Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Już dzisiaj zobaczymy wyjątkową Wielką Koniunkcję. Pierwsza taka okazja od 800 lat

Rekomendowane odpowiedzi

Już dzisiaj ok. godziny po zachodzie Słońca będzie można oglądać zjawisko, które mogło być Gwiazdą Betlejemską. Mowa tutaj o Wielkiej Koniunkcji, czyli zbliżeniu Jowisza i Saturna, największych planet Układu Słonecznego. Tegoroczna Wielka Koniunkcja będzie najwspanialszym takim zjawiskiem od 800 lat.

Do Wielkiej Koniunkcji, czyli takiego ustawienia Jowisza i Saturna, że z naszego punktu widzenia planety wydają się niezwykle blisko, dochodzi regularnie co 20 lat. Co więc będzie takiego niezwykłego w tegorocznej koniunkcji? Otóż po raz pierwszy od niemal 400 lat planety będą tak blisko siebie, a po raz pierwszy od niemal 800 lat tak bliska koniunkcja będzie miała miejsce w nocy, zatem będziemy mogli ją obserwować.

Podczas tegorocznej Wielkiej Koniunkcji Jowisz i Saturn będzie dzieliło zaledwie 1/10 stopnia. Jeśli pogoda pozwoli, to obie planety z łatwością powinniśmy zobaczyć wkrótce po zachodzie Słońca patrząc na południowy-zachód. Planety będzie można zobaczyć gołym okiem, a wystarczy lornetka lub mały teleskop, by ujrzeć też cztery duże księżyce Jowisza.

W tym roku mamy wyjątkowe szczęście, gdyż Wielka Koniunkcja przypadnie na najdłuższą noc w roku. Do tego planety będą wyjątkowo blisko siebie. Ostatni raz tak blisko były w 1623 roku, jednak do największego zbliżenia doszło za dnia. Ostatni ludzie mogli oglądać nocą tak duże zbliżenie obu planet w 1226 roku.

Dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, fizyk i astronom, jezuita Guy Consolmagno, mówi, że jednym z możliwych wyjaśnień fenomenu Gwiazdy Betlejemskiej jest właśnie bardzo jasna Wielka Koniunkcja.

Jeśli nawet pogoda uniemożliwi dzisiaj obserwowanie koniunkcji, to Jowisz z Saturnem będą wspólnie wędrowały jeszcze przez około tydzień. Kolejna okazja do obserwacji równie bliskiej Wielkiej Koniunkcji będzie w marcu 2080 roku.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 hours ago, KopalniaWiedzy.pl said:

Dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, fizyk i astronom, jezuita Guy Consolmagno, mówi, że jednym z możliwych wyjaśnień fenomenu Gwiazdy Betlejemskiej jest właśnie bardzo jasna Wielka Koniunkcja.

Nie wierzę własnym, nieuzbrojonym oczom! Dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, fizyk i astronom, a także jezuita podważa słowa stwórcy wyrażone w świętych księgach? :) Zdaje się, że to zdarzenie jest opisane jako gwiazda. Że też go za te gargantuiczne herezyje meteoryt jaki nie trafi! :)

Swoją drogą, nie wiem czy myślicie tak samo, ale astronom jezuita? Brakuje jeszcze tylko, żeby kosmologią się zajmował. To tak jakby geograf w internecie pisał, że Ziemia jest płaska, ale w pracy w szkole pokazywał dzieciom globusy, ewentualnie paleontolog pracował ze skamielinami dinozaurów, a w domu rodzinie opowiadał o tym, że Ziemia ma kilka tysięcy lat :) Nie ogarniam tego rozdwojenia jaźni chyba, że to tylko taki tytuł - nadworny astronom!

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, cyjanobakteria napisał:

Swoją drogą, nie wiem czy myślicie tak samo, ale astronom jezuita? Brakuje jeszcze tylko, żeby kosmologią się zajmował. (...) Nie ogarniam tego rozdwojenia jaźni chyba, że to tylko taki tytuł - nadworny astronom!

