Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Psychopatyczna sztuczna inteligencja z MIT

Rekomendowane odpowiedzi

Norman to psychopata. Na szczęście nie jest prawdziwy. To sztuczna inteligencja stworzona na MIT, której rozwojem pokierowano tak, by wykazywała cechy psychopatyczne. Inspiracją dla powstania algorytmu był Norman, bohater filmu Psychoza Hitchcocka.

Praca nad Normanem, podobnie jak nad innymi algorytmami sztucznej inteligencji, rozpoczęła się on jego nauczania na bazie materiałów dostępnych w internecie. Jednak zamiast przeglądać przyjemne i neutralne obrazy, Normana skierowano do bardziej mrocznej części internetu. Zadaniem algorytmu było przeglądanie dziwacznych grafik i obrazów, jakie wymieniają między sobą użytkownicy jednego z forów serwisu Reddit. Po takim treningu Normana poproszono o rozwiązanie testu Rorschacha.

To znany test plam, w których badani mają rozpoznawać kształty czy obrazy. Zgodnie z oczekiwaniami, Norman dawał dziwaczne odpowiedzi na plamy. Przy planszy 9. w której standardowa sztuczna inteligencja widzi czarno-białe zdjęcie czerwono-białego parasola, Norman widział człowieka poddawanego wstrząsom elektrycznym podczas próby przechodzenia przez ruchliwą ulicę. Z kolei plansza 10., która standardowej SI kojarzy się ze zbliżeniem na tort weselny stojący na stole, dla Normana była grafiką przedstawiającą człowieka zabitego przez pędzący samochód.

Twórcy psychopatycznej SI oświadczyli, że Norman ucierpiał od ciągłej ekspozycji na najciemniejsze zakamarki Reddita. Całość może być zabawną wprawką dla twórców inteligentnych algorytmów, pokazuje jednak pewną ważną rzecz. Zachowanie SI jest w dużej mierze zdeterminowane informacjami, jakie zdobywa podczas nauki. Oczywiście to nic nowego. Wystarczy przypomnieć sobie microsoftowego bota, którego koncern z Redmond postanowił skonfrontować w internautami. W ciągu 24 godzin bot stał się rasistą i został wyłączony.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, KopalniaWiedzy.pl said:

dla twórców inteligentnych algorytmów

Protestuję. Oni nie są twórcami algorytmów (bo nie wiedzą, jakie "algorytmy" w tych ich sieciach działają), a te ich wytwory nie są inteligentne. To tak jakby personel fabryki pigmentów to byli twórcy dzieł sztuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Twórcy psychopatycznej SI oświadczyli, że Norman ucierpiał od ciągłej ekspozycji na najciemniejsze zakamarki Reddita. Całość może być zabawną wprawką dla twórców inteligentnych algorytmów, pokazuje jednak pewną ważną rzecz. Zachowanie SI jest w dużej mierze zdeterminowane informacjami, jakie zdobywa podczas nauki

No jeżeli nie "mu" nie pokazali nigdy parasola to znalazł coś najbardziej podobnego do tego czego uczyli, filozofii nie ma. Jak bym mu pokazywał tylko cyferki to by każdy z tych obrazów klasyfikował jako cyfrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nie są inteligentne to tu bym nie był taki pewny. A co to jest inteligencja w przypadku człowieka? :)

3 godziny temu, Afordancja napisał:

No jeżeli nie "mu" nie pokazali nigdy parasola to znalazł coś najbardziej podobnego do tego czego uczyli, filozofii nie ma

A człowiek to inaczej działa? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się że część sieci ludzkiego umysłu potrafi być jednakże nie tylko odtwórcza w posiadanych wariacjach danych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, thikim napisał:

A człowiek to inaczej działa?

 

Nie o to chodzi.

 

Nie ma człowieka który w życiu widział tylko cyfry i wszystko co widzi nazywa cyfrą ;) 

A poważniej, to AI to nic innego jak zwykły klasyfikator z bazy uczącej, którzy przy dostatecznie ilości powiedzmy, że uogólnia, nie ma tam wątku logicznego.

