Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

OnLive żyje!

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj, 17 czerwca, uruchomiono serwis OnLive, który zapewnia streaming gier wideo w czasie rzeczywistym. O serwisie i szczegółach jego działania pisaliśmy przed kilkoma miesiącami. Wielu powątpiewało, czy w ogóle on powstanie. Tymczasem został uruchomiony, a pierwsze wrażenia są niezwykle obiecujące.

Obecnie OnLive oferuje 23 tytuły gier dla platformy Windows i Macintosh. Na razie nie są to pełne wersje. Użytkownicy OnLive mogą już teraz skorzystać z funkcji społecznościowych, czyli oglądania rozgrywek oraz tworzenia list przyjaciół, oraz próbować każdą z gier przez 30-60 minut. Dzięki pieniądzom wyłożonym przez AT&T pierwszy rok korzystania z OnLive jest bezpłatny. Później na możliwość grania trzeba będzie wydać 50 dolarów rocznie.

OnLive pozwoli na kupowanie gier w cenach od 10 do 60 dolarów oraz na ich wynajmowanie na od 3 do 5 dni, za co trzeba będzie zapłacić 4-10 USD.


W przyszłym roku na rynek trafi też urządzenie przypominające konsolę, które będzie łączyło się z OnLive. Trwają też prace nad technologią pozwalającą włączanie przyjaciół do rozgrywki, dzięki czemu będziemy mogli poprosić znajomego np. o przejście sprawiających nam kłopotów fragmentów gry. OnLive zakupiło też firmę Mova, która specjalizuje się w tworzeniu oprogramowania do renderowania twarzy. Dzięki temu użytkownicy OnLive będą mieli dostęp do technik renderingu nieosiągalnych dla pecetów.

Dziennikarze, którzy wypróbowali OnLive, nie znaleźli żadnych większych problemów. Obecnie serwis działa bardzo sprawnie i ma olbrzymi potencjał rozwojowy.

Najbliższy rok pokaże, czy proponowane przez OnLive mechanizmy naprawdę będą działały tak, jak obiecano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zacznie obsługiwać Linux to dopiero będzie to ciekawa informacja, bez tego żadna to rewelacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość derobert

Ale jakie trzeba mieć łącze, żeby pograć w np najnowsze Call of Duty w HD na jakimś zdalnym serwerze? To nierealne dla większości użytkowników poza US. Z resztą wolę mieć własną płytkę z grą na półce niż gdzieś tam cyfrowo w przestrzeni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie wypali zobaczcie co się dzieje z psp go! jest klęską.brak nośnika fizycznego(tak się piszę?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie trzeba mieć łącze, żeby pograć w np najnowsze Call of Duty w HD na jakimś zdalnym serwerze? To nierealne dla większości użytkowników poza US. Z resztą wolę mieć własną płytkę z grą na półce niż gdzieś tam cyfrowo w przestrzeni...

 

OnLive twierdzi, że do gry w HD wystarczy 5 Mb/s.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest jeszcze kwestia pingów, która przy takim obciążeniu łącza może być nieciekawa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem przekonany, że to jest przyszłość nie tylko elektronicznej rozrywki, ale komputeryzacji w ogóle. Za 20-30 lat większość ludzi nie będzie miało już komputerów w domu, będzie korzystać online z mocy obliczeniowych superkomputerów rozmieszczonych po całym świecie w firmach takich jak OnLive. Same korzyści z tego płyną, nie licząc potencjalnych problemów z awariami, które zresztą będzie można w końcu wyeliminować, czy bezpieczeństwem danych, co jest już kwestią fachowości firmy oferującej moc obliczeniową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Same korzyści z tego płyną, nie licząc potencjalnych problemów z awariami, które zresztą będzie można w końcu wyeliminować, czy bezpieczeństwem danych, co jest już kwestią fachowości firmy oferującej moc obliczeniową.

świetny sposób na większą kontrole i zabicie piractwa...

... i resztek kontroli nad danymi i prywatnością 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... i resztek kontroli nad danymi

 

To tylko save'y...

 

i prywatnością

 

No tu się zgodzę, zapewne to w jakie gry najczęściej gramy oraz jakiś wskaźnik powodzenia w nich może posłużyć do sugerowania nowych gier czy produktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej ogólnie chciałem napisać... nie miałem na myśli samych gier tylko całą idęe pracy na komputerze domowym który jest tylko terminalem a całe dane i oprogramowanie pracuje na serwerze.