A widzisz! Twój problem, to mentalne sklejenie  nauki z wiarą, Takiego problemu nie ma większość wierzących, natomiast jest to bolesny problem:D zaangażowanych  ateistów.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, 3grosze napisał:

Takiego problemu nie ma większość wierzących

Gdyby to miał być dla wierzących problem, to by nie mogli być wierzącymi, bo w religiach niewiele się skleja, a jeśli nawet, to raczej na gumę do żucia, a nie jakiś porządny klej.
 

15 minut temu, 3grosze napisał:

natomiast jest to bolesny problem:D zaangażowanych  ateistów.

No wiesz, fruwający słoń, to dosyć niezwykły widok ;)

PS - sorki cyjanobakteria, że się wtrąciłem, ale wlazłem tu akurat, no i... ;)

Edytowane przez ex nihilo
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ex nihilo napisał:

No wiesz, fruwający słoń, to dosyć niezwykły widok

Skoro zmieścił ci się w głowie fruwający słoń, to widać, że brakuje tam już miejsca na rozum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak z powyższego wynika:
wiara czyni czuba.    q.e.d.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, ex nihilo napisał:

PS - sorki cyjanobakteria, że się wtrąciłem, ale wlazłem tu akurat, no i... ;)

... pokazałem, że u mnie bez zmian. Cały czas jestem infirmum nihilo.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i znowu pampersa zamiast śliniaczka założyłeś...
EOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, ex nihilo napisał:

znowu pampersa zamiast śliniaczka założyłeś...

:D 

Już wiem skąd wcześniej:

9 godzin temu, ex nihilo napisał:

gumę do żucia

 

9 godzin temu, ex nihilo napisał:

fruwający słoń

Po prostu dziecinniejesz.

Zazdroszczę.:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Astro prześledż watek od początku, zauważ kto  ma problem,  kto problem  wyjaśnił, a kto potem impertynencko do problemu się dołączył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Astro napisał:

Nihilo, jak zwykle, jest ponad pewnymi rzeczami.

Złudna dyplomacja, ale realne poplecznictwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, 3grosze said:

@Astro prześledż watek od początku, zauważ kto  ma problem,  kto problem  wyjaśnił, a kto potem impertynencko do problemu się dołączył.

Ano mam problem, bo jak chcę obejrzeć film na YT Dawkinsa to w 1/3 przypadków jakaś organizacja religijna próbuje mi prać mózg reklamami zachęcającymi do czytania Biblii, kupna księgi jakiegoś eunucha (book of enoch) :) albo nawrócenia się na islam(!). Często stosują chytre (czasami prymitywne) sztuczki i manipulacje, żeby wytłumaczyć, że tak naprowadzę religia i nauka są kompatybilna, a gitara gra, a nie są.

Mam problem z tymi farbowanymi wilkami, bo przykładowo udają, że akceptowali ewolucję, a de facto wywrócili ją do góry nogami. Dlatego tak nachalnie wciskają kit i robią zasłonę dymną z inteligentnym projektem, nie wspominając o oszołomach kreacjonistach, którzy na drewnianej łajbie w Kentucky pokazują dzieciakom osiodłane trajki (triceratopsy) i inne dinozaury :)

Wciskają też kit, że Noe wraz z rodziną wybudował łajbę wielkości bloku mieszkalnego w 40 lat, gdzie projekt w dzisiejszych czasach pochłonął 2500 roboczo-lat(!) przy udziale nowoczesnego sprzętu, dźwigów, narzędzi i całego łańcucha dostawców i podwykonawców, a pracownicy nie zajmowali się przez pół dnia uprawą na roli i zbieraniem chrustu na zimę. To skrajny przypadek, ale współczesny, oswojony KK, jest raptem rząd wielkości lepszy, bo odpuścili tylko największe banialuki, ktorych w żaden sposób nie dało się już obronić nawet w przedszkolu.