Ogólnie eksperyment nie wiadomo co miał udowodnić, ot źle nauczony klasyfikator, na zbiorze niereprezentatywnym. Już lepszym (chociaż też nie wiem co miał by udowadniać), było by aby na początku sieci miały te same dane uczące a później uczono by go "złych rzeczy" ;) i jak szybko by się "Zdegenerował" ale to dalej nie ma żadnego przełożenia, ot psucie klasyfikatora, ale człowieka już było by trudniej tak "zdegenerować" ,żeby np. parasola nie rozpoznał. (jeżeli by tam faktycznie był)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt - nic nieoczekiwanego w tym badaniu nie ma. Podobnie jak w tym że obcowanie z kulturą prymitywną i agresywną prowadzi również ludzi do zachowań psychopatycznych. Człowiek, oprócz samych skojarzeń ma jeszcze warstwę świadomości i weryfikacji. Nie mniej i ona jest podatna na wpływ i również ją można, choć trudniej, wprowadzić w chorobę umysłową. Pytanie czy AI  zadziałało jak prosty OCR rozpoznający obrazy wg wzorca, czy też świadomie weryfikowało i zmieniało również zasady weryfikacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Afordancja napisał:

A poważniej, to AI to nic innego jak zwykły klasyfikator z bazy uczącej, którzy przy dostatecznie ilości powiedzmy, że uogólnia, nie ma tam wątku logicznego.

No więc o to chodzi. A człowiek to inaczej działa? :)

48 minut temu, Ergo Sum napisał:

że obcowanie z kulturą prymitywną i agresywną prowadzi również ludzi do zachowań psychopatycznych

A obcowanie z zaawansowaną i pokojową nie? :D Prędzej, prędzej...

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, thikim napisał:

No więc o to chodzi. A człowiek to inaczej działa?

 

Tak, trochę inaczej, inna skala złożoności, inny system uczenia? Dlaczego? Jeżeli wyuczonemu człowiekowi pokażemy, że teraz ten słoń to liczba, to to po prostu zaneguje.

W sumie nie wiem dlaczego pytasz skoro nawet w cytowanym napisałem, że mamy jeszcze element logiczny.. A tu wszystko łyka jak młody pelikan.

 

żeby ukrócić dywagacje, to tak jak by powiedzieć, że, że "bączek" (trybik od zegarka) działa tak samo jak zegarek . 

Nie, jest totalnie inny poziom złożoności. 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sięgniesz głębiej to zobaczysz że ten element logiczny w człowieku jest tylko pozorny :) Jest naszą nazwą na:

4 godziny temu, thikim napisał:

klasyfikator z bazy uczącej, którzy przy dostatecznie ilości powiedzmy, że uogólnia

Nic ponad to. Człowiek ma dużo ponad dostateczną ilość więc ten poziom uogólniania nazwano logiką.

Patrzysz na pustkę między atomami a widzisz człowieka :) Ale to jednak dalej w większości pustka.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wątpliwości co do tej pustki między atomami. Atomy wydają się całkiem ciasno upakowane w ciałach stałych. Co innego jądra atomowe, więc raczej:
"Patrzysz w pustkę między jadrami atomowymi wypełnioną chmurą elektronów i mówisz, że to człowiek".

Maszynie brakuje jedynie umiejętności podważenia informacji otrzymanej od "nauczyciela". Gdyby zaimplementować jej taką opcję, to pewnie dałaby radę reagować bardziej jak człowiek, gdyby tylko byłą wcześniej przeszkolona.
Szkoląc od zera, to i z człowieka (prawdopodobnie) zrobisz co chcesz... 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, pogo napisał:

Szkoląc od zera, to i z człowieka (prawdopodobnie) zrobisz co chcesz.

Oczywiście, dlatego pisałem że to totalnie nic nadzwyczajnego, nic nie wnoszącego, ot nauczyli "pusty" klasyfikator, bezsensownych treści.

