Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Całun Turyński stworzony przez trzęsienie ziemi

Rekomendowane odpowiedzi

Zespół prof. Alberta Carpinteriego z Politechniki w Turynie twierdzi, że Całun Turyński nie jest średniowiecznym fałszerstwem i rzeczywiście powstał w czasach Chrystusa. Włosi tłumaczą, że trzęsienie ziemi z 33 r. n.e., którego siłę szacuje się na 8,2 st. w skali Richtera, wyzwoliło z kruszonych skał strumień neutronów, a te stworzyły obraz na lnianej tkaninie. Emisja promieniowania podwyższyła poziom węgla-14, co wyjaśniałoby wyniki datowania naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego z 1988 r. (okazało się wtedy, że całun ma "tylko" 728 lat).

Sądzimy, że to możliwe, że związana z trzęsieniem ziemi emisja neutronów mogła wywołać powstanie obrazu na włóknach lnianych za pośrednictwem wychwytu neutronów przez jądra azotu.

Wcześniej inni specjaliści także wspominali, że promieniowanie neutronowe ma związek z obrazem widocznym na Całunie, nie potrafiono jednak wskazać jego źródła. Teraz, po eksperymentach chemicznych i mechanicznych, Carpinteri i inni wskazali na fale ciśnienia o wysokiej częstotliwości, generowanie w skorupie ziemskiej podczas trzęsień. Turyńczycy bazowali na wynikach swoich badań nad fuzją piezojądrową, jaką można zaobserwować m.in. podczas miażdżenia kruchej skały w prasie. W procesie tym neutronom nie towarzyszy emisja promieniowania gamma.

Mark Antonacci, ekspert od Całunu i przewodniczący Resurrection of the Shroud Foundation, zwrócił się z prośbą do papieża Franciszka o udostępnienie tkaniny do badań. Akademicy mają nadzieję, że nowoczesne metody pozwolą potwierdzić lub wykluczyć teorię promieniowania.



« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś naukowcy nie mają wyobraźni. Dlaczego nie przyjąć, że jest to sprawka Boga, tylko szukać na siłę wyjaśnienia, które można pojąć. Ale w sumie to ich praca, inaczej by jej nie mieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dziś naukowcy nie mają wyobraźni. Dlaczego nie przyjąć, że jest to sprawka Boga, tylko szukać na siłę wyjaśnienia, które można pojąć. Ale w sumie to ich praca, inaczej by jej nie mieli.

 

Mam nadzieję, że ten komentarz to tylko kiepski żart...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że ten komentarz to tylko kiepski żart...

 

Żartem jest myślenie wyjaśniackie. Np: ból powstaje w ośrodku bólowym, co udowodniono, bo stwierdzono zwiększony przepływ krwi przez ośrodek bólowy w czasie działania bodźca bólowego, a wogóle to wiadomo przecie jaka jest anatomija dróg nerwowych, i jakie neuroprzekaźniki pobudzają i hamują, wiadomo więc już wszystko w temacie i sprawa jest zakończona. A jak chcecie, to szukajcie sobie nowych leków na ból.

 

A czym jest ból? Nie zawracajta głowy, wszystko juz wyjasnione, i wiadome, a reszta znaczenia nie ma.

 

I tak sie przechodzi w nauce do porządku dziennego. To co można wyjaśnić, o tym się mówi, a o reszcie się milczy. No bo ani z tego siana, ani niepolityczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"emisja promieniowania podwyższyła poziom węgla-14, co wyjaśniałoby wyniki datowania naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego z 1988 r. (okazało się wtedy, że całun ma "tylko" 728 lat)" - rozumiem, że liczne zabytki z tego okresu i miejsca, a jest ich sporo, także mają zafałszowane wyniki datowań? I że ktoś to sprawdził przed publikacją tylko zapomniał napisać;) . Według mnie ci naukowcy bardzo chcą by tak było. Z góry założyli, iż całun jest autentyczny i próbują to udowodnić, co z Nauką dużo spólnego nie ma.

 

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@0987

Gdyby bylo tak jak piszesz, to zamast bakterii i wirusów nadal byśmy mieli "morowe powietrze", "urok" lub "Bóg tak chciał".

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś naukowcy nie mają wyobraźni. Dlaczego nie przyjąć, że jest to sprawka Boga, tylko szukać na siłę wyjaśnienia, które można pojąć. Ale w sumie to ich praca, inaczej by jej nie mieli.

 

Bo na tym polega cała nauka? Brakiem wyobraźni jest dokładnie to, o czym piszesz - przyjmowanie czegoś niejasnego za pewnik.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
@0987 Gdyby bylo tak jak piszesz, to zamast bakterii i wirusów nadal byśmy mieli "morowe powietrze", "urok" lub "Bóg tak chciał".