Jak myślisz, że nauka da się pogodzić z religią, to zapytaj ginekologa, co myśli o niepokalanym poczęciu albo każdego lekarza o możliwość zmartwychwstania :) Nie da się tego pogodzić, tak jak się nie da pogodzić geografa z płaskoziemcami mającym błędne wyobrażenie o świecie. Dlatego nie wiem co robi rzekomy astronom w Watykanie. Chyba jest tam tylko dla tych koniunkcji i nawijania makaronu na uszy parafianom przy umiejętnym wykorzystaniu realnej, astronomicznej wiedzy.

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, cyjanobakteria napisał:

Jak myślisz, że nauka da się pogodzić z religią, to zapytaj (...)

No właśnie cały Twój wywód to taka próba:D. Kończ Waść, i nie mieszaj w afekcie w rzeczach ze sobą niemieszalnych.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie chcesz ich sklejać, to masz wtedy dwa alternatywne opisy świata, które są ze sobą niekompatybilne i  jeden jest fałszywy. Jeżeli wierzącym to nie przeszkadza, ich sprawa, ale nie powinni się moim zdaniem zajmować nauką, a w szczególności nie zajmować się profesjonalnie.

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, cyjanobakteria napisał:

Wciskają też kit, że Noe wraz z rodziną wybudował łajbę wielkości bloku mieszkalnego w 40 lat, gdzie projekt w dzisiejszych czasach pochłonął 2500 roboczo-lat(!) przy udziale nowoczesnego sprzętu, dźwigów, narzędzi i całego łańcucha dostawców i podwykonawców, a pracownicy nie zajmowali się przez pół dnia uprawą na roli i zbieraniem chrustu na zimę.

Nie odnosząc się do żadnej innej części tego wątku chciałbym tylko zauważyć, że teraz to by może i było 2500 roboczo-lat, ale to dlatego, że od jakiekoś czasu pojęli, że prawdziwe pieniądze robi sie na dużych, slomianych inwestycjach ;)

... no i z drewna buduje się łatwiej, szybciej i taniej :) Odpada obróbka stali, elektryka, napęd, testy wytrzymałościowe, drogie dostawy materiałów, wynagrodzenie zarządu i dyrekcji, stocznia i... łapówki :) aaa, no, i rodziny wtedy były większe niż 2+1 (2). :)

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, ciekawy punkt widzenia, ale Noe pomagała podobno rodzina, a wiesz jak dzieciaki garną się do roboty :)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

Jak myślisz, że nauka da się pogodzić z religią,

Oczywiście że się da. Po to mózg ma 2 półkule mózgowe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, cyjanobakteria napisał:

Jeżeli wierzącym to nie przeszkadza, ich sprawa, ale nie powinni się moim zdaniem zajmować nauką, a w szczególności nie zajmować się profesjonalnie.

Hmmm... dobrze, że ks.kanonik Kopernik tych głupot nie przeczytał, bo Ziemia jeszcze długo byłaby ciałem stacjonarnym, a bogobojny Newton (codziennie biblię czytający), dywaguję, ale mam podstawy, mądrzejszy od Cyjanobakterii, twierdził: „Jestem przekonany, że Biblia jest Słowem Bożym, napisanym przez tych, których On inspirował."

Jest rzesza noblistów wierzących, profesorów wszelakich, naukowców na dorobku, ale z tymże dorobkiem większym (a w ogóle jest jakiś?;)) od cyjanobakteriowego, którzy o  cytowanym  zakazie:D  nie słyszeli, więc pchają naukę do przodu, aby amator wiedzy naukowej Cyjanobakteria miał wiedzę o świecie i wszechświecie.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 hours ago, 3grosze said:

Hmmm... dobrze, że ks.kanonik Kopernik tych głupot nie przeczytał, bo Ziemia jeszcze długo byłaby ciałem stacjonarnym

Jak prawie wszyscy w Europie, bo w jego czasach bycie niewierzącym było mocno niezdrowe jeżeli wiesz co mam na myśli. Historykiem nie jestem, ale już chyba Mieszko przyjął chrzest, żeby nie dawać pretekstu do krucjat. W czasach Kopernika nauka i wiedza były na niskim poziomie i dawały się pogodzić jakoś z religią. A sceptyków można było łatwo przekonać szykownym stosikiem :)