 

Nie napisałem wystarczająco precyzyjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety kontrola jest nieunikniona, zmierzamy do tego nawet nie zauważając- wszelkie Nasze Klasy czy Facebooki również do tego mogą służyć, zresztą wszystko co robimy w necie można wyśledzić. Kiedyś tego nie było, kiedyś będzie to jeszcze bardziej rozwinięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma OnLive, która oferuje online'owe gry dla pecetów, postanowiła podbić rynek smartfonów i tabletów. Mieszkańcy USA i Wielkiej Brytanii mogą pobrać z witryny OnLive bezpłatną aplikację, dzięki czemu będą mogli korzystać z usług firmy. Na początek w ofercie znalazło się 25 gier specjalnie dostosowanych do obsługi za pomocą ekranu dotykowego. Znalazły się wśród nich takie tytuły jak L.A. Noire czy LEGO Batman: The Videogame. Ponadto niemal wszystkie z 200 tytułów dostępnych obecnie w OnLive mogą być wykorzystywane na tabletach i smartfonach za pomocą OnLive Wiereless Controller, który jest kompatybilny z wieloma takimi urządzeniami. Kontroler będzie można wkrótce kupić w USA (49,99 USD) i Wielkiej Brytanii (39,99 GBP).
       
      Pomysłodawcami OnLive są Steve Perlman, twórca WebTV, oraz były prezes firmy Eidos Mike McGervey. Przygotowali oni system, który będzie zajmował się streamingiem najnowszych gier. Mają one trafić do klientów w tym samym momencie, w którym na sklepowych półkach pojawią się ich pudełkowe wersje.
       
      Użytkownik OnLive nie będzie musiał instalować gier na swoim komputerze. Ci, którzy zechcą korzystać z OnLive za pomocą telewizora będą musieli dokupić specjalną niewielką przystawkę.
       
      Największą zaletą systemu ma być możliwość korzystania z najnowszych tytułów praktycznie niezależnie od mocy komputera, który posiadamy. Wystarczy by spełniał on pewne minimalne wymagania sprzętowe oraz był podłączony do internetu. Dzięki zaawansowanym algorytmom kompresji OnLine ma dostarczyć dobrej jakości rozrywkę. Aby cieszyć się grą o standardowej grafice wystarczy łącze o przepustowości 1,5 Mb/s. Z kolei połączenie 5 Mb/s zapewni grafikę w wysokiej rozdzielczości.
       
      Serwis korzysta z kilku rozwiązań, znanych użytkownikom Xbox Live. Możemy więc podpatrywać, jak grają inni, przy czym, co ciekawe, nie musimy w tym celu korzystać z tej samej gry. Z Xbox Live zaczerpnięto też tzw. "brag clips", czyli możliwość nagrania 15 sekund rozgrywki i podzielenia się nią ze znajomymi. OnLive na bieżąco przechowuje ostatnie 15 sekund akcji. System ma też rozbudowane funkcje społecznościowe - możliwość tworzenia grup przyjaciół, klanów, statystyk, organizowania turniejów itp. itd.
       
      OnLive zadebiutuje później, niż się tego spodziewano, jednak jego przygotowanie nie było proste. Bardzo trudnym problemem było zapewnienie, by całość działała na takich łączach, jakimi dysponują klienci. Pakiety się gubią, zostają przemieszane, inni ludzie używają tych samych łączy. Nie ma czasu prosić o ponowne przesłanie pakietu, który został zgubiony czy uszkodzony. Musimy radzić sobie z tym, co mamy, bo kolejne pakiety właśnie napływają - mówi Perlman. Dlatego też w algorytmy kompresji wbudowano mechanizmy korekcji i ukrywania błędów.
       
      W 2009 roku, podczas pokazu OnLive, wszystkich interesowało, w jaki sposób pomysłodawcy usługi chcą zapewnić niezakłóconą transmisję o odpowiedniej prędkości. Tym bardziej, że, jak zapewniali przedstawiciele OnLive, użytkownicy serwisu nigdy nie będą musieli rozbudowywać swojego sprzętu. Wszelkie udoskonalenia będą dokonywane w infrastrukturze OnLive. Perlman mówił wówczas o zaawansowanych technologiach kompresji i high-endowych serwerach, które będą używane. Teraz, w odpowiedzi na głosy krytyków twierdzących, iż osoby znajdujące się daleko od serwerowni OnLive będą doświadczały opóźnień, zdradził kolejne szczegóły. Zapewnił, że usługa będzie działała bez zakłóceń dopóty, dopóki klient nie znajdzie się w odległości większej niż 1000 mil od centrum bazodanowego. Te powstają w San Francisco, Chicago, Waszyngtonie, Atlancie i Dallas, więc wszyscy obywatele kontynentalnych Stanów Zjednoczonych (z wyjątkiem mieszkańców Alaski), powinni mieć dostęp do transmisji o najwyższej jakości. Będzie o to dbało również specjalne oprogramowanie, które, gdy użytkownik połączy się z usługą OnLive, wyliczy najlepszą trasę dla pakietów wysyłanych do jego komputera.
       
