Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno informowaliśmy o bumerangowych planach japońskiego astronauty. Takao Doi wyrzucił papierowy bumerang w przestrzeń kosmiczną. Okazało się, że... wraca, podobnie jak na Ziemi.

Byłem bardzo zaskoczony i poruszony, widząc, że urządzenia działa jak na Błękitnej Planecie – napisał 53-letni kosmonauta podczas rozmowy z żoną na czacie. Eksperyment przeprowadził 18 marca w ramach swojego wolnego czasu. Film, na którym uwieczniono jego przebieg, zostanie najprawdopodobniej wkrótce udostępniony – deklaruje Japońska Agencja Eksploracji Kosmosu JAXA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Rozmawiał z żoną na chacie". Pierwsze moje skojarzenie było takie, że rozmawiał z nią jak wrócił do domu. Później się domyśliłem że chodzi o czata ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieźle, a byłem przekonany iż bumerang poleci sobie het daleko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, jest za dużo różnic między Ziemią a próżnią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oznacza to że dla bumerangu zupełnie niepotrzebne jest powietrze, można by konstruować statki kosmiczne korzystając z tych praw (taki np. satelita startujący z mount ewerest i wracajacy po kilkunastu godzinach z danymi) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaraz zaraz - przecież dziś nie jest jeszcze 1 kwietnia

to nie możliwe - jaka siła sprawia że on wraca jeśli nie opór powietrza ?

 

chyba że nie chodziło o próbę w próżni tylko w nieważkości - w atmosferze stacji kosmicznej

chociaż trudno mi sobie wyobrazic że jest w środku tak dużo przestrzeni żeby przeprowadzać takie eksperymenty

hmm

ciekawe

może dowiemy się czegoś więcej na ten temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś mi tej w sprawie śmierdzi ??? Za mało konkretów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba że nie chodziło o próbę w próżni tylko w nieważkości - w atmosferze stacji kosmicznej

chociaż trudno mi sobie wyobrazic że jest w środku tak dużo przestrzeni żeby przeprowadzać takie eksperymenty

odpowiedź:

Takao Doi wyrzucił papierowy bumerang w przestrzeń kosmiczną. Okazało się, że... <span style="font-weight: bold;">wraca, podobnie jak na Ziemi</span>.

 

Pewnie to sam bumerang wywołuje skręt.

Dziwne, że nic na to nie wpływa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć jak się zastanowić , to żyrokompas pokazuje zawsze jeden określony punkt na niebie , więc wirujące przedmioty stabilizują się do czegoś , do czego być może stabilizuje się nawet cały układ słoneczny 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Układ Słoneczny nie może się stabilizować, bo planety stanęłyby w miejscu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zero myslenia. oczywiscie że bumerang skręci bo rzuca się go za jedno "ramię" (?). rzuć go do przodu trzymając dwoma rękami za oba i na pewno nie skręci. proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to bzdura. bumerang do lotu (a już w szczególności powrotnego) wykorzystuje powietrze. litości. ;)

w tekście wyraźnie pisze, że wyrzucił go w próżnię kosmiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to oznacza, że próbujesz polemizować z obiektywnie potwierdzalnym faktem, że rzucony bumerang wrócił do rąk astronauty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że to albo czyjaś pomyłka albo przedwczesny żart. bumerang wykorzystuje do lotu powietrze. podobnie jak śmigłowiec. w przestrzeni kosmicznej kształt niewiele wnosi (ogólnie rzecz biorąc). ludzie robią sobie jaja nawet w kosmosie.  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, filmu nie widziałem, więc ciężko mi oceniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w nocy zerwało mi połączenie, więc dokończę teraz.

niech facet wypuści papierową jaskółkę, to też wróci  ;)

tu chodzi o żart. on nie wykorzystuje kształtu bumeranga tylko prawo powszechnego ciążenia  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może chodzi o to że, środek ciężkości bumerangu nie jest na środku ale bardziej po boku, porusza się więc po elipsie i dlatego bumerang zawraca???