 

7 hours ago, 3grosze said:

a bogobojny Newton (codziennie biblię czytający)

Newton był bez wątpienia inteligentny, w końcu rozwinął rachunek różniczkowo-całkowy. Mimo to wtopił sromotnie na bańce spekulacyjnej cebulek tulipanów. Można powiedzieć, że nie oparł się mirażom zysków :)

Prawa Newtona nie tłumaczyły perfekcyjnie ruchów planet, a na pewno nie są wystarczające do wytłumaczenia anomalii Merkurego, którego orbita potrzebuje korekcji zaproponowanej przez Einsteina. Newton tłumaczył to interwencją boską w sensie - tu stał się cud i stwórca skorygował orbitę :) Religijność na pewno mu zaszkodziła, bo posłużył się tak zwanym "god of the gaps", a mógł próbować ciągnąć temat dalej.

 

7 hours ago, 3grosze said:

dywaguję, ale mam podstawy, mądrzejszy od Cyjanobakterii

Podpisuje się pod tym obiema rękoma. Na swoją obronę napisze, że potrafię jeszcze liczyć niektóre całki :)

 

7 hours ago, 3grosze said:

Jestem przekonany, że Biblia jest Słowem Bożym, napisanym przez tych, których On inspirował

Ubolewam nad tym, bo to dość niefortunny cytat. Jeżeli te księgi to szczyt osiągnięć stwórcy, to należy załamać ręce. Newton i Leibniz przykryli by go intelektualnie czapkami swoimi pracami na rachunkiem różniczkowo-całkowym :)

 

7 hours ago, 3grosze said:

Jest rzesza noblistów wierzących, profesorów wszelakich, naukowców na dorobku, ale z tymże dorobkiem większym (a w ogóle jest jakiś?;)) od cyjanobakteriowego, którzy o  cytowanym  zakazie:D  nie słyszeli, więc pchają naukę do przodu, aby amator wiedzy naukowej Cyjanobakteria miał wiedzę o świecie i wszechświecie.

Odsetek ten jest nie tak wysoki, jak niektórzy sadzą i wyraźnie spada, o czym kiedyś dyskutowaliśmy. Mój dorobek naukowy zmierza do zera w sensie matematycznym, ale dopóki żyję mam szansę to zmienić :) Nie czyni to jednak fantastyki bardziej wiarygodną.

Wcześniej zwróciłem uwagę na podwójne standardy takich naukowców. Z jednej strony są obserwacje, 3-5 sigma, niepewność pomiarów, metodologia, i tak dalej, a z drugiej strony wierzą w banialuki spisane przez nie wiadomo kogo kilka tysięcy lat temu. Spróbuj powołać się w sądzie na zeznania jedynego świadka, którego istnienia nie da się udowodnić, bo co prawda go nie widać, ale nie da się też udowodnić jego nieistnienia, a po za tym ktoś kiedyś napisał o nim książkę, więc musi być prawdziwy.

Nie chce mi się więcej pisać, bo Twoje argumenty się sypią jak choinka na trzech króli, a jeszcze jesteście przed Wigilią :) Z resztą statystycznie rzecz biorąc jest małe prawdopodobieństwo, że wierzysz we właściwego boga, a inne religie są mało kompatybilne, wiec najpewniej będziemy się razem smażyć w tak zwanym piekle, więc nie ma co robić sobie wrogów :)

Edytowane przez cyjanobakteria
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawiła tu się kuriozalna bufonada, którą  NA KONIEC jeszcze raz przypomnę:

W dniu 22.12.2020 o 21:59, cyjanobakteria napisał:

Jeżeli wierzącym to nie przeszkadza, ich sprawa, ale nie powinni się moim zdaniem zajmować nauką, a w szczególności nie zajmować się profesjonalnie.

ale

W dniu 23.12.2020 o 16:21, cyjanobakteria napisał:

potrafię jeszcze liczyć niektóre całki 

Newton i Leibniz wnieśli tak znaczący wkład w rozwój rachunku różniczkowego i całkowego , że uważa się ich za jego twórców:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rachunek_różniczkowy_i_całkowy#Historia  " Isaac Newton i Gottfried Wilhelm Leibniz – twórcy rachunku różniczkowego "

Newton: „Jestem przekonany, że Biblia jest Słowem Bożym, napisanym przez tych, których On inspirował."

