Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Niezwykle drogi lek na niezwykle rzadką chorobę

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Więc skoro takie koszty mają się nam zwrócić z kilkudziesięciu dawek rocznie, to pojedyncza dawka nie wyjdzie tanio.

 

a kto jest tym "my" ? do tego patenty to prawa zbywalne, można kupić sprzedać, w czasach globalizacji mozna skupić szereg kluczowych patentów w danej dziedzinie i nieźle namieszać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

skupić szereg kluczowych patentów w danej dziedzinie i nieźle namieszać

I jak się to przekłada na cenę w aptece? Sugerujesz, że firmy farmaceutyczne wysprzedają patenty trollom patentowym i dlatego viagra jest za droga?

 

"My" - byt który włożył górę pieniędzy by wprowadzić lek na rynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale zdajesz sobie sprawę, że analiza chemiczna to kwestia godzin?

A zdajesz sobie sprawę że czarny rynek patenty nie obchodzą? Przeciwnie są im bardzo na rękę. Bo im droższa wersja legalna tym i większy zarobek na nielegalnej.

 

 

A co do patentów: wyobraź sobie Stanley jakie to olbrzymie chęci do pracy nad nowymi lekami i wydawania tych 900 milionów USD będą miały firmy, jeśli będą wiedziały, że kilka miesięcy po tym, jak wypuszczą swój lek na rynek konkurencja wypuści jego dokładną kopię i będzie mogła zaoferować lek taniej, bo nie wyda tych 900 milionów.

Dlatego powinna być ochrona 5-letnia np. I to powinno wystarczyć. Dziś prawo patentowe to absurd.

Ktoś coś wynajduje i w zasadzie tak jakby zaplombowano daną gałąź nauki dla innych. Bo po co mają badać jak i tak zysku nie będzie.

Filozoficznie zapytam: jak się ma patent do monopolu :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

I jak się to przekłada na cenę w aptece? Sugerujesz, że firmy farmaceutyczne wysprzedają patenty trollom patentowym i dlatego viagra jest za droga?

 

no przecież dałem przykład matoła który wykupił firmę z patentem i 5000% podniósł cenę za lek na raka. mało? a to tylko 1 wredny typ, co może ktoś z większą kasą? jakiś dyktator jakiegoś państewka? uważasz że nikt nie sprzeda? dla idei? przecież nie ma idei tylko biznes korporacyjny...

może to tylko teoria, ale teoria możliwa do zrealizowania... jakby ktoś wykupił patenty na jeszcze działające antybiotyki pewnie zmieniłbyś nieco swoje zdanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A zdajesz sobie sprawę że czarny rynek patenty nie obchodzą? Przeciwnie są im bardzo na rękę. Bo im droższa wersja legalna tym i większy zarobek na nielegalnej.

A zdajesz sobie sprawę, że mówimy tu substancjach bardziej skomplikowanych od aspiryny? Ich wytwarzanie wymaga środków jakimi nie dysponuje szwagier w garażu.


 

 

chyba z rok temu była awantura w mediach bo jakiś koleś w USA wykupił licencje na jakiś wyjątkowy lek na jakiś szczególny nowotwór, licencje na wzór chemiczny nabazgrany na kartce. po czym podniósł cene leku 10000%

Mówisz o tym? No bez jaj... to jak z rowerami na placu czerwonym.  Zapewne chodzi Daraprim. I gość poszedłby siedzieć bo nie podnosząc ceny działałby na niekorzyść spółki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

I gość poszedłby siedzieć bo nie podnosząc ceny działałby na niekorzyść spółki.

 

jeśli nie widzisz problemu to nie ma o czym mówić. obyś nigdy nie znalazł się w sytuacji w której  nawet budżet NFZ jest za mały żeby pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

jeśli nie widzisz problemu to nie ma o czym mówić

Ano nie ma, ale można poczytać.

Nie mnie oceniać model biznesowy Turing Pharmacośtam, ale rynek chyba szybko się pozbierał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A zdajesz sobie sprawę, że mówimy tu substancjach bardziej skomplikowanych od aspiryny? Ich wytwarzanie wymaga środków jakimi nie dysponuje szwagier w garażu.

A Ty myślisz że czarny rynek w skali świata to popierdółka? To są biliony :) Co do Twoich szwagrów - nie wnikam :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

... średnia dla USA wynosiła 15 lat i 900 milionów dolarów. Więc skoro takie koszty mają się nam zwrócić z kilkudziesięciu dawek rocznie, to pojedyncza dawka nie wyjdzie tanio. A co do patentów: wyobraź sobie Stanley jakie to olbrzymie chęci do pracy nad nowymi lekami i wydawania tych 900 milionów USD będą miały firmy, jeśli będą wiedziały, że kilka miesięcy po tym, jak wypuszczą swój lek na rynek konkurencja wypuści jego dokładną kopię i będzie mogła zaoferować lek taniej, bo nie wyda tych 900 milionów.