 

6 minut temu, pogo napisał:

Maszynie brakuje jedynie umiejętności podważenia informacji otrzymanej od "nauczyciela". Gdyby zaimplementować jej taką opcję, to pewnie dałaby radę reagować bardziej jak człowiek, gdyby tylko byłą wcześniej przeszkolona.

Pewnie by tak było, ale to już było by bliżej AI, a teraz to zwykły prościutki klasyfikator który nazywają szumnie AI.

 

40 minut temu, thikim napisał:

Jeśli sięgniesz głębiej to zobaczysz że ten element logiczny w człowieku jest tylko pozorny

Jeśli sięgniesz głębiej zobaczysz, że zegar to takie bączki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, pogo napisał:

"Patrzysz w pustkę między jadrami atomowymi wypełnioną chmurą elektronów i mówisz, że to człowiek".

Tak, oczywiście o to chodziło.

55 minut temu, pogo napisał:

Maszynie brakuje jedynie umiejętności podważenia informacji otrzymanej od "nauczyciela"

Załóżmy że tak. A masz pewność że człowiek może podważyć swojego "nauczyciela"?
Nie rozmawiamy oczywiście o nauczycielu zatrudnionym przez państwo, czy rodzicach. Co jest tym nauczycielem? Tym nauczycielem są zmysły. Czy jesteś w stanie podważyć informacje od nich bardziej niż maszyna?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, thikim napisał:

Nie rozmawiamy oczywiście o nauczycielu zatrudnionym przez państwo, czy rodzicach. Co jest tym nauczycielem? Tym nauczycielem są zmysły. Czy jesteś w stanie podważyć informacje od nich bardziej niż maszyna?

Sęk w tym, że ta maszyna (obecnie) nie podważa niczego, nie konfrontuje z już zdobytą wiedzą. Ot nowy pattern dostaje z odpowiedzią, no i już przestawia wagi aby ta odpowiedź mogła się załapać do danego zbioru. Człowiek przy podaniu bezsensownej informacji zaneguje ją.i może dojść do tego, że z danego źródła informacje będzie odrzucał i brał za fałszywe.

PS.

Co to znaczy, że zmysły są nauczycielem? 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, thikim napisał:

Tym nauczycielem są zmysły

Tia...widzą oczy a nie mózg, słyszą uszy a smak zostaje w języku.:P

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Komputer dostaje obrazek i podpis pod nim "słoń". I to jest bezpośredni odpowiednik ludzkiego wzroku i słuchu: mama pokazuje obrazek i mówi, że to słoń.

Tak samo człowiek może zanegować prawidłowość opisu, jak i komputer... jeśli tylko programowi na to pozwolimy... inaczej będzie za wszelka cenę szukał powodu, dlaczego tego konkretnego słonia nazwaliśmy tym razem cyfrą 2... W sumie człowiek też nierzadko to robi.

trzeba też pamiętać, że jeśli dziecku będziesz cały czas mówić, że kaczka to słoń, to dziecko będzie w to wierzyć, bo nie ma z czym skonfrontować tej wiedzy, to samo robi komputer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, pogo napisał:

Tak samo człowiek może zanegować prawidłowość opisu, jak i komputer... jeśli tylko programowi na to pozwolimy... inaczej będzie za wszelka cenę szukał powodu, dlaczego tego konkretnego słonia nazwaliśmy tym razem cyfrą 2... W sumie człowiek też nierzadko to robi.

trzeba też pamiętać, że jeśli dziecku będziesz cały czas mówić, że kaczka to słoń, to dziecko będzie w to wierzyć, bo nie ma z czym skonfrontować tej wiedzy, to samo robi komputer.

 

Oczywiście, nie ulega to wątpliwości, ale to nie ta maszynka, takie to nawet nie wiem czy gdzieś są obecnie tworzone, w sumie rozmywa się rozmowa, bo co innego ten eksperyment który jest totalnie nic nie warty, z tym co można zaimplementować i czy w ogóle to obecnie potrafimy.  