Leibniz: "  istniejący świat jest jedynym możliwym, wynikającym z boskiego preuporządkowania."

 

Nie wstyd Cyjanobakterio wojować tutaj swoim ateizmem (przy braku jakichkolwiek osiągnieć naukowych) pisząc cytowaną  na wstępie pseudofilozoficzną ale żenującą DOBRĄ RADĘ, i jednocześnie:D popisywać się :D posiadaniem wiedzy będącej dorobkiem wierzących?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 hours ago, 3grosze said:

Pojawiła tu się kuriozalna bufonada, którą  NA KONIEC jeszcze raz przypomnę

Dawno Cię nie było, więc sądziłem, że już skończyłeś. Najwyraźniej nastrój świąteczny i obcowanie ze stwórcą zmobilizowały kolegę do podjęcia walki z heretykiem :) Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja napisałem w czasie teraźniejszym, co jest w zacytowanym przez Ciebie fragmencie, odnosząc się do naukowców żyjących w dzisiejszych czasach!

 

7 hours ago, 3grosze said:

Newton i Leibniz wnieśli tak znaczący wkład w rozwój rachunku różniczkowego i całkowego , że uważa się ich za jego twórców

Dlatego odniosłem się do tego. Newton był tak inteligentny, że wartością swoją pracy miażdży Biblię w przedbiegach i mógłby być sobie sam bogiem. Nauka potrzebowała 200 lat żeby w sposób znaczący ulepszyć jego osiągnięcia. A jednocześnie uległ mirażom i uznał wyższość fantastyki spisanej bez pasterzy kilka tysięcy lat temu. Newton mógł drążyć dalej, ale kiedy utknął, wstawił zaślepkę :) Chociaż on akurat osiągnął bardzo wiele i uczciwie wyczerpał możliwości.

Technicznie rzecz biorąc, lekarze i naukowcy mogą wierzyć w co chcą. Mogą mieć nawet wątpliwości co do aktualnego miejsca pobytu Elvisa Presleya i mimo to, wykonywać sumiennie pracę. Jestem jednak zwolennikiem pełnego pakietu racjonalistycznego. Inaczej jest ryzyko, że mogą postąpić nieracjonalnie. Masz przykład klauzuli sumienia na podstawie której wierzący lekarze mogą odmawiać wykonania usługi. Jehowy lekarz mógłby odmówić wykonania transfuzji krwi, czemu nie? W Irlandii kilka lat temu zmarła kobieta na sepsę, bo lekarze odmówili jej aborcji ratującej życie. Wierzący naukowcy stosują podwójne standardy odnośnie dowodów.

 

7 hours ago, 3grosze said:

Nie wstyd Cyjanobakterio wojować tutaj swoim ateizmem (przy braku jakichkolwiek osiągnieć naukowych) pisząc cytowaną  na wstępie pseudofilozoficzną ale żenującą DOBRĄ RADĘ, i jednocześnie:D popisywać się :D posiadaniem wiedzy będącej dorobkiem wierzących?

Sypiesz się 3grosze, skoro musisz się odwoływać w ten sposób. Nie przeszkadza mi to jednak, bo rozumiem, że w pewnym wieku jest już niestety za późno aby odkręcić dekady indoktrynacji. Jako pozbawiony hamulców, ze szczątkową moralnością, popełniający koszmarne zbrodnie bez mrugnięcia okiem, nie-astrolog, ateista i agnostyk wróżek zębószek, takimi duperelami jak wstyd na forum się nie przejmuję :)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

Newton był tak inteligentny, że (...) mógłby być sobie sam bogiem.

