył z Europy. W tym czasie oba gatunki nagle zaczęły grzebać swoich zmarłych. Jako że oba gatunki łatwo można odróżnić, naukowcy wpadli na pomysł, by porównać ich zwyczaje grzebalne.
      Autorzy nowych badań, profesor Ella Been z Ono Academic College i doktor Omry Barzilai z Uniwersytetu w Hajfie, opublikowali przed kilku laty artykuł o szczątkach neandertalczyków ze stanowiska Ein Qashish (EQ3) w dolinie Jezreel. Wówczas nie byli pewni, czy mają do czynienia z celowym pochówkiem. To zainspirowało ich do zbadania zwyczajów grzebalnych neandertalczyków i sprawdzenia, czy porównanie ich ze zwyczajami H. sapiens może dostarczyć informacji o podobieństwach i różnicach pomiędzy oboma gatunkami. Wyniki swoich badań, w ramach których przeanalizowali 17 pochówków neandertalczyków i 15 pochówków naszego gatunku, opublikowali na łamach pisma L'Anthropologie.
      Zebrane dane wskazują, że praktyki grzebalne neandertalczyków i wczesnych H. sapiens miały wspólne cechy, ale i znacząco się różniły. Oba gatunki chowały zmarłych bez względu na wiek i płeć. Okazjonalnie do grobów wkładano dary. Były to szczątki zwierząt, jak rogi kozy, poroże jeleni, żuchwa czy szczęka.
      Widoczne są jednak duże różnice. Wśród pochówków neandertalskich częściej widzimy pochówki niemowląt. Ponadto z badanego okresu MIS6–MIS3 (191–57 tysięcy lat temu) nie znamy z Lewantu żadnych pochówków H. sapiens w jaskiniach. Wszystkie pochówki znajdowały się u wejścia do jaskiń lub w skalnych schronieniach. Z drugiej zaś strony wszystkie pochówki neandertalczyków – z wyjątkiem EQ3 – to pochówki w jaskiniach, czytamy w artykule.
      Naukowcy zauważyli też, że pochówki H. sapiens są bardziej jednorodne. Zmarłych zwykle układano w pozycji podobnej do płodowej. Neandertalczycy grzebali swoich zmarłych w różnych pozycjach, w tym płodowej i wyprostowanej, kładąc ich na plecach, na prawym lub lewym boku. W neandertalskich pochówkach częściej też wykorzystywano skały. Ciała umieszczano na przykład pomiędzy dwoma dużymi głazami, które oznaczały miejsca pochówku lub też pod ich głowy kładziono obrobiony wapień, służący jako poduszka. Nasi przodkowie wykorzystywali w pochówkach muszle i ochrę, które w ogóle nie występują w grobach neandertalczyków.
      Barzilai i Been donoszą, że doszło do gwałtownej eksplozji pochówków. Pojawiły się one nagle i były bardzo popularne. Uczeni tłumaczą to rosnącym zagęszczeniem ludności. Z jednej strony region ten przyciągał H. sapiens z Afryki Wschodniej, z drugiej zaś, topniejące lodowce w górach Taurus i na Bałkanach umożliwiały emigrację neandertalczyków.
      Nagle, około 50 000 lat temu, tradycja pochówków zanikła. Najbardziej uderzającą cechą tego późniejszego okresu jest fakt, że ludzie w Lewancie przestali grzebać zmarłych. Po tym, jak neandertalczycy wyginęli około 50 000 lat temu, całkowicie znikły pochówki w jaskiniach. Pojawiły się dopiero w późnym paleolicie, około 15 tysięcy lat temu, wraz z kulturą natufijską, której twórcami były półosiadłe społeczeństwa łowców-zbieraczy, mówi profesor Been.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nauka do matury to dla wielu uczniów szkół średnich wyścig z czasem. Oprócz bieżącej nauki muszą już zacząć powtórki materiału, a niektórzy także nadrabianie zaległości. Poziom wiedzy wpływa w dużej mierze na wynik egzaminu, ale nie tylko. Znaczenie ma tu także umiejętność zapanowania nad stresem. Zarówno w jednym, jak i drugim aspekcie przyszli maturzyści szukają pomocy na kursach do matury online. Ale czy słusznie?
      Przyswajanie i powtarzanie wiedzy pod kontrolą
      Jednym z najważniejszych elementów przygotowania do matury jest systematyczne przyswajanie oraz powtarzanie materiału – ale nie chaotycznie, lecz po kolei, zgodnie z planem. W tym aspekcie pierwszorzędnie sprawdzają się kursy do matury online. Z materiałów w formie wideo, testów czy interaktywnych zadań uczniowie mogą korzystać w dowolnym czasie, pracując w takim tempie, jakie im odpowiada. Zarówno badania (np. Epson Europe firmy Prospectus Global), jak i uczniowie potwierdzają przewagę materiałów cyfrowych nad papierowymi.
