Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Miliardy planet w ekosferach gwiazd?

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie. Wszystko to gdybanie ale jednak wydaje się że dinozaury zatrzymywały dojście do nas (ludzi). Dopiero ich wymarcie i zmiana warunków dały okazję innym gatunkom. Stąd można się ośmielić na sugestię że życie może na szczycie swojej ewolucji postawić stworzenia nie koniecznie zaliczane do inteligentnych.

Życie inteligentne musi się ewolucyjnie opłacać żeby zaszło - a to tylko w pewnych warunkach.

Tak jak np. Einstein może i byłby bardziej inteligentny ale zamknięty w klatce z Alkibiadesem raczej by zakończył swoją "ewolucję". Życie inteligentne może wygrać z mniej inteligentnym tylko w pewnych warunkach.

Nie na darmo jest napisane: " Jeden mądry w bramach miasta znaczy więcej niż 10 silnych". Ale poza bramami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przy praktycznych poziomach ufności - 99,9 % odpowiedź jest tylko jedna. 99,9 % to jest już poziom wystarczający aby ryzykować nawet i miliardy.

 

Osobiście uważam, że po (jakimś) zdarzeniu nie ma żadnego sensu już liczyć prawdopodobieństw itd.(oczywiście nie wiem czy to zdarzenie nastąpiło, że jesteśmy pierwsi jednak my jesteśmy a nikogo innego nie znamy)

Powiem więcej, nie jesteśmy w stanie oszacować poziomu ufności, bo nie mamy żadnych sensownych statystyk, znamy tylko to co mamy tutaj.

Z mojego punku jest pewne, że nie ma wielu cywilizacji które są starsze od naszej cywilizacji (nie życia jako takiego) o 1 miliard lat.(wystarczy mi analiza naszej galaktyki), bo nie oszukujmy się, były by ślady, myślę, że nawet te 100 tys. lat by wystarczyło, (mówię już o cywilizacji i naszej galaktyce)

("Nasze") Życie(nie mówię o cywilizacji) w stosunku do długości wszechświata faktycznie, zaczęło się dosyć wcześnie, i dużo "miejsca" przed nami wcale tak dużo nie ma + jeszcze warunki.

W każdym razie, na pewno miliardów bym nie zaryzykował (chociaż w sumie, nie wiem po jakim "kursie" :P).

 

PS.

Moje "rozważania" ograniczam do naszej galaktyki, bo nie potrafię oszacować ile lat trzeba by było na rozwój aby ogarnąć coś międzygalaktycznego, chociaż miliard wydaje się dużo.

(Dopuszczam też możliwość, że każda(99,99999%) cywilizacja po prostu nie jest w stanie przetrwać 100 000 lat, tak się po prostu układa, patrząc na naszą, to wcale nie jest takie trudne aby wszystko padło)

 

[edit]

No tak, jak napisałeś powyżej, inteligentne życie wcale nie jest konieczne do życia.. (w moich rozważaniach interesuje mnie tylko inteligentne :D )

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie ten sam proces. Na inteligencję oprócz warunków potrzeba jeszcze czasu. Istnieje ściśle określone okno czasowe w którym w piekarniku można znaleźć sernik.

 

BZDURA! bo zakładasz że wszystkie gospodynie nastawiły piekarniki o tej samej porze a tak nie jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, jedyny znany nam przypadek można opisać następująco:

warunki do życia - życie - ewolucja - życie inteligentne.

Ponieważ warunki do życia uważa się za coś powszechnego to jest tylko 1 wniosek do wysnucia.

Jak ktoś zbada coś innego to można wtedy o tym rozmawiać. Obecnie zbadano tylko ten przypadek :D

Statystyka z tego żadna. Ale...

ile jabłek ludzie widzieli jak spadają na ziemię? Statystycznie znikomą ilość w relacji do wszystkich spadnięć. Może co drugie spadające jabłko lata? Można takie założenia sobie robić ale lepiej założyć że to co znamy jest prawem a nie statystyką.