Napisał ateista. ;P

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czy można naprawić urządzenie, które znajduje się w odległości ponad 600 milionów kilometrów i uległo mechanicznemu uszkodzeniu? Jak się okazuje, można. Dokonali tego naukowcy odpowiedzialni za misję Juno krążącą na orbicie Jowisza. Naukowcy z Southwest Research Institute właśnie podzielili się szczegółami niezwykłego przedsięwzięcia, jakiego podjęli się w grudniu 2023 roku.
      JunoCam to kamera działająca w kolorze i w zakresie światła widzialnego, której głównym celem jest robienie zdjęć przeznaczonych dla opinii publicznej. W ten sposób NASA chce zwiększyć zainteresowanie przeciętnego zjadacza chleba misjami w kosmosie. Dostarczone przez nią obrazy przyczyniły się też do dokonania ważnych odkryć. Jednostka optyczna JunoCam znajduje się poza wzmocnioną tytanem osłoną przed promieniowaniem, która chroni instrumenty naukowe Juno przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym.
      Twórcy misji byli przekonani, że JunoCam przetrwa osiem orbit wokół Jowisza, nie wiedzieli jednak, jak będzie sprawowała się dalej. Okazało się, ze przez pierwsze 34 orbity kamera pracowała niemal idealnie. Podczas 47. orbity na zdjęciach zaczęły pojawiać się błędy. Inżynierowie wiedzieli, że prawdopodobną przyczyną uszkodzenia jest promieniowanie, jednak który element uległ uszkodzeniu? Zaczęto szukać odpowiedzi i okazało się, że doszło do uszkodzenia regulatora napięcia. Opcji naprawy zepsutego urządzenia, znajdującego się ponad 600 milionów kilometrów od Ziemi nie było zbyt wiele. Eksperci zdecydowali się na wyżarzanie. To technika obróbki metali, podczas której materiał jest podgrzewany, utrzymywany w wysokiej temperaturze, a następnie powoli studzony. Mimo, że proces ten nie jest do końca przez naukę rozumiany, może on prowadzić do zmniejszenia liczby defektów w materiale.
      Wiedzieliśmy, że wyżarzanie może czasem zmienić strukturę takiego materiału jak krzem na poziomie mikroskopowym. Nie wiedzieliśmy, czy to coś pomoże. Nakazaliśmy więc jednemu z podgrzewaczy JunoCam podniesienie temperatury do 25 stopni Celsjusza – to dużo cieplej niż typowa temperatura pracy kamery – i czekaliśmy wstrzymując oddech, mówi Jacob Schaffner z Malin Space Science Systems, który zaprojektował kamerę.
      Wkrótce po wyżarzaniu kamera zaczęła dostarczać obrazów dobrej jakości, jednak pojazd coraz bardziej zbliżał się do planety, był narażony na coraz silniejsze promieniowanie. I do 55. orbity błędy były już na wszystkich zdjęciach. Eksperci próbowali różnych metod obróbki obrazu, ale nic nie pomagało. Zostało kilka tygodni do przelotu w pobliżu księżyca Jowisza, Io. Postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę, maksymalnie rozgrzać podgrzewacz JunoCam i przekonać się, czy więcej wyżarzania coś da, stwierdził Michael Ravine.
      Obrazy przesłane w pierwszym tygodniu wyżarzania były nieco lepsze. Później zaś doszło do dramatycznej poprawy jakości obrazu. Do dnia 30 grudnia 2023 roku, kiedy Juno przeleciała zaledwie 1500 kilometrów od powierzchni Io, JunoCam pracowała niemal tak dobrze, jak w dniu wystrzelenia misji.