Z punktu widzenia pacjentów nie ma to znaczenia czy lek nie powstanie, bo komuś się nie opłaca, bo nie ma patentu czy patenty są, ale przez to lek dla pacjenta za drogi. Przyjmując, że większość populacji nie stać na lek to co za różnica?

A no taka, że jak nie ma patentów to komuś w końcu zacznie się opłacać (np. będzie chory On czy ktoś z rodziny) i wyłoży kasę. Kto wie, pewnie nagle się okaże, że da się też to zrobić znacznie taniej.

To nie jest prosty problem do rozstrzygnięcia, ale IMHO patenty tu jednak bardziej szkodzą, zwłaszcza w EU!!! Kogo tu stać na patenty jak na podstawową wersję w PL trzeba dać 25k i więcej? Patenty tu są dla korporacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Patenty (nie tylko w farmacji) zabrnęły rzeczywiście chyba zbyt daleko. Dziwny jest ten Świat…
 

Ano nie ma, ale można poczytać.

 
Jajcenty, rozumiem Twoje słuszne argumenty i popieram, ale np. z Twojego linku:

In the UK, the same drug is available from GSK at a cost of US$20 (£13) for 30 tablets (approximately $0.66 each).
[…]
In Brazil, the drug is available for R$0.07 a pill, or about US$0.02.

Znam setki takich przykładów. Rozumiem, "model biznesowy" (w końcu nie ma na forum takich de… wiantów ;) intelektualnych, którzy twierdziliby, że w Brazylii to firma dokłada), ale dla mnie, jak już napisałem wyżej, dziwny jest ten Świat…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z lidlem :) W PL sprzedawali kurtki po 55, a w Irlandii po 39 i się tłumaczyli, że w Polsce są wyższe koszty pracy i podatki, stąd ta różnica;)

 

Dodatkowo jak jest patent to (w pewnym zakresie) można mieć w d czy koszt procesu to 800 czy 900 milionów USD, bo jak wyjdzie 900 to lek się puści za 105 zamiast za 100 USD i luz. W końcu mamy patent na X lat, na pewno się zwróci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A Ty myślisz że czarny rynek w skali świata to popierdółka? To są biliony

Pewnie tak, ale całość tego jest gdzie w Chinach, Indiach, Afryce przy jawnym wręcz przyzwoleniu państwa. Zapewne zdołałbym zsyntezować pirymetaminę w garażu szwagra, ale otrzymany w ten sposób lek byłby jednym z najdroższych na rynku. Efektywniej by mi poszło z amfetaminą. 

 

 

 

którzy twierdziliby, że w Brazylii to firma dokłada

W USA 3,7 litra benzyny kosztuje 2 dolce, a u nas? Porównania między krajami są trudne. Może Brazylia ma inne podatki, albo tanie źródła amin heterocyklicznych? 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akceptuję ten cyrk patentowy jeśli dotyczy rzeczy błahych. z rozbawieniem obserwuje jak firmy biją się o to która ma prawo do ruchu palcem w prawo w interfejsie telefonu. Ale jeśli ten cyrk dotyczy być lub nie być kogoś to już śmieszne nie jest. Zresztą... kto z was nie ma np. żadnej chińskiej elektroniki, która łamie wszelkie patenty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, możecie się zżymać na patenty, chciwość, koncerny itp. itd. Pomijając jednak OPINIE powinniśmy skupić się na FAKTACH. A fakty są takie, że nigdy w historii ludzkości medycyna nie była tak rozwinięta i nigdy w historii ludzkości tak szerokie masy ludzi nie miały dostępu do tak skutecznych środków medycznych i opieki zdrowotnej. I jakoś te patenty, chciwości i koncerny w niczym tutaj nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie. To w krajach, gdzie działają te koncerny, gdzie są one tak chciwe i gdzie najskuteczniej egzekwuje się ochronę patentową medycyna stoi na najwyższym poziomie i największy odsetek ludzi korzysta z rozwiązań/leków niedostępnych tam, gdzie tych patentów i koncernów nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale jeśli ten cyrk dotyczy być lub nie być kogoś to już śmieszne nie jest.

Paradoksalnie patenty napędzają rozwój. Gdyby nie było możliwości spieniężenia pracy badawczej nikt by tej pracy nie wykonywał.  

