Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Gość Astro

Pas z ładunkami wybuchowymi

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astro

Chciałbym zapytać się zdecydowanie bardziej w temacie niż ja Forumowiczów, czy pas detonacyjny na szyi nie gwarantuje szybszej śmierci?

Siły bezpieczeństwa przeprowadziły szturm na Bataclan, w wyniku którego zginęło czterech terrorystów, w tym trzech - detonując pasy z ładunkami wybuchowymi.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francois-hollande-bedziemy-bezlitosni-wobec-zamachowcow/cdbvl3

 

Oczywiście rozumiem, że pas na szyi jest bardziej widoczny, ale czego nie robi się dla 72 hurys…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że by było szybciej ale niezauważalnie. Kwestia wielkości ładunku. Jeśli chcesz zrobić krzywdę nie tylko sobie to w zasadzie nie ma większego znaczenia gdzie ten pas będziesz miał bo ładunek musi być spory. A sam przecież zauważyłeś, na szyi byłoby trochę niepraktycznie.

Z Twojego linku:

 

Francja została zaatakowana tchórzliwie

A dlaczego tchórzliwie?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A dlaczego tchórzliwie?

W naszej kulturze, zwykło się nie atakować cywili. Atak na bezbronnych? Co to za rodzaj odwagi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja nie pytam o to czy są odważni. Pytam o to dlaczego tchórzliwi :)

PS.

 

W naszej kulturze, zwykło się nie atakować cywili

Tak z ciekawości - powiedz to tym setkom tysięcy tzw. ofiar wojny, których nie zwykło się atakować w naszej kulturze - po prostu tak jakoś masowo ginęli ;) w swoich krajach w wyniku ostrzału naszych i sojuszniczych żołnierzy.

Więc nie za bardzo tu widzę miejsce na pisanie: w naszej kulturze nie zwykło się atakować cywili? Tylko co? Zabijać ich przy okazji? Niechcący? Na taką skalę?

Hmm, cała II wojna światowa toczyła się chyba w naszej kulturze? Czy się mylę? Bo cywile ogólnie to mieli przej... w czasie wojny w naszej kulturze.\

PS. W Warszawie zginęło ok. 220 tys. cywili w czasie II WŚ. Nasza kultura czy inna?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekonałeś mnie. To rzeczywiście był akt wielkiej odwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ja nigdzie nie napisałem że to był akt odwagi.

Tylko pytam: dlaczego tchórzliwie.

Naprawdę są tylko bohaterzy i tchórze na świecie według Ciebie?

W mojej opinii po prostu piszesz na zasadzie: wróg jest zawsze tchórzem, złym, kłamliwym, a do tego śmierdzi mu z ust i odbytu :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

W mojej opinii po prostu piszesz na zasadzie: wróg jest zawsze tchórzem, złym, kłamliwym, a do tego śmierdzi mu z ust i odbytu

W tej sprawie wyjątkowo jestem poważny, wiec nie będę używał takich sformułowań mających de facto oswoić ohydę tchórzostwa.

Uważam, że atak na bezbronnych jest tchórzliwy. Dodatkowo ich samobójcza śmierć nie jest poświęceniem bo przecież robią to dla nagrody.  

I najważniejsze: odmawiam dyskusji na zasadzie a u was murzynów biją. Niezależnie od tego ilu cywili w jakich okolicznościach zginęło do tej pory.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, dobrze że odmawiasz dyskusji na takiej zasadzie: "U Was to murzynów biją".

Ale przecież Ty to napisałeś:

 

W naszej kulturze, zwykło się nie atakować cywili.

I była to pierwsza wypowiedź na zasadzie: "A u Was murzynów biją" bo u nas my tak nie robimy w naszej kulturze.

Czyli jakby zacząłeś dyskusję w oparciu to tę zasadę.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego tchórzliwie?

Możesz uzasadnić swoje wątpliwości?

Kłopoty z semantyką?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do początkowego pytania. Szybkość przewodnictwa nerwowego zależy od rodzaju włókien jakimi biegnie impuls. Maksymalna to ok.120 m/s jeśli wędruje włóknem z osłonką mielinową. Ale już w samym mózgu jest nawet 50 razy wolniej.