 

obserwując lecący bumerang to by się nawet zgadzało, one nigdy nie kręcą się idealnie według własnej osi, ale środek przesuwa się ciągle jakimś kolistym ruchem (może eliptycznym?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może chodzi o to że, środek ciężkości bumerangu nie jest na środku ale bardziej po boku, porusza się więc po elipsie i dlatego bumerang zawraca???

 

obserwując lecący bumerang to by się nawet zgadzało, one nigdy nie kręcą się idealnie według własnej osi, ale środek przesuwa się ciągle jakimś kolistym ruchem (może eliptycznym?)

 

ten facet (w kosmosie), wykorzystuje (dla żartu) prawo, które mówi, że każde dwa obiekty przyciągają się z siłą wprost proporcjonalną do ich wielkości (masy) i odwrotnie proporcjonalną do odległości je dzielącej. jeśli rzuciłby w przestrzeń kosmiczną bumerang masywniejszy to przy uwzględnieniu jego masy i prędkości jaka zostałaby mu nadana okazałoby się, że nie wróci na statek kosmiczny. dla bumeranga wykonanego z papieru i wyrzuconego w przestrzeń niezbyt silnie, masa statku kosmicznego jest wystarczająco duża, aby go zawrócić. sam kształt bumeranga nie wnosi różnicy w zachowaniu. równie dobrze można wykonać z papieru koło o tej samej powierzchni, które również zawróci. można go też zgnieść w kulę i tez zawróci. ważne aby został rzucony tak samo silnie w każdym doświadczeniu i posiadał taką samą masę.

nie ma sobie co głowy łamać. to jest żart  8) . i jak widać bardzo skutecznie bałamuci  ;D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem w relecjach z orbity jak zawieszali kroplę wody i wcale nie dażyła do ścianek kabiny, poza tym masy są zbyt małe. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a kabina to niby gdzie była?  ;D

i kropla na pewno nie poruszała się? a jak była ta kropla duża? a Lema czytałeś?  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a kabina to niby gdzie była? 

i kropla na pewno nie poruszała się? a jak była ta kropla duża? a Lema czytałeś? 

 

A jadłeś dzisiaj?? a spałeś dzisiaj ?? a poruszłeś się przy tym?? a masz dowody ?? itd. jeśli bumerang ma wrócić na skutek przyciągania przez masę statku - to masa jest zbyt mała, a kropla w nim nie biegnie do scianki ,a co dopiero jak rzucisz bumerangiem w przestrzeń (silniki manewrowe też tryskają wodą w przestrzeń a ona nie wraca). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masa jest akurat taka, że papierowy bumerang wróci na statek. a wyrzucona woda (wystrzelona) nie wróci, bo jej przyśpieszenie pomnożone przez masę na to nie pozwoli. podobnie nie każde ciało przelatujące w pobliżu Ziemi spadnie na Ziemię. chociaż jak zerkniesz na niebo, szczególnie w sierpniu wiele obiektów spada.

o tym pisał już pan Lem w jednej ze swoich książek, dlatego pozwoliłem sobie spytać. co do pozostałych: kabina na przykład przeważnie znajduje się wewnątrz statku kosmicznego  ;D.

ale jak Ci nie pasuje naukowe wyjaśnienie, to możesz wierzyć, że ludzie teraz odkryli niezwykłe właściwości bumeranga  ;)

a całą naukę niech szlag trafi  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a całą naukę niech szlag trafi 

 