      Do dzisiaj satelita Juno okrążył Jowisza 74 razy. Podczas ostatniej, 74. orbity, znowu pojawiły się błędy na zdjęciach. Inżynierowie mają nadzieję, że kolejne wyżarzanie ponownie poprawi jakość fotografii.
      Od czasu pierwszych eksperymentów z naprawą JunoCam zespół odpowiedzialny za misję zastosował różne wersje wyżarzania w różnych instrumentach naukowych i podsystemach inżynieryjnych. Uzyskano świetne wyniki. Juno uczy nas, jak zbudować i utrzymywać pojazd kosmiczny zdolny do tolerowania promieniowania. To ważna lekcja nie tylko dla misji Juno, ale też dla satelitów krążących wokół Ziemi. Sądzę, że zdobyte doświadczenia zostaną zastosowane w przypadku satelitów wojskowych i komercyjnych oraz w innych misjach NASA, główny naukowiec misji Juno z Southwest Research Institute, Scott Bolton.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Teleskop Webba najprawdopodobniej odkrył planetę o masie Saturna, krążącą wokół pobliskiej młodej gwiazdy TWA 7. Jeśli odkrycie się potwierdzi, będzie to pierwsza egzoplaneta odkryta przez JWST metodą obrazowania bezpośredniego oraz najlżejsza planeta odkryta kiedykolwiek tą techniką. Odkrycia dokonano za pomocą urządzenia MIRI (Mid-Infrared Instrument), które zarejestrowało źródło słabego promieniowania podczerwonego w dysku otaczającym gwiazdę. Źródło znajduje się w odległości około 50 jednostek astronomicznych od TWA 7. Odpowiada to spodziewanej pozycji planety i wyjaśnia kluczowe cechy dysku.
      Badacze z Francji, USA, Irlandii i Niemiec wykorzystali koronograf do przesłonięcia blasku gwiazdy, chcąc w ten sposób zauważyć słabiej świecące obiekty w jej pobliżu. Dzięki zaawansowanym algorytmom przetwarzającym obraz zauważyli w pobliżu słabe źródło promieniowania. Naukowcy wykluczyli, że może być to obiekt z Układu Słonecznego znajdujący się w tej samej części nieboskłonu. Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że źródłem promieniowania jest galaktyka w tle, jednak zdobyte dowody wskazują na planetę.
      Zaobserwowany obiekt znajduje się w przerwie jednego z trzech pierścieni pyłu otaczających TWA 7. Jasność obiektu, jego barwa, odległość od gwiazdy i pozycja w pierścieniu są zgodne z teoretycznymi przewidywaniami dotyczącymi młodych chłodnych planet o masie Saturna, które oczyszczają dysk protoplanetarny ze szczątków.
      Dotychczasowe analizy wskazują, mamy do czynienia z młodą planetą, której masa wynosi 0,3 masy Jowisza, czyli jest 100-krotnie większa od Ziemi i odpowiada masie Saturna. Jej temperatura to 47 stopni Celsjusza.
      TWA 7, znana jako CE Antilae, to młody (ok. 6,4 miliona lat) czerwony karzeł oddalony od nas o około 34 parseki (ok. 110 lat świetlnych). Znajduje się w asocjacji TW Hydrae. Otaczający ją dysk protoplanetarny jest niemal całkowicie zwrócony w naszą stronę, co czyni go idealnym obiektem badań dla Webba.
      Źródło: Evidence for a sub-Jovian planet in the young TWA 7 disk, https://www.nature.com/articles/s41586-025-09150-4