 

Za wikipedią

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pr%C4%99dko%C5%9Bci_detonacji_zwi%C4%85zk%C3%B3w_wybuchowych

 

Trotyl wybucha z prędkością 6900 m/s. Przy takiej prędkości różnica między biodrem a szyją jest zupełnie bez znaczenia. Ciśnienie rozrywające tkanki na strzępy postępuje o rząd wielkości szybciej. Dosłownie nic nie czujesz, bo nawet nie zdążysz.

 

Myślę, że pas na szyi miałby nieco większa siłę rażenia, ze względu na promień wybuchu - mniej energii idzie w ziemię.

 

A czy to tchórzostwo? Na pewno głupota. Tak, jak lubię uważać się za ścisłowca, tak sądzę, że brak tu najmniejszego rysu edukacji humanistycznej. Problem jest na pewno bardziej złożony, ale gdyby dać chociaż cień piękna, to może mniej tych biednych ludzi decydowałoby się jego szukać na przepierzeniem śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy pas detonacyjny na szyi nie gwarantuje szybszej śmierci?

 

Jest tam, gdzie go noszą podstępni tchórze, bo przecież nie chodzi o ich szybką śmierć, tylko o duży ładunek wybuchowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Może się mylę, ale gdyby osiągnięcie raju wymagało znacznie większego i długotrwałego cierpienia, to byłoby mniej "następnych do raju".


Galen, argumentacja z prędkością detonacji chyba nie do końca. Fala uderzeniowa w ciele rozchodzi się chyba z mniejszą prędkością; podobnie, "natychmiast" ścięty mieczem niechybnie skona, choć nie od razu, i zapewne coś poczuje…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Galen, argumentacja z prędkością detonacji chyba nie do końca.

Miałem okazję (jako bramkarz p. ręcznej) kilkukrotnie być uderzony piłką w twarz. Po prostu światło gaśnie. Po sekundach budzisz się ze wspomnieniem nadlatującej piłki i słyszysz huk uderzenia.

Myślę, że w przypadku materiałów wybuchowych po prostu nie wybudzasz się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę, to fala detonacji jest falą mechaniczną, podobnie jak dźwięk. Ten z kolei rozchodzi się szybciej w środowisku gęstym, np. w wodzie 3x szybciej, jak pamiętam. Biorąc pod uwagę to, że ludzkie ciało nie jest równomiernie gęste, to jedne części będą szybciej się rozrywały niż inne. Co i tak będzie bez znaczenia, nawet jeśli fala zwalniałaby - przecież nie zwolni o 90%. Wtedy robiłoby się kamizelki kuloodporne z ludzi a nie kevlaru :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko psychologia. Ma powstrzymać kogoś ze skrupułami. Tymczasem średnio sprawny strzelec, z 10-15 metrów, z broni krótkiej (najlepiej własnej, przystrzelanej), wpakuje mu kulę w oko 10 na 10 , o ile zdoła zapomnieć o zakładniku.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem co zrobić gdy ktoś chce Cię użyć jako żywej tarczy.

Udawać nieprzytomnego, osunąć się na ziemię. Jeśli terrorysta cię dobrze trzyma to zaraz się zmęczy i ślicznie odsłoni strzelcowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy pas detonacyjny na szyi nie gwarantuje szybszej śmierci?

 

Mi się przy okazji nasunęłą myśl, że nie wiadomo, czy dekapitacja jest w ichniej "kulturze" śmiercią że tak powiem "honorną". Być może nie, skoro w ten sposób uśmiercają jeńców. Ale tylko sobie gdybam, nie znam się na tym temacie.

No i druga refleksja, może zamiast myśleć o takich rzeczach, opracować metodę sprzedawania im po cenach promocyjnych nowego rodzaju materiału wybuchowego? A za jakiś czas, gdy już sobie trochę powybuchają, ujawnić, że ten promocyjny materiał zawierał domieszkę świńskiej krwi...? 

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Udawać nieprzytomnego, osunąć się na ziemię. Jeśli terrorysta cię dobrze trzyma to zaraz się zmęczy i ślicznie odsłoni strzelcowi.