      Co ważne, treści są przedstawiane w różnorodny sposób, metodami adekwatnymi do danej dziedziny wiedzy. Inaczej wyglądają więc kursy do matury z angielskiego, a inaczej np. do matematyki. Każdy jest wzbogacony w taki sposób, by przyswajanie informacji z danego zakresu było jak najłatwiejsze. Uczniowie mają dostęp do notatek, nagrań wykładów i quizów, co sprzyja utrwaleniu wiedzy w regularnych odstępach czasu, zgodnie z tzw. krzywą zapominania. Mogą też skorzystać z konsultacji na żywo z doświadczonymi nauczycielami.
      Psychologiczne aspekty – przygotowanie na stres
      Egzamin maturalny to dla wielu młodych osób jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w edukacji. Kursy do matury online oferują narzędzia, które mogą pomóc uczniom lepiej radzić sobie ze stresem. Regularne testy i sprawdziany wiedzy online przygotowują psychicznie do samego egzaminu, redukując strach przed wydarzeniem.
      Ogromną zaletą kursów online jest fakt, że pozwalają uczniom pracować we własnym tempie i unikać presji, jaka może towarzyszyć tradycyjnym zajęciom w klasie, albo w ogóle w większej grupie (zwłaszcza gdy poziom nie jest wyrównany i kandydaci z wysokimi wynikami uczą się razem z tymi słabszymi, którzy najpierw muszą nadrobić braki). Kursy przygotowawcze do matury online są ważnym wsparciem w procesie budowania pewności siebie przed egzaminem.
      Online lepiej niż stacjonarnie – oszczędność czasu
      Jedną z największych zalet internetowych kursów przygotowawczych do matury jest elastyczność i dostępność. Uczniowie nie muszą tracić cennych godzin na dojazdy do szkoły czy ośrodków nauki. Zajęcia online można odbywać w dowolnym miejscu i czasie, co pozwala lepiej dostosować harmonogram nauki do indywidualnych potrzeb. Lekcje w ramach kursu do matury Wielka Powtórka Maturalna można przerabiać w indywidualnym tempie, w dogodnych godzinach. Nie oznacza to, że nie ma możliwości dyskutowania z rówieśnikami i korzystania z pomocy doświadczonych nauczycieli. Kursanci mają dostęp do grupy wsparcia i konsultacji na żywo z egzaminatorami.
      Pozytywne opinie o wielu aspektach nauki zdalnej potwierdzają też rodzice maturzystów. Centrum Badania Opinii Społecznej zapytało, jak oceniają oni naukę zdalną swoich dzieci – ze spontanicznych odpowiedzi wynikało, że główną zaletą jest rozwój kompetencji informatycznych dzieci i fakt, że lepiej radzą sobie z nowymi technologiami. 22% pytanych zwróciło uwagę na oszczędności czasowe i finansowe wynikające z pozostawania w domu i braku konieczności dojazdu na korepetycje czy kurs stacjonarny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Orły przednie przez długi czas doskonalą swoje umiejętności latania, zauważyli naukowcy z Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka, Szwajcarskiego Instytutu Ornitologicznego i Uniwersytetu w Wiedniu. Na podstawie obserwacji uczeni stwierdzili, że to, co postrzegano jako zachowanie instynktowne nie tylko wymaga nauki podczas opuszczania gniazda. Okazuje się, że orły z wiekiem się doskonalą.
      Orły przednie to ptaki szybujące. By zaoszczędzić energię starają się jak najmniej machać skrzydłami, a latają dzięki wykorzystywaniu prądów wznoszących. Jednak odnalezienie takich prądów i odpowiednie ustawienie ciała nie jest rzeczą łatwą. Orły muszą się tego nauczyć.
      Naukowcy założyli nadajniki GPS 55 młodym orłom z gniazd w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Słowenii i Austrii. Zwierzęta śledzono nawet przez 3 lata od opuszczenia terytorium rodziców. Badacze zdobyli dowody, że orły nawet wówczas uczą się latać, analizując miejsca, w których przebywały.
      Początkowo młode osobniki trzymały się w pobliżu gór, gdzie ukształtowanie terenu wymusza powstawanie prądów wznoszących, więc są one łatwiejsze do przewidzenia. Z czasem jednak orły coraz odważniej latały na otwartych przestrzeniach, gdzie prądy trudniej jest przewidzieć. To sugeruje, że z wiekiem umiejętności odnajdowania i wykorzystywania prądów wznoszących rosły.
      Naukowcy obliczyli, że w ciągu trzech lat obszar, na których latał ptak, zwiększał się przeciętnie ponad 2000 razy.
      Latanie jest tym, co definiuje orły, są one jego symbolem. Więc można by pomyśleć, że jest czymś tak naturalnym, jak dla ryby pływanie. Jednak wszystko wskazuje na to, że muszą nabyć doświadczenia, by nauczyć się wykorzystywać energię atmosfery, co wiąże się z tym, jak latają i gdzie mogą się przemieszczać, mówi Kamran Safi, szef grupy badawczej z Instytutu Maxa Plancka w Konstancji.
      Nowo zdobyta wiedza zostanie wykorzystana podczas ochrony orłów. Naukowcy tworzą mapy występowania zwierząt chronionych i ich przemieszczania się. Teraz do tych map trzeba będzie dostać kolejny element, wiek ptaka.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...