Teraz będziemy mieć sztuczne, bardziej zjadliwe bakterie, wielkiego brata, i tysiące innych problemów, których nie milibyśmy szczęścia poznać, gdyby nie dzisiejsza technologia.

Zamiast zniewolenia przez lokalnego księdza, jesteśmy zniewoleni przez korpooracyjnego szefa, który tropi w nas potencjał do większej efektywności i zastanawia się, jak by tu u nas zwalczyć resztki ludzkich odruchów. Jednym słowem zamiast machać łopatą, biegać do kościoła mi podziwiać gwiazdy człowiek ma być maszyną do zarabiania pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg nie pozwala się nudzić swoim dzieciom :)

Czemu niektórzy szukają wiary w dowodach, skoro wiara, to własnie takie zaufanie, że nie potrzeba dowodów. Tym, że naukowcy udowodnią swoją tezę, nie obalą wiary, a wręcz przeciwnie, bo jeśli dla Boga nie ma nic niemożliwego, to jest on tak madry że jednocześnie może dawać nam powody do szukania go (bo własnie to robią naukowcy) i używać do tego normalnych praw fizyki w świecie w którym żyjemy. Nic tego nie wyklucza.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bo na tym polega cała nauka? Brakiem wyobraźni jest dokładnie to, o czym piszesz - przyjmowanie czegoś niejasnego za pewnik.

 

A czy wszystko jest wyjasnialne? W końcu nawet matematyka pokazuje, że pewne problemy są niewyjasnialne. Upieranie się więc przy wyjasnianiu pewnych zjawisk, tworzenie wyjaśnień naciąganych to juz ideologia, a nie nauka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zadaniem nauki (jeśli można to tak nazwać) nie jest zastanawianie się czy coś jest "wyjaśnialne", tylko podejmowanie prób rozwiązania zagadki, tak długo, aż zrozumiemy jakieś proces w przyrodzie. Domeną spraw "niewyjaśnialnych", a raczej "wyjaśnialnych po swojemu" zajmuje się ezoteryka lub religia. Nie jestem pewien co masz na myśli mówiąc o tym, że matematyka coś pokazuje, zapewne masz na myśli "problemy milenijne", otóż są one sukcesywnie dowodzone, wymaga to jednak czasu.

Ale chyba przyznasz, że jak piorun bije, to w dzisiejszych czasach wiemy dlaczego tak się dzieje, a nie dlatego, że to "gniew boży". ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz będziemy mieć sztuczne, bardziej zjadliwe bakterie, wielkiego brata, i tysiące innych problemów, których nie milibyśmy szczęścia poznać, gdyby nie dzisiejsza technologia. Zamiast zniewolenia przez lokalnego księdza, jesteśmy zniewoleni przez korpooracyjnego szefa, który tropi w nas potencjał do większej efektywności i zastanawia się, jak by tu u nas zwalczyć resztki ludzkich odruchów. Jednym słowem zamiast machać łopatą, biegać do kościoła mi podziwiać gwiazdy człowiek ma być maszyną do zarabiania pieniędzy.

 

A i owszem, lecz mimo tych sztucznych i bardziej zjadliwych bakterii dożywamy raczej bezproblemowo 70 lat i śmiertelność niemowląt mamy na poziomie 4,7‰, a nie jak dawniej 20-30% przy czym dorosłości dożywało ledwie 50%, a owa dorosłość w Twoich wymarzonych czasach kończyłą się koło czterdziestki. Nie zabija nas również grypa, dżuma, gruźlica czy byle zapalenie płuc. Dzięki Bogu? Nie bardzo...

 

Piszesz również, że obecnie jesteśmy maszynką do zarabiania pieniędzy, a o pańszczyźnie słyszał? W skrajnych przypadkach 6 dni za darmola na cudzym polu... Teraz mamy przynajmniej wybór, jeśli chcesz się dać zniewolić korporacji to proszę bardzo, jeśli nie chcesz - możesz się wynieść gdzieś w Bieszczady i być samowystarczalnym z dala od cywilizacji, wielkiego brata, bliżej nieba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale zadaniem nauki (jeśli można to tak nazwać) nie jest zastanawianie się czy coś jest "wyjaśnialne", tylko podejmowanie prób rozwiązania zagadki, tak długo, aż zrozumiemy jakieś proces w przyrodzie. Domeną spraw "niewyjaśnialnych", a raczej "wyjaśnialnych po swojemu" zajmuje się ezoteryka lub religia. Nie jestem pewien co masz na myśli mówiąc o tym, że matematyka coś pokazuje, zapewne masz na myśli "problemy milenijne", otóż są one sukcesywnie dowodzone, wymaga to jednak czasu. Ale chyba przyznasz, że jak piorun bije, to w dzisiejszych czasach wiemy dlaczego tak się dzieje, a nie dlatego, że to "gniew boży". ;)