Nic nie warty bo ten klasyfikator możemy nauczyć losowych danych wejściowych z losowymi wyjściowymi. Ok, dziecko też pewnie tak dało by to wyuczyć.  ale to już totalnie inny temat bo z czasem i tak zacznie badać spójność wyuczenia.

Jednak fakt, że zegar to w sumie jak by się przyjrzeć to trybik, to jednak trybik != zegar, i przenoszenie wszelkich faktów z trybika na zegar jest bezsensowne, tak to, że jak by się przyjrzeć głębiej mózgowi to widzimy klasyfikator(y), to dalej nie oznacza, że klasyfikator == mózg.

 

Swoją drogą

 obecnie nie ma (zespołów) klasyfikatorów (jak są to poproszę o info chętnie przygarnę) (mam na myśli, że ktoś się tym zajmuje i publikuje a nie sam klasyfikator) które działają jak człowiek, że wyuczone już próbują konfrontować to z obecną wiedzą i negować, ponadto rozróżniają wiedzę która jest stabilna i spójna,  czyli słoń pozostanie słoniem, ale dzisiaj jest cieplo, a jutrzejsze dzisiaj jest zimno, jest już do zaakceptowania.

 

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie człowiek działa inaczej niż klasyfikator treści, bo nie tylko klasyfikuje, ale też nadaje wartość dla danej klasyfikacji i może być to wartość nawet przeciwna. Wartość zależna jest od przekonań, zasad, intuicji, samopoczucia, skojarzeń i miliona innych spraw. AI na razie tak nie działa i nie jest to tylko brak złożoności. Owszem AI dokonuje pewnej klasyfikacji wagi ale do realnego działania tego typu potrzebne są takie rzeczy jak niezależność, samoświadomość a nawet dopuszczalność błędu. Z tej przyczyny opisywane doświadczenie raczej mogło spowodować jedynie proste przełożenie klasyfikujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tej świadomości to nie jestem pewien czy jest potrzebna aby wykonać wszystkie pozostałe czynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek posiada wiele układów i narządów, które maszynie są do niczego nie potrzebne. Te układy i ich praca mają ciągły wpływ na ludzkie zachowanie. Odkryto przecież, że układ pokarmowy posiada taką samą ilość neuronów jak mózg w głowie. To chyba logiczne, skoro narządy muszą zamieniać pokarm na czynniki pierwsze, drogą chemiczną pozyskiwać z nich substancje odżywcze i witaminy. Układ pokarmowy, to drugi mózg, mała chemiczna fabryka przetwórcza, na której pracę ma dodatkowo wpływ stres i sposób życia. Cały czas narządy ludzkiego organizmu wykonują samodzielnie swoją pracę, produkują odpowiednią ilość przeciwciał, gdy dojdzie do zakażenia, zarażenia się jakąś bakterią lub wirusem, a nawet w przypadku oparzenia. Zwykła morfologia pokazuje nam jak wiele elementów zawiera krew i te cząsteczki same "wiedzą" co mają robić. Bakterie w jelitach też wiedzą, co mają robić. Cały człowiek jest zbudowany z mikrostruktur i mikroorganizmów, składających się na całość i wszystko jest ze sobą połączone.