to nie bumerang ma szczególne właściwości, tylko zawraca bez potrzeby powietrznego ośrodka. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wyniki badań zespołu dr Montserrat Boady z Dexeus Women's Health w Barcelonie sugerują, że w przestrzeń kosmiczną mogłyby być wysyłane całkowicie żeńskie załogi. Na wyposażeniu musiałyby się tylko znajdować pojemniki z zamrożonymi plemnikami. Dzięki temu dałoby się zaludniać pozaziemskie kolonie. Hiszpanka wspomina też o bankach spermy zlokalizowanych poza Niebieską Planetą.
      Rezultaty badań zaprezentowano na konferencji Europejskiego Towarzystwa Ludzkiej Reprodukcji w Wiedniu.
      Niektóre badania sugerowały znaczący spadek ruchliwości próbek świeżych ludzkich plemników. Nic jednak nie wspominano o możliwych oddziaływaniach różnic [warunków] grawitacyjnych na zamrożone ludzkie gamety, a przecież to w takim stanie można by je transportować z Ziemi w przestrzeń kosmiczną.
      Nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć się zastanawiać nad możliwością rozmnażania poza naszą planetą - dodaje Boada.
      Podczas eksperymentów Hiszpanie posłużyli się ejakulatem 10 zdrowych dawców. Niektóre próbki wystawiano na oddziaływanie mikrograwitacji w samolotach do akrobacji powietrznych. Loty paraboliczne z wykorzystaniem samolotu Mudry CAP 10 przeprowadzono w Aeroclub Barcelona-Sabadell of Spain. CAP 10 wykonywał serię 20 manewrów parabolicznych; na każdą parabolę przypadało ok. 8 s mikrograwitacji. Później próbki zbadano pod kątem stężenia plemników, ruchliwości, morfologii i fragmentacji DNA.
      Nie stwierdzono znaczących różnic między próbkami kontrolnymi i próbkami wystawianymi na działanie mikrograwitacji. Odnotowano 100% zgodność pod względem wskaźnika fragmentacji i żywotności oraz 90% zgodność pod względem stężenia i ruchliwości. Te niewielkie rozbieżności są zapewne związane z heterogenicznością próbek, a nie z ekspozycją na różne warunki grawitacyjne.
      Brak różnic w cechach zamrożonych plemników [...] pozwala myśleć o bezpiecznym transporcie męskich gamet w kosmos i o możliwości utworzenia ludzkich banków spermy poza Ziemią.
      Naukowcy dodają, że to na razie wstępne badania; należałoby je więc powtórzyć z większą liczbą próbek i dłuższym czasem ekspozycji.
      Najlepszą opcją byłoby przeprowadzenie eksperymentu z wykorzystaniem prawdziwego statku, ale coś takiego bardzo trudno zrealizować.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Sun Kwok i doktor Yong Zhang z Uniwersytetu w Hongkongu dowiedli, że w przestrzeni kosmicznej znajdują się złożone substancje organiczne. Uczeni odkryli mieszaninę związków aromatycznych i alifatycznych. Stopień złożoności ich budowy przypomina węgiel i ropę.
      Dotychczas sądzono, że tak złożone związki organiczne mogą formować się w organizmach żywych. Tymczasem odkrycie uczonych z Hongkongu wskazuje, że do ich syntezy może dochodzić w kosmosie bez obecności życia.
      Obaj naukowcy badali nierozwiązaną dotychczas zagadkę tajemniczej emisji w podczerwieni, którą można zauważyć obserwując gwiazdy, galaktyki czy przestrzeń międzygwiezdną. Przez 20 lat obowiązywało wyjaśnienie, zgodnie z którym emisja ta pochodzi z wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Kwok i Zhang udowodnili jednak, że emitowane przez nie światło ma właściwości, których nie da się wytłumaczyć obecnością wspomnianych molekuł. Uczeni zaproponowali, że źródłem emisji są znacznie bardziej złożone molekuły i wykazali, że powstają one w gwiazdach w ciągu kilku tygodni. Gwiazdy nie tylko produkują, ale też wyrzucają te molekuły w przestrzeń kosmiczną.
      Otwartą kwestią pozostaje zatem pytanie, czy produkowane przez gwiazdy złożone molekuły organiczne mogły wraz z meteorytami trafić na Ziemię i w jakiś sposób przyczynić się do powstania życia na naszej planecie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Międzynarodowy zespół korzystający ze Spitzer Space Telescope znalazł w kosmosie pierwsze ślady molekuły fullerenu C70 oraz, prawdopodobnie, wykrył obecność dwuwymiarowego C24, a zatem grafenu.