 

Człowiek nauki słyszy od babci, że widziała ducha. On już wie- babcia ma zwidy. Aby utwierdzić go w tym przekonaniu, pobudza sie polem magnetycznym mózg u ochotników- uzyskując rózne odczucia. Więc się twierdzi, że wszystko wiadome. Albo wspaniali naukowcy tworzą nową superbroń biologiczną w kraju na zachód od Odry. Po co? Dla nauki? Sztuka dla sztuki? Człowiek przestaje być ważny- no chyba że jest obiektem doświadczalnym. Pewnych żeczy w matematyce nie można udowodnić- warto o tym poczytać. Skoro jest tak w matematyce- może i tak byc w życiu codziennym. Np: "to zdanie jest fałszywe" - czyli prawdziwe, czy fałszywe?

 

A i owszem, lecz mimo tych sztucznych i bardziej zjadliwych bakterii dożywamy raczej bezproblemowo 70 lat i śmiertelność niemowląt mamy na poziomie 4,7‰, a nie jak dawniej 20-30% przy czym dorosłości dożywało ledwie 50%, a owa dorosłość w Twoich wymarzonych czasach kończyłą się koło czterdziestki. Nie zabija nas również grypa, dżuma, gruźlica czy byle zapalenie płuc. Dzięki Bogu? Nie bardzo... Piszesz również, że obecnie jesteśmy maszynką do zarabiania pieniędzy, a o pańszczyźnie słyszał? W skrajnych przypadkach 6 dni za darmola na cudzym polu... Teraz mamy przynajmniej wybór, jeśli chcesz się dać zniewolić korporacji to proszę bardzo, jeśli nie chcesz - możesz się wynieść gdzieś w Bieszczady i być samowystarczalnym z dala od cywilizacji, wielkiego brata, bliżej nieba...

 

Uwzględniając aborcje śmiertelność wcale tak bardzo nie spadła. Podobnie można by spojrzeć na wojnę w Syrii. Załóżmy, że ludzi w kraju objętym wojną przestajemy nazywać ludźmi. Wówczas ilość ofiar spadnie do zera. CUD!!!

No i argument 97- jak się nie podoba to spiep.

Edytowane przez wilk
scalono dwa posty w jeden

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikomu nie broni zamieszkać w dziczy, z dala od cywilizacji i wierzyć w duszki. :)

 

Pewnych żeczy w matematyce nie można udowodnić- warto o tym poczytać.

 

Jakieś konkrety? Jak pisałem http://pl.wikipedia.org/wiki/Nierozwi%C4%85zane_problemy_w_matematyce to są nierozwiązane problemy, nie "nierozwiązywalne".

 

Np: "to zdanie jest fałszywe" - czyli prawdziwe, czy fałszywe?

 

Logika się kłania, a konkretnie antynomia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nikt nikomu nie broni zamieszkać w dziczy, z dala od cywilizacji i wierzyć w duszki. :) Jakieś konkrety? Jak pisałem http://pl.wikipedia.org/wiki/Nierozwi%C4%85zane_problemy_w_matematyce to są nierozwiązane problemy, nie "nierozwiązywalne". Logika się kłania, a konkretnie antynomia.

 

http://blog.marciszewski.eu/?p=4490

 

Logika, logika. Czegos nie rozumiemy, więc pakujemy w pudałko z napisem paradoks, wkładamy do szuflady i zajmujemy sie czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potem przychodzi drugi i mówi, że to nie paradoks, a boska moc, wkłada do innej szuflady i zajmuje się czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Potem przychodzi drugi i mówi, że to nie paradoks, a boska moc, wkłada do innej szuflady i zajmuje się czymś innym.

Ważne jest, aby dążyć do prawdy- czyli do tego jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://blog.marciszewski.eu/?p=4490

 

Logika, logika. Czegos nie rozumiemy, więc pakujemy w pudałko z napisem paradoks, wkładamy do szuflady i zajmujemy sie czymś innym.

 

Ale co ma piernik do wiatraka? Tu nie ma żadnego niezrozumienia. Wprost przeciwnie, paradoks kłamcy jest od starożytności dobrze znany. I wynika z semantyki języka jakim go opisujemy. Przez lata wypracowanych zostało kilka podejść jak go uniknąć, np. Tarskiego (swoją drogą polaka) o hierarchii i metajęzyku, które zabrania samostanowienia czy Priora, które jako informatykowi jest mi bliższe - do każdego zdania dokładamy swoiste "&& 1", wobec czego taki paradoks jest zawsze fałszywy.