A sztuczna inteligencja, to tylko taki program, który ma ustawione reakcje na dane dane, jakie do niego docierają. Można napisać program, który będzie wyświetlał głowę, która będzie imitowała naturalne reakcje ludzkie i emocje, i będzie reagowała tak, jakby miała świadomość czegoś i jakby miała emocje. Ale to jest program, który ma nas oszukiwać, że tak jest. Program ma oszukiwać człowieka, że widzi istotę, że ma do czynienia ze świadomością i inteligencją, która coś rozumie. Ale kto się na to nabiera, ten frajer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W niedawno opublikowanym wywiadzie Mark Zuckerberg stwierdził, że prawdopodobnie jeszcze w bieżącym roku firma Meta (właściciel Facebooka), podobnie jak inne wielkie firmy, będzie dysponowała systemem sztuczne inteligencji zdolnym do programowania na poziomie średnio doświadczonego inżyniera (mid-level engineer).
      Początkowo wdrożenie takich systemów będzie bardzo kosztowne i będą one musiały zyskać na wydajności, jednak z czasem dojdziemy to momentu, w którym bardzo duża część kodu używanych przez nas aplikacji, w tym kodu algorytmów sztucznej inteligencji, nie będzie pisana przez ludzi, a przez sztuczną inteligencję, stwierdził założyciel Facebooka.
      Słowa Zuckerberga to tylko jeden z sygnałów, że branżę programistyczną mogą w najbliższym czasie czekać olbrzymie zmiany. Sami programiści z jednej strony tworzą algorytmy sztucznej inteligencji, które w przyszłości mogą ich zastąpić, z drugiej zaś, coraz częściej korzystają z ich pomocy. Jeszcze na początku 2023 roku tylko 10% programistów używało AI do pomocy w programowaniu, pod koniec roku 2023 już 63% firm używało lub wdrażało użycie narzędzi AI pomagających w programowaniu. Pod koniec ubiegłego roku odsetek ten wzrósł do 80%.
      Zuckerberg nie jest jedynym wśród wiodących biznesmenów z branży IT, który zapowiada szybkie nadejście olbrzymich zmian. We wrześniu Matt Garman, szef Amazon Web Services, zasugerował, że w ciągu najbliższych 2 lat większość inżynierów oprogramowania przestanie zajmować się programowaniem. Zaś kilka miesięcy wcześniej prezes Nvidii stwierdził, że uczenie się programowania nie jest dobrym pomysłem, gdyż dzięki rozwojowi AI ludzki język staje się najważniejszym językiem programowania.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pomiędzy lipcem 2021 roku a lutym 2023 roku 12 centrów mammograficznych w Niemczech brało udział w programie, w którym badania mammograficzne były wspomagane przez system sztucznej inteligencji. Radiolodzy sami decydowali, kiedy wykorzystać AI, a kiedy wykonać badania tradycyjnymi metodami. W tym czasie we wspomnianych centrach 119 radiologów przebadało 463 094 kobiety w wieku 50–69 lat. W przypadku 260 739 z nich diagnoza była wspomagana przez sztuczną inteligencję, pozostała część stanowiła grupę kontrolną.
      W grupie, w której badania wspomagane były przez AI, odsetek wykrytych nowotworów piersi wyniósł 0,67%, podczas gdy w grupie badanej tradycyjnymi metodami było to 0,57%. Ponadto tam, gdzie do badania użyto AI odsetek pań poddanych pogłębionej diagnostyce wyniósł 3,74%, a w grupie kontrolnej – 3,83%. Wartość predykcyjna dodatnia (PPV) dla grupy badanej przez AI wynosiła 17,9%, dla grupy kontrolnej – 14,9%. PPV pokazuje tę część podejrzanych wyników mammografii, które w pogłębionej diagnostyce rzeczywiście reprezentują chorobę.