Co do jednego się zgadzamy, okres ochrony patentowej jest zbyt długi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się że jest cudownie. Fakt, Idę do apteki i mam doksacykline za 5zl. w czasie gdy farmaceutka wydaje mi resztę, setki a może tysiące ludzi umiera bo nie ma dostępu do tak prostego antybiotyku.

A co do krajów rozwiniętych, mateczników korporacji to popatrzcie na USA. Ten kto nie ma drogiej polisy jest nikim i umiera przed bramą szpitala, u nas jest lepiej bo chociaż wpuszczą do poczekalni. A jaki procent Amerykanów stać na dobrą polisę? Niewielki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

W USA 3,7 litra benzyny kosztuje 2 dolce, a u nas?

 

No nie wiem, ale może "dobra zmiana" odkryje, że tak naprawdę siedzimy na złożach ropy? ;)

 

 

 

Porównania między krajami są trudne.

 

Owszem. Każdy przecież wie, że koszty transportu leku wyprodukowanego w "cywilizowanej" części świata/ gdziekolwiek indziej do krajów "trzeciego świata" znacząco obniżają koszt leku.

 

 

 

Ale jeśli ten cyrk dotyczy być lub nie być kogoś to już śmieszne nie jest.

 

Obawiam się, że ten cyrk w d*pie ma, czy na arenie występują białe niedźwiedzie, kawior, obudowy do komputerów czy ludzie. Show must go on.

 

 

 

A fakty są takie, że nigdy w historii ludzkości medycyna nie była tak rozwinięta i nigdy w historii ludzkości tak szerokie masy ludzi nie miały dostępu do tak skutecznych środków medycznych i opieki zdrowotnej.

 

Być może. Zaznaczę tylko, że z punktu widzenia statystyki obecnej ludzkości własny kibel to luksus.

 

 

 

To w krajach, gdzie działają te koncerny, gdzie są one tak chciwe i gdzie najskuteczniej egzekwuje się ochronę patentową medycyna stoi na najwyższym poziomie i największy odsetek ludzi korzysta z rozwiązań/leków niedostępnych tam, gdzie tych patentów i koncernów nie ma.

 

Tylko dzięki socjalistycznemu modelowi sporej części tych krajów koncerny owe mają się dobrze. Ostatecznie nie wiem, czy w dłuższej perspektywie ma to sens.

 

 

 

Paradoksalnie patenty napędzają rozwój.

 

Paradoksalnie, również go blokują. Zanim zdolny i kumaty Kowalski weźmie się za coś, to piętnastu Nowaków musi sprawdzić, czy Kowalski przypadkiem niechcący nie zahaczył o jakiś patent. Czas Nowaków oczywiście kosztuje…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pomijając jednak OPINIE powinniśmy skupić się na FAKTACH. A fakty są takie, że nigdy w historii ludzkości medycyna nie była tak rozwinięta i nigdy w historii ludzkości tak szerokie masy ludzi nie miały dostępu do tak skutecznych środków medycznych i opieki zdrowotnej.

To nie fakt tylko PRZYPUSZCZENIE.

"nigdy w historii ludzkości medycyna nie była tak rozwinięta"

"nigdy w historii ludzkości transport nie był tak rozwinięty"

"nigdy w historii ludzkości dostęp do internetu nie był tak rozwinięty"

"nigdy w historii ludzkości telewizja nie była tak rozwinięta"

bla bla bla.

Świat się rozwija OGÓLNIE na każdym poziomie, a twierdzenie, że to dzięki patentom jest moim zdaniem tylko przypuszczeniem i to na dodatek nieprawdziwym, bo...

 

 

Paradoksalnie patenty napędzają rozwój. Gdyby nie było możliwości spieniężenia pracy badawczej nikt by tej pracy nie wykonywał.

...bo to też tylko PRZYPUSZCZENIE. To patenty napędzają rozwój czy "zapotrzebowanie na"? Po kij mi patent jak nikt tego nie kupi, bo nikt tego nie chce? Pomoże patent jak nie będzie popytu? To stałe zapotrzebowanie (oczywiście i czasami wykreowany popyt) wspiera rozwój, a nie jakieś patenty. To stale rozwijająca się NAUKA w każdej dziedzinie napędza rozwój, a nie patenty. Wiemy więcej, nasze możliwości są większe. Czy szły by na to pieniądze jakby nie było patentów? Może tak, może nie, wszystko zależy od zysków i strat ot co. Może jakby nie było patentów to koszt nie wynosiłby 900 milionów tylko 9 ? Kto to wie? Nikt. Reszta to przypuszczenia.