 

Nie tylko w przypadku terrorystów to działa... jest to jedna z zalecanych sztuczek w technikach samoobrony dla dziewczyn  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Możesz uzasadnić swoje wątpliwości?

Nie mogę. Po prostu zadałem pytanie :) Chcesz odpowiedzieć to odpowiadaj. Nie chcesz? Milczenie jest złotem :)

BTW. W czasie II wojny światowej Polacy chcieli dokonać zamachu na Hitlera. Wszystko było gotowe. Jednak w decydującej chwili zabrakło odwagi.

Ja wiem że o przeciwniku trzeba wszystko co najgorsze. Nie ma jednak ani jednego logicznego i merytorycznego powodu aby pisać o muzułmanach że są tchórzliwi. Taki akt terroru wymaga wielkiej odwagi.

Polakom brakowało tej odwagi.

Szczerze mówiąc ten co mówi o innym: tchórz, przeważnie ukrywa swój własny lęk.

I dlatego właśnie tak tam Hollande mówił, bo jest przerażony podobnie jak całe społeczeństwo francuskie.

A atakowanie islamistów z powietrza i zabijanie kobiet i dzieci  tzw. ofiar wojny (setki tysięcy) to dopiero akt odwagi?

Tak naprawdę to hipokryzja aż do nieba.

Jak leci nasz pilot i zrzuca bombę siedząc bezpieczny w opancerzonym samolocie - to akt odwagi.

A jak terrorysta w tłumie, gdzie go każdy w zasadzie może dopaść (chroni go jedynie podstęp), zabija siebie i innych to akt tchórzostwa?

Hipokryzja pod niebiosa.

Zakładam że większość obecnych odważnych Europejczyków gdyby miała założyć pas z ładunku wybuchowego i np. rzucić się na hitlerowców to gacie byłyby pełne i raczej by się to nie powiodło.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Myślę, że największą hipokryzją jest udawanie, że nic się nie dzieje. Podyskutujemy sobie znów zapewne o "kwotach" imigrantów, itp., a tak naprawdę toczy się wojna. Nie od wczoraj. Thikim, każdy normalny wojownik woli trzymać linię frontu dalej od siebie, a mamy czego bronić (pomijając kupę brudnych interesów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thikim, ja myślę - mogę się mylić, ale takie mam wrażenie - że odpowiedź leży w tym:

 

 

 

W naszej kulturze, zwykło się nie atakować cywili.

 

 

Tutaj Jajcenty trochę "przeholował", ataki na cywili w naszej kulturze się zdarzały, ale wydaje mi się, że w naszej kulturze były one raczej - z reguły - moralnie oceniane negatywnie. Przynajmniej tyle. Natomiast nie jestem pewien, czy to było - i jest - regułą u muzułmańskich terrorystów (albo dowolnych innych terrorystów). Czasem mam wrażenie, że oni na to patrzą inaczej. Np. takie wrażenie IMHO powstaje, gdy się zastanowić po co ci ludzie opublikowali kiedyś na Youtube film z egzekucji na chrześcijanach (przeprowadzonej nad brzegiem morza). Chcieli pokazać, że są dumni z tego, co zrobili? Liczyli, że ludzie Zachodu się przerażą i poddadzą się bez walki? Jeśli tak to świadczyłoby to o ich jakimś niesłychanym prymitywizmie moralnym. Ja nie rozumiem ich podejścia..

 

 

 

większość obecnych odważnych Europejczyków gdyby miała założyć pas z ładunku wybuchowego i np. rzucić się na hitlerowców to gacie byłyby pełne

Tylko jest kwestia, czy rzucić się na żołnierzy hitlerowskich, czy na cywili. Wydaje mi się, że mimo wszystko czym innym był zamach np. AK-owców na niemieckich żołnierzy na terenie okupowanych ziem polskich, a co innego by było, gdyby AK-owcy się przeprawili przez Odrę i zrobili zamach na bezbronnych rolników z jakiejś niemieckiej wioski. Tego drugiego zapewne nie robili i możliwe, że spora część członków ruchu oporu uznałaby to za moralnie naganne albo przynajmniej dwuznaczne. Takie mam wrażenie.