      Najważniejszym wskaźnikiem przydatności algorytmu sztucznej inteligencji w badaniach mammograficznych jest fakt, że zwiększył on wykrywalność choroby bez zwiększania potrzeby przeprowadzenia pogłębionej diagnostyki. To już kolejne badania, które pokazały, że algorytmy sztucznej inteligencji rzeczywiście wspomagają pracę radiologów i mogą ratować życie kobiet.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W latach 1967–1978 roku Włoska Wyprawa Archeologiczna ISMEO prowadziła pierwsze badania w Shahr-i Sokhta (SiS) w Iranie. Szybko okazało się, że miasto składało się z trzech obszarów: mieszkalnego, cmentarza i przemysłowego. Jego największy rozkwit przypadł na połowę III tysiąclecia przed naszą erą, gdy obszar mieszkalny zajmował 80 hektarów. Miasto uznano za jeden z najważniejszych ośrodków na wschodzie Wyżyny Irańskiej. Zidentyfikowano tam cztery okresy kulturowe podzielone na 10 faz konstrukcyjnych, które datowano na od 2. połowy IV tysiąclecia do połowy III tysiąclecia. W południowej części miasta znaleziono duży cmentarz o powierzchni około 20 hektarów, a w jednym z grobów planszę do gry i bierki.
      Datowanie wykazało, że gra pochodzi z lat 2600–2700 p.n.e. W grobie nie znaleziono żadnej innej planszy, założono więc, że wszystkie bierki pochodzą z tej jednej gry i że jest ona kompletna. Planszę do gry złożono w pobliżu głowy zmarłej osoby, w pobliżu zaś stał koszyk z bierkami i kostkami. Plansza jest podobna do wcześniej znajdowanych plansz, ale istnieją między nimi też duże różnice. Kształt planszy z SiS jest niezwykle podobny do słynnej Królewskiej Gry z Ur, jednak gra z SiS ma więcej bierek i nie ma na niej rozety, która wydaje się bardzo ważnym elementem tego typu gier, znanych pod zbiorową nazwą „gier na 20 kwadratach”.
      Z Bliskiego Wschodu i spoza niego znamy ponad 100 plansz, w pewnej mierze do siebie podobnych, a w wielu aspektach różnych, które klasyfikowane są pod tą nazwą. Znaleziono je w Turkmenistanie czy Indiach. Podobnej gry używali Egipcjanie ok. 1580 roku p.n.e. Prawdopodobnie zapoznali się z nią za pośrednictwem Hyksosów. Podobne gry były popularne przez około 2000 lat.
      Autorzy nowych badań zaprzęgli algorytmy sztucznej inteligencji, do pracy nad odgadnięciem zasad gry. Wykorzystanie metod obliczeniowych do badań starożytnych gier, pozwala na symulowanie tysięcy możliwych zestawów zasad i wybranie tych najbardziej prawdopodobnych czy pasujących do gry i bierek.
      Gra z Shahr-i Sokhta wydaje się grą strategiczną – rodzajem wyścigu – podobną do Królewskiej Gry z Ur, ale bardziej złożoną. Zdaniem naukowców, mamy tutaj do czynienia z grą 2-osobową, a celem gracza jest przesunięcie przez pola planszy wszystkich 10 swoich bierek, zanim zrobi to przeciwnik. W grze gracze posługują się kostką i mogą wykorzystywać swoje bierki zarówno do jak najszybszego dotarcia do celu, jak i do blokowania ruchów przeciwnika. Badacze sugerują, że dodatkowe bierki, dzięki którym gra różni się np. od gry z Ur, dodawały jej złożoności. Widzimy wśród nich na przykład rozety, podobne do rozet, które w grze w Ur narysowane są na planszy. W przeciwieństwie do Królewskiej Gry z Ur, w przypadku gry z SiS losowość odgrywa mniejszą rolę, a większa rolę gra strategia.
      Po określeniu najbardziej prawdopodobnych zasad, grę z SIS przetestowało 50 doświadczonych graczy, który ocenili ją i porównali z Królewską Grą z Ur. Przyznali, że gra z SiS jest bardziej wymagająca pod względem strategii niż gra z Ur.
      Szczegóły badań zostały opublikowane na łamach Journal of the British Institute of Persian Studies. Gra z Shahr-i Sokhta została znaleziona w bogato wyposażonym grobie, ale nie był to grób królewski, co wskazuje, że była bardziej dostępna niż gra dla najwyższej elity.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Troje naukowców – Elizabeth A Barnes z Colorado State University, Noah S Diffenbaugh z Uniwersytetu Stanforda oraz Sonia I Seneviratne z EHT Zurich – zebrało dane z 10 modeli klimatycznych i przeanalizowało je za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji. Na łamach Environmental Research Letters poinformowali, że z tak przeprowadzonych badań wynika, iż globalne temperatury będą rosły szybciej niż zakładano, a jeszcze za naszego życia niektóre regiony doświadczą średniego wzrostu temperatury przekraczającego 3 stopnie Celsjusza.