 

Paradoksalnie, również go blokują. Zanim zdolny i kumaty Kowalski weźmie się za coś, to piętnastu Nowaków musi sprawdzić, czy Kowalski przypadkiem niechcący nie zahaczył o jakiś patent. Czas Nowaków oczywiście kosztuje…

Ba, i to kosztuje słono. Kowalskiego nie stać na ochronę patentową, zwłaszcza na cały świat, bo musiałby mieć ponad 100 tyś EUR.

 

EDIT:

"Wówczas średnia dla USA wynosiła 15 lat i 900 milionów dolarów."

Ciekawe czy z tego 400-500 milionów to "promocja" swoich leków wśród lekarzy, w postaci sympozjów, wycieczek, publikacji, gadżetów, wynagrodzenia przedstawicieli medycznych etc. Jak się płaci takie łapówki to nie dziwne, że koszty są monstrualne.

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak jaskiniowiec zrobił maczuge czy rozpalił ogień to reszta nasladowala. Jeśli wtedy wprowadziliby patenty to by było pozamiatane... jeden udławił by się swoją maczugą, drugi swoim ogniem. Jednym słowem zagłada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jeden jaskiniowiec jajcenty nazbierał jagód, drugi, silniejszy zabrał mu te jagody i jeszcze spuścił manto za to że się stawiał. No to głodny poszedł i nałowił ryb, a te też mu zabrał wódz, bo duży i silny. Więc Jajcenty powiedział: per... nicze, nie robie. I tak zdechli z głodu. A razem z nimi idea darmochy i pasożytowania. Niestety co jakiś czas pomysł, życia na cudzy koszt pojawia się i przysłania oczywisty fakt, że bogactwo bierze się z pracy, a nie złodziejstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak, ale całość tego jest gdzie w Chinach, Indiach, Afryce przy jawnym wręcz przyzwoleniu państwa. Zapewne zdołałbym zsyntezować pirymetaminę w garażu szwagra, ale otrzymany w ten sposób lek byłby jednym z najdroższych na rynku. Efektywniej by mi poszło z amfetaminą.

W skali światowej, czarny rynek to około 10 % globalnego rynku farmaceutycznego. Naturalnie to nie jest równo rozłożone. W Polsce rzeczywiście byłoby trudno założyć nie garażową produkcję, ale dziś przecież produkować można wszędzie a kupisz i w Polsce.

 

 

jeden udławił by się swoją maczugą, drugi swoim ogniem. Jednym słowem zagłada

Tak. Ale jednak czasy się trochę zmieniły.

Po za tym tajemnica handlowa w tym wypadku całkiem możliwe że była. Jaskiniowiec został czarownikiem i za jakąś cząstkę mięsa rozpalał ogień dla innych :) albo go pilnował. Więc to nie jest aż tak proste ;)

Wybacz jeśli się mylę: ale

 

A razem z nimi idea darmochy i pasożytowania. Niestety co jakiś czas pomysł, życia na cudzy koszt pojawia się i przysłania oczywisty fakt, że bogactwo bierze się z pracy, a nie złodziejstwa.

To raczej Ty Jajcenty tu propagujesz antywolnościową idee. Jak można czyimś nakazem (patent) ograniczać w jakiejś sferze działalność ludzką i ludzki umysł?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacenty, jeśli potwierdzasz że nigdy nie Miałeś niczego naruszającego patent: oscypka z Biedronki,telefon z Chin,mp3 i filmu z sieci,ciucha,itd. To sam ciebie namaszczę na świętego i męczennika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat obyczajność i świętość nie ma tu za wiele do rzeczy.

Za to wiele do rzeczy ma problem: jakim prawem jeśli ktoś wynajdzie (niezależnie od osoby która to opatentowała) coś nie ma prawa z tego korzystać bez patentu? Jakim prawem ograniczono człowiekowi możliwość korzystania z możliwości własnego umysłu?

Jakimkolwiek prawem tego nie zrobiono narusza to podstawowe pojęcia sprawiedliwości.

Jutro lecę do urzędu patentowego opatentować ręce: zdechniecie wszyscy z głodu. (to ilustracja czegoś bo wiem że rąk teoretycznie nie można opatentować).

Patent prowadzi w rzeczywistości do olbrzymiej niewoli intelektualnej.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolennikiem ochronny praw poprzez tajemnicę produkcji. Wiadomo że nie wszędzie się da. Dlaczego zabraniać wynajdowania koła na nowo? Jakim prawem można mieć na wyłączność jakiś związek chemiczny występujący w przyrodzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...