Statystyką bawimy się badając warunki początkowe - warunki do życia. Dalej mamy doczynienia z prawem, nawet jeśli go nie rozumiemy obecnie, jego wynik widzimy. Przez tysiące lat ludzie nie rozumieli czemu jabłko spada. A jednak nie byli tak zarozumiali aby robić założenia że może lata.

Nie znając innych przypadków robi się założenia ze znanych przypadków. Każde inne postępowanie jest zarozumialstwem.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie inteligentne? :) Porównujemy do naszego modelu życia i tworzymy sobie wyobrażenie, że wszędzie muszą być takie same warunki, aby powstało życie jakie przewidujemy.

Myślę, że wszechświat naszpikowany jest życiem, a w kosmicznej skali, sam kosmos wydaje się być organizmem. Czy żywym? Skąd mamy wiedzieć czym będzie się wyróżniał inny model życia i innej inteligencji. Może to my jesteśmy ułomni w poszukiwaniu życia, a nie jest tak, że jego tam nie ma. Wiem że mocno teoretyzuje, ale myślę że od początku naszego istnienia układamy sobie jakiś sens wszystkiego i ta ściana informacji przysłania nam swieże spojrzenie. Człowiek jest nasycony pychą i nie da sobie wmówić, że czegoś po prostu nigdy nie zrozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BZDURA! bo zakładasz że wszystkie gospodynie nastawiły piekarniki o tej samej porze a tak nie jest!

 

Wręcz przeciwnie. Zakładam, że inteligencja powstaje w procesie Poissona.  A ten proces ma bardzo ciekawe własności. Polecam poczytać.  

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może to my jesteśmy ułomni w poszukiwaniu życia, a nie jest tak, że jego tam nie ma.

A inni też są ułomni, że nas nie znajdują?

Ja tam jednak pozostanę przy tym, że (inteligentnym) życiem to kosmos (przynajmniej nasza galaktyka) nie jest aż tak bardzo naszpikowany, no chyba, że faktycznie "wszyscy" są na poziomie gorszym(lub podobnym) niż my.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A inni też są ułomni, że nas nie znajdują?

Ja tam jednak pozostanę przy tym, że (inteligentnym) życiem to kosmos (przynajmniej nasza galaktyka) nie jest aż tak bardzo naszpikowany, no chyba, że faktycznie "wszyscy" są na poziomie gorszym(lub podobnym) niż my.

Jest jeszcze bariera prędkości światła. Jeśli inni nadają na podstawowej linii emisyjnej wodoru (gdzieś czytałem, że to najoczywistsza nośna sygnału) to jesteśmy dość ograniczeni. Droga Mleczna ma 100 000 ly średnicy może na ten upragniony sygnał trzeba poczekać jeszcze ze 30 000 lat, choć idzie do nas już drugie tyle. Jeśli nadają na jakim "kanale podprzestrzennym"  no to musimy najpierw skonstruować takie radio :)

Nasze własne emisje elektromagnetyczne właśnie osiągają dumny 120 rok świetlny.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jacenty

Tak, jestem świadomy tej bariery (dlatego nawet nie rozważam innych galaktyk). Jednak, jak kosmos byłby naszpikowany "cywilizacjami", to starsza od nas o np. 200-300 tys. lat, nie była by jakimś ewenementem, a tu śladu brak.

Jeśli chodzi o inne galaktyki to przydał by się "podprzestrzenny transport" a i takiego jak widać brak(albo jesteśmy jednak jednymi z pierwszych albo takiego transportu się po prostu nie da stworzyć).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jacenty

Tak, jestem świadomy tej bariery (dlatego nawet nie rozważam innych galaktyk). Jednak, jak kosmos byłby naszpikowany "cywilizacjami", to starsza od nas o np. 200-300 tys. lat, nie była by jakimś ewenementem, a tu śladu brak.

 

Jeżeli w ciągu zakładanego przez nas wieku wszechświata powstała jedna cywilizacja na 1000 galaktyk to można powiedzieć, że sa ich przysłowione pierdyliardy oraz jest sotsunkowo mała szansa, że potrafily się wzajemnie wykryć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli w ciągu zakładanego przez nas wieku wszechświata powstała jedna cywilizacja na 1000 galaktyk to można powiedzieć, że sa ich przysłowione pierdyliardy oraz jest sotsunkowo mała szansa, że potrafily się wzajemnie wykry

 

 

hm..no tak wszystko kwestia definicji "naszpikowania" ;)

jedna na tysiąc galaktyk, to jest jak dla mnie dosyć mało, jedna na 100 milionów, ale gwiazd, do było by już duże naszpikowanie, przy Twoim 1 na 1000 galaktyk,to słabizna, i faktycznie nie spotkamy się za szybko i nie było by ich pierdyliardów, ale były by liczone w milionach.

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jestem świadomy tej bariery (dlatego nawet nie rozważam innych galaktyk). Jednak, jak kosmos byłby naszpikowany "cywilizacjami", to starsza od nas o np. 200-300 tys. lat, nie była by jakimś ewenementem, a tu śladu brak.

Nie wiemy czy inteligencja jest wieczna. Nasze lokalne doświadczenie nie rokują dobrze więc te starsze cywilizacje mogą już nie istnieć. Stąd moje odwołanie do piekarnika i sernika. 

Oto idiosynkrazje na temat równania Drake'a i paradoksu Fermiego:

a) cywilizacje są rzadkie ale mogą wystąpić w ogromnej liczbie miejsc -> mogą zostać opisane rozkładem Poissona

b ) rozkład Poissona pieszczotliwie zwany Prawem Ohydy z naciskiem na gardłowe "h" powoduje że:

- na cywilizację czekamy tyle ile wynosi średni czas między cywilizacjami. Jeśli  autobus w rozkładzie P. jeździ co 20 minut a Ty przychodzisz na przystanek w losowym momencie to estymata Twojego czasu oczekiwania na autobus wynosi 20 minut. Przyszedłeś tuż po odjeździe- prawo ohydy.

Odczekałeś swoją estymatę i widzisz jak podjeżdżają 3 na raz - to też własność tego rozkładu - prawo ohydy.

 

Zatem jeśli średni czas między cywilizacyjny wynosi 200 tys lat to najpewniej tyle musimy odczekać i wtedy znajdziemy trzy cywilizacje. 

 

Już od 55 lat szukamy tych obcych i nic. Może oni też mają taką cierpliwość jak my? Ponadawali se 50 lat i przestali bo pewnie nikt nie słucha :)

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatem jeśli średni czas między cywilizacyjny wynosi 200 tys lat to najpewniej tyle musimy odczekać i wtedy znajdziemy trzy cywilizacje.

 

Z tego co pamiętam z lekcji matematyki to znajdziemy trzy albo dziesięć, albo żadnej.

 

Już od 55 lat szukamy tych obcych i nic. Może oni też mają taką cierpliwość jak my? Ponadawali se 50 lat i przestali bo pewnie nikt nie słucha :)

Porównując do Twojego przykładu to tak samo jakbyś przyszedł na przystanek, na który przyjeżdza autobus co 20 min, poczekał 0.00001 sekundy i zawiedzony stwierdził, że ta linia jest nieczynna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z tego co pamiętam z lekcji matematyki to znajdziemy trzy albo dziesięć, albo żadnej.
 

 

Dzięki!  Nie chcielibyśmy by komuś umknęło, że te dywagacje dotyczą prawdopodobieństwa. 

 

 

 

Porównując do Twojego przykładu to tak samo jakbyś przyszedł na przystanek, na który przyjeżdza autobus co 20 min, poczekał 0.00001 sekundy i zawiedzony stwierdził, że ta linia jest nieczynna.
 

 

Dzięki! właśnie taki efekt chciałem osiągnąć! Reductio ad absurdum, Cieszę się, ze zauważyłeś brak uzasadnienia dla  takich oczekiwań. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...