      Autorzy badań stwierdzili, że w 34 ze zdefiniowanych przez IPCC 43 regionów lądowych Ziemi średni wzrost temperatury przekroczy 1,5 stopnia Celsjusza do roku 2040. W 31 z tych 34 regionów należy spodziewać się wzrostu o 2 stopnie do roku 2040. Natomiast do roku 2060 w 26 regionach średnia temperatura wzrośnie o ponad 3 stopnie.
      Regionami narażonymi na szybszy niż przeciętny wzrost temperatur są południowa Azja, region Morza Śródziemnego, Europa Środkowa i niektóre części Afryki Subsaharyjskiej.
      Profesor Diffenbaugh zauważył, że ważne jest, by nie skupiać się tylko na temperaturach globalnych, ale zwracać uwagę na temperatury lokalne i regionalne. Badając, jak rośnie temperatura w poszczególnych regionach, będziemy mogli określić, kiedy i jakie skutki będą odczuwalne dla społeczności i ekosystemów tam żyjących. Problem w tym, że regionalne zmiany klimatyczne są trudniejsze do przewidzenia. Dzieje się tak dlatego, że zjawiska klimatyczne są bardziej chaotyczne w mniejszej skali oraz dlatego, że trudno powiedzieć, jak dany obszar będzie reagował na ocieplenie w skali całej planety.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      „Ala ma kota” to pierwsze i – prawdę mówiąc – jedyne zdanie, jakie pamiętam z elementarza. I właśnie to zdanie, które kolejne pokolenia poznają dzięki legendarnemu „Elementarzowi” Falskiego prowadzi nas przez „Prosto o AI. Jak działa i myśli sztuczna inteligencja” autorstwa Roberta Trypuza. Niewielki format książeczki sugeruje, że znajdziemy w niej niezbyt wiele informacji. Nic bardziej mylnego. To elementarz, skoncentrowana skarbnica wiedzy o technologii, która już teraz w znaczącym stopniu zmienia ludzkie życie.
      Robert Trypuz jest praktykiem. To specjalista w dziedzinie Semnatic Web i inżynierii danych. Doktorat z informatyki i telekomunikacji uzyskał na Uniwersytecie w Trydencie, jest też doktorem habilitowanym filozofii z KUL. I, co widać w książce, jest entuzjastą sztucznej inteligencji, o której potrafi bardzo ciekawie pisać.
      Z „Prosto o AI” dowiemy się na przykład jak wygląda programowanie AI w porównaniu z programowaniem klasycznym, jak AI rozumie tekst, czym jest osadzanie słów oraz jakie rewolucyjne podejście pozwoliło na skonstruowanie dużych modeli językowych, w tym najbardziej znanego z nich ChataGPT. Przeczytamy o sieciach konwolucyjnych w medycynie, uczeniu ze wzmacnianiem, autor – pamiętajmy, że jest również filozofem – opisuje, czym jest sztuczna wolna wola, zatem czy AI ma wolną wolę.
      W ostatnim zaś odcinku znajdziemy rozważania na temat wpływu sztucznej inteligencji na proces edukacji. Nie ma w tym zdaniu pomyłki, odcinku, a nie rozdziale. Historia jest mianowicie taka, że treści zawarte w tej książce nie zostały napisane do tej książki. Pisałem je jako scenariusze odcinków programu, który nigdy nie powstał, pisze Robert Trypuz we wstępie. I może właśnie pochodzenie tekstu, który zamienił się w książkę, powoduje, że tak łatwo można przyswoić zawarte w niej informacje.
      Dla kogo jest zatem „Prosto o AI”? Dla każdego z nas, kto nigdy bardziej nie zagłębił się w tajniki sztucznej inteligencji. Tutaj znajdzie jej podstawy wyjaśnione w prosty sposób. Większości czytelników pogłębienie wiedzy do tego stopnia w zupełności wystarczy, jakąś zaś część zachęci, by sięgnąć po kolejne, bardziej szczegółowe i specjalistyczne pozycje. Ja czytałem książkę Trypuza z olbrzymim zainteresowaniem i przyjemnością.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...