      Letizia Stanghelini i Richard Shaw z National Optical Astronomy Observatory w Tuscon pracujący pod kierunkiem Domingo Anibala Garcia-Hernandeza z Instytutu Astrofizyki z Wysp Kanaryjskich, stwierdzili, że fullereny C60, C70 oraz grafen C24 powstały w wyniku kolizji wiatrów słonecznych ze starych gwiazd w jednej z mgławic planetarnych.
      Wspomniana mgławica znajduje się w Małym Obłoku Magellana.
      Z tego, co obecnie wiemy dzięki symulacjom komputerowym fulleren C70 ma kształt podobny do piłki do rugby, a C60 - piłki do siatkówki. Co do obecności dwuwymiarowego C24 wciąż jeszcze brakuje ostatecznego potwierdzenia. Jeśli za pomocą badań spektroskopowych - a ich przeprowadzenie przy obecnym stanie techniki jest niemal niemożliwe - uda się potwierdzić obecność C24, będzie to pierwsze odkrycie grafenu w kosmosie - mówi Garcia-Hernandez.
      Naukowców najbardziej zadziwia fakt, że obecność wspomnianych postaci węgla wydaje się być niezależna od panującej temperatury, a o siły wiatru emitowanego przez mgławicę.
      Mały Obłok Magellana jest ubogi w metale, co stwarza dobre środowisko do powstawania mgławic planetarnych bogatych w węgiel. Tam z kolei powstają bardzo złożone molekuły węgla.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W odległości 750 lat świetlnych od Ziemi znajduje się podobna do Słońca formująca się gwiazda, która z olbrzymią prędkością wyrzuca w przestrzeń kosmiczną... strumienie wody. Odkrycie to może wskazywać, że protogwiazdy wypełniają kosmos wodą.
      Nowo odkryty obiekt wyrzuca wodę z obu swoich biegunów i jednocześnie pochłania otaczającą go materię.
      Lars Kristensen, astronom z holenderskiego uniwersytetu w Leiden mówi, że ilość wody wyrzucanej w ciągu sekundy przez gwiazdy jest sto milionów razy większa, niż w tym samym czasie przepływa przez Amazonkę. Także prędkość wody jest olbrzymia. Astronomowie ocenili ją na 200 000 kilometrów na godzinę.
      Gwiazda, która znajduje się w konstelacji Perseusza liczy sobie zaledwie kilkaset tysięcy lat i jest otoczona wielką chmurą gazu i pyłu. Dzięki należącemu do Europejskiej Agencji Kosmicznej Hershel Space Observatory, uczeni mogli zajrzeć do wnętrza chmury i wykryli sygnatury tlenu i wodoru, które poruszają się wokół gwiazdy. Analiza ich ruchu wykazała, że woda powstaje w gwieździe, gdzie panuje temperatura kilku tysięcy stopni Celsjusza, a gdy zostaje wyrzucona na zewnątrz, do chmury, której temperatura sięga 100 000 stopni, zmienia się w formę gazową. Gdy gazy dotrą na odległość około 5000 j.a. od swojej gwiazdy, napotykają na obszar gwałtownego spadku temperatury, gdzie ponownie powstaje z nich woda.
      Dopiero zaczynamy rozumieć, że gwiazdy podobne do Słońca prawdopodobnie przechodzą w młodości przez bardzo burzliwy etap. Wówczas wyrzucają z siebie bardzo dużo materiału, z którego część znamy pod postacią wody - mówi Kristensen.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Malezyjska astrofizyk Mazlan Othman zostanie pierwszym ambasadorem ONZ do spraw... kontaktów pozaziemskich. Jeśli zatem na Ziemi wylądują zieloni bracia ET i poproszą o kontakt z ziemskim przywódcą, będziemy musieli powiadomić o tym fakcie panią Othman.
      Obecnie Mazlan Othman jest szofową Biura Narodów Zjedoczonych ds. Przestrzeni Kosmicznej. Celem Biura jest promocja międzynarodowej pokojowej współpracy w przestrzeni kosmicznej.
      Pani Othman jest znanym naukowcem i ma spore doświadczenie w administracji. Jest ona pierwszym malezyjskim astrofizykiem, szefową narodowego planetarium i to jej praca jako dyrektora Malezyjskiej Narodowej Agencji Kosmicznej pozwoliła jej krajowi na wysłanie w 2007 roku pierwszego kosmonauty.
      Aktualizacja:
      Pani Othman, w mailu przysłanym do redakcji Guardiana, zaprzeczyła, by miała zostać ambasadore ds. kontaktów z obcymi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...