      W lutym bieżącego roku HTC, jeden z największych na świecie producentów smartfonów, zainwestował w OnLive 40 milionów USD. Rynek mobilnych gier komputerowych szybko się rozwija. W ubiegłym roku był on wart 5,6 miliarda USD, a do roku 2014 jego wartość ma się zwiększyć do 11,4 miliarda USD. Analitycy Gartnera przewidują, że gry będą stanowiły 70-80 procent wszystkich aplikacji pobieranych przez użytkowników smartfonów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Eksperci z pekińskich laboratoriów Microsoftu opracowali nową technikę modelowania trójwymiarowego. Skupili się przy tym na ludzkiej twarzy i udało im się opracować sposób na niezwykle dokładne jej odwzorowanie. Ekspertom udało się połączyć trójwymiarowy skan twarzy z wideo.
      Najpierw interesująca nas twarz jest skanowana i filmowana pod różnymi kątami. Obraz tworzony jest podczas gdy wykonywane są różne miny, a system jest na tyle dokładny, że odwzorowuje każde mrugnięcie oka i każdą zmarszczkę. Pozwala też np. na dodanie do twarzy blizn, „wykrzywienie" nosa tak, jakby był złamany, czy nałożenie na twarz maski.
      Prawdopodobnie Microsoft wykorzysta swój wynalazek do rozszerzenia możliwości konsoli Xbox i Kinecta. Dzięki temu użytkownik będzie mógł np. nadać ulubionemu bohaterowi gry swoją twarz.
      System Microsoft ma zostać zaprezentowany podczas konferencji SIGGRAPH.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      HTC zainwestowało 40 milionów firmę w firmę OnLive. To oznacza, że użytkownicy smartfonów tej firmy będą mogli korzystać ze streamingu gier wideo.
      Obecnie OnLive dostarcza gry na platformy PC i Mac. W ubiegłym miesiącu firma oznajmiła, że ma zamiar rozszerzyć swoje usługi na telewizory HD, odtwarzacza Blu-ray, smartfony i tablety.
      Decyzja o zakupie akcji OnLive to sprytny ruch ze strony HTC. Rynek mobilnych gier komputerowych szybko się rozwija. W ubiegłym roku był on wart 5,6 miliarda USD, a do roku 2014 jego wartość ma się zwiększyć do 11,4 miliarda USD. Analitycy Gartnera przewidują, że gry będą stanowiły 70-80 procent wszystkich aplikacji pobieranych przez użytkowników smartfonów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Magazyn Develop, który specjalizuje się w rynku gier komputerowych, informuje, jakoby Microsoft miał zamiar przejąć firmę Bizzare Creations. Koncern ma jednak konkurencję, gdyż zakupem Bizzare jest ponoć zainteresowanych więcej firm.
      Obecnie Bizzare należy do Activisiona, który przed trzema laty zakupił tę firmę za kwotę 67,4 miliona dolarów. Bizzare to producent serii "Project Gotham Racing", która okazała się wielkim sukcesem na Xbox 360. Kolejne tytuły nie były już tak udane, dlatego też pojawiły się doniesienie, jakoby Activision miał zamiar zamknąć Bizzare i zwolnić jego 200 pracowników.
      Microsoft nie jest głupi. Wiedzą, że mamy talent i już rozmawiali z Activisionem - mówi źródło, na które powołuje się Develop. Microsoft nie komentuje tych doniesień, jednak, jak zauważają dziennikarze, koncern niejednokrotnie już przejmował brytyjskich producentów gier, którzy przeżywali kłopoty. Gdy zaczął tworzyć Microsoft Game Studios kupił w 2000 roku Bungie, w 2002 roku Rare, w 2006 Lionhead Studios. Bungie, które wyprodukowało serię "Halo", uniezależniło się od Microsoftu w 2007 roku. Firma nadal produkuje "Halo", jednak prawa do tytułu należą do Microsoftu.
      Jeśli więc koncernowi z Redmond uda się przejąć Bizzare, stanie się właścicielem trzech największych przebojów dla Xboksa 360: Halo, Fable i Project Gotham Racing. Jeśli dodamy do tego popularny serwis Xbox Live oraz debiutujący na rynku Kinect, widzimy, że koncern Ballmera ma ambicje stać się ważnym graczem na rynku rozrywki elektronicznej.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...