 

P.S. Nie chcę tu uchodzić za jakieś "antymuzłmańskiego funamentalistę" czy tp., nie mówię, że się na tym znam, czy że jestem jakimś "autorytetem moralnym", ale IMHO jest w tych zamachach coś mocno "chorego", tak jak w wielu innych zamachach na cywilów przeprowadzonych przez nie-muzułmanów. Przekroczenie jakieś granicy, przy której trzeba by się zatrzymać i zastanowić, czy rzeczywiście wolno ją przekraczać.

 

P.S. 2. Dwa cytaty z Osamy bin Ladena: (https://pl.wikiquote.org/wiki/Usama_ibn_Ladin) " Kiedyś walczyliśmy z Ryszardem Lwie Serce i Ludwikiem IX, dziś bijemy się z Bushem." I można by powiedzieć, że OK, gdyby nie to, że Osama nie walczył bezpośrednio z Bushem (lub żołnierzami amerykańskimi), ale z cywilami, co potwierdził inną wypowiedzią: "Bush odpowie za swoje zbrodnie nie życiem, tylko cierpieniem swojego narodu".

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki akt terroru wymaga wielkiej odwagi.

 

Islamski terrorysta nie robi tego "za darmo". Absurdalna indoktrynacja zapłaci mu rozkoszami ich nieba. Porównanie ich aktu samobójstwa z zaniechaniem czynu przez Polaków, wychowanymi w kulturze chrześcijańskiej, jest absolutnie nieadekwatne.

 

I nie zrozumiałeś Hollande.

Spaczony dżihad Isis ma swoje cele i nie są to bezbronni ludzie. Ale bezbronnych ludzi najłatwiej zabić.

Wytłumaczę Ci na klockach:

Masz sąsiada, nikczemnego gnojka, z którym jesteś na stopie wojennej. I ten gnojek zamiast stanąć otwarcie z Tobą w szranki, tchóżliwie zabija Twojego psa.

Ty oczywiście nazwiesz to aktem odwagi, bo pies był duży.

PARANOJA!!!

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten spór jest chyba niezbyt sensowny: kategorie (ocenne zresztą) odwaga/tchórzostwo mają zastosowanie w przypadku względnie normalnego myślenia (racjonalna ocena sytuacji), i tylko do tego kawałka krzywej Gaussa można je stosować. Czy ktoś naćpany do nieprzytomności, kto wychodzi przez okno na 10. piętrze, jest odważny? I ten sam, kiedy robi w gacie na widok muchy, jest tchórzliwy?

 

"Oni" przecież mają nasrane w bańkę do oporu... Tam już nie ma miejsca ani na odwagę, ani na tchórzostwo, są tylko brednie. Oprogramowanie drona jest chyba bardziej racjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy nie macie racji ;)

 

A poważniej, zgadzam się z ex nihilo, nie ma sensu takim czynom przypisywać czy jest to akt odwagi/tchórzostwa.

 

I ten gnojek zamiast stanąć otwarcie z Tobą w szranki, tchóżliwie zabija

Pytanie jest z kim mają tak właściwie stanąć w szranki?

 

 

Można było by to nazwać aktem tchórzostwa, w naszej kulturze, ale przecież to nie nasza kultura, oni pokazują "swojemu wrogowi" co o nim myślą (a my wszyscy jesteśmy ich wrogiem), próbują zastraszyć itd. itd. i częściowo to osiągają.

Dlaczego nie można nazwać tego aktem odwagi? Bo to jest "zwykła" zaprogramowana w nich procedura osiągnięcia celu plus jak domniemam, jest element silnej wiary, że dostaną za to nagrodę. W naszej kulturze też jest pewien element wiary (tylko słabszy, że jak się poświęcisz w imię czegoś (za wolność, za kogoś, nawet jeden do jednego) to jesteś za***isty.

 

[edit]

Co do bólu, to chyba nie ma znaczenia, nawet jak by ból był ekstremalnie duży, to jest zapewne bardzo krótki, a krótki ból to można przeżyć ;)

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...