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Co prawda misja Europa Clipper wystartuje dopiero w przyszłym roku, ale NASA już zbiera dane osób, które chcą wysłać swoje nazwisko na orbitę Jowisza. Projekt nazwano Message in a bottle, gdyż głównym celem misji jest zbadanie Europy, pokrytego oceanem księżyca, w którego wodach może istnieć życie. Europa to szósty największy księżyc Układu Słonecznego, szósty najbliższy swojej planecie ze wszystkich 95 księżyców Jowisza i ma najbardziej gładką powierzchnię ze wszystkich ciał stałych w Układzie Słonecznym.
      Start misji planowany jest na 10 października 2024 roku, a w kwietniu 2030 roku pojazd po raz pierwszy spotka się z Europą. Celem misji będzie zbadanie pokrywy lodowej i oceanu pod nią położonego, ich składu chemicznego oraz opisanie powierzchni lodu oraz wykrycie miejsc niedawnej aktywności geologicznej. Europa Clipper nie zostanie wprowadzony na orbitę Europy. Pojazd będzie okrążał Jowisza i w ciągu 3,5 roku przeleci koło księżyca 44 razy, zbliżając się do niego na odległość od 2700 do 25 kilometrów. Za każdym razem obejrzy inny fragment księżyca, przeprowadzając globalne badanie topograficzne, w tym mierząc grubość pokrywy lodowej.
      Na pokładzie tej niezwykłej misji znajdą się nazwiska wielu mieszkańców Ziemi, wśród nich może być nazwisko każdgo z nas. W chwili pisania tej informacji do NASA napłynęło już 251 900 nazwisk z całego świata, w tym 65 737 z USA, 36 076 z Indii i 32 032 z Iranu. Swoje nazwiska chce też wysłać 2095 osób z Polski oraz 10 osób z Gabonu, 3 z Madagaskaru czy 2 z Sahary Zachodniej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gwiazdy mogą przechwytywać masywne planety wielkości Jowisza, wynika z modelu stworzonego przez naukowców z University of Sheffield. Mechanizm kradzieży wyjaśnia, skąd na orbitach gwiazd typu OB wzięły się odkryte w ubiegłym roku planety nazwane Bestiami (BEAST). Zgodnie bowiem z obecnie obowiązującymi teoriami, takie planety nie powinny istnieć.
      We wszechświecie istnieje wiele niezwykłych układów planetarnych. Z jednej strony mamy układy takie jak TRAPPIST-1, gdzie kilka niewielkich skalistych planet upakowanych jest na ciasnych orbitach wokół gwiazdy, z drugiej zaś znamy planety wielkości Jowisza, które krążą na orbitach odległych o setki jednostek astronomicznych od gwiazd. Wyjaśnienie formowania się takich układów planetarnych to poważne wyzwanie dla astronomii.
      W 2021 roku podczas projektu badawczego o nazwie B-star Exoplanet Abundance Study (BEAST) zauważono dwie planety wielkości Jowisza obiegające gwiazdy typu OB. Do tego typu należą gorące gwiazdy o masie co najmniej 2,4 razy większej od masy Słońca. Obecnie obowiązujące teorie mówią, że promieniowanie z gwiazd OB jest tak intensywne, że odparowują one otaczający je dysk akrecyjny, co uniemożliwia formowanie się planet. Tymczasem, jak wspomnieliśmy, znaleziono dwie planety wokół takich gwiazd. A jakby tego było mało jedna z nich znajduje się gigantycznej odległości 556 jednostek astronomicznych od gwiazdy. Do ponad 10-krotnie więcej niż odległość pomiędzy Plutonem a Słońcem.
      Richard Parker i Emma Daffern-Powell z University of Sheffield postanowili sprawdzić, skąd gwiazdy OB mogą mieć planety. Stworzyli model komputerowy, który miał zbadać hipotezę mówiącą, że gwiazdy OB rodzą się w miejscach dość dużego zagęszczenia gwiazd, a następnie bardzo szybko się stamtąd oddalają.
      Model wykazał, że w takim scenariuszu do przechwycenia planety przez gwiazdę OB może dochodzić 1 raz na 10 milionów lat. Ponadto, biorąc pod uwagę kształty i rozmiary orbit Bestii, gwiazdy OB z większym prawdopodobieństwem przejmą planety swobodne – takie, które zostały wyrzucone z orbity wokół gwiazdy macierzystej – niż planety znajdujące się na orbitach.
      Wykonane w Sheffield analizy wspierają więc hipotezę, że planety znajdujące na na orbitach odległych o ponad 100 j.a. nie krążą wokół gwiazd macierzystych.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...