 

Edit: przejrzałem podany link i nie jest on o liczbach "nieobliczalnych" w takim znaczeniu, a o złożoności obliczeniowej.

 

Ważne jest, aby dążyć do prawdy- czyli do tego jak jest.

 

I tym właśnie zajmuje się nauka. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wilku, niestety mylisz się. Polecam zapoznać się z:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_G%C3%B6dla

Jako informatykowi przypominam Ci, że istnieje tzw. problem stopu, który jest nierozstrzygalny.

 

Osobną kwestią jest niezależność nauki i dążenie do prawdy, bardzo często badania pochłaniają gigantyczne pieniądze i muszą przynosić wyniki, więc wszystko się robi, żeby tak się stało. Pamiętacie pierwszą wiadomość o LHC, że wykryto dwa maxima wokół wartości energii mającej być bozonem Higgsa? Potem ta wiadomość zniknęła i już jest jeden bozon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
do każdego zdania dokładamy swoiste "&& 1"

Programista PHP z tego co widzę. Nawet SQL tego nie łyka.

Żaden używany przeze mnie język kompilowany nie pozwoli na taki warunek... zawsze trzeba wpisać "&& true" ;)

A w ruby to mógłbyś dopisać nawet "&& 0" i były ten sam efekt... dla rubiego każda liczba jest prawdą...

 

@spokoziom

Problem stopu można poniekąd rozstrzygnąć tym co napisał wilk... paradoks kłamcy...

A z tymi dwoma bozonami to ciekawy jestem co się stało... Pewnie specjalistyczne pisma coś o tym pisały, ale prasa bardziej popularna już nie była tym zainteresowana i gdzieś umknęło naszej uwadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pogo

Problem stopu można poniekąd rozstrzygnąć tym co napisał wilk... paradoks kłamcy...

Wyjaśnij proszę, wydaje mi się, że w ogóle nie rozumiesz ani jednego ani drugiego problemu.

Oba zagadnienia są pewnymi problemami, więc jak jeden chcesz drugim rozstrzygnąć - czyli w tym przypadku podać algorytm, który w skończonym czasie odpowie czy program się skończy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wilku, niestety mylisz się. Polecam zapoznać się z:

http://pl.wikipedia....enie_G%C3%B6dla

Jako informatykowi przypominam Ci, że istnieje tzw. problem stopu, który jest nierozstrzygalny.

 

Ale z czym się mylę? :huh: Przecież istotą tej maszyny Turinga efektywnie jest właśnie problem złożoności obliczeniowej.

 

Edit: OK, chyba rozumiem masz na myśli, ja pisałem o "busy beaver".

 

Programista PHP z tego co widzę. Nawet SQL tego nie łyka. Żaden używany przeze mnie język kompilowany nie pozwoli na taki warunek... zawsze trzeba wpisać "&& true" ;) A w ruby to mógłbyś dopisać nawet "&& 0" i były ten sam efekt... dla rubiego każda liczba jest prawdą...

 

To był ogólny zapis operatora Boole'owskiego z większości normalnych języków, nie miałem na myśli akurat PHP. SQL jasne, że łyka, ale "and". Co do Ruby, to prawda, ale ono zawsze będzie dla mnie trochę dziwne. ;)

 

 

PS. Mariuszu, forum złośliwie przekodowuje "&" na encję. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nikt nikomu nie broni zamieszkać w dziczy, z dala od cywilizacji i wierzyć w duszki. :)

 

nie jest to mozliwe ...

 

kazdy kawalek dziczy do kogos nalezy ... zeby wyjechac do dziczy musisz najpierw wejsc w relacje spoleczna i zarobic pieniadze na wyjazd do dziczy, ewentualnie kupic kawalek dziczy ale i tak "panstwo"/"spoleczenstwo" jesli zeche, zabierze ci ta dzicz gdy uzna ,ze tak jest dla panstwa/spoleczenstwa lepiej ... patrz morderstwa pigmejów i indian w tropikach - oni tez chcieli zyc w swojej dziczy bez kontaktu z cywilizacja i chciel iwierzyc w swoje duszki i udowodniono im, ze nie jest to mozliwe - przyjechal Pan oswiecony, ktory wie lepiej, zabil pigmejów/indian i zabral im ich ziemie lub po prostu wycial drzewa i CI sami wygineli bo nagle przestali miec co jesc ...

 

nie ma odwrotu przed "postępem" mozna to tylko zaakceptowac i probowac sie dostosowac albo zabic jesli sie tego nie akceptuje albo nie chce sie/nie jest sie w stanie